Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek Szychowski
Dołączył: 04 Cze 2004 Posty: 100 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Sob Lip 10, 2004 2:28 am Temat postu: |
|
|
Ćmaga napisał: |
Wiem, że ostatni klip nakręcony za życia Freediego - "These Are The Days Of Our Lives" powstał na 9 tygodni przed jego śmiercią, |
Hej!
Witam na forum Skąd masz tę informację? Na stronie http://queenvideos.cjb.net/ podano, że teledysk ten powstał 30.05.91, czyli około 6 miesięcy przed śmiercią Freda... _________________ One flesh, one bone,
Two tits, John Deacon.
One heart, one soul,
one... sex position! |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Sob Lip 10, 2004 3:18 am Temat postu: |
|
|
widzisz jak duzo mozna sie dowiedziec od naszych forumowiczów
ide juz spac
nie moge usiedziec, paps |
|
Powrót do góry |
|
|
Ćmaga
Dołączył: 09 Lip 2004 Posty: 7 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Lip 10, 2004 12:12 pm Temat postu: |
|
|
Heja!
Do Jacka:
Informację na ten temat usłyszałem w programie TV "Fenomen Queen". W roku 1996 nadawali go w TVP 1 i tam wspomnieli, że ten klip został nakręcony na 9 tygodni przed śmiercią Freediego. Mogli się pomylić albo ja się myle, gdyż od emisji tego programu minęło 8 lat, ale coś było o 9 tygodniach przed śmiercią.
Pozdrawiam _________________ Don`t count on me I engineer |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina
Dołączył: 16 Sty 2004 Posty: 1655 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Lip 10, 2004 11:21 pm Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście było coś takiego na fenomenie. Niestety doszło do pomyłki.
Teledysk do These Are The Days, został nagrany w tym dniu co napisał Jacek.
Moge jeszcze dodać, że Brian został nakręcony do tego teledysku nieco pozniej. Czyli tak naprawde to Roger, John i Freddie byli filmowani 30 maja 1991.
Brian w tym czasie przebywał w USA promując album "Innuendo" po rozgłośniach radiowych. Osz to taka ciekawostwa.
A żeby nie było że odbiegam od tematu Made In Heaven, mogę napisać że w teledysku do Heaven For Everyone nie są tylko archiwalne zdjęcia członków Queen. Otóż (nie pamiętam dobrze) w okolicach "reflection" pojawia się zdjęcie Rogera z brodą, tzn pochodzące z 1995, czyli z tego samego roku w którym ukazał się ten singiel pod szyldem Queen.
Jeszcze moge napisać (może już ktoś kiedyś o tym wpomniał), że dzięki dobrze sprzedającej się płycie Jewels w Japoni, Brian zlecił fachowcom nakręcenie (a raczej zmontowanie) teledysku do I Was Born To Love You. W teledysku tym pojawiają się fragmenty z uwielbienego przez Fenderka Wembley'86 a także (uwaga ! ) wcześniej nie publikowane ujęcia Freddiego. Kto widział ten wie jakie _________________ Crazy Little Thing Called Love - 05/09/09 |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiki
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 735
|
Wysłany: Nie Lip 11, 2004 12:05 am Temat postu: track 13 |
|
|
Droga Melinko!
Nie gniewam się na Ciebie ,że to powiedziałeś.
Jeśli chodzi o te frytki to trzymam Cię za słowo
Tak.Rzeczywiście dla mnie utwór 13 to droga Freddie'go do nieba.
Począwszy od odłączenia duszy od ciała aż do nieba.
Wcześniej bardzo interesowałam się spirytyzmem i okultyzmem dlatego trochę na te tematy wiem.
Pamiętam do dziś jak pierwszy raz usłyszałam ten utwór...popłakałam się Ten utwór zawsze robi na mnie wielkie wrażenie i co dziwne zawsze po wysłuchaniu go mam ogromny napływ energii |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Nie Lip 11, 2004 11:05 am Temat postu: Re: track 13 |
|
|
Wiki napisał: | Rzeczywiście dla mnie utwór 13 to droga Freddie'go do nieba. Począwszy od odłączenia duszy od ciała aż do nieba. |
Bardzo ładnie powiedziane _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania2609
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 163
|
Wysłany: Nie Gru 04, 2005 6:19 pm Temat postu: |
|
|
hmmm, troszkę przedpotopowy to temat,ale z iście archeologicznym zapałem odkpoię to, by, jak zwykle (moja dewiza - ktopyta nie błądzi ) zadać pytanie.
jak to jest do końca z tym Montreaux i Made In Heaven.?
W końcu większoś z tej płyty pochodzi z innych sesji dopracowanych po śmierci Freddiego. Więc co oni w końcu w tej Szwajcarii robili??
Oprócz Mother Love np....
Brian mówił jak to spędzili tam wiele wspaniałych chwil,że Freddie mówił,że wszystko zapśpiewa, jeśli mu tylko dadzą, jakieś teksty itd. Więc oni mieli się starać,żeby coś stworzyć, by Frddie jak tylko lepiej się poczuje, mógł to zaśpiewać... o czym Brian mówił, wiem,że Freddie wykonał heroiczną pracę, a zespół wspaniałą robotę, ale tych kawałków z Montreaux wydaje mi się niewiele jak na to, o czym tak opowiadał Brian... wie ktoś o co w tym chodzi? _________________ Anka |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Nie Gru 04, 2005 7:52 pm Temat postu: |
|
|
A kto to jest taki "ktopyta"? Mam rozumieć, że rodzaj męski to ktopyt?
Cytat: | jak to jest do końca z tym Montreaux i Made In Heaven.?
W końcu większoś z tej płyty pochodzi z innych sesji dopracowanych po śmierci Freddiego. Więc co oni w końcu w tej Szwajcarii robili?? |
You Don't Fool Me (szkielet utworu, jak pisze autor pewnej polskiej strony o Queen ) i A Winter's Tale również zostały nagrane w Montreux. Przy pisaniu tego drugiego Freddie został zainspirowany widokami na Jezioro Genewskie i tak powstała Zimowa Opowieść.
Cytat: | wiem,że Freddie wykonał heroiczną pracę, a zespół wspaniałą robotę, ale tych kawałków z Montreaux wydaje mi się niewiele jak na to, o czym tak opowiadał Brian... wie ktoś o co w tym chodzi? |
Wierz mi, jak na Freddie'ego te trzy kawałki to był NADLUDZKI wysiłek. Freddie i tak miał silny orgnizm- był wysportowanym człowiekiem i pewnie dlatego dał radę nagraż AŻ trzy kawałki podczas sesji w Montreux.
Nie zapominaj, że Freddie w zasadzie umierał. Trzy piosenki z tak trudnym wokalem (posłuchaj Mother Love- Freddie sprawia wrażenie, jak by był w pełni sił) nie są wcale takie proste do wykonania, szczególnie dla umierającego. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ania2609
Dołączył: 15 Paź 2005 Posty: 163
|
Wysłany: Nie Gru 04, 2005 11:13 pm Temat postu: |
|
|
no ktopyt nigdy nie bładzi, ktopyta też! nie wiedziałeś????!!!!!!
jasne, jak dla Freddiego, to naprawdę bohaterstwo!
[/quote]Wierz mi, jak na Freddie'ego te trzy kawałki to był NADLUDZKI wysiłek. [quote]
nie muszę wierzyć, ja jestem pewna,że w jego stanie to nawet nagranie jednej piosenki było fenomenalnym wyczynem...
chodzi mi raczej o to, że na podstawie wypowiedzi Briana, może zbyt pochopnie, ale odniosłam wrażenie, że oni tam nagrali więcej....
no bo w sumie Winters Tale to piosenka Freddiego, więc to nie oni mu podsunęli ten pomysł... zostało Mother Love i You don't fool me.....
A Bri powiedział tak, że na początku wydawać by się mogło, że oni tą płytę całą w Montreaux nagrali. Ponieważ historia piosenek pokazuje, że tak nie jest - odrazu nasuwa się nadzieja: to może coś jeszcze jest!!!???
Niestety, szczerze mówiąc obawiam się, że należy te historie o tej ilości nagranego materiału należy uznać, za mit.......... szkoda
więc dlatego odgrzebałam ten temat, bo nie to zaintrygowało.... a ta wypowiedź Briana pochodzi zdaje się z Fenomenu Queen...
zawsze pozostaje jeszcze ta nadzieja (ona ponoć umiera ostatnia). ze coś tam może jeszcze jest... _________________ Anka |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|