Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Kto ma lepszy wokal? |
Brian |
|
29% |
[ 45 ] |
Roger |
|
70% |
[ 110 ] |
|
Wszystkich Głosów : 155 |
|
Autor |
Wiadomość |
Cuidado Llama!
Dołączył: 14 Cze 2007 Posty: 127 Skąd: Z wykopalisk
|
Wysłany: Czw Sie 30, 2007 6:00 pm Temat postu: |
|
|
Tylko Łodżeeeer!!!!! Ten pałer, ta zadra, ta szmoc... Nieco mi Roda Stewarta przypomina @_________o _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
hamburger
Dołączył: 22 Maj 2007 Posty: 215 Skąd: z fabryki wafelków
|
Wysłany: Czw Sie 30, 2007 6:19 pm Temat postu: |
|
|
Nie znam specjalnie Briana z występów na żywo. Widziałem tylko jego występ z Pavarottim, jak obaj śpiewali Too Much Love Will Kill You Wprawdzie głos Maya brzmiał dla mnie za bardzo nosowo (co mnie denerwuje), ale nie zaśpiewał ani jednego fałszywego dźwięku, wszystko było utrzymane w tonacji. A piosenka nie jest chyba prosta. _________________ The one thing we're all waiting for
Is peace on Earth, an end to war
It's the miracle we need
The miracle... |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw Sie 30, 2007 6:35 pm Temat postu: |
|
|
A bo to raz nie mogło mu się udać?
Kensington napisał: | Głos Briana brzmi nieźle tylko w studio. Na koncertach jego wokal to kompletna porażka (w większości przypadków). |
Głos Mandaryny też wypadał dobrze w studiu ...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw Sie 30, 2007 6:36 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Cuidado Llama!
Dołączył: 14 Cze 2007 Posty: 127 Skąd: Z wykopalisk
|
Wysłany: Czw Sie 30, 2007 6:36 pm Temat postu: |
|
|
Błajan by się nadał do piosenek Enrycze Iglesiasa, bo ma delikatny romantysz głos. Ale nie Q. Ale nie... ale nie...
Ja wolę Łodżera, bo jak ryknie... to kisiel w majtkach, jak to mówią palacze kotłowi. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Czw Sie 30, 2007 7:41 pm Temat postu: |
|
|
Ciekawe słownictwo... A co do ich wokalu, to również jestem zdania, ze Brian na żywo to nie to samo, co Brian w studiu.. _________________ There Must Be More To Life Than This |
|
Powrót do góry |
|
|
Mattey
Dołączył: 08 Lip 2006 Posty: 1417 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią Sie 31, 2007 10:18 am Temat postu: |
|
|
Roger ma bardziej niezwykły głos od Briana, który na koncertach faktycznie wypada tak sobie, podczas gdy nasz perkusista potrafi wyciągnąć wyższe dźwięki od Freddiego... _________________ Pierwszy Mattey Forum
Pierwszy vice Pisarz Forum 2007!
wg Fenderka: Pierwszy Humorysta Forum 2009!
wg NARa: Drugi Fenderek! |
|
Powrót do góry |
|
|
hamburger
Dołączył: 22 Maj 2007 Posty: 215 Skąd: z fabryki wafelków
|
Wysłany: Pią Sie 31, 2007 10:47 am Temat postu: |
|
|
Mattey napisał: | podczas gdy nasz perkusista potrafi wyciągnąć wyższe dźwięki od Freddiego... |
W ogóle miał wyższy głos od Freda. Naturalny głos Mercury'ego to baryton, a śpiewał tenorem. Natomiast Roger to po prostu tenor. Strasznie wysoki dźwięki umiał wyśpiewywać. W którymś temacie powiedziałem, że według mnie, Roger ma bardzo duże możliwości wokalne i szeroką skalę. Ludzie wtedy na mnie wskoczyli, że nie ma wcale dużej skali, bo nie umie śpiewać niższych nut. Ciekaw jestem, skąd oni to wiedzą, skoro Roger Taylor na koncertach służył tylko do śpiewania tych wysokich dźwięków Nie wiemy, jak głęboko w dół umie sięgnąć. _________________ The one thing we're all waiting for
Is peace on Earth, an end to war
It's the miracle we need
The miracle... |
|
Powrót do góry |
|
|
maciej3
Dołączył: 22 Wrz 2006 Posty: 198
|
Wysłany: Pią Sie 31, 2007 11:26 am Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie Roger, a Briana w ogóle nie słucham, bo mnie żadne jego wykonanie w zespole Queen nie powaliło. Z jego solowej kariery znam tylko kilka kawałków. Do zainteresowania się solową karierą Rogera przemówił kawałek "I'm in love with my car", a także taka sama data urodzenia jak moja, pomijając rocznik Nazis 1994, Working Class Hero, Foreign Sand i wiele innych to naprawdę świetne kawałki. |
|
Powrót do góry |
|
|
JądRo?!
Dołączył: 29 Sie 2007 Posty: 615 Skąd: tarnów
|
Wysłany: Pią Sie 31, 2007 12:18 pm Temat postu: |
|
|
Roger miał lepszy wokal jak był młody ale z biegiem czasu mu sie niestety pogorszył _________________ Dlaczego PFQ na facebooku jest taki niemrawy? |
|
Powrót do góry |
|
|
Stone Cold
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 886 Skąd: Gdańsk / Bristol
|
Wysłany: Pią Sie 31, 2007 1:03 pm Temat postu: |
|
|
kot napisał: | A bo to raz nie mogło mu się udać?
Kensington napisał: | Głos Briana brzmi nieźle tylko w studio. Na koncertach jego wokal to kompletna porażka (w większości przypadków). |
Głos Mandaryny też wypadał dobrze w studiu ... |
well spoken _________________ And that's the bottom line because Stone Cold Said So!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miaka
Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 13 Skąd: from Zadupie City
|
Wysłany: Pią Sie 31, 2007 2:29 pm Temat postu: |
|
|
Ryczący Roger i jęczący Bri... Trudno jest porównac tak odmienne głosy. Dlatego wstrzymuję się od głosu.
_________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mattey
Dołączył: 08 Lip 2006 Posty: 1417 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią Sie 31, 2007 8:43 pm Temat postu: |
|
|
hamburger napisał: | Mattey napisał: | podczas gdy nasz perkusista potrafi wyciągnąć wyższe dźwięki od Freddiego... |
W ogóle miał wyższy głos od Freda. Naturalny głos Mercury'ego to baryton, a śpiewał tenorem. Natomiast Roger to po prostu tenor. Strasznie wysoki dźwięki umiał wyśpiewywać. W którymś temacie powiedziałem, że według mnie, Roger ma bardzo duże możliwości wokalne i szeroką skalę. Ludzie wtedy na mnie wskoczyli, że nie ma wcale dużej skali, bo nie umie śpiewać niższych nut. Ciekaw jestem, skąd oni to wiedzą, skoro Roger Taylor na koncertach służył tylko do śpiewania tych wysokich dźwięków Nie wiemy, jak głęboko w dół umie sięgnąć. |
Ale kiedyś w wywiadzie Roger podziwiał głos Freddiego mówiąc, że ma niesłychanie szeroką skalę i jego głos na wysokich dźwiękach jest niezwykle silny i mocny. _________________ Pierwszy Mattey Forum
Pierwszy vice Pisarz Forum 2007!
wg Fenderka: Pierwszy Humorysta Forum 2009!
wg NARa: Drugi Fenderek! |
|
Powrót do góry |
|
|
Christopher
Dołączył: 31 Sie 2007 Posty: 3
|
Wysłany: Pią Sie 31, 2007 10:46 pm Temat postu: |
|
|
Głosy Rogera i Briana ładnie komponowały się z wokalem Freddiego w chórkach. Gdyby nie odważyli się śpiewać tak jak John, byłaby to wielka strata dla Queenu. |
|
Powrót do góry |
|
|
hamburger
Dołączył: 22 Maj 2007 Posty: 215 Skąd: z fabryki wafelków
|
Wysłany: Sob Wrz 01, 2007 2:42 pm Temat postu: |
|
|
Mattey napisał: | hamburger napisał: | Mattey napisał: | podczas gdy nasz perkusista potrafi wyciągnąć wyższe dźwięki od Freddiego... |
W ogóle miał wyższy głos od Freda. Naturalny głos Mercury'ego to baryton, a śpiewał tenorem. Natomiast Roger to po prostu tenor. Strasznie wysoki dźwięki umiał wyśpiewywać. W którymś temacie powiedziałem, że według mnie, Roger ma bardzo duże możliwości wokalne i szeroką skalę. Ludzie wtedy na mnie wskoczyli, że nie ma wcale dużej skali, bo nie umie śpiewać niższych nut. Ciekaw jestem, skąd oni to wiedzą, skoro Roger Taylor na koncertach służył tylko do śpiewania tych wysokich dźwięków Nie wiemy, jak głęboko w dół umie sięgnąć. |
Ale kiedyś w wywiadzie Roger podziwiał głos Freddiego mówiąc, że ma niesłychanie szeroką skalę i jego głos na wysokich dźwiękach jest niezwykle silny i mocny. |
Ja mówię tylko na podstawie tego, co słyszałem, słuchając koncertów. Nie da się ukryć, że Roger zawsze miał wyższy głos od Mercury'ego, bo pomagał mu przy takich piosenkach jak Friends Will Be Friends czy We Are The Champions właśnie przy tych najwyższych nutach. Nie da się tego ukryć. Freddie może za to mieć właśnie większą skalę od Rogera, i z pewnością miał. Ale to nie znaczy, że Taylor ma "malutką", jak to ktoś ujął w tamtym temacie. Mieć mniejsze możliwości wokalne od Mercury'ego, to jeszcze nie znaczy mieć małe możliwości _________________ The one thing we're all waiting for
Is peace on Earth, an end to war
It's the miracle we need
The miracle... |
|
Powrót do góry |
|
|
Jacek
Dołączył: 23 Lis 2003 Posty: 301 Skąd: Bytom
|
Wysłany: Pon Wrz 03, 2007 11:48 am Temat postu: |
|
|
Kensington napisał: | Głos Briana brzmi nieźle tylko w studio. Na koncertach jego wokal to kompletna porażka (w większości przypadków). |
Roger tez miał na koncertach wpadki. Jak oglądałem koncert z Earls Court to aż mi włosy stawały dęba od jego fałszów. |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnrad
Dołączył: 17 Sty 2007 Posty: 1092 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Wrz 03, 2007 11:58 am Temat postu: |
|
|
Tak pojechaliście po Brianie, ale on też potrafi ładnie pośpiewać, dowód tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=IJPnUzLx4nk
To jest PIĘKNE! _________________ bardzo mało czasu na forum, niestety... |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Pon Wrz 03, 2007 12:22 pm Temat postu: |
|
|
Brian znakomicie wręcz brzmi w On my way up wykonanym w 1998 w Paryżu.
Zdaje się, że umieszczono to na Red special (dodatek do Another world). _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stone Cold
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 886 Skąd: Gdańsk / Bristol
|
Wysłany: Pon Wrz 03, 2007 12:36 pm Temat postu: |
|
|
taa ale drugą część piosenki wolał dać Rodgersowi do zaśpiewania _________________ And that's the bottom line because Stone Cold Said So!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Pon Wrz 03, 2007 2:15 pm Temat postu: |
|
|
CORAX napisał: | Brian znakomicie wręcz brzmi w On my way up wykonanym w 1998 w Paryżu.
Zdaje się, że umieszczono to na Red special (dodatek do Another world). |
Zgadza sie. Ponadto zamieszczono tam jeszcze kilka innych ciekawych utworów _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pon Wrz 03, 2007 3:02 pm Temat postu: |
|
|
W teo torriate ktore podal tatdoul, bardzo wzrusza mnie refren, kiedy Brianowi zadrzal glos po czym wyrozumiale sie usmiechnal.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Stone Cold
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 886 Skąd: Gdańsk / Bristol
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pon Wrz 03, 2007 7:17 pm Temat postu: |
|
|
No faktycznie, trochę mu nie wyszło... Ale wybaczmy mu- wiadomo, co był za dzień... _________________ There Must Be More To Life Than This |
|
Powrót do góry |
|
|
JądRo?!
Dołączył: 29 Sie 2007 Posty: 615 Skąd: tarnów
|
Wysłany: Wto Wrz 04, 2007 1:43 pm Temat postu: |
|
|
No ale TT wyszło mu pierwsza klasa:D _________________ Dlaczego PFQ na facebooku jest taki niemrawy? |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Sob Wrz 08, 2007 3:21 pm Temat postu: |
|
|
Rewelacja! Brian w formie
Powinien się zastanowić, czy nie wykorzystać tego "manewru" podczas nadchodzącej trasy _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Kamciola
Dołączył: 04 Sie 2005 Posty: 210 Skąd: Tauzen City :P
|
Wysłany: Sob Wrz 08, 2007 5:01 pm Temat postu: |
|
|
Hmmmmm bardzo trudny wybór...
Roger ma głos bardzo mocny, zachrypnięty... Brian zblizony do Freddiego, "czyściejszy"... Jednak Brian potrafił zaśpiewać zachrypniętym głosem (Slow Down np.)
Kiedyś szalałam za Rogerem, teraz za Brianem... więc nie wiem kto ma lepszy głos. Oby dwaj na swój sposób są bardzo dobrzy
Pozdrawiam! _________________ Nie patrzcie w lewo!!
Zapraszam |
|
Powrót do góry |
|
|
RockFan90
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 1319 Skąd: Łobez/Gdynia
|
Wysłany: Pią Gru 26, 2008 10:25 pm Temat postu: |
|
|
Zaznaczyłem Rogera.W jego głosie jest większa moc,nadaje się do ostrzejszych kompozycji,chociażby ze względu na charakterystyczną chrypę.Wokal Briana jest bardzo subtelny i przeznaczony prawie wyłącznie do spokojnych utworów.Nie potrafiłbym sobie wyobrazić Maya śpiewającego I'm In Love With My Car. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Gru 26, 2008 10:43 pm Temat postu: |
|
|
Za to ja wiem, jak śpiewa Headlong. I żałuję... _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
RockFan90
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 1319 Skąd: Łobez/Gdynia
|
Wysłany: Pią Gru 26, 2008 10:45 pm Temat postu: |
|
|
Ja z kolei bardzo bym chciał usłyszeć wersję Innuendo z wokalem Rogera,podobno gdzieś tam istnieje zakopana w archiwach |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Gru 26, 2008 10:47 pm Temat postu: |
|
|
Headlong sztandarowym przykładem, to fakt. Ale z drugiej strony - Resurrection w Brixton brzmiało całkiem przyzwoicie, a nie było jedną z pierwszych pieśni w secie. (fakt, że w Rio brzmi już fatalnie, niemniej uznajmy to za wypadek przy pracy ) _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
|