FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
Najlepiej... zaśpiewane
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie Sie 29, 2010 1:54 pm    Temat postu: Najlepiej... zaśpiewane Odpowiedz z cytatem

No o temacie myslałem już jakiś czas temu, a że ostatnio ktoś tam kwęka, że kiedyś to były takie fajne dyskusje, a teraz dupa zbita no to zakładam taki o to temat. Dla młodzieży i ludzi.

Zatem najlepiej zaśpiewane. Nie najtrudniejsze do zaśpiewania, nie robiące największe wrażenie tylko po prostu temat o tych piosenkach przy których wokal wchodził absolutnie na pierwszy plan i nic innego się nie liczyło. O tych chwilach gdy wokalista wczuwał się, był feeling itp.
Zdaje się, że takiego tematu jeszcze nie było.
Mogą być wersje studyjne, mogą być też live. Mogą być z Fredem na wokalu jak i z Brianem czy Rogerem. Ba nawet John może być Wink

No ode mnie no to oczywista oczywistość czyli The Show Must Go On. IMO najlepiej zaśpiewana rzecz kiedykolwiek przez kogokolwiek itp itd. Można luknąć do Top Tens jak się tym podniecałem. Nawet Hogarth wysiada Wink
Dalej? Zdecydowanie You take My Breath Away. Jak dla mnie najpiękniejsza ballada Queen. Cudownie zaśpiewane. Wersje live też magiczne (choćby i ta wszystkim znana z Earl's Court - [edit] kurde oczywiście Earl's Court a nie Houston Wink), ale studyjna wcale nie gorsza. Przepięknie wyszło to Fredowi, jak mało kiedy. Oj gdyby częściej się tak wczuwał...
Zawsze będę bronił też Bohemian Rhapsody. Ludzie wjeżdżają, że niby późniejsze wersje live Fredowi już spowszedniały i je robił na odwal się. Może i prawda, ale studyjna to majstersztyk wokalny.
No nie da się nie wspomnieć Flick of the Wrist czy Death on Two Legs gdzie wokal Freda absolutnie kipi nienawiścią. Melancholy Blues pod względem wokalnym też IMO wyszedł absolutnie cudowanie.
Także Sweet Sister Brianowi wyszło absolutnie cudownie jak dla mnie. Oczywiście cały utwór jest piękny, ale wokal jest tutaj na prawdę fantastyczny. Ogólnie można by tu z pół Innuendo wymienić, ale po The Show i tytułowym absolutnie poraża mnie za każdym razem Bijou. Kilka linijek tekstu, ale zaśpiewanych z takim wyczuciem, że rozwala.

fuck, zapomniałem o White Queen. No to dopisuję. Hammersmith całkowicie rozwala.

no to ten tego, pisać teraz Wink
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>


Ostatnio zmieniony przez NAR dnia Nie Sie 29, 2010 2:23 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
wasdfg7



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 4279
Skąd: Dębica/Wrocław

PostWysłany: Nie Sie 29, 2010 2:17 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na pewno był temat którego teraz nie mogę znaleźć "Najlepiej zagrane na żywo". Nawet wydaje mi się, że coś takiego jak Twój temat też już był. Ale jak pisałem, nigdzie tych tematów nie widzę. Poza tym piszesz o wersji You take my breath away którą wszyscy znają. Jak dla mnie chodzi o tę z Earl's Court a nie z Houston. Ale to tylko tak do wiadomości Razz 7


Freddie to dziwny był ziom bo potrafił zrobić z głosem rzeczy niesamowite a niestety rzadko było mi dane doświadczać właśnie takich. Na pewno WWTLF, na pewno TSMGO, na pewno Bijou, na pewno... nie wiem. Z pamięci piszę bo nie chce mi się nawet słuchać. Także tego. Jak kiedyś przesłucham to tu wrócę.
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie Sie 29, 2010 2:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wasdfg7 napisał:
Jak dla mnie chodzi o tę z Earl's Court a nie z Houston. Ale to tylko tak do wiadomości Razz 7

kurde no, oczywiście że EC. Z Houston pomyliło mi się z Death on Two Legs... chyba Laughing
A był kiedyś temat, najlpiej zagrane czy coś. Ale mi nie chodziło o te najlepiej zagrane przez cały zespół, ale przede wszystkim zaśpiewane. No i nie mówię jedynie o live'ach, ale też studyjnych.
No więc ten tego no Wink
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
irminella



Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 1074
Skąd: Szklary/ Rzeszów

PostWysłany: Nie Sie 29, 2010 2:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

U mnie jest sporo piosenek, które cenię bardzo za wokal. Wspomniane "White Queen", "Nevermore" (to tutaj właśnie się zakochałam w głosie Freddiego), "Love Of My Life" w wersji z Motrealu '81 (inne też są pięknie wykonane, ale to właśnie ta wersja najbardziej mi przekazuje emocje płynące wraz z tekstem), oczywiście "You Take My Breath Away", Save Me (też w wersji z '81, również z powodu sposobu zaśpiewania), zawsze też się zachwycam "It's A Hard Life" (tutaj w pewnych momentach Freddie przekazuje taką głębię uczuć, że aż nie można zapomnieć przez dłuższy czas), "Who Wants To Live Forever", "The Show Must Go On", "These Are The Days..." (najlepiej zaśpiewane, bo Freddie tak.... stonował swój głos, śpiewa prosto, delikatnie), Mother Love (tutaj również emocje przekazane głosem i poparte tekstem, niezapomniane). Na tę chwilę to chyba tyle:)
_________________
"uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike)
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie Sie 29, 2010 2:55 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

O właśnie Mother Love, jak kurde mogłem zapomnieć? Genialnie zaśpiewana rzecz, przepięknie. Zupełnie jakiś inny wymiar.
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
sllv



Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 205
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie Sie 29, 2010 2:57 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mother love absolutnie.
Jak na mnie wspaniałością jest Who Wants To Live Forever - w wersji live z Budapesztu '86
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Sie 30, 2010 3:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nie to nie kurde. Nie piszcie jak nie chcecie. Tylko później nie jęczcie, że nikt już tu o Queen nie chce gadać i w ogóle jest do dupy. pffff
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Dundersztyc19



Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 1356
Skąd: Kuala Lumpur

PostWysłany: Pon Sie 30, 2010 4:05 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak dla mnie właśnie "Bijou" zasługuje na wyróżnienie. Normalnie mam wrażenie, jakby Freddie tu śpiewał swoje ostatnie wersy życia, tak mnie to poraża Razz Poza tym, po prostu to brzmi przepięknie. Co tam "The Show Must Go On", gdy jest coś takiego, jak "Bijou" Very Happy
_________________
- Odnoszę wrażenie, że niektórzy powinni dostać dożywotni zakaz słuchania Kazika Staszewskiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen
aber



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 1325
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon Sie 30, 2010 4:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mnie tam zawsze zachwyca Too Much Love Will Kill You w Fredziowej wersji. Chociaż wiadomo, że dużo komputera jest włożone w tą wersje
_________________
QPoland - Największa polska strona o zespole Queen
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
gosiakn



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 421
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pon Sie 30, 2010 5:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ja się zawsze zachwycam "zabawami wokalnymi" i polifonią wokalną w "My Fairy King" - cudo. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
daga
Site Admin


Dołączył: 29 Paź 2003
Posty: 11065
Skąd: Warszawa - Ursynów

PostWysłany: Pon Sie 30, 2010 6:42 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja jak wiadomo na muzyce się nie znam, głucha jestem jak pień Wink

Ale zgodzę się z Gosią te nakładki w My Fairy są boskie... mnie zawsze zachwycają harmonie wokalne jaką trójca czyniła i to zwłaszcza w czasach przed komputerowych kiedy nakładanie, zlepianie taśm to była ciężka robota.

A w kwestii najlepiej zaśpiewanego nie wypowiem się , bo pewnie wszystko co jest bez błędu zaśpiewane Wink Mi wystarczy jak na żywo musimy się z fanami natrudzić wykonując Bo Rhap i od razu wiem czemu tego w całości band nie wykonał. Albo śpiewanie w takim tempie przez Fredka, że się język normalnemu plącze.... W połowie piosenek w przejściach wysoko nisko trzeba wiedzieć kiedy oddech złapać, aby śpiewać dalej normalnie.... kiedyś myślałam, że piosenka Q to pestka, ale odkąd na spotkaniach zaczęliśmy w Gongu śpiewać karaoke to poznaliśmy, które piosenki śpiewa się lepiej, a której ciężko i z daleko omijać.
_________________
http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Kacio94



Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 1391
Skąd: Choszczno

PostWysłany: Pon Sie 30, 2010 11:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jak dla mnie These Are The Days Of Our Lives ... w końcu pożegnanie się Freddiego z fanami ... Smile
ale jest zbyt dużo tak dobrych piosenek Queen...jak i Freddiego które są genialne...ale osobiście dla mnie jest to These Are The Days Of Our Lives Smile
Moja ulubiona piosenka jak i teledysk ... mógłbym słuchać i oglądać godzinami i nie znudziło by mi się... Very Happy
_________________

http://queenremixes-bykacio.blogspot.com
http://youtube.com/KacioRMX
http://vimeo.com/kacio94
http://www.mixcloud.com/KacioRMX
http://queenphotos.wordpress.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
NAR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 5778
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto Sie 31, 2010 12:12 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tylko nie chodzi o najlepszą/ulubioną piosenkę tylko najlepiej - twoim zdaniem - zaśpiewaną.
_________________
oł je oł je oł je.

Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.


LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu>
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
mumin_king



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 6343
Skąd: Rzekuń

PostWysłany: Wto Sie 31, 2010 12:20 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dobra Show jest niezłe we fragmencie, którego już nie chce mi się przytaczać. Tak samo w Mother Love jest ten mityczny fragment, który daje ciary na plecach.
Prócz tego?
Absolutnie uwielbiam wykonianie Somebody to Love z Montrealu, Mercury daje tam tak niesamowity popis ekspresji i emocji, że chylę czoła.
Ze studyjnych?
Świetnie interpretował Death on Two Legs i Flick of the Wrist, ale wiadomo, że sam przeżywał. Ballady? Nie jestem ich aż tak wielkim fanem, więc You Take My Breath Away mnie nie zapiera. Natomiast takie It's Late jak dla mnie zaśpiewane jest świetne. Z takich rockersów wypada wymienić Stone Cold Crazy. Aha z ballad, mimo całej swojej nienawiści, chyba mimo wszystko Is This the World We Created?. Z solowych dokonań to Guide Me Home. Lubię też jak Freddiemu załamuje się głos tak jak choćby w Spread Your Wings, ale to nie o tym.
Brian dla mnie najlepiej zaśpiewał w All Dead, All Dead. Myślę, że z głosem Freddiego piosenka straciła by na intymności. Sail Away Sweet Sister też świetnie wykorzystał swoje walory May.
Roger najlepiej wypada w mroku a'la Tenement Funster. Gdy musi zaśpiewać coś z powerem to niby nie łatwo się przyczepić, ale nie chywta aż tak.

To tak z pamięci przed snem. Razz
_________________


GGP - na spotkanie ze świeżoscią

Bój się bloga NOWOŚĆ Exclamation BLOG MUMINA Exclamation

wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen WP Kontakt
punkadiddle



Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 1123

PostWysłany: Wto Sie 31, 2010 12:21 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wg mnie na pierwszym planie wokal jest na pewno w Nevermore, Flick of the Wrist, Lily of the Valley, She Makes Me (ale tu raczej niezbyt pozytywnie, jak dla mnie za dużo się w tej piosence nie dzieje, tylko ten monotonny, pozostawiający traumatyczne wspomnienia wokal Briana; ), chyba też Love of My Life i Somebody To Love, nie? Wink The Prophet's Song, zawsze mnie dziwi, że to Brian napisał, bo brzmi jak wielka wokalna solówka (kolejna solówka Briana Laughing ), You Take My Breath Away, Teo Torriate, Las Palabras De Amor, Is This The World We Created i Bijou. Może i jeszcze TSMGO, ale musiałabym tak na żywca spisywać, bo wtedy najlepiej słychać. A tak z głowy to to, co napisałam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Kacio94



Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 1391
Skąd: Choszczno

PostWysłany: Wto Sie 31, 2010 12:30 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

no dla mnie w These Are The Days Of Our Lives ;P Wink
_________________

http://queenremixes-bykacio.blogspot.com
http://youtube.com/KacioRMX
http://vimeo.com/kacio94
http://www.mixcloud.com/KacioRMX
http://queenphotos.wordpress.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Lecri



Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 159
Skąd: Pomorze

PostWysłany: Wto Sie 31, 2010 1:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wokal w utworach Queen rzadko kiedy jest dla mnie najważniejszy, prawie zawsze jest to gitara Briana (no chyba, że jej w ogóle nie ma). Ale zawsze wielkie wrażenie robią na mnie te wielowarstwowe harmonie wokalne Freddiego, Briana i Rogera.
Lecz znajdą się utwory i studyjne i koncertowe, gdzie to wokal główny jest dla mnie najważniejszy, choćby nie wiadomo jak wspaniale zagrał Brian (jeśli w ogóle jest w nich gitara). Jeśli chodzi o studio, to najbardziej cenię Mother Love, w szczególności ten jeden fragment i chyba na tym forum nie muszę wspominać o jaki mi chodzi. Inni już to tu kiedyś robili. Do mnie tutaj wokal Freddiego przemawia najbardziej, jeśli chodzi o studio. Na pewno muszę jeszcze wymienić A Winter's Tale, Don't Try So Hard , a nawet Bijou, choć to tutaj gitara odgrywa główną rolę, lecz te kilka linijek tekstu wyśpiewanych przez Freddiego znaczy dla mnie więcej od wszystkich wokali na np. takim The Works razem wziętych.
Z lat siedemdziesiątych pierwsze co przychodzi mi na myśl to You Take My Breath Away, szczególnie, że tekst również jest wspaniały. Uwielbiam ten falset, choć akurat wersje na żywo są jeszcze wspanialsze, ale o tym później. Pod względem wokalnym wiele dla mnie znaczy również My Melancholy Blues, w połączeniu z cudownym fortepianem (w ogóle ja jakaś dziwna jestem, bo bardziej mnie rusza Freddie jako pianista niż Freddie jako wokalista, stąd bardzo żałuje, że w latach 80. tego instrumentu jest tak mało, syntezatory lepsze).

Teraz przejdę do koncertów, akurat tutaj mam swoje trzy absolutnie ulubione wokale Freddiego i co ciekawe wszystkie pochodzą z tego samego roku.
You Take My Breath Away z Earl's Court - to nie tylko mój faworyt jeśli chodzi o wokal na koncertach, ale w ogóle. To tutaj głos Freddiego jest, jak dla mnie, najpiękniejszy, tak że nic innego nie potrzeba do szczęścia. Wracam często do tego wykonania, tak jak do całego koncertu.
Pozostałe dwa utwory pochodzą z Houston, a są to My Melancholy Blues oraz Love Of My Life. W My Melancholy Blues zakochałam się po pierwszym przesłuchaniu i pamiętam, że była to zasługa właśnie wokalu Freddiego. Również często wracam do tego wykonania. Jeśli chodzi o Miłość Mojego Życia, to jest jedyne wykonanie jakie mnie na prawdę mocno łapie, nie żebym innych nie lubiła, ale na innych koncertach Love Of My Life jest dla mnie tylko kolejną piosenką na koncercie, w Houston jest zupełnie inaczej. I jest też nie tylko dlatego, bo Freddie się bardzo wczuł, lecz też dlatego, bo śpiewa całkowicie sam. Jakoś nie za bardzo lubię jak Love Of My Life jest wyśpiewywane przez publiczność, nie pasuje mi to do tej ballady. Bardzo lubię jak publiczność śpiewa np. We Will Rock You (pod tym względem uwielbiam wersję z 8. grudnia 1980 na Wembley), ale nie lubię tego w tym konkretnym utworze.

Jeśli chodzi o pozostałych członków zespołu to wokal Briana to zdecydowanie Sail Away Sweet Sister oraz All Dead, All Dead, w tym drugim utworze mamy jeszcze urokliwy fortepian oraz dodające piosence "tego czegoś" chórek Freddiego.
No i został mi Roger. W jego wykonaniu najbardziej podoba mi się I'm In Love With My Car, nie jest to moja ulubiona kompozycja perkusisty, ale wokalnie podoba mi się najbardziej. Szczególnie na koncertach, jak słucham i oglądam Houston to czekam aż zacznie się ten kawałek, lubię wtedy popatrzeć jak Roger gra na perkusji i śpiewa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
OberstPrymas



Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 2830
Skąd: Świebodzice

PostWysłany: Wto Sie 31, 2010 5:34 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czy tylko mi się podoba wokal w A Kind of Magic? Nie żeby piosenka była wybitna, ale...Podobnie z Friends Will Be Friends. Z tych w temacie nie wymienionych warto wspomnieć o Dead on Time, Jealousy czy Bicycle Race.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
punkadiddle



Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 1123

PostWysłany: Wto Sie 31, 2010 5:41 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bla bla.

Ostatnio zmieniony przez punkadiddle dnia Sro Lis 09, 2011 12:05 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
sllv



Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 205
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wto Sie 31, 2010 6:06 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A co myślicie o I was born to love you?????? Cudowności. Mnie bardzo się podoba dykcja Freddiego w pewnym momencie i mogę tego słuchać po miliard razy, w kółko ( chodzi mi o "and my dreams come true") . W takich pojedynczych frazach często odnajduję tyle seksu i nastroju, że odlatuję (cudzysłowiowo).
Odbijając od twórczości zespołowej - inny taki fragment, który przyprawia mnie o dreszcze - w La Japonaise. Moment, kiedy Freddie śpiewa 'asaga, hohoemikakelu itsumo kimi dakewa' i zaraz jest podejście kokolonotomOOOO - coś cudownego. ( słowa trochę z tylka wyjęte) Cała ta fraza jest niesamowita, ale ów moment to dla mnie mega kulminacja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
squatine



Dołączył: 12 Paź 2010
Posty: 16
Skąd: ŁDZ

PostWysłany: Sro Paź 13, 2010 1:32 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja jestem absolutnie zakochana w ,,Good old fashioned lover boy", która sprawia, że pojawia mi się przysłowiowy ,,banan" na ustach Smile No i myślę, że jest trudna wokalnie.
Do tego oczywiście ,,Bohemian Rhapsody", ,,TATDOOL", ,,In the lap of the gods...revisite", ,,Love of my life" i ostatnio doceniam coraz bardziej wokal do ,,It's a hardlife" Smile

pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Nienormalna



Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 44
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Sro Paź 13, 2010 1:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja za to bardzo lubię jego wokal w Innuendo. Praktycznie cały czas śpiewana jest bardzo wysoko, i do tego jeszcze to "wyciąganie" w refrenie, aż mam ciary na plecach Smile . Także ten środkowy fragment przed solówką na akustyku jest niesamowity, mimo że to tylko dwie linijki, i fragment chórku przed solo Briana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Aia



Dołączył: 02 Gru 2010
Posty: 200
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sro Sty 26, 2011 12:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W przeciwieństwie do tego, co wyżej napisała Lecri, dla mnie w muzyce wokal jest niezwykle istotny. Nawet największe muzyczne cudo "słaby" wokal jest w stanie spalić w moim odczuciu całkowicie. Słowo słaby ujęłam w nawias, bowiem nie jestem znawcą i w tej materii poruszam się po omacku, za głosem często zgubnej w moim przypadku intuicji Wink.

Queen wokalnie jest wybitny. Głos Freda to dla mnie miód na serce, rozkosz dla duszy. Darzę go uwielbieniem niemal zdrożnym Razz. Tak. Kręci mnie w nim wszystko - barwa, intonacja, emocjonalność. Dla Freda głos jest materią, którą operuje z taką lekkością i swobodą, że moje ucho dębieje. Góra, dół, płynne, finezyjne modulowanie, od zgryźliwego pisku do pełnego rzewności szeptu. Te przejścia przyprawiają mnie o ciarki i gęsią skórkę na całym ciele. Naprawdę coś wspaniałego, prawdziwa uczta. Oczywiście nie pozostaję względem niego całkiem bezkrytyczna, są momenty słabsze, są lepsze, są wybitne. Te ostatnie w moim odczuciu wyłuskam. W kwestii fredowego wokalu zdecydowanie preferuję wcześniejszą fazę, do HS (z wyjątkami). Niezmiernie podoba mi się jego świeża barwa, gładkość, młodzieńczość w brzmieniu, ale jednocześnie dojrzałość w interpretacji. No i skala O.o, to jest obłęd, co tu dużo mówić. Płynę na jego tchnieniu.

Zdecydowanie na czele:

Somebody to Love - Ładunek emocjonalny wyrażony w modulacji i tonacji w tym kawałku przyprawia o zawrót głowy. Kocham ten wokal, chyba ponad wszystkie...Interpretacja jest bezbłędna. Może nie ma zbyt wielu ekstrawagancji, ale w tym przypadku to jego siła. Większa część jest "po prostu zaśpiewana", a jednak jak! To zaś co robi Fred z głosem między 3 -4 minutą intonując na różne sposoby Somebody to love... to normalnie ekstaza...

W dalszej kolejności:

My Fairy King - niesamowite harmonie, a sam Fred przechodzi od zawadiackiego popiskiwania, przez zmysłowe szepty przechodzące w urocze "zawodzenia", po dziarski, mocny wokal szybszych partii. Ekstrawagancja, witalność i wiele, wiele inszego młodego i dobrego Wink.

Play The Game - Naprawdę po mistrzowsku wyśpiewane. Z jednej strony partie niskie, głębokie, na granicy szeptu, z drugiej wysokie, lekkie, frywolne, zawadiackie, między nimi świetne średnie tony z fantastycznym wyciąganiem.

Don't Try So Hard - Niezwykłe, zaśpiewane mistrzowsko. Do tego interpretacja powalająca, kipiące emocjami, dla mnie na granicy wytrzymałości wręcz. Coś zupełnie nie z tego świata, z innej bajki. Wokal wznosi się, opada, faluje, pulsuje, jak krew w żyłach. Jest w nim tyle siły. I wyciągnięta końcówka - piorunująca.

You Take My Breath Away - Ponownie nie tylko odurzająco zaśpiewane ale przepięknie zinterpretowane i to drugie tutaj odgrywa ważniejszą rolę. Głos na granicy szeptu, z delikatnym, subtelnym wyciąganiem, sprawia, że słowa stają się prawdziwie namacalne zapierając dech.

Save Me - Za samym utworem nie przepadam jakoś szalenie, ale z pośród ballad jedna z ciekawiej zaśpiewanych. Oryginalnie dla Freda, bo mocno. Niesamowicie podoba mi się nasilenie głosu w partii refrenu, a potem łagodne przejścia do zwrotek. Dodatkowo lekko chropawa, dość nietypowa jeszcze w tym czasie dla Freda barwa tutaj bardzo mi odpowiada. Nie przeszła jeszcze w wyraźną chrypkę, rodzaj "omszenia" (nie wiem jak to ująć) jak w późniejszych latach. Jest w tym głosie siła i tupet.

Cool Cat - Ten pulsujący falset zaprawdę cudnie kołysze. I choć może męczyć na dłuższą metę, tutaj tak się nie dzieje. Jest w sam raz. Jest taki koci, jak przymilne miałczenie syjama.

Generalnie mogłabym tak niemal bez końca, bo jest tych odurzających kawałków całe mnóstwo. A jakbym miała wchodzić w oszałamiające mnie "momenty", to zapewne długie miesiące by to zajęło. Zostawiam na inną okazję Wink.
_________________
Errare humanum est...

SERDUCHA SERDUCHOM
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Dzejkop



Dołączył: 18 Gru 2010
Posty: 55
Skąd: In der nahe von Petrikau

PostWysłany: Sro Sty 26, 2011 5:02 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja może z każdego albumu po jednej wezmę. Smile
1973 Queen - Great king rat
1974 Queen II - March of the black Queen
1974 Sheer Heart Attack - Lily of the Valley
1975 A Night at the Opera - Love of my life
1976 A Day at the Races - Tie your mother down
1977 News of the World - Spread your wings
1978 Jazz - dont stop me now
1980 The Game - Save me
1982 Hot Space - Back Chat
1984 The Works - Man on the prowl (chciałbym Hammer to fall, ale studyjna wersja ocieka platikiem, za to Live jest u mnie w TOP3 najlepszych Q)
1986 A Kind of Magic - One Vision
1989 The Miracle - Scandal
1991 Innuendo - TSMGO
1995 Made in Heaven - A winter's tale
_________________
Last.fm
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
stranger



Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 15

PostWysłany: Pon Lip 30, 2012 4:13 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Największe popisy wokalne Freda wg mnie:
-Death On Two Legs - niesamowicie autentyczny i przekonujący wokal, czuć cały ten jad wylewający się z piosenki Very Happy
-Bohemian Rhapsody - ale przede wszystkim w wersji albumowej
-You Take My Breath Away - za subtelność
-Somebody to Love
-Spread Your Wings
-Save Me
-Under Pressure - uwielbiam te falsetowe linijki, zwłaszcza to "łaaaaj, łaaaaaaaaaaaaaaaj" Laughing
-Who Wants to Live Forever - szczególnie fragment użyty w filmie jest cudownie zaśpiewany
-I Want It All - ta chrypka Wink
-Scandal - nieprawdopodobna moc w głosie
-Don't Try So Hard - przepiękny falsecik
-The Show Must Go On - bez komentarza
-Made In Heaven
-Mother Love - w takim stanie tak zaśpiewać... A ten fragment "out in the city..." - ciary, ciary ilekroć się słucha.

A z solowych Freda mam też wielką słabość do wokalu w "There Must Be More to Life Than This" i "In My Defence". No i należałoby tu też wymienić jakąś połowę "Barcelony" (albumu).
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
stanli



Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 378
Skąd: LUBLIN

PostWysłany: Pon Lip 30, 2012 7:34 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wersja demo I was born to love you- świetnie zaśpiewane. Zresztą co jakiś czas wynajduję sobie jakiś kawałek i słucham go demo albo samego wokalu i stwierdzam że jest niesamowicie świetnie zaśpiewane
_________________
stanli
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Dreamer



Dołączył: 15 Lip 2012
Posty: 71
Skąd: Wrocław.

PostWysłany: Pon Lip 30, 2012 7:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Who wants to live forever. Jedna z moich ulubionych piosenek, wokal Freddiego w tej piosence... No po prostu coś pięknego Smile i potęgowane napięcie, mam ciarki jak tego słucham
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
david82



Dołączył: 09 Wrz 2012
Posty: 569

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2012 11:13 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wg mnie absolutnie najlepiej zaśpiewanym, lub też wręcz mistrzowsko zaśpiewanym kawałkiem jest "Innuendo". Chowa się przed nim nawet TSMGO i BR.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Aleksandra



Dołączył: 14 Wrz 2012
Posty: 3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob Wrz 15, 2012 12:25 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak dla mnie najlepsza jest ostatnia piosenka : Mother Love . Po prostu mam ciarki na plecach jak jej słucham,a jednocześnie jestem pod wrażeniem tak silnego głosu Freddiego,kiedy jego choroba była już tak bardzo zaawansowana Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
qwertyasdfgh



Dołączył: 11 Lip 2010
Posty: 392
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob Wrz 15, 2012 1:39 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

david82 napisał:
Wg mnie absolutnie najlepiej zaśpiewanym, lub też wręcz mistrzowsko zaśpiewanym kawałkiem jest "Innuendo". Chowa się przed nim nawet TSMGO i BR.

Co ma takiego "Innuendo" czego nie ma TSMGO? Dla mnie oba są tak samo doskonałe wokalnie na nieosiągalnym dla innych poziomie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek