Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
MR. BAD GUY |
1 |
|
3% |
[ 1 ] |
2 |
|
17% |
[ 5 ] |
3 |
|
10% |
[ 3 ] |
4 |
|
25% |
[ 7 ] |
5 |
|
17% |
[ 5 ] |
6 |
|
25% |
[ 7 ] |
|
Wszystkich Głosów : 28 |
|
Autor |
Wiadomość |
andrewt
Dołączył: 27 Lip 2004 Posty: 54 Skąd: Nowy Sącz
|
Wysłany: Pią Sie 06, 2004 10:40 am Temat postu: Mr. bad guy na cenzurowanym :) |
|
|
Tym razem o płycie Mr. bad guy |
|
Powrót do góry |
|
|
rodzynek2
Dołączył: 03 Lis 2003 Posty: 1336 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pią Sie 06, 2004 11:02 am Temat postu: |
|
|
Tylko 4, troche za bardzo popowe jak dla mnie. A przynajmniej w poróownaniu do muzyki Queen |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pią Sie 06, 2004 11:11 am Temat postu: |
|
|
Ode mnie 2...
Utwory sztampowe, teksty bardzo banalne, wiele rzeczy zbyt oczywistych...
PLUSY:
*Love Me Like There's No Tomorrow
*There Must Be More To Life Than This
*wysoki glos na Let's Turn It On (najwyzszy dzwiek jaki wydobyl z siebie Freddie, zarejestrowany na tasmie znajduje sie wlasnie tutaj)
*Mr. Bad Guy- w tym utworze COS jest
MINUSY:
*beznadziejna produkcja, ktora nie zniosla proby czasu
*banalne aranzacje
*ZA DUZO POPU!!!
*wersje MIH czy IWBTLY nie umywaja sie do tych z Made In Heaven QUEEN
*reszta piosenek, zwlaszcza "Foolin' Around", "My Love Is Dangerous" czy "Man Made Paradise"
Slucham tej plyty przecietnie raz na rok, po to zeby sprawdzic czy przypadkiem jednak cos mi sie nie zmienilo. Niestety, z kazdym kolejnym razem nie podoba mi sie jeszcze bardziej... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Pikers
Dołączył: 12 Lip 2004 Posty: 1076 Skąd: Dębica
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Pią Sie 06, 2004 11:54 am Temat postu: |
|
|
mi się płyta podoba bardzo daje 5 |
|
Powrót do góry |
|
|
Juska
Dołączył: 26 Mar 2004 Posty: 44 Skąd: Zamosc
|
Wysłany: Pią Sie 06, 2004 11:56 am Temat postu: |
|
|
Właśnie, płyta za bardzo popowa, raczej nie przepadam za solową twórczością Freddiego. Praktycznie wszystkie piosenki są o miłości, o wiele lepiej wychodziło to, co śpiewał z Brianem, Johnem i Rogerem...
Więcej mocnej muzyki! |
|
Powrót do góry |
|
|
miraclequeen
Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 310
|
Wysłany: Pią Sie 06, 2004 12:05 pm Temat postu: |
|
|
Juska napisał: | Praktycznie wszystkie piosenki są o miłości |
I o to chodzi! Rzeczywiście minusem jest to że strasznie popowo.
SŁABSZE utwory to: Let's Tunr It On, Fooling Around, Your Kind Of Lover i Man Made Paradise.
Ale pozostałe to rewelacja!
Ostatnio zmieniony przez miraclequeen dnia Sob Sty 15, 2005 12:26 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
andrewt
Dołączył: 27 Lip 2004 Posty: 54 Skąd: Nowy Sącz
|
Wysłany: Pią Sie 06, 2004 12:15 pm Temat postu: |
|
|
4 z mocnym plusem. Ogólnie dość interesująca płyta , ale jeden zgrzyt poważny : Man Made Paradise i parę mniejszych : Made In Heaven mogłoby być troszkę lepsze, My love is dangerous, Foolin Around ( co nie znaczy że wersje z "Bad guy" są bardzo złe). |
|
Powrót do góry |
|
|
pasquale
Dołączył: 24 Lis 2003 Posty: 378 Skąd: Września [WLKP]
|
Wysłany: Pią Sie 06, 2004 12:20 pm Temat postu: |
|
|
Płyta bardzo dobra, lecz nie pozbawiona minusów. Jak już ktoś wcześniej napisał utwory z tej płyty są o wiele gorsze od tych samych na Made In Heaven. Piosenki na plus to : Love Me Like There's No Tomorrow, My Love Is Dangerous, Mr. Bad Guy, a na minus: Let's Turn It On, Foolin' Around |
|
Powrót do góry |
|
|
miraclequeen
Dołączył: 17 Mar 2004 Posty: 310
|
Wysłany: Pią Sie 06, 2004 12:34 pm Temat postu: |
|
|
Jednak zaznaczyłęm 5 ponieważ tyle mi wyszło!!! Policzyłem średnią ocen za każdy utwór, a utwory oceniłem tak:
Let's Tunr It On 3-
Made In Heaven w wersji solowej 4
I Was Born To Love You 6
Fooling Around 4-
Your Kind Of Lover 3 -
Mr Bad Guy 6-
Man Made Paradise 3
There Must Be More Then Life Then This 5-
Living On My Own 6 -
My Love Is Dangerous 6 -
Love Me Like There's No Tomorrow 6
Średnia mi wyszła w przybliżeniu 4,72
Więc w zaokrąglając do pełnej liczny bliżej jest do 5 niż do 4 więc zaznaczam 5 !!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Melina Bulsara
Dołączył: 28 Paź 2003 Posty: 401 Skąd: Mysłowice
|
Wysłany: Pią Sie 06, 2004 3:44 pm Temat postu: |
|
|
miraclequeen napisał: | Juska napisał: | Praktycznie wszystkie piosenki są o miłości |
I O TO CHODZI!!!!!!!!!!!!!!!!! ZA TO KOCHAM SOLOWĄ TWÓRCZOŚĆ FREDDIEGO!!!!!!! ZA WSPANIAŁE TEKSTY... |
Dokładnie - teksty są wspaniałe i ja również właśnie za to Go kocham ;)
Uwielbiam solową twórczość Freddie'go i nie mogłem dać innej oceny jak 6 :]
Sama muzyka dla mnie (określana jako pop'owa) jest też wspaniała i to dobrze według mnie, że jest inna niż tworzona z Queen :) _________________ Visca el Barça !
Keep Yourself Alive!
God Save The Queen! |
|
Powrót do góry |
|
|
usmc
Dołączył: 16 Lis 2003 Posty: 1272 Skąd: Galway / Kraków
|
Wysłany: Pią Sie 06, 2004 5:49 pm Temat postu: |
|
|
Dalem 4.
Za bardzo popowa jak dla mnie.
Plusy:
Love Me Like There's No Tomorrow
There Must Be More To Life Than This
Mr. Bad Guy _________________ "Are you ready? Are you ready brothers and sisters?"
PFQ - Fan nr. 10 |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Sty 15, 2005 4:55 am Temat postu: |
|
|
mimo ze w sumie slucham ciezszej muzyki od queen zazwyczaj i nawet z queen wole w wiekszosci przypadkow te mocniejsze plyty to musze przyznac ze popowy mr. bad guy przypadl mi do gustu... moze dlatego ze mam ta plyte (albo raczej kasete) od wiekow juz (chyba od 93 albo 94 roku) i przesluchalem ja tyle razy ze zdarzylem sie do niej po prostu przyzwyczaic i te popowe aranzacje mnie juz nie draznia tak jak kiedys a nawet zaczely mni sie podobac chwilami... ulubione kawalki to born to love you, made in heaven, let's turn it on, mr. bad guy, foolin' around i livin' on my own... generalnie wole ta plyte niz takie the works hehe... mysle ze slabe 4 moge dac... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Living_colour
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 324 Skąd: Szwecja
|
Wysłany: Wto Mar 01, 2005 1:22 pm Temat postu: |
|
|
No to w zalozeniu miala byc plyta popowa.
Freddie wiedzial, ze koledzy z Queen nie zgodziliby sie firmowac takiej plyty nazwa zespolu ani jej nagrywac.
Lubie ja z sentymentu do wszystkiego co nagral Freddie (gdyby nagral "Goralu, czy ci nie zal" tez bym lubil, a co!) , denerwuje mnie natomiast coraz bardziej jedna rzecz: dlaczego towarzyszacy muzycy staraja sie za wszelka cene brzmiec jak Queen?
Zwlaszcza gitarzysta malpujacy Briana w kazdym utworze.
No i kompozycyjnie jest dosc cienka. _________________ And if I show you my dark side
Will you still hold me tonight?
And if I open my heart on you
And show you my weak side
What would you do?..... |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Sro Mar 02, 2005 7:14 pm Temat postu: |
|
|
Dałem 3... Rzeczywiście miała być z założenia popowa i taka tez była... Podzielam zdanie Fenderka-jest zbyt oczywista i banalna, no ale taki jest niestety pop- do pewnego momentu jego ambitność się kończy. W sumie fajnie, ze Freddie się wykazał wszechstronnością i robił dobrą muzykę pop, ale niestety to nie to samo co Queen, dlatego tylko 3. W teksty za bardzo nie wnikałem, faktycznie wszystkie sa o miłości, ale wg mnie niestety nie są najwyższych lotów (nie to co w Queen-praktycznie każdy tekst miał w sobie to 'coś').
Living_colour napisał: | Freddie wiedzial, ze koledzy z Queen nie zgodziliby sie firmowac takiej plyty nazwa zespolu ani jej nagrywac.
|
I dobrze zrobił, że nagrał ją sam-taka płyta mogłaby popsuć wizerunek Królowej- w zasadzie Freddie wykazał się tu dużą wyobraźnią, tzn wiedział co z kim nagrywać.
Living_colour napisał: | Zwlaszcza gitarzysta malpujacy Briana w kazdym utworze. |
Zgadzam się w 100 %. |
|
Powrót do góry |
|
|
vessena
Dołączył: 18 Sty 2005 Posty: 385 Skąd: z otchłani
|
Wysłany: Sro Mar 02, 2005 9:21 pm Temat postu: |
|
|
Płycie daje 4, bo z jednej strony dzis to ja raczej dosc zdecydowanie popu nie lubie ( i pewnie wyladawalaby nizej - okolo 3) , a z drugiej za lat wczesniej sluchalam jej dlugo i namietnie ( i to stawialoby ja wyzej - okolo 5). Teksty mi sie nawet podobaja, choc sa lekkie (ogolnie wole glebsze, ale zycie nie sklada sie tylko z sytuacji powaznych i groznych), tylko muzyka nie ta. _________________ I can fly, my friends. The show must go on. |
|
Powrót do góry |
|
|
Hoder
Dołączył: 20 Lis 2003 Posty: 657 Skąd: Marklowice/Poznań
|
Wysłany: Czw Mar 03, 2005 12:25 pm Temat postu: |
|
|
właściwie Fenderek powiedział już wszystko na początku. nie zgadzam się tylko z tak niską oceną - dla mnie 4.
dlaczego?sam nie wiem... po prostu wprowadza mnie ta płyta w taki kapitalny, radosny nastrój, że po prostu nie mogę jej nie lubić.
a poza tym słyszałem sesje nagraniowe do Mr.Bad Guy gdzie do piosenki Let's Turn It On puścili same wokale - rewelka!!!
ale Man Made Paradise wywaliłbym na zbity kompakt disk
no i te teksty !!!! - ale zabawa i tak niezła _________________ czemu bracie robisz ku*wę z muzyki |
|
Powrót do góry |
|
|
mancin
Dołączył: 16 Gru 2003 Posty: 333
|
Wysłany: Pon Mar 21, 2005 11:56 pm Temat postu: |
|
|
a ja własnie na tej płycie lubię man made paradise , a kind of lover . za to "let's turn ... " wole z Freddie Mercury album |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 1706 Skąd: Police
|
Wysłany: Wto Mar 22, 2005 2:44 pm Temat postu: |
|
|
Pamiętam że jak poraz pierwszy przesłuchałem MR Bad GUY to byłem zaskoczony, że była to spokojna melodyjna płyta i napoczątku bardzo mi się podobała ale z czasem mi się znudziła i jednak teraz pozostał tylko sentyment, dlatego dałem 3. Niektóre piosenki są bardzo fajne ale te syntezatory i ta orkiestra jakoś mi się nie podobają, brakuje tu gitary Briana i bębnów Rogera wtedy by było o wiele ciekawiej.... _________________ The Story of Freddie Mercury - http://www.youtube.com/watch?v=rHY25zkQV0o |
|
Powrót do góry |
|
|
Kamil
Dołączył: 10 Mar 2005 Posty: 50 Skąd: Slupsk
|
Wysłany: Pią Kwi 22, 2005 10:24 am Temat postu: |
|
|
[quote="Living_colour"], denerwuje mnie natomiast coraz bardziej jedna rzecz: dlaczego towarzyszacy muzycy staraja sie za wszelka cene brzmiec jak Queen?
Zwlaszcza gitarzysta malpujacy Briana w kazdym utworze.
Sluszna uwaga juz dawno,dawno temu to zauwazylem, naprawde jes ogromne podobienstwo (kiedys jak bylem mlodszy to zylem ze swiadomoscia ze to Brian gra:) _________________ Cokolwiek robisz rób to z klasą |
|
Powrót do góry |
|
|
Karol
Dołączył: 08 Sty 2005 Posty: 520
|
Wysłany: Nie Kwi 24, 2005 1:05 am Temat postu: |
|
|
Jak chcę posłuchać dobrego pop'u to zawszę zarzucam Mr. Bad Guy .
Freddie chciał odpocząć od muzyki rockowej i nagrać coś łatwo wpadającego w ucho. Moim zdaniem się udało.
Daję 5. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kamil 1
Dołączył: 24 Kwi 2005 Posty: 35 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Kwi 26, 2005 7:46 pm Temat postu: |
|
|
Daję 4 ewentualnie 5 nie więcej całiem fajna płyta jest ok _________________ _____________ |
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pon Maj 30, 2005 9:10 am Temat postu: |
|
|
Daję mocne 4. Cały album jest lekki i przyjemny w odbiorze.Szczególnie podobają mi się 'TMBMTLTT' i 'LMLTNT'. _________________ There Must Be More To Life Than This |
|
Powrót do góry |
|
|
Tstankie
Dołączył: 07 Maj 2004 Posty: 709 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią Cze 03, 2005 4:16 pm Temat postu: |
|
|
Daję 4. Piosenki, które są na MIH wypadają tam o niebo lepiej i to pokazuje, jaka była kiepska produkcja. Z płyty chyba najbardziej podoba mi się Mr. Bad Guy - ma najciekawszą aranżacje i w ogóle jest niezły. Gitarzysta rzeczywiście małpuje Briana szczególnie w Man Made Paradie - nawet nieźle mu to idzie, ale Brian gra bardziej płynnie. _________________ Tomek
Brian May Moje aukcje Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
McBurak
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 944 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Cze 04, 2005 8:48 am Temat postu: |
|
|
5. Solidny kawalek popu
A co do produkcji to faktycznie najlepsza ona nie jest, za to wg mnie naprawde znakomicie brzmi klawisz. Zupelnie inaczej niz na plytach Q, nabiera takiego lekko jazzujacego brzmienia, a to co slyszymy w Living On My Own to juz mistrzostwo _________________ i can lead the nation with a microphone |
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Sob Cze 04, 2005 4:53 pm Temat postu: |
|
|
Akurat na czwóreczkę. Bardzo relaksacyjny album, przede wszystkim nie należy go porównywać do Queen (choć nasuwa się takie porównanie ze względu na Freddie`go) to zupełnie inny styl, coś co Freddie zawsze chciał zrobić. Nie krytykuję tej płyty za dance`owo - popowy charakter - tak miało być i wyszło przyzwoicie. Bez rewelacji, ale i bez frustracji _________________ Organizator VII Ogólnopolskiego Zlotu Wielbicieli Zespołu Queen;
Queenowy Człowiek Roku 2008
www.ppa.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Cudak
Dołączył: 06 Cze 2005 Posty: 2 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 8:29 am Temat postu: |
|
|
Jest to najlepszy album Queen...
"Mr Bad Guy" spełnił wszystkie oczekiwania... Cały sposób myślenia zawarty w muzyce Queen został zmieniony w tym albumie...
Ogólnie zespół Queen nie przepadał za powtarzaniem refrenu, jednak tutaj mamy doczynienia z prawdziwą plagą refrenów; i co najważniejsze, album ten jest cholernie melodyczny... Nie brakuje również ambitnych wstawek, jak zakończenie utworu Man Made Paradise...
Można zaznaczyć, że utwór There Must Be More To Live Than This jest chyba jednym z najbardziej melodycznych utworów w historii...
Jeden utwór jednak nie wypalił, a mowa o "Living on my own", po prostu ten utwór jest za bardzo popowy, co wogle nie współgra z duchem Queen, gdzie raczej próbowano jak najwięcej robić zapożyczeń z muzyki klasycznej...
Utworem nie do znudzenia z tego albumu jest "Mr Bad Guy", który słuchany wiele razy, zaprzecza temu, co czuł Freddie... _________________ "Czerp z życia jak najmniej, bo im czerpiesz mniej, tym więcej czerpią inni". |
|
Powrót do góry |
|
|
tyna
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 833 Skąd: krk
|
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 8:39 am Temat postu: |
|
|
Cudak napisał: | Jest to najlepszy album Queen... |
??
o ile mi wiadomo, mr. bad guy nie jest autorstwa queen ale freddie`go... chyba ze o czyms nie wiem _________________ , 2006
' ... zapamtite : sloboda je pravo na IZBOR - jebati ili biti jeben ' |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 9:17 am Temat postu: |
|
|
tyna napisał: | Cudak napisał: | Jest to najlepszy album Queen... |
??
o ile mi wiadomo, mr. bad guy nie jest autorstwa queen ale freddie`go... chyba ze o czyms nie wiem |
Jak najbardziej. Pan Cudak po prostu się pomylił... albo nie wiedział. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 3:42 pm Temat postu: |
|
|
Pan cudak trochę nam tu cuduje jakieś a kind of magic ??? _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
|