FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
Czemu nie pojechaliśmy na Lamberta?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Live
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CORAX



Dołączył: 05 Lip 2004
Posty: 3277
Skąd: Coraxstadt

PostWysłany: Czw Lip 12, 2012 6:57 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie byłem na koncercie. Dwa występy Kupra (Praga-Wiedeń 2008) mi wystarczą i nie chcę sobie psuć wypasionego wspomnienia tamtych koncertów Razz Wolę czas spożytkować na remont, a i na ślub odkładam. Nawet na Eltona nie poszedłem, a był dosłownie rzut beretem od domu. Później się mnie pytał czemu nie przyszedłem, to tylko odetchnął z ulgą i powiedział:

10:12:47 LTą-Dżą "No masz szczęście, myślałem, że pojechałeś do Wrocławia, LOL!".
10:12:54 corax "Nie no, weź w ogóle, ej."
10:12:58 LTą-Dżą "LOL, co mam wziąć?"
10:12:62 corax "To taki figure of speech."
10:12:71 LTą-Dżą "ROTFL"
12:45:00 Adamus "poklikashh?"

Poza tym - kruca - Adam Lampierd, seriously, WTF?
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
KonradWallenrod



Dołączył: 09 Lis 2004
Posty: 159
Skąd: Warszawa/Radom

PostWysłany: Sob Lip 21, 2012 9:59 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zbyt dużo mam szacunku do tego co dokonali kiedyś ... do tego czym był Queen. To co się dzieje z marką Queen od dawna jest dla mnie trudne do zaakceptowania. Czemu nie można iść dalej, próbować nowych projektów, tworzyć nową jakość ? Czemu Brian tak uparł się na celebrowanie Queen. Były dziwne kolaboracje z Five, Britney, Robbim Williamsem i inne, był kiczowy musical. Później posiadająca wielki potencjał współpraca z Rodgersem przemieniła się w mdły kiermasz odgrywający hity zespołu, którego już tak naprawdę od dawna nie ma. Po co się okłamywać ? Teraz zsunęli się jeszcze niżej ...

Powiem tak - dla mnie pierwszą pozytywną wiadomością z obozu okołoqueenowego od bardzo dawna jest planowana reedycja albumu Barcelona z prawdziwą orkiestrą, czyli tak jak powinno być od początku. W końcu coś co warto kupić ...
_________________
carpe diem
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
q_michal



Dołączył: 15 Lis 2003
Posty: 2049
Skąd: Lubartów/Warszawa

PostWysłany: Nie Lip 22, 2012 3:43 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Musical widziales? Chyba nie Panie Kolego...
A udzial Brit w reklamie Pepsi w rytm "We Will Rock You" chyba ciezko nazwac "wspolpraca"...
A co do wspolpracy z Rodgersem to o ile pamietam miales zupelnie inne zdanie bezposrednio po koncertach...
Panowie - Lemur, Konrad- nie dajmy sie zwiarowac! Ja tez nie jest zwolennikiem wspolpracy z Lambertem. Wyszla jednak lepiej niz powinna. Nie przesadzajcie z krytyka. Od tego mamy innych asow na tym Forum...
_________________
"You can be anything you want to be
Just turn yourself into anything you think that you could ever be
Be free with your tempo, be free be free
Surrender your ego - be free, be free to yourself"

7 miejsc na podium w Wyborach Forumowych 2012 Smile !

www.klasykarozrywki.pl - Wydawnictwo, Usługi Dziennikarskie, Usługi Reklamowe, Internetowa Księgarnia Muzyczna, Turystyka Koncertowa, Imprezy i Projekty Kulturalne

www.sklep.klasykarozrywki.pl - Internetowa Księgarnia Muzyczna
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
mike



Dołączył: 26 Sie 2004
Posty: 4802
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie Lip 22, 2012 4:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeśli tak czują i chcą krytykować, to niech krytykują. Tak samo jak Ty możesz bronić zdania, że "nie było tak źle jak się zapowiadało". I nie dziw się, że ktoś ma inne zdanie niż "zaraz po koncertach" - 1. minęły już 4 lata; 2. Tuż po wrażenia prawie zawsze są "wyolbrzymione" Smile
_________________
QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać Wink

http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! Very Happy (aktualizacje w każdy cojakiśczas)

Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)

C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Nie Lip 22, 2012 4:25 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lemur- masz natychmiast mieć inne zdanie!
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
KonradWallenrod



Dołączył: 09 Lis 2004
Posty: 159
Skąd: Warszawa/Radom

PostWysłany: Nie Lip 22, 2012 9:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

q_michal napisał:
Musical widziales? Chyba nie Panie Kolego...
A udzial Brit w reklamie Pepsi w rytm "We Will Rock You" chyba ciezko nazwac "wspolpraca"...
A co do wspolpracy z Rodgersem to o ile pamietam miales zupelnie inne zdanie bezposrednio po koncertach...
Panowie - Lemur, Konrad- nie dajmy sie zwiarowac! Ja tez nie jest zwolennikiem wspolpracy z Lambertem. Wyszla jednak lepiej niz powinna. Nie przesadzajcie z krytyka. Od tego mamy innych asow na tym Forum...


