FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
Najlepsze koncertowe wykonania utworów
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Live
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mike



Dołączył: 26 Sie 2004
Posty: 4802
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie Wrz 16, 2012 10:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fenderek napisał:
Lesheq napisał:

Myślę, że tym, który obawiał się pójścia na całość był chyba Borsuk.

No chyba jestem gotów się z tym zgodzić... ten przykład kiedy zaczęli z Rodgersem niby zapodawać Sunshine of Your Love... Paul chciał. Roger chciał. Brian uciął. Nie zna? Zna doskonale. Ale nie przećwiczone...


Klik

Jak tak sobie słucham Immigrant Song w wykonaniu Queen, to stwierdzam, iż to chyba lepiej, że nie kombinowali Wink.
_________________
QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać Wink

http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! Very Happy (aktualizacje w każdy cojakiśczas)

Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)

C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
OberstPrymas



Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 2830
Skąd: Świebodzice

PostWysłany: Nie Wrz 16, 2012 10:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Właśnie, właśnie - mam pytanie. Dlaczego Queen zagrali tak od czapy IS? Była jakaś okazja?
_________________
FAN KOBIAŁEK
GOŁA KASIA
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Lesheq



Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 785
Skąd: Przemyśl/Kraków

PostWysłany: Nie Wrz 16, 2012 11:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

w sumie to Queen grał bardzo rzadko kowery - poza oczywiście medleyami złożonymi z rockandrollowych kawałków. Szkoda, bo te ostatnie wychodziły bardzo fajnie i do 1977 grali je prawie zawsze, potem już tylko po jednym kawałku, zwykle Jailhouse Rock. Ale np. 11 min. medley z Seattle 77 wymiata. Pewnie je trenowali do perfekcji przed trasą, ale przynajmniej fajnie, że sięgali też po coś spoza swojego repertuaru. Tyle, że były to raczej wesołkowate kawałki grane dla jaj na koniec. Ale i tak to robiło wrażenie.

Ciekawi mnie jak wypadłyby kowery poważniejszych utworów w ich wykonaniu. Czy też oskubaliby je do szkieletu i zaaranżowali na nowo, a może nie byliby w stanie pewnych rzeczy zagrać? Co, gdyby im kazano np. zapodać Dazed and Confused, Epitaph, Space Truckin.....?
_________________
Lesheq
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
mike



Dołączył: 26 Sie 2004
Posty: 4802
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie Wrz 16, 2012 11:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Patrząc na covery nagrane przez Maya - myślę, że na pewno nie zrobiliby tego, co np. Acid Drinkers z Nothing Else Matters, Hit the Road Jack, etc. Zapewne odświeżyliby brzmienie, nadali mu więcej przestrzeni, jednak rewolucyjności bym się nie spodziewał.
_________________
QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać Wink

http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! Very Happy (aktualizacje w każdy cojakiśczas)

Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)

C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Mariusz



Dołączył: 17 Maj 2005
Posty: 2411
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pon Wrz 17, 2012 10:21 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Żbik88 napisał:
@Mariusz dzieki za wskazanie tego skladaka Omnia - arcyciekawy zestaw utworow.


Nie ma za co Wink Smile

Lesheq napisał:
Mariusz -Ty zbóju Very Happy Niezły był Twój patent z tym by pierw zapodać tylko fragment wypowiedzi Boba, który wyjęty z kontekstu całej jego wypowiedzi wydawał się trochę dziwny. Poza tym nie napisałeś, że chodzi o Boba od genialnej strony queenlive.ca więc sobie pomyslałem, co to k...za Bob (Budowniczy?).


To był fragment pierwszego maila...on zaczął tę dyskusję...ja wczęsniej zapytałem go o coś z pewnego koncertu...i tak to wyszło. Wink

Lesheq napisał:
Natomiast podzielenie jego maila na 2 części fajnie wpłyneło na dyskusję.


To nie było podzielenie-jego druga wypowiedź to kolejny mail od niego do mnie-znów wybrałem fragment. Wink

Lesheq napisał:
I jeszcze fajnie, że Bob poruszył temat gitarowych wymiataczy (Vai, Satriani)


I znów-to ja poruszyłem ten temat.
_________________
There Must Be More To Life Than This
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Lesheq



Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 785
Skąd: Przemyśl/Kraków

PostWysłany: Pon Wrz 17, 2012 11:23 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W sumie Queen miał tyle własnego materiału, że nie musiał sięgać po utwory innych artystów, ale i przy wyborze własnych utworów koncertowych bywał dosyć oszczędny. Wielu kapitalnych piosenek nigdy nie zagrali na żywo. Z obawy, że nie wyjdzie, że za trudne czy z lenistwa?

