Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Q+PR Unplugged: |
Jasne! |
|
73% |
[ 22 ] |
Ciekawy pomysł, ale nie dla mnie... |
|
10% |
[ 3 ] |
Q+kto? |
|
10% |
[ 3 ] |
Co mnie obchodzi głosowanie w jakiś ankietach... |
|
6% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 30 |
|
Autor |
Wiadomość |
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Wto Kwi 21, 2009 3:01 pm Temat postu: Queen + Paul Rodgers Unplugged? |
|
|
Po pierwsze: widzielibyście coś takiego w ogóle?
Po drugie: jeśli tak, co możnaby włączyć do setu?
Po trzecie: może ktoś wywaliłby ten temat o zestawieniach do FSW?
Done |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Kwi 21, 2009 3:14 pm Temat postu: |
|
|
Surowe brzmienie???? TAK! bardzo by mi sie taki pozmysl podobal, nie byloby miejsca na wszelkie We Believe, zadnych klawiszy.... JEDEN WARUNEK- zadnych smykow, zadnego osladzania. Akustyczna gitara, akustyczny bas, perka i Paul. Ewentualnie (ba...!) pianino. Byloby przeciekawie.
Co zagrac? Mnostwo jest materialu... Voodoo, LOML, ...World We Created...?, Dreamers Ball... Kilka hitow w oszczednych, akustycznych opracowaniach mogloby nabrac niesamowicie swiezych i nowych barw- STL, Killer Queen... Stealin'? Czemu nie! See What A Fool I've Been? Ba! Ja nawet widzialbym akustyczna wersje Dragon Attack a nawet- o zgrozo- czegos z Hot Space. I Was Born To Love You, Long Away, juz nawet niech bedzie stara wersja SINT albo Las Palomas... I kilka Rodgersa- Seagull, Be My Friend akustycznie byloby piekne, Heavy Load mogloby wyjsc cudnie, cos w stylu Soon I Will Be Gone... Nawet Can't Get Enough czy All Right Noew albo Wishing Well! A z ostrzejszego Queen- TYMD Brian gral akustycznie, Hammer To Fall ma wolniejsza wersje. ja bym nawet zrobil akustyczne White Man. A! My Melancholy Blues? Rewelacja by z tego wyszla...!
Jest tylko jeden problem. To sie nigdy nie stanie. Bo po co grac i wydawac koncert na ktorym nie ma Rdaio Ga-Ga, Bo Rhap i WATC...? QP nigdy n ato nie pojdzie i tego nie zrobi... niestety... Choc koncert moglby wyjsc przepiekny... Ale powtarzam- zadnego usladzania smykami i tym podobnymi duperelami. Same akustyczne instrumenty- wtedy talenty poszczegolnych muzykow moglyby blyszczec pelnym blaskiem... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Wto Kwi 21, 2009 3:27 pm Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawa koncepcja To co nie udało się z Freddiem, mogłoby się udać z Paulem Gdyby panowie się postarali, to mogliby się nawet pokusić o dwupłytowe wydawnictwo. Zyskalibyśmy masę interesującego materiału w nowych, rewelacyjnych aranżacjach. _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Kwi 21, 2009 3:56 pm Temat postu: |
|
|
A kto powiedział, że musi być bez Radio Ga-ga, BohRhap i WATC? Też można je zaaranżować akustycznie, jak są im tak do szczęście potrzebne Tak, jest to z pewnością dobry pomysł, zwłaszcza, gdyby podeszli do tego tak jak Scorpionsi, którzy parę swoich piosenek dwręcz stworzyli na nowo i były to świetne wersje (choć tak niepożądane przez Fenderka wiolonczela i żeńskie chórki się pojawiły, a nawet klawisze ). Świetny pomysł, z pewnością, ale nie sądzę, że do zrealizowania... Jednak chyba Queen przerzucił się już wyłacznie na stadionowe granie... :/ _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
innuendo0
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1519 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto Kwi 21, 2009 4:05 pm Temat postu: |
|
|
Już kiedyś się zastanawiałam jakby brzmiał Queen bez prądu. To by było bardzo ciekawe przedsięwzięcie. Ciekaw jestem jak Freddie by sobie z tym poradził-przecież jego zawsze na scenie rozpierała energia!
A co do zagrania z Paulem, to w sumie jego świat takiego typu muzyka, dla Briana i Roger abyłoby to nowe doświadczenie.
A co do kawałków...
Niektóre wykonania bez prądu już znamy i to bardzo dobrze...A to że jeden z moich poprzedników ma wątpliwości co do niektórych kawałków...A nóż okazałaby się dobra, nie ma co narzekać zanim się nie usłyszy...W sumie dziwnie brzmiałoby "Tie Your Mother Down" akustycznie Jeden z kawałków Hey też stał się hitem po nagraniu koncertu dla MTV, więc może z Queen byłoby tak samo |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Kwi 21, 2009 4:14 pm Temat postu: |
|
|
To nie tak, ze jak nie widze wersji akustycznych Ga-Gi czy WATC- ja ich tam nie chce... Jest zbyt duzo materialu, ktory brzmialby BOSKO w takich wersjach. Tak, zgadzam sie, to JEST muzyczny swiat Paula, on do takich rzeczy jest wrecz stworzony. Mysle ze i Brian i Roger tez by sie w nim niezle odnalezli. Aha- moga zrobic po jednym-DWA utworze kazdy (zaspiewac)- ale nie wiecej, bo... nie te glosy juz, sorry...
Co do wiolonczel i tym podobnych. W sumie czemu nie- ale moj sprzeciw jest powodowany tym, ze w ten sposob dostalibysmy albo klasyczna setliste albo same ballady. nie chcialbym ani jednego ani drugiego. A TYMD akustycznie juz bylo w wykonaniu briana solo. Wyszlo SUPER! _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Kwi 21, 2009 4:26 pm Temat postu: |
|
|
Skoro Brianowi wyszło, to i Q+PR by sobie dało radę . A materiału jest bardzo sporo i z repertuaru Queen i z repertuaru Paula. Mam bootleg Rodgersa z hiszpańskiego radia jakiegoś - Niewielka publiczność, Paul z gitarą i fortepian do Bad Company - brzmi to bosko (Shooting Star na przykład jest tam baaardzo klimatyczne ).
Tie Your Mother Down znamy - było świetne.
Akustyczne piosenki z trasy Q+PR - poza I Was Born To Love You naprawdę nieźle (Seagull, LOML, '39, muzycznie Las Palomas też od biedy dawało radę. A gdyby jeszcze bardziej uakustycznić Teo Torriate?)
Akustyczne wersje hitów Rodgersa - słyszałem, nie mogą brzmieć źle.
Jest tylko jeden problem - do takiego projektu nigdy nie dojdzie _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Kwi 21, 2009 4:32 pm Temat postu: |
|
|
Ale ja zrozumiałem, że ich tam nie chcesz, tylko, że im by się chyba nie obeszło bez nich Zresztą ja osobiście chętnie bym usłyszał parę hitwó akustycznie. Może rzeczywiście nie WAtC, bo to i tak dość ascetycznie zaaranżowany utwór, do którego aranż akustyczny dużo by nie wniósł. Ale BohRhap - obowiązkowo widziałbym na takim koncercie, bo tu mieliby niezłą okazję do popisu. Czy np. czemu nie I Want to Break Free? Bluesowe Another One Bites the Dust? Też może być ciekawie No i uzupełniając powyższe wyliczenia Mike'a - mnie osobiście też całkiem podobał się fragment Hammer to Fall akustycznie _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Kwi 21, 2009 5:17 pm Temat postu: |
|
|
O- takie rzeczy bym chcial.. Tym mneij prawdopodobne, zeby do tego mialo dojsc...
Doin' All Right moznaby uakustycznic calkiem ciekawie... Na dwa pudla mogloby wyjsc super... Akustyczna wersja AKOM (jezeli mowimy o hitach) moglaby byc przeciekawa...! Jest potencjalnego materialu, ktory daje MNOSTWO pola do popisu ilosc OGROMNA... Pomarzyc mozna... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Wto Kwi 21, 2009 7:39 pm Temat postu: |
|
|
Była chyba już dyskusja o akustycznym Queen z Freddiem i chyba wszyscy się zgodzili, że byłby to cymes. Takiż występ kuraków też byłby czymś fantastycznym, oczywiście pod warunkiem, że Paul pozbył się tej maniery przecąganiaaaaęęęęąąąąęęęę każdej sylaby
Wiadomo, że do takiego koncertu nie dojdzie nigdy, bo te dziady nie mają na to jaj i wolą wydać festyniarski Charków. Pomarzyć jednak dobra rzecz. Nawet na TCR znalazłyby się rzeczy, które pasowałyby do takiej okazji jak ulał: Small, Some Things That Glitter, Throught The Night, Voodoo oraz...jakoś ciekwie przearanżowane Cosmos Rockin'. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Wto Kwi 21, 2009 7:46 pm Temat postu: |
|
|
No i była by okazja na przearanżowanie refrenu C-lebrity.
Albo Say It's Not True. Zaraz, zaraz.... _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
innuendo0
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1519 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto Kwi 21, 2009 8:14 pm Temat postu: |
|
|
A nóż i widelec się uda....
Nie wiem jak wśród pracowników w głównej siedzibe MTV, ale dowiedziałam sie, że Queen jest jednym z ulubionych zespołów (ale tych stawianych na pierwszych, drugich miejscach) wśród ludzi z MTV Networks Polska.
Wiem, ze to nic nie da aby zrobić taki "MTV Bez Prądu " z Queen pod patronarstwem naszgo MTV, ale moze sie sprzyda gdyby przedstawiciele PFQ szukali jakiegoś sponsora gdyby doszło do koncertu Królowej w Polsce |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Kwi 21, 2009 9:05 pm Temat postu: |
|
|
to im wyszło genialnie:
http://www.youtube.com/watch?v=lyV67jix2BM&feature=related
Edit: krs ma szybszego neta _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
Lesheq
Dołączył: 17 Paź 2007 Posty: 785 Skąd: Przemyśl/Kraków
|
Wysłany: Sro Kwi 22, 2009 8:59 am Temat postu: |
|
|
Jakby sie bliżej przyjrzeć, to prawie każda piosenka Queen nadawałaby się do takiego koncertu bez prądu. Gdyby jeszcze za życia Freda nagrali coś takiego, mogłoby być pięknie, a najlepiej bez żadnych muzyków towarzyszących. Wyobraźcie sobie akustyczny medley (bohemian+lili of valey+killer queen + nevermore + lazing on a s.afternoon+BBLB+ millionaire waltz), ponadto some day one day, white queen, all dead all dead, jelousy, in only 7 days, sail away sweet sister, one year of love, no i oczywiście te, które grali akustycznie w ciągu swej kariery. Niestety
Najlepszym chyba przykładem, jak z irytującej popowej piosenki można wykrzesać bardzo dużo, jest wykonanie przez Rogera i Briana I was born to love you podczas koncertu w Tokio w 2006. Taka mała próbka unplugged na piosence, której nigdy nie grali na żywo. Wyszło rewelacyjnie _________________ Lesheq |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Sro Kwi 22, 2009 1:28 pm Temat postu: |
|
|
mike napisał: | gdyby jej nie zarżnęli wokalnie . |
Nie rozumiem, czemu piszesz w liczbie mnogiej _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
PiotreQ
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 4957
|
Wysłany: Sro Kwi 22, 2009 1:41 pm Temat postu: |
|
|
Lesheq napisał: | wykonanie przez Rogera i Briana I was born to love you podczas koncertu w Tokio w 2006. |
Nie w Tokyo, a w Saitamie (2x), Yokohamie (2x), Fukuoce (1x) i Nagoi (1x) i nie w 2006, a w 2005 _________________
Vice Maskotka Forum 2007
Vice Człowiek Roku Forum 2008
PiotreQrmx.com - Remixy Queen
QueenBootlegs.com - Bootlegi Queen |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Kwi 22, 2009 1:43 pm Temat postu: |
|
|
Kensington napisał: | mike napisał: | gdyby jej nie zarżnęli wokalnie . |
Nie rozumiem, czemu piszesz w liczbie mnogiej |
Bo nie uważam, by Roger zaśpiewał to jakoś szczególnie poprawnie (o Brianie nawet nie wspominam, gdyż on pobił sam siebie xD). _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
shamar
Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 1942 Skąd: K-ce / Czewa
|
Wysłany: Sro Kwi 22, 2009 1:51 pm Temat postu: |
|
|
Przeciez ten początek idzie jak "Long Away" |
|
Powrót do góry |
|
|
PiotreQ
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 4957
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lesheq
Dołączył: 17 Paź 2007 Posty: 785 Skąd: Przemyśl/Kraków
|
Wysłany: Sro Kwi 22, 2009 2:39 pm Temat postu: |
|
|
e tam Chodź dziadki pokaleczyły trochę wokalnie, to i tak ta koncertowa wersja bije na głowę studyjną, której po prostu nie znoszę. Szkoda , że nie zagrali You dont fool me Brian śpiewałby tekst, a Roger "paparapapa" _________________ Lesheq |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Sro Kwi 22, 2009 3:35 pm Temat postu: |
|
|
shamar napisał: |
Przeciez ten początek idzie jak "Long Away" |
to long away, hammer to fall i who needs you w jednym... genialnie im to wyszło |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Sro Kwi 22, 2009 4:35 pm Temat postu: |
|
|
krs napisał: | to long away, hammer to fall i who needs you w jednym... genialnie im to wyszło |
Byli i tacy, którzy mieli w jednym "I Was Born To Love You", "She Makes Me", "Crazy Little Thing Called Love" i "Unchained Melody" _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
A_kind_of_magic
Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 369 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Kwi 22, 2009 7:00 pm Temat postu: |
|
|
Dajcie spokój. Queen nigdy nie nagrał płyty unplugged z Freddiem, to niby dlaczego teraz, po jego śmierci, miałby nagrywać? To nie jest tego typu wykonawca co Clapton. Prawda jest taka, ze najlepiej na unplugged wypadają twórcy bluesowi (bo to taka muza jest )... Wiadomo, że są też inne przykłady (Bon Jovi, Roxette), no ale to są wyjątki (i wcale bym nie powiedział, że im to jakoś oszałamiająco wyszło)... |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Kwi 22, 2009 7:34 pm Temat postu: |
|
|
A_kind_of_magic napisał: | Prawda jest taka, ze najlepiej na unplugged wypadają twórcy bluesowi |
A Paul Rodgers to niby co gra- death metal? _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
A_kind_of_magic
Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 369 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Kwi 22, 2009 8:13 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | A_kind_of_magic napisał: | Prawda jest taka, ze najlepiej na unplugged wypadają twórcy bluesowi |
A Paul Rodgers to niby co gra- death metal? |
Skoro twierdzisz, że PR gra bluesa, to tym bardziej potwierdzają się moje słowa, że TO NIE JEST QUEEN!!! Queen nigdy nie grał bluesa. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mandey
Dołączył: 24 Sie 2007 Posty: 1579 Skąd: Rawicz
|
Wysłany: Sro Kwi 22, 2009 8:18 pm Temat postu: |
|
|
A_kind_of_magic napisał: | Fenderek napisał: | A_kind_of_magic napisał: | Prawda jest taka, ze najlepiej na unplugged wypadają twórcy bluesowi |
A Paul Rodgers to niby co gra- death metal? |
Skoro twierdzisz, że PR gra bluesa, to tym bardziej potwierdzają się moje słowa, że TO NIE JEST QUEEN!!! Queen nigdy nie grał bluesa. |
A kuwa Dreamer's Ball, Sleeping On The Sidewalk to co to niby jest? No blues jak jasna cholera i to w zajebistym wydaniu.
Dżizas! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
A_kind_of_magic
Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 369 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Kwi 22, 2009 8:31 pm Temat postu: |
|
|
No faktycznie, nie pomyślałem. Jednak nie da się ukryć, że kapela bluesowa to to nie była. Zresztą ten blues to był tylko przykład muzyki nadającej się najbardziej (moim zdaniem) na UNPLUGGED. Prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie żadnego utworu Queen w wersji UNPLUGGED. NIe biorę pod uwagę utworów Q+PR. Chociaż, jakby się tak zastanowić..., ale to temat na dłuższą dyskusję. |
|
Powrót do góry |
|
|
|