FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
QUEENWIZJA RIP [']
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 145, 146, 147  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Another World
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy chcesz kolejnej (majowej) edycji QueenWizji?
tak
56%
 56%  [ 13 ]
nie
43%
 43%  [ 10 ]
Wszystkich Głosów : 23

Autor Wiadomość
Atrus



Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 1752

PostWysłany: Wto Sie 02, 2011 9:02 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

21. Coś w tym musi być, że tego typu wymiatanie na elektrycznej przeważnie mnie nudzi, tak tego wysłuchałem nawet z przyjemnością. Chociaż jak włączyłem drugi raz... znudziło Laughing

22.
kater napisał:
klękajcie narody. to jest tak piękne, że aż nie wiem co powiedzieć. więc nie mówię.

Dodam tylko, że narzekanie "fajna muzyka, tylko wokal nie tego" to trochę jak "chujowy trębacz z tego Milesa, ale tytuły utworów to miał pomysłowe". Ale co ja tam wiem, 09 jest lepsze przecież.

23. Patooooooos. Najgorsze jest to, że w oryginale to jest naprawdę ładna piosenka, zaś w tej wersji uszy mnie bolą od patosu i karykaturalnej maniery wokalisty. Gdybym wiedział, że to parodia, jak w przypadku 12, to może odebrałbym to inaczej, ale obawiam się, że nie.

24. O tak, tego mi właśnie trzeba. Zwłaszcza po czymś takim jak numer poprzedni. Dość lajtowy jazz, piękny dźwięk pianisty, wyrazisty bas, kawał pięknej impresji dźwiękowej. Więcej takich, proszę.

25. Zespół coverowany lubię. Co myślę o zespole coverującym - wiadomo. Nie będę się pastwił, bo nawet nie ma nad czym - ot, kawał solidnej, rzemieślniczej roboty. Tylko po co to komu, skoro można posłuchać wersji oryginalnej? (albo koncertowej, o której wspomniał Maciej Wink )

26. Jedyne co mi się tu naprawdę spodobało, to perkusja - nie, żeby była jakaś szczególnie wybitna, ale to rhythm'n'bluesowe łupanie dominujące nad smyczkami to świetny patent. Brzmi trochę jakby ktoś próbował wyrzeźbić 'Dawida' kilofem, ale efekt powala. Reszta do zapomnienia.

27. Ładne, bez silenia się na niewiadomoco, słucha się bardzo przyjemnie. Jazzujące wstawki i uroczy głos - no nie może się nie podobać, po prostu.

28. Zastygłem w znudzeniu. Mogę docenić, ale nie polubię.

29. Joj! To jest nawet dobre, zwłaszcza te dzwony. To był moment z pogranicza ciar, a niech stracę - ciary jak nie wiem. Kapitalne chórki, świetny tekst. Dobra rzecz, dobra.

30. Bardzo dobre uzupełnienie poprzedniego kawałka. Majestatyczne. O tak, to dobre słowo.

31. Z heavy metalem to jest tak: pułap śmieszności w tym gatunku jest zawieszony tak niewiarygodnie nisko, że trzeba być łysym pedałem w skórze śpiewającym falsetem, żeby jej nie przekroczyć. LOL PARADOKS. Ale wiecie, o co chodzi. Ten kawałek nie tylko przekracza tę magiczną granicę, on ją przeskakuje w pełnym galopie na białym koniu.

32. Piosenka kabaretowa/poezja śpiewana - jakoś nigdy nie był to mój ukochany gatunek. Miło się słuchało, ale wracać też nie ma specjalnie do czego.

33. Może być. Podoba mi się brzmienie - niskie, przytłumione, od czasu do czasu pojawia się ta brzęcząca, dzwoniąca gitara, ma to jakiś klimat. Ale z drugiej strony - nic ciekawego tak naprawdę. Może być, ale nic więcej.

34. Oryginał to najlepsza rzecz ever na tym albumie, który jest przecież jedną z najlepszych rzeczy ever. Tej wersji nie znałem, ale też jest kapitalna. Piękny, shoegaze'owy wokal, plus oszczędny podkład z mocnym pogłosem. Więcej takich proszę. Będzie w czołówce.

35. Gdyby głosować na nazwiska, to i tak byłoby najwyżej drugie miejsce. Sorry, ale co 03 to 03. Całe szczęście dla wrzucającego, że głosuję na nazwiska, bo inaczej byłby problem z punktami. Ładne, ale mało zapamiętywalne. Solo owszem piękne, ale to tylko solo, a sama piosenka rewelacyjna niestety nie jest.

36. Niezłe. Lubię brzmienie oparte o fortepian, zwłaszcza w tego rodzaju muzyce sprawdza się znacznie lepiej niż przeciągane w nieskończoność gitarowe popisy.
_________________


With my last breath I curse Zoidberg.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
OberstPrymas



Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 2830
Skąd: Świebodzice

PostWysłany: Nie Sie 07, 2011 11:37 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Smutna prawda o Was, Chłopaki

11 – Przyzwoite. Ma kilka momentów zapadających w pamięć, ale jest kilka momentów mało fajnych. Ogólnie to trochę taki potwór Frankensteina. Całkiem zgrabnie zszyte, ale w paru miejscach rozłazi się w szwach.

12 – Znakomicie ukazuje idiotyzm oryginału. I więcej nie wiem co o tym napisać. Chyba jeszcze tylko to, że raczej na to nie zagłosuję.

13 – Niby wokal agresywny, ale całości brakuje zdecydowanie pazura. Nie podoba mi się solo – strasznie rwane. W ogólnym rozrachunku nic ciekawego.

14 – Przyjemnie się słuchało. Fajnie buja i dobrze relaksuje. Podobają mi się te piszczenia gitary.

15 – Dobrze się słuchało. Ciekawe zmiany tempa i solidna gitara. Mnie się podoba.

16 – Podoba mi się wokal tego pana w tej piosence. Mocniejszy, w stosunku do tych które u niego znałem wcześniej. Szkoda, że prócz wokalu piosenka się niczym nie wyróżnia.
EDIT: Tekst też się wyróżnia, no. Wink

17 – Mam wrażenie, że oryginał tej piosenki pewnie był hitem w rozgłośniach radiowych, które mam głęboko w poważaniu. Pierwsza piosenka tej edycji której nie przesłuchałem do końca. Suabe.

18 - Jak na razie jeden z lepszych refrenów tej edycji. Fajny klimacik. Mocny pkt tej edycji.

19 – Coś nudne trochę. I męczące. Nie podoba mi się. Chociaż ma przebłyski. Ale i tak cienkie.

20 – Jak dla mnie za ciężkie. Irytuje mnie ten wokal. Rozumiem jak komuś może się coś takiego podobać, ale to całkowicie nie moje klimaty.
_________________
FAN KOBIAŁEK
GOŁA KASIA


Ostatnio zmieniony przez OberstPrymas dnia Nie Sie 07, 2011 12:56 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
mumin_king



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 6343
Skąd: Rzekuń

PostWysłany: Sro Sie 10, 2011 11:45 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

NAJINTELIGENTNIEJSZA MUZYKA EVER

21 – no nie, nie moje klimaty. Coś jakby jazzowa improwizacja a to mnie niestety nie grzeje.
22 – wstałem rano to jest o 10 i sobie puściłem tą paczkę a tutaj takie smuty na początku, co to ma być do jasnej anielki?
23 – o lol, nie spodziewałem się takiego czegoś. Perełka w dyskografii wiadomego zespołu a tutaj w sumie nie jest jakoś tak bardzo skrajnie w porównaniu z oryginałem. Ja nie mogę, flet do tego dochodzi. Śmieszny zespół to musi być. Jea folk, łapię to bez dwóch zdań.
24 – znów plumkanina nie moje rejony, nie moja gmina.
25 – już sam metraż tej piosenki świadczy o tym, że chyba cover progresu zrobiony przez progresywny zespół. Nie wiem, ja wielkim fanem nie jestem.
26 – matko ludzie co wy nie macie jakiś coverów? Paczka plumkań. To ma być NAJINTELIGENTNIEJSZA MUZYKA EVER? Wątpię.
27 – no jest w końcu jakaś kobiałka co to można słuchać. Ale też jest to muzyka do snu, zresztą z płyty chyba najsłabszej owej panny.
_________________


GGP - na spotkanie ze świeżoscią

Bój się bloga NOWOŚĆ Exclamation BLOG MUMINA Exclamation

wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen WP Kontakt
mumin_king



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 6343
Skąd: Rzekuń

PostWysłany: Sro Sie 10, 2011 11:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

DWA ODBYTY ZAMIAST USZU

28 – matko nie wiem czemu, acz kojarzy mi się to trochę RHCP-sami. Sam nie wiem, ciężko mi się jest zachwycić, ale złego słowa chyba nie powinno się wypowiadać.
29 – lubię go, ale niekoniecznie słuchać, za bardzo przeżywa. Muzycznie bardziej wyrafinowanie a i kopa potrafi to dać. Zastanowimy się.
30 – jej, więcej kopa niż przez ostatnie minuty razem wziętych, ale też takie nieprzemyślane. Nie wiem czy wspomogę punktami.
31 – no to już milsze, może i niezbyt wybijające się ale jednak bliższe memu sercu niż większość piosenek z ostatniej paczki
32 – no wolę o wiele bardziej w wykonaniu mistrza niż jego gorszej kopii jaką jest ten pan.
33 – i znów nie moimi gustami jest tutaj muzyka wybrukowana. Nie moje kubki smakowe w uszach poruszane
34 – mimo, że senne jakoś ma w sobie klimat spokojny jak spokojne może być morze. Wrócę jeszcze do tej piosenki przed ostatecznym składaniem listy
35 – ja wciąż nie łapię muzyki spod znaku tego pana, może jeszcze nie dorosłem, ale spokojnie wyjazdy na Woodstock zaczęły mnie męczyć.
36 – i kończymy niezłym bluesem, który już swego czasu zdążyłem poznać. Ma szansę kawałek nie powiem.
_________________


GGP - na spotkanie ze świeżoscią

Bój się bloga NOWOŚĆ Exclamation BLOG MUMINA Exclamation

wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen WP Kontakt
Xavi



Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 2519

PostWysłany: Czw Sie 11, 2011 3:02 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

NAJINTELIGENTNIEJSZA MUZYKA EVER (w sumie najlepsza paczka jak na razie ale bez przesady kurde)

21 - no ujdzie. Akustyczny splot elementów różnorakich i poznajemy oczywiście metalowy w oryginale fragmencik. Po kilku przesłuchaniach w
ogóle jednak nie zyskało, ot sobie przyjemnie leci.
22 - piękne i szlachetne. Cudownie wczuwający się głos. Chyba najlepsza rzecz w tej edycji póki co. Co tu więcej pisać, to jakaś nowość bo ogólnie edycja mnie nie powala jakoś.
23 - piękny wstęp, jakby z muzyki filmowej. W ogóle początek ładnie płynie, a że jest patos jakiś mega-wielki to mnie mało obchodzi, się po prostu nabieram na takie coś i mam spokój ;p Ogólnie byłby może i zielony, ale końcówka i już jakieś niszczące klimat gitary mnie odepchnęły i wszystko spuściło z tonu. Ogólnie fajne te orientalizmy też różnego typu. Nie wiem na ile spieprzyli oryginał (czy nie spieprzyli) ale sprawdzę go potem.
24 - kolejna fajna i ciekawa rzecz. Jazzowe wesołe dźwięki może nie budzą we mnie orgazmów, ale przyjemnie jak nie wiem. Może powalczy o jakiś tam punkt, ale generalnie słaby niebieski bo nic mnie tu nie zaskoczyło jakoś bardziej.
25 - tu z kolei zespół bizonrockowy czy wręcz drim-metalowy nawet, który bardzo lubię. Uwielbiam całą płytę jak leci, a ten kawałek na niej akurat chyba najmniej. Wielbię wokalistę (jestem dziwakiem chyba), oczywiście bębniarza (a tu już mniejszym), utwór bardzo przyjemnie płynie choć nie tak jak pierwsze 2 utwory na płycie. Rzadko kto doceni i rozumiem dlaczego, ja po prostu lubię. Fenderek raczej nie dał bo chce wygrać tą edycję, może Bizon?

26 - wstęp jak z filmów z lat 50-tych czy wcześniejszych, a potem sobie jakiś dworny prog leci, który raczej nędznie mnie cieszy. Nawet irytuje fragmentami. Gdzieś to wszystko już słyszałem już. Na plus na pewno dynamika, a dalej takie 'yyyy'.
27 - a to jest po prostu przyjemne, relaksujące, optymistyczne. Pewnie jakoś wielce od oryginału nie różni, a mi się już nie chce pisać. Średniak powyżej średniej, przynajmniej koloru nie muszę zmieniać Smile
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
OberstPrymas



Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 2830
Skąd: Świebodzice

PostWysłany: Nie Sie 14, 2011 12:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lot w Ciula

1 – Bardzo lubię oryginał, znam też inny cover tego utworu. Ogólnie piosenka jest tak dobra, że chyba trudno ją źle wykonać. O, jest trochę ognia pod koniec. Pozytywne.

2 – Fajne, ale niczym szczególnym się nie wyróżnia. Ma ciekawe momenty, ale jak dla mnie typowy średniak tej edycji.

3 – Powyżej średniej. Podoba mi się wokal i gitarka. Przyjemny klimacik ma ta piosenka.

4 – Brzmi bardzo mjuzikalowo. Miła, fajna i przyjemna. I do tego słodka. Podoba mi się. Chętnie się dowiem kto to śpiewa.

5 – Dobrze się słucha, ale wokal tej pani absolutnie się niczym nie wyróżnia. Plus za gitarkę.

6 – Przyjemne, ale jednym uchem wleciało a drugim wyleciało. Przeciętne do bólu.

7 – No i znowu mało wyróżniający się wokal. Mam wrażenia, że kobitka strasznie się męczy w tej piosence.

8 – A mnie się podoba, lalalalala. I może nawet na to zagłosuje. Jasne, że znam to z TV, ale ja nie marudzę. Twisted Evil

9 – Smędzenie z żeńskim wydaniu. Nudy, Panie. Niby ma być mocno, a jest wcale nie fajnie.

10 – Coś takie przytłumione. I strasznie płaskie. Próbowałem coś tam ciekawego znaleźć, ale niestety nic nie znalazłem.