Najbardziej IMO szkoda, że nie pokusili się o koncertowe zaaranżowanie Some Day One Day, Tenement Funster, Good Company, U and I, Dead on Time, Sail Away Swet Sister i Princes of the Universe. Zwłaszcza 3 ostatnich.

Co do powyższych piosenek (poza Good Company) to chyba nie są one jakoś szczególnie trudne do zagrania - nie są to wszak kawałki w stylu TMOTBQ. Choć może się mylę
_________________
Lesheq
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Gnietek



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 936
Skąd: z pięknej planety zwanej Ziemią :)

PostWysłany: Pon Wrz 17, 2012 12:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Dead on Time" na żywo mogłoby ich przerosnąć. Oni chyba nie zagrali tego właśnie ze względu na trudność.
A "Tenement Funster" na szczęście Brian z Rogerem w końcu po latach zagrali, szkoda tylko że na bardzo kameralnej imprezie.
_________________
Wszyscy jesteśmy jak worki kartofli: czy chcemy, czy nie, i tak nas wrzucą do piwnicy. Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Pon Wrz 17, 2012 6:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gnietek napisał:
"Dead on Time" na żywo mogłoby ich przerosnąć. Oni chyba nie zagrali tego właśnie ze względu na trudność.

No, zaśpiewać to (a właściwie wywrzeszczeć)- właściwie po tym kawałku byłby koniec koncertu i zdarte gardło Wink

Czasami patrzyli na to, czy utwór ma wystarczające "uderzenie" i rezygnowali z rzeczy które na scenie nie prezentowały się atrakcyjnie, żeby nie powiedzieć- były nudne... np przed trasą ADATR cwiczyli podobno Long Away i... potrafię zobaczyć, czemu nie wylądował w setliście między TYMD a Somebody to Love Wink
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
tretos



Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 330

PostWysłany: Pon Wrz 17, 2012 6:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

abercjuszu niestety me słowa były rzucone na wiatr... przeszukałem moje zdjęcia Q. ( godzina, jakieś furset zdjęć ) i nie znalazłem. Byłem pewny że mam. Przepraszam ;d
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Lesheq



Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 785
Skąd: Przemyśl/Kraków

PostWysłany: Sro Wrz 19, 2012 3:24 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Książąt Wszechświata najbardziej mi żal. Ciekawe, co było powodem, że tego nie grali, nawet w małym fragmencie. W wersji studyjnej utwór kopie konkretnie - mocny wokal, szybkie zagrywki, majestatyczne brzmienie.

Czy nie brzmiał wystarczająco dobrze by go zaprezentować na scenie, czy po prostu od razu go olali? Chyba nigdzie nie znalazłem wzmianki o próbach jego wykonania podczas przygotowań do Magic Tour. Choć może próbowali coś z tym zrobić, ale efekt nie był zadowalający. Z drugiej strony z płyty AKOM tylko 4 utwory grali na żywo, w tym jeden w wersji mocno okrojonej, więc może to wina lenistwa?

Faktem jest też, że Princes of the Universe nie było wtedy hitem (mimo nagrania świetnego teledysku) i ponoć częściej leciało w USA niż w Europie, choć bez sukcesów na listach. Natomiast obecnie utwór ten jednak znaczy dużo więcej - 6-sezonowy serial Nieśmiertelny skutecznie go rozpropagował - w sumie każdy odcinek zaczynał się i kończył fragmentem "Here we are...". Jako, że serial leciał na całym świecie i był sporym sukcesem, Princes of the Universe pojawiało się na antenie regularnie. Tym bardziej szkoda, że nie znamy wersji koncertowej tego utworu - w sumie będącego dla mnie w top3 tego, co nagrali w latach 80
_________________
Lesheq
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Sro Wrz 19, 2012 3:27 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lesheq o POTU napisał:
mocny wokal

Aż nie wiem czy nie za mocny- nie wiem czy trudność wokalna (tak chórki jak i naprawdę wysoka linia melodyczna Freda) właśnie nie zadecydowała...

Mnie nieźle zastanawiają te 4 utwory z AKOM na trasie PROMUJĄCEJ ten album. Zazwyczaj artysta uważa że nagrał arcydzieło i gra, czasem wbrew temu co chcą fani, jak najwięcej rzeczy z ostatniego wydawnictwa... tymczasem panowie po AKOM (ha- a i po TCR z Rodgersem też!) zagrali naprawdę mało nowego materiału... lenistwo czy świadomość, że nie był on az tak dobry i nie będzie działał?
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Lesheq



Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 785
Skąd: Przemyśl/Kraków

PostWysłany: Sro Wrz 19, 2012 3:47 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fenderek napisał:

Mnie nieźle zastanawiają te 4 utwory z AKOM na trasie PROMUJĄCEJ ten album. Zazwyczaj artysta uważa że nagrał arcydzieło i gra, czasem wbrew temu co chcą fani, jak najwięcej rzeczy z ostatniego wydawnictwa... tymczasem panowie po AKOM (ha- a i po TCR z Rodgersem też!) zagrali naprawdę mało nowego materiału... lenistwo czy świadomość, że nie był on az tak dobry i nie będzie działał?


Pewnie po części obie przyczyny - w sumie nie dziwię się, że nie grali Dont Loose Your Head, One Year of Love czy Pain is so Close to Pleasure bo to jednak były tragiczne utwory. Z tych 3 chyba tylko One Year...mogliby zagrać tak, że brzmiałoby to lepiej niż wersji studyjnej. Potrzeba by jednak do tego zagrania owego utworu w stylu koncertowej wersji...You Take My Breath...oszczędnie, z samym fortepianem i w krótszej wersji (2-3 min.)

Z mającej także 9 utworów, niewiele "wybitniejszej" płyty The Works grali jednak na żywo o 50 % więcej materiału a dokładnie 6 kawałków. I trzeba przyznać, że z korzyścią dla tych utworów, bo jednak Gaga, Hammer czy Tear It Up wychodziły przezwoicie, a kilka wykonań utworów z tej płyty ma już status ikoniczny.

Z objechanej równo płyty HS grali zaś aż ...8 rzeczy i tu z jeszcze większą korzyścią dla tych piosenek. Przynajmniej teraz możemy sobie odpalić Queen on Fire, posłuchać Staying Power czy Action This Day i stwierdzić "kurde, dobre to było" Calling All Girls, Life is Real czy Back Chat też dawały radę, tak samo Under Pressure czy Body Language oraz wpleciony do medleya Put Out The Fire.
_________________
Lesheq
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
OberstPrymas



Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 2830
Skąd: Świebodzice

PostWysłany: Sro Wrz 19, 2012 3:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wystarczy zobaczyć czego nie zagrali: OYOL, PISCTP, GtP, DLYH i POTU. Czarno na białym widać, że "koncertowe" jest zaledwie 1,5 kawałka. Pierwszy i drugi utwór to gnioty i nawet koncert by im nie pomógł (inaczej niż w przypadku utworów z HS). Gimme... za bardzo opierał się na samplach (spoken-word sampling Cool ). Poza tym chyba Mercury by się nie wyrobił wokalnie i po tej piosence trzeba by było się zwijać ze sceny. Nie Zgub Swojej Głowy to gniot nad gnioty i w gruncie rzeczy nie nadający się na koncerty.
A POTU był chyba za fajny (i w drugiej kolejności za trudny) i niepasujący do popowego wizerunku Queen.
_________________
FAN KOBIAŁEK
GOŁA KASIA
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Sro Wrz 19, 2012 3:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z One Year of Love jest podobny problem jak z POTU, Dead on Time czy Gimme the Prize- za wysoko. Fred musiałby się strasznie wydzierać, bardziej nawet niż podczas IWTBF czy refrenu WATC...
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Lesheq



Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 785
Skąd: Przemyśl/Kraków

PostWysłany: Sro Wrz 19, 2012 4:13 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Coż szkoda, przez to OYOL na zawsze będzie istnieć w przesłodzonej wersji studyjnej. Owszem, tekst jest banalny do bólu, ale przy odpowiednim podejściu i subtelności interpretacji na żywo pewnie byłoby dużo ciekawiej.

Ale spójrzmy jeszcze na inną kategorię ich utworów a mianowicie ich żarcików. Na żywo grali tylko BB Leroy Brown (okrojone) i Lazing on a Sunday... Wychodziło to przednio, zwłaszcza BBLB po medleyu - w sumie tylko minutę, ale bardzo intensywnie to grali. Uśmiech na twarzy na każdym razem. Lazing grali dużo krócej, ale też dawało radę. Natomiast do Seaside Randevouz, Fairy Feller Master Stroke czy Good Company nigdy nie podeszli. Tutaj chyba chodzi o trudność tych piosenek i problem z ich odpowiednią koncertową aranżacją.
_________________
Lesheq
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jaszek



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 701
Skąd: Zawoja/Kraina Rhye

PostWysłany: Sro Wrz 19, 2012 4:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lesheq napisał:
Coż szkoda, przez to OYOL na zawsze będzie istnieć w przesłodzonej wersji studyjnej. Owszem, tekst jest banalny do bólu, ale przy odpowiednim podejściu i subtelności interpretacji na żywo pewnie byłoby dużo ciekawiej.

