Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Wto Gru 22, 2009 8:17 am Temat postu: |
|
|
Misiu, jestem z Ciebie dumny :**
Moje szczęścia to chyba to, że dzisiaj wigilia klasowa. Ostatnia w państwowych murach. To w sumie trochę smutne i melancholijne. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Wto Gru 22, 2009 12:15 pm Temat postu: |
|
|
Nie wiedziałem, że wybierasz się na prywatne studia _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Wto Gru 22, 2009 12:32 pm Temat postu: |
|
|
Ale tam, na studiach to już nie ten sam klimat. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
TheHero89
Dołączył: 23 Wrz 2008 Posty: 346 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto Gru 22, 2009 3:28 pm Temat postu: |
|
|
Studia są lepsze niż liceum. Dla mnie praktycznie pod każdym względem. A szczególnie jeśli chodzi o towarzystwo i ludzi ogólnie... w liceum to tylko kupa lansu, cwaniactwa, chamstwa i tyle. Przynajmniej u mnie tak było. Właściwie w liceum poznałem tylko dwóch dobrych kolegów. Reszta to grupa imprezowych wylansowanych oszołomów. Na jakiekolwiek szczere intencje z ich strony nie było co liczyć Pierwszego dnia na studiach zorientowałem się że będzie dużo fajniej i wcale się nie pomyliłem _________________ Wiesz, że 99% ludzi nienormalnych i zboczonych czyta mój podpis z ręką na myszce? - Nie zdejmuj ręki, już jest za późno...
-----------------------------
|
|
Powrót do góry |
|
|
RockFan90
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 1319 Skąd: Łobez/Gdynia
|
Wysłany: Wto Gru 22, 2009 7:15 pm Temat postu: |
|
|
BeBe napisał: | Ale tam, na studiach to już nie ten sam klimat. |
W piątek zrobiliśmy Wigilię akademicką w moim i kolegi pokoju... chłopie, to spotkanie łyka licealne Wigilie bez popity Na 12 metrach ze 20 osób, wszyscy się pomieścili, kapitalna atmosfera, zero cwaniactwa i przepychanek o których wspominał TheHero. Kiedy wszystko dobiegło końca- sporo osób zostało i pomogło nam ogarnąć, żeby tego na drugi dzień nie robić (w przeciwieństwie do licealnych imprez, domówek itp.). Nie wiem, jak będzie u Ciebie na studiach, życzę Ci aby jak najlepiej, ale ja już przestałem tęsknić za licealnymi czasami _________________ "Our lives dictated by tradition, superstition, false religion
Through the eons, and on and on"
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Wto Gru 22, 2009 8:59 pm Temat postu: |
|
|
Ja akurat mam świetną klasę (fakt, rok temu na Wigilię dwóch kumpli się pobiło, no ale sytuacja była dość specyficzna), zero lansu i cwaniactwa. Jesteśmy tak zgrani, że nie ważne jakiej kto muzyki słucha, czy jakie kto ma poglądy - w sobotę, razem na piwko wyskoczyć trzeba _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mattey
Dołączył: 08 Lip 2006 Posty: 1417 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto Gru 22, 2009 9:05 pm Temat postu: |
|
|
Studia to zupełnie inna atmosfera, większy luz i ludzie staranniej wyselekcjonowani. No i na studiach można sobie wreszcie odpocząć No może nie na wszystkich studiach, ale ja miałem to szczęście _________________ Pierwszy Mattey Forum
Pierwszy vice Pisarz Forum 2007!
wg Fenderka: Pierwszy Humorysta Forum 2009!
wg NARa: Drugi Fenderek! |
|
Powrót do góry |
|
|
RockFan90
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 1319 Skąd: Łobez/Gdynia
|
Wysłany: Wto Gru 22, 2009 9:16 pm Temat postu: |
|
|
Ja mam do poprawienia jedno koło po Świętach więc nie jest źle Zdarzały się owszem dni kompletnego olewania zajęć (czytaj- wykładów ) ale często bywało tak, że trzeba było się nieźle spiąć, ale przeważnie dawałem radę (poza tym jednym kołem ). Tak więc u mnie pół na pół- po równo opierdzielania się i zapierniczania _________________ "Our lives dictated by tradition, superstition, false religion
Through the eons, and on and on"
|
|
Powrót do góry |
|
|
TheHero89
Dołączył: 23 Wrz 2008 Posty: 346 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sro Gru 23, 2009 12:13 am Temat postu: |
|
|
Mattey napisał: | No i na studiach można sobie wreszcie odpocząć |
egzakly tylko czasami człowiek za bardzo się rozleniwia i kiedy przychodzi taki okres że trzeba popracować głową na uczelni ciężko się zmusić aa jakieś szczęście które ostatnio mnie spotkało hmmm
na ostatnim angielskim przed świętami mielismy miec kolosa ale facetka zapomniała go przygotować _________________ Wiesz, że 99% ludzi nienormalnych i zboczonych czyta mój podpis z ręką na myszce? - Nie zdejmuj ręki, już jest za późno...
-----------------------------
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pon Gru 28, 2009 6:40 pm Temat postu: |
|
|
Spotkałem Terry Gilliama!!! Terry Gilliama- Monty Python, Brasil, Brasil, 12 Monkeys...!!!
Uciekł mu autobus na lotnisko ze stacji Golders Green, my wracaliśmy dzień później niż planowaliśmy- i stał sobie obok nas na przystanku a ja stałem 15 minut zastanawiając się czy to On czy nie- w końcu podszedłem, wystarczyło tylko ze się odezwał!!!
Mam autograf. Ludzie, 3 godziny temu pogadałem z 1/6 Monty Pythona. Życie jest piękne!!! _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pon Gru 28, 2009 7:15 pm Temat postu: |
|
|
Był seks?
A serio, no fajnie. Ja tak mam, gdy w ramach mojej pracy rozmawiam z różnymi postaciami z polskiej najnowszej historii, głównie opozycjonistami. Się człowiek przekonuje, że Nazwiska to nie są jakieś byty egzystujące za szklaną szybą, ale że naprawdę wystarczy albo odrobina samozaparcia, albo odrobina farta, by się z nimi spotkać. Miło. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pon Gru 28, 2009 7:47 pm Temat postu: |
|
|
Żadnymi Porschakami- zero pozerstwa. Facet podobno jest dość zaangażowany w kwestie ekologii itd- i normalnie na samolot zasuwał autobusem, uciekł mu autobus sprzed nosa- czekał na następny, nie wzywał taksówki tytlko sobie stał 20 minut i czekał.
Podszedłem, mówię że przepraszam że tak nachodzę, ale czy on przypadkiem nie jets Terry'm Gilliamem? Uśmiechnął się, pokiwał głową, odezwał- jak się odezwał to i ja juyż nie miałem żadnych wątpliwości. Podpisał mi się na biolecie, z dedykacją dla mnie i Asi, walnął jeszcze na górze rysuneczek ołówka nad podpisem życzył nam miłej drogi- my jemu. I tyle. Przemiły facet, niesamowicie sympatyczny. Normalny. Po ciuchach tylko było widać, ze do najtańszych nie należą- i miał kapelusz, taki trochę amerykański (no ciekawe czemu ). Ale poza tym... pewnie dlatego tak długo się zastanawiałem czy to on czy nie. Zero pozerstwa, zero gwiazdorstwa- zwykły, bardzo miły facet, świadomy swojego... nie wiem... kultu? _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Pon Gru 28, 2009 8:21 pm Temat postu: |
|
|
A moim największym przeżyciem było spotkanie Jarosława Szostka (fachman od pracy sędziów w magazynie Szybka Piłka) w Olsztynie.
Tak na marginesie na początku stycznia wchodzi do kin Parnassus, właśnie w reżyserii Gilliama. Depp, Farell, Law, Leadger, Waits. Chyba pierwszy raz zmobilizuje się na pójście do kina od niepamiętnych czasów. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Pon Gru 28, 2009 9:25 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Żadnymi Porschakami- zero pozerstwa. Facet podobno jest dość zaangażowany w kwestie ekologii itd- i normalnie na samolot zasuwał autobusem, uciekł mu autobus sprzed nosa- czekał na następny, nie wzywał taksówki tytlko sobie stał 20 minut i czekał.
Podszedłem, mówię że przepraszam że tak nachodzę, ale czy on przypadkiem nie jets Terry'm Gilliamem? Uśmiechnął się, pokiwał głową, odezwał- jak się odezwał to i ja juyż nie miałem żadnych wątpliwości. Podpisał mi się na biolecie, z dedykacją dla mnie i Asi, walnął jeszcze na górze rysuneczek ołówka nad podpisem życzył nam miłej drogi- my jemu. I tyle. Przemiły facet, niesamowicie sympatyczny. Normalny. Po ciuchach tylko było widać, ze do najtańszych nie należą- i miał kapelusz, taki trochę amerykański (no ciekawe czemu ). Ale poza tym... pewnie dlatego tak długo się zastanawiałem czy to on czy nie. Zero pozerstwa, zero gwiazdorstwa- zwykły, bardzo miły facet, świadomy swojego... nie wiem... kultu? |
a ja spotkałem raya wilsona w poznańskim starym browarze. powiedziałem mu merry christmas - odpowiedział tym samym, po czym czmychnąłem w dal. o! |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Gru 29, 2009 12:52 am Temat postu: |
|
|
Żeby nie było- to nie jest "o ja cie, spotkałem kogoś sławnego"... Fanem Gilliama i Pythonów jestem przez właściwie 2/3 swojego życia, ten człowiek jest 1/6 tego w komedii czym Queen jest dla mnie w muzyce. To nie jest "wow, widziałem kogoś sławnego"- o takich pierdołach bym nie pisał z takim entuzjazmem...
Terry Gilliam wraz z Cleesem, Plainem, Jonesem, Chapmanem i Idlem to ludzie dla mnie niemal tak ważni jako postacie jak Brian May, Roger Taylor, John Deacon i Freddie Mercury... Stąd taki a nie inny entuzjazm, stąd pisanie o tym w tym temacie. To tak na małe wyjaśnienie... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
innuendo0
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1519 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto Gru 29, 2009 9:10 am Temat postu: |
|
|
Skwituję to krótko: szczęściarz. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Wto Gru 29, 2009 9:34 am Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Żeby nie było- to nie jest "o ja cie, spotkałem kogoś sławnego"... Fanem Gilliama i Pythonów jestem przez właściwie 2/3 swojego życia, ten człowiek jest 1/6 tego w komedii czym Queen jest dla mnie w muzyce. To nie jest "wow, widziałem kogoś sławnego"- o takich pierdołach bym nie pisał z takim entuzjazmem...
Terry Gilliam wraz z Cleesem, Plainem, Jonesem, Chapmanem i Idlem to ludzie dla mnie niemal tak ważni jako postacie jak Brian May, Roger Taylor, John Deacon i Freddie Mercury... Stąd taki a nie inny entuzjazm, stąd pisanie o tym w tym temacie. To tak na małe wyjaśnienie... |
no przecież wiem:) też bym się cieszył, gdybym pythona na przystanku spotkał to oni właśnie ukształtowali moje poczucie humoru, więc i dla mnie są równie ważni:) a raya wilsona (ex genesis) w poznaniu nie jest trudno spotkać, jako że w poznaniu mieszka i w starym browarze codziennie pije poranną kawę |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Gru 29, 2009 12:01 pm Temat postu: |
|
|
krs napisał: | [a raya wilsona (ex genesis) w poznaniu nie jest trudno spotkać, jako że w poznaniu mieszka |
A ze Wilson w Poznaniu mieszka to przyznam nie wiedzialem...! _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Gru 29, 2009 1:33 pm Temat postu: |
|
|
Jakos mi go nie brakuje... Oprocz Weissa i moze ze dwoch jeszcze (Brzykcy? Kszczotek?)- cala reszta mnie w ogole nie przekonuje, wrecz nudzi kiedy czytam...
Wole Classic Rock... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Gru 29, 2009 2:52 pm Temat postu: |
|
|
Streaptize, tak? ten dzial z pytaniami od Czytelnikow? Faktycznie- to akurat jest bardzo fajne. _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Gru 29, 2009 3:15 pm Temat postu: |
|
|
daga napisał: | Bo nie czytasz Teraz Rocka |
i nie oglądasz Dzieńdobry tefałen _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Wto Gru 29, 2009 3:46 pm Temat postu: |
|
|
Też nie czytam, a wiedziałem o tym...z teleexpresu _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiakn
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 421 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie Sty 10, 2010 6:00 pm Temat postu: |
|
|
jakie w tym szczescie?
wyruszylam na szwabskie zajecia dzisiaj w niedziele o poranku, czyli ok 8 godziny, dojezdzam na ulice, przy ktorej znajduje sie szkola i widze co? jedno tylko jedno jedyne miejsce parkingowe wiec mysle sobie: szybko szybko zajmuje to miejsce! mrygam w prawo skret kierownicy i nagle krotki przeblysk: nie rob tego bo utkniesz. i co? i wjechalam i sie zatrzymalam i dalej nie pojechalam ani nie wyjechalam bo przednie me kola utknely coz, w pierwszej chwili lekkie zdenerwowanie, a potem luzik (wlasnie omija mnie poczatek szwabskiej literatury, na ktora nie przeczytalam 'dreigroschenoper' ) Jakas babka, ktora obok przechodzila pobiegla do domu po dwoch chlopow i ich przyprowadzila, jeden pan sie zatrzymal i zaczal odkopywac mnie lopata - HA coz za zjednoczenie sie kierowcow i przechodniow;P potem przyjechala kolezanka i pomogla pchac, potem sie okazalo ze jej samochod trzeba pchac, pomogl nam jeden facet, a potem my mu pomoglysmy bo jego auto tez trzeba bylo pchac
wniosek - moze w bialymstoku nie nie ma niczego, ale na pewno nie ma wystarczajacej ilosci plugow badz osob do ich obslugi
za to na szwabska literazture spoznilam sie z kumpela jakies 45 minut ale nikt sie nei gniewal bo cale w sniegu bylysmy i rozczochrane i bylo widac ze po 'pracy fizycznej' dzien ogolnie lzej zlecial w tej szkole |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiakn
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 421 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie Sty 10, 2010 6:15 pm Temat postu: |
|
|
to brawo Daga ja gdybym nadal jezdzila maluchem to bym sie nawet nie porwala na to parszywe miejsce parkingowe
hmm, warto zaopatrzyc sie w dekiel na sniezyce, tudziez w zwykla lopate |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
|