No i po wszystkim. Jeszcze dzisiaj może wyślę głosy. Jak na razie mam 16 kandydatów na punktowane miejsca i z 3 faworytów. Czytając komentki innych czuję, że moja 10 może być bardzo zaskakująca. Rolling Eyes
_________________
FAN KOBIAŁEK
GOŁA KASIA
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
innuendo0



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1519
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Nie Sie 14, 2011 4:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z góry ostrzegam, że całość została przesłuchana w ratach i nastrój komentarza jednego czy drugiego kawałka moze być rózny

"Lot w Ciula"
01- Zaczyna się bardzo dobrze, głos znajomy. W ogólności utwór prześredni. Z początku brzmiało bardzo dobrze. Miejscami też jest ok, jednak całość już nie
02- Trochę z dzikim zachodem się kojarzy. Ta harmonijka ustna trochę nie za bardzo jak dla mnie
03- To zaś nudnawe, głos znam, ale mogłoby być coś bardziej żywszego.
04- Głos znajomy, poczatek nawet udany. Refren zaś się z klasycznym stylem kojarzy. Całość nie aż tak dobra aby zasłużyła na punkty
05- Oryginał uwielbiam, to nieźle nawiązuje do oryginału jednak szczerze nie jestem jeszcze pewna czy tym razem bęę takie rzeczy nagradzać
06- Zaczyna się dość ponuro, prawie jak pogoda za oknem. Głos znajomy, ballada ładna, w ładnym klimacie
07- Z poczatku jakaś cisza, ale kobitka zaczyna śpiewać. Zbyt jednostajne, ale ładne. też z resztą pasujace do pogody
08- Sama chciałam dać coś znanego na tym forum wykonawcy ale doszłam do wniosku, że nie polece w ciula, a tu nieźle ktoś po bandzie pojechał. Lubię ten kawałek i w oryginale i w coverze.
09- Początek do kitu,ale później się rozkręca, jak będziej dalej to zabaczymy. Melodia jak najbardziej mi pasuje. Gorzej tylko z wokalem
10- Coś jak Lata 80-te. Troche brzmi jak pewien zespół którego nazwy jak narazie podać nie mogę,ale to nie ten zespół co mam na myśli

"Smutna prawda o Was chłopaki"
11- Ciekawy początek. Całość ze sobą współgra. Wokal dość po długim okresie się pojawia. Jeśli chodzi o dalszą część utworu to już nie taka dobra jak wcześniejsza
12- Cholera odnosze wrażenie jakby to już było, a całość brzmi jak człowiek ubolewający nad tym co się stało w piątek
13- To nawet dobre. Brzmi klasycznie, dźwięki takie jakie lubię, Powinno być na '+' ale zobaczymy
14- Przychodzi mi na myśl pewien polski klasyk. Bardzo przyjemne, miłe do posłuchania
15- Lubie ten gatunek, ale nie przemówiło to zbytnio do mnie. O dziwo bardziej spodobał mi się wokal niż muzyka
16- Kolejne coś a'la klasyka. Kawałek iście pasujący do tego wokalisty
17- Kawałek iście pasujacy do tej kapeli, chociaż jeden z ich lepszy nie tylko na płycie ale i wogóle
18- To do mnie nie przemówiło
19- Dobre, ale nie dla mnie
20- Muzyka piękna, wokalnie dobrze posłuchać się da, ale raz na jakiś czas

"NAJINTELIGENTNIEJSZA Muzyka Ever"
21- Dość dziwny wstęp jak dla mnie. Później tak jakoś trochę dziwnie jak dla mnie
22- Ładnie się zaczyna ale później zbyt nudno
23- Wstęp dobry, potem jakoś nie przemawia do człowieka
24- A to całkiem przyjemne, miło się słucha. Raczej nic do doczepienia sie
25- Przesłanie z początku nawet wazne, ale później przez moment nie do zniesienia, a później zaś się da strawić
26- To też dość przyjemne
27- Ha mamy tu pewną fankę Freddiego z kraju skąd pochodzi jeden ze znanych człogistów. całkiem przyjemny kawałeczek

"Dwa odbyty zamiast uszu"
28- Chwyciło mnie od razu. Świetny początek, wokal bardzo dobry, klimat jaki lubię. Echh jeśli dobrze słyszę przez mojego laptopa to już kiedyś pomyliłam tego pana z Pawłem R.
29- Jeden z bardziej charakterystycznych polskich głosów, tekst nawet do niego pasuje,utrzymany w jego klimacie
30- Dobrze, że nie ma obok mnie jakieś wody bo strasznie razi tu różnego typu napięciem prądu elektrycznego. Elektrowstrząs gotowy. To musi być dzieło zapodane by Mumin. Co mnie naprowadza na ten zespół to te charakterystyczne krzyki.
31- Przeleciało i nawet nie wiem kiedy
32- To zaś do mnie nie trafia
33- Ma swój klimat, troszkę to jednostajne.
34- Fajna melodyjka, chociaż nie zbyt dla mnie, wokal jeszcze psuje całość
35- Jak na mój dzisiejszy humor całkiem znośne
36- Bluesa to ja lubię i całkiem niezłe to na koniec

i za chwilkę pójdą głosy
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
lemur
Moderator


Dołączył: 13 Maj 2005
Posty: 5251
Skąd: z Komitetu Centralnego

PostWysłany: Pon Sie 15, 2011 3:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

01 – o, jaki przyjemny otwieracz. Jak powszechnie wiadomo, wielbię ten zespół. Co więcej, uwielbiam również ten utwór. Kapitalna wersja, z nerwem, najpierw subtelna, a w końcówce dochodzi do głosu spiętrzona, rozlewająca się wściekłość, gigantyczny kopniak energii. Wspaniała rzecz, bez dwóch zdań.

02 – a za tym mrocznym chasydem to ja nigdy nie przepadałem i chyba nigdy nie przepadnę. Tu jest podobnie. Drażni mnie jego wokal, co utrudnia mi odbiór całkiem porządnej wersji instrumentalnej, taki w miarę fajny funk-rock, z niezłą dynamiką, basem i w ogóle. No więc – inny człowiek za mikrofonem i było dobrze. A tak jest zgrzyt.

03 – pojawienie się tego pana było tysiącprocentowo oczywiste. Natomiast to, że pojawia się w tak rewelacyjnym wydaniu – już nie. Przepiękny utwór. Łapiący za gardło, z przepiękną melodią. No i śpiewający pan, jak to mu się już w innych przypadkach zdarzało, w nie swoje słowa wlewa swoją duszę. Będzie deszcz punktów.

04 – ach, jakie to jest urocze. Tak się składa, że czasem przytrafia mi się wielka słabość do tego typu numerów. Z dzisiejszej perspektywy – maksymalnie naiwnych, trącących myszką, ale z drugiej strony eleganckich i bezpretensjonalnych. Może tyko wokal miejscami jest aż zbyt słodki, za mało wyrazisty. No, ale są trąbki, jest przestrzeń, aż uśmiech sam ciśnie się na usta. Smakowita podroż w czasie.

05- no, znam. Znaczy, to jest nawet niby ładna melodia, ale cały czas utrzymuje się w rzewnych rejonach. I niby jest w tym jakaś szczątkowa elegancja, to znacznie więcej jest taniej konfekcji, radia łagodne przeboje, machania łapkami i podobnych klimatów. Słuchanie nie boli, bo to taka wata. I nic więcej.

06 – smutno, melancholijnie, ale i trochę kojąco. Tylko, że mam wrażenie jakiejś taniości wyżej wymienionych zabiegów. Tzn, nie ma w tym prawdziwego złapania za gardło i wyciśnięcia łez. Może i pan śpiewający się stara, ale do mnie z tym nie trafił. Fortepian jest też taki banalny, nie zapadający w pamięć. Bardzo lubię takie klimaty, ale w tym przypadku pozostaję mocno obojętny. No i szybko wpadamy w objęcia nudy.

07 – wzięte ze świetnej płyty, na której są jednak dwa lepsze numery. No, ale – ten też jest wspaniały. Subtelny, tęskny, rozedrgany. Ta pani oczywiście ma głos charakterystyczny, ale chciałbym zobaczyć miny, tych, którzy na nią narzekają, gdyby posłuchali jej standardowej maniery. Kilka wersji tego kawałka słyszałem, ta jest chyba najśliczniejsza. Arcydzieło klimatu.

08- noż kurwa. Bizon, ile ci zapłacili za dopuszczenie tego do zabawy? Dobra, po ptokach, więc pomówmy o samym utworze. A prawda jest taka, że znany pan, który tu się produkuje, zjebał sprawę. Oryginał, choć zarżnięty przez media, jest świetną, klimatyczną piosenką. A tu została radiowa papka bez grama duszy. Żal.

09 – szczerze? Widzę w tym ciekawe intencje i pomysły, ale rezultat jest jakiś taki pozbawiony polotu, przyciężki i miejscami wręcz nudzący. Niby powinno mi się podobać takie łączenie elektroniki z orientalizmami, ale potem przypomniałem sobie, że ja przecież nie lubię orientalizmów. Nie, mimo moich wielkich chęci – nie przekonało mnie to nic a nic.
_________________
Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010

Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Xavi



Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 2519

PostWysłany: Sro Sie 17, 2011 2:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

28 - no bardzo podobnie jak tamten poprzedni bluesior, tam je odróżnia wstęp powiedzmy Twisted Evil bardzo podobne patenty i takie tam. Jak tamtemu walnąłem czarny to tu też wypada. Tam doceniam, ale bez zachwycania się. Tymi solówkami to już ziewam przeciągle.
29 - tu już można się bardziej 'wczuć'. Największą kontrowersją jest wokalista, bardzo ciekawi mnie ile pkt. więcej by to zgarnęło gdyby nagrywali z Plantem powiedzmy i było po angielsku. I mi się w sumie ten wokal też nie podoba do końca (choć może być) i do końca nie pasuje, ale reszta jest bardzo fajna.
30 - w sumie wkręca, ale jak sobie wyobrażam zespół na scenie to jakaś kiczowatość mi się wkrada na myśl. Ciężko powiedzieć czemu. W sumie ciężko to jakoś obiektywnie ocenić, niech se jest.
31 - początek nawet tak nie jest takim rozczarowaniem, ujdzie. No ale potem już jest definicja bez-treściowości. W sumie ja też słucham DT, ale samo brzmienie też dzieli kosmos. Akysz.
32 - niemal kabaretowe rytmy, po trochu zabawne, dynamiczne i ogólnie wszystko się kupy trzyma. Nie są to jednak takie rejony żebym sobie włączał zbytnio często. Pozytywnie, ale gdzie w tej edycji są emocje? (zarzut nie do tego kawałka, bo ciary nie są w ogóle jego zamierzeniem)
33 - mega-klasyczny zespół nagrywający jeszcze klasyczniejszy zespół, jakże świetny kawałek przeca przerobiony po elektronicznemu. Ja się dziwię, że jeszcze nikt nie poznał kto to gra. Niegrzeczny tekst w połączeniu z pulsującym intrumentum daje coś naprawdę zajebistego.
34 - piękno i subtelność. Wspaniała płyta (już drugi RYM z rzędu) i ja w sumie ten kawałek pokochałem jeszcze bardziej niż oryginał, tutaj jest jeszcze większy wyzwolenie czegoś w rodzaju romantyczności. Będzie bardzo wysoko.

35 - głos legenda, oczywiście nie będzie za to bonusów (albo mi się tak wydaje, a mój mózg myśli inaczej). Bardzo fajnie się słucha, wreszcie jakaś sensowna solówka. Powyżej średnie patrząc na raczej nudną i średnią edycję.
36 - kolejna rzecz w tej edycji typu 'fajne, ale po QW zapomnę raczej'. Znowu znajomy głos (albo mi się zdaje) i jeśli to bluesior to faktycznie najlepszy jaki był. W sumie kolejny plusik i twórzmy listę.
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
lookaug



Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 1012
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pią Sie 19, 2011 8:41 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

1 - krótko mowiąc - dobry cover dobrej piosenki = dobry początek

2 - tego pana nawet lubię, może nie do codziennego słuchania, ale od czasu do czasu czemu nie. Ten numer też całkiem pozytywny, chociaż to jejowanie faktycznie można było sobie darować

3 - oho, i mamy mistrza coverów, tego głosu nie da się chyba nie rozpoznać. Co tu pisać, plus oczywiście

4 - to się zdecydowanie nadaje do reklamy - przystojny pan wysiada z pociągu, podchodzi do ładnej pani, oczekującej na peronie, wręcza jej paczuszkę Rafaello, po czym szczęśliwi przytulają się. Podziękował.

5 - to jest chyba lepsze od poprzednika, ale nadal nie jest to estetyka, w której bym się odnajdywał. Poza tym im dłużej trwa, tym mniej mi się podoba.

6 - no to jest już całkiem w porządku, chociaż może to tylko złudne wrażenie po poprzednich dwóch utworach. Na kolanach nie jestem w każdym razie, ale podobało się.

7 - i przenieśliśmy się do niebios. Wspaniała rzecz. Skok na punkty? Możliwe, chociaż nie wydaje mi się, żeby było to tutaj jakoś strasznie znane. A nawet jeśli, to jest to utwór wart każdego punktu, który otrzyma.

8 - paradoksalnie to mi się wydaje większym skokiem na punkty. Co prawda lądowanie zakończyło się otwartym złamaniem obu nóg, ale zawsze. Sam cover daremny, podobnie jak większość w wykonaniu tego pana, z oczywistym wyjątkiem pomocy przyjaciół żuczków.

9 - ten cover jest jak dresy z czterema paskami albo bluza z napisem adidos. Tania podróba oryginału. Dobra, może trochę przesadziłem. Już abstrahując od metafory odzieżowej - przyjemnie się tego słucha, ale po co?

10 - industrialne, ciężkie, bardzo dobre. "Współpraca" tych dwóch zespołów musiała się tak skończyć. Duży plus.

11 - w sumie gdyby pierwsze trzy minuty wrzucić jako osobny utwór to chyba bardziej mi się podobało. Albo wrzucić same instrumentalne fragmenty. No w każdym razie ten kwadrans to przeginka. Źle nie jest, ale mogło być dużo lepiej.

12 - przyznaję, że za pierwszym razem nawet się uśmiechnąłem. No ale jednak nadal parodiowanie rzeczy, które same w sobie są karykaturalne mnie nie bierze.

13 - no to jest tak czysta esencja bizonrocka, że zapewne on sam to wrzucił Smile Hard rock na poziomie, chociaż ta onanistyczna solówka mi tu w ogóle nie pasuje.

14 - bardzo przyjemne dwie i pół minuty. Gdybym jakimś cudem miał problem z zapełnieniem listy, pewnie się do pana zgłoszę.

15 - ma to kopa, jest zagrane z jajem, czyli jednym słowem zrobili to panowie po swojemu. Plus

16 - heh, to się spotkali dwaj panowie, ktorych bardziej szanuję niż uwielbiam. I ciągle nie umiem się zdecydować, czy to że ten pan nie umie śpiewać jest zaletą czy wadą tego coveru. No ale jest to bardzo solidnie zrobione, zarówno pod względem tekstowym, jak i muzycznym.

17 - next

18 - ciekawe, oryginał zna chyba każdy, a do coverów tego typu rzeczy trzeba dodać cos od siebie. I tu to się udało.
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Sob Sie 20, 2011 1:09 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powiem szczerze, że drastycznie mi się nie chce...

1. A nie chce mi sie choćby dlatego, ze jak czytam głupoty różne o tym na przykład kawałku (średni, nic wielkiego, itd) to dochodzę do wniosku "nosz kurwa, jaki to ma sens?". Niektórzy nie rozpoznają wspaniałej melodii nawet jeśli ta spadna im na głowę. Po co ja mam się właściwie ścierać?
Jedno z najlepszych otwarć tej zabawy. Cudna wersja genialnie przejmującej melodii.

2. Przyjemne, dynamiczne, noga sama chodzi. Nic wielkiego, ale miło się słucha. Pozytywne.

3. Piękny dźwięk pianina. Niepokojące, cudnie się rozkręca. Mocne.

4. Moze gdybym miał 60 lat i wspominał młodość... ale nie mam i nie wspominam. Nie że złe czy coś, tylko... wzruszyłem ramionami, no. No ładne ale nie rusza mnie w żadną stronę.

5. Ładna gitarka. W sumie ładne to tu jest wszystko. Zbyt rozmarzone, zbyt usypiające- to nie jest moja stylistyka i już. Ale... no bynajmniej nie jest to złe, choć jak narasta i staje się jeszcze bardziej przejmujące to trochę zaczyna mnie irytować...

