Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
MR. BAD GUY |
1 |
|
3% |
[ 1 ] |
2 |
|
17% |
[ 5 ] |
3 |
|
10% |
[ 3 ] |
4 |
|
25% |
[ 7 ] |
5 |
|
17% |
[ 5 ] |
6 |
|
25% |
[ 7 ] |
|
Wszystkich Głosów : 28 |
|
Autor |
Wiadomość |
innuendo91
Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 228 Skąd: Gdańsk/Sopot/Gdynia
|
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 5:27 am Temat postu: |
|
|
wg. mnie najlepszy utwór to zdecydowanie "Love Me Like There's No Tomorrow" - jest wspaniały.
ale produkcja jest zła - w stylu The Works.
oczywicie wersje Queenowe "Born To Love You" czy "MiH" są o Niebo lepsze.
a tak na marginesie - myślicie ze tytuł "Made In Heaven" moze miec jakis związek z ulubionym klubem Mercur'ego - londynskim "Heaven"?
_________________ "My soul is painted like the wings of butterflies
Fairytales of yesterday will grow but never die
I can fly - my friends" |
|
Powrót do góry |
|
|
Antares
Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 537 Skąd: Sieradz/Lublin
|
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 7:41 pm Temat postu: |
|
|
Troszkę inna aranżacja i wykonanie, a te kawałki byłyby naprawdę świetne. Tak jak u Bizona osłuchałem się już i lubię... a będąc szczerym polubiłem od pierwszego osłuchania. Nie jest to boska cześć po prostu lekkie i ładne.
Kolejny przykład, że bez siebie Panowie z Queen nie tworzyli tak 'kompletnie'. |
|
Powrót do góry |
|
|
pablov1982
Dołączył: 19 Gru 2008 Posty: 132 Skąd: wawa
|
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 10:53 am Temat postu: |
|
|
Mr. Bad Gay - cóż, facet nagrał to co chciał nagrać, już na "Hot Space" ostro kręciły go te rytmy. Muzyka jak muzyka ponoć popularna w ówczesnych czasach w klubach do których chadzał Mr. F. M.
Można posłuchać sobie, nie sygnowane (na szczęście) logo Q. więc miał pełne pole do sprawdzenia się, osłuchał się w takich klimatach w klubach a więc i popełnił taki album, tym samym uskutecznił swoje zapędy muzyczne.
Gdzieś jednak słychać echa jego stylu - nieco "operowate" motywy - "Mr. Bad Guy" czy "Made In Heaven" podlane disco sosem
Wydawnictwo na pewno daje obraz o wszechstronności muzycznej Mr. F. M.
Nie wiem w jakim stopniu odniosła sukces w owym czasie ale po latach odkurzone "Living On My Own" dość często gościło w głośnikach.
P.S. Głos mr. F.M. lekko już przepalony fajkami a może to ten dym papierosowy wdychany w ulubionych lokalach w których bywał _________________ "Oh oh people of the earth
Listen to the warning
The Seer he said
Beware the storm that gathers here
Listen to the wise man" |
|
Powrót do góry |
|
|
Antares
Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 537 Skąd: Sieradz/Lublin
|
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 11:46 am Temat postu: |
|
|
pablov1982 napisał: | Mr. Bad Gay - cóż, facet nagrał to co chciał nagrać, już na "Hot Space" ostro kręciły go te rytmy. Muzyka jak muzyka ponoć popularna w ówczesnych czasach w klubach do których chadzał Mr. F. M. |
W końcu każdy wie, że Freddie złym gejem był! |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Majkel
Dołączył: 27 Cze 2008 Posty: 390 Skąd: Oświęcim
|
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 4:55 pm Temat postu: |
|
|
A mnie się ta płyta bardzo podoba, oczywiście w granicach szeroko pojętej muzyki popularnej, o lekkim, niezobowiązującym charakterze Produkcja jest miejscami, że tak powiem, bardzo "sucha", ale poza kilkoma sytuacjami (np. w kawałku rozpoczynającym płytę) prawie w ogóle mi to nie przeszkadza. Podoba mi się również rozpiętość stylistyczna zawartych tamże kawałków (od disco przez reagge aż po orkiestrę symfoniczną) oraz ich wspomniana wcześniej lekkość i bezpretensjonalność Ogólnie jest to bardzo ciekawa płytka na długie, zimowe wieczory, gdy pragnie się szybkiego poprawienia humoru, a nie ma ochoty na coś bardziej ambitnego w strukturze Poza tym idealnie oddaje ducha tamtych czasów, połowy lat '80, które większość z was darzy płomienną nienawiścią =>
P.S. Żałuję tylko, że za nagrywanie płyty solowej Fredek nie zabrał się jeszcze w latach '70; wówczas mielibyśmy świetny materiał porównawczy (Frieddie jako wokalista) na podstawie obu tych krążków! |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 6:23 pm Temat postu: |
|
|
dla mnie album jest po prostu rewelacyjny - bardzo go lubię. produkcja jest lepsza niż na the works, bo po prostu zdecydowanie bardziej spójna. w porównaniu z works mamy też bardzo dużo żywego grania, wreszcie pojawia się żywa sekcja, która w kilku utworach (vide tytułowy), brzmi po prostu genialnie. niektórzy tu narzekają na plastikowe brzmienie, choć po prawdzie to płyta, która w odróżnieniu do hot space, the works i a kind of magic jest nagrana w dużej części na żywych instrumentach:) genialnie brzmi my love is dangerous - sekcja pracuje wyśmienicie! świetny riff i rytmika w man made paradise, pyszne living on my own, smakowicie bujające foolin' around (kocham ten kawałek). świetne melodie, zajebiste wokale, fajna rytmika.
ps. album świetnie nadaje się do jady samochodem - polecam. |
|
Powrót do góry |
|
|
Maleństwo
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 1664 Skąd: Miasto Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 7:46 pm Temat postu: |
|
|
To, że coś nagrywano na żywych instrumentach jeszcze nie jest gwarancją dobrego, nie-plastykowego brzmienia. Jak już tu jakiś czas temu pisałem jak dla mnie to kawał porządnie schrzanionej roboty - mnie się bardziej już podobają wszelakie dema i wcześniejsze wersje piosenek od tych albumowych _________________
www.kot-malenstwo.blogspot.com
Są dwie kategorie przebojów - na lato i na lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
Antares
Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 537 Skąd: Sieradz/Lublin
|
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 7:53 pm Temat postu: |
|
|
Czasami sądzę, że wielu po prostu boi się przyznać, że kawałki na takim Bad Guy czy Hot Space się im podobają. Sam nie wiem dlaczego... Według mnie można zachwycać się latami '70 i '80 zarazem.. |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 10:17 pm Temat postu: |
|
|
tak, to standard na tym forum... kiedy dawno temu pisałem z zachwytem o hot space, wielu beształo mnie jako prowokatora - to dziwne, jako że racjonalnie tłumaczyłem dlaczego ów album uwielbiam. i tak spotkałem się z opinią, że pisanie o hot space dobrze to prowokacja... ludzie tutaj naprawdę mnie zaskakują... to samo z bad guy... i tak w koło macieju. dla mnie to wspaniały album.
Ostatnio zmieniony przez krs dnia Wto Lut 03, 2009 10:32 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 10:24 pm Temat postu: |
|
|
Antares napisał: | Według mnie można zachwycać się latami '70 i '80 zarazem.. |
Pewnie, dlatego właśnie lubię AKOM, The Miracle, ba nawet do The Works mam jakiś tam sentyment. Ale nie zamierzam się zachwycać czymś, co mi się zwyczajnie nie podoba . _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 10:33 pm Temat postu: |
|
|
Antares napisał: | Czasami sądzę, że wielu po prostu boi się przyznać, że kawałki na takim Bad Guy czy Hot Space się im podobają. Sam nie wiem dlaczego... |
a nie przyszlo ci moze do glowy, ze niektorym moze te kawalki po prostu, tak zwyczajnie ... nie podobają sie? piszecie tu o jakichs dziwnych rzeczach, ze tu nie mozna mowic dobrze o niektorych plytach, a tymczasem sami wymyslacie jakies bzdury o nie przyznawaniu sie zamiast przyjąc do wiadomosci, ze niektorzy zwyczajnie mają inny gust muzyczny...
krs napisał: |
tak, to standard na tym forum... kiedy dawno temu pisałem z zachwytem o hot space, wielu beształo mnie jako prowokatora - to dziwne, jako że racjonalnie tłumaczyłem dlaczego ów album uwielbiam. i tak spotkałem się z opinią, że pisanie o hot space dobrze to prowokacja... ludzie tutaj naprawdę mnie zaskakują... to samo z bad gay... i tak w koło macieju. dla mnie to wspaniały album. |
nikt cie tu nie "zbeształ" za to, ze lubisz hot space. rozejrzyj sie tu troche i nie pisz takich bzdur. wiele osob tutaj otwarcie przyznaje, ze lubi hot space i nikt ich za to na powaznie nie krytykuje. cala sprawa, o ile myslimy o tej samej, dotyczyla twojego wychwalania produkcji tej plyty. nie zgodzilem sie z tym (nie tylko ja zresztą), mialem do tego święte prawo. na tym polega forum dyskusyjne. ty napisales dlaczego wedlug ciebie jest dobra , ja napisalem dlaczego wedlug mnie jest zla. gdzie tu besztanie? _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Maleństwo
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 1664 Skąd: Miasto Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 03, 2009 10:51 pm Temat postu: |
|
|
Antares napisał: | Czasami sądzę, że wielu po prostu boi się przyznać, że kawałki na takim Bad Guy czy Hot Space się im podobają. Sam nie wiem dlaczego... Według mnie można zachwycać się latami '70 i '80 zarazem.. |
Hot Space mi się podoba, Mr Bad Guy nie... Rany, przyznałem się, jestem dumny z siebie i mojej odwagi _________________
www.kot-malenstwo.blogspot.com
Są dwie kategorie przebojów - na lato i na lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Sro Lut 04, 2009 9:02 am Temat postu: |
|
|
Bizon napisał: |
nikt cie tu nie "zbeształ" za to, ze lubisz hot space. rozejrzyj sie tu troche i nie pisz takich bzdur. wiele osob tutaj otwarcie przyznaje, ze lubi hot space i nikt ich za to na powaznie nie krytykuje. cala sprawa, o ile myslimy o tej samej, dotyczyla twojego wychwalania produkcji tej plyty. nie zgodzilem sie z tym (nie tylko ja zresztą), mialem do tego święte prawo. na tym polega forum dyskusyjne. ty napisales dlaczego wedlug ciebie jest dobra , ja napisalem dlaczego wedlug mnie jest zla. gdzie tu besztanie? |
oj, nie bądź taki drażliwy. jeżeli słowo besztanie nie jest na miejscu, zamień je na jakiekolwiek inne, przecież nie jest to istotne. oto jedne ze słów o mnie: "Hot Space na równi z Innuendo? Rewelacyjna produkcja Mr Bad Guy? A ja myślałem, że to ja jestem czasami mistrzem prowokacji" tyle, że żadnej prowokacji na myśli nie miałem - wyrażam swój sąd o produkcji hot space i bad guy dość precyzyjnie, pisałem o sprzęcie który był wykorzystywany przy nagrywaniu tych płyt, ich instrumentalnej specyfice itd. a prawa do poglądów nikomu nie odbierałem, nie wiem skąd u Ciebie taka myśl. nie bądź na siłę zaczepny, bo choć to w stosunku do mojej osoby modne, to po prostu niepotrzebne. |
|
Powrót do góry |
|
|
Antares
Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 537 Skąd: Sieradz/Lublin
|
Wysłany: Sro Lut 04, 2009 10:22 am Temat postu: |
|
|
Bizon napisał: | a nie przyszlo ci moze do glowy, ze niektorym moze te kawalki po prostu, tak zwyczajnie ... nie podobają sie? piszecie tu o jakichs dziwnych rzeczach, ze tu nie mozna mowic dobrze o niektorych plytach, a tymczasem sami wymyslacie jakies bzdury o nie przyznawaniu sie zamiast przyjąc do wiadomosci, ze niektorzy zwyczajnie mają inny gust muzyczny... |
Ojej, no przyszło, przyszło. Tylko czasami ten Wasz gust jest nieco inwazyjny. Często zamiast napisać np: Host Space mi się nie podoba obowiązkowe są dodatkowe komentarze typu: ten kto tego słucha to jest... ; jeśli lubisz The Works to się nie dziwię, że... Muszę przyznać, że stało się to nieco nudne. Choć zdaję sobie sprawę, że często to są po prostu żarty... co i tak nie zmienia stanu rzeczy.
Ja uwielbiam każdy aspekt twórczości Queen, dlatego przyjmuję chłopaków w całości. Kocham przepych Queen II, uwielbiam niedoceniony Jazz i taneczny Hot Space. Jak dla mnie nic z tych rzeczy się nie wyklucza.
I szanuję Twój gust muzyczny, a także przyjmuję do wiadomości, że możesz mieć inny.
Karmelek. |
|
Powrót do góry |
|
|
innuendo91
Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 228 Skąd: Gdańsk/Sopot/Gdynia
|
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 11:29 pm Temat postu: |
|
|
Najpiękniejsza barwa głosu Freddiego w całej karierze...
Ciekawą piosenką jest "Man Made Paradise" - Fred śpiewa na zmianę, to niższym, to wyższym głosem
Najgorsza jest dla mnie "Let's Turn It On" - ale moje pytanie jest takie: W której minucie i sekundzie Fred śpiewa najwyżej spośród wszystkich piosenek?
Czy piosenka "She Blows Hot And Cold" pochodzi z sesji do tej płyty?
I właśnie - gdzie była nagrana partia orkiestrowa? W Londynie? _________________ "My soul is painted like the wings of butterflies
Fairytales of yesterday will grow but never die
I can fly - my friends" |
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
|
Powrót do góry |
|
|
mustapha91
Dołączył: 07 Lis 2009 Posty: 493 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sro Lis 11, 2009 8:04 pm Temat postu: |
|
|
Chyba postawię 4 - najlepsze są LMLTNT i TMBMTLTT, choć nie tylko. Ale zdecydowanie wolę Barcelonę |
|
Powrót do góry |
|
|
kwak Gość
|
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 1:04 am Temat postu: |
|
|
Ja tak sobie teraz słucham po pijaku i stwierdzam, że to zajebista płyta, każdy kawałek ma potencjał na przebój! |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 1:18 am Temat postu: |
|
|
kwak napisał: | Ja tak sobie teraz słucham po pijaku i stwierdzam, że to zajebista płyta, każdy kawałek ma potencjał na przebój! |
Mnie ciekawi jedno.
Nagrana przez hiper-znaną wtedy osobę, wydana w kwietniu 1985 roku, czyli praktycznie w momencie (no dobra, dosłownie sekundy przed) kiedy cały świat mówił o Freddie'm i Queen dzięki Live Aid, to był absolutnie szczytowy moment jeśli chodzi o popularność zespołu (pomijając śmierć Freda)... więc promocję ta płyta miała idealną, lepszego momentu na wyjście mieć nie mogła... jakim więc cudem z tych wszystkich utworów z potencjałem na przebój żaden nim się nie stał? _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 1:19 am Temat postu: |
|
|
bo yyy, to słaba płyta była? _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 1:26 am Temat postu: |
|
|
kwak napisał: | Ja tak sobie teraz słucham po pijaku i stwierdzam, że to zajebista płyta, każdy kawałek ma potencjał na przebój! |
po pijaku to ja ostatnio stwierdziłem, że Hogarth przebija LOSTy (za co się wstydzę i już złożyłem ofiarę na ołtarzu Bena), ale żeby stwierdzić, że Mr B jest zajebistą płytą to ja nie wiem co musiałbym spożyć. _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
kwak Gość
|
Wysłany: Sob Paź 09, 2010 9:46 am Temat postu: |
|
|
Ja tam się przy Foolin Around nieźle bawie, My Love Is Dangerous je dobre. A czy nie było przypadkiem tak, że Fred położył kompletnie na promocje tej płyty? Wiadomo, że byli popularni, ale tak sobie myśle, że wtedy Queen był tak jakoś "zboku", za synth popem i new romanticami w tamtych czasach jeśli chodzi o popularność. Później Live Aid - chwilowy przebłysk, który wykorzystali nagrywając "na szybcika" AKOM, no a Miracle to płyta, która jak na Queen sprzedawała się tak se. Więc kończąc te bezsensowne wypociny, wcale mnie to nie dziwi, że ta przyjemna płyta z wieloma mankamentami wydana przez gościa w ogromnych okularach, z ogromnymi wąsami i ogromnym kutasem przeszła niemal bez echa. |
|
Powrót do góry |
|
|
shamar
Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 1942 Skąd: K-ce / Czewa
|
Wysłany: Pią Paź 07, 2011 6:55 pm Temat postu: |
|
|
Jak już napisano- płyta trochę zbyt popowa, wrecz taka dyskotekowa i dzwiękowo zajezdza plastikiem ale... wcale nie jest tak źle. Gdyby ułożyć ją na nowo, z późniejszych remiksów to wypadła by ciekawie.
1. Let's Turn It On - najsłabsza rzecz na płycie, choć nie tragiczna a remix '92 zdecydowanie poprawia ten kawałek bo ta jest mało soczysta. 2+/6 remix - 3/6
2. Made in Heaven - Choć wersja Queen jest lepsza to tej też nie można odmowic jakosci i klimatu. 5/6
3. I Was Born to Love You - klasyk. Jedyne do czego bym się przyczepił to z wiesniacka brzmiące dzis solo na syntezatorach. I nie, wersja Queen nie jest lepsza. Wersja Queen jest zbyt przepakowana. 5/6
4. Foolin' Around - sympatyczne, pozytywne, skoczne 3+/6 remix '92 kiepski
5. Your Kind Of Lover - Klimatyczne intro, świetnie chodzi
pianinko, znowu skocznie 3+/6 remix '92 kiepski
6. Mr. Bad Guy – świetne intro. Jest mroczny power, orkiestra, smyczki. Czego chcieć wiecej ? Te rockowe remixy tego utworu są 1 wielką padliną przy oryginale. 4+/6
7. Man Made Paradise - jeden z moich cichych faworytów. Zajebisty kawałek. Outro cudowne i klimatyczne. 4+/6
8. There Must Be More to Life Than This - co tu się rozpisywać. Balladowo ustepuje jedynie utworowi ostatniemu na płycie. 4+/6
9. Living on My Own - niestety ta wersja... nie podoba mi się, brzmi archaicznie, jakoś tak bez wyrazu. Już wersja '92 (ignorując te stęki) była lepsza. A wygranym jest i będzie zawsze No more Brothers '93 mix.
oryginal 3/6. remix - 5/6
10. My Love Is Dangerous - identyczna sprawa jak z poprzednim utworem. Ta wersja nie przetrwała próby czasu. Ale remix z tą krzyczącą babką (?) zdecydowanie poprawia jakość.
oryginał 3-/6 . remix 4/6
11. Love Me Like There's No Tomorrow - 5/6
Stop All The Fighting - fajne komputerowe dzwięki. Po za tym taki średniak 3/6
She Blows Hot And Cold - kiedys mi sie nie podobalo ale polubiłem. Jest w tym kawałku coś fajnego 3+/6
3+/6 choć patrzc na poszczególne oceny powinno być chyba ze 4-/6 _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Lis 12, 2011 1:44 am Temat postu: |
|
|
reset statystyk: 11.11.2011
1 - 1% - [ 1 ]
2 - 5% - [ 5 ]
3 - 11% - [ 11 ]
4 - 37% - [ 37 ]
5 - 22% - [ 22 ]
6 - 15% - [ 15 ] _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sob Lis 12, 2011 3:49 am Temat postu: |
|
|
1
I tyle. Dwie ładne ballady, reszta mogłaby nie istnieć. W sumie jakbym mógł to dałbym 1,5 no... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
mustapha91
Dołączył: 07 Lis 2009 Posty: 493 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie Lis 13, 2011 7:29 pm Temat postu: |
|
|
2, może 2+, chociaż patrząc na progi procentowe niezmiennie wychodzi pała Pamiętam, że początkowo w ogóle nie mogłam się do niego przekonać, chociaż owszem, dwie ballady gościły w głośnikach dość często. Z perspektywy czasu muszę przyznać, że pierwsze wrażenie okazało się słuszne - nie wracam do całości, do wspomnianych dwóch wyjątków także nad wyraz rzadko. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
wasdfg7
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 4279 Skąd: Dębica/Wrocław
|
Wysłany: Nie Lis 13, 2011 7:30 pm Temat postu: |
|
|
Nie znam _________________
MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken |
|
Powrót do góry |
|
|
Żbik88
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 573 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lis 13, 2011 7:58 pm Temat postu: |
|
|
To Ci pożyczę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 11:20 pm Temat postu: |
|
|
2 z olbrzymim minusem. ta plyta nawet jak na wydawnictwo pop jest slabiutka _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|