Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zgredzik
Dołączył: 20 Maj 2012 Posty: 1002
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 2:42 pm Temat postu: |
|
|
Widziałem w tłumie jedną Glambertkę
Na szczęście była osamotniona
Co do koncertu - super
organizacja - masakra _________________ http://youtu.be/kaeFYigriek?t=4m14s
mercedes nówka od Ernesta, jo nie psujo ja ulepszom.
pyrsko, nie pyrsko!
~~Bercik
JAKI KRAJ TAKIE SERIALE |
|
Powrót do góry |
|
|
oscura
Dołączył: 02 Lis 2011 Posty: 2 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 2:43 pm Temat postu: |
|
|
Jacob napisał: | oscura napisał: |
- Ludzie, którzy przez wszystkie supporty siedzieli pod barkierkami w golden circle i czytali książki.
|
Serio?
|
Serio. Było takich dwóch, pod samą sceną.
Jacob napisał: | oscura napisał: |
- Reakcja ludzi po zobaczeniu Johna na telebimie.
|
CO?! John był na telebimie?! :O |
Trochę go tam było. Zwłaszcza podczas TATDOOL. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerina
Dołączył: 07 Lip 2012 Posty: 153 Skąd: Skrobów/okolice Lubartowa
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 2:46 pm Temat postu: |
|
|
[quote="oscura"] Jacob napisał: | oscura napisał: |
- Ludzie, którzy przez wszystkie supporty siedzieli pod barkierkami w golden circle i czytali książki.
|
Serio?
|
"Serio. Było takich dwóch, pod samą sceną."
Obok nich grała legenda rocka, a oni czytali książki ?
yyy...
Ostatnio zmieniony przez Rogerina dnia Nie Lip 08, 2012 2:47 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
June
Dołączył: 03 Maj 2012 Posty: 329
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 2:47 pm Temat postu: |
|
|
W czasie supportu, spokojnie. Czyli IRA i Mona (czy jak jej tam) . |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 2:49 pm Temat postu: |
|
|
widzę, że opinie ogólnie pozytywne Cóż.. nie powiem troszkę żałuję, że widziałem Briana i Rogera, ale z drugiej strony jakbym przez dwie godziny miał patrzeć jak Lamberciątko lata z nimi to bym padł.
Zatem gratuluję wszystkim, którzy się dobrze bawili. Widać że z tym hejtingiem można troszku przystopować już
btw TATDOOL śpiewał Roger? _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
innuendo0
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1519 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 2:51 pm Temat postu: |
|
|
NAR napisał: | btw TATDOOL śpiewał Roger? |
tak
http://www.youtube.com/watch?v=626ZOMuEY2k
posłuchaj sobie jak ładnie wyszło
Kurcze a 100 metrów przed domem dwa lisy przebiegły nam drogę na szczęście jechaliśmy wolno bo to już 3 rano była i zdąrzyliśmy się zatrzymać _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerina
Dołączył: 07 Lip 2012 Posty: 153 Skąd: Skrobów/okolice Lubartowa
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 2:57 pm Temat postu: |
|
|
innuendo0 napisał: | NAR napisał: | btw TATDOOL śpiewał Roger? |
tak
http://www.youtube.com/watch?v=626ZOMuEY2k
posłuchaj sobie jak ładnie wyszło
Kurcze a 100 metrów przed domem dwa lisy przebiegły nam drogę na szczęście jechaliśmy wolno bo to już 3 rano była i zdąrzyliśmy się zatrzymać |
Piknie. |
|
Powrót do góry |
|
|
haes82
Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 757
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 3:07 pm Temat postu: |
|
|
OK, to teraz wypowiem się ja.
1) Strasznie żałuję, że obejrzałem Kijów (i to z 10 razy). Dzięki temu nie było dla mnie żadnej niespodzianki i okropnie zazdroszczę tym, dla których setlista nie była oczywista, dla których Freddie na ekranie był cudownym zaskoczeniem. Jedyny plus taki, że wraz z rozpoczęciem "Dragon Attack" wiedziałem, że mam ok. 10-15 minut na przerwę 'kibelkowo-żywieniową', bo nic wartego usłyszenia nie usłyszę (sorry, ale DA nie lubię, a drum battle i takie męczenie gitary dla męczenia drażni mnie). Wróciłem na "Last horizon" i bardzo się cieszę, że ten utwór się pojawił.
2) 1 część koncertu - od flasha do WWTLF bardzo fajnie wyszła. Byłem mile rozczarowany. Adaś dostał chyba wskazówki od kolegów gdzie przegina i się ich posłuchał. Oczywiście wybitnie jakoś nie było - ale byłem zadowolony.
3) Środkowa część koncertu - MAGIA! Tak powinien wyglądać Queen bez Freddiego. AKOM, TATDOML, LOML i '39 - wszystkie były cudowne, chociaż ze względu na swoją brianofilię bardziej cenie dwa ostatnie.
4) Trzecia część - Lampert zaczął się zapominać i momentami wracać do starych zwyczajów. Śpiewał już słabiej, a AOBTD to była klęska. Za to jego "zip, zap, zap" zamiast "ee-ooo!" wyszło IMO sympatycznie.
5) Ludzie się bawili, tańczyli jak szaleni przy Crazy little thing, były zapalniczki gdzie miały być, śpiewali z muzykami, drygali w rytm muzyki, klaskali. Mi też się podobało i nie żałuję wydanych pieniędzy. W stosunku do Kijowa z pewnością jest postęp.
6) Przy okazji przekonałem się o jednej rzeczy - nieważne kto śpiewa. I tak nie zastąpi Mercury'ego. Ale obecność Briana i Rogera na scenie oraz legendarne przeboje - to wystarczy aby wskrzesić legendę. Zatem Rodgers, Lambert, czy ktokolwiek inny - jak tylko Queen pojawi się w Polsce, Czechach czy Niemczech jadę bez wahania.
7) I jeszcze jedna rzecz - za każdym razem, kiedy pojawił się Faarokh, miałem takie dziwne uczucie - namiastkę "prawdziwego" koncertu ze starych, dobrych czasów. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, jak piękną rzeczą było obejrzenie koncertu z Freddiem. I że cokolwiek wymyśli zespół teraz będzie tylko cieniem tego, co było.
Pod koniec musiałem się zmyć, coby na ciopąg zdążyć - ale mam pytanie: czy dobrze słyszałem (już prawie na przystanku byłem) ,że po WATCH leciał jeszcze GSTQ? Czy było po bożemu - czyli telebim i Freddie w pelerynie i koronie? |
|
Powrót do góry |
|
|
Anunaki
Dołączył: 06 Mar 2009 Posty: 1794 Skąd: Wrocław/Warszawa
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 3:11 pm Temat postu: |
|
|
haes82 napisał: | mam pytanie: czy dobrze słyszałem (już prawie na przystanku byłem) ,że po WATCH leciał jeszcze GSTQ? Czy było po bożemu - czyli telebim i Freddie w pelerynie i koronie? |
Tak było GSTQ z taśmy,ale nie po bożemu.Nie był Freda,tylko brytyjska flaga ze świateł _________________ The World Is Full Of Kings And Queens.Who Blind Your Eyes,Then Steal Your Dreams |
|
Powrót do góry |
|
|
innuendo0
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1519 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 3:13 pm Temat postu: |
|
|
Anunaki napisał: | haes82 napisał: | mam pytanie: czy dobrze słyszałem (już prawie na przystanku byłem) ,że po WATCH leciał jeszcze GSTQ? Czy było po bożemu - czyli telebim i Freddie w pelerynie i koronie? |
Tak było GSTQ z taśmy,ale nie po bożemu.Nie był Freda,tylko brytyjska flaga ze świateł |
i to jeszcze reflektory były włączone na GSTQ i ludzie powoli z tyłu zaczęli wychodzić _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
haes82
Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 757
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 3:27 pm Temat postu: |
|
|
Coś mi się jeszcze przypomniało - najpiękniejszy moment koncertu: Brian śpiewa Love of my life (najlepszy punkt kocertu IMO - od "zaspeeaymee raz'em do samego końca) i w pewnym momencie pojawia się Freddie. Oczywiście oklaski, Freddie śpiewa swoje, w pewnym momencie prowadzi jakby "dialog wokalny" z Brianem, na koniec kulturalnie kłania się i odchodzi, znika gdzieś tam w niebycie telebimowej rzeczywistości. I właśnie to mi się podobało najbardziej. |
|
Powrót do góry |
|
|
June
Dołączył: 03 Maj 2012 Posty: 329
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 3:31 pm Temat postu: |
|
|
Brian mówił po polsku? Będę musiała obejrzeć to na yt . Oby tylko szybko się pojawiło w jakiejś przyzwoitej jakości. |
|
Powrót do góry |
|
|
ramash
Dołączył: 07 Lip 2012 Posty: 34
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 3:31 pm Temat postu: |
|
|
Były post.
Ostatnio zmieniony przez ramash dnia Nie Lip 08, 2012 4:09 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 3:35 pm Temat postu: |
|
|
cholera... pięknie. I nie można tak całego koncertu? W każdym razie całego występu bym nie zdzierżył raczej, ale tego momentu bardzo zazdroszczę _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerina
Dołączył: 07 Lip 2012 Posty: 153 Skąd: Skrobów/okolice Lubartowa
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 3:36 pm Temat postu: |
|
|
Jednym zdaniem - najpiękniejszy moment koncertu to ten, kiedy Lambert spełzł ze sceny. |
|
Powrót do góry |
|
|
innuendo0
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1519 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 3:39 pm Temat postu: |
|
|
NAR napisał: |
cholera... pięknie. I nie można tak całego koncertu? W każdym razie całego występu bym nie zdzierżył raczej, ale tego momentu bardzo zazdroszczę |
no niestety szkoda....AKOM też był świetny...
tutaj Briana w naszym języku słychać http://www.youtube.com/watch?v=S8KztFDP6bQ _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
June
Dołączył: 03 Maj 2012 Posty: 329
|
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 3:46 pm Temat postu: |
|
|
Króciutko ode mnie. Zdania o panu Lambercie nie zmieniłem i już nie zmienię. Niemniej wybrania się na koncert nie żałuję zwłaszcza, że był to dla mnie koncert darmowy (gdybym miał wywalić pełną sumę za bilet...no nie, nie poszedłbym...).
Na plus:
- możliwość zobaczenia się po raz kolejny z Qndzią i Lemurem - dziękuję i loffciam :*
- Days of Our Lives -> piękne, w 2008 r. tego nie grali, więc tym bardziej byłem zachwycono-wzruszony + oczywiście podnieta z Johna i Freda na telebimie (to zabawne - dobrze wiedziałem, że tak będzie, a i tak radocha niesamowita )
- Love of My Life - wbrew moim obawom - cały stadion śpiewał. Uczucie niesamowite. No i Brian mówiący po polsku jest jeszcze bardziej uroczy niż Brian mówiący po ukraińsku/rosyjsku z tłumaczącym go lektorem
- Neil Fairclough - koleś jest niesamowity! O wiele więcej inwencji niż u Mirandy (no chyba, że na trasach z Paulem taka miała być jego rola, nie wiem). PS: Pozdrowienia dla pana obok, który wyglądał jak Miranda właśnie .
- Last Horizon
- solówki w I Want It All i Who Wants To Live Forever
- '39
- AKOM
- UP
- atmosfera stadionu
- początek w wykonaniu Adama - nie był najgorszy, później za to równia pochyła
- szmata z logo Queen zrobiła fajny efekt (kurtyny z czasów Paula nie miałem okazji doświadczyć )
Na minus:
- I Want It All - wokalnie leży, intro też z dupy wymyślili, ta piosenka straciła wszystko co miała w oryginalnym wykonaniu i podczas koncertów z Paulem (kiedy to była highlightem setu...)
- Another One Bites the Dust "wjeb jej wjeb jej wjeb jej siarap siarap siarap oh yeah" improvisation
- CLTCL - wyjbrato prawie sięgneło zenitu, poza tym nie podoba mi się ta w pełni elektryczna aranżacja
- TSMGO - wyjbrato sięgnęło zenitu
- wyraz twarzy na niektórych Glamgirls, mówiący "wtf?!", gdy Brian zapowiadał "a little space song" i bardzo mało osób ów song śpiewających
EDIT: - Tie Your Mother Down - Brian to masakruje... I tak było o tyle "lepiej", że przez pierwszą zwrotkę miał odłączony mikrofon
Wydawałoby się, że plusów więcej niż minusów, ale jak to stwierdziliśmy z Lemurem - plusy ujemne przeważają i The Show zdecydowanie Mustn't Go On. Cieszy mnie jednak to, że praktycznie cały stadion śpiewał i to w zasadzie od początku do końca. Pomimo stania wśród Glambertsów (a w zasadzie to trzech Glamgirls z ich boyfriendami, którzy byli tam chyba tylko ze względu na swoje wybranki i nie bardzo mieli pojęcie co to "koncert") czuło się tę jedność. Fajnie. Cieszy, że nie widziałem zapowiadanych masowych akcji z glowstickami i śpiewaniem zwrotki, a może tylko refrenu WWRY przed koncertem. Było spontanicznie i to fajnie. Glamgirls mnie...no nie tyle ubawiły, co po prostu widać było odmienne cele jakie przyświecały ich przyjściu na koncert - śpiewać raczej nie śpiewały, jak były dziadki to szału nie było, za to jak tylko po przerwie wychodził Adam, to dało się wyczuć z ich strony to podniecenie i drżenie serca oraz wyściubianie nosków do góry. Żeby była jasność - nie krytykuję tego, nie oceniam, wręcz nie dziwię im się, mam świadomość tego jakie to dla nich było przeżycie. Z drugiej strony ucieszyło mnie, że to May i Taylor zbierali największe owacje, za to jak Adam wywyjbracił "You brought me fame and fortune and everything that goes with it - I thank you all" to klaskały entuzjastycznie jedynie wyżej wspomniane Glamgirls (oczywiście mówię o swoim otoczeniu) .
Podsumowując - były momenty, niektóre świetne, ale Adamowi nadal mówię stanowcze, zdecydowane - nie! _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT!
Ostatnio zmieniony przez mike dnia Nie Lip 08, 2012 4:50 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
haes82
Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 757
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 4:09 pm Temat postu: |
|
|
ramash napisał: | Czy ten Freddie to był puszczany w technice 2Paca? Czy na ekranie? |
Normalnie, na ekranie. |
|
Powrót do góry |
|
|
ramash
Dołączył: 07 Lip 2012 Posty: 34
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 4:23 pm Temat postu: |
|
|
haes82 napisał: |
Normalnie, na ekranie. |
Zasugerowałem się tym klipem. Wyglądało jak ten nieszczęsny efekt z musicalu WWRY sprzed miesiąca.
http://www.youtube.com/watch?v=IQxOce-61Hw |
|
Powrót do góry |
|
|
haes82
Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 757
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 4:27 pm Temat postu: |
|
|
O jakim efekcie mówisz? |
|
Powrót do góry |
|
|
kapelutek
Dołączył: 25 Kwi 2012 Posty: 261 Skąd: Rzeszów/Szczecin
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 5:04 pm Temat postu: |
|
|
innuendo0 napisał: | oscura napisał: | -- Boże, jaki Roger jest przystojny. W takim wieku.
|
+1000000000000000000000000000000000000000000000
Czekam na relacje naszej wysłanniczki która miała się z nimi spotkać |
ZGŁASZAM SIĘ
Przed kilkoma chwilkami wróciłam z Wrocka po ciężkiej dworcowej nocce, i już zabieram się z relację Chyba założę osobny temat, bo czuję, że to będzie wypracowanie maturalny
Narazie tylko powiem, że oscura nawet w 20 procentach nie oddała prawdy o urodzie Rogera _________________ Rock'n'roll!!!
Obsession of Roger - sory gajs:D
Dlaczego z powodu mojego nicku wszyscy myślą, że jestem mężczyzną O_O? Uroczyście oświadczam, że pełnokrwista ze mnie kobita:D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerina
Dołączył: 07 Lip 2012 Posty: 153 Skąd: Skrobów/okolice Lubartowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kramer
Dołączył: 08 Lut 2012 Posty: 106
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 5:27 pm Temat postu: |
|
|
Mnie sie osobiscie koncert bardzo podobał, moze dlatego,ze zespół zagrał wsztstkie piosenki, które lubie najbardziej:), nie ma co ukrywać, że najbardziej znane:),,Co do Adama to ma bardzo ładny , mocny głos i radził sobie świetnie, tylko nagłosnienie niestety było kiepskie, a przy piosence TYMD Brian miał wyłączony mikrofon na kilkanascie sekund.
Co do wystepu MONY to napisze ,że tylko wysłuchałem jednej piosenki i juz zniknałem ze stadionu w celu skonsumowania kiełbaski z grila:) ten zespół to jakies nieporozumienie. A IRA jak najbardziej -bardzo, udany występ.
Co do publiki to było dokładnie 36 tyś osob, a nie 25 jak ktos napisał wczesniej. |
|
Powrót do góry |
|
|
kelen
Dołączył: 23 Sie 2004 Posty: 60 Skąd: Piekary Śląśkie
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 5:29 pm Temat postu: |
|
|
Koncert wyszedł zdecydowani lepiej niż się spodziewałem. Lambert i tak był zagłuszany przez śpiew :)
W sumie nie będę się powtarzał, ale dodam kilka rzeczy:
- moment jak wszedł Freddie na telebimie przy Love of My Life - i jak ludzie zaczęli się uciszać, żeby go było słychać - bezcenne,
- zagubiony May jak ludzie zaczęli śpiewać sto lat,
Pozdrawiam wszystkich jadących spóźnionym pociągiem o 3:33 oraz harcerzy. Dzięki Bogu po kilku minutach z wkur* korytarza zrobił się wesoły korytarz. Pozdro też dla dziewczyn, które domagały się za mną więcej miejsca mimo tego, że sam już go nie miałem stojąc praktycznie przy barierce. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kama
Dołączył: 12 Gru 2011 Posty: 467
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 5:37 pm Temat postu: |
|
|
Kramer napisał: | Co do publiki to było dokładnie 36 tyś osob, a nie 25 jak ktos napisał wczesniej. |
to dobrze, bo wiecie- to dla dziadówo wszystko. Lampert by nie zgromadznawt tyle |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 5:48 pm Temat postu: |
|
|
Zapomniałem dodać do minusów TRAGICZNEGO Don't Stop Me Now i tego, że pomimo uraczenia nas Last Horizon, dziadek May postanowił zagrać całe Guitar Solo, oczywiście w niezmiennej od 40 lat formie . _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 5:57 pm Temat postu: |
|
|
Ja tam żałuję, że nie chciało się żadnemu z perkusistów dokończyć z doktorkiem Last Horizon. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 1706 Skąd: Police
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 6:03 pm Temat postu: |
|
|
Ja byłem przeciwnikiem jakiejkolwiek współpracy Quinów z Lambadą i jak dowiedziałem się w maju, że mają zagrać w Polsce to raczej towarzyszyło mi uczucie zażenowania i smutku niż radości i podniecenia. Ale jednak fanatyczna stara miłość dała znać o sobie, i w ostatnich chwili uświadomiłem sobie, że może to być błąd z mojej strony i będę żałować, że nie zobaczyłem Briana i Rogera na żywo i to jeszcze na Polskiej ziemi. Faktycznie jak bym nie pojechał to bym żałował. Było zajebiście!!! Pozytywnie rozczarowany to mało powiedziane. Ale to nie zasługa Adama, tylko publiczności! Sam śpiewałem i klaskałem przez cały koncert. Radość emanowała od reszty ludzi i entuzjazm zabawy się udzielił. Adam był dodatkiem, który nie przeszkodził, w zasadzie mógłby dla mnie wtedy być ktokolwiek. Dla mnie Adam był tak niewidoczny przy tym jak cały stadion razem śpiewał, więc tego nie da się opisać co daje koncert na żywo.
Byłem 4 lata temu w Pradze więc mam porównanie. Publiczność w Pradze przy tej była niema, nie czułem wtedy takiej atmosfery. A to rekompensuje wszystko, przynajmniej w danej chwili jak się w tym uczestniczy. We Wrocławiu mieli lepsze wejście, motyw z wciągającą kurtyną, na żywo zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Lepsze światła i nagłośnienie.
Co do Lamberta. Najlepiej jakby przygoda się już skończyła i nie wyjechali z żadnym Cosmos Lambertem 2.0. Na Youtubie filmiki z Kijowa czy z Moskwy nie oddają tego co dzieje się na koncercie. Dla samej atmosfery, wspólnego przeżycia warto było jechać i w tym uczestniczyć. Nie żałuję. Jestem jak najbardziej pozytywnie rozczarowany. Nie umiem teraz powiedzieć co mi się podobało lub nie podobało w ich wykonaniu. Przyznam się, że nie słuchałem tego co On śpiewa. Wystarczyło tylko początek utworu, żebym sam śpiewał z resztą Ludzisk. Mogli równie dobrze, grać koncert instrumentalny. Sam się zdziwiłem że znałem słowa do ’39 – przynajmniej wczoraj mi się tak zdawało _________________ The Story of Freddie Mercury - http://www.youtube.com/watch?v=rHY25zkQV0o |
|
Powrót do góry |
|
|
ramash
Dołączył: 07 Lip 2012 Posty: 34
|
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 6:09 pm Temat postu: |
|
|
haes82 napisał: |
O jakim efekcie mówisz? |
Rogerina napisał: |
Pewnie o tym |
tam pod koniec miał być holo2pacmaka... znaczy Fred.
http://www.youtube.com/watch?v=VzwV9pZxbho |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|