6. Zbyt nawiedzone po amerykańsku jak dla mnie, sorry. Jest OK, ale... gdzieś patriotyzmy spod znaku Szeregowca Ryana mi się przed oczy rzucają tutaj pod wpływem melodii i aranżu... usypia też, niestety...

7. Następna rzecz o której tutaj już takie głupoty powypisywano, że nie wiem co mnie tu trzyma... a- osoby które takie rzeczy wrzucają...
Kolejna melodia z tych, co to umarłego podniosą z grobu, w dodatku nieziemsko zaśpiewana przez jeden z najciekawszyuch głosów na tej planecie. Aczkolwiek osobiście wolę wersję Roberta Roślinki.

8. Nieprawdopodobnie skopany cover. Za tak znaną rzecz powinno się zabierać tylko wtedy, kiedy ma się do zaproponowania coś innego. Nie nawet że lepszego- ale innego. Tutaj jest prawie identyczne odegranie wszystkiego i tylko inny wokal. OK, nie "tylko", ale... nie przekonuje mnie tu. Ani trochę. Ani odrobinkę. Z cudnego kawałka zrobił się szanson do kotleta, tyle.

9. I znowu jak czytam to mi się nóż w kieszeni otwiera. Jeden kater pisał z sensem i tak sobie pomyślałem, że gdyby mnie ktoś potraktował taką wersją Great Gig to bym też psioczył, tylko... no właśnie, dla mnie oryginał nigdy nie był tak wielką rzeczą. Dlatego do mnie to zderzenie elektroniki i gitar przemawia poza tym jestem zafascynowany tym, ze ktoś zmierzył się wokalnie z najwspanialszym głosem ever (tak, żadne Hogarthy, żadne Rodgersy- ta pani z oryginału bije wszystko i wszystkich)- i wychodzi z tego obronną ręką. Szacunek. Solo faktycznie "najtańsze", lekko Erą zalatuje. Ale reszta... mnie bierze.

10. Interesujące, choć nie moja bajka. Fajna ta zgrzytliwa gitara, świetny wokal. Ale te wszystkie bardziej wyciszone fragmenty (z wstępem na czele) mnie raczej jednak nużą. Refren niezły, zwłaszcza mocniejsza perkusja w tle na plus.

11. Początek absolutnie magiczny. Cudny bas. Potem sporo się dzieje, klasyczny prog, mnie bierze, ja w takich klimatach siedzę, ja to kupuję. Ale JEST za długie, są momenty w których już się jednak troszeczkę jakby ciągnie... i w pewnym momencie jednak brzmi jak zlepek pomysłów a nie jedna całość.

12. Raz i drugi na pewno można się uśmiechnąć. To tyle. Kiedy przestaje być nowe, palec sam wskakuje na "next".

13. Cudny blues rock, absolutnie rewelacyjny. Płynie, nieprawdopodobnie płynie. I jak się rozwija. Solo gdzieś o minutę mogłoby być krótsze- ale jest dobre.

14. No miłe no. Bez wątpienia. Ładna melodia. Częśto chodziłem do jakichś klubów w Londynie (ale i we Wrocku) gdzie na żywo grali taką właśnie muzykę, świetnie się przy czymś takim siedzi i pije piwo... No miłe no.

15. Poryty zespół gra porytą wersję absolutnego klasyka. Może być tylko bosko.

16. I chyba 6-7 który mnie absolutnie załamuje... nie, nie utwór- reakcje niektóre na niego... mam spore obawy co do ewentualnego zwycięzcy, skoro na taką rzecz są dąsania... Jedno z najlepszych tłumaczeń jakie w zyciu słyszałem. Wokalnie ten pan wznosi się tutaj na wyżyny swoje, cudna interpretacja, inna jednak od oryginalnej (to też plus). Mocne. Nie tak mocne jak oryginał, ale mówimy o czymś co w odpowiednie dni nawet wchodzi do jakiegoś mojego TOP10 ever... Przejmujące, dobitne, niepokojące. Zajebiste.

17. Nie, to nie będzie perfekcyjna miłość. Banał do kwadratu niestety dla mnie. Najsłabsza rzecz do tej pory.

18. Kapitalnie wywrócony do góry nogami klasyk. Nagle jest niepokój, nagle coś się dzieje... Końcówka niestety dla mnie trochę już zbyteczna, gdyby to skrócić o minutę powiedziałbym "ZAJEBISTE" a tak powiem tylko "bardzo dobre". Bo końcówka niestety tylko mnie męczy.

19. Zbyt jednostajne jak dla mnie. Wokal (no ba) ratuje, ale muzycznie zbyt jednostajne jest to tempo, zbyt równo bite...

20. Fajna stonerowa gitara, ale generalnie raczej bałagan... Wokal bardzo na minus. Generalnie rzecz trochę bezcelowa. Gdyby trochę bardziej kołysało, gdyby bas bardziej niósł całość a nie tylko dodawał niskich tonów...

21. Jak będę z atydzień na Teneryfie i trafię na klub jakiś z takim show- zajebiście. Tutaj... tutaj ciekawostka i niewiele więcej jak dla mnie. Doceniam technikę.

22. Jak mnie kiedyś żona rzuci i będę się pałętał po ulicach Nowego Jorku i przypadkiem trafię do baru w którym ktoś z podobną historią będzie grał i spięwał coś takiego- wtedy tam zostanę i się upiję. Niestety, ledwo się ozeniłem, w Nowym Jorku nieprędko będę a upijam się (tak akurat zawsze było) na wesoło i zabawowo... To jest ładne, nawet piękne kiedy narasta, ale... nie czuję. W końcu.

23. Robin Hood, Maid Marion, Wilhelm tell i takie tam. Może gdyby się tak nie snuło... nie, to nie jest najinteligentniejsza muzyka ever, nijak Razz

24. Kolejny kawałek, którego bardzo, bardzo, BARDZO chętnie posłuchałbym w jakimś zadymionym klubie na żywo, gdzieś w Londynie na Soho... ale ten także z głośników mnie bierze. No i ciekawe, czy ktoś rozpoznał melodię? Laughing Bardzo na plus, aż zdziwiony jestem jak bardzo. Fantastycznie rzecz narasta.

25. Lubię zespół, uwielbiam płytę, bardzo lubie ten kawałek. Symfoniczny prog na absolutnie najwyższym poziomie, cudne melodie, jedna wspaniała całość.

26. No... ładny hammondzik, z którego jednak nic nie wynika.

27. Miłe, przyjemne- i tyle. Dla wielu będzie aż tyle, dla wielu tylko. Ja z tej drugiej grupy. Nie lubię jej głosu, dziwak jestem, trudno, pzreżyję, raczej mnie niestety kobitka irytuje. Jakaś taka przesłodzona do bólu...

28. Uwielbiam ten kawałek. Naprawdę uwielbiam. Zresztą, ten facet na dziś jest najciekawszą postacią jeśli chodzi o blues czy blues rock. Klimat fantastyczny, rzecz niemal płynie mi w żyłach, wstawki gitary powodują ciarki na plecach, cudny jej dźwięk tak w ogóle. I nieprawdopodobne (powtórzę- NIEPRAWDOPODOBNE) solo.

29. Wokal średnio pasuje do hammonda i gitar. Przede wszystkim podkład za bardzo schowany (albo wokal o tą odrobinę za bardzo z przodu). Gdyby tu był ktoś fantastycznie ciągnący góry mogłoby być ciekawie, wczuwanie się tego pana po pewnym czasie jednak staje się lekko irytujące... w sumie oprócz wokalu nie miałbym zastzreżeń do niczego, do absolutnie niczego... muzycznie dzieje się tu trochę naprawdę ciekawych rzeczy... tu jeszcze trochę pomyślę, dwa miesiące to widać ciągle mało...

30. whatever, dude... Definicja bezcelowości.

31. Gitary na plus. Perkusja daje radę. Wokal niestety standardowy. To znaczy taki jak prawie zawsze. No i pędzi sobie i nie powiem, ze jakieś okropne, bo bym skłamał. Solo nawet wręcz świetne. No i ta dynamika. A dobra tam, nawet fajnie się słuchało. Tylko ten wokal zbyt banalny, zbyt pospolity jak na ten styl, zbyt oczywisty. I melodia specjalnie nie zapada w pamięci, raczej rusza mnie dynamika i riff.

32. Zona byłaby zachwycona, ja... mnie próbuje do takich rzeczy przekonać, niestety ktoś to wrzucioł za wcześnie, bo jeszcze jej się nie udało Wink Słysze co w tym jest dobre, ale ja tego w ogóle nie szukam, więc... no więc.

33. Charakterystyczny głos. Ma klimat, nie powiem. Ciekawe, ale zbyt monotonne. Wiem, że ta monotonia dla wielu będzie właśnie zaletą, ze ona buduje klimat itd- ale nie dla mnie, sorry.

34. Chyba w przyszłych edycjach zacznę wrzucać same metale, zeby się wyróżniać między tymi wszystkimi smętami... senne, kołysze, ale raczej do snu niż czegokolwiek innego...

35. Genialny głos, genialna gitara i bardzo średni utwór. Hmmm...

36. Jeżeli mam wrażenie przy pierwszym odsłuchu że to już było, albo że mógłbym napisać coś, co napisałem już przy czymś innym- to nie jest dobry znak. Tak, na żywo byłoby świetne, tak, fajny bluesik, tak, miłe i... i tyle. No leci sobie. Bez zabawy bym po to nie sięgnął, ta zabawa niczego nie zmieniła.

12-tka wyselekcjonowała się niemal sama. Poukładać ją to już jednak większy problem...

Nie będzie mnie na finale, będę właził (czy raczej już złaził) tego dnia na Teidę (3718m n.p.m.), także życzę absolutnie miłej zabawy i przynajmniej dziesięciu stron spamu Wink
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
lemur
Moderator


Dołączył: 13 Maj 2005
Posty: 5251
Skąd: z Komitetu Centralnego

PostWysłany: Sob Sie 20, 2011 2:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

10 – początek całkiem niezły, fajna gra sekcji rytmicznej, wydawało się, że utwór ma szansę na rozwinięcie się w ciekawym kierunku. A rozwinął się natomiast w coś, hm, nie do końca spełniającego oczekiwania. Wokal mi nie leży zbytnio. Nie chcę powiedzieć, że utwór mi się nie podoba – ma nerw i napięcie, ale po introdukcji spodziewałem się czegoś więcej. Taka solidna, muzyczna klasa średnia.
11 – zawsze mi się wydawało, że utwory o takiej długości są średnio coverowalne – tzn., że tego typu suity są tak naznaczone piętnem stylu oryginału, konceptem, zamysłem twórców, jakimś własnym ciężarem, że ich przeróbki mogą zakończyć się wyjątkowo karkołomne i postaje pytanie – po co? No, ale słuchamy. Początek to całkiem pokaźna porcja klasycznej mocy. Potem generalnie srogie progowanie, ale o dziwo słucha mi się tego – głównie fragmentów instrumentalnych, bo wokalnie to taki banałek – całkiem przyjemnie. Jest dość soczyste. Zbierając wrażenia do kupy – chyba jedna z fajniejszych kobył w dziejach tej zabawy. Naprawdę dużo ładnych dźwięków.

12 – no zabawne, na zasadzie ciekawostki. Interesujące bardziej jako element socjokulturowego zjawiska, którego częścią jest oryginał. No bo muzycznie, nawet w przypadku tego coveru za bardzo nie ma o czym mówić. Ale falseciki w refrenie są po prostu urocze.

13 – utwór do bujania Bizonów. Ja, jak powszechnie wiadomo, rzadko kiedy znajduję w tego rodzaju muzyce coś dla siebie. Tu właściwie nie jest inaczej. Słyszałem oczywiście gorsze bluesy (który napisano tysiąceeeeeee), ten ma nawet fajne momenty i spójność, no ale jednak klimat jaki się nad tym unosi – raczej nie dla mnie. Gdybym się już miał zadeklarować to powiedziałbym: w kategorii blues rocków – bardziej na puls, niż na minus. Solówka miła i zacna, nawet wielce.

14 – brzmi jakoś strasznie znajomo, ale jak zwykle w takich chwilach na lemura spada zaćmienie i go dusi. W każdym razie, tak sobie przyjemnie, urokliwie i niezobowiązująco płynie, trwa akurat tyle, by nie zaczęło się nudzić. Błahostka właściwie, ale w kategorii umilania czasu się sprawdza.

15 – chyba jestem w wyjątkowo dobrym humorze, bo nie umiem się niczego porządnie czepnąć. No ale z drugiej strony, co się dziwić, przecież ja ten zespół, czasem ku mojemu własnemu zaskoczeniu, lubię. No, mistrzowska motoryka, groove, czy jak to tam nazwiemy. Przemawia, elegancko wchodzi do głowy. No, mam do tych zwariowanych wariatów słabość.

16 – tu już nie ma wątpliwości. Fantastyczna wersja niesamowitego utworu. Można było na tym polec, ale jednak pan słynny polski wykonawca, zrobił to mistrzowsku i wygrał. Jest tu przekonujący, warstwa instrumentalna podąża za nim jak zdyscyplinowana armia. Rewelacyjna płynność, napięcie, klimat. Ten, kto tego nie rozumie, jest faszystą, syfilitykiem i jenotem.

17 - dać coś takiego po numerze 16 to sroga perwersja. W ogóle, strasznie ten kawałek tak strasznie, strasznie śmiesznie wygląda przy arcydziełach, jakie trafiły się w tej edycji. Banał, utwór jakich miliardy, nie ma właściwie żadnego argumentu, by o coś zawalczyć. Pewnie, jest wiele gorszych, to nie jest jakaś straszna żenada, ot taki radiowy pop bez osobowości. Poza tym, niemoge z tego, że do takiej błahizny śpiewa się o ponoć niebezpiecznej miłości. Niebezpieczna miłość to jest w muzyce tego pana, co śpiewa oryginał numeru 16.

18 – ożesz. Nie wiem czy nie największe pozytywne zaskoczenie póki co. To jest właśnie cover co się zowie. Wziąć genialny oryginał i zrobić z niego, ale bez udziwnień i pretensji, coś nowego i własnego. W tym przypadku – wyszło kapitalnie. Elegancja oryginału pożeniona z tą elektroniką – piorunująca mieszanka. Przewiduję wyż punktowy.

19 – to jest z tego jego albumu z coverami? Brzmi w sumie w tej wersji jak jego własny utwór, właściwie to nie wiem, czy to dobrze, czy wręcz przeciwnie. W sumie… on natworzył tyle genialnych czy choćby bardzo dobrych własnych rzeczy, że ta przeróbka jest tylko OK. Miło się słucha, jest piętno stylu pana coverującego, ale właściwie tylko tyle.
_________________
Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010

Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
ytron



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 844
Skąd: Chujowskie Pocipie

PostWysłany: Sob Sie 20, 2011 3:02 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Słuchałem już tego 100 razy ale jakoś nigdy nie miałem czasu haha sposobności no niechciało mi się. Nie chciało mi się. Pisać komentarzy. Komentarzy pisać. A teraz mi sie chce. Chyba. Pisać komentarze. Komentarze pisać.

Lot w Ciula
1. To mi się kojarzy z tym, ze se włączyłem jakąś chujową muzykę, ciekawe dlaczego.
2. To jeszcze bardziej
3. Tu już trochę lepiej, ale też nudzi a w dodatku potem się śpiewa
4. Za to to jest takie śliczne że niemoge
5. To też, nie wiem czy nie bardziej

6. To jest tak nudne, że i wykonawcy brzmią jakby mieli tego świadomość
7. Bardzo ładnie
8. To nie jest najgorsze, ale rzecz w tym że tu ostatecznie miały być kawałki których ludzie mieli szanse nie słyszeć. A w tym wypadku nie mieli, jeśli tylko są starsi od NatalieJackson i jakieś 10 lat temu mieli telewizor. Nie pamiętam czego to była reklama ani co w niej było poza tą muzyką, więc bez sensu. Protestu nie zgłaszałem bo się boję, nigdy nie wiadomo czy od tego nie przyleci z meksyku jakiś Incubus i mnie nie wyrucha jak mokrą owieczkę, a poza tym trochę za nisko mi to wisi żeby takie rzeczy robić, lepiej po prostu na to nie głosować. Ale nie róbcie tak więcej ludzie, bo po co.
9. O tym już napisano chyba wszystko co trzeba. Jakbym nie znał oryginału to bym się do tego zaczął modlić, ale znam, i wszyscy mieli okazję poznać bo się tu już bawił. Owszem nieźle to wyszło, a i wokal nadspodziewanie dobrze sobie poradził, zważywszy na to gdzie jest poprzeczka, tylko po co to. To tak jak by ktoś nakręcił remake Pulp Fiction i jako że nic nie zjebał wyszedł mu całkiem fajny film.
10. Ziewam

Smutna Prawda o Was, Chłopaki
11. Nie ogarniam co tu się dzieje, ale dzieje się sporo i jest to fajne.
12. Oryginał powstał bo ktoś skumawszy się z diabłem postanowił stworzyć najbardziej wkurwiającą piosenkę w dziejach, i mimo gigantycznej konkurencji dokonał tego. Ten cover też się ciągle śpiewa, co jednak, w przeciwieństwie do oryginału, nie grozi śmiercią, dzięki czemu uratował już zapewne wiele istnień, a i śmieszne to w sumie jest. Nobla temu panu nie punkty.

13. Blues
14. A tu jeszcze mniej
15. Fenderka obrzydliwy skok na kateroidalne punkty, chyba udany no bo co robić
16. A KRZESŁO ŁASKI JUŻ CZEKA I CZUJĘ JAK DUPA MI PĘKA. Tak, dużo takich zmyślnych żartów się ciśnie przy tym na usta, ale to ja. To jest fajne, a nawet bardzo. Może i nawet jeszcze bardziej. Tekstowo i aranżacyjnie perfekcyjnie, wokalnie zajebiście nieperfekcyjnie, a to jak wiadomo jest u tego pana atutem. Nie wiem czemu w sumie, chyba dlatego że brzmi po prostu rozbrajająco szczerze.

17. Precz chuju
18. Takie schizowe bebe, ale jakos się tylko znudziłem zamiast się zeschizić czy zbebić
19. Koleś wyraźnie robi z siebie durnia, a to jak wiadomo żadna sztuka. Pikczyzawlele.
20. Za to to jest bardzo wesołe. Komołwehijapone

Reszta później. Później reszta.
_________________
DŻAAANGOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
lemur
Moderator


Dołączył: 13 Maj 2005
Posty: 5251
Skąd: z Komitetu Centralnego

PostWysłany: Nie Sie 21, 2011 7:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

20 – gitary całkiem wgniatają, trochę się dzieje, niezła solówka. Jest ciężko, ale nie prostacko, więc lemur może być zadowolony. Co prawda, całość przypomina trochę miejscami jam session, ale może dzięki temu jest tu sporo takiej nieobrobionej, nieskanalizowanej energii. Na plus.

21 – akustyczna popisówa. Dobre tło, ale nie sądzę, by coś więcej. Jest płynne i sensowne, ale brakuje właściwego takiej muzyce – czy też takim aranżacjom – ognia. Po pewnym czasie zaczyna już nużyć trochę. Poza techniką przebierania palcami nie pozostaje praktycznie nic więcej. O, o dziwo okazało się że końcówka jest najfajniejsza i nieco poprawiła wrażenie.

22 – cały świat wie, że uwielbiam smuty, ale jednak bardziej takie rwące nerwy, dołujące i przeszywające na wskroś, a mniej – takie jak ten deszczowe snuje. Co nie znaczy, że się tym utworem brzydzę. Wręcz coraz bardziej mi odpowiada, mam też wrażenie, że doskonale pasowałby do filmu. Fortepian w tle urokliwy, teatralność wokalu również robi lemurowi dobrze. Bardzo miłe siedem minut. Ha, wręcz bardzo miłe.

23 – początek spoko, potem włazi sztampa bardów czy innych rycerzy. Wokal bez właściwości. Obowiązkowe piszczałki. Mgła ściele się nad wioską hobbitów, których Word poprawia mi na hobbystów. Straszna nuda. I na dodatek o niczym. Niczym nie zaskakuje, niczym nie zaciekawia, nie wywołuje żadnych emocji ani przemyśleń.

24 – jest w porządku. To znaczy – wszystko tu gra. Jest pewien klimat, nie ma onanizmu, ale nie ma też wielkiej rewelacji. Szczególnie dobrze byłoby, jak sądzę, słuchać tego na żywo. Nie znam się na jazz-rocku czy czymkolwiek to jest, ale tego typu utwory raczej zachęcają niż odrzucają. Choć, powtarzam – nie sądzę, bym jakoś na dłużej go zapamiętał.

25 – początek zapowiada mordęgę, czyli 200% pretensjonalności i tyleż samo onanizmu. Potem na szczęście okazuje się, że jakoś te kobyły w tej edycji nie są tak straszne, jak mogłyby być. Ta posiada wręcz kilka naprawdę miłych uszom fragmentów i motywów. Oczywiście, jak zawsze w przypadkach takich monstrów bawi mnie zadęcie z jakim cały ten cyrk jest odprawiany, ale tu przynajmniej sztuczki są na poziomie. Aż jestem zaskoczony, że mnie nie męczy. Może dlatego, że słucham z gigantycznym dystansem.

26 – e, nie, to już takie progowe tańce elfów, krasnoludów i innych koboldów. W barokowych strojach. Pan za klawiaturą może się popisać, a lemur zapytać: i po co? I co z tego wszystkiego? Tyle, że zgrabniutkie w sensie kompozycyjnym. Ale chyba nie tylko tego oczekujemy od muzyki, która ma nas zachwycić, czyż nie?

27 – wszyscy ją na tym forum kochamy, prawda? Bezpretensjonalna, urokliwa piosenka, sporo elegancji, sporo kołysania, zrelaksowana aura. W sumie to błahostka, świata nie zbawi, lemura za gardło nie ściśnie, utwór wybitnie na poprawienie humoru. Jako taki jest świetny. Żadna wielka muzyka, ale od niej też czasem potrzeba wytchnienia i relaksu.

28 – łe, znowu przysłowiowe bizonroki. I to słabsze niż te z drugiej paczki chyba. Na dodatek tu jest cała symfonia, żeby dodatkowo przeładować kawałek pozorami artyzmu. Chcę przez to powiedzieć, że wokół tego utworu szaleje cyklon pretensjonalności. Mam wrażenie, że jest taki wymuskany, wychuchany, że za cholerę nie zostaje w nim treści i emocji. No, ładne brzmienie gitary itp., ale do cholery, ta jebana symfonia pasuje tutaj jak synthpop do mumina.

29 – co by tu nie mówić, pan śpiewak jest jednak postacią ciekawą, mimo całej otoczki jaką wokół siebie robi. Jest epickość w muzyce, jest poezja w tekście, choć jakichś wielkich ciar nie ma. Chórki rządzą. Na pewno piosenka, w której o coś chodzi, więc plus dla pana śpiewaka, że wziął ją na warsztat. Natomiast w kategoriach czysto estetycznych – powtarzam, jakoś nie mogę wpaść w zachwyt. Niby jest wszystko co trzeba – ale bardziej doceniam i szanuję, niż kocham. Aż nagle przychodzi brzydka myśl – to słynny pan śpiewający najmniej daje tu radę. Jest jakiś jednostajny, ale cóż, nigdy fanem jego maniery nie byłem. Gdyby nie on, to te zwrotki z wyeksponowanym fortepianem byłby arcymistrzostwem. Tak są tylko świetne.

30 – pewnie jakbym znał oryginalny kontekst tych dwóch minut, to bym coś mądrego napisał. A że nie znam, to stwierdzę, że średnio widzę zasadność umieszczania takiego przerywnika/elementu większej całości/chujamujadzikiegowęża jako osobnego elementu zabawy. Nie dość, że brzmi jak ze studni, to jeszcze nie ma zupełnie sensu.

31 – och tak. Dla osób pozbawionych wyczucia ironii: O NIE, KURWA, NIE. Modelowo banalna pudelnapierdalanka. O, rycerze na pudlach, to byłby dobry motyw w ewentualnym teledysku. I znów zaskakuje mnie, że takimi dźwiękami można się jarać na serio.
_________________
Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010

Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
lemur
Moderator


Dołączył: 13 Maj 2005
Posty: 5251
Skąd: z Komitetu Centralnego

PostWysłany: Pon Sie 22, 2011 6:08 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

32 – takie klimaty to ja generalnie w miarę nawet lubię, bo przecież jestem pseudointelektualistą. Tego pana, w sensie tego co śpiewa tę wersję, zbyt wielu dokonań nie znam, wiem wstyd. Muzycznie – fajnie galopuje, jak na niego to już niemal power metal chyba. Niby wszystko jest na miejscu, ale to właściwie jeden z wielu reprezentantów takich krakówkowych dźwięków. Trochę tak, jakbym słuchał tego zza szyby – no, ładne i elegancie, ale trudno się emocjonalnie wtulić.

33 – e,, mam wrażenie, że w tym guście były już w owej naszej pięknej zabawie lepsze rzeczy. Tu jest mniej hipnotyczności, a więcej snucia i szukania sobie miejsca, tylko, że bez większego sukcesu. Znowuż jednak – to wcale nie złe. Po prostu coś mi mówi, że mogłoby być lepsze, bardziej zwarte, bardziej wbijające się w głowę.

34 – dreampopoworockowe dźwięki dla lemurów. Uwielbiam taką gitarę. I to jest przykład snucia się, które jest ładne i kojące, a nie nudne. Wieczorna aura, chmury podmalowane złotem i czerwienią i takie tam. Myślę, że również śnieg. No kurde, co więcej, bardzo, bardzo ładna muzyka, której nigdy nie pojmą jakieś bizony czy inne waspy.

35 – jak na tego człowieka, to w sumie bardzo średnio. Nie ma za bardzo na czym ucha zawiesić. To jest po prostu… nudne. Zgrabne, ale to jest facet egzystujący w takich muzycznych rejonach, że wymaga się od niego więcej, a nie takich pioseneczek.

36 – aha, kończymy bluesem. I to całkiem niezłym. Serio. Z jakąś tam pasją, rozdarciem i wyrazistością. Bez wkurzającej maniery w głosie, no i fajnie, klarownie to brzmi. Takich rzeczy mogę nawet słuchać bez poczucia ciężkiego grzechu.
_________________
Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010

Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/


Ostatnio zmieniony przez lemur dnia Pon Sie 22, 2011 6:15 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
gosiakn



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 421
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sro Sie 24, 2011 9:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

przyszedł czas na moje komentarze, dość skromne, ale są...

Lot w ciula
1 – początek znajomy, wstęp zapowiadał coś obiecującego, nie rozwinął się jednak w tak fantastyczny sposób, na jaki moje uszy narobiły sobie apetytu po kilku pierwszych dźwiękach. Jednak i tak jest to całkiem dobry kawałek, biorąc po uwagę całą paczkę. Dobry, nie znaczy punktowany. Ciągnie się jak flaki z olejem momentami. Mówiłam już, że nie oglądam seriali?
2 – nudzę się. Nie lubię kawałków, w których „JE” występuje więcej niż raz w jednym takcie…
3 – coś ala ballada kowbojska Wink nie lubię gościa, ale kawałek trzyma klimat, to jak najpierw uderzył mnie wokal przemieniło się w akceptację, by potem docenić tenże utwór. To jest coś z klasą rzekłabym. Cały smutek, nostalgia, melancholia, które przebijają się gdzieś w tych dźwiękach zdają się być szczere. Trudno o szczerą, nieprzedobrzoną piosenkę o uczuciu, jestem kurka siwa na TAK!
4 – a tu głos znany z jednego filmu, który całkiem niedawno sobie odświeżałam, przyjemnie sobie nuci, ale na dłuższą metę brakuje tu czegoś, co by sprawiało, że chciałoby się do tego wracać…to jest właśnie w przeciwieństwie do poprzednika przedobrzone w swej słodyczy. Widzę emerytów tańczących do tego…alem okrutna.
5 – uhuhu, a to bardzo znana nuta, tkliwa z klimatem, w ogólnym rozrachunku na plus, ale pierwszeństwo kawałkom mniej mi znanym. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
6 – hmm chóralnie oficjalnie średnio, melodia klawiszem niesiona przyjemna, wokal prowadzący w porządku, całkiem miłe to, ale to by było na tyle.
7 – ma to w sobie coś, wokal miło rozbrzmiewa plus ma lekko chropowatą barwę, więc potrafi przykuć uwagę wykonując wokalne wygibasy, enigmatyczne nieco. Na pewno zwraca uwagę.
8 – ah to o to toczyła się „bójka”, w porządku, ale no właśnie, ja na to nie zagłosuję, jako że mi się to przejadło.
9 – dramatycznie głos zawodzi, mieszane uczucia, wkrada się tu jednostajność i sama atmosfera nie do końca wystarcza, żeby mnie przekonać.
10 – pozytywny element paczki pierwszej, może nie jakoś specjalnie zróżnicowane, ale przynajmniej jakiś wciągający riff z charakterem, rytm jest wyczuwalny i dobrze to brzmi na tle kilku kawałków, w których tego elementu akurat brakowało.
Smutna prawda o was chłopaki
11 – wow. Jeśli komuś tu nie pasuje zakończenie, to czegoś chyba nie zrozumiał i chyba jednak oryginału nie zna…shame on you…romantyzm węgierski z elementami folkowymi całkiem ciekawie przerobiony. Zasługuje na uwagę.
12 – no rzewna analiza tygodnia w oczekiwaniu na weekend…yyy nie podoba mi się ani barwa głosu, ani sposób artykułowania dźwięków, melodia swoją drogą też prowadzi donikąd.
13 – a to ma klasę, bluesowa chrypka plus doskonałe brzmienie gitary, tu coś będzie…
14 – he, o ile poprzedni utwór był klasą samą w sobie, ten choć taki nie jest, sprawia wrażenie ciekawego kawałka, gdzie gitarzysta sprawnie bawi się instrumentem…ale to zabrzmiało…
15 – ten zespół zawsze może liczyć na moje punkty Wink brzmi lżej niż oryginał, ciekawe rzekłabym, tu wokal może śpiewać co chce i jak chce, lubię jego barwę i dynamikę.
16 – wg mnie dobry ciekawy artysta polski, co lubię u niego ogólnie, to chociażby to, że nie ogranicza się do typowej rockowej instrumentalistyki, sam kawałek ciekawy, wybija się na tle reszty, fajnie, że się pojawiło w zabawie.
17 – jezu, nie.
18 – za mało „żywych instrumentów”, ciekawy pomysł jednakowoż, ostatecznie jestem na tak.
19 – na plus, pogodnie, choć też bez większych uniesień.
20 – fajnie odbijany rytm punktowany, roszczeniowy wokal, jakieś wrzaski w tle, chyba całkiem mi się podoba.
NAJINTELIGENTNIEJSZA muzyka ever
21 – a to jest bardzo fajne, teraz rozumiem, czemu mnie Maciek (no i Fenderek) posądziłeś o ten numer Razz świetne gitary klasyczne z latynoskim akcentem, szybkie tempo, duże zagęszczenie wartości rytmicznych, technika rasgueado też została gdzieś tam wpleciona, wrzucancie na pewno to docenię…to jest rzeczywiście NAJINTELIGENTNIEJSZA muzyka ever!!!
22 – zawodzące ostro ale w przyjemny sposób, akompaniament szaleje bardziej niż linia melodyczna, ciekawe 
23 – lubię oryginał, cover w porządku urozmaicony wstawkami folkowymi, wokal trochę drażni, w ogólnym rozrachunku raczej na plus.
24 – jazzowo bardzo przyjemnie dźwięki się mieszają, pomysłowy cover, podoba mi się.
25 – sporo ciekawych fraz muzycznych, deklamacyjny wstęp jak w oryginale i dobrze, wprowadzenie na miejscu
26 – bardzo dobra rzecz, oryginał został umiejętnie wpleciony w nowoczesne brzmienie, duży plus. Brzmieniowo lepsze zapożyczenia niż w 11, ale gorsza epoka ;P absolutna podstawa znajomości muzyki klasycznej baroku, a fu Wink ale cover o dziwo mi się podoba…
27 – kawałek jest w porządku, jednak bez zachwytów. Plus nie lubię śpiewaczki…
Dwa odbyty zamiast uszu
28 – powtórka wykonawcy, z pewnością nie można odmówić kawałkowi walorów artystycznych, melodia jest interpretowana, gitara osiąga dźwięk piękny!
29 – nie przepadam za typem, nie lubię go słuchać po prostu, co nie pomoże numerowi w zdobyciu punktów…
30 – co za krzykliwa monotonia!
31 – ciężej, metalowo, tylko że też monotonnie. Wokal nie jest na tyle ciekawy, by chciało się tego słuchać więcej niż raz.
32 – interesująco się zaczęło, muzycznie interesująco, nie słucham Pana, ale przyznać muszę, że niesztampowa jest jego sztuka muzyczna i z wartością! O tak, to mi się podoba. Fajne echo skrzypiec na początku, a potem już galopik.
33 – kolejny zespół, którego nie lubię, za to piosenka całkiem ok, mrocznością epatuje, ale były ciekawsze rzeczy.
34 – początek mnie zainteresował, barwa głosu przyjemna, matowa, fajnie się przeplata z frazami instrumentalnymi, przyjemna rzecz, naprawdę udany smęt, choć nic wielkiego, ale dobrze się słucha.
35 – miłe dla ucha, wokalnie i gitarowo. Chwytliwa figura melodyczno-rytmiczna w basie podbija melodię nieco. Miłe.
36 – a tutaj się wybił wokal, dał się zauważyć, dobry finisz tej średniej paczki, super głos prowadzi melodię, akompaniament nie gorszy, jestem na tak!
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
ytron



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 844
Skąd: Chujowskie Pocipie

PostWysłany: Sro Sie 24, 2011 9:45 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

NAJINTELIGENTNIEJSZA Muzyka Ever
21. Nie wiem co o tym myśleć za bardzo. Przez jedną chwilę chyba mi prześwituje oryginał ale reszta nie pasuje. No jebać to. Generalnie bardzo fajnie zagrane, niewątpliwie się ludzie namachali.
22. No bardzo ładne to jest, trzeba przyznać. Plus niezły majndfak, jak się dowiedziałem co to za nawiedzony facet śpeiwa lol.
23. No całkiem fajne, tylko ktoś odpowiedzialny za niezjebanie dźwięku dupy dał co mi nie pomagało w trudnej decyzji zamalowania tego na zielono
24. Nie lubię jazzu ale ten jest w sumie fajny. Ostatecznie żaden murzyn nie pierdzi ci do uchą trąbą, a to jest główna tragedia w takich przypadkach

25. Nic mnie w tym nie rajcuje ani martwi, może z wyjątkiem długości. No takie tam progi z Dalajlamą w jednym uchu.
26. Nawet nie wiem czy to już następny czy ciągle ten sam. Coś brzdąkają a potem robią jakiś mozartyzm
27. A to ta. Nigdy jej jakoś specjalnie nie wielbiłem ani równie specjalnie mi nie przeszkadzała i ten kawałek nie jest pod tymi względami wyjątkowy.

Dwa Odbyty Zamiast Uszu
28. Niesamowity nudziarz
29. Najpierw mnie raczej irytowało, kiedy skojarzyłem już ten głos z irytującym ryjem z którego się wydobywa nie było lepiej, jednak z każdym odsłuchaniem zyskiwało a ryja przy tym wszak nie było widać. Obecnie jeden z faworytów przy wybieraniu 12tki, nie ma co chłapać płokaki
30. Co to było? Trochę jak trzydziesty szósty SOAD, jednak o minutę dłuższy i o tyle mniej śmieszny. Szkoda że nie wpadł między jakieś nudne bluesy takie jak zawsze lub niekończące się progrocki, dowcip byłby lepszy. Tym nie mniej doceniam, ale z uwagi na brak większego wkładu dla dobra ludzkości, w przeciwieństwie do 12tki pozostaje czarny.
31. Ten też z pewnością mógłby być o minutę krótszy. Podejrzewam że to ci co zawsze, coveruja lub coverowani sa, albo jedno i drugie. Za krótkie żeby wkurwić a pierdolnięcia w tej edycji jeszcze nie było więc niech se bedzie.
32. W przeciwieństwie do 29 ten z każdym przesłuchaniem traci. Muzycznie i tekstowo bardzo fajnie, jednak byłoby znacznie lepiej gdyby ten pan nie smyrał się po fiutku w czasie śpiewania. Zwłaszcza za 50ym razem czy ile tam tego było.
33. Ten w sumie też. W dodatku dłuższy i nudny w sumie jak flaki z olejem więc prawie czerwony
34. No to było nawet fajne. Do spania fajne nawet też
35. A ja to troche znam i jest takie słychać, do spania fajne nawet też
36. chrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
_________________
DŻAAANGOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
lookaug



Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 1012
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Sob Sie 27, 2011 5:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

LOL, zapomniałem drugą część komentarzy wrzucić. Także tego...

19 - mam mieszane uczucia, zarowno co do tego utworu, jak i do całokształtu twórczości tego pana. Chociaż w sumie to całkiem niezłe jest.

20 - takie garażowe granie, posłuchać można, ale nie ma tu nic, co by jakoś przyciągało. Gdyby nie laska na wokalu, to juz w ogóle nie byłoby tu nic zapamiętywalnego.

21 - fajny popis techniki, szacunek dla panów (bo to chyba oni), no ale poza pokiwaniem głową z uznaniem nic tu dla siebie nie znalazłem.

22 - jak wyszła dyskusja o tym kawałku, to aż musiałem sobie przypomnieć, co to. I posłuchałem raz, drugi i... no jednak nie mam serca, przepraszam Sad

23 - no nie mogę się uwolnić od obrazu tańczących facetów w rajtuzach. To nie jest moja muzyka.

24 - ze mnie taki znawca jazzu, że jedyne, co potrafię powiedzieć o tego typu utworach, to albo że mi się podoba albo nie. Podoba mi się.

25 - minus jest taki, że nie czuję, żeby wykonawca coverujący dodał tu coś od siebie. Że są oni świetni technicznie, to wiadomo nie od dziś, ale trudno, żeby tego typu odgrywanie utworów porywało. Bardzo dobry utwór solidnie zagrany i tyle. Pomyślę co z nimi zrobić.

26 - ot, solidne instrumentalne plumkanie, z którego za minutę nic nie będę pamiętał.

27 - no lubię ją i staram się odrzucać myśl, że istnieją na świecie osobniki, które jej nie trawią. Czapki nie zrywa, ale fajne, no.

28 - znowu blues i znowu rozwleczony. Chyba jednak trochę lepszy od poprzednika z pierwszej połówki, ale to naprawdę trudno stwierdzić. W sumie to źle się stało, bo na oba na pewno miejsca na liście nie znajdę, a uznać wyższość jednego nad drugim będzie ciężko.

29 - podzielam opinie, że wokal tutaj odstaje od reszty, chociaż i tak ostatnio zacząłem gościa bardziej doceniać niż kiedyś. Niemniej poza tym wszystko tu jest na b.dobrym poziomie, a całościowo zdecydowanie ma to ręce i nogi.

30 - jako element przewrotu muzycznego pod koniec lat 80-tych spoko, ale na dzisiaj to raczej podziękuję.

31 - to nie jest moja muzyka 2

32 - nie mam na tego pana alergii, niektóre rzeczy nawet lubię, no ale jednak nie.

33 - ostatnio zacząłem gustować w tego typu klimatach, tak więc trudno żeby mi się nie podobało. Do tego jak zawsze warto docenić cover zrobiony po swojemu, a nie odwtórcze kalkowanie.

34 - od kilku edycji obok bluesów, prog-rocków i power metali do grona stałych bywalców spokojnie możemy zaliczyć shoegaze'y. No fajne, ale bywały o wiele lepsze "smęty".

35 - ciekawy jestem, jak bardzo magia nazwiska i głosu znanego chyba każdemu jest w stanie wywindować przeciętną rzecz. Oby nie za wysoko.

36 - sensowne zakończenie, czuć w tym upływ lat, co w tym przypadku jest zaletą.
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Pon Sie 29, 2011 3:08 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

01 - mandey – Manic Street Preachers – Suicide Is Painless (oryg. The Mash)
02 - arquest – Lenny Kravitz – Deuce (oryg. Kiss)
03 - lily – Johnny Cash – I See a Darkness (oryg. Bonnie “Prince” Billy)
04 - punkadiddle – Petula Clark – Happy Heart (instr. oryg. James Last)
05 - ziutek98 – Blackmore's Night – Wish You Were Here (oryg. Rednex) - dyskw.
06 - nar – The Blind Boys Of Alabama – I Shall Not Walk Alone (oryg. Ben Harper)
07 - lemur – This Mortal Coil – Song To The Siren (oryg. Tim Buckley)
08 - wasdfg7 – Joe Cocker – Never Tear Us Apart (oryg. INXS)
09 - fenderek – Ephemeral Sun – Avatar – (oryg. Dead Can Dance)
10 - lookaug – Nine Inch Nails – Dead Souls (oryg. Joy Division)
11 - maciej – Pell Mell – Rhapsody [A) Frost of an Alien Darkness B) Wanderer C) Can Can] (oryg. Franz Liszt - Hungarian Rhapsody No.2 in C-sharp minor)
12 - ytron – Matt Mulholland – Friday (oryg. Rebecca Black)
13 - bizon – Joe Bonamassa (& Leslie West) – If Heartaches Were Nickels (oryg. Warren Haynes)
14 - agusiaa – Joe Satriani – Sleep Walk (oryg. Santo & Johnny)
15 - anet – System Of A Down – Snowblind (oryg. Black Sabbath)
16 - mumin – Kazik Staszewski – Krzesło Łaski (oryg. Nick Cave)
17 - innuendo – Ich Troje – Perfekcyjna Miłość (oryg. Juli)
18 - bebe – Wall Of Voodoo – Ring Of Fire (oryg. Johnny Cash)
19 - shamar – David Bowie – Pictures Of Lily (oryg. The Who) - dyskw.
20 - daga – The Dead Weather – New Pony (oryg. Bob Dylan)
21 - misiu – Rodrigo y Gabriela – Take Five (oryg. Dave Brubeck Quartet)
22 - atrus – Nina Simone – Wild Is The Wind (oryg. Johnny Mathis)
23 - gosiak – Mägo de Oz – Strange World (oryg. Iron Maiden)
24 - kater – Crimson Jazz Trio – Three of a Perfect Pair (oryg. King Crimson)
25 - grandville – Transatlantic – In Held (Twas) In I (oryg. Procol Harum – In Held 'Twas in I)
26 - dajanek – The Nice – 3rd Movement: Acceptance 'Brandenburger' (oryg. JS Bach – Brandenburg Concerto #3 G-dur) - dyskw.
27 - oberstprymas – Katie Melua – Crawling Up a Hill (oryg. John Mayall & the Bluesbreakers)
28 - anunaki – Joe Bonamassa – Sloe Gin (oryg. Tim Curry)
29 - wiciu – Maciej Maleńczuk – Manekiny (oryg. W. Wysocki – Ballada o manekenach)
30 - whoatemydinner – Pixies – Wild Honey Pie (oryg. The Beatles)
31 - paolo – Galneryus – Queen Of The Reich (oryg. Queensryche)
32 - mefju – Grzegorz Turnau – Motorek (oryg. Marek Grechuta)
33 - xavi – Depeche Mode – Dirt (oryg. The Stooges)
34 - faraday – Mira – When You Sleep (oryg. My Bloody Valentine)
35 - tasior – David Gilmour – There's no way out of here (oryg. Unicorn)
36 - zinger menu – The Animals – I Believe To My Soul (oryg. Ray Charles)
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Wto Sie 30, 2011 8:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

QUEENWIZJA XVI – SIERPIEŃ / LIPIEC 2011
kryptonim operacyjny: INKUBARUS



01 - mandey – Manic Street Preachers – Suicide Is Painless (oryg. Johnny Mandel)
02 - arquest – Lenny Kravitz – Deuce (oryg. Kiss)
03 - lily – Johnny Cash – I See a Darkness (oryg. Bonnie “Prince” Billy)
04 - punkadiddle – Petula Clark – Happy Heart (instr. oryg. James Last)
05 - ziutek98 – Blackmore's Night – Wish You Were Here (oryg. Rednex)
06 - nar – The Blind Boys Of Alabama – I Shall Not Walk Alone (oryg. Ben Harper)
07 - lemur – This Mortal Coil – Song To The Siren (oryg. Tim Buckley)
08 - wasdfg7 – Joe Cocker – Never Tear Us Apart (oryg. INXS)
09 - fenderek – Ephemeral Sun – Avatar (oryg. Dead Can Dance)
10 - lookaug – Nine Inch Nails – Dead Souls (oryg. Joy Division)
11 - maciej – Pell Mell – Rhapsody [A) Frost of an Alien Darkness B) Wanderer C) Can Can] (oryg. Franz Liszt - Hungarian Rhapsody No.2 in C-sharp minor)
12 - ytron – Matt Mulholland – Friday (oryg. Rebecca Black)
13 - bizon – Joe Bonamassa (& Leslie West) – If Heartaches Were Nickels (oryg. Warren Haynes)
14 - agusiaa – Joe Satriani – Sleep Walk (oryg. Santo & Johnny)
15 - anet – System Of A Down – Snowblind (oryg. Black Sabbath)
16 - mumin – Kazik Staszewski – Krzesło Łaski (oryg. Nick Cave)
17 - innuendo – Ich Troje – Perfekcyjna Miłość (oryg. Juli)
18 - bebe – Wall Of Voodoo – Ring Of Fire (oryg. Johnny Cash)
19 - shamar – David Bowie – Pictures Of Lily (oryg. The Who)
20 - daga – The Dead Weather – New Pony (oryg. Bob Dylan)
21 - misiu – Rodrigo y Gabriela – Take Five (oryg. Dave Brubeck Quartet)
22 - atrus – Nina Simone – Wild Is The Wind (oryg. Johnny Mathis)
23 - gosiak – Mägo de Oz – Strange World (oryg. Iron Maiden)
24 - kater – Crimson Jazz Trio – Three of a Perfect Pair (oryg. King Crimson)
25 - grandville – Transatlantic – In Held (Twas) In I (oryg. Procol Harum – In Held 'Twas in I)
26 - dajanek – The Nice – 3rd Movement: Acceptance 'Brandenburger' (oryg. JS Bach – Brandenburg Concerto #3 G-dur)
27 - oberstprymas – Katie Melua – Crawling Up a Hill (oryg. John Mayall & the Bluesbreakers)
28 - anunaki – Joe Bonamassa – Sloe Gin (oryg. Tim Curry)
29 - wiciu – Maciej Maleńczuk – Manekiny (oryg. W. Wysocki – Ballada o manekenach)
30 - whoatemydinner – Pixies – Wild Honey Pie (oryg. The Beatles)
31 - paolo – Galneryus – Queen Of The Reich (oryg. Queensryche)
32 - mefju – Grzegorz Turnau – Motorek (oryg. Marek Grechuta)
33 - xavi – Depeche Mode – Dirt (oryg. The Stooges)
34 - faraday – Mira – When You Sleep (oryg. My Bloody Valentine)
35 - tasior – David Gilmour – There's no way out of here (oryg. Unicorn)
36 - zinger menu – The Animals – I Believe To My Soul (oryg. Ray Charles)
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Wto Sie 30, 2011 8:03 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

coś lichutka interakcja z artystą dzisiaj... no nic, bedzie bez bisów dla tak drętwej publicznosci...

Lot w Ciula


01 - mandey – Manic Street Preachers – Suicide Is Painless
oryg. Johnny Mandel


startował w 9 edycjach
dotychczasowe pozycje: 3, 11, 16, 25, 19, 8, 22, 34, 33.
w tabeli wszech czasów: 28. miejsce
w rankingu kroczącym: 33. miejsce

12p. – 28 (anunaki)
10p. – 35 (tasior)
08p. – 02 (arquest)
07p. – 27 (oberstprymas)
06p. – 36 (zinger)
05p. – 13 (bizon)
04p. – 14 (agusiaa)
03p. – 04 (punkadiddle)
02p. – 03 (lily)*
01p. – 09 (fenderek)*
rezerwa: wykorzystana powyżej

tabela 01/36

28 - anunaki – Joe Bonamassa – Sloe Gin (oryg. Tim Curry) - 12
35 - tasior – David Gilmour – There's no way out of here (oryg. Unicorn) - 10
02 - arquest – Lenny Kravitz – Deuce (oryg. Kiss) - 8
27 - oberstprymas – Katie Melua – Crawling Up a Hill (oryg. J. Mayall) - 7
36 - zinger menu – The Animals – I Believe To My Soul (oryg. Ray Charles) - 6
13 - bizon – Joe Bonamassa & L. West – If Heartaches Were Nickels (oryg. K.Neal) - 5
14 - agusiaa – Joe Satriani – Sleep Walk (oryg. Santo & Johnny) - 4
04 - punkadiddle – Petula Clark – Happy Heart (instr. oryg. James Last) - 3
03 - lily – Johnny Cash – I See a Darkness (oryg. Bonnie “Prince” Billy) - 2
09 - fenderek – Ephemeral Sun – Avatar – (oryg. Dead Can Dance) - 1
01 - mandey – Manic Street Preachers – Suicide Is Painless (oryg. J. Mandel)
06 - nar – The Blind Boys Of Alabama – I Shall Not Walk Alone (oryg. Ben Harper)
07 - lemur – This Mortal Coil – Song To The Siren (oryg. Tim Buckley)
08 - wasdfg7 – Joe Cocker – Never Tear Us Apart (oryg. INXS)
10 - lookaug – Nine Inch Nails – Dead Souls (oryg. Joy Division)
11 - maciej – Pell Mell – Rhapsody (oryg. F. Liszt - Hungarian Rhapsody No.2)
12 - ytron – Matt Mulholland – Friday (oryg. Rebecca Black)
15 - anet – System Of A Down – Snowblind (oryg. Black Sabbath)
16 - mumin – Kazik Staszewski – Krzesło Łaski (oryg. Nick Cave)
17 - innuendo – Ich Troje – Perfekcyjna Miłość (oryg. Juli)
18 - bebe – Wall Of Voodoo – Ring Of Fire (oryg. Johnny Cash)
20 - daga – The Dead Weather – New Pony (oryg. Bob Dylan)
21 - misiu – Rodrigo y Gabriela – Take Five (oryg. Dave Brubeck Quartet)
22 - atrus – Nina Simone – Wild Is The Wind (oryg. Johnny Mathis)
23 - gosiak – Mägo de Oz – Strange World (oryg. Iron Maiden)
24 - kater – Crimson Jazz Trio – Three of a Perfect Pair (oryg. King Crimson)
25 - grandville – Transatlantic – In Held (Twas) In I (oryg. Procol Harum)
29 - wiciu – Maciej Maleńczuk – Manekiny (oryg. W. Wysocki)
30 - whoatemydinner – Pixies – Wild Honey Pie (oryg. The Beatles)
31 - paolo – Galneryus – Queen Of The Reich (oryg. Queensryche)
32 - mefju – Grzegorz Turnau – Motorek (oryg. Marek Grechuta)
33 - xavi – Depeche Mode – Dirt (oryg. The Stooges)
34 - faraday – Mira – When You Sleep (oryg. My Bloody Valentine)
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Wto Sie 30, 2011 8:06 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

02 - arquest – Lenny Kravitz – Deuce
oryg. Kiss


startował we wszystkich 15 edycjach
dotychczasowe pozycje: 12, 17, 19, 27, 14, 23, 8, 14, 27, 32, 30, 27, 22, 29, 34.
w tabeli wszech czasów: 24. miejsce
w rankingu kroczącym: 30. miejsce

12p. – 11 (maciej)
10p. – 15 (anet)
08p. – 10 (lookaug)
07p. – 29 (wiciu)
06p. – 35 (tasior)
05p. – 13 (bizon)
04p. – 28 (anunaki)
03p. – 23 (gosiak)
02p. – 04 (punkadiddle)
01p. – 32 (mefju)*
rezerwa: wykorzystana powyżej

tabela 02/36

28 - anunaki – Joe Bonamassa – Sloe Gin (oryg. Tim Curry) - 16
35 - tasior – David Gilmour – There's no way out of here (oryg. Unicorn) - 16
11 - maciej – Pell Mell – Rhapsody (oryg. F. Liszt - Hungarian Rhapsody No.2) - 12
13 - bizon – Joe Bonamassa & L. West – If Heartaches Were Nickels (oryg. K.Neal) - 10
15 - anet – System Of A Down – Snowblind (oryg. Black Sabbath) - 10
02 - arquest – Lenny Kravitz – Deuce (oryg. Kiss) - 8
10 - lookaug – Nine Inch Nails – Dead Souls (oryg. Joy Division) - 8
27 - oberstprymas – Katie Melua – Crawling Up a Hill (oryg. J. Mayall) - 7
29 - wiciu – Maciej Maleńczuk – Manekiny (oryg. W. Wysocki) - 7
36 - zinger menu – The Animals – I Believe To My Soul (oryg. Ray Charles) - 6
04 - punkadiddle – Petula Clark – Happy Heart (instr. oryg. James Last) - 5
14 - agusiaa – Joe Satriani – Sleep Walk (oryg. Santo & Johnny) - 4
23 - gosiak – Mägo de Oz – Strange World (oryg. Iron Maiden) - 3
03 - lily – Johnny Cash – I See a Darkness (oryg. Bonnie “Prince” Billy) - - 2
09 - fenderek – Ephemeral Sun – Avatar – (oryg. Dead Can Dance) - 1
32 - mefju – Grzegorz Turnau – Motorek (oryg. Marek Grechuta) - 1
01 - mandey – Manic Street Preachers – Suicide Is Painless (oryg. J. Mandel)
06 - nar – The Blind Boys Of Alabama – I Shall Not Walk Alone (oryg. Ben Harper)
07 - lemur – This Mortal Coil – Song To The Siren (oryg. Tim Buckley)
08 - wasdfg7 – Joe Cocker – Never Tear Us Apart (oryg. INXS)
12 - ytron – Matt Mulholland – Friday (oryg. Rebecca Black)
16 - mumin – Kazik Staszewski – Krzesło Łaski (oryg. Nick Cave)
17 - innuendo – Ich Troje – Perfekcyjna Miłość (oryg. Juli)
18 - bebe – Wall Of Voodoo – Ring Of Fire (oryg. Johnny Cash)
20 - daga – The Dead Weather – New Pony (oryg. Bob Dylan)
21 - misiu – Rodrigo y Gabriela – Take Five (oryg. Dave Brubeck Quartet)
22 - atrus – Nina Simone – Wild Is The Wind (oryg. Johnny Mathis)
24 - kater – Crimson Jazz Trio – Three of a Perfect Pair (oryg. King Crimson)
25 - grandville – Transatlantic – In Held (Twas) In I (oryg. Procol Harum)
30 - whoatemydinner – Pixies – Wild Honey Pie (oryg. The Beatles)
31 - paolo – Galneryus – Queen Of The Reich (oryg. Queensryche)
33 - xavi – Depeche Mode – Dirt (oryg. The Stooges)
34 - faraday – Mira – When You Sleep (oryg. My Bloody Valentine)
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Wto Sie 30, 2011 8:09 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

03 - lily – Johnny Cash – I See a Darkness
oryg. Bonnie “Prince” Billy


startowała w 6 edycjach
dotychczasowe pozycje: 25, 11, 14, 10, 22, 18.
w tabeli wszech czasów: 31. miejsce
w rankingu kroczącym: 27. miejsce

12p. – 22 (atrus)
10p. – 33 (xavi)
08p. – 15 (anet)
07p. – 16 (mumin)
06p. – 18 (bebe)
05p. – 09 (fenderek)
04p. – 11 (maciej)
03p. – 34 (faraday)
02p. – 07 (lemur)
01p. – 06 (nar)*

Rezerwa: 01, 29, 36, 04
tabela 03/36

15 - anet – System Of A Down – Snowblind (oryg. Black Sabbath) - 18
28 - anunaki – Joe Bonamassa – Sloe Gin (oryg. Tim Curry) - 16
35 - tasior – David Gilmour – There's no way out of here (oryg. Unicorn) - 16
11 - maciej – Pell Mell – Rhapsody (oryg. F. Liszt - Hungarian Rhapsody No.2) - 16
22 - atrus – Nina Simone – Wild Is The Wind (oryg. Johnny Mathis) - 12
13 - bizon – Joe Bonamassa & L. West – If Heartaches Were Nickels (oryg. K.Neal) - 10
33 - xavi – Depeche Mode – Dirt (oryg. The Stooges) - 10
02 - arquest – Lenny Kravitz – Deuce (oryg. Kiss) - 8
10 - lookaug – Nine Inch Nails – Dead Souls (oryg. Joy Division) - 8
27 - oberstprymas – Katie Melua – Crawling Up a Hill (oryg. J. Mayall) - 7
29 - wiciu – Maciej Maleńczuk – Manekiny (oryg. W. Wysocki) - 7
16 - mumin – Kazik Staszewski – Krzesło Łaski (oryg. Nick Cave) - 7
36 - zinger menu – The Animals – I Believe To My Soul (oryg. Ray Charles) - 6
09 - fenderek – Ephemeral Sun – Avatar – (oryg. Dead Can Dance) - 6
18 - bebe – Wall Of Voodoo – Ring Of Fire (oryg. Johnny Cash) - 6
04 - punkadiddle – Petula Clark – Happy Heart (instr. oryg. James Last) - 5
14 - agusiaa – Joe Satriani – Sleep Walk (oryg. Santo & Johnny) - 4
23 - gosiak – Mägo de Oz – Strange World (oryg. Iron Maiden) - 3
34 - faraday – Mira – When You Sleep (oryg. My Bloody Valentine) - 3
03 - lily – Johnny Cash – I See a Darkness (oryg. Bonnie “Prince” Billy) - 2
07 - lemur – This Mortal Coil – Song To The Siren (oryg. Tim Buckley) - 2
32 - mefju – Grzegorz Turnau – Motorek (oryg. Marek Grechuta) - 1
06 - nar – The Blind Boys Of Alabama – I Shall Not Walk Alone (oryg. Ben Harper) - 1
01 - mandey – Manic Street Preachers – Suicide Is Painless (oryg. J. Mandel)
08 - wasdfg7 – Joe Cocker – Never Tear Us Apart (oryg. INXS)
12 - ytron – Matt Mulholland – Friday (oryg. Rebecca Black)
17 - innuendo – Ich Troje – Perfekcyjna Miłość (oryg. Juli)
20 - daga – The Dead Weather – New Pony (oryg. Bob Dylan)
21 - misiu – Rodrigo y Gabriela – Take Five (oryg. Dave Brubeck Quartet)
24 - kater – Crimson Jazz Trio – Three of a Perfect Pair (oryg. King Crimson)
25 - grandville – Transatlantic – In Held (Twas) In I (oryg. Procol Harum)
30 - whoatemydinner – Pixies – Wild Honey Pie (oryg. The Beatles)
31 - paolo – Galneryus – Queen Of The Reich (oryg. Queensryche)
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Wto Sie 30, 2011 8:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

04 - punkadiddle – Petula Clark – Happy Heart
instr. oryg. James Last


startowała w 6 edycjach
dotychczasowe pozycje: 23, 21, 5, 12, 36, 3.
w tabeli wszech czasów: 30. miejsce
w rankingu kroczącym: 25. miejsce

12p. – 09 (fenderek)
10p. – 01 (mandey)
08p. – 11 (maciej)
07p. – 17 (innuendo)
06p. – 18 (bebe)
05p. – 32 (mefju)
04p. – 27 (oberstprymas)
03p. – 07 (lemur)
02p. – 36 (zinger)
01p. – 35 (tasior)*
rezerwa: 25.

