Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PiotreQ
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 4957
|
Wysłany: Sob Gru 31, 2005 11:22 pm Temat postu: |
|
|
Marcin S. napisał: | Moje typy: Budapeszt, Milton, Earl's Court, Knebworth |
To samo, ale dorzucam jeszcze Live Aid'85, Hammersmith Odeon'75 oraz '79. _________________
Vice Maskotka Forum 2007
Vice Człowiek Roku Forum 2008
PiotreQrmx.com - Remixy Queen
QueenBootlegs.com - Bootlegi Queen |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Sob Gru 31, 2005 11:35 pm Temat postu: |
|
|
A propos Live Aid. Od wczoraj jestem szczęśliwym posiadaczem kompletu 4 DVD z tego koncertu. Mogę wreszcie porównać występ Queen z innymi. Rzeczywiście: COŚ było w tym "gigu" Przede wszystkim - kapitalne, mocne brzmienie. Świetny kontakt Freddiego z publicznością - to jak ludzie reagują podczas Radio GaGa jest absolutnie zjawiskowe. Widać, że Freddiego rozpierała energia, że po prostu chciało mu się tego dnia dawać z siebie wszystko.
Co ciekawe, zauważyłem, że chyba podczas żadnego innego występu, kamera nie skupiała się aż tak bardzo na jednym człowieku. Nawet podczas show Bowiego albo Toma Petty było więcej ujęć z ludźmi z ich zespołów. A tu - wygląda to niestety tak, jakby był tam tylko Freddie i 3 grajkow. Smutne trochę.
Na koniec chciałbym jeszcze oddać sprawiedliwość paru innym wykonawcom, którzy tego dnia wypadli świetnie. Przede wszystkim: David Bowie - GENIALNY występ..."Rebel Rebel" i "Heroes" są powalające.
Wspaniałe wykonanie "Vienny" przez Ultravox. Kapitalne "Against all odds" Collinsa i równie cudowny jego duet ze Stingiem w "Every Breath You Take"
Bardzo dobrze wypadli Dire Straits, choć zagrali akurat dwa kawałki, za którymi nie przepadam.
Podobali mi się The Cars.
Elton świetnie wykonał "Rocket Man"
i pewnie jeszcze trochę by się tego znalazło... _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Nie Sty 01, 2006 1:38 am Temat postu: |
|
|
.... i tylko szkoda, ze zeppelini jak zwykle na wielkiej imprezie dali ciala troche i ptem musieli prosic, zeby ich wycieto... a szkoda, bo mimo ze zagrali faktycznie kiepskawo, to jednak lubie ich wystep z live aid... nie wiem dlaczego, ale bardzo czesto podobaja mi sie slabe koncerty moich ulbionych wykonawcow, bo pokazuja ich jako luzi, ktorzy tez moga miec gorszy dzien i cos im moze nie wyjsc... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Nie Sty 01, 2006 4:03 pm Temat postu: |
|
|
W sumie grali bez Bonzo, więc mają jakieś usprawiedliwienie- co innego, gdyby grał z nimi bębniarz, który występował z nimi kilkanaście lat. |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Nie Sty 01, 2006 4:08 pm Temat postu: |
|
|
A wie ktoś może dlaczego Santana nie zgodził się na zamieszczenie zapisu jego występu na DVD? Z takich samych powodów jak Cepy czy może objawił mu się Bóg (ten z Another Story) i zabronił?
Do wspaniałych występów z tamtego dnia muszę dodać jeszcze U2. I nie mowię tylko o Sunday Bloody Sunday ale też i 10-minutowym Bad, z wplecionym Satelite of Love, Sympathy for Devil, Ruby Tuesday i Walk on a wild side...miód!!!!! _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 1706 Skąd: Police
|
Wysłany: Nie Sty 01, 2006 5:55 pm Temat postu: |
|
|
A ktoś wie dlaczego na LIVE AID nie było Michaela Jacksona? Ani w Filadelfii ani w Londynie. A przecież był autorem "We Are The World". No i nie wspominając że był jednym z najpopularniejszych w tamtych czasach. _________________ The Story of Freddie Mercury - http://www.youtube.com/watch?v=rHY25zkQV0o |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Nie Sty 01, 2006 5:59 pm Temat postu: |
|
|
nie wiem dlaczego, ale znalazłem w necie coś takiego:
The Definitive Live Aid Site napisał: |
Michael Jackson and Stevie Wonder :
They even tried to organise a boycott of the event. |
_________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Nie Sty 01, 2006 7:34 pm Temat postu: |
|
|
zapewne nie podobal im sie pomysl koncertu bo stwierdzili, ze zamiast kasy, bedzie to promocja artystow.. tak mi sie wydaje... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Pon Sty 02, 2006 12:06 pm Temat postu: |
|
|
Led Zeppelin są przewrażliwieni na punkcie swoich występów live. Rewelacyjne wykonanie "Innuendo" z elementami "Kashmir" też wyleciało z DVD "Freddie Mercury Tribute Concert", chociaż o tym DVD nie ma co wspominać, bo poleciała pierwsza połowa koncertu. Co do pracy kamer podczas występu Queen na Live Aid, to Le_Mmor ma całkowitą rację. Szczególnie widać to podczas "Hammer To Fall" - Freddie śpiewa, szaleje po scenie, kamera cały zcas filmuje z bliska jego twarz tak, że widz momentami ma wrażenie, że Mercury chce go pożreć z ekranu. Briana, który odwalił podczas tego kawałka rewelacyjną robotę w ogóle nie widać. To jednak według mnie przypadłość większości zapisów wideo z koncertów Queen. Np "On Fire" - podczas wykonywania "Now I`m Here" kamera bardzo często pokrywała Freddiego biegającego po scenie bez ładu i składu, jakby chciał pokazać, że poza karierą muzyka chce jeszcze startować na Olimpiadzie, a bardzo rzadko ukazywała Briana, czy Rogera. Lepiej było z drugą nocą na Wembley, chcoaiż znowu - klapą pod względem ujęć okazała się "Impromptu" - tam Freddie poza wymyślnym piszczeniem nie miał nic do roboty, a był widoczny prawie cały czas. _________________ Organizator VII Ogólnopolskiego Zlotu Wielbicieli Zespołu Queen;
Queenowy Człowiek Roku 2008
www.ppa.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
PiotreQ
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 4957
|
Wysłany: Pon Sty 02, 2006 12:15 pm Temat postu: |
|
|
crowley napisał: | klapą pod względem ujęć okazała się "Impromptu" - tam Freddie poza wymyślnym piszczeniem nie miał nic do roboty, a był widoczny prawie cały czas. |
No właśnie, przecież Roger odwalił kawał dobrej roboty, a na końcu to już był popis i był pokazany chyba dlatego, żę Freddie znalazł się blisko perkusji... _________________
Vice Maskotka Forum 2007
Vice Człowiek Roku Forum 2008
PiotreQrmx.com - Remixy Queen
QueenBootlegs.com - Bootlegi Queen |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|