Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
miros
Dołączył: 11 Kwi 2011 Posty: 2
|
Wysłany: Pon Kwi 11, 2011 11:25 pm Temat postu: Polskie tłoczenia Queen versus angielskie |
|
|
Kochani
Czy jest jakas różnica między naszymi / krajowymi CD-kami Queenow ( czyli te z nalepką "Zagraniczna muza w PL cenie" ) a wydaniami remasterowanymi za granicą ?
Czy to raczej różnica dla snobów, a niższa cena spowodowana jest brakiem wkładki z tekstami, aniżeli gorszym / innym podejściem do tłoczenia
czy remasterowania czy whatever ....
Miros |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pon Kwi 11, 2011 11:33 pm Temat postu: |
|
|
roznica nie jest dla snobów. roznica sprowadza sie do wkladki z tekstami. tylko nie wiem od kiedy osoba chcąca miec normalną plyte z wkładką ma byc snobem? dla mnie to raczej oczywiste, ze gdybym chcial samą plyte z jedną kartką w srodku, to rownie dobrze moglbym ją sobie kupic na rynku za 10 zeta, albo sciagnąć z netu i zgrac na cd. jak kupuje plyte w sklepie, to chce zeby wyglądala jak plyta ze sklepu, a nie bazarowa podróbka
nie, nie ma roznicy w brzmieniu. roznica jest w opakowaniu.
-> dział ogólny -> temat pytania na nastepny raz _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pon Kwi 11, 2011 11:45 pm Temat postu: |
|
|
Aż musiałem zmienić lekko tytuł, sorry
Tak, tylko opakowanie i nie, nie dla snobów tylko dla tych którzy rzeczywiście cenią wydawane pieniądze, które najprawdopodobniej sami zarobili ciężką pracą. Bizon dobrze to określił- sam sobie mogę wydrukować jedną stronkę: parałem się drukowanie swoich zdjęć w rozmiarze A4 i wychodziły jak z drukarni, więc myślę, że i wielkości płyty CD na dobrym papierze kopię bym eydrukował a płyte we FLACu po prostu ściągnął.
Skoro podobno u nas jest problem z piracywem, to chyba raczej powinno się chcieć pokazać, ze kupowania oryginałów coś ze sobą niesie- nie mam pojęcia co ma mi zaoferować to uboższe wydanie? Dobre samopoczucie, bo mimo wszystko mam oryginał? Pffff... Jak kupuję oryginał, to on ma być jak oryginał. Książeczka często jest częścią całości, w latach 70-tych czy nawet 80-tych nie było jeszcze iPodów, mp3, Amazonów i kupowało się PŁYTY- a okłądka, książeczka (często po prostu książeczkowa wersja winyla, które niekiedy byłymałymi dziełami sztuki i miały swoją własną artystyczną wartość) była tego częścią.
Zreszta, o czym ja mówię. Weźmy Innuendo. Czy bez tych wszystkich obrazków Grandville'a nie straciłoby to wszystko czegoś? Czasem książeczkisą ubogie, czasem są cudowne i rewelacyjne, to też jest IMO część całej płyty. Ktoś kupując wersje okrojone się tego pozbawia, możliwości poznania tej płyty głębiej, tego co zespół w danym momencie może chciał osiągnąć, jak swoją muzykę sprzedać itd. Oczywiście, jest wiele osób, którym to wisi, kupuję Greatest Hits bo w Esce leciało Radio Ga-Ga i bardzo mi się podobało, takim osobom będzie to rzeczywiście niepotrzebne a w ich doomu roi się od płyt z serii Złote Przeboje i pewnie nigdy się to nie zmieni, ale...
...no decyzja jest nasza, no. Ja osobiście MUSIAŁEM mieć japońskie mini winyle. To, jak one były wydane, to był majstersztyk, do dziś do tych płyt mam większą chęć wracać! Słuchanie ich, wyciąganie z tych woreczków i kartoników- to jest niemal celebracja, to się nie odbędzie na odpierdziel, nie ma szans... Snobizm? Nawet jeśli- z takim mi dobrze...
Nie będę zamykał jeszcze tego tematu, na wypadek gdyby może miała wywiązać się z tego dyskusja na temat tego jak płyty (Queen, a może nie tylko? wtedy przeniesiemy do AW) są wydawane. _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Lesheq
Dołączył: 17 Paź 2007 Posty: 785 Skąd: Przemyśl/Kraków
|
Wysłany: Pią Kwi 15, 2011 11:56 am Temat postu: |
|
|
Jak płyty Queen są wydawane? Moim zdaniem są wydawane jak dla idiotów, analfabetów, niekumatych itp. Dlaczego aż takie radykalne stanowisko. Ano dlatego, że wystarczy wejść do sieci czy nawet wziąć do ręki Ilustrowaną Historię Queen, by zobaczyć jak wiele cudownych zdjęć, grafik, opisów w starych magazynach czy recenzji dotyczących Queen jest ogólnie dostępnych. Tymczasem wszelkie wydawnictwa Queen są cholernie oszczędne – np. Płyty studyjne zawierają tylko teksty utworów i kilka zdjęć. Nic poza tym, żadnych opisów powstawania, anegdot z produkcji, tras, choćby szczątkowego wskazania kontekstu czasowego i kulturowego. Załączonych książeczek nie chce się przeglądać bo nie ma w nich prawie nic. A mogłoby być tak wiele.
Spójrzmy np. Na książeczkę do debiutu King Crimson- objętościowo nie jest większa od książeczek z remasterów, ale w środku poza zdjęciami i tekstami są też liczne wycinki prasowe, opisy koncertów, plotki o grupie itp. - całość wygląda jak prasówka poświęcona grupie i jej fenomenowi. Niby jest to tylko 16 stron, ale jakże ciekawych. Od razu dowiadujemy sie, że Crimsoni byli objawieniem, że mówiono o nich jeszcze przed debiutem, że kwestie zmian personalnych były odnotowywane i szeroko komentowane w prasie itp. Ta prasówka daje bodziec do zagłębienia się w historię zespołu – choć zawarta jest w zwykłej książeczce dodanej do płyty. Takie podejście bardzo mi się podoba – ile razy odpalam płytkę, zawsze sięgam do książeczki bo jest po prostu świetnym uzupełnieniem albumu. Czy wkładki płyt Queen nie mogłyby tak wyglądać? Przecież z każdą z nich wiążą się ciekawe historie. Przykładowo wkładka do Queen mogłaby zawierać krótką historię sprzed powstania grupy i choćby wycinki prasowe np. pochlebny z Rolling Stone i opisy kilku koncertów. Należy też podkreślić, że historia Queen ma świetną dokumentację fotograficzną, istnieją też strony fanów z bogatymi kolekcjami wycinków prasowych, recenzji płyt i koncertów z całego świata – czy na potrzeby np. Edycji deluxe nie należało z nich skorzystać, podobnie jak korzystał autor „Ilustrowanej...”?
Jeszcze gorzej wygląda kwestia dotychczasowych koncerówek: np. Wembley, Bowl, Live Magic, Return of Champions są zupełnie pozbawione jakiegokolwiek opisu poza danymi technicznymi i wykazem osób pracujących przy trasie koncertowej. Strasznie mnie to razi. Już Live Killers zawierały pewien opis sytuacyjny dotyczący trasy koncertowej i granych utworów, ale potem było już beznadziejnie. Dopiero Rock Montreal przywrócił ideę krótkiego wstępu opisującego historię grupy w danym okresie. Poza tymi 2 przykładami jest po prostu żałośnie.
Co do DVD, to pierwsze z nich (zwłaszcza GVH czy Tribute Concert) miały zacną oprawę graficzną- wkładki bogate w zdjęcia i sporo tekstu. Były eleganckie i do dziś pozostają moim zdaniem najlepiej wydanymi DVD w historii zespołu. Potem było już tylko gorzej – np. Cudowny koncert z Milton Keynes nie zawiera nawet jednego pełnego zdania opisu. Tylko wykaz piosenek i ludków oraz zdjęcia. Jak dla idioty.
To wszystko tym bardziej mnie irytuje, że Queen był zespołem przywiązującym sporą wagę do swojego wizerunku. Tymczasem jego płyty są wydawane w sposób przewidywalny, nieciekawy, uproszczony, zwłaszcza po latach, gdy aż prosi się by je wzbogacić wizualnie i tekstowo. A tymczasem w GH i GH II 2011 niektóre teksty zostały nawet okrojone.
Przy wydaniach płyt wielu innych artystów, dorobek Queen (po względem jakości wydań) wygląda moim zdaniem ubogo. Jak odpalam jakąs płytę, nie mam najmniejszej ochoty na wyciąganie wkładki ze środka, bo tego nie da się w żaden sposób celebrować. Na tym tle po raz kolejny zyskuje kolekcja z wyborczej- bierzesz tam do ręki 44 stronicową książkę z dużym formacie. Są i teksty utworów i zdjęcia a także trochę historii grupy. I najśmieszniejsze jest to, że za takie wydanie płaciło sie 25 zł, podczas gdy w empiku za zwykłe edycje płyt 50-60 a w saturnie i MM (tylko w czasowych promocjach) najtaniej 35 zł.
Nie wspominam już nawet o braku boksów czy ogólnie o brakach polityki wydawniczej Queen bo to oczywiste. Ale nawet to co jest wznawiane jest prawie takie samo, jak to co wydano przed laty. Tak wiec brak inwencji twórczej, wtórność, niepotrzebny ascetyzm – to właśnie moim zdaniem cechuje sposób wydawania płyt przez zespół, który jest ikoną...przepychu i rozpasania. Przykry to paradoks. _________________ Lesheq |
|
Powrót do góry |
|
|
bogdan999
Dołączył: 01 Maj 2007 Posty: 132
|
Wysłany: Pią Kwi 15, 2011 12:26 pm Temat postu: |
|
|
Podpisuję się pod postem Leszqa.
Właśnie z tych powodów jakie Leszek wymienił - kupiłem reedycje w polskiej cenie - mam kolekcję z GW, mam kilka książek o Queen (w tym Ilustrowaną.... Sutclife'a) i zupełnie nie widzę sensu płacić o 20 złotych więcej od każdej płyty za 15 stron książeczek na których są tylko teksty i zdjęcia, które mam już w innych wydaniach albo w książkach.
Reedycje kupiłem przede wszystkim dla dźwięku - dlatego jestem w stanie "ścierpieć" napis Polska Cena i brak książeczki w której zobaczyłbym wszystko co już widziałem w innych wydawnictwach.
W dodatku jestem przekonany za kilka/kilkanaście lat czekają nas kolejne reedycje - może tym razem w ciekawszym formacie (wszystkie płyty jako DVD-Audio ?!?!) więc po co wydawać teraz zbyt wiele.
Z drugiej strony rozumiem też ludzi, którzy teraz olali te reedycje bo mają japońskie mini-vinyle (mam niestety tylko jeden album Q , rzeczywiście to wspaniałe wydania!) i vinyle , więc mają po prostu dość tej marnej polityki wydawniczej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Kwi 15, 2011 3:47 pm Temat postu: |
|
|
No i w wielu płytach wielu zespołów to się sprowadza do tekstów, nawet bez "paru zdjęć". A szkoda, bo jak słusznie zauważył Fenderek, artwork to dopełnienie albumu, jego integralna część jako całości. Genialne rysunki w The Blessed Hellride BLSu np., cała otoczka sprawi, że tę płytę wymienię jako swoją ulubioną, choć może np. Stronger Than Death jest równie dobra. Artwork z Innuendo to w ogóle mistrzostwo świata i okolic. Wiem, że zawsze mnóstwo świetnych, inspirujących obrazów znajdę we wkładkach do płyt Dream Theater czy Opeth.
A reedycje to w ogóle świetna okazja, by, tak jak Leszeq mówi, dorzucić jeszcze więcej zdjęć, kontekst zdarzeniowy, w końcu można spojrzeć na labum z perpektywy nierzadko wielu lat, czemu tego nie zrobić? Tu zdecydowanie mistrzostwo to reedycje Ironów, które, choć może nie raczą bonusami (a szkoda, bo B-Side'ów jest multum), to we wkładce jest kalendarium, mnóstwo zdjęć z trasy, z backstage'u, z koncertów, dokumenty, sesje zdjęciowe, plany kręcenia teledysków, okładki singli. No i do tego teksty, wszystko się mieści we wcale niegrubej książeczce. Reedycje Saxona, Ozzy'ego, Megadeth, Judas Priest - to do każdej płyty tekst opowiadający o powstaniu danego albumu, o tym, co w danym momencie działo się z zespołem i zawsze czyta mi się te notki z wielką przyjemnością, jeszcze autobusie wracając ze sklepu, jeszcze zanim odpalę płytkę.
Nagrać świetny album to jedno. Opakować go - to również nie lada wyzwanie _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 15, 2011 4:24 pm Temat postu: |
|
|
no coz. plyte oryginalną (nawet reedycje) mozna wydac tak:
<słychać głośne buuuuu>
a można tak:
<głośne 'o ja pierdole!'> _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 16, 2011 11:25 am Temat postu: |
|
|
Osobiście nigdy chyba nie zdecyduję się na płytę "w polskiej cenie joł man!", z kilku dość oczywistych dla mnie powodów:
1. Niezależnie od jakości książeczki, odpakowywanie dopiero co kupionej płyty stanowi pewien rytuał. Zanim jeszcze wpakuję nośnik do napędu! Najpierw muszę sobie dokładnie obejrzeć pudełko, "nadruk" na samym CD (o ile oczywiście jakiś jest ) i książeczkę właśnie, której zapach wprost uwielbiam. Fakt, zdarzały się książeczki, które od samego początku wyglądały jak pirat (School's Out od braci Warner - okładka, po drugiej stronie, krótka historyjka o zespole z okresu wydania albumu... -.-'), zdarzały się takie, które zawierały raptem teksty, bez żadnych fotografii, ale zdarzały się tez takie, które stanowiły uzupełnienie całej płyty. Na takie książeczki warto polować .
2. Otrzymując jakość rodem z Bałuckiego Rynku, płaciłbym i tak cenę dwukrotnie większą, niż na rzeczonym rynku. Nie widać różnicy? Po co przepłacać. Co ciekawe, czasem piraci popisywali się kunsztem i do podstawowej wersji płyty dogrywali "bonusy", których nijak nie uświadczyłbym na oryginalnym wydaniu . Hm... może warto wybrać się po remastery Queen?
3. Skoro już robią wersję "dla ubogich", to mogliby się z tym aż tak nie afiszować. Tzn. kupując album "w polskiej cenie", niekoniecznie chcę, by każdy, kto weźmie płytę w łapki od razu się o tym dowiedział. Chodzi mi oczywiście o wielgachne flagi na tylnej okładce, które głoszą gdzie jeszcze można dostać tego typu wydania (Polska, Gruzja, NRD i Czechosłowacja). Nie dość, że nie dostaję książeczki, to jeszcze mi oszpecają to co z oryginału zostało... _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Kwi 16, 2011 11:37 am Temat postu: |
|
|
No, to też jest strasznie chujowe. I na froncie to logo zagraniczna płyta - polska cena. Jak dotąd mam tylko w takiej wersji Backspacera Pearl Jamu, ale to też tylko dlatego, że mi się dostał, jak rodzinka dziewczyny kupiła teściowi na urodziny dwa egzemplarze _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 16, 2011 12:01 pm Temat postu: |
|
|
mogli sie zgadac i kupic razem jeden normalny. skąpiradła _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Kwi 16, 2011 1:36 pm Temat postu: |
|
|
Z tego co pamiętam, właśnie jedna osoba z rodziny kupiła normalną wersję, a druga tę polską. Którą Ty byś oddał? _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 16, 2011 1:39 pm Temat postu: |
|
|
tej co kupiła polską bym wiecej na urodziny nie zapraszal _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|