Musical widziałem, choć nie na żywo ... W jakim sensie miałem inne zdanie o współpracy z Rodgersem po koncercie w Pradze w 2008 roku ? Przecież od początku wyrażałem swój zawód koncertem. O to właśnie chodzi - potencjał był, a oni zrobili z siebie zespół odgrywający stare przeboje Queen z Freddiem na telebimie. Five, Brit i inni - jakkolwiek by tego nie nazywać, od dawna pokazywali że nazwę Queen można połączyć ze wszystkim.
_________________
carpe diem
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Nie Lip 22, 2012 10:46 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

KonradWallenrod napisał:
potencjał był, a oni zrobili z siebie zespół odgrywający stare przeboje Queen z Freddiem na telebimie.

Nawet jako osoba na tyle zachwycona tym kierunkiem kolaboracji na tyle, zeby iść na to kilka razy przyznam, że... mam podobne odczucia. Panowie tylko "liznęli" to co mogło z tego wszystkiego być... Through the Night, koncertowe wersje Feel Like Makin Love czy Bad Company (zwłaszcza ta druga), może kilka rzeczy Queen na nowo zinterpretowanych (IWIA, TSMGO) i... tyle. O ile Fred na telebimie i te wsszystkie nawiązania miały sens i byt w 2005 roku, kiedy robili to pierwszy raz po tylu latach, o tyle już w 2008 roku było to... trochę rozpaczliwe? Generalnie ten moment był momentem w którym panowie przyznali, że sami nie mają zbyt wiele do zaoferowania i jedyne czym są zainteresowani to byciem takim trochę bardziej oficjalnym Tribute Bandem, swoim własnym Tribute Bandem. Szkoda. Była magia, były emocje, było cudnie, ale... w pewnym momencie trudno nie zauważyć, że to już nie ma nic wspólnego ze szczerością, te same gesty, te same a
zapodajki, wszystko to samo. Wyreżyserowane- zero spontaniczności. To NIE JEST rock'n'roll, panowie i panie. To jest rockowa sentymentalna wycieczka i tyle. Aż i tylko. I niestety inaczej już nigdy nie będzie.
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
KonradWallenrod



Dołączył: 09 Lis 2004
Posty: 159
Skąd: Warszawa/Radom

PostWysłany: Pon Lip 23, 2012 9:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fenderek napisał:
KonradWallenrod napisał:
potencjał był, a oni zrobili z siebie zespół odgrywający stare przeboje Queen z Freddiem na telebimie.

Nawet jako osoba na tyle zachwycona tym kierunkiem kolaboracji na tyle, zeby iść na to kilka razy przyznam, że... mam podobne odczucia. Panowie tylko "liznęli" to co mogło z tego wszystkiego być... Through the Night, koncertowe wersje Feel Like Makin Love czy Bad Company (zwłaszcza ta druga), może kilka rzeczy Queen na nowo zinterpretowanych (IWIA, TSMGO) i... tyle. O ile Fred na telebimie i te wsszystkie nawiązania miały sens i byt w 2005 roku, kiedy robili to pierwszy raz po tylu latach, o tyle już w 2008 roku było to... trochę rozpaczliwe? Generalnie ten moment był momentem w którym panowie przyznali, że sami nie mają zbyt wiele do zaoferowania i jedyne czym są zainteresowani to byciem takim trochę bardziej oficjalnym Tribute Bandem, swoim własnym Tribute Bandem. Szkoda. Była magia, były emocje, było cudnie, ale... w pewnym momencie trudno nie zauważyć, że to już nie ma nic wspólnego ze szczerością, te same gesty, te same a
zapodajki, wszystko to samo. Wyreżyserowane- zero spontaniczności. To NIE JEST rock'n'roll, panowie i panie. To jest rockowa sentymentalna wycieczka i tyle. Aż i tylko. I niestety inaczej już nigdy nie będzie.


Mam dokładnie takie samo zdanie. W 2005 roku było jeszcze dość świeżo, szczególnie występy w Japonii były udane ale w 2008 roku okazało się, że Panowie nie mają pomysłu co z tym dalej zrobić - innego niż odwoływać się do przeszłości. Dlatego współpraca się zakończyła (podejrzewam że to Rodgers znudził się projektem).
_________________
carpe diem
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kot



Dołączył: 09 Gru 2010
Posty: 178
Skąd: z psychiatryka

PostWysłany: Pon Lip 23, 2012 10:15 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ale radość z bycia na koncercie była? Była. Wspomnienia są pozytywne.
A to że panowie siedzą w miejscu to ich problem ich sprawa.
Może im się już nie chce, może im się wena wyczerpała..whatever
Jest jeszcze tyle zespołów tworzących własny materiał do słuchania, że nie ma co rozdzierać szat z powodu zastoju twórczego dwóch starszych panów
_________________
It's a.... NERD TIME!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Pon Lip 23, 2012 10:34 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kot napisał:
Ale radość z bycia na koncercie była? Była.