Ja bym to widział w wersji akustycznej podobnie jak LOML Brian gitarka Fredek stołeczek to chyba byłby jedyny ratunek dla tej piosenki
_________________
I'm slightly mad
Oh dear
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG WP Kontakt
mike



Dołączył: 26 Sie 2004
Posty: 4802
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sro Wrz 19, 2012 4:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fenderek napisał:
Lesheq o POTU napisał:
mocny wokal

Aż nie wiem czy nie za mocny- nie wiem czy trudność wokalna (tak chórki jak i naprawdę wysoka linia melodyczna Freda) właśnie nie zadecydowała...

Gdzieś się spotkałem ze stwierdzeniem (zabij, nie wiem cholera gdzie), że panom najbardziej przeszkadzały ciągłe zmiany tempa w tym utworze, więc z marszu go odpuścili.


Fenderek napisał:
Mnie nieźle zastanawiają te 4 utwory z AKOM na trasie PROMUJĄCEJ ten album. Zazwyczaj artysta uważa że nagrał arcydzieło i gra, czasem wbrew temu co chcą fani, jak najwięcej rzeczy z ostatniego wydawnictwa... tymczasem panowie po AKOM (ha- a i po TCR z Rodgersem też!) zagrali naprawdę mało nowego materiału... lenistwo czy świadomość, że nie był on az tak dobry i nie będzie działał?


Wiesz, jak Cooper nagrał Along Came a Spider, to na koncertach grał 2 utwory z tej płyty (z czego ten drugi doszedł o wiele później). Inna sprawa, że nigdy nie było oficjalnej trasy promującej ten album. Wydaje mi się też, że po prostu są artyści, którzy niekiedy na siłę promują nowe wydawnictwo, są tacy, którzy stawiają na równowagę, a są też tacy, którzy wiecznie grają te same oklepane hity, zmieniając co najwyżej ich kolejność. Poza tym zgadzam się z tym, że z AKOM zagrali [z wyjątkiem "Księżniczek" (oh, oh, mike, przecież tam jest "Princes", a nie "Princess"!)] to co najlepszego mogli zaoferować. I chyba aż tak leniwi nie byli, skoro przearanżowali Who Want to Live Forever Wink.
_________________
QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać Wink

http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! Very Happy (aktualizacje w każdy cojakiśczas)

Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)

C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
damiandaj



Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 68

PostWysłany: Sro Wrz 19, 2012 5:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zawsze przecież mogli zagrać te utwory w innych tonacjach, co Fredowi znacznie ułatwiłoby zadanie, np. tak jak zrobili z Fat Bottomed Girls, Love Of My Life czy Rock It.
Stawiałbym bardziej na lenistwo. Przygotowali program koncertu z hitami oraz piosenkami z którymi nie trzeba się było męczyć, budując im zupełnie nowe podłoże.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Żbik88



Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 573
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Wrz 21, 2012 2:45 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powoli zaczynam kompletować dobrej jakości bootlegi, po jednym lub dwóch z każdej trasy i niektóre z nich przesłuchałem (są niesamowite!!) nie mogę jednak znaleźć dobrej jakości koncertu z Kopenhagi :/ ściągnąłem już kilka wersji ale każda jest mocno średnia. Zarzuci ktoś linkiem? plis
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
aber



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 1325
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią Wrz 21, 2012 3:48 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To - http://www.queenzone.com/forums/1074874/announce-copenhagen-78-mediafie-upload.aspx - nie jest w najlepszej jakości?

edit//

4 i 8 link nie działa Sad też bym sobie ściągnął.
Brakuje mi: 12. It's Late 13. Now I'm Here 12. We Will Rock You 13. We Are The Champions 14. Sheer Heart Attack 15. Jailhouse Rock 16. God Save The Queen - mógłby ktoś je wrzucić?
_________________
QPoland - Największa polska strona o zespole Queen
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
How_Can_I_Go_On



Dołączył: 07 Gru 2010
Posty: 143

PostWysłany: Pią Wrz 21, 2012 4:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

It's Late
Now I'm Here
We Will Rock You
We Are the Champions
Sheer Heart Attack
Jailhouse Rock
God Save The Queen


Ostatnio zmieniony przez How_Can_I_Go_On dnia Pią Wrz 21, 2012 5:16 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
aber



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 1325
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią Wrz 21, 2012 5:04 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wielkie dzięki.

Chyba lepszej setlisty jak na tym koncercie nie można sobie wyobrazić.
_________________
QPoland - Największa polska strona o zespole Queen
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Pią Wrz 21, 2012 5:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

abercjusz napisał:


Chyba lepszej setlisty jak na tym koncercie nie można sobie wyobrazić.

No miażdży, ale dla mnie nie do przebicia jednak jest 1 maja 1975, Tokyo.
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Lesheq



Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 785
Skąd: Przemyśl/Kraków

PostWysłany: Pią Wrz 21, 2012 5:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jeśli miałbym wskazać jeden jedyny koncert z całego katalogu Queen, który chciałbym usłyszeć i zobaczyć w jakości takiej jak Montreal, to byłby to właśnie koncert z 1 maja 1975 roku. Poza Killer Queen zespół nie miał żadnych wielkich międzynarodowych hitów, ale miał wspaniały repertuar z 3 pierwszych płyt, którego nie zawahał się użyć w najlepszej możliwej formie.

11 min.Liar, 16 min. Son and Daughter, do tego Hangman, Great King Rat i każdy z pozostałych utworów zagrany z pasją i na 200 %. Nie mam słów.

No i to jest Queen przed Bohemian Rhapsody, przed zdobyciem świata, przed pasmem sukcesów - Queen, który takim graniem udowadniał, że choć marketingowo nie są jeszcze w czołówce, to gdy chodzi o muzykę nie mają żadnych kompleksów i to wobec nikogo.

Gdyby ten koncert był w odpowiedniej jakości i został wydany oficjalnie, można by się nim jarać podobnie jak Made in Japan czy Live and Dangerous

Dobrze, że choć mamy te kilkanaście minut video. Szum jest trochę irytujący, ale to pokazuje jakie było darcie gęby przez japońskich fanów i jaki był odbiór całości.
_________________
Lesheq
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
aber



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 1325
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią Wrz 21, 2012 5:43 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mówisz o tym video co było jako bonus do "Dni..."? Bo jeszcze na wystawie było coś pokazywane - http://www.queenzone.com/forums/1323351/tokyo-75-exhibition-footage.aspx?page=1
_________________
QPoland - Największa polska strona o zespole Queen
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
damiandaj



Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 68

PostWysłany: Pią Wrz 21, 2012 6:03 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeśli chodzi o lepszą setliste od Kopenhagi, to był to finałowy koncert na Wembley Arena 78. Różnice - Zamiast Stone Cold Crazy zagrali Liar oraz ostatni raz wykonali White Queen ( na tej trasie zagrali to prawdopodobnie tylko raz). Inną lepszą setlistą oprócz 1 maja 1975 był 1 marca 1979 Paryż - najdłuższy znany koncert Queen, trwający ok. 145 minut.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Pią Wrz 21, 2012 11:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

damiandaj napisał:
Zamiast Stone Cold Crazy

No to już nie jest lepsza Razz

damiandaj napisał:
Inną lepszą setlistą oprócz 1 maja 1975 był 1 marca 1979 Paryż - najdłuższy znany koncert Queen, trwający ok. 145 minut.

Długość nie odgrywa roli. Setlista jest fajna, ale... sorry, Hangman, Great King Rat, See What A Fool- gdzie Rzym gdzie Krym w kategoriach WOW SETLISTA. Wink
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
damiandaj



Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 68

PostWysłany: Sob Wrz 22, 2012 12:14 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiem, że długośc koncertu nie odgrywa żadnej roli - dopisałem to tylko jako ciekawostkę, to po pierwsze; a po drugie czy ja gdzieś napisałem, że Paryż jest lepszy od Tokio?
Dwa koncerty z najlepszą setlistą jakie znam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Sob Wrz 22, 2012 12:25 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fragment "inną lepszą" zrozumiałem w ten sposób Wink

Tak czy siak- to jak dla mnie Tokyo przebija wszystko... tak samo ciekawy jest przecież na przykład koncert po kręceniu teledysku WATC- tak nietypowy, ze po prostu oddałbym wiele żeby go mieć w idealnej jakości...

Dużo takich jest...
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
damiandaj



Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 68

PostWysłany: Sob Wrz 22, 2012 12:45 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dokładnie ale jak napisałeś koncert po kręceniu WATC ma setlistę nietypową a nie najlepszą a to jest różnica Smile .
Koncert z 1 marca z Tokio jest ogólnym podsumowaniem wczesnej działalności koncertowej. Zabrakło na nim chyba tylko Father To Son w miejsce którego wsadzili Great King Rat, a tak mielibyśmy wszystkie utwory grane w tamtym okresie Very Happy .( grany był jeszcze podobno utwór Jesus ale chyba nie ma potwierdzenia tego na taśmie, prawda?)
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Live Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek