Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AgataQueen
Dołączył: 03 Cze 2004 Posty: 285 Skąd: Dęblin
|
Wysłany: Nie Lip 11, 2004 2:17 pm Temat postu: Wspomnienia z dziecinstwa |
|
|
HELLO!!!
Chcialam Was sie pytnąć o śmieszne sytuacje z dziecinstwa związane z Queen.
Mam wujka,ktory ma na nazwisko Maj.Cale zycie myslalam ze to Brian Bylam wpatrzona w telewizor,gdzie lecialy teledyski Queen i mowilam do mamy "mamusiu,prawda ze to moj wujek?bo ostatnio Martynka sie smiala ze nie" itp.Aż pewnego dnia,gdy mialam juz okolo 7 latek,przyjechal moj wujek Jarek Maj.Od tamtej pory mam inny pogląd na rzeczywistość.Przezylam wielki wstrząs psychiczny dowiadując sie o tym fakcie
A teraz kolej na Was. _________________ "Tylko dobrzy umierają młodo
Po prostu lecą za blisko slońca
Będziemy pamiętać -Na zawsze..." |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Nie Lip 11, 2004 3:30 pm Temat postu: |
|
|
ja jako małe dziecko to zawsze miałem się za Freddiego... nawet sobie i siostrze wmawiałem że Freddie gdzieś żyje na wyspach ... Zawsze przebierałem się za Freddiego.. czy to był koncert Wembley '86, wtedy to prześcieradło na plecy jakąś korone z tektury, to coś do ubijania masła, spodnie białe i 'bawiłem' się w Freddiego (czasem nawet lałem na siebie zimną wodę zeby było realistycznie, bo tak jak Freddie chciałem być spocony ) najlepiej wychodziło mi: obkręt z mikrofonem w ręce tak jak to robił Freddie, trzymanie mikrofonu.tzn. ja miałem otwartą ręke a poprostu mikrofon na patyku sobie stał i ostatnie, odchylenie do głowy do tyłu lekko uchylenie plecow i nog do tyłu i 'łamanie' mikrofonu na kolanie...( po prostu kocham udawac Freddiego ) to co teraz opisuje to przeżycia i naśladowanie Freddiego głownie z koncertu Wembley '86...
Ostatnio zmieniony przez Leniu dnia Nie Lut 27, 2005 12:46 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
art_mar
Dołączył: 28 Cze 2004 Posty: 1247 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Nie Lip 11, 2004 4:38 pm Temat postu: |
|
|
ja w dzieciństwie często Freddiego udawałem, ale jakiś szczególnych momentów nie pamiętam jak pomyślę i przypomnę sobie to napiszę _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Nie Lip 11, 2004 4:46 pm Temat postu: |
|
|
Nie mam takich wspomnień, bo do 13 roku życia nie wiedziałem co to Queen. No dobra, wiedziałem, ale znałem tylko jeden utwór. Cieżkie dzieciństwo prawda? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
piekarz_mercury
Dołączył: 03 Maj 2004 Posty: 151 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 12, 2004 12:26 am Temat postu: |
|
|
Bueheh.... ja wam opowiem cos takiego....
Dzien kub dwa po smierci Freddiego na tvp 2(chyba) był jakims program o nim... ja wtedy dosc malo rozumialam z tego co tam mowili.W koncu oni tam powaznie opowiadali o Freddie'm wiec ja jako maly brzdąc mało rozumiałam. I z tego calego programu w pamieci zostało mi jedno słowo a mianowicie "prostytutka". Teraz nawet nie jestem w stanie wam opisac co to byl za wywiad ale chyba wiecei o co chodzi....
Dokladnie rok pozniej w rocznice śmierci Freddiego byłam z rodzicami na jakiejs imprezie rodzinnej typu urodziny któregoś z dziadków. I akurat puscili wtedy w Tv klip I want to break free (chyba) Jakież było zdziwienie wszystkich gosci kiedy stanelam koło telewizora i powiedzialam " FAJNA Z NIEGO PROSTYTUTKA" wszystkim opadly szczeki..... 5 letnie dziecko i takie słownictwo....
Pózniej pamietam też ze po obejrzeniu z tata Live in Rio biegalam po domu z plazowym recznikiem na ramionach i udawalam ze mam dwie flagi na plecach;] kto widzial wie o co chodzi _________________ Don't stop me now I'm having such a good time!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 1706 Skąd: Police
|
|
Powrót do góry |
|
|
Spike Edney jr
Dołączył: 08 Kwi 2004 Posty: 852
|
Wysłany: Pon Lip 12, 2004 8:52 am Temat postu: |
|
|
Moja siostra jest fanką Queen od 1989 roku.Kiedy w 1991 pojawił się teledysk "TSMGO" moja siotra nagrała go na video.Podobno kiedy go puszczała ,ja ubierałem białe rajstopki białą koszulkę(vide Rock in Rio) ,tłuczek do ziemniaków(mikrofon) i śpiewałem razem z Freddim.
Miałem,wtedy 4 lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
Q WOJTEK Q
Dołączył: 15 Cze 2004 Posty: 731 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon Lip 12, 2004 10:29 am Temat postu: |
|
|
majac gdzies 5-6 lat NAMIETNIE dziennie spiewalem We are the champions i tak spiewalem i spiewalem....oczywiscie mikrofon prowizoryczny najlepiej takie "cos" do ciasta :Dlatalem po całym mieszkaniu i spiewalem to były piekne chwile..... _________________ Nie wdawaj sie w dyskusje z idiota, sprowokuje cie, sprowadzi do swojego poziomu i pokona doswiadczeniem... |
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Wto Lip 13, 2004 3:28 pm Temat postu: |
|
|
Oj, ciężko w moim przypadku mówic o wrażeniach z dzieciństwa, bo Queen zacząłem sie interesować w roku 2001. |
|
Powrót do góry |
|
|
Frederick
Dołączył: 27 Sty 2004 Posty: 136
|
Wysłany: Wto Lip 13, 2004 9:51 pm Temat postu: |
|
|
Jeżeli chodzi o imitację to ze mną było super bo na kasetkach VHS miałem Rock In Rio, Budapeszt, Wembley i RaRe Live. Miałem wszystko czego potrzeba do Freddiego. Jakieś wąsy na sznurku, duże ciemne okulary, czapkę skórzaną czarną (wiecie o co chodzi -Buenos Aires - We Will Rock You), parę kurtek, podkoszulki, białe spodnie, frotki i najważniejsze (chyba nikt na to z was nie wpadł) mokrofon w postaci metrówki. Składałem sobie parę części w mikrofon, resztę prostowałem w postaci stojaka i swobodnie tym operowałem, jak Freddie (jestem genialny). I tak przez parę lat, aż pewnego dnia kiedy dawno nie udawałem Freddiego przygotowując się do codziennego show (współczuję rodzicom) próbowałem włożyć białe jeansy ale już wejść nie chciały, frotki sie popruły, nitka od wąsów pękła, podkoszulki gdzieś zginęły. Od tamego czasu wreszciue zacząłem SŁUCHAĆ. Ale nawet teraz jak oglądam sobie Wembley, Montreal to wchodzi tata do pokoju i śmieje się, że można Freddiego zaskarżyć do sądu bo normalnie naśladuje mnie perfekcyjnie i jeszcze śpiewa moje piosenki...
Pozdrawiam _________________ Breathe, breathe in the air... |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 1706 Skąd: Police
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 12:18 pm Temat postu: |
|
|
wy macie dobrze jako szkraby oglądaliście se kasety Queen a ja się dopiero teraz tego dorobiłem i chyba już nie wypada w wieku 17 lat biegać po domu z tłuczkiem do ciast, z kocem na plecach i śpiewać eeeeeeeeeeooooooooooooooooopppp
ale co mi tam
tylko gdzie ja znajde białe spodnie _________________ The Story of Freddie Mercury - http://www.youtube.com/watch?v=rHY25zkQV0o |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina
Dołączył: 16 Sty 2004 Posty: 1655 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 1:58 pm Temat postu: |
|
|
Mi latanie po domu i spiewanie Queen nie przeszło do dzisiaj (no troche się ograniczyłem i teraz latam tylko po pokoju).
A co białych spodni ... jak nie możesz nigdzie znaleźć to załuż kalesony _________________ Crazy Little Thing Called Love - 05/09/09 |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 2:43 pm Temat postu: |
|
|
MJK napisał: | Mi latanie po domu i spiewanie Queen nie przeszło do dzisiaj (no troche się ograniczyłem i teraz latam tylko po pokoju).
A co białych spodni ... jak nie możesz nigdzie znaleźć to załuż kalesony |
mamy podobne dziecinstwo mi tez sie jeszcze cos takiego nie znudziło!! dalej biegam i spiewam |
|
Powrót do góry |
|
|
art_mar
Dołączył: 28 Cze 2004 Posty: 1247 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 2:44 pm Temat postu: |
|
|
Przed chwilą posłuchałem całego Wembley i nie ograniczyło się tylko do spokojnego słuchania (Bogu dzięki sam byłem w domu ) _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 2:48 pm Temat postu: |
|
|
art_mar napisał: | Przed chwilą posłuchałem całego Wembley i nie ograniczyło się tylko do spokojnego słuchania (Bogu dzięki sam byłem w domu ) |
jak ja jestem sam w domu i słucham Queen.. to słychac mnie na drugim koncu miasta... |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina
Dołączył: 16 Sty 2004 Posty: 1655 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 2:51 pm Temat postu: |
|
|
Ja jakoś się juz nie wstydze spiewać ( ) w domu jezeli ktoś w nim. Po tylu latach takiego zachowania, ciężko się odzwyczaic, a rodzice się juz zdąrzyli przyzwyczaic. Zreszta jak nagrywałem swoją płytke to mówiłem "seniorom" żeby teraz siedzieli po cichu, bo mam sesje w pokoju i nie chce miec ich rozmowy na ścieżce pozniej. Haha. _________________ Crazy Little Thing Called Love - 05/09/09 |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 2:55 pm Temat postu: |
|
|
hahaha
ja tez sie nie wstydze spiewac i bede dalej spiewał |
|
Powrót do góry |
|
|
art_mar
Dołączył: 28 Cze 2004 Posty: 1247 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 2:58 pm Temat postu: |
|
|
Nie mówię, że śpiewam jak jestem sam w domu, ale wtedy jest największa swoboda... no poza tym, że sąsiedzi walą w ściany, kiedy nie chcą mnie słyszeć _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 3:00 pm Temat postu: |
|
|
eeee niech walą ( u mnie tez walą ) ale co mnie/ich to obchodzi ? chce słuchac to słucham i moge sobie z tego powodu nawet szyby powybijać
a tak po za tym, to nie ma ciszy nocnej |
|
Powrót do góry |
|
|
art_mar
Dołączył: 28 Cze 2004 Posty: 1247 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 3:03 pm Temat postu: |
|
|
co do szyb to jedna omal by nie poszla a co do dobijania (po raz kolejny ) to czy ja im zabraniam głośnego słuchania ? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Spike Edney jr
Dołączył: 08 Kwi 2004 Posty: 852
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 3:04 pm Temat postu: |
|
|
Marcin napisał: | wy macie dobrze jako szkraby oglądaliście se kasety Queen a ja się dopiero teraz tego dorobiłem i chyba już nie wypada w wieku 17 lat biegać po domu z tłuczkiem do ciast, z kocem na plecach i śpiewać eeeeeeeeeeooooooooooooooooopppp
ale co mi tam
tylko gdzie ja znajde białe spodnie |
Ja często robię sobie takie uczty muzyczne jak jestem sam w chałupie.
Najpierw puszczam sobie ,np.Wembley i śpiewam razem z Freddim Bohemian lub IWTBF ,a potem podkręcam sprzęt na maxa ,puszczam sobie The Prodigy i tańczę jak na Ravie.Wypas Na szęście mieszkam w domu jednorodzinnym,bo inaczej byłby problem |
|
Powrót do góry |
|
|
Jacek Szychowski
Dołączył: 04 Cze 2004 Posty: 100 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 5:32 pm Temat postu: |
|
|
Heh, nie wiem czy mozna to nazwac wspomnieniem z dziecinstwa, bo gdy ukazalo sie "Made in Heaven" mialem 14 lat... Anyway, pamietam jak dzis, ze kaseta (wtedy jeszcze nie bylo mnie stac na tak buzrujskie wynalazki jak CD ) kosztowala 105,000 starych zlotych, kupa kasy jak dla czternastoletniego gowniarza No wiec zebralem cala kase jaka mialem w chacie, oproznilem wszystkie swinki-skarbonki, przekopalem kieszenie (swoje, oczywiscie, zeby nie bylo ) i jade na Rynek Balucki (kto jest z Lodzi ten wie ). Kiedy przychodzi do placenia - szok; kiedy przeliczalem mamone w domu na 100% bylo tam 105,000 a tu nagle okazuje sie ze jest tylko 101,500!!! Prawie mi lzy w oczach stanely; no ale babka ktora tam wtedy sprzedawala tak sie widac wzruszyla ze, wyglosiwszy wpierw text: "Widze ze naprawde lubisz Queen", sprzedala mi te kasete nieco taniej
Nie musze chyba dodawac ze byl to jeden z fajniejszych dni w moim zyciu _________________ One flesh, one bone,
Two tits, John Deacon.
One heart, one soul,
one... sex position! |
|
Powrót do góry |
|
|
Q WOJTEK Q
Dołączył: 15 Cze 2004 Posty: 731 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 5:53 pm Temat postu: |
|
|
Roger_Taylor napisał: | MJK napisał: | Mi latanie po domu i spiewanie Queen nie przeszło do dzisiaj (no troche się ograniczyłem i teraz latam tylko po pokoju).
A co białych spodni ... jak nie możesz nigdzie znaleźć to załuż kalesony |
mamy podobne dziecinstwo mi tez sie jeszcze cos takiego nie znudziło!! dalej biegam i spiewam |
niejestescie sami:D _________________ Nie wdawaj sie w dyskusje z idiota, sprowokuje cie, sprowadzi do swojego poziomu i pokona doswiadczeniem... |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzybek
Dołączył: 26 Maj 2004 Posty: 100
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 6:47 pm Temat postu: |
|
|
CORAX, ja niestety też....do 13 roku życia też nie wiedziałem co to Queen...a czasem jak leciało w radiu Boh Rap, to nie wiedziałem w czym sie zachwyca moja Mama .
piekarz_mercury...chyba wiem o jaki Ci wywiad chodzi...na DVD go oglądałem...i on wtedy powiedział "Jestem muzyczną prostytutką" ( z tego co pamiętam ). _________________ Brought to you by ...:::Grzybek:::... |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 7:00 pm Temat postu: |
|
|
Grzybek napisał: | CORAX, ja niestety też....do 13 roku życia też nie wiedziałem co to Queen...a czasem jak leciało w radiu Boh Rap, to nie wiedziałem w czym sie zachwyca moja Mama .
|
szczerze mowiąc to ja w radiu (bo chyba nigdy nie bylo) nie słyszałem Boh Rhap jedyne co słyszałem to One Vision, Radio Ga Ga, Friends To Be Friends, Show must Go On i A kind Of Magic. |
|
Powrót do góry |
|
|
izaqueen
Dołączył: 01 Lis 2003 Posty: 59 Skąd: Lębork
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 7:45 pm Temat postu: |
|
|
a ja ogladajac Wembley doszlam do wniosku, ze Freddie umarl poniewaz tak bardzo pocil sie na koncertach _________________ the bigger the better- in everything |
|
Powrót do góry |
|
|
Frederick
Dołączył: 27 Sty 2004 Posty: 136
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 8:13 pm Temat postu: |
|
|
hehe fakt. moja mama kiedyś weszła do pokoju jak oglądałem Rock In Rio to powiedziała: "No ja nie dziwię się, że chłop umarł skoro była noc a on taki spocony biegał w podkoszulku".
Podczas oglądania Wembley ojciec wchodzi i myślał, że to koniec koncertu bo mówi "To koniec bo on taki spocony", a to dopiero Seven Seas Of Rhye".
Pozdrawiam _________________ Breathe, breathe in the air... |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 8:25 pm Temat postu: |
|
|
Jacek Szychowski napisał: | (...) i jade na Rynek Balucki (kto jest z Lodzi ten wie ). |
Na Bałuckim byłem raz w życiu... może nie nabyłem tam żadnej płyty, ale od tamtej pory mam w domu sznaucerka miniaturkę No a tak wogóle to odradzam kupowanie (przynajmniej w dzisiejszych czasach) płytek z muzyką (jakąkolwiek) na takich ryneczkach... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 10:43 pm Temat postu: |
|
|
... a tak po za wszstkim.. to dalej jestem dzieckiem i nie ma co narazie nawiązywac do tematu "wspomnienia z dziecinstwa". |
|
Powrót do góry |
|
|
art_mar
Dołączył: 28 Cze 2004 Posty: 1247 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 10:46 pm Temat postu: |
|
|
... a tak poza wszystkim... to wszyscy jestesmy dziecmi na swoj specyficzny sposb _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|