Komentarze:
W tej edycji oceniam trochę inaczej, skoro są covery, dlatego na mojej liście pojawiło się kilka znanych mi utworów, jak np. 17 znana mi z radia.
7 - język mi nie pasuje (gdyby był francuski... ;p)
27 - Oberst, ta maska nic Ci nie da Cool

tabela 04/36

11 - maciej – Pell Mell – Rhapsody (oryg. F. Liszt - Hungarian Rhapsody No.2) - 24
15 - anet – System Of A Down – Snowblind (oryg. Black Sabbath) - 18
09 - fenderek – Ephemeral Sun – Avatar – (oryg. Dead Can Dance) - 18
35 - tasior – David Gilmour – There's no way out of here (oryg. Unicorn) - 17
28 - anunaki – Joe Bonamassa – Sloe Gin (oryg. Tim Curry) - 16
22 - atrus – Nina Simone – Wild Is The Wind (oryg. Johnny Mathis) - 12
18 - bebe – Wall Of Voodoo – Ring Of Fire (oryg. Johnny Cash) - 12
27 - oberstprymas – Katie Melua – Crawling Up a Hill (oryg. J. Mayall) - 11
13 - bizon – Joe Bonamassa & L. West – If Heartaches Were Nickels (oryg. K.Neal) - 10
33 - xavi – Depeche Mode – Dirt (oryg. The Stooges) - 10
01 - mandey – Manic Street Preachers – Suicide Is Painless (oryg. J. Mandel) - 10
02 - arquest – Lenny Kravitz – Deuce (oryg. Kiss) - 8
10 - lookaug – Nine Inch Nails – Dead Souls (oryg. Joy Division) - 8
36 - zinger menu – The Animals – I Believe To My Soul (oryg. Ray Charles) - 8
29 - wiciu – Maciej Maleńczuk – Manekiny (oryg. W. Wysocki) - 7
16 - mumin – Kazik Staszewski – Krzesło Łaski (oryg. Nick Cave) - 7
17 - innuendo – Ich Troje – Perfekcyjna Miłość (oryg. Juli) - 7
32 - mefju – Grzegorz Turnau – Motorek (oryg. Marek Grechuta) - 6
04 - punkadiddle – Petula Clark – Happy Heart (instr. oryg. James Last) - 5
07 - lemur – This Mortal Coil – Song To The Siren (oryg. Tim Buckley) - 5
14 - agusiaa – Joe Satriani – Sleep Walk (oryg. Santo & Johnny) - 4
23 - gosiak – Mägo de Oz – Strange World (oryg. Iron Maiden) - 3
34 - faraday – Mira – When You Sleep (oryg. My Bloody Valentine) - 3
03 - lily – Johnny Cash – I See a Darkness (oryg. Bonnie “Prince” Billy) - 2
06 - nar – The Blind Boys Of Alabama – I Shall Not Walk Alone (oryg. Ben Harper) - 1
08 - wasdfg7 – Joe Cocker – Never Tear Us Apart (oryg. INXS)
12 - ytron – Matt Mulholland – Friday (oryg. Rebecca Black)
20 - daga – The Dead Weather – New Pony (oryg. Bob Dylan)
21 - misiu – Rodrigo y Gabriela – Take Five (oryg. Dave Brubeck Quartet)
24 - kater – Crimson Jazz Trio – Three of a Perfect Pair (oryg. King Crimson)
25 - grandville – Transatlantic – In Held (Twas) In I (oryg. Procol Harum)
30 - whoatemydinner – Pixies – Wild Honey Pie (oryg. The Beatles)
31 - paolo – Galneryus – Queen Of The Reich (oryg. Queensryche)
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Wto Sie 30, 2011 8:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

05 - ziutek98 – Blackmore's Night – Wish You Were Here
oryg. Rednex


startował w 14 edycjach
dotychczasowe pozycje: 21, 25, 30, 3, 29, 12, 13, 9, 26, 26, 13, 34, 11, 31.
w tabeli wszech czasów: 21. miejsce
w rankingu kroczącym: 22. miejsce

dyskwalifikacja

tabela 05/36
bez zmian

06 - nar – The Blind Boys Of Alabama – I Shall Not Walk Alone
oryg. Ben Harper

startował w 14 edycjach
dotychczasowe pozycje: 4, 6, 5, 7, 1, 10, 16, 3, 2, 20, 21, 25, 23, 15.
w tabeli wszech czasów: 2. miejsce
w rankingu kroczącym: 6. miejsce

12p. – 22 (atrus)
10p. – 03 (lily of the valley)
08p. – 12 (ytron)
07p. – 16 (mumin)
06p. – 15 (anet)
05p. – 24 (kater)
04p. – 07 (lemur)
03p. – 01 (mandey)
02p. – 32 (mefju)
01p. – 29 (wiciu)
rezerwa: 19.

tabela 06/36

11 - maciej – Pell Mell – Rhapsody (oryg. F. Liszt - Hungarian Rhapsody No.2) - 24
15 - anet – System Of A Down – Snowblind (oryg. Black Sabbath) - 24
22 - atrus – Nina Simone – Wild Is The Wind (oryg. Johnny Mathis) - 24
09 - fenderek – Ephemeral Sun – Avatar – (oryg. Dead Can Dance) - 18
35 - tasior – David Gilmour – There's no way out of here (oryg. Unicorn) - 17
28 - anunaki – Joe Bonamassa – Sloe Gin (oryg. Tim Curry) - 16
16 - mumin – Kazik Staszewski – Krzesło Łaski (oryg. Nick Cave) - 14
01 - mandey – Manic Street Preachers – Suicide Is Painless (oryg. J. Mandel) - 13
18 - bebe – Wall Of Voodoo – Ring Of Fire (oryg. Johnny Cash) - 12
03 - lily – Johnny Cash – I See a Darkness (oryg. Bonnie “Prince” Billy) - 12
27 - oberstprymas – Katie Melua – Crawling Up a Hill (oryg. J. Mayall) - 11
13 - bizon – Joe Bonamassa & L. West – If Heartaches Were Nickels (oryg. K.Neal) - 10
33 - xavi – Depeche Mode – Dirt (oryg. The Stooges) - 10
07 - lemur – This Mortal Coil – Song To The Siren (oryg. Tim Buckley) - 9
02 - arquest – Lenny Kravitz – Deuce (oryg. Kiss) - 8
10 - lookaug – Nine Inch Nails – Dead Souls (oryg. Joy Division) - 8
36 - zinger menu – The Animals – I Believe To My Soul (oryg. Ray Charles) - 8
29 - wiciu – Maciej Maleńczuk – Manekiny (oryg. W. Wysocki) - 8
32 - mefju – Grzegorz Turnau – Motorek (oryg. Marek Grechuta) - 8
12 - ytron – Matt Mulholland – Friday (oryg. Rebecca Black) - 8
17 - innuendo – Ich Troje – Perfekcyjna Miłość (oryg. Juli) - 7
04 - punkadiddle – Petula Clark – Happy Heart (instr. oryg. James Last) - 5
24 - kater – Crimson Jazz Trio – Three of a Perfect Pair (oryg. King Crimson) - 5
14 - agusiaa – Joe Satriani – Sleep Walk (oryg. Santo & Johnny) - 4
23 - gosiak – Mägo de Oz – Strange World (oryg. Iron Maiden) - 3
34 - faraday – Mira – When You Sleep (oryg. My Bloody Valentine) - 3
06 - nar – The Blind Boys Of Alabama – I Shall Not Walk Alone (oryg. Ben Harper) - 1
08 - wasdfg7 – Joe Cocker – Never Tear Us Apart (oryg. INXS)
20 - daga – The Dead Weather – New Pony (oryg. Bob Dylan)
21 - misiu – Rodrigo y Gabriela – Take Five (oryg. Dave Brubeck Quartet)
25 - grandville – Transatlantic – In Held (Twas) In I (oryg. Procol Harum)
30 - whoatemydinner – Pixies – Wild Honey Pie (oryg. The Beatles)
31 - paolo – Galneryus – Queen Of The Reich (oryg. Queensryche)
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Wto Sie 30, 2011 8:17 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

07 - lemur – This Mortal Coil – Song To The Siren
oryg. Tim Buckley


startował we wszystkich 15 edycjach
dotychczasowe pozycje: 17, 7, 27, 17, 15, 15, 20, 11, 26, 12, 20, 16, 8, 1, 20.
w tabeli wszech czasów: 13. miejsce
w rankingu kroczącym: 11. miejsce

12p. – 01 (mandey)
10p. – 03 (lily)
08p. – 18 (bebe)
07p. – 29 (wiciu)
06p. – 16 (mumin)
05p. – 34 (faraday)
04p. – 22 (atrus)
03p. – 04 (punkadiddle)
02p. – 24 (kater)
01p. – 06 (nar)
rezerwa: 11, 15, 20.

Wytłumaczenie: numer 1 kocham odkąd go poznałem, zresztą jak wiadomo, w ogóle Maniców darzę miłością nieskończoną. Świetna wersja, z niesamowitym spiętrzeniem energii w końcówce. Potem jest utwór, którego słucham teraz nałogowo, pan Cash, jak to już pisałem, potrafi wlać swoją duszę nawet w nie swoje ciało. Potem mamy najpiękniejszy gwałt na rzeczonym Cashu jaki można się sobie wymarzyć. Dalej epicki Maleńczuk, na początku coś mi tu nie sztymowało, a potem jak wlazło w łeb to i już nie wyszło. No i zepchnęło na piąte miejsce cave'ującego Kazika, który zrobił niesamowicie dobrą robotę, niezła konkurencja. Potem śliczne dreampopy czy tam shoegaze'y, następnie wielką miłość kateroidów, która jest baaaaaardzo zacna, ale zabrało gardłochwytania. Potem bezpretensjonalny, uroczy oldskul -jest naprawdę śliczny, a do Petuli Clark mam słabość ("Downtown", wiadomo). No i w ogonie dziesiątki jest kawał porządnego jazzrocka oraz smut, do którego się w ostatniej chwili przekonałem.

tabela 07/36

22 - atrus – Nina Simone – Wild Is The Wind (oryg. Johnny Mathis) - 28
01 - mandey – Manic Street Preachers – Suicide Is Painless (oryg. J. Mandel) - 25
11 - maciej – Pell Mell – Rhapsody (oryg. F. Liszt - Hungarian Rhapsody No.2) - 24
15 - anet – System Of A Down – Snowblind (oryg. Black Sabbath) - 24
03 - lily – Johnny Cash – I See a Darkness (oryg. Bonnie “Prince” Billy) - 22
16 - mumin – Kazik Staszewski – Krzesło Łaski (oryg. Nick Cave) - 20
18 - bebe – Wall Of Voodoo – Ring Of Fire (oryg. Johnny Cash) - 20
09 - fenderek – Ephemeral Sun – Avatar – (oryg. Dead Can Dance) - 18
35 - tasior – David Gilmour – There's no way out of here (oryg. Unicorn) - 17
28 - anunaki – Joe Bonamassa – Sloe Gin (oryg. Tim Curry) - 16
29 - wiciu – Maciej Maleńczuk – Manekiny (oryg. W. Wysocki) - 15
27 - oberstprymas – Katie Melua – Crawling Up a Hill (oryg. J. Mayall) - 11
13 - bizon – Joe Bonamassa & L. West – If Heartaches Were Nickels (oryg. K.Neal) - 10
33 - xavi – Depeche Mode – Dirt (oryg. The Stooges) - 10
07 - lemur – This Mortal Coil – Song To The Siren (oryg. Tim Buckley) - 9
02 - arquest – Lenny Kravitz – Deuce (oryg. Kiss) - 8
10 - lookaug – Nine Inch Nails – Dead Souls (oryg. Joy Division) - 8
36 - zinger menu – The Animals – I Believe To My Soul (oryg. Ray Charles) - 8
32 - mefju – Grzegorz Turnau – Motorek (oryg. Marek Grechuta) - 8
12 - ytron – Matt Mulholland – Friday (oryg. Rebecca Black) - 8
04 - punkadiddle – Petula Clark – Happy Heart (instr. oryg. James Last) - 8
34 - faraday – Mira – When You Sleep (oryg. My Bloody Valentine) - 8
17 - innuendo – Ich Troje – Perfekcyjna Miłość (oryg. Juli) - 7
24 - kater – Crimson Jazz Trio – Three of a Perfect Pair (oryg. King Crimson) - 7
14 - agusiaa – Joe Satriani – Sleep Walk (oryg. Santo & Johnny) - 4
23 - gosiak – Mägo de Oz – Strange World (oryg. Iron Maiden) - 3
06 - nar – The Blind Boys Of Alabama – I Shall Not Walk Alone (oryg. Ben Harper) - 2
08 - wasdfg7 – Joe Cocker – Never Tear Us Apart (oryg. INXS)
20 - daga – The Dead Weather – New Pony (oryg. Bob Dylan)
21 - misiu – Rodrigo y Gabriela – Take Five (oryg. Dave Brubeck Quartet)
25 - grandville – Transatlantic – In Held (Twas) In I (oryg. Procol Harum)
30 - whoatemydinner – Pixies – Wild Honey Pie (oryg. The Beatles)
31 - paolo – Galneryus – Queen Of The Reich (oryg. Queensryche)
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Wto Sie 30, 2011 8:21 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

08 - wasdfg7 – Joe Cocker – Never Tear Us Apart
oryg. INXS


startował we wszystkich 15 edycjach
dotychczasowe pozycje: 15, 5, 10, 28, 16, 17, 16, 1, 11, 3, 30, 19, 16, 10, 4.
w tabeli wszech czasów: 4. miejsce
w rankingu kroczącym: 3. miejsce

12p. – 03 (lily)
10p. – 07 (lemur)
08p. – 01 (mandey)
07p. – 11 (maciej)
06p. – 32 (mefju)
05p. – 06 (nar)
04p. – 04 (punkadiddle)
03p. – 29 (wiciu)
02p. – 13 (bizon)
01p. – 34 (faraday)*
rezerwa: 23, 31.

<przyp. biz.>w7 typy podawal smsem. po moim smsie, ze dlaczego nie ma komentarzy, odpisal: „moim komentarzem jest to, że ta edycja mimo mojego beznadziejnego kandydata, byla swietna. no.</przyp. biz>

tabela 08/36

03 - lily – Johnny Cash – I See a Darkness (oryg. Bonnie “Prince” Billy) - 34
01 - mandey – Manic Street Preachers – Suicide Is Painless (oryg. J. Mandel) - 33
11 - maciej – Pell Mell – Rhapsody (oryg. F. Liszt - Hungarian Rhapsody No.2) - 31
22 - atrus – Nina Simone – Wild Is The Wind (oryg. Johnny Mathis) - 28
15 - anet – System Of A Down – Snowblind (oryg. Black Sabbath) - 24
16 - mumin – Kazik Staszewski – Krzesło Łaski (oryg. Nick Cave) - 20
18 - bebe – Wall Of Voodoo – Ring Of Fire (oryg. Johnny Cash) - 20
07 - lemur – This Mortal Coil – Song To The Siren (oryg. Tim Buckley) - 19
09 - fenderek – Ephemeral Sun – Avatar – (oryg. Dead Can Dance) - 18
29 - wiciu – Maciej Maleńczuk – Manekiny (oryg. W. Wysocki) - 18
35 - tasior – David Gilmour – There's no way out of here (oryg. Unicorn) - 17
28 - anunaki – Joe Bonamassa – Sloe Gin (oryg. Tim Curry) - 16
32 - mefju – Grzegorz Turnau – Motorek (oryg. Marek Grechuta) - 14
13 - bizon – Joe Bonamassa & L. West – If Heartaches Were Nickels (oryg. K.Neal) - 12
04 - punkadiddle – Petula Clark – Happy Heart (instr. oryg. James Last) - 12
27 - oberstprymas – Katie Melua – Crawling Up a Hill (oryg. J. Mayall) - 11
33 - xavi – Depeche Mode – Dirt (oryg. The Stooges) - 10
34 - faraday – Mira – When You Sleep (oryg. My Bloody Valentine) - 9
02 - arquest – Lenny Kravitz – Deuce (oryg. Kiss) - 8
10 - lookaug – Nine Inch Nails – Dead Souls (oryg. Joy Division) - 8
36 - zinger menu – The Animals – I Believe To My Soul (oryg. Ray Charles) - 8
12 - ytron – Matt Mulholland – Friday (oryg. Rebecca Black) - 8
17 - innuendo – Ich Troje – Perfekcyjna Miłość (oryg. Juli) - 7
24 - kater – Crimson Jazz Trio – Three of a Perfect Pair (oryg. King Crimson) - 7
06 - nar – The Blind Boys Of Alabama – I Shall Not Walk Alone (oryg. Ben Harper) - 7
14 - agusiaa – Joe Satriani – Sleep Walk (oryg. Santo & Johnny) - 4
23 - gosiak – Mägo de Oz – Strange World (oryg. Iron Maiden) - 3
08 - wasdfg7 – Joe Cocker – Never Tear Us Apart (oryg. INXS)
20 - daga – The Dead Weather – New Pony (oryg. Bob Dylan)
21 - misiu – Rodrigo y Gabriela – Take Five (oryg. Dave Brubeck Quartet)
25 - grandville – Transatlantic – In Held (Twas) In I (oryg. Procol Harum)
30 - whoatemydinner – Pixies – Wild Honey Pie (oryg. The Beatles)
31 - paolo – Galneryus – Queen Of The Reich (oryg. Queensryche)

i co to za zmienianie moich postów...?
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Wto Sie 30, 2011 8:24 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

09 - fenderek – Ephemeral Sun – Avatar
oryg. Dead Can Dance


startował we wszystkich 15 edycjach
dotychczasowe pozycje: 8, 2, 3, 7, 1, 7, 1, 8, 5, 21, 13, 3, 18, 9, 10.
w tabeli wszech czasów: 1. miejsce
w rankingu kroczacym: 1. miejsce

12p. – 01 (mandey)
10p. – 07 (lemur)
08p. – 28 (anunaki)
07p. – 15 (anet)
06p. – 16 (mumin)
05p. – 25 (grandville)
04p. – 24 (kater)
03p. – 03 (lily)
02p. – 13 (bizon)
01p. – 18 (bebe)
rezerwa: 14, 02.

tabela 09/36

01 - mandey – Manic Street Preachers – Suicide Is Painless (oryg. J. Mandel) - 45
03 - lily – Johnny Cash – I See a Darkness (oryg. Bonnie “Prince” Billy) - 37
11 - maciej – Pell Mell – Rhapsody (oryg. F. Liszt - Hungarian Rhapsody No.2) - 31
15 - anet – System Of A Down – Snowblind (oryg. Black Sabbath) - 31
07 - lemur – This Mortal Coil – Song To The Siren (oryg. Tim Buckley) - 29
22 - atrus – Nina Simone – Wild Is The Wind (oryg. Johnny Mathis) - 28
16 - mumin – Kazik Staszewski – Krzesło Łaski (oryg. Nick Cave) - 26
28 - anunaki – Joe Bonamassa – Sloe Gin (oryg. Tim Curry) - 24
18 - bebe – Wall Of Voodoo – Ring Of Fire (oryg. Johnny Cash) - 21
09 - fenderek – Ephemeral Sun – Avatar – (oryg. Dead Can Dance) - 18
29 - wiciu – Maciej Maleńczuk – Manekiny (oryg. W. Wysocki) - 18
35 - tasior – David Gilmour – There's no way out of here (oryg. Unicorn) - 17
32 - mefju – Grzegorz Turnau – Motorek (oryg. Marek Grechuta) - 14
13 - bizon – Joe Bonamassa & L. West – If Heartaches Were Nickels (oryg. K.Neal) - 14
04 - punkadiddle – Petula Clark – Happy Heart (instr. oryg. James Last) - 12
27 - oberstprymas – Katie Melua – Crawling Up a Hill (oryg. J. Mayall) - 11
24 - kater – Crimson Jazz Trio – Three of a Perfect Pair (oryg. King Crimson) - 11
33 - xavi – Depeche Mode – Dirt (oryg. The Stooges) - 10
34 - faraday – Mira – When You Sleep (oryg. My Bloody Valentine) - 9
02 - arquest – Lenny Kravitz – Deuce (oryg. Kiss) - 8
10 - lookaug – Nine Inch Nails – Dead Souls (oryg. Joy Division) - 8
36 - zinger menu – The Animals – I Believe To My Soul (oryg. Ray Charles) - 8
12 - ytron – Matt Mulholland – Friday (oryg. Rebecca Black) - 8
17 - innuendo – Ich Troje – Perfekcyjna Miłość (oryg. Juli) - 7
06 - nar – The Blind Boys Of Alabama – I Shall Not Walk Alone (oryg. Ben Harper) - 7
25 - grandville – Transatlantic – In Held (Twas) In I (oryg. Procol Harum) - 5
14 - agusiaa – Joe Satriani – Sleep Walk (oryg. Santo & Johnny) - 4
23 - gosiak – Mägo de Oz – Strange World (oryg. Iron Maiden) - 3
08 - wasdfg7 – Joe Cocker – Never Tear Us Apart (oryg. INXS)
20 - daga – The Dead Weather – New Pony (oryg. Bob Dylan)
21 - misiu – Rodrigo y Gabriela – Take Five (oryg. Dave Brubeck Quartet)
30 - whoatemydinner – Pixies – Wild Honey Pie (oryg. The Beatles)
31 - paolo – Galneryus – Queen Of The Reich (oryg. Queensryche)
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Wto Sie 30, 2011 8:26 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

10 - lookaug – Nine Inch Nails – Dead Souls
oryg. Joy Division


startował w 10 edycjach
dotychczasowe pozycje: 10, 2, 12, 1, 27, 15, 11, 6, 28, 1.
w tabeli wszech czasów: 14. miejsce
w rankingu kroczącym: 2. miejsce

12p. – 07 (lemur)
10p. – 01 (mandey)
08p. – 33 (xavi)
07p. – 03 (lily)
06p. – 15 (anet)
05p. – 24 (kater)
04p. – 16 (mumin)
03p. – 29 (wiciu)
02p. – 27 (oberstprymas)
01p. – 18 (bebe)*
rezerwa: 02.

Nie wiem, co tu pisać. Pieśn do Syreny pozamiatała, dalej dwa synonimy świetnego coveru czyli temat z MASHa i Depesze coverujący Iggy'ego Popa. Mistrz Cash wprowadza nastrój, szaleństwo SOADu i niezła jazzowa interpretacja Crimsonów. Kazik nisko, bo przefapowany i w'ogle, ale pominąć nie sposób. Maleńczuk by był wyżej, gdyby nie Maleńczuk Smile No i na koniec Katie, punkcik, bo punkcik, ale trzeba.

Pozdr.

ciulowa tabela

01 - 01 - mandey – Manic Street Preachers – Suicide Is Painless (oryg. J. Mandel) - 55
02 - 03 - lily – Johnny Cash – I See a Darkness (oryg. Bonnie “Prince” Billy) - 44
03 - 07 - lemur – This Mortal Coil – Song To The Siren (oryg. Tim Buckley) - 41
04 - 15 - anet – System Of A Down – Snowblind (oryg. Black Sabbath) - 37
05 - 11 - maciej – Pell Mell – Rhapsody (oryg. F. Liszt - Hungarian Rhapsody No.2) - 31
06 - 16 - mumin – Kazik Staszewski – Krzesło Łaski (oryg. Nick Cave) - 30
07 - 22 - atrus – Nina Simone – Wild Is The Wind (oryg. Johnny Mathis) - 28
08 - 28 - anunaki – Joe Bonamassa – Sloe Gin (oryg. Tim Curry) - 24
09 - 18 - bebe – Wall Of Voodoo – Ring Of Fire (oryg. Johnny Cash) - 22
10 - 29 - wiciu – Maciej Maleńczuk – Manekiny (oryg. W. Wysocki) - 21
11 - 09 - fenderek – Ephemeral Sun – Avatar – (oryg. Dead Can Dance) - 18
11 - 33 - xavi – Depeche Mode – Dirt (oryg. The Stooges) - 18
13 - 35 - tasior – David Gilmour – There's no way out of here (oryg. Unicorn) - 17
14 - 24 - kater – Crimson Jazz Trio – Three of a Perfect Pair (oryg. King Crimson) - 16
15 - 32 - mefju – Grzegorz Turnau – Motorek (oryg. Marek Grechuta) - 14
15 - 13 - bizon – Joe Bonamassa & L. West – If Heartaches Were Nickels (oryg. K.Neal) - 14
17 - 27 - oberstprymas – Katie Melua – Crawling Up a Hill (oryg. J. Mayall) - 13
18 - 04 - punkadiddle – Petula Clark – Happy Heart (instr. oryg. James Last) - 12
19 - 34 - faraday – Mira – When You Sleep (oryg. My Bloody Valentine) - 9
20 - 02 - arquest – Lenny Kravitz – Deuce (oryg. Kiss) - 8
20 - 10 - lookaug – Nine Inch Nails – Dead Souls (oryg. Joy Division) - 8
20 - 36 - zinger menu – The Animals – I Believe To My Soul (oryg. Ray Charles) - 8
20 - 12 - ytron – Matt Mulholland – Friday (oryg. Rebecca Black) - 8
24 - 17 - innuendo – Ich Troje – Perfekcyjna Miłość (oryg. Juli) - 7
24 - 06 - nar – The Blind Boys Of Alabama – I Shall Not Walk Alone (oryg. Ben Harper) - 7
26 - 25 - grandville – Transatlantic – In Held (Twas) In I (oryg. Procol Harum) - 5
27 - 14 - agusiaa – Joe Satriani – Sleep Walk (oryg. Santo & Johnny) - 4
28 - 23 - gosiak – Mägo de Oz – Strange World (oryg. Iron Maiden) - 3
29 - 08 - wasdfg7 – Joe Cocker – Never Tear Us Apart (oryg. INXS)
29 - 20 - daga – The Dead Weather – New Pony (oryg. Bob Dylan)
29 - 21 - misiu – Rodrigo y Gabriela – Take Five (oryg. Dave Brubeck Quartet)
29 - 30 - whoatemydinner – Pixies – Wild Honey Pie (oryg. The Beatles)
29 - 31 - paolo – Galneryus – Queen Of The Reich (oryg. Queensryche)
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Wto Sie 30, 2011 8:34 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Smutna Prawda o Was, Chłopaki!


11 - maciej – Pell Mell – Rhapsody
oryg. Franz Liszt - Hungarian Rhapsody


startował we wszystkich 15 edycjach
dotychczasowe pozycje: 2, 22, 20, 6, 9, 26, 18, 2, 18, 12, 14, 5, 21, 8, 16.
w tabeli wszech czasów: 6. miejsce
w rankingu kroczącym: 8. miejsce

12p. – 29 (wiciu)
10p. – 23 (gosiak)
08p. – 28 (anunaki)
07p. – 31 (paolo)
06p. – 32 (mefju)
05p. – 27 (oberstprymas)
04p. – 13 (bizon)
03p. – 04 (punkadiddle)
02p. – 21 (misiu)
01p. – 09 (fenderek)*
rezerwa: 25, 06, 14, 36, 01, 22,

29.Od pierwszego przesłuchania wiedziałem że to będzie mój faworyt, słuchałem ten utwór naprawdę mnóstwo razy.Cieszę się ze nowy dla mnie kawałek mogę dać na szczyt bez żadnych wątpliwości.Wysocki w wersji rockowej wyszedł bardzo przekonująco.Tekstowo zdecydowanie najlepsza rzecz w tej edycji. Smile

23. Folk-metalem zawsze można mnie kupić,co prawda akcent mógłby być lepszy ale nie wymagajmy od hiszpanów żeby mówili jak nad Tamizą Wink .Tak na marginesie celtowie zanim przelali się za kanał La manche osiedlali się w hiszpanii mieszając się ludnością tubylczą tworząc celtoiberów więc takie elementy w ich muzyce mają długą tradycję..

28. Świetny efekt gitarowy na tych wstawkach solowych, z czasem coraz bardziej do mnie przemawiało, delikatne keyboardy pod koniec położone nisko w miksie wyścielają spód muzycznej przestrzeni jak ściółka leśną knieje.

31. Choć generalnie to taki standardowy heavy/power metal, to na liście za te mocniejsze brzmienia i sama solówka porywająca.

32. Bardzo żywe i od pierwszego przesłuchania wiedziałem że będzie w dziesiątce. Smile

27. Przyjemny dziewczęcy głos mnie przekonał.

13. Sam nie wiem czemu dopiero teraz powinno być wyżej bo to kawał blues-rocka.

04. Od razu mnie urzekło, takie małe retro.

21. Na początku było w rezerwie ale potem poszusowało do dziesiątki jak bila do łuzy. Wink

tabela 11/36

01 - mandey – Manic Street Preachers – Suicide Is Painless (oryg. J. Mandel) - 55
03 - lily – Johnny Cash – I See a Darkness (oryg. Bonnie “Prince” Billy) - 44
07 - lemur – This Mortal Coil – Song To The Siren (oryg. Tim Buckley) - 41
15 - anet – System Of A Down – Snowblind (oryg. Black Sabbath) - 37
29 - wiciu – Maciej Maleńczuk – Manekiny (oryg. W. Wysocki) - 33
28 - anunaki – Joe Bonamassa – Sloe Gin (oryg. Tim Curry) - 32
11 - maciej – Pell Mell – Rhapsody (oryg. F. Liszt - Hungarian Rhapsody No.2) - 31
16 - mumin – Kazik Staszewski – Krzesło Łaski (oryg. Nick Cave) - 30
22 - atrus – Nina Simone – Wild Is The Wind (oryg. Johnny Mathis) - 28
18 - bebe – Wall Of Voodoo – Ring Of Fire (oryg. Johnny Cash) - 22
32 - mefju – Grzegorz Turnau – Motorek (oryg. Marek Grechuta) - 20
09 - fenderek – Ephemeral Sun – Avatar – (oryg. Dead Can Dance) - 19
33 - xavi – Depeche Mode – Dirt (oryg. The Stooges) - 18
13 - bizon – Joe Bonamassa & L. West – If Heartaches Were Nickels (oryg. K.Neal) - 18
27 - oberstprymas – Katie Melua – Crawling Up a Hill (oryg. J. Mayall) - 18
35 - tasior – David Gilmour – There's no way out of here (oryg. Unicorn) - 17
24 - kater – Crimson Jazz Trio – Three of a Perfect Pair (oryg. King Crimson) - 16
04 - punkadiddle – Petula Clark – Happy Heart (instr. oryg. James Last) - 15
23 - gosiak – Mägo de Oz – Strange World (oryg. Iron Maiden) - 13
34 - faraday – Mira – When You Sleep (oryg. My Bloody Valentine) - 9
02 - arquest – Lenny Kravitz – Deuce (oryg. Kiss) - 8
10 - lookaug – Nine Inch Nails – Dead Souls (oryg. Joy Division) - 8
36 - zinger menu – The Animals – I Believe To My Soul (oryg. Ray Charles) - 8
12 - ytron – Matt Mulholland – Friday (oryg. Rebecca Black) - 8
17 - innuendo – Ich Troje – Perfekcyjna Miłość (oryg. Juli) - 7
06 - nar – The Blind Boys Of Alabama – I Shall Not Walk Alone (oryg. Ben Harper) - 7
31 - paolo – Galneryus – Queen Of The Reich (oryg. Queensryche) - 7
25 - grandville – Transatlantic – In Held (Twas) In I (oryg. Procol Harum) - 5
14 - agusiaa – Joe Satriani – Sleep Walk (oryg. Santo & Johnny) - 4
21 - misiu – Rodrigo y Gabriela – Take Five (oryg. Dave Brubeck Quartet) - 2
08 - wasdfg7 – Joe Cocker – Never Tear Us Apart (oryg. INXS)
20 - daga – The Dead Weather – New Pony (oryg. Bob Dylan)
30 - whoatemydinner – Pixies – Wild Honey Pie (oryg. The Beatles)
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Another World Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 145, 146, 147  Następny
Strona 2 z 147

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek