FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
hotzboki a reszta zboków
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mefju



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 2871
Skąd: Piaseczno

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 4:30 pm    Temat postu: hotzboki a reszta zboków Odpowiedz z cytatem

Już dawno miałem założyć taki temat...

Obserwując co się dzieje w notowaniu Listy Przebojów poświęconej albumowi The Works nachodzi mnie taka pewna refleksja... dlaczego spośród tych najgorszych, najbardziej sponiewieranych płyt Queen tylko Hot Space ma taką liczną rzeszę fanów-zboczeńców i jej obrońców, a pozostałe kiepskie(w powszechnej opinii bo nie mówię że w mojej) płyty takie jak The Works, AKOM czy chociażby Flash już ich nie mają, albo jest ich niewielu(właśnie co się ujawnili Corey i Soplica dopiero co)? Dlaczego tylu jest zboczeńców tańczących do uznawanego za syf "Body Language" i kultywujących to coś, a nawet obrażających się, gdy ktoś myśli inaczej(patrz: gosiakn Wink), zaś jeśli chodzi o "Man On The Prowl", "Machines", "Pain/Pleasure", "Don't Lose Your Head" czy jakiś instrumental z Flasha to nawet jak kogoś to fascynuje to nikt się nie przyzna, nie zatańczy i każdy obchodzi to obchodzi szerokim łukiem? Ja nawet kiedyś chciałem sobie przypiąć łatkę dełorksowego zboczeńca, ale odpuściłem sobie gdy nie odnalazłem tu innych podobnych sobie...

Na czym więc polega fenomen Hot Space, że ma tylu swoich obrońców, a pozostałe słabe płyty już nie? Czy to tylko kwestia produkcji? Zapraszam do dyskusji. Smile

Zboczeńcy innych płyt - ujawnijcie się!
Zboczeńcy innych płyt - łączmy się! Very Happy

Ja np. uwielbiam Flasha i jestem z tego dumny!!! Cool
_________________


"Lepiej pić piwo niż nie" - Paulo Coelho


Ostatnio zmieniony przez Mefju dnia Pią Lut 08, 2013 8:33 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Corey



Dołączył: 15 Lis 2012
Posty: 1741
Skąd: Wembley Stadium

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 4:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja się pochwale, że wczoraj zatańczyłem sobie do Hammer To Fall. Ku*wa i też się da Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
daga
Site Admin


Dołączył: 29 Paź 2003
Posty: 11065
Skąd: Warszawa - Ursynów

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 7:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

primo da sie do wszystkiego tańczyk udowadniają to Queen Party na zlotach i spotkaniach fanów, Sylwki i domówki fanowskie.

Bo HS ma otoczkę - kicz klipy, okładke dającą łatwo sie przerobic itp. no i to jest dobra płyta.
_________________
http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Mefju



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 2871
Skąd: Piaseczno

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 8:03 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiem, że da się teoretycznie tańczyć do wszystkiego, tylko, że "Body Language" przez niektórych jest czczone jakimś dziwnym niepojętym dla mnie kultem(pomimo, że sam lubię tą kompozycję) podczas gdy inne kompozycje uznawane za kicz, badziew i tandetę już tak czczone nie są. Razz I to mnie właśnie zastanawia(ło).
_________________


"Lepiej pić piwo niż nie" - Paulo Coelho
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
haes82



Dołączył: 23 Maj 2012
Posty: 757

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 8:08 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hot Space to po prostu bardzo dobry album - tyle, że niedoceniany i traktowany niesprawiedliwie jak jakiś badziew.

A Works i (szczególnie) AKOM to takie popierdółki z natury i tak też ludzie na nie patrzą.

Wskutek tego nieporozumienia wielu mysli, że HS, Works i AKOM to albumy na tym samym słabym poziomie.

Chociaż, pomimo całej swojej sympatii do HS - fenomenu "Body Language" również nie pojmuję. To najsłabszy (obok Cool Cat) utwór na płycie.
_________________
Zdeklarowany brianofil, korwinista oraz wyznawca Latającego Potwora Spaghetti.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Mandey



Dołączył: 24 Sie 2007
Posty: 1579
Skąd: Rawicz

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 8:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja mam ten ból, że HS była pierwszą płytą Queen jaką w całości posłuchałem, a że wtedy miałem fazę też na Jacksona to chwyciło od razu. Heh, kiedy to było... 25 lat temu Surprised Tak się składa, że do dziś jest moją ulubioną płytą zespołu. Nigdy nie słucham wybiórczo, zawsze w całości i zawsze porywa Razz The Works lubię, ale już nie ma takiego klimatu jak poprzedniczka (choć takie Machines czy It's A Hard Life zajebiście lubię). Naszprycowana jest przebojami, które wykoleiły dobrą reputację Queen przyćmiewając dokonania zespołu z lat 70tych. Oczywiście Bohemian Rhapsody czy We Are The Champions nie da się przyćmić ale jednak kogo nie zapytasz to większość zapytana o największe przeboje odpowie Radio Ga Ga lub I Want To Break Free. Wydaje mi się, że chłopaki po takim eksperymencie jakim była HS nie powinni dalej brnąć w plastik. Ostatnie ogniwo plastiku w postaci A Kind Of Magic omijam w całości szerokim łukiem. Raz po raz poszczególne nagrania sobie odtworzę ale rzadko. Męczą mnie.
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Soplica



Dołączył: 06 Lis 2012
Posty: 680
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 8:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ja słucham HS najrzadziej ze wszystkich płyt , no może oprócz Innuendo. Ale uwielbiam Cool cat i Back chat Smile
_________________
There's no time for us, there's no place for us...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Erazm



Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 277
Skąd: z Polski

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 9:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"A Kind of Magic" osobiście traktuję jako swoisty przejaw odwagi ze strony zespołu - stworzenie soundtracka do filmu rozrywkowego (niezależnie od poziomu artystycznego) przez QUEEN świadczy o wybitnym talencie i wyjątkowości zespołu, co niektórzy nazywają "gównianym uniwersalizmem". Na płycie znajdują się wyjątkowe kompozycje, które jeszcze raz zapewniły ekipie legendarną sławę i poważanie.

Nawet PISCTP, który śmiało mógłby rywalizować w konkursie na hymn ruchu homoseksualnego, niesie ze sobą powiew "inności". Są fani, którzy w twórczości zespołu szukają utartych schematów i uznanej powtarzalności. Pewnie tu też znajdą się osoby, które chciałyby, by każdy album grupy brzmiał jak debiut, SHA czy ANATO.

Na szczęście są też ludzie słuchający Muzyki i będący fanami nie rocka, gitary elektrycznej czy perkusji, lecz po prostu zespołu i czasem na siłę szukać będą zachwytów nad utworem swojego ulubionego zespołu.

Na płycie "AKOM" zachwycam się innym głosem Freddiego, takim charczącym, ostrym. Podziwiam połączenie sztuki użytkowej (soundtrack) i wysokiej (WWTLF), chcę słuchać życiowych inspiracji w tekstach i nawet nawiązań do Iluminatów (POTU) - wiem, że momentami zachacza to o śmieszność i przesadę, ale czy takie nie były całe lata 80. ?
Bardzo dobrze, że QUEEN otworzył się na nowe inspiracje, a nie zaczął kisić we własnym sosie! Twisted Evil
_________________
Bądź miły dla ludzi,
nie obżeraj się,
czytaj książki,
chadzaj na spacery
i próbuj żyć w zgodzie
z ludźmi innych wyznań i narodowości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
zgredzik



Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 1002

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 9:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lubię Hot Space mimo tego, że moimi ulubionymi płytami są Innuendo, The Miracle i Sheer Heart Attack. Ta płyta ma w sobie coś tak kiczowatego, że nie sposób jej nie lubić Very Happy Lubię Michaela Jacksona i chyba właśnie to ma wpływ na to, że nie przyjmuję tej płyty jako jakaś odmienność, coś złego tylko jako Queen w popowym, majkelowo-dżeksonowym stylu. Jeśli tą płytę wyprodukowałby Pan Q. a nie Mack to byłaby to jedna z lepszych płyt w dorobku Queen. Cool Cat jest mistrzowskie \m/
A jeśli chodzi o zboczenie do innej płyty to jest to chyba AKOM Smile
_________________
http://youtu.be/kaeFYigriek?t=4m14s


mercedes nówka od Ernesta, jo nie psujo ja ulepszom.
pyrsko, nie pyrsko!

~~Bercik
JAKI KRAJ TAKIE SERIALE
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Soplica



Dołączył: 06 Lis 2012
Posty: 680
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 9:19 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pain/Pleasure bardzo lubię Smile Wogóle lubię AKOM i tyle Razz
_________________
There's no time for us, there's no place for us...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
zgredzik



Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 1002

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 9:26 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mmhm.. pain is so close to pleasure
no jak tego nie lubić :p i ten wysoki głos Fredka!
_________________
http://youtu.be/kaeFYigriek?t=4m14s


mercedes nówka od Ernesta, jo nie psujo ja ulepszom.
pyrsko, nie pyrsko!

~~Bercik
JAKI KRAJ TAKIE SERIALE
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Corey



Dołączył: 15 Lis 2012
Posty: 1741
Skąd: Wembley Stadium

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 9:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hot Space jest ciepłe i takie życiowe, a The Works plastikowe i sztywne Confused Wiadomo co komu lepiej wchodzi do ucha, ale żeby od razu wyzywać od gówna??? Ja lubię i tą i tamtą Cool Trochę szacunku bluźnierczyki Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
zgredzik



Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 1002

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 9:36 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Corey racja Very Happy
jak to mówią: ,,Każdy lubi to co lubi" i trzeba to uszanować Wink
_________________
http://youtu.be/kaeFYigriek?t=4m14s


mercedes nówka od Ernesta, jo nie psujo ja ulepszom.
pyrsko, nie pyrsko!

~~Bercik
JAKI KRAJ TAKIE SERIALE
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
OberstPrymas



Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 2830
Skąd: Świebodzice

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 9:38 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hot Space. Hm, nie jest to płyta jakoś wielce nieudana. W zasadzie są tylko dwa momenty straszne i powodujące ból - Stała Pała i Język Ciała. Reszta jest średnia, a chwilami nawet dobra (BC, UP, CC, CAL). Właściwie jako całość wchodzi mi lepiej niż The Works i dużo lepiej niż AKOM.

HS to mimo wszystko powiew świeżości, jako takiej. Natomiast Dzieła (trololo) śmierdzą, męczą i drażnią. Zgaga to ściek, Tear It Up to niewiadomoco, Man on the Prowl totalnie się niczym nie wyróżnia, IWTBF pogrzebało solo na syntezatorze (nie wybaczę) a ITTWWC...? jest tak do bólu przesłodzony, że tytuł tej piosenki powinien być nazwą jakiegoś słodzika. To co nie wymieniłem jest dobre i mogłoby wyjść na EP-ce i byłoby zacniej. W ogóle o czym my gadamy, skoro na album nie załapał się całkiem dobry numer (I Go Crazy). Wiadomo, nie jest to cudowna kompozycja, ale mająca w sobie chociaż troszkę tego starego, dobrego Queen.
_________________
FAN KOBIAŁEK
GOŁA KASIA
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
zgredzik



Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 1002

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 9:46 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ale nie zawsze Queen musiał być "starym, dobrym Queen". Oni na pewno mieli wtedy taki moment jaki jest w każdym innym zespole, w którym brzmienie trochę się zmienia z różnych powodów. A to basista polubi inne brzmienie, komuś się spodoba syntezator, ten chce czegoś nowego, a kolejny chce po prostu coś nagrać i iść do domu Razz Ja uwielbiam solo na syntezatorze w IWTBF i lubię też Don't Try Suicide(choć czasem mnie wkurza) z The Game a jeszcze nie spotkałem się z osobą, która przychylnie wypowiedziałaby się na temat tego numeru.
_________________
http://youtu.be/kaeFYigriek?t=4m14s


mercedes nówka od Ernesta, jo nie psujo ja ulepszom.
pyrsko, nie pyrsko!

~~Bercik
JAKI KRAJ TAKIE SERIALE
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Corey



Dołączył: 15 Lis 2012
Posty: 1741
Skąd: Wembley Stadium

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 9:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zgredzik napisał:
Ale nie zawsze Queen musiał być "starym, dobrym Queen". Oni na pewno mieli wtedy taki moment jaki jest w każdym innym zespole, w którym brzmienie trochę się zmienia z różnych powodów. A to basista polubi inne brzmienie, komuś się spodoba syntezator, ten chce czegoś nowego, a kolejny chce po prostu coś nagrać i iść do domu Razz Ja uwielbiam solo na syntezatorze w IWTBF i lubię też Don't Try Suicide(choć czasem mnie wkurza) z The Game a jeszcze nie spotkałem się z osobą, która przychylnie wypowiedziałaby się na temat tego numeru.


Tak właśnie starałem się to wytłumaczyć, ale za dużo tutaj konserwatyzmu Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
annie_m



Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 688
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 9:55 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja osobiście nie lubię tego okresu twórczości Queen i nie uważam go za dobry okres. Hot Space samo w sobie jest dobre, ale ja tu Queen nie słyszę. Ich stylu raczej (no, Fred śpiewa, a reszta gra). Bo nie ma tu rocka. JQueen to uznany zespół rockowy. Nie trawię tego popowego brzmienia u nich. Co nie znaczy, że nie słucham. Ja raz na jakiś czas wracam do każdej płyty. A The Works to po prostu płyta słaba i jak tu już zostało stwierdzone dlatego jest tak znienawidzone przez niektórych (a może przez większość?).
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Soplica



Dołączył: 06 Lis 2012
Posty: 680
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 10:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Corey chyba musimy założyć kolejny temat - Obrońców The Works Laughing
_________________
There's no time for us, there's no place for us...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Corey



Dołączył: 15 Lis 2012
Posty: 1741
Skąd: Wembley Stadium

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 10:02 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Soplica napisał:
Corey chyba musimy założyć kolejny temat - Obrońców The Works Laughing


Będziemy walczyć do końca Twisted Evil
RUCH OBROŃCÓW THE WORKS Exclamation Evil or Very Mad
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
annie_m



Dołączył: 01 Gru 2012
Posty: 688
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 10:03 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Soplica napisał:
Corey chyba musimy założyć kolejny temat - Obrońców The Works Laughing


Może chociaż tam się nie wkręcą w rozmowę ci źli krytycy Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Corey



Dołączył: 15 Lis 2012
Posty: 1741
Skąd: Wembley Stadium

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 10:05 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

annie_m napisał:
Soplica napisał:
Corey chyba musimy założyć kolejny temat - Obrońców The Works Laughing


Może chociaż tam się nie wkręcą w rozmowę ci źli krytycy Laughing


Bluźniercy i konserwatyści Laughing
_________________
magic

Niesamowity Chuck Norris!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
zgredzik



Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 1002

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 10:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A lubicie "Innuendo"? Chyba nie muszę zakładać ruchu obrońców dla tej płyty Very Happy
A jeśli chodzi o THE WORKS to kiedyś, tu na tym forum napisałem o tym DZIELE źle z czym teraz mnie samemu nie jest zbyt dobrze i dlatego pragnę dołączyć się do ruchu obrońców THE WORKS - Keep Passing the Open Windows to zajebisty numer Razz
_________________
http://youtu.be/kaeFYigriek?t=4m14s


mercedes nówka od Ernesta, jo nie psujo ja ulepszom.
pyrsko, nie pyrsko!

~~Bercik
JAKI KRAJ TAKIE SERIALE
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Erazm



Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 277
Skąd: z Polski

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 10:24 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tu właśnie widać nierozwiązywalną chyba różnicę między poszczególnymi osobami. Trzeba zrozumieć, że QUEEN to nie "uznany zespoł rockowy", tylko "wybittny zespół muzyczny", co widać po jego utworach, osiągnięciach, talencie i preferencjach poszczególnych członków.

Jeżeli ktoś słucha QUEEN ze względu na Briana, to rzeczywiście, HS czy The Works mogą mu się nie spodobać. Ale po to było ich czterech, żeby nigdy nie zabrakło im kreatywności, pomysłów, czasu i chęci. Dlatego biorąc pod uwagę aktywność Freddiego w tamtym okresie i fascynację Johna (Rogera w sumie też) elektronicznymi bajerami, nie można dziwić się i krzywić na obecność syntezatorów, tego typu dźwięków na płycie.

Ok, AKOM obronione. Genialny soundtrack, odważny pomysł, bardzo dobre wykonanie, wiele hitów i świetnych aranżacji.
HS bronić nie trzeba, zrobił to Michael Jackson.

The Works? Oceniając każdy utwór z osobna, wystarczy przytoczenie "Radio Gaga" i IWTBF, by mieć odpowiedź, czy to dobrze, że ta płyta powstała. Są to utwory do dziś obecne w świadomości milionów ludzi, którzy marzą, by zaklaskać przy refrenie do pierwszego, albo uwolnić się od wszystkiego, co złe na tym świecie Wink To są legendarne kompozycje, wcale nie jest ważne to, że w studio styk nie łączył i automat w "Radio Gaga" mógłby brzmieć 1,62% przyjemniej. Na dodatek ma świetny teledysk, czerpiący z bogatego dziedzictwa kulturowego Europy, którego przedstawicielem jest ów film, "Metropolis" (umieszczony nawet na liście 45 najbardziej wartościowych produkcji filmowych w historii - według Watykanu...).

Dwa utwory z tej płyty, "Radio Gaga" i "Hammer to fall", współtworzyły historię XX wieku, rozbrzmiewając w uszach 1,5 miliarda ludzi, wspierając widowisko i kreując aurę niesamowitości nad QUEEN, którego występ uznano za najlepszy w historii rocka.

PS. Aha, odwołując się do tekstu o Pink Floyd, Marleyu czy AC/DC, nie chodziło mi o dyskredytację twórczości i wagi tych zespołów. Miałem zamiar tylko pokazać, że np. nawet taki zespół jak Pink Floyd, kojarzony z bogatym brzmieniem i wszystkim, co najlepsze w rocku, nigdy nie ryzykował, nie szedł w lewą ("liberalną") stronę muzyki. Nie stworzył soundtracku, co wielu uważa za dobrą rzecz. Ja sądzę jednak, że to QUEEN, nagrywając w latach 80. dwa pełne soundtracki, pokazał, jak wielki potencjał w nich drzemie, jakie mają możliwości.

Kto wie, co teraz robiłby QUEEN, gdyby nie śmierć Freddiego. Może występowaliby jako zespół operowy, może tworzyliby historię amerykańskiego rapu ("DeaCury"), wrócili do korzeni albo zajmowali się reżyserią spektakli teatralnych na podstawie tekstów swoich utworów... Żaden inny zespół nie odnalazł się w różnorodnych brzmieniach tak jak QUEEN.
_________________
Bądź miły dla ludzi,
nie obżeraj się,
czytaj książki,
chadzaj na spacery
i próbuj żyć w zgodzie
z ludźmi innych wyznań i narodowości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Corey



Dołączył: 15 Lis 2012
Posty: 1741
Skąd: Wembley Stadium

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 10:26 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zgredzik napisał:
A lubicie "Innuendo"? Chyba nie muszę zakładać ruchu obrońców dla tej płyty Very Happy
A jeśli chodzi o THE WORKS to kiedyś, tu na tym forum napisałem o tym DZIELE źle z czym teraz mnie samemu nie jest zbyt dobrze i dlatego pragnę dołączyć się do ruchu obrońców THE WORKS - Keep Passing the Open Windows to zajebisty numer Razz


Wybaczam i jesteś przyjęty Very Happy
_________________
magic

Niesamowity Chuck Norris!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
zgredzik



Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 1002

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 10:26 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Erazm napisał:
Tu właśnie widać nierozwiązywalną chyba różnicę między poszczególnymi osobami. Trzeba zrozumieć, że QUEEN to nie "uznany zespoł rockowy", tylko "wybittny zespół muzyczny", co widać po jego utworach, osiągnięciach, talencie i preferencjach poszczególnych członków.

Jeżeli ktoś słucha QUEEN ze względu na Briana, to rzeczywiście, HS czy The Works mogą mu się nie spodobać. Ale po to było ich czterech, żeby nigdy nie zabrakło im kreatywności, pomysłów, czasu i chęci. Dlatego biorąc pod uwagę aktywność Freddiego w tamtym okresie i fascynację Johna (Rogera w sumie też) elektronicznymi bajerami, nie można dziwić się i krzywić na obecność syntezatorów, tego typu dźwięków na płycie.

Ok, AKOM obronione. Genialny soundtrack, odważny pomysł, bardzo dobre wykonanie, wiele hitów i świetnych aranżacji.
HS bronić nie trzeba, zrobił to Michael Jackson.

The Works? Oceniając każdy utwór z osobna, wystarczy przytoczenie "Radio Gaga" i IWTBF, by mieć odpowiedź, czy to dobrze, że ta płyta powstała. Są to utwory do dziś obecne w świadomości milionów ludzi, którzy marzą, by zaklaskać przy refrenie do pierwszego, albo uwolnić się od wszystkiego, co złe na tym świecie Wink To są legendarne kompozycje, wcale nie jest ważne to, że w studio styk nie łączył i automat w "Radio Gaga" mógłby brzmieć 1,62% przyjemniej. Na dodatek ma świetny teledysk, czerpiący z bogatego dziedzictwa kulturowego Europy, którego przedstawicielem jest ów film, "Metropolis" (umieszczony nawet na liście 45 najbardziej wartościowych produkcji filmowych w historii - według Watykanu...).

Dwa utwory z tej płyty, "Radio Gaga" i "Hammer to fall", współtworzyły historię XX wieku, rozbrzmiewając w uszach 1,5 miliarda ludzi, wspierając widowisko i kreując aurę niesamowitości nad QUEEN, którego występ uznano za najlepszy w historii rocka.

PS. Aha, odwołując się do tekstu o Pink Floyd, Marleyu czy AC/DC, nie chodziło mi o dyskredytację twórczości i wagi tych zespołów. Miałem zamiar tylko pokazać, że np. nawet taki zespół jak Pink Floyd, kojarzony z bogatym brzmieniem i wszystkim, co najlepsze w rocku, nigdy nie ryzykował, nie szedł w lewą ("liberalną") stronę muzyki. Nie stworzył soundtracku, co wielu uważa za dobrą rzecz. Ja sądzę jednak, że to QUEEN, nagrywając w latach 80. dwa pełne soundtracki, pokazał, jak wielki potencjał w nich drzemie, jakie mają możliwości.

Kto wie, co teraz robiłby QUEEN, gdyby nie śmierć Freddiego. Może występowaliby jako zespół operowy, może tworzyliby historię amerykańskiego rapu ("DeaCury"), wrócili do korzeni albo zajmowali się reżyserią spektakli teatralnych na podstawie tekstów swoich utworów... Żaden inny zespół nie odnalazł się w różnorodnych brzmieniach tak jak QUEEN.


Erazm, jesteś moim mistrzem. W 100% się zgadzam.
_________________
http://youtu.be/kaeFYigriek?t=4m14s


mercedes nówka od Ernesta, jo nie psujo ja ulepszom.
pyrsko, nie pyrsko!

~~Bercik
JAKI KRAJ TAKIE SERIALE
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Corey



Dołączył: 15 Lis 2012
Posty: 1741
Skąd: Wembley Stadium

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 10:31 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zgredzik napisał:
Erazm napisał:
Tu właśnie widać nierozwiązywalną chyba różnicę między poszczególnymi osobami. Trzeba zrozumieć, że QUEEN to nie "uznany zespoł rockowy", tylko "wybittny zespół muzyczny", co widać po jego utworach, osiągnięciach, talencie i preferencjach poszczególnych członków.

Jeżeli ktoś słucha QUEEN ze względu na Briana, to rzeczywiście, HS czy The Works mogą mu się nie spodobać. Ale po to było ich czterech, żeby nigdy nie zabrakło im kreatywności, pomysłów, czasu i chęci. Dlatego biorąc pod uwagę aktywność Freddiego w tamtym okresie i fascynację Johna (Rogera w sumie też) elektronicznymi bajerami, nie można dziwić się i krzywić na obecność syntezatorów, tego typu dźwięków na płycie.

Ok, AKOM obronione. Genialny soundtrack, odważny pomysł, bardzo dobre wykonanie, wiele hitów i świetnych aranżacji.
HS bronić nie trzeba, zrobił to Michael Jackson.

The Works? Oceniając każdy utwór z osobna, wystarczy przytoczenie "Radio Gaga" i IWTBF, by mieć odpowiedź, czy to dobrze, że ta płyta powstała. Są to utwory do dziś obecne w świadomości milionów ludzi, którzy marzą, by zaklaskać przy refrenie do pierwszego, albo uwolnić się od wszystkiego, co złe na tym świecie Wink To są legendarne kompozycje, wcale nie jest ważne to, że w studio styk nie łączył i automat w "Radio Gaga" mógłby brzmieć 1,62% przyjemniej. Na dodatek ma świetny teledysk, czerpiący z bogatego dziedzictwa kulturowego Europy, którego przedstawicielem jest ów film, "Metropolis" (umieszczony nawet na liście 45 najbardziej wartościowych produkcji filmowych w historii - według Watykanu...).

Dwa utwory z tej płyty, "Radio Gaga" i "Hammer to fall", współtworzyły historię XX wieku, rozbrzmiewając w uszach 1,5 miliarda ludzi, wspierając widowisko i kreując aurę niesamowitości nad QUEEN, którego występ uznano za najlepszy w historii rocka.

PS. Aha, odwołując się do tekstu o Pink Floyd, Marleyu czy AC/DC, nie chodziło mi o dyskredytację twórczości i wagi tych zespołów. Miałem zamiar tylko pokazać, że np. nawet taki zespół jak Pink Floyd, kojarzony z bogatym brzmieniem i wszystkim, co najlepsze w rocku, nigdy nie ryzykował, nie szedł w lewą ("liberalną") stronę muzyki. Nie stworzył soundtracku, co wielu uważa za dobrą rzecz. Ja sądzę jednak, że to QUEEN, nagrywając w latach 80. dwa pełne soundtracki, pokazał, jak wielki potencjał w nich drzemie, jakie mają możliwości.

Kto wie, co teraz robiłby QUEEN, gdyby nie śmierć Freddiego. Może występowaliby jako zespół operowy, może tworzyliby historię amerykańskiego rapu ("DeaCury"), wrócili do korzeni albo zajmowali się reżyserią spektakli teatralnych na podstawie tekstów swoich utworów... Żaden inny zespół nie odnalazł się w różnorodnych brzmieniach tak jak QUEEN.


Erazm, jesteś moim mistrzem. W 100% się zgadzam.


Podpisuję się również Cool
_________________
magic

Niesamowity Chuck Norris!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Soplica



Dołączył: 06 Lis 2012
Posty: 680
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 10:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

i ja również się podpisuję pod tesktem Erazma Smile
_________________
There's no time for us, there's no place for us...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
whoatemydinner



Dołączył: 02 Lip 2011
Posty: 1771
Skąd: Z Mornington Crescent.

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 10:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Erazm napisał:
Pink Floyd (...) Nie stworzył soundtracku (...)

Małe sprostowanie. Wink

EDIT: Nie, właściwie to duże. Zanim Pink Floyd osiągnął sukces to w dużej mierze dorabiali właśnie soundtrackami. Razz
_________________


Ostatnio zmieniony przez whoatemydinner dnia Pią Lut 08, 2013 10:36 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
zgredzik



Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 1002

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 10:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Corey napisał:
zgredzik napisał:
Erazm napisał:
Tu właśnie widać nierozwiązywalną chyba różnicę między poszczególnymi osobami. Trzeba zrozumieć, że QUEEN to nie "uznany zespoł rockowy", tylko "wybittny zespół muzyczny", co widać po jego utworach, osiągnięciach, talencie i preferencjach poszczególnych członków.

Jeżeli ktoś słucha QUEEN ze względu na Briana, to rzeczywiście, HS czy The Works mogą mu się nie spodobać. Ale po to było ich czterech, żeby nigdy nie zabrakło im kreatywności, pomysłów, czasu i chęci. Dlatego biorąc pod uwagę aktywność Freddiego w tamtym okresie i fascynację Johna (Rogera w sumie też) elektronicznymi bajerami, nie można dziwić się i krzywić na obecność syntezatorów, tego typu dźwięków na płycie.

Ok, AKOM obronione. Genialny soundtrack, odważny pomysł, bardzo dobre wykonanie, wiele hitów i świetnych aranżacji.
HS bronić nie trzeba, zrobił to Michael Jackson.

The Works? Oceniając każdy utwór z osobna, wystarczy przytoczenie "Radio Gaga" i IWTBF, by mieć odpowiedź, czy to dobrze, że ta płyta powstała. Są to utwory do dziś obecne w świadomości milionów ludzi, którzy marzą, by zaklaskać przy refrenie do pierwszego, albo uwolnić się od wszystkiego, co złe na tym świecie Wink To są legendarne kompozycje, wcale nie jest ważne to, że w studio styk nie łączył i automat w "Radio Gaga" mógłby brzmieć 1,62% przyjemniej. Na dodatek ma świetny teledysk, czerpiący z bogatego dziedzictwa kulturowego Europy, którego przedstawicielem jest ów film, "Metropolis" (umieszczony nawet na liście 45 najbardziej wartościowych produkcji filmowych w historii - według Watykanu...).

Dwa utwory z tej płyty, "Radio Gaga" i "Hammer to fall", współtworzyły historię XX wieku, rozbrzmiewając w uszach 1,5 miliarda ludzi, wspierając widowisko i kreując aurę niesamowitości nad QUEEN, którego występ uznano za najlepszy w historii rocka.

PS. Aha, odwołując się do tekstu o Pink Floyd, Marleyu czy AC/DC, nie chodziło mi o dyskredytację twórczości i wagi tych zespołów. Miałem zamiar tylko pokazać, że np. nawet taki zespół jak Pink Floyd, kojarzony z bogatym brzmieniem i wszystkim, co najlepsze w rocku, nigdy nie ryzykował, nie szedł w lewą ("liberalną") stronę muzyki. Nie stworzył soundtracku, co wielu uważa za dobrą rzecz. Ja sądzę jednak, że to QUEEN, nagrywając w latach 80. dwa pełne soundtracki, pokazał, jak wielki potencjał w nich drzemie, jakie mają możliwości.

Kto wie, co teraz robiłby QUEEN, gdyby nie śmierć Freddiego. Może występowaliby jako zespół operowy, może tworzyliby historię amerykańskiego rapu ("DeaCury"), wrócili do korzeni albo zajmowali się reżyserią spektakli teatralnych na podstawie tekstów swoich utworów... Żaden inny zespół nie odnalazł się w różnorodnych brzmieniach tak jak QUEEN.


Erazm, jesteś moim mistrzem. W 100% się zgadzam.


Podpisuję się również Cool

Corey, jesteśmy tacy zgodni, że chyba jesteś moim zaginionym przed laty bratem Very Happy
_________________
http://youtu.be/kaeFYigriek?t=4m14s


mercedes nówka od Ernesta, jo nie psujo ja ulepszom.
pyrsko, nie pyrsko!

~~Bercik
JAKI KRAJ TAKIE SERIALE
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Corey



Dołączył: 15 Lis 2012
Posty: 1741
Skąd: Wembley Stadium

PostWysłany: Pią Lut 08, 2013 10:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zgredzik napisał:
Corey napisał:
zgredzik napisał:
Erazm napisał:
Tu właśnie widać nierozwiązywalną chyba różnicę między poszczególnymi osobami. Trzeba zrozumieć, że QUEEN to nie "uznany zespoł rockowy", tylko "wybittny zespół muzyczny", co widać po jego utworach, osiągnięciach, talencie i preferencjach poszczególnych członków.

Jeżeli ktoś słucha QUEEN ze względu na Briana, to rzeczywiście, HS czy The Works mogą mu się nie spodobać. Ale po to było ich czterech, żeby nigdy nie zabrakło im kreatywności, pomysłów, czasu i chęci. Dlatego biorąc pod uwagę aktywność Freddiego w tamtym okresie i fascynację Johna (Rogera w sumie też) elektronicznymi bajerami, nie można dziwić się i krzywić na obecność syntezatorów, tego typu dźwięków na płycie.

Ok, AKOM obronione. Genialny soundtrack, odważny pomysł, bardzo dobre wykonanie, wiele hitów i świetnych aranżacji.
HS bronić nie trzeba, zrobił to Michael Jackson.

The Works? Oceniając każdy utwór z osobna, wystarczy przytoczenie "Radio Gaga" i IWTBF, by mieć odpowiedź, czy to dobrze, że ta płyta powstała. Są to utwory do dziś obecne w świadomości milionów ludzi, którzy marzą, by zaklaskać przy refrenie do pierwszego, albo uwolnić się od wszystkiego, co złe na tym świecie Wink To są legendarne kompozycje, wcale nie jest ważne to, że w studio styk nie łączył i automat w "Radio Gaga" mógłby brzmieć 1,62% przyjemniej. Na dodatek ma świetny teledysk, czerpiący z bogatego dziedzictwa kulturowego Europy, którego przedstawicielem jest ów film, "Metropolis" (umieszczony nawet na liście 45 najbardziej wartościowych produkcji filmowych w historii - według Watykanu...).

Dwa utwory z tej płyty, "Radio Gaga" i "Hammer to fall", współtworzyły historię XX wieku, rozbrzmiewając w uszach 1,5 miliarda ludzi, wspierając widowisko i kreując aurę niesamowitości nad QUEEN, którego występ uznano za najlepszy w historii rocka.

PS. Aha, odwołując się do tekstu o Pink Floyd, Marleyu czy AC/DC, nie chodziło mi o dyskredytację twórczości i wagi tych zespołów. Miałem zamiar tylko pokazać, że np. nawet taki zespół jak Pink Floyd, kojarzony z bogatym brzmieniem i wszystkim, co najlepsze w rocku, nigdy nie ryzykował, nie szedł w lewą ("liberalną") stronę muzyki. Nie stworzył soundtracku, co wielu uważa za dobrą rzecz. Ja sądzę jednak, że to QUEEN, nagrywając w latach 80. dwa pełne soundtracki, pokazał, jak wielki potencjał w nich drzemie, jakie mają możliwości.

Kto wie, co teraz robiłby QUEEN, gdyby nie śmierć Freddiego. Może występowaliby jako zespół operowy, może tworzyliby historię amerykańskiego rapu ("DeaCury"), wrócili do korzeni albo zajmowali się reżyserią spektakli teatralnych na podstawie tekstów swoich utworów... Żaden inny zespół nie odnalazł się w różnorodnych brzmieniach tak jak QUEEN.


Erazm, jesteś moim mistrzem. W 100% się zgadzam.


Podpisuję się również Cool

Corey, jesteśmy tacy zgodni, że chyba jesteś moim zaginionym przed laty bratem Very Happy


To dla mnie zaszczyt Very Happy
_________________
magic

Niesamowity Chuck Norris!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek