FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
Płyta tygodnia
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Another World
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wasdfg7



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 4279
Skąd: Dębica/Wrocław

PostWysłany: Pią Kwi 05, 2013 10:06 am    Temat postu: Płyta tygodnia Odpowiedz z cytatem

Jako się rzekło. Znalazło się osób chętnych bodajże 8 co jest optymalną liczbą do tego, żeby miało to sens. Znając to forum liczba ta wzrośnie (a przynajmniej do tej pory tak było). Chętnych proszę o zgłaszanie się w temacie organizacyjnym, nie tu. Zasady podobne do tych, które istniały w "oceń poprzedni utwór" z tą różnicą, że tematem przewodnim jest cała płyta. Proponuję na okres próbny wystartować z jedną płytą tygodniowo zaczynając od niedzieli wieczorem, bo wtedy z reguły wszyscy zdążą już wrócić z wojaży weekendowych i mogą te 15 czy 30 minut spokojnie przysiąść. Mam wrażenie, że najlepszym sposobem przedstawienia płyty będzie zwrócenie uwagi na konkretne, jego zdaniem momenty, czy też fakty związane z płytą, które w sposób naturalny podnoszą jej wartość. Oceniamy w skali od 1-10. Za brak oceny dostaje się żółtą kartkę i w związku z tym brak konsekwencji. Permanentna dyskwalifikacja następuje po skompletowaniu 3 żółtej kartki. W końcu każdemu może się zdarzyć nie mieć czasu czy coś takiego. Ostrzeżenie może też się zdarzyć osobie wybitnie lekceważącej proces oceniania w momencie gdy będzie to dwa słowa o płycie i ocena. W zamyśle zabawa miała być miejscem w którym można swobodnie wymieniać się opiniami,a a bez tych IMO sens "płyty tygodnia" zupełnie traci na wartości. Jeśli istnieją jakieś ale czy inne pretensje - proszę do tematu organizacyjnego, który znajduje się tu:
http://forum.queen.pl/viewtopic.php?t=5977

Na teraz chyba to wszystko. Wink
Naturalnie do zabawy zaproszeni są wszyscy. Smile

EDIT
Zmiana konwencji. Każdemu przysługuje termin 2 tygodni na ocenę poszczególnej płyty.
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken


Ostatnio zmieniony przez wasdfg7 dnia Sob Kwi 06, 2013 6:42 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
wasdfg7



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 4279
Skąd: Dębica/Wrocław

PostWysłany: Sob Kwi 06, 2013 1:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W tym z kolei poście będzie wywieszona kolejka i odnośniki do poszczególnych płyt (jeśli zabawa potrwa dłużej niż 3 strony) Razz

Kolejność alfabetyczna była formą mojego przetasowania w związku z czym kolejka wygląda następująco:

wasdfg7
Anunaki
Atrus
Bizon
manwerty
Mcwalter01
Michalzbiku95 ż
mike
whoatemydinner
mumin_king
Oberst

W niedzielę (choć jeśli ma ochotę wcześniej to tym razem wyjątkowo możemy zacząć wcześniej) wrzuca Anunaki i przez tydzień jest okres na zapoznanie się z propozycją i oceną płyty. Ew. dystrybucja odbywać będzie się na wyraźne życzenie osoby chcącej odsłuchać tę płytę tylko i wyłącznie przez wiadomości PW. Wink

Start

EDIT
Zaczynam ja, a co Razz
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken


Ostatnio zmieniony przez wasdfg7 dnia Wto Maj 21, 2013 1:50 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
wasdfg7



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 4279
Skąd: Dębica/Wrocław

PostWysłany: Sob Kwi 06, 2013 10:25 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jezu. Co ja się będę męczyć Razz Czekam na pierwszą prezentację płyty. Kto pierwszy, ten lepszy. Wykonanie dowolne Wink
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
mike



Dołączył: 26 Sie 2004
Posty: 4802
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie Kwi 07, 2013 4:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Poczekamy jeszcze tydzień, w razie gdybyś zmienił zdanie Razz.
_________________
QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać Wink

http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! Very Happy (aktualizacje w każdy cojakiśczas)

Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)

C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
wasdfg7



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 4279
Skąd: Dębica/Wrocław

PostWysłany: Nie Kwi 07, 2013 9:02 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A dam Wam zupełnie coś nieoczekiwanego. Razz




Marty Friedman - Introduction

Jak pewnie niektórzy wiedzą Friedman jest też gitarzystą Megadeath. Sama nazwa mówi jaki to styl ;p Niemniej jednak przedstawiona płyta jest esencją spokoju i jakiejś zwiewnej nieopisanej radości. Nie wymaga specjalnej uwagi dzięki czemu nie zauważa się nawet momentu w którym ona mija. Świetna instrumentalna muzyka bez ani grama tekstu co pozwala czasem odetchnąć od tych conceptów czy innych pierdół. Poza tym czy taka ożywcza muzyka nie jest wspaniała na okres wiosny i pełnego rozkwitu natury?

Tak czy tak nie wybrałem płyty o której można cokolwiek napisać interesującego. W żadnym wypadku nie narzucam nikomu formy prezentacji płyty. Może być absolutnie dowolna.

Osobiście urzeka mnie w tej płycie spokój instrumentów i ich dobranie. Same te najpiękniejsze. I w końcu można powiedzieć, że ta płyta nie jest w żadnym wypadku przerostem formy nad treścią. Dokładnie taka jaka miała być. W pełni subtelna i wyważona. Nic tylko siąść sobie w ciszy nad Odrą i posłuchać Wink

7/10
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
wasdfg7



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 4279
Skąd: Dębica/Wrocław

PostWysłany: Pon Kwi 08, 2013 10:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nawet nie zauważyłem, że na piękny początek tej zabawy można dać płytę o takim tytule Razz
Bardzo się zdziwiłem że nikt jej wcześniej nie znał, bo facet wydaje się być znany w środowisku muzycznym. Niemniej jednak na piękny początek wiosny coś nastrajającego pozytywnie a nie, tak jak w zasadzie już przywykłem "o co też mu chodziło w 2 słowie w 10 linijce". Taka czysta, niczym nieograniczona przyjemna muzyka. A pierwsza osoba która ruszy tę zabawę będzie miała możliwość wybrania numerku w przyszłej edycji. Razz
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Ziutek98



Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 3947
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Kwi 08, 2013 11:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

K'woli ścisłości, Friedman nie gra w Megadeth już od ładnych kilkunastu lat, zakończył współpracę z rudym po Risk.
_________________
PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto Kwi 09, 2013 12:02 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ziutek wybiera numerek.
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
mumin_king



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 6343
Skąd: Rzekuń

PostWysłany: Wto Kwi 09, 2013 12:07 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

numerkiem Ziutka jest 98
_________________


GGP - na spotkanie ze świeżoscią

Bój się bloga NOWOŚĆ Exclamation BLOG MUMINA Exclamation

wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen WP Kontakt
Ziutek98



Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 3947
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto Kwi 09, 2013 10:28 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć."
_________________
PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
wasdfg7



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 4279
Skąd: Dębica/Wrocław

PostWysłany: Nie Kwi 14, 2013 8:01 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Whoaaaaaaaaa mamy wysyp recenzji Razz Przypominam że za tydzień mija termin napisania swoich. Każdy z osobna. A dziś czekamy na Anunakiego ze swoją płytą tygodnia Wink
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Anunaki



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 1794
Skąd: Wrocław/Warszawa

PostWysłany: Nie Kwi 14, 2013 11:31 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Maiło być coś całkowicie instrumentalnego,ale w-7 dał takowy album,więc daję coś prawie instrumentalnego Razz. Nie mogłem się skontaktować z Panem prowadzącym,a więc nie wiem, czy EPka może być,ale jak nie to trudno się mówi. Nie miałem czasu się zastanowić co wrzucić,więc padło w sumie na:

Porcupine Tree-Staircase Infinities

Mało znana EPka z początków działalności Smutengo Stefana i spółki,a dla mnie jest zdecydowanie w top 3 najlepszych dzieł tego zespołu. Utwory pochodzą z sesji do Up The Downstair i początkowo miały trafić na 2 płytę-UTD miało być 2płytowe. Tak się nie stało i ten materiał wyszedł w limitowanej wersji 2000 winylowych kopii i dopiero przy reedycji Up The Downstair został dołączony w wersji cd na 2 płycie dodatkowej. Uwielbiam te 30 minut muzyki, bo Smutny Stefan gra tutaj wspaniale na gitarze i nie udaje na siłę King Crimson jak obecnie Razz. Fakt,że niektóre fragmenty kojarzą się z Floydami jak choćby Rainy Taxi,ale mi to w żadnym wypadku nie przeszkadza. Kocham wszystkie 5 utworów,ale najlepszym wg mnie jest Yellow Hedgerow Dreamscape-kapitalnie ryje banię ten utwór i ma w sobie to coś,za co właśnie najbardziej lubię dawne Porcupine Tree. Nie sądzę,że komuś się tu spodoba jakoś bardzo ta klimatyczna EPka,ale trudno się mówi. Moja ocena 9/10.
_________________
The World Is Full Of Kings And Queens.Who Blind Your Eyes,Then Steal Your Dreams
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kater



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 6820
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Pon Kwi 15, 2013 12:15 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

NAR napisał:
Ziutek wybiera numerek.


<3
_________________

PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen
wasdfg7



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 4279
Skąd: Dębica/Wrocław

PostWysłany: Pon Kwi 15, 2013 9:48 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

EP-ki i wszystkie pierdoły które mają bardzo umowną granicę trwania powyżej 20 minut jak najbardziej się zaliczają. Ja już mam "zdobyte" i za chwilę zaczynam pierwszy odsłuch Wink jeśli tylko po drodze nic więcej mi nie wypadnie Wink
A cała reszta orkiestry się nie bawi chciałbym przypomnieć a co za tym idzie to to, że taka zabawa mija się z celem. Co prawda zrobiłem to dla siebie, żeby poznać jak najwięcej dobrych płyt, ale sam bawić się nie będę. Więc proszę o trochę więcej ruchu. Jeszcze ostatni tydzień takiego "niczego" nas czeka a później wszystko .. eksploduje ;p
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
whoatemydinner



Dołączył: 02 Lip 2011
Posty: 1771
Skąd: Z Mornington Crescent.

PostWysłany: Pon Kwi 15, 2013 10:50 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

MARTY FRIEDMAN - INTRODUCTION
/le recenzja copyright obiad/

wasdfg7 napisał:
Świetna instrumentalna muzyka bez ani grama tekstu

FUCK YEA OLDFIELD

^Z tymi słowami (oraz niezdrowym entuzjazmem) podszedłem do pierwszego odsłuchu tej płyty. Jako Oldfieldonanista nie mogłem inaczej postąpić, więc płyta ta musiała jednocześnie:
- zrobić ogólnie dobre wrażenie czegoś, co gdybym znalazł w sklepie muzycznym, to bym się zastanowił, czy nie kupić;
- zaspokoić moje ewentualne nieuniknione porównania z instrumentalnymi działami Michała.

Dlatego może już na wstępie roztrzęśmy sprawę ewentualnych porównań do sz. p. Oldfielda: Introduction najbardziej przypomina mi jego wydawnictwo z 1980 - QE2, choć muszę zaznaczyć, że jest to zdecydowanie luźne porównanie. Bo tutaj nie ma automatów perkusyjnych, trąbek i vocodera, ale to, co łączy je obie to klimat - na Introduction, szczególnie w momentach spokojniejszych, można znaleźć porównania z tymi co subtelniejszymi momentami co są u Oldfielda. Na obu są wpływy folkowe, jednak Friedman zdaje się iść w kierunku bardziej aranżacji "chwytających za serducho", ze skrzypcami and shit. Więc jest teoretycznie zupełnie inaczej, ale to odprężenie, poczucie pewnej płynności jest słyszalne na obu. Napisałbym: QE2 to soundtrack na rejs oceanowcem, Introduction to soundtrack do spaceru w lesie. Ale nie napiszę, bo jednak Ommadawn wygrywa jako ścieżka dźwiękowa do leśnych wojaży. No i fakt, że na obu płytach jest utwór 'Arrival' (choć z przykrością stwierdzam, że Friedman nie scoverował Abby).

A teraz już zapomnijmy o Mike'u (ale tylko na parę minut, bo więcej się nie da).

Marty Friedman jest dobrym gitarzystą. Pomimo doświadczenia w zespole metalowym zdaje się mieć mimo wszystko coś takiego jak wyczucie w grze, szczególnie, gdy sięga po gitarę klasyczną lub elektryczną z czystym sygnałem. (Piszę "pomimo", ponieważ taki staż jednak trochę wg. mnie może spowodować zubożenie zajebistości emocjonalnej gry na rzecz techniki. - przyp. obiada) A takich momentów na tej płycie jest DUŻO. I są one zajebiste, naprawdę. No, może oprócz zakończenia Bittersweet, gdzie postanawia zademonstrować, ile to on skal potrafi zagrać na gitarze klasycznej. Na szczęście gdy rozpoczyna się Be to już mu przechodzi. Choć nie wiem, czy nie preferuję intymnych chwil z innymi instrumentami w roli głównej. A nie, wróć, to nie zabrzmiało dobrze. To znaczy nie wiem, czy nie wolę, jak syntezatory, wiolonczela, czy jakieś dęte instrumenty nie wychodzą na pierwszy plan. Wtedy to już relaks zupełny, powiem państwu.

Mam jeden zasadniczy problem z tą płytą, a chodzi o to, że na Wiki jest napisane, że to ambient po trochu jest. Więc przyszedłem oczekując jednak muzyki relaksacyjnej spod znaku 'Music for Airports' Eno, zfuzjowanej z Oldfieldem [kurde, miało o nim już nie być]. Bom dziwny chłopek. I choć trochę tego drugiego otrzymałem, to tego pierwszego nie usłyszałem. WIĘC MI SMUTNO. Teraz patrzę, że na RYM z kolei szufladkują to jako New Age. No powiedzmy, że już bliżej.

'Luna' brzmi jak muzyka z jednej z późniejszych Zeld. Co oczywiście jest jak najbardziej na plus, bo ta seria gier ma zawsze fajną muzykę. To chyba przez tę harpę. Tylko tę panią japońską to mógł sobie odpuścić. Bo nie wiem, co ona tam robi.

Generalnie to fajna rzecz, choć docenić w pełni nie mogłem. Pewnie dlatego, że na Odrą nie miałem okazji siąść sobie w ciszy i posłuchać. Najbliżej jest Wisła, ale na Żuławach to same błoto i bagienka nad rzeką są, to się tam pchał nie będę. Sorry Friedman, aż tak wiele dla Ciebie nie zrobię

TO BE CONTINUED.

EDIT: ostateczny werdykt. Jest ok. RYMowe trzy i pół gwiazdki, czyli 7/10.
_________________


Ostatnio zmieniony przez whoatemydinner dnia Sob Kwi 20, 2013 7:43 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
wasdfg7



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 4279
Skąd: Dębica/Wrocław

PostWysłany: Pon Kwi 15, 2013 10:57 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zacząłem pierwszy odsłuch i póki co jest dobrze. Jest fajnie energicznie a jednocześnie już słychać te dla mnie najważniejsze u Wilsona wstawki ambientowe wytwarzane chyba elektroniczne. Klimat tworzą niesamowity a coś takiego mimo wszystko jest rzadkie na innych płytach Porcupine Tree. A szkoda. Zdecydowanie jest klimat Wink

Przeleciało te 30 minut nie wiem kiedy. Fajna klimatyczna płyta która już teraz w zasadzie przekonała mnie że warto jednak poznać wcześniejsze Porcupine Tree Wink
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Atrus



Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 1752

PostWysłany: Pon Kwi 15, 2013 2:09 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wasdfg7 napisał:
Zacząłem pierwszy odsłuch i póki co jest dobrze. Jest fajnie energicznie a jednocześnie już słychać te dla mnie najważniejsze u Wilsona wstawki ambientowe wytwarzane chyba elektroniczne. Klimat tworzą niesamowity a coś takiego mimo wszystko jest rzadkie na innych płytach Porcupine Tree. A szkoda. Zdecydowanie jest klimat Wink

Przeleciało te 30 minut nie wiem kiedy. Fajna klimatyczna płyta która już teraz w zasadzie przekonała mnie że warto jednak poznać wcześniejsze Porcupine Tree Wink

Znasz Signify?
_________________


With my last breath I curse Zoidberg.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
wasdfg7



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 4279
Skąd: Dębica/Wrocław

PostWysłany: Sob Kwi 20, 2013 8:43 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie, oczywiście że nie Wink Ale to się zmieni Wink

EDIT

Przypominam, że jutro posypią się żółte kartki Razz
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
manwerty



Dołączył: 25 Lip 2012
Posty: 975
Skąd: kuj-pom

PostWysłany: Sob Kwi 20, 2013 10:11 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marty Friedman - Introduction

Generalnie to że Friedman jest świetnym gitarzystą to nie tajemnica. Ale jego gra zawsze kojarzyła mi się z graniem miliona nut na sekundę, bez emocji, wyczucia. Tu jednak moje zdanie o nim zmieniłem.
Świetna płyta, wyróżnić muszę utwór Luna, który spodobał mi się najbardziej.
Kiedyś napewno do tej płyty wrócę.
8/10
_________________
"Do you really want to live forever?
Forever and ever"

http://www.lastfm.pl/user/manwerty
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
MCwalter01



Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 507
Skąd: spod Wrocławia

PostWysłany: Sob Kwi 20, 2013 3:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wasdfg7: Marty Friedman - Introduction 7/10

To pierwsza płyta w tej zabawie i trudno powiedzieć czego się spodziewać, więc tak asekuracyjnie siódemka na początek.

Zarzutem, który może się pojawić podczas słuchania "Introduction" jest to, że wydaje się, że słuchamy osiem razy ten sam utwór. Owszem, może ktoś tak powiedzieć, ale moim zdaniem byłaby to kompletna bzdura.
Sam mam słabość do płyt instrumentalnych. A jeśli byłaby to muzyka filmowa to byłbym zachwycony. Oczywiście mówimy tu o dobrych płytach. A taką z pewnością jest trzeci studyjny album Marty'ego Friedmana.
Rzecz jasna "Introduction" to nie soundtrack, ale fragmenty tego albumu z powodzeniem mogłyby być ilustracją do jakiegoś filmu. To bardzo spójny materiał. Kolejne kompozycje zgrabnie przechodzą w kolejne. Można powiedzieć, że jeden utwór wynika z drugiego.
Bardzo cenię sobie dobre melodie. Tu mamy ich mnóstwo. Co prawda granych, a nie śpiewanych. Już otwietający album Arrival wchodzi do głowy i przez jakiś czas nie chce z niej wyjść.
"Introduction" to płyta, której słucha się w całości, jednym tchem. Mimo to poszczególne kompozycje (np. Luna, Arrival) doskonale się bronią słuchane oddzielnie.
To jeszcze tylko trzy słowa o gościach. Otóż pan Friedman to nie jedyny członek grupy Mustaine'a, który udziela się na "Introduction". Słyszymy tu również perkusistę Nicka Menzę, który nagrał z zespołem Megadeth m.in. słynny krążek "Rust In Peace". Jest tu też ojciec Nicka, saksofonista Don Menza, który na "Introduction" gra na egzotycznym instrumencie shakuhachi. Ze znanych gości mamy tu też m.in. nagrodzonego Grammy (wraz z zespołem Shadowfax) skrzypka Charliego Bisharat'a.
_________________
"In fact the whole of Japan is a pure invention. There is no such country, there are no such people." (Oscar Wilde)
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Atrus



Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 1752

PostWysłany: Sob Kwi 20, 2013 8:55 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marty Friedman - Introduction
No cóż, komuś ta płyta musiała się nie spodobać. Tak, są ładne melodie. Szkoda, że toną zupełnie w oceanie kiczu, patosu i banalnych aranżacji. Tak, Marty jest wybitnym gitarzystą. Szkoda, że jego gra na tym albumie jest całkowicie bezpieczna i przewidywalna. Taki muzyczny ekwiwalent filmów familijnych z lat '90. Gdybym znał wcześniej, może miałbym do tego jakiś sentyment, teraz nie jestem w stanie tego słuchać. Wszystko jest strasznie oczywiste i po środku. Każda nuta trąci nieznośnie sentymentalizmem, wszystko jest przesłodzone, inspiracje folkowe i klasyczne - zwulgaryzowane i zmielone w miałką papkę. Przykro mi, nie znalazłem na tym albumie nic dla siebie i obawiam się, że nigdy do niego nie wrócę.
A Megadeth jak lubiłem, tak lubię.
_________________


With my last breath I curse Zoidberg.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob Kwi 20, 2013 10:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem


Marty Friedman - Introduction


Mógłbym się podpisać pod Muminem. To znaczy to nie jest jakaś zła płyta. Ma mnóstwo ładnych melodii, jest przystępna, słucha się bez oporów, ale jednocześnie jest... tak banalna. Leci takim patosem i lukrowatymi melodiami, że hej.
Ogólnie to trochę jak ostatnia płyta Anathemy tylko, że z lepszym wokalem. Znaczy przyznaję, że jak się puści w tle to leci przyjemnie ale zupełnie nie rozróżniam od siebie kawałków i mam wrażenie jakbym słuchał godzinnego popisu gitarzysty. Zupełnie nie interesuje mnie takie granie. Sorry. Wink
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>


Ostatnio zmieniony przez NAR dnia Pon Kwi 22, 2013 1:24 am, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Anunaki



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 1794
Skąd: Wrocław/Warszawa

PostWysłany: Sob Kwi 20, 2013 11:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wasdfg7 napisał:
Przypominam, że jutro posypią się żółte kartki Razz


Czas mamy do jutra do północy? Razz.
_________________
The World Is Full Of Kings And Queens.Who Blind Your Eyes,Then Steal Your Dreams
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
mumin_king



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 6343
Skąd: Rzekuń

PostWysłany: Nie Kwi 21, 2013 2:28 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marty Friedman - Introduction - 5/10

Po pierwszym odsłuchu byłem zachwycony. Powiedziałem, tak to muzyka dla mnie. Idealny przerywnik dnia. Szczególnie twór Bittersweet wydawał mi się czymś genialnym, dodatkowo jakbym go gdzieś już słyszał być może jakieś Oceń Poprzedni Utwór albo Queenwizja. Kolejne odsłuchy sprawiły, że mój zachwyt opadł.
Nie, nie jest to album słaby czy też beznadziejny, bo bym się musiał strasznie oszukać. Wadą jest to, że tak jak pisali wcześniej poprzednicy po kilku odsłuchach masz wrażenie, że ciągle słuchasz tego samego. Owszem być może tak miało być, miało brzmieć spójnie i ładnie, ale za cholerę nie powiedziałbym teraz jak poszczególny song brzmi, z wyjątkiem wspomnianego wyżej Bittersweet. Problemem było też to, że odsłuchiwałem album na youtube gdzie w podpisie miałem ilość trwania poszczególnego utworu. I tak jak w każdym koncepcie wydaje się takie zabieg genialnym posunięciem tak tutaj no trzeba przyznać, że słucha raczej się tego jakby 40 minutowego, jednego utworu. Co też i nie musi być jakimś tam wielkim zarzutem, bo co to ma niby komuś przeszkadzać skoro jest pomysł. Jednak ja wolę gdy jest zaznaczone gdzie i kiedy dany utwór się rozpoczyna a wydaje mi się, że płyta konceptem nie jest.
Jakieś pomysły Marty miał, momentami czułem echa Maya, inspiracje jakby żywca zerżnięte z Last Horizon. Mi osobiście to się podobało tym bardziej, że są to takie momenty a nie walnięcie inspiracją na cały album. Przez to płyta broni się swoją melodyjnością, jak pisałem za pierwszym razem chwyciła i na tamten moment wygrywała rocznik 95 w Najlepszych Płytach, bo zauroczyłem się.
Problemem moim jest też to, że ja nie znam twórczości Megadeth oraz Friedmana i tak ni w ząb mi to porównać, być może też dlatego taka moja ocena pośrodku. Co by nie przedobrzyć.

PLUSY:
-melodyjność
-Bittersweet
-minimalistyczna okładka

MINUSY:
-tak naprawdę słucha się tego jakby jednego onanizmu 40 minutowego
-podejrzewam, że mógłbym się trochę więcej po gościu spodziewać
_________________


GGP - na spotkanie ze świeżoscią

Bój się bloga NOWOŚĆ Exclamation BLOG MUMINA Exclamation

wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen WP Kontakt
wasdfg7



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 4279
Skąd: Dębica/Wrocław

PostWysłany: Nie Kwi 21, 2013 12:21 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Anunaki napisał:
wasdfg7 napisał:
Przypominam, że jutro posypią się żółte kartki Razz


Czas mamy do jutra do północy? Razz.


Tak będzie najsensowniej. Oczywiście wrzucant (w tym tygodniu Atrus) może przedstawić swoje dzieło nawet już teraz, ale opinie muszą się pojawić do północy, ewentualnie do jakiejś 5 czy 6(rano) dnia następnego jeśli ktoś lubi siedzieć po nocach. To ma być zabawa więc nie musi być aż takiego rygoru Wink
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
mike



Dołączył: 26 Sie 2004
Posty: 4802
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie Kwi 21, 2013 8:06 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marty Friedman - Introduction

Na wstępie muszę zaznaczyć, że zbierałem się do słuchania tego albumu z niemałymi obawami. Po pierwsze dlatego, iż raczej nie słucham albumów instrumentalnych, nie potrafię się w nie wczuć, jakoś automatycznie stają się dla mnie tłem dla innych czynności. W związku z tym można było domniemywać, że i tym razem tak się stanie, przez co moja ocena będzie w pewien sposób nieprzemyślana. Druga obawa wynikała ze świadomości czyj jest ten album - i o ile muzykę w stylu Megadeth bardzo lubię, o tyle 10-minutowych utworów z pierdyliardem nut na sekundę już nie za bardzo. Dlatego też myślałem, że Friedmanowi bliżej będzie do dzieł Vaia i Satrianiego (których w większych ilościach nie trawię), niż do Lukathera i Maya. Tymczasem...

Zostałem w miarę miło zaskoczony. Nie dość, że nie zostałem zasypany pokazem technicznych umiejętności zmierzających donikąd, to jeszcze udało się wychwycić parę przyjemnych melodii. Całości słucha się z prawdziwą lekkością i przyjemnością, do czego przyczyniła się również ogromna spójność albumu - chyba niestety zbyt duża, bo poza patetycznym Arrival i Bittersweet, nie jestem w stanie rozróżnić poszczególnych kompozycji. Nie twierdzę, że to źle, niemniej jakiś zgrzyt się w mej głowie zrodził.

Ponadto wydaje się, że nie do końca wykorzystano potencjał, jaki drzemał w tych utworach. Trzeba się zgodzić z Atrusem, że jest bardzo zachowawczo i przewidywalnie, w dodatku momentami zbyt patetycznie, innym razem zbyt leniwie. Jak już wspomniałem - jest bardzo przyjemnie, jest melodyjnie (a to chyba w muzyce cenię najbardziej), ale jakoś tak nudnawo i bez wywołania u mnie emocji, które chyba w założeniu miały być wywołane.

Introduction kojarzy mi się trochę klimatem z Electric Tears Bucketheada, jednak brak mu tej odwagi i różnorodności. Kompozycyjnie Friedman też jednak pozostaje za najlepszymi, choć trzeba przyznać, że pomysł na ten krążek miał.

+: melodyjność, Bittersweet, brak gitarowego onanizmu, orientalne smaczki
-: monotonia, zbyt patetycznie, brak "odwagi" muzycznej, zbytnie zlanie się ze sobą poszczególnych utworów.

Ocena: 6/10
_________________
QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać Wink

http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! Very Happy (aktualizacje w każdy cojakiśczas)

Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)

C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Atrus



Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 1752

PostWysłany: Nie Kwi 21, 2013 8:09 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem


Chico Buarque - Construção
Songwriter, poeta i dramaturg z Brazylii, jeden z najważniejszych, najbardziej uznanych artystów tamtejszej sceny. Współpracował z każdym liczącym się brazylijskim muzykiem, nagrał płytę (albo i kilka płyt) z Ennio Morricone, prześladowany przez tamtejszą dyktaturę emigrował do Włoch. Tyle, jeśli chodzi o informacje, które można znaleźć na wikipedii, teraz zaś o samej muzyce. Zasadniczo chodzi o to, że jest ona bardzo piękna. Znakomite melodie to jedno, natomiast warto też zwrócić uwagę na aranżacje, zwłaszcza w - chyba najlepszym na płycie - utworze tytułowym. Pod tym względem skojarzenia z Gainsbourgiem będą jak najbardziej na miejscu.

Niestety nie znam portugalskiego, w związku z czym mam bardzo mgliste pojęcie, o czym Chico śpiewa, ale mogę z całą pewnością stwierdzić, że brzmi to bardzo pięknie, a jednym z moich ulubionych fragmentów płyty jest końcówka utworu "Valsinha" (E foram tantos beijos loucos / Tantos gritos roucos como não se ouvia mais), z tym szczodrym sprzężeniem szumów i rzężeń różnych portugalskich dźwięków, których, jak wspomniałem, ni w ząb nie rozumiem.

A - łapie tak za drugim-trzecim razem. Warto dać tej płycie kilka szans, chyba, że jest się z góry uprzedzonym. Miłego słuchania życzę.
_________________


With my last breath I curse Zoidberg.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Anunaki



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 1794
Skąd: Wrocław/Warszawa

PostWysłany: Nie Kwi 21, 2013 8:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marty Friedman - Introduction

Nie ukrywam,że nie poświęciłem tej płycie wiele czasu,bo miałem ostatnio ładny kocioł i może z tego wynika dość niska ocena Razz. Gdy zobaczyłem,że to człowiek z Megadeath lekko się przeraziłem, bo to nie jest moja bajka. Na szczęście nie było tu jakichś super szybkich i odhumanizowanych solówek gitarowych,ale też nie znalazłem nic dla siebie. Niczym mnie ten album nie zirytował,ale też niczym nie zachwycił, a to chyba najgorsze możliwe rozwiązanie pokazujące,że płyta nie wywołuje u mnie żadnych emocji. Ja tu żadnej specjalnej radości nie wyczułem na tym albumie. Żaden utwór mnie nie powalił. Czasem było zbyt patetycznie i monotonnie i zdecydowanie za mało w tej muzyce emocji zawartych w gitarze prowadzącej. Generalnie wszystko mi się zlało w 1 całość i nie mogłem wyróżnić żadnego konkretnego utworu, który wywarłby na mnie jakieś wrażenie. Podsumowując płyta owszem nadająca się do wysłuchania bez wyłączenia po 1szym utworze,ale raczej do niej wracać nie zamierzam. Niniejszym wracam do historii adwokatury Twisted Evil,a ocena płyty naciągane 3/5.
_________________
The World Is Full Of Kings And Queens.Who Blind Your Eyes,Then Steal Your Dreams
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Nie Kwi 21, 2013 10:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

co prawda napisalem do w7, że musze sie jednak wycofac, bo nie bede mial pewnie zawsze czasu, jak nie bedzie mnie w domu, niemniej jak juz cos zdaze odsluchac, to moge sobie te pare zdan napisac...

Marty Friedman – Introduction
Friedman oczywiście najbardziej znany jest z łojenia w tej nieco bardziej melodyjnej odslonie megadeth w latach 90. ale kręci mnie też troche jego tworczosc wspolna z jasonem beckerem w cacophony. Wymiatali chlopaki niesamowicie, nawet jeśli był to troche gitarowy onanizm.

Pierwszy kawalek bardzo w klimatach brianowych. Nie chodzi o samo brzmienie, bo to oczywiście dosc dalekie od maya, ale o sposób grania i pewne oddawanie emocji. Mysle, ze ten kawalek nie lezy tak daleko od last horizon na przykład. Te klimaty zresztą pojawiają się tez pozniej gdzieniedzie, na przykład w escapism.

Mam wrazenie, ze wiekszosc tej plyty idealnie sprawdzalaby się w napisach koncowych do jakichs górskich przygodowek, typu k2 (tam zresztą wlasnie podobne granie robilo za soundtrack, stąd może skojarzenia). Tyle ze podobnie jak w wiekszosci plyt z tego typu muzyką, niespecjalnie potrafie się tym zachwycac. Bo ok., wszystkie kawalki ładne, momentami jest jakis fajny klimat, nawet jakies proby urozmaicenia poprzez wprowadzenie smyczków w drugim kawalku i fajny klimacik w przedostatnim numerze, ale to wszystko jest takie hmm telewizyjne. Ładne, ale kompletnie nic dla mnie z tego nie wynika. Dobrze chociaz, że plyta nie jest na sile przedluzana, przez co dosc latwo przebrnac przez te 40 minut ladnych, ale malo konkretnych motywow.

Ocena? Hmm nie wiem, 6/10?
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
wasdfg7



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 4279
Skąd: Dębica/Wrocław

PostWysłany: Pon Kwi 22, 2013 1:19 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Michalzbiku95 dostaje
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Another World Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek