Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
innuendo0
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1519 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon Paź 26, 2009 5:42 pm Temat postu: |
|
|
w sumie nie wiem do jakiej kategorii to zaliczyć....do Strefy Humoru czy do Nieszczęść.
W sąsiednim mieście Pszowie przewróciła się cysterna z 18 tonami gazu KLIK
A co mnie śmieszy to taka sprawa,że RMF FM (niby wiarygodne źródło informacji ) podało źle objazd (mówią że jest przez Zawade,
ale na żadnej drodze z Wodzisławia do Raciborza nie ma takiej miejscowości a objazd prowadzi przez Lubomię i Syrynię.).Lokalne radio,
które ma wiadomości z RMF-u zmodyfikowało tą wiadomość tak jak należy. Szkoda że nie podali RMF-owi że mają błąd w wiadomości |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Lis 18, 2009 10:06 am Temat postu: |
|
|
Miałem psa- nie mam psa.
14 lat na dobermana to i tak sporo. Dziwne uczucie... bardzo dziwne... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
irminella
Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 1074 Skąd: Szklary/ Rzeszów
|
Wysłany: Sro Lis 18, 2009 4:07 pm Temat postu: |
|
|
Ja się powoli też szykuję na odejście swojego pieska co prawda jeszcze z nim jest dobrze, ale ma 12 lat _________________ "uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike) |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Sro Lis 18, 2009 5:25 pm Temat postu: |
|
|
Mój owczarek miał trzynaście, gdy odszedł. To zawsze jest przykre. _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Lis 18, 2009 5:32 pm Temat postu: |
|
|
ja miałem jakąś dziką mieszankę owczrka z wilkiem
Pamiętam jak trzeb było ją uśpić. Ale miała zdaja się 15 lat więc po przeliczeniu ponad setka wychodzi. _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 18, 2009 5:36 pm Temat postu: |
|
|
i to jest wlasnie kurewsko niesprawiedliwe w posiadaniu kota czy psa. przywiazujesz sie do zwierzaka mimo, ze wiesz, ze i tak nie przezyje wiecej jak kilkanascie lat. chociaz, moze z drugiej strony, gdyby one zyly po 30-40 lat, to jeszcze trudniej by potem bylo kiedy zdychają. to jest jeden z powodow, dla ktorych nie za bardzo chce miec kota czy psa na stale. chociaz i tak jestem przywiazany do psa mojego brata. on ma na razie ze 2,5 roku (pies, nie brat...) ale nie wyobrazam sobie zeby trzeba go bylo uspic na przyklad bo bedzie juz stary i chory... brr _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Lis 18, 2009 6:01 pm Temat postu: |
|
|
Bizon napisał: | ale nie wyobrazam sobie zeby trzeba go bylo uspic na przyklad bo bedzie juz stary i chory... |
ja też sobie tego nie wyobrażałem ale czasem nie ma innej opcji.
i to chyba jest najgorsze w posiadaniu psa czy kota, przynajmniej dla mnie to było, że wiesz żę należy go uśpisz, ale odkładasz to z dnia na dzień.
w sumie muszę przyznać że też jakos nie chcę brać nowego psa (mimo że matka już kilka razy o tym wspominała), nie tyle że bym się czuł biorąc nowego psa (chociaż to w pewien sposób też bo to trochę wygląda (wygląda, zdaje się, a nie "jest"!) trochę jakby się coś wymieniało...), ale głównie z powyższych powodów _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Lis 18, 2009 8:56 pm Temat postu: |
|
|
Rozpieprzyło mnie to bardziej niż myślałem- w sumie tu się dwie rzeczy nakładają... To byłA część tego za czym tęsknię. Kiedy wyjechałem do Anglii w roku 2000 (miałem całe 20 lat...)- dla mnie czas w Polsce się zatrzymał. Na tamtym roku właśnie. Dom, rodzina, itd. Tymczasemw Polsce czas jak najbardziej płynął... i nagle to "mentalne zdjęcie" coraz mniej ma współnego z rzeczywistością... ale uczucie jest abstrakjcyjne, bo przecież nie mogę tego przeżyć tak samo jak gdybym był na miejscu... Nie widzę na codzień straty- uderzy mnie kiedy przyjadę gdzieś na tydzień w odwiedziny raz czy dwa do roku, potem znowu wyjadę i znowu "zapomnę"- nie ma się nawet jak przyzwyczaić do tego, że czegoś lub kogoś nie ma... okrutnie abstrakcyjne to dla mnie... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 3:18 pm Temat postu: |
|
|
Rok temu też miałem taką sytuację. Owczarek mój przeżył prawie 10 lat i niestety musiał odejść. Wtedy łza popłynęła nam (rodzinie) nie jedna, przecież to był członek rodziny. Nawet moja mama co to zawsze jest sceptyczna do zwierząt nie mogła się z tym pogodzić. Straszne przeżycie... _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Lis 29, 2009 12:24 am Temat postu: |
|
|
Bizon w innym temacie napomknął napisał: | wczoraj zmarl mi dziadek |
Wyrazy współczucia... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 29, 2009 12:40 am Temat postu: |
|
|
dzieki. no coz, przykro bardzo, ale tez wszyscy wiedzieli od kilku tygodni, ze to dlugo nie potrwa. rak wątroby bez mozliwosci operacji, bo za slabe serce. więc pozostawalo patrzec jak kazdego dnia byl coraz slabszy. no ale coz... 85 lat, swoje w zyciu przezyl. oby kazdy mial okazje dozyc takiego wieku i byc prawie do samego konca (z wyjatkiem kilku ostatnich miesiecy) w takiej formie. _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Nie Lis 29, 2009 9:13 pm Temat postu: |
|
|
Bardzo podobna sytuacja była z moim dziadkiem. Przeżył 83 lata w świetnym zdrowiu a potem - rak płuc, dwa miesiące, koniec. Tak jak rzekł Bizon - iluż ludzi nie ma szczęścia tak dożyć takiego wieku. Anyway, wyrazy współczucia. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Lis 29, 2009 10:41 pm Temat postu: |
|
|
Pierwszego dziadka ledwo pamiętam (zmarł- na raka- kiedy miałem 10 lat, bardzo traumatyczne przeżycie, jako ze był to człowiek który na przykłąd nauczył mnie... śpiewać...), drugi zmarł dwa lata temu, na białaczkę- i to w sumie tez forma raka przecież...
O tyle "szczęśliwie", ze zdiagnozowano to jednego dnia- miesiąc później było po wszystkim, naprawdę człowiek się nie męczył. Ostatni raz kiedy go widziałem, pił ze mną piwo (!!!), tryskał humorem, pytał (nie po raz pierwszy, zawsze był ciekawy świata...) się jak to wszystko wygląda w Anglii, był ciekaw moich opowieści, tryskał życiem... I takim go zapamiętałem... pamiętam... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lis 29, 2009 11:03 pm Temat postu: |
|
|
Mój dziadek zmarł jak miałem 13 lat. O dziwo nie dotknęło mnie to specjalnie. Znaczy nie chcę żeby to źle zabrzmiało. Po prostu nigdy jakoś szczególnie blisko z nim nie byłem, a kilka miesięcy wcześniej straciłem kogoś o wiele mi bliższego i jakoś gdy te dwa wydarzenia się ze sobą zeszły to... nie było dla mnie żadnego porównania. Nie wiem jak to brzmi, ale tak wtedy czułem... nie umiem tego określić.
Jasne każda strata boli, ale sam się wtedy dziwiłem jak do tego "normalnie" podchodę.
Kilka dni temu jednak do szpitala trafił mój drugi dziadek i musieli mu robić operację serca. NIe powiem, tym razem się nieźle przestraszyłem.
Jasne nie znam cię Bizon ani nic, ale oczywiście dołączam się do wyrazów współczucia. Bo w sumie nie ważne czy żył 70, 80 czy 90 lat, zawsze wydaje się za krótko _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Nie Lis 29, 2009 11:05 pm Temat postu: |
|
|
Ode mnie też wyrazy współczucia.
A jak już jesteśmy przy dziadkach.. jeden mój dziadek żyje, jest przed osiemdziesiątką, ale co to za życie skoro większość dnia śpi i nie ogarnia co się dzieje (skutki długiego alkoholizmu - czyli nauka, że od wódki rozum krótki i tak potem zostaje), zaś drugi dziadek zmarł z 10 lat temu na zawał i to jeszcze przed 60.. pamiętam go trochę jak przez mgłę, ale wakacje z nim spędzone na wsi, gdzie był dom pradziadków, zapamiętam do końca życia. Człowiek złota rączka, chciał mnie nauczyć wielu rzeczy, ale nie zdążył.. |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Nie Lis 29, 2009 11:58 pm Temat postu: |
|
|
Ja po prostu nie wyobrażam sobie mojego życia bez dziadków, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że cholera czas kiedy ich w końcu zabraknie jest już niestety bliżej niż dalej. Szczególnie rodzice od strony mojej mamy, byli dla mnie niczym druga para "starszych" jak za młodu się mniej balowało to praktycznie każdy dłuższy wolny czas (od ferii świątecznych, wielkanocnych, zimowych po m.in. miesiąc wakacji) spędzałem z nimi. Z resztą są to świetni ludzie i wiem, że chciałbym się tak zestarzeć jak właśnie mój dziadek, który mimo swoich 80 lat nadal jak się spotykamy to tryska humorem. Babcia zresztą też stara się nie odbiegać od niego, ale to już zupełnie inny charakter.
Natomiast od strony ojca wszystko się ostatnio spsuło. Znaczy nie dane było mi poznać mojego dziadka z tej strony, bo zmarł na wylew na dwa miesiące przed moimi narodzinami. Babcia natomiast wiele razy, mówiąc kolokwialnie, przegina pałę. Mimo, że również często ze mną przesiadywała (szczególnie za maleńkości) i zżyć również się zdążyłem to jednak parę jej decyzji z ostatniego okresu sprawiło, że sporo się na niej ja, a w szczególności jej własny syn, czyli mój ojciec, zawiedliśmy. Mi to jeszcze w jakiś sposób zwisa, ale ojciec czuje się szczególnie zraniony i bardzo nad tym ubolewa jak zachowuje się jego matka.
Ale przede wszystkim konodlencje Bizonie. Pamiętam jak dwa lata temu zmarł brat mojego dziadka. Na dodatek znacznie od dziadka młodszy i praktycznie prócz "dzień dobry" i "do widzenia" nie zdarzyło mi się pojednać czy coś. Jednak wizja czegoś takiego z moim dziadkiem "w roli głównej" przyprawiała mnie o dreszcze. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
TheHero89
Dołączył: 23 Wrz 2008 Posty: 346 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon Lis 30, 2009 1:36 pm Temat postu: |
|
|
ode mnie również kondolencje... 4 dni temu moja babcia dostała udaru mózgu, pogotowie zabrało ją do szpitala. Wczoraj ja odwiedzałem. Ciężko patrzeć na kogoś, kogo bardzo się kocha, kto pomagał całe życie wspierał a teraz praktycznie umiera w szpitalnym łóżku. Jest częściowo sparaliżowana. Nawet jeśli przeżyje już nigdy nie będzie mówić, chodzić, samodzielnie funkcjonować. Jej stan jest krytyczny. A mieszkałem z nią od zawsze pod jednym dachem więc jestem do niej bardzo przywiązany... nigdy nie potrafiłem sobie wyobrazić co będę czuł gdy z moimi dziadkami będzie działo się coś niedobrego. Teraz już wiem _________________ Wiesz, że 99% ludzi nienormalnych i zboczonych czyta mój podpis z ręką na myszce? - Nie zdejmuj ręki, już jest za późno...
-----------------------------
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pon Lis 30, 2009 2:43 pm Temat postu: |
|
|
TheHero89 napisał: | Jest częściowo sparaliżowana. Nawet jeśli przeżyje już nigdy nie będzie mówić, chodzić, samodzielnie funkcjonować. |
Jedna z moich babci jest w podobnym stanie- po wylewie. Tez strasznie przykre... I faktycznie, za kazdym razem kiedy sie odwiedza- dziwne uczucie, bezradnosci jakiejs... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pon Lis 30, 2009 3:29 pm Temat postu: |
|
|
dzieki wszystkim
wlasnie wrocilem z pogrzebu i ... no coz, cale szczescie, ze nie ja poszedlem na tyły kaplicy załatwiać cos z koscielnym, bo by gosc wylecial stamtad razem z oknem... dostal kartke od rodziny z prosbą, zeby przeczytal kilka zdan. fragment jakiegos opowiadania. skurwysyn stwierdzil, ze jemu nie placą za czytanie listow milosnych i ze sami sobie mozemy czytac... cale jego szczescie, ze nie ja do niego poszedlem bo by sie pogrzeb zaczal niezlym skandalem. skad sie biora takie oszolomy? dobrze, ze ksiadz chociaz normalny byl... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pon Lis 30, 2009 3:44 pm Temat postu: |
|
|
No cóż, na pogrzebie mojego ojca chrzestnego parę lat temu to właśnie ksiądz był nienormalny. Pogrzeb, rozpacz rodziny (wujek był ledwie po 50 i zmarł nagle więc szok szczególny), kondukt z trumną wychodzi z kościoła, ruszamy a ten palant głośno mówi: "Co tak wolno idą, to nie wiejski pogrzeb" - i zamiast iść przed trumną to leci do przodu, nawet nie patrząc na ludzi. Parę osób z rodziny już miało ochotę na rękoczyny i wcale się nie dziwię. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 9:13 pm Temat postu: |
|
|
Zmarł Jerome David Salinger, twórca jednej z najbardziej znanych powieści amerykańskich - Buszujący w zbożu. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 9:34 pm Temat postu: |
|
|
I tak ładnego wieku dożył - 91 lat to wcale nie tak mało. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 2024 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 9:42 pm Temat postu: |
|
|
Z czytaniem książek jestem na bakier (ubolewam nad tym) ale Buszujący jest jedną z tych pozycji, wartych polecenia, którą nawet ja przeczytałem... Od momentu rozpoczęcia studiów czuje niepokój przed wchodzeniem w dorosłość w pełnym znaczeniu tego słowa, no ale to nie ten temat xD Gość miał swój wiek _________________ Well, it's all right then, and it's all right now
|
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 1:18 am Temat postu: |
|
|
W wieku 100 lat zmarł Kazimierz Mijal, ostatni prawdziwy komunista, zatwardziały stalinowiec do krwi ostatniej, który zwalczał Gomułkę z pozycji komunistycznej ortodoksji i zwiał do...Albanii.
W listopadzie próbowałem do niego dotrzeć, żeby zarejestrować jakieś jego wspomnienia, opowieści...niestety rodzina grzecznie, ale stanowczo wyperswadowała mi fatygowanie staruszka.
Kolejnej okazji nie będzie...
Żywa historia, co z tego że mroczna, zbrodnicza i przerażająca, już nie będzie dostępna. Dla kogoś, kto jak ja historią zajmuje się zawodowo, to jest naprawdę nieszczęście. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 7:39 pm Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czy śmierć kogoś, kto przykładał rękę do niszczenia Polski, a ponadto za wzór obrał sobie niejakiego Mao, można rozpatrywać w kategorii nieszczęścia, no ale z historyczno-naukowego punktu widzenia rzeczywiście to strata. |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Sro Lut 03, 2010 7:41 pm Temat postu: |
|
|
No i właśnie to mam na myśli _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
RockFan90
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 1319 Skąd: Łobez/Gdynia
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Pon Lut 15, 2010 3:55 am Temat postu: |
|
|
Byleby został zapamiętany z Misia, a nie jako Listonosz. Bo Złotopolscy to raczej nie jest serial wysokich lotów. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|