Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
MR. BAD GUY |
1 |
|
3% |
[ 1 ] |
2 |
|
17% |
[ 5 ] |
3 |
|
10% |
[ 3 ] |
4 |
|
25% |
[ 7 ] |
5 |
|
17% |
[ 5 ] |
6 |
|
25% |
[ 7 ] |
|
Wszystkich Głosów : 28 |
|
Autor |
Wiadomość |
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Sro Lis 23, 2011 2:10 am Temat postu: |
|
|
Oczywista oczywistość - dla mnie rewelacyjna muzyka, do której mam wielki sentyment. Gości bardzo często w samochodowym odtwarzaczu - uśmiech nie znika nawet przy kosmicznym korku:) Wreszcie udało mi się nabyć ten album na winylu - samo wyjmowanie płyty celem odtworzenia pozytywnie nastraja. Ocena: 6 z plusem. |
|
Powrót do góry |
|
|
kaszmira
Dołączył: 14 Mar 2012 Posty: 112 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Czw Mar 15, 2012 2:52 pm Temat postu: |
|
|
Moja ocena to 5.
Aktualnie nie słucham jej za często ale jak byłam młodsza to była moja ulubiona płyta ( Innuendo czy inne były dla mnie hmm za trudne?).
Ta płytka jest lekka, przyjemna, taneczna.'Mam do niej wielki sentyment.
Pamiętam to tak dokładnie jak mama włączała mi tą płytę na cały dom ( ja śpiewałam słowa po swojemu-to co wy słyszałam i potem jakie zdziwienie było jak po latach weszłam na internet i zobaczyłam teksty w rzeczywistości Do dzisiaj podśpiewuję sobie jakieś dziwne teksty podczas jej słuchania bo nie umiem się przestawić;P
Jedyny utwór ,który mi troszkę przeszkadza to "Let's Turn It On"
Jednak co to solowych płyt członków zespołu mogę powiedzieć jedno -
Co Queen to Queen _________________ 'And whatever will be will be..'
------------------------
http://sklep.slaskiecentrumperkusyjne.pl/ |
|
Powrót do góry |
|
|
innuendo91
Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 228 Skąd: Gdańsk/Sopot/Gdynia
|
Wysłany: Sob Mar 31, 2012 6:50 pm Temat postu: |
|
|
kaszmira napisał: |
Jedyny utwór ,który mi troszkę przeszkadza to "Let's Turn It On"
Jednak co to solowych płyt członków zespołu mogę powiedzieć jedno -
Co Queen to Queen |
Nothing more, nothing less... _________________ "My soul is painted like the wings of butterflies
Fairytales of yesterday will grow but never die
I can fly - my friends" |
|
Powrót do góry |
|
|
Adzio
Dołączył: 27 Lip 2011 Posty: 44 Skąd: Łomża
|
Wysłany: Pon Kwi 09, 2012 6:14 pm Temat postu: |
|
|
Jak jeszcze nie słyszałem żadnego utworu z płyty (z wyjątkiem Living on My Own) to myślałem, że to nic szczególnego, zwłaszcza gdy przeczytałem, że słabo się sprzedawała. Ale gdy przesłuchałem wszystkie piosenki to od razu zmieniłem zdanie, bo ... wszystkie utwory mi się podobają ! Jedne bardziej, drugie mniej. Utwory są takie rytmiczne, skoczne- często jak gdzieś się spieszę to zazwyczaj biorę ze sobą słuchawki i słucham podczas biegania, zwłaszcza do szkoły. I wiecie, dzięki temu niejednokrotnie zdążam na lekcje na czas !
Dodatkowo te utwory kojarzą mu się z latem, ze słońcem- pewnie dlatego, że Freddie jest na okładce w okularach przeciwsłonecznych a w tle są ciepłe kolory.
Top 3 tej płyty to :
1. Man made paradise
2. Love Me Like There's No Tommorow
3. Foolin' Around
Pozdro. |
|
Powrót do góry |
|
|
haes82
Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 757
|
Wysłany: Nie Gru 30, 2012 11:46 am Temat postu: |
|
|
Nie będę może jeszcze teraz bawił się w recenzowanie całej płyty. Jest ogólnie inna od twórczości Queen, nie czuć tu zespołu i nawet głos Freddiego tu nie pomoże. Już nawet płyty Briana są bardziej queenowe miejscami. Co nie oznacza, że album jest zły. Jest dobry, tyle, że inny.
OK, miałem (jeszcze) nie bawić się w recenzowanie całej płyty. Napiszę tylko tyle, że odkryłem najpiękniejszą z najpiękniejszych perełek, utwór idealny na Made in Heaven II gdyby takowe miało się kiedykolwiek ukazać - "Love me like there's no tomorrow". Troszkę może łzawe, a nawet tandeciarskie - ale Queen wydobyłoby z tego utworu głębię i ukrytą moc, jak to zrobili np. z utworem "Made in Heaven". I jest piękne po prostu. _________________ Zdeklarowany brianofil, korwinista oraz wyznawca Latającego Potwora Spaghetti. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dundersztyc19
Dołączył: 25 Sie 2009 Posty: 1356 Skąd: Kuala Lumpur
|
Wysłany: Pią Lut 15, 2013 11:49 pm Temat postu: |
|
|
Kolejna tajemnica wszechświata przede mną odkryta i w końcu poznałem ten album w całości. I podobał mi się. Wystawiłem mu 5. Mi aranżacje nie przeszkadzały, bo wiedziałem, czego się spodziewać, w sumie jestem dość tolerancyjny muzycznie. Generalnie uświadomiłem sobie, że i tak lubię estetykę lat 80-tych, bo mam do niej sentyment. Większość utworów znałem już w innych wersjach z "The Freddie Mercury Album" i jak na ironię, większość utworów podoba mi się na moment obecny bardziej w wersjach z "Mr Bad Guy". Chyba tylko "Living On My Own" wolę z "TFMA". Utwory, których nie ma na tamtej kompilacji, a są tutaj, np. "Love me like there's no tomorrow", też były dobre. Chyba najbardziej pozytywnie zaskoczyła mnie aranżacja do tytułowego utworu. Generalnie album fajny w słuchaniu i nie aż tak odległy od ówczesnej twórczości Queenu. Momentami naprawdę miałem wrażenie, że słucham tutaj całego zespołu. To wrażenie jest jak najbardziej na plus. _________________ - Odnoszę wrażenie, że niektórzy powinni dostać dożywotni zakaz słuchania Kazika Staszewskiego. |
|
Powrót do góry |
|
|
Corey
Dołączył: 15 Lis 2012 Posty: 1741 Skąd: Wembley Stadium
|
Wysłany: Wto Mar 19, 2013 5:11 pm Temat postu: |
|
|
Album taki sobie, więc dałem 3. Bardziej do tańca po pijaku, niż do normalnego i poważnego przesłuchania. Mnie na tym krążku podoba się tylko (bo aż 4 piosenki) Let's Turn It On, I Was Born to Love You, Foolin' Around, Living on My Own _________________ magic
Niesamowity Chuck Norris!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|