Jakby nie było to bym na jednym przestał. Nie przestałem. Wink

Co nie zmienia oceny po latach. O ile rozumiem rok 2005 to już niekoniecznie rok 2008. I tam już radości nie było. Miałem bilety na dwa inne (miałem iść na 4, poszedłem "tylko" na dwa, z czego drugi w O2 był chyba najgorszym Q+ jakie widziałem a poszedem tam tylko dlatego, ze mieliśmy z żoną razem bilety... no i jakby nie patrzeć, trafiło nam się Voodoo, więc pozytyw był) ale je sprzedałem. W 2005 żałuję, że nie kupiłem jeszcze ze 2, choćby w Irlandii. Wtedy w tym telebimie i hołdzie był sens, było to... naturalne? Potem przestało. Potem stało się niestety cynicznie wyreżyserowane.

kot napisał:

Jest jeszcze tyle zespołów tworzących własny materiał do słuchania, że nie ma co rozdzierać szat z powodu zastoju twórczego dwóch starszych panów

A tu to już w ogóle 200% zgoda. Są. Ale jednak tych dwóch starszych panów cholera trochę szkoda...
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
kot



Dołączył: 09 Gru 2010
Posty: 178
Skąd: z psychiatryka

PostWysłany: Pon Lip 23, 2012 10:38 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fenderek napisał:

A tu to już w ogóle 200% zgoda. Są. Ale jednak tych dwóch starszych panów cholera trochę szkoda...


Myślę że panom powodzi się dość dobrze, więc nie ma co szkodować Wink
_________________
It's a.... NERD TIME!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Pon Lip 23, 2012 10:44 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dobra, mi szkoda tego, ze mogliby jeszcze... może już nie rozpieprzyć system, ale tak go lekko stuknąć... Laughing

Nie, nie, ICH mi nie jest szkoda, absolutnie... Laughing Wink
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
kot



Dołączył: 09 Gru 2010
Posty: 178
Skąd: z psychiatryka

PostWysłany: Pon Lip 23, 2012 10:46 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Teraz to mogą co najwyżej rozpieprzyć i stuknąć stołek Laughing
_________________
It's a.... NERD TIME!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
q_michal



Dołączył: 15 Lis 2003
Posty: 2049
Skąd: Lubartów/Warszawa

PostWysłany: Wto Lip 24, 2012 6:41 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Najwyrazniej Konrad pamiec mnie zawiodla, wydawalo mi sie ze jestes pozytywnie nastawiany. W przeciwnym razie chyba nie podjalbys sie ze mna proby slynnego wyjazdu na koncert do Londynu Very Happy Smile Laughing
_________________
"You can be anything you want to be
Just turn yourself into anything you think that you could ever be
Be free with your tempo, be free be free
Surrender your ego - be free, be free to yourself"

7 miejsc na podium w Wyborach Forumowych 2012 Smile !

www.klasykarozrywki.pl - Wydawnictwo, Usługi Dziennikarskie, Usługi Reklamowe, Internetowa Księgarnia Muzyczna, Turystyka Koncertowa, Imprezy i Projekty Kulturalne

www.sklep.klasykarozrywki.pl - Internetowa Księgarnia Muzyczna
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Dundersztyc19



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1356
Skąd: Kuala Lumpur

PostWysłany: Sro Lip 25, 2012 10:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Albumy mi wystarczą Cool
_________________
- Odnoszę wrażenie, że niektórzy powinni dostać dożywotni zakaz słuchania Kazika Staszewskiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen
Adi



Dołączył: 29 Cze 2012
Posty: 7

PostWysłany: Nie Lip 29, 2012 6:40 pm    Temat postu: Re: Czemu nie pojechaliśmy na Lamberta? Odpowiedz z cytatem

Fenderek napisał:

Ale jeśli chcesz oddawać to Lambertowi- proszę bardzo, be my guest.

Jestem typowym fanem muzyki rockowej lat 70-80, więc jasnym jest, że wolałbym usłyszeć wszystkie te utwory w "oryginalnym składzie", ale cóż, trzeba cieszyć się tym co jest. Solowa twórczość Lamberta mówiąc delikatnie do mnie nie przemawia, bo to kompletnie nie moja bajka.
W każdym razie po raz kolejny powtórze, że jeżeli chodzi o koncert, to moim zdaniem Adam wypadł bardzo dobrze, a sam początek miał rewelacyjny. Większość fanów Queen jest do niego uprzedzona z różnych względów i niepotrzebnie stara się go porównywać do FM. Z tego co się orientuje Lambert bardzo lubi Queen, na castingu do "Idola" śpiewał nawet BR. Zapewne od dziecka marzył, żeby wystąpić razem z nimi na scenie. I jak pojawiła się taka możliwość, to nie dziwie się, że z niej skorzystał. To jest biznes i dzięki tym kilku koncertom jego popularność na pewno bardzo wzrosła. Byłby dziwny, gdyby nie skorzystał z takiej możliwości.


Fenderek napisał:
To samo byś IMO poczuł gdyby we Wrocławiu śpiewał Rodgers.

Być może. Pomijam już nawet fakt, że jakoś nigdy za wokalem Rodgersa nie przepadałem. Koncerty rządzą się własnymi prawami i wiadomo, że na nich emocje są znacznie większe niż w domu przed komputerem czy telewizorem.


Fenderek napisał:
Usłysz to- według niektórych z nas jest naprawdę miernym śpiewakiem. Ma wytrenowany profesjonalnie głos- ale to tyle. To jest technika. Czsta technika. Oprócz niej według mnie nie ma nic. Dlatego nadaje się do musicalu (a i to niespecjalnie, bo nie przeszedł castingu do WWRY...) ale nie na rockową scenę.

Technika nic nie pomoże, jeżeli ktoś "nie będzie miał warunków do śpiewania". Lambert je na pewno ma, więc nie określałbym go mianem miernego śpiewaka. Inna sprawa czy to się komuś podoba czy też nie. No, a jeżeli chodzi o jego predyspozycje do śpiewania rocka, to znowu kwestia gustu. Znam dużo gorszych wokalistów rockowych, którzy mimo wszystko są cenieni w muzycznym świecie.


Fenderek napisał:
Technicznie to Morse zjada Blackmore'a.

Po czym to stwierdzasz?


Fenderek napisał:
Natomiast Blackmore był bardziej szalony jesli chodzi o improwizację (co było tak wadą jak i zaletą, zależało od wieczoru) i był zdecydowanie lepszym autorem, pisał lepsze rzeczy.

Kiedyś to w ogóle chyba lepsze rzeczy powstawały. Nie wiem czy potrafiłbym wskazać zespół, który istnieje już dziesiąt lat i który tworzy muzykę lepszą niż na początku. Każdy się na czymś wybija i potem to jest przeważnie odcinanie kuponów. Tak jest też niestety w przypadku genialnego Deep Purple i choćby Led Zeppelinów, którzy nagrali z 4 czy 5 świetnych albumów, a potem było już coraz gorzej. Z czasem chyba człowiek się wypala i pomysłów zaczyna brakować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie Lip 29, 2012 6:50 pm    Temat postu: Re: Czemu nie pojechaliśmy na Lamberta? Odpowiedz z cytatem

Adi napisał:

Technika nic nie pomoże, jeżeli ktoś "nie będzie miał warunków do śpiewania". Lambert je na pewno ma, więc nie określałbym go mianem miernego śpiewaka. Inna sprawa czy to się komuś podoba czy też nie. No, a jeżeli chodzi o jego predyspozycje do śpiewania rocka, to znowu kwestia gustu. Znam dużo gorszych wokalistów rockowych, którzy mimo wszystko są cenieni w muzycznym świecie.


Zgaduję że do tych dużo gorszych od Lamberta można by zaliczyć jęczącego Watersa choćby co? Wink

Adi napisał:

Kiedyś to w ogóle chyba lepsze rzeczy powstawały. Nie wiem czy potrafiłbym wskazać zespół, który istnieje już dziesiąt lat i który tworzy muzykę lepszą niż na początku.

czy muszę wspominać wiadomy zespół na M ;>
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Arquest



Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 1942
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Nie Lip 29, 2012 7:10 pm    Temat postu: Re: Czemu nie pojechaliśmy na Lamberta? Odpowiedz z cytatem

NAR napisał:
czy muszę wspominać wiadomy zespół na M ;>


Muse. Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG WP Kontakt
PiotreQ



Dołączył: 03 Kwi 2005
Posty: 4957

PostWysłany: Nie Lip 29, 2012 7:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mister Dex?
_________________


Vice Maskotka Forum 2007
Vice Człowiek Roku Forum 2008


PiotreQrmx.com - Remixy Queen
QueenBootlegs.com - Bootlegi Queen
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Nie Lip 29, 2012 7:31 pm    Temat postu: Re: Czemu nie pojechaliśmy na Lamberta? Odpowiedz z cytatem

Adi napisał:

Jestem typowym fanem muzyki rockowej lat 70-80, więc jasnym jest, że wolałbym usłyszeć wszystkie te utwory w "oryginalnym składzie", ale cóż, trzeba cieszyć się tym co jest.

No więc ja się bardzo cieszę tym co jest- niestety, wśród tego nie ma Queen. Jest całe mnóstwo wspaniałych artystów, którzy wciąż grają, wciąż nagrywają płyty- i one są dobre, płyty i koncerty. Nie potrzebuję marmych okruchów ze stołu- bo jak się okazuje tak być wcale nie musi.

Adi napisał:

Większość fanów Queen jest do niego uprzedzona z różnych względów i niepotrzebnie stara się go porównywać do FM.

Większość ludzi na świecie mówi też po Chińsku. Co mnie to w sumie obchodzi? Wink

Adi napisał:

Zapewne od dziecka marzył, żeby wystąpić razem z nimi na scenie. I jak pojawiła się taka możliwość, to nie dziwie się, że z niej skorzystał. To jest biznes i dzięki tym kilku koncertom jego popularność na pewno bardzo wzrosła. Byłby dziwny, gdyby nie skorzystał z takiej możliwości.

Ale ja przecież nie do niego mam pretsensje- oczywiście ze się zgodził, nawet gdyby nienawidził Queen to takiej promocji by NIE MIAŁ. Ja mam pretensje do dwóch starszych panów, którzy powinni wiedzieć (i słyszeć) lepiej.

Adi napisał:

Technika nic nie pomoże, jeżeli ktoś "nie będzie miał warunków do śpiewania". Lambert je na pewno ma, więc nie określałbym go mianem miernego śpiewaka. Inna sprawa czy to się komuś podoba czy też nie. No, a jeżeli chodzi o jego predyspozycje do śpiewania rocka, to znowu kwestia gustu. Znam dużo gorszych wokalistów rockowych, którzy mimo wszystko są cenieni w muzycznym świecie.

Lambert ma skalę. To są jego wszystkie warunki. Potem nauczył się techniki. Nie ma za to wyobraźni, nie czuje muzyki. TEGO się nie da nauczyć. To jest jak automat. Poza tym barwa jego głosu jest NIJAKA. Inni wokaliści może nie mają 4 oktaw (nie trzeba mieć "warunków", żeby potrafić śpiewać...), ale mają w swoim gosie coś co przykuwa uwagę: barwę, emocje. Eddie Vedder, Ronnie Dio, Glenn Hughes, David Coverdale, Paul Rodgers, Ian Gillan, Jeff Buckley, Morrison, Jagger, Gabriel, Fish itd. I mogę wymieniać i wymieniać. Tego jest mnóstwo! W głosie Lamberta nie ma nic. Jest skala, gość potrafi piszczeć. Super. Ja w muzyce potrzebuję emocji. Technika i warunki... Fred miał 3,5 oktawy, Mariah Carey ociera się o 5- to co, znaczy ze jest/była lepsza? To nie są igrzyska olimpijskie, to jest sztuka. Tu liczy sę coś zupełnie innego niż ilość nut na sekundę czy wysokość na jakiej jesteś w stanie zaśpiewać...

Adi napisał:

Fenderek napisał:
Technicznie to Morse zjada Blackmore'a.

Po czym to stwierdzasz?

Ilość nut na sekundę właśnie? Wink To, ze Morse jest w stanie na żywo powtórzyć nuta w nutę każdy motyw a Balckmore jednak nie? To, ze Morse zawsze gra czysto- a Blackmorowi zdarzało się utwory na żywo wręcz masakrować... Tylko że w życiu nie powiem że Morse jest lepszym gitarzystą. Jest lepszym technikiem. Coś jak Petrucci i David Gilmour.

Adi napisał:

Kiedyś to w ogóle chyba lepsze rzeczy powstawały. Nie wiem czy potrafiłbym wskazać zespół, który istnieje już dziesiąt lat i który tworzy muzykę lepszą niż na początku. Każdy się na czymś wybija i potem to jest przeważnie odcinanie kuponów. Tak jest też niestety w przypadku genialnego Deep Purple i choćby Led Zeppelinów, którzy nagrali z 4 czy 5 świetnych albumów, a potem było już coraz gorzej. Z czasem chyba człowiek się wypala i pomysłów zaczyna brakować.

Trochę tak, choć jedni wypalają się szybciej inni wolniej. I ja jednak na przykład ostatnia płytę Purpli lubię- Rapture of the Deep jest IMO tendencją zwyżkową. Uriah Heep całkiem nieźle dziś sobie radzi. Są zespołym, które próbują się na nowo określić- choćby Marillion. I to, w połączeniu z tym że jest naprawdę fura muzyki nawiązującej do lat 70-tych dziś, jak np Bigelf, Anekdotten, nie mówiąc o wszelkich Opethach sprawia, że... ja nie potrzebuję podróby Queen. Ja chcę, żeby muzyka Queen była zagrana i zaśpiewana tak jak trzeba. Nie tak jak było, Fred nie żyje i zdaje się technika aż tak do przodu nie poszła żeby to zmienić Wink ale... to powinien być rockowy ogień a nie musical... tak, utwory Queen musi śpiewać ktoś o warunkach głosowych, takie te piosenki są i koniec- ale niech to będzie ktoś jeszcze tą muzykę naprawdę czujący i posiadający w głosie właśnie ten "ogień". Nie tylko wysokie dźwięki- ogień. Kiedy mieszkałem w Londynie chodziłem na sporo musicali. Takich śpiewaków jak Lambert naprawdę widziałem sporo.
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie Lip 29, 2012 8:51 pm    Temat postu: Re: Czemu nie pojechaliśmy na Lamberta? Odpowiedz z cytatem

Arquest napisał:
NAR napisał:
czy muszę wspominać wiadomy zespół na M ;>


Muse. Twisted Evil

żartownisie Wink

Fenderek napisał:

Adi napisał:

Fenderek napisał:
Technicznie to Morse zjada Blackmore'a.

Po czym to stwierdzasz?

Ilość nut na sekundę właśnie? Wink To, ze Morse jest w stanie na żywo powtórzyć nuta w nutę każdy motyw a Balckmore jednak nie? To, ze Morse zawsze gra czysto- a Blackmorowi zdarzało się utwory na żywo wręcz masakrować... Tylko że w życiu nie powiem że Morse jest lepszym gitarzystą. Jest lepszym technikiem. Coś jak Petrucci i David Gilmour.


choć już tak swoją drogą, gdyby Pietrucha nagrał coś na poziomie przytachanego przez Ciebie Sometimes i feel like screaming, to Gilmour powinien zaprosić go na jakąś wódkę chyba Wink
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Adi



Dołączył: 29 Cze 2012
Posty: 7

PostWysłany: Nie Lip 29, 2012 11:20 pm    Temat postu: Re: Czemu nie pojechaliśmy na Lamberta? Odpowiedz z cytatem

NAR - Miałem na myśli raczej klasyke rocka, czyli zespoły, które grają nieco dłużej niż kilka czy kilkanaście lat Wink
Waters mnie jakoś nigdy specjalnie swoim głosem nie porywał. Jako muzyk należy do ścisłej czołówki, jako wokalista, przynajmniej jeżeli chodzi o warunki do śpiewania to szału raczej nie robi Wink


Fenderek napisał:
Jest całe mnóstwo wspaniałych artystów, którzy wciąż grają, wciąż nagrywają płyty- i one są dobre, płyty i koncerty.

Ja nie twierdze, że nic dobrego nie powstaje. Owszem te płyty są dobre, nawet bardzo dobre, ale nie są już rewelacyjne, tak jak kiedyś.


Fenderek napisał:
Ja mam pretensje do dwóch starszych panów, którzy powinni wiedzieć (i słyszeć) lepiej.

Tylko, że najbardziej dostaje się właśnie Lambertowi za tą współpracę Wink W każdym razie według mnie jaja to on ma, bo repertuar Queen jest cholernie trudny do śpiewania i nie każdego byłoby stać żeby zaśpiewać sobie "We are the champions" czy "Don't stop me now".

Fenderek napisał:
Lambert ma skalę. To są jego wszystkie warunki. Potem nauczył się techniki.Nie ma za to wyobraźni, nie czuje muzyki.

Czyli jednak tak źle z nim nie jest, skoro ma skalę i nauczył się techniki Wink Gorzej jakby było odwrotnie i potrafił przekazywać emocje, ale przy tym jeszcze strasznie fałszował Wink


Fenderek napisał:
TEGO się nie da nauczyć. To jest jak automat.

Nie do końca się z tym zgodze. Żeby przekazywać emocje trzeba zrozumieć o co w danej piosence jest zawarte, jakie emocje ma ona przekazywać. Być może Lambert do tego etapu jeszcze nie doszedł? Być może nie analizował tych utworów pod względem przekazu, a skupił się raczej na technicznych detalach?
Niektóre piosenki słucham od lat może i dziestu. Część z nich tak naprawdę poczułem kilka lat temu, kiedy polepszyła się nieco moja znajomość angielskiego i dogłębniej zacząłem analizować teksty piosenek. Od tego momentu zupełnie inaczej te piosenki przeżywam. Być może nawet nie chodzi o znajomość angielskiego, tylko właśnie dogłębną analizę utworu.

Fenderek napisał:
Poza tym barwa jego głosu jest NIJAKA. Inni wokaliści może nie mają 4 oktaw (nie trzeba mieć "warunków", żeby potrafić śpiewać...), ale mają w swoim gosie coś co przykuwa uwagę: barwę, emocje.

To jest wszystko subiektywna opinia. Jednemu się podoba, drugiemu nie. I to nawet nie chodzi o warunki. Są przecież ludzie, którzy słuchają Mandaryny, a ona warunków to raczej nie ma żadnych Wink
W każdym razie podobnie jak Ty w muzyce szukam przede wszystkim emocji, dlatego czołową trójkę wokalistów tworzą u mnie: Mercury, Plant i Gillan Wink


Fenderek napisał:
Trochę tak, choć jedni wypalają się szybciej inni wolniej. I ja jednak na przykład ostatnia płytę Purpli lubię- Rapture of the Deep jest IMO tendencją zwyżkową.

Tendencja zwyżkowa jest, ale w porównaniu do poprzedzających płyt, a nie tych z początku lat 70-tych czy "Perfect Strangers" Wink
Jakoś niebawem ma się pojawić nowy album. Jestem bardzo ciekawy co z tego wyjdzie Wink
Uriah Heep sobie radzi, ale to już też moim zdaniem nie jest to co kiedyś. Owszem, na tle muzyki, którą się nam serwuje w telewizji czy radiu, to legendy rocka nadal tworzą coś niesamowitego, ale MOIM zdaniem to już nie jest poziom z dawnych lat Wink

Fenderek napisał:

Ja chcę, żeby muzyka Queen była zagrana i zaśpiewana tak jak trzeba. utwory Queen musi śpiewać ktoś o warunkach głosowych, takie te piosenki są i koniec- ale niech to będzie ktoś jeszcze tą muzykę naprawdę czujący i posiadający w głosie właśnie ten "ogień".
[/quote]
Wymagania są ogromne, tylko czy jest ktoś, kto mógłby temu zadaniu sprostać Wink ? Nawet świetni wokaliści, czujacy muzykę, mogliby sobie nie poradzić ze względu na trudności techniczne.
Chociaż miałbym jeszcze jeden typ: Gary Cherone. Co o nim sądzisz Wink ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Pon Lip 30, 2012 9:45 am    Temat postu: Re: Czemu nie pojechaliśmy na Lamberta? Odpowiedz z cytatem

Adi napisał:
NAR - Miałem na myśli raczej klasyke rocka, czyli zespoły, które grają nieco dłużej niż kilka czy kilkanaście lat Wink

Marillion gra lat zdaje się 30... Wink
Dokładnie 33... Wink

Gary Cherone? No jak najbardziej. Medley z Wembley był boski.

Tak samo dobry (ba, rewelacyjny!) byłby Jeff Scott Soto
www.youtube.com/watch?v=a44WcE5Po_s

Jestem w pracy, więcej może później Wink
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Gnietek



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 936
Skąd: z pięknej planety zwanej Ziemią :)

PostWysłany: Pon Lip 30, 2012 10:51 am    Temat postu: Re: Czemu nie pojechaliśmy na Lamberta? Odpowiedz z cytatem

Adi napisał:

Waters mnie jakoś nigdy specjalnie swoim głosem nie porywał. Jako muzyk należy do ścisłej czołówki, jako wokalista, przynajmniej jeżeli chodzi o warunki do śpiewania to szału raczej nie robi Wink

Przecież własnie o to NARowi chodziło - Waters jest znany z tego, że tych warunków nie ma (choć często się z tym przesadza), aaale to, co śpiewa fałszując jest niejednokrotnie tak poruszające, autentyczne i pełne emocji, że ŹLE BY BYŁO, gdyby zamiast niego śpiewał to jakiś technik. Takie "Don't Leave Me Now" i "The Trial" przychodzą mi od razu do głowy, ale przykładów można podać mnóstwo.


Fenderek napisał:
Jest całe mnóstwo wspaniałych artystów, którzy wciąż grają, wciąż nagrywają płyty- i one są dobre, płyty i koncerty.

Ja nie twierdze, że nic dobrego nie powstaje. Owszem te płyty są dobre, nawet bardzo dobre, ale nie są już rewelacyjne, tak jak kiedyś.

Cytat:
Fenderek napisał:
Lambert ma skalę. To są jego wszystkie warunki. Potem nauczył się techniki.Nie ma za to wyobraźni, nie czuje muzyki.

Czyli jednak tak źle z nim nie jest, skoro ma skalę i nauczył się techniki Wink Gorzej jakby było odwrotnie i potrafił przekazywać emocje, ale przy tym jeszcze strasznie fałszował Wink

Dlaczego tak uważasz? Naprawdę nie rozumiem, skoro piszesz, że "w muzyce szukasz przede wszystkim emocji". Tu jest jakaś sprzeczność. Jim Morrison, Ian Curtis, Ozzy Osbourne, Axl Rose i kilku innych bardzo źle śpiewało pod względem technicznym, a mimo to są uznanymi wokalistami. Wcale nie dlatego, że należeli do znanych zespołów, które grały dobrą muzykę, a ich koledzy nie znaleźli akurat nikogo innego. Te zespoły zdobyły uznanie w dużej mierze właśnie dzięki wokalowi tych jęczących facetów, którym się łamał głos, którzy mieli niewielką skalę, ale którzy naprawdę oddawali emocje, tak że słuchacz sam je czuł. Tego naprawdę nie da się nauczyć. Tu nie chodzi o analizę tekstu, tylko o czucie muzyki, o empatię. Jeśli Lambert słyszał często emocjonalne piosenki w oryginale, a odśpiewał je tak, żeby jak najwięcej mu drżał głos (nie tam, gdzie powinien) i żeby jak najwyżej wyciągać (tam, gdzie powinien jeśli już to wrzasnąć - bo np. tak oddaje się emocje), to nie ma w tym nic niezwykłego. Przykład idealny - "The Show Must Go On". Wcale nie trzeba zagłębiać się w tekst ani znać kontekst. Ba, można w ogóle nie znać angielskiego, ale emocje w głosie Mercury'ego się usłyszy. To nie jest kwestia subiektywna - one albo tam są, albo ich nie ma. W wykonania Lamberta nie ma ich. Zresztą technika śpiewania to nie tylko skala, ale też np. modulacja głosu. Lambert śpiewa wszystko niemal tak samo. Pod tym względem przy każdym porządnym wokaliście rockowym wypada bladziutko.

Cytat:
Fenderek napisał:
Poza tym barwa jego głosu jest NIJAKA. Inni wokaliści może nie mają 4 oktaw (nie trzeba mieć "warunków", żeby potrafić śpiewać...), ale mają w swoim gosie coś co przykuwa uwagę: barwę, emocje.

To jest wszystko subiektywna opinia. Jednemu się podoba, drugiemu nie. I to nawet nie chodzi o warunki. Są przecież ludzie, którzy słuchają Mandaryny, a ona warunków to raczej nie ma żadnych Wink

Ale to nie chodzi o to, czy się podoba. Chodzi o to, czy ta barwa jest nietypowa czy taka jak kilku tysięcy innych wykonawców.
_________________
Wszyscy jesteśmy jak worki kartofli: czy chcemy, czy nie, i tak nas wrzucą do piwnicy. Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Adi



Dołączył: 29 Cze 2012
Posty: 7

PostWysłany: Pon Lip 30, 2012 12:25 pm    Temat postu: Re: Czemu nie pojechaliśmy na Lamberta? Odpowiedz z cytatem

Fenderek, myślałem, że piszecie o Muse. Marillion to jak najbardziej klasyka Wink


Gnietek napisał:

Dlaczego tak uważasz? Naprawdę nie rozumiem, skoro piszesz, że "w muzyce szukasz przede wszystkim emocji". Tu jest jakaś sprzeczność. Jim Morrison, Ian Curtis, Ozzy Osbourne, Axl Rose i kilku innych bardzo źle śpiewało pod względem technicznym, a mimo to są uznanymi wokalistami.

Nie zrozumieliśmy się. Nie chodziło mi o techniczną perfekcję, bo wyżej wymienieni może jej nie prezentują, ale jawnego fałszowania w stylu Mandaryny też im raczej przypisać nie można Wink Sam śpiewam amatorsko i sporo osób uważa, że potrafie przekazać emocje, ale nie mam takich warunków jak Lambert. I gdybyśmy mieli zaśpiewać coś z repertuaru Queenu, to jestem prawie pewien, że 100% wolałoby posłuchać jego. Mimo, że ja naprawdę bardzo wiele piosenek Queenu "czuje", ale nie byłbym w stanie w wielu momentach ich wyciągnać.


Gnietek napisał:
Ba, można w ogóle nie znać angielskiego, ale emocje w głosie Mercury'ego się usłyszy. To nie jest kwestia subiektywna - one albo tam są, albo ich nie ma.

No dobrze, słuchając TSMGN w oryginale czujesz emocje. Ale jak mógłbyś emocjonalnie zaśpiewać tą piosenkę, gdybyś nie znał tekstu? Raczej byłoby to niemożliwe Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Lip 30, 2012 2:37 pm    Temat postu: Re: Czemu nie pojechaliśmy na Lamberta? Odpowiedz z cytatem

Muse? Fenderek napisał co żem sam chciał więc no.

Adi napisał:

Ja nie twierdze, że nic dobrego nie powstaje. Owszem te płyty są dobre, nawet bardzo dobre, ale nie są już rewelacyjne, tak jak kiedyś.

i też się zgodzić nie mogę w wiadomym przypadku ;d

a Gnietek dokładnie napisał to co myślałem a propos Watersa. Final Cut czy inne Hey You i dla mnie wszelkie idole się chowają. pf idole, takie rzeczy dla mnie zjadają choćby 99% popisów Mercury'ego więc... że nie ma skali? albo jakiś super warunków? jakoś mi to specjalnie nie przeszkadza. Wolę Watersa bez warunków niż LaBrie bez jaj. ;d
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
zgredzik



Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 1002

PostWysłany: Wto Lip 31, 2012 3:24 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie mam czasu czytać całej dyskusji, nie wiem czy było to już mówione ale ja odnośnie pustek na stadionie. Sprawa była taka. To prawda, na początku koncertu było bardzo pusto. Później, mniej więcej w 1/3 koncertu ludzie zaczęli jakby bardziej się ''upychać'' na płycie. I tak było pusto a że nie sprawdzano biletów sam widziałem jak ludzie z miejsc po 99PLN szli na płytę za 159PLN. Korzystali z okazji - w sumie czemu nie Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
stanli



Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 378
Skąd: LUBLIN

PostWysłany: Sro Sie 01, 2012 1:04 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zgredzik napisał:
Nie mam czasu czytać całej dyskusji, nie wiem czy było to już mówione ale ja odnośnie pustek na stadionie. Sprawa była taka. To prawda, na początku koncertu było bardzo pusto. Później, mniej więcej w 1/3 koncertu ludzie zaczęli jakby bardziej się ''upychać'' na płycie. I tak było pusto a że nie sprawdzano biletów sam widziałem jak ludzie z miejsc po 99PLN szli na płytę za 159PLN. Korzystali z okazji - w sumie czemu nie Very Happy


Też byłem tego świadkiem . Można było z góry schodzić na dół i na odwrót. sam poszedłem zobaczyć jak to wygląda z góry mimo że bilety miałem na płytę. Nic nikt nie sprawdzał.
_________________
stanli
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
zgredzik



Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 1002

PostWysłany: Sro Sie 01, 2012 10:19 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja miałem bilety za 299 ale lepszy widok był na płycie więc poszedłem tam. Organizacja to największy minus tego koncertu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Kubolski



Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 1270
Skąd: Stare Polesie

PostWysłany: Pon Sie 06, 2012 1:27 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja miałem dwa powody:

1. Nie byłem zainteresowany tym koncertem.
2. Adam Lambert.

W sumie jeden wynika z drugiego. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Live Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek