Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacob
Dołączył: 05 Sie 2010 Posty: 135
|
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 3:13 pm Temat postu: Spostrzeżenie z koncertów |
|
|
Obejrzałem co prawda stosunkowo mało materiałów wideo z koncertów Queen (może gdzieś z 40%) co usprawiedliwia bardzo mały staż fana ale mimo to zauważyłem pewną rzecz. Nie wiem czy się ze mną zgodzicie ale pozwolę sobie wysnuć wniosek, że na scenie Freddie unikał kontaktu z Johnem, na przykład nie podbiegał do niego, nie przytulał ( ) jak czasami do Briana podczas solówek, krótko mówiąc: prawie traktował go jak powietrze. Jestem ciekaw czy to słuszne spostrzeżenie a jeśli tak to zastanawia mnie skąd się bierze, wątpię by było to spowodwane jakimikolwiek osobistymi niechęciami bo o takich nigdy nie słyszałem. Moim zdaniem chodzi raczej o charakter obu panów, który poza sceną był podobno zbliżony, oboje byli nieśmiali i skryci z tym, że Mercury na scenie eksplodował a Deacon nie. Może Freddie unikał basisty bo podświadomie kojarzył mu się on z jego prawdziwym obliczem jakże różnym od tego co prezentował na estradzie. Ot taka moja mała teoria. |
|
Powrót do góry |
|
|
PiotreQ
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 4957
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacob
Dołączył: 05 Sie 2010 Posty: 135
|
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 3:42 pm Temat postu: |
|
|
Zaryzykowałbym tezę, że na tym nagraniu to John przytula się do Freddiego i udaje, że śpiewa |
|
Powrót do góry |
|
|
Lesheq
Dołączył: 17 Paź 2007 Posty: 785 Skąd: Przemyśl/Kraków
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2010 9:07 am Temat postu: Re: Spostrzeżenie z koncertów |
|
|
Jacob napisał: | wątpię by było to spowodwane jakimikolwiek osobistymi niechęciami bo o takich nigdy nie słyszałem. . |
Masz rację, animozji między Johnem i Fredem raczej nie było. Poza tym krąży bardzo dużo zdjeć zza kulis, częściowo prywatnych itp., na których obaj muzycy wyglądają na bliskich sobie. Nawet Jim Hutton wspominał, że miał z Johnem najlepszy kontakt, świetnie mu się z nim rozmawiało. Na scenie Fred był wulkanem, a Janek skromnie dreptał w miejscu. Może Fred wiedział, że John lubi spokój i dobrze mu się gra trochę "na boku"
Oczywiście słynne wykonania piosenki Liar, w których Fred opierał się na Janku miały swój urok, a John przez chwilę skupiał na sobie cała uwagę, zwłaszcza podczas następującej po chwili wyśmienitej solówki. _________________ Lesheq |
|
Powrót do góry |
|
|
Live_Killers.
Dołączył: 05 Sty 2008 Posty: 68
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2010 3:45 pm Temat postu: |
|
|
czy widziałeś Bono skaczącego wokół Claytona? Albo Hetfielda wokół Newsteda? |
|
Powrót do góry |
|
|
Jacob
Dołączył: 05 Sie 2010 Posty: 135
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2010 6:25 pm Temat postu: |
|
|
Live_Killers. napisał: | czy widziałeś Bono skaczącego wokół Claytona? Albo Hetfielda wokół Newsteda? |
Tak, na wielu nagraniach Bono jest blisko z Claytonem a nawet go całuje Na przykład tu (od 4:00 do 5:00 mniej więcej ) http://www.youtube.com/watch?v=ozPJmbeVSJ0 |
|
Powrót do góry |
|
|
Kacio94
Dołączył: 09 Maj 2010 Posty: 1391 Skąd: Choszczno
|
|
Powrót do góry |
|
|
zinger menu
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 396 Skąd: dzikie kraje
|
|
Powrót do góry |
|
|
innuendo0
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1519 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Sro Wrz 01, 2010 9:23 am Temat postu: |
|
|
Kacio94 napisał: | Freddie zawsze mądrze mówił podobają mi się wywiady z nim ) |
Osobiście wolę, jak jeden z członków bredzi bzdury w wywiadach udzielanych pod wpływem woltów z flaszki
Co do koncertów jak jestem juz przy Rogerze, zawsze się dziwię przy Sheer Heart Attack, że Fred nie oberwał w głowę A chociazby tak dla jaj _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|