Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Cze 17, 2009 12:44 am Temat postu: |
|
|
Tym bardziej lipa. Mogli dać któreś z tych utworów które na trasie grali- ale nie na tym koncercie... Skoro promuje ich płytę- coś z nich... ale po co dawać więcej jak można mniej...
Zastanawiam się czy znam inny zespól który w polityce wydawniczej ma bardziej fanów w głębokim poważaniu... wszyscy na takie rzeczy wynajdują ciekawostki i rarytasy- Queen tnie całość... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
Wysłany: Sro Cze 17, 2009 11:39 am Temat postu: |
|
|
Odpakowałam
Miła konserwa będzie na kawę Koszulka z Haiti. DVD śmiesznie zapakowane. Tekturka w środku przegródki z plastiku i jak strony się ogląda, wklejona książeczka 24 str zdjęcia i sporo tekstu (strasznie się zniszczy taki rodzaj opakowania patrz digipacki. Napisy angielskie piosenek i teksty mówione w 11 językach! 16:9 PCM stereo i DTS 120minut tyle w pracy obejrzałam reszta pewnie dopiero jutro.
Teraz czeka mnie pakowanie i wysyłanie do was _________________ http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina
Dołączył: 16 Sty 2004 Posty: 1655 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Cze 17, 2009 12:58 pm Temat postu: |
|
|
daga napisał: | Teraz czeka mnie pakowanie i wysyłanie do was |
Oczywiscie w ramach prowizji Daga zatrzymuje wszystkie koszulki dla siebie
My jeszcze czekamy na swoje egzemplarze, ale zapewne juz dzis wszystko bedzie na mieszkaniu ! _________________ Crazy Little Thing Called Love - 05/09/09 |
|
Powrót do góry |
|
|
Maleństwo
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 1664 Skąd: Miasto Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 17, 2009 4:55 pm Temat postu: |
|
|
Karolina napisał: |
My jeszcze czekamy na swoje egzemplarze, ale zapewne juz dzis wszystko bedzie na mieszkaniu ! |
Ja się broń boże nie czepiam tylko ze zwykłej ciekawości pytam - czy zwrot "na mieszkaniu" to jakiś regionalizm? U mnie w Łodzi mówimy "w mieszkaniu" albo "w domu" ewentualnie "na chacie" _________________
www.kot-malenstwo.blogspot.com
Są dwie kategorie przebojów - na lato i na lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
innuendo0
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1519 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Sro Cze 17, 2009 6:49 pm Temat postu: |
|
|
moja płytka w najlepszym wypadku bedzie w piątek a w najgorszym to dopiero w poniedziałek
wolałabym aby byłw piątek to na poniedziałek podesłałabym już do Dagi obiecaną recenzję
Ale jak chodzi "ukochana" Poczta Polska to kazdy wie |
|
Powrót do góry |
|
|
kubol
Dołączył: 03 Lis 2008 Posty: 59 Skąd: Krosno
|
Wysłany: Sro Cze 17, 2009 7:25 pm Temat postu: |
|
|
Dorwałem sam audio zapis tegoż koncertu i powiem tak:
Dobrze, że jeszcze nie wydałem kasy na ten "koncercik". Ludzie, słabizna!!! Kompletna bezpłciowość, do dupy publiczność, słabiutkie wykonania.
Kurde, może źle gadam, ale po jaką cholerę było grane to Bijou, taki kawałek na takiej biesiadzie? Co z tego, że puścili Freddiego? To już wolę, żeby wogóle nie był grany.
Uważam, że nie ma po co wydawać ponad 60 zł na ten festiwalik. Wole przeznaczyć je na jakieś inne DVD Queen, o wiele bardziej konkretne.
Oczywiście, żeby potem nie było pretensji, to wszystko MOJA opinia. _________________ Gust jest jak dupa - każdy ma swój/swoją ... |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Sro Cze 17, 2009 9:30 pm Temat postu: |
|
|
Na razie nie kupuję... Może kiedyś jak wpłynie trochę gotówki to kupię - teraz nie zamierzam się jakoś specjalnie spieszyć. Gdyby wydali Buenos Aires - brałbym od razu, a tak to... Ot taka forma protestu:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina
Dołączył: 16 Sty 2004 Posty: 1655 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Cze 17, 2009 10:36 pm Temat postu: |
|
|
Rozpakowalem juz 'puszke'...
Opakowanie DVD oczywiscie jest takie samo jak w przypadku wydania 2CD/DVD. Zreszta bardzo ciekawe rozwiazanie tego pudelka. Troche lipnie wygladaja 'strony' trzymajace plyty, ale wczesniej takiego rozwiazania nie widzialem.
Ksiazeczka rowniez jest fajnie umieszczona, kolorystyka zdjec jest fantastyczna ... czlowiek ma wrazenie ogladajac fotki, ze wlasnie jest na koncercie (nie pilem dzis jeszcze). Bardzo duzo tekstu (co cieszy) no i ladne zdjecie Bri i Rogera wsrod morza fanow ...
Niestety farba na "puszce" jest nieco lipna i cienka (juz widze drobne zarysowania, a jeszcze nic powaznego nie robilem).
No i chyba wychodzi na to, ze jednak nie jest to ostatnie wydanie koncertowe Q+PR. W ksiazeczce brakuje informacji o zalodze odpowiedzialnej za koncerty. Pojawia sie jedynie notka, ze wydawnictwo wspomaga fundacje ANTIAIDS i FMPT. Uwazam wiec Q+PR beda chcieli wydac wlasciwe DVD z trasy koncertowej (bedzie Argentyna;) ).
Pomimo, ze w TV koncert ten nie zachwycal to jednak wersja DVD jest warta zakupu. Mamy bardzo fajne ujecia na zespol jak i publike, piekny dzwiek, no i jednak zespol dal z siebie wszystko co tylko mogl (nalezy pamietac, ze to byl pierwszy wspolny koncert, ktory w sumie byl takim into do wlasciwej trasy). Cieszy przede wszystkim fakt, ze sa polskie napisy i jest jeden z wielu plusow tego wydawnictwa. _________________ Crazy Little Thing Called Love - 05/09/09 |
|
Powrót do góry |
|
|
FOX
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 148
|
Wysłany: Czw Cze 18, 2009 8:13 pm Temat postu: |
|
|
A ja nie kupię. Muzyka świetna, ale głos Paula, to nie ta magia, którą miał w sobie Freddie. Wystarczy mi "Return of the champions". _________________ ... |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
Wysłany: Czw Cze 18, 2009 8:23 pm Temat postu: |
|
|
Na razie odsłuchałam CD, DVD obejrzę na TV czyli w weekend?
Ogólnie to zadyszka Rogera mnie rozbawiła (Say it's not true). Czemu tego nie zmienili na trasie, aby grać to najpierw - wolne, a potem szybkie? Przecież logiczne jak biegacz biegnie na 100 metrów to ma formę, ale jak po tym biegu idzie kolejne 100 metrów to ledwo zipie. Nie wiem dziwne rzeczy były na trasie to było jedną z nich.
Muszę porównać dźwięk z poprzednimi płytami jak to zmiksowali. Ogólnie mam mocny/lekki niedosyt. Z wydanych rzeczy QPR na razie dla mnie mocna rzecz to Japonia. Trochę mnie drażni brak podziału na okładce na CD 1 i 2 trzeba patrzeć na CD lub w środek książeczki. Kanty opakowania juz się wycierają, wole plastikowe opakowania dla takich rzeczy. Fakt wsadzę w konserwę chyba dla bezpieczeństwa.
Patrząc po ilości opinii mało kto kupił......
Co jak co ale pamiątka z trasy, na której wielu z nas było.
Więcej sensownego po obejrzeniu DVD i porównaniu z ROTC i Montrealem. _________________ http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Czw Cze 18, 2009 9:18 pm Temat postu: |
|
|
no coz, plytki juz w domu, dostalem osobiscie od szefowej wczoraj ale stos plyt do odsluchania duzy wiec ta poczeka jeszcze chwile _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pią Cze 19, 2009 1:05 pm Temat postu: |
|
|
OK, już dostałem...
Na początek: opakowanie. Bardzo gustowne i eleganckie, nawet okładka zbytnio nie razi... Książeczka do dobrym papierze (jak w Montrealu). Zdjęcia też fajne. Ciekawie rozwiązanie mocowania płyt: jest dużo lepiej niż w Milton i Montrealu...
Następnie: obraz i dźwiek.
Na coś się jednak HD przydało, bo jakość tego nie-Hd-eka jest dużo lepsza od ROTCH, a od Japonii tym bardziej...
Na koniec: najlepsze teksty...
350,000 people
One of greatest live rock bands of all time
The ultimate rock show
Podsumowując - sądzę, że nie wyrzuciłem kasy w błoto: zwłaszcza, że to tylko 72 zł... Mam nadzieję, że Argentynę tez wydadzą... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Pią Cze 19, 2009 4:09 pm Temat postu: |
|
|
Ja też jestem już w posiadaniu mojego zestawu.
Na początek tylko jedna uwaga: opakowanie jest do d...
Co do zawartości, to wypowiem się po obejrzeniu koncertu. Ale nastawiony jestem optymistycznie. _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
innuendo0
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1519 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią Cze 19, 2009 4:17 pm Temat postu: |
|
|
ja jeszcze czekam chyba ze teraz przyszło bo coś psinka zczeka pod bramą
mam taką nadzieje że jak wpadną w końcu do Polski to też wydają koncert z Polski na DVD....
bo w sumie na Ukrainie grali poraz pierwszy i od razu mają koncert na DVD |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Pią Cze 19, 2009 5:11 pm Temat postu: |
|
|
Do mnie też dotarło, całe i zdrowe.
Opakowanie rzeczywiście wieśniackie z deczka, szczególnie sposób mocowania książeczki. Płyty też nie lepiej, no może na Montrealu wyglądało to jeszcze trochę gorzej. Jeszcze mnie irytuje ta cyrylica na książece, jakbym kutwa dvd kupił z bazaru w połowie lat 90.
Sama książeczka to solidny papier i ciekawe zdjęcia. Co do tekstu to jeszcze się nie wczytywałem, ale w porównaniu z fotobookletem Montrealowskim jest jakaś różnica. Design płytek CD z kolei nie powala, zwykłe to to jak post Fenderka zachwalający Barcelonę. DVD to z kolei fragment publiczności. No, ale nie o to w tym wszystkim chodzi.
Menu mi się akurat podobało, niby zwykłe bez udziwnień, ale przejścia już takie bardziej efektowne. Do wybory napisy polskie, fajnie choć niekoniecznie potrzebne. Tym bardziej, że zdarzają się tam literówki (nie wiem czy celowe było 'djejkuje', ale jest to przetragiczne).
Bardzo podobał mi się montaż. Wcześniej oglądałem koncert z tego bootlega telewizji ukraińskiej i zbyt dużo było tamtej paniusi co to koncert zorganizowała. Tutaj jest z maskymalnie pięć razy podczas 2h. W ogóle wszystko zostało zmontowane tak, że 'festiwal piosenki biesiadnej' odchodzi w zapomnienie. Prawdziwe rockowe show, jak dla mnie.
Co do samego wykonania koncertu to mówiłem na początku, że nie grzeje mnie ale i też nie ziębi. Oni naprawdę zagrali super jak na ten pierwszy raz, jeszcze nie wszystko było cacy, ale dali z siebie wszystko. A to, że Roger nie umiał złapać tamburyna to inna sprawa.
Biorąc pod uwagę fakt, że wydawnictwo (2CD + DVD) kupiłem za niewiele ponad 70 złotych to nie jestem rozczarowany a nawet trochę zadowolony. Jeśli miałaby się pojawić ankieta to wystawiłbym temu wydawnictwu 4.
EDIT: Oczywiście brak Whishing Well razi po oczach, więc czwórka byłaby słaba. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pią Cze 19, 2009 8:15 pm Temat postu: |
|
|
Słucham na bieżąco. Trochę bieda. Bieeeedny kuzyn Japonii. Jestem na FBG i co razi- tempo. Wszystko jest odrobinę zbyt wolne, zbyt statyczne. Pomysł z SHOW MUST GO ON zaraz po TIE YOUR MOTHER DOWN to w ogóle jakaś parodia- kompletnie siada napięcie, te dwa utwory oba kocham, ale w życiu bym nie pomyślał żeby grać jeden po drugim.
No i masz- AOBTD. Znowu ślamazarne tempo. Co jest???
To mnie raziło przez całą trasę- wszyscy mówili jak to oni fajnie grają- a ja słyszę, że te utwory wleką się strasznie... Nie, nie chodzi o to, ze zaraz mają być w tempie thrashowym Ale... 2-3 lata minęły- i tempo zupełnie inne... brakuje energii, sorry...
Właśnie wybuchnąłem sobie śmiechem. Przejście na perkusji na wysokości 1:20 podczas Hammer to Fall. TRAGEDIA!!!
IMO ROTC jest dużo lepszym koncertem (a cały czas mówię, ze z tych co widziałem w 2005 był słabszym!!!), o Japonii w ogóle nie wspominając. Do Paula obiekcji wielu nie mam. Ale muzycznie czasami jest tak kwadratowo, ze aż strasznie.
Jeszcze jedno- czemu gitara Briana tak schowana w miksie? Kurwa!!!
To co jest fantastyczne w jej koncertowym brzmieniu to ta głębia i przestrzeń. Tu znaczną ich część szlag trafił!!! One oczywiście są- ale w porównaniu z tym co jest zawsze są schowane!!!
No bijcie- leci właśnie IWTBF i... jakbym cover bandu słuchał- wolno, kwadratowo... dajcie spokój...
To naprawdę nie jest dobrze, kiedy pierwszy raz serce naprawdę mocniej mi bije przy Seagull...
39 jest tak okropnie biesiadne i przaśne, że aż sie płakać chce...
Powiem tak- i to jest ogólna ocena. Koncert jest tak słaby, że rzeczywiście nagle SINT wydaje się być jedną z lepszych na nim rzeczy. To tylko świadczy o tym jak wykonano inne kawałki. IMO bieda aż piszczy. Ocena- między 2 a 3 na 6. Jeszcze pomyślę. Pewnie 3 ze względu na SHOOTING STAR i BAD COMPANY...
To jest- tak wyszło dobrze to co nie wymaga tempa i energii, te spokojniejsze (niekoniecznie ballady) rzeczy- CLTCL, utwory Rodgersa... Te wyszły dobrze, te bujają, te są zagrane z klasą. Te najbardziej rockowe brzmią żałośnie słabo- TYMD, HtF, FBG- tragiczne wersje, sorry. Słyszałem cover bandy grające z większą werwą i mniej kwadratowo. Jeden szybki numer wyszedł absolutnie fantastycznie- COSMOS ROCKIN'. _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Cze 20, 2009 12:22 am Temat postu: |
|
|
wlasnie zaczalem odsluch... ale mam chyba wadliwy egzemplarz, bo wszystko leci w zwolnionym tempie _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sob Cze 20, 2009 1:24 am Temat postu: |
|
|
Bizon napisał: | wlasnie zaczalem odsluch... ale mam chyba wadliwy egzemplarz, bo wszystko leci w zwolnionym tempie |
No niestety, momentalnie przeniosłem się słuchając do Birmingham, gdzie widziałem ich po raz pierwszy na tej trasie... I przypomniało mi się jak miałem łzy w oczach kiedy Brian był na wyciągnięcie ręki, kiedy wszelkie bijou i tak dalej chwytały za gardło... i kiedy zdałem sobie sprawę, ze wiele z tych wzruszeń ma niewiele wspólnego już z muzyką a z osobistym odczuwaniem tego co widzę i tyle... a skoro przeżyłem to 7 razy 3 lata wcześniej... Po koncercie w Birmingham dokonałem dwóch transakcji, sprzedając bilety jakie miałem na kilka innych koncertów. Tylko na Londyn się zdecydowałem żeby z Asią pójść...
Ta płyta przypomina mi dokładnie wszystkie rozczarowania jakie odbyły się w mojej głowie na koncertach w 2008, kiedy próbowałem to porównać do 2005.
I zastanawiam się też nad jednym- narzekałem (i wiele osób narzekało) na nagłośnienie podczas tych koncertów, przynajmniej w UK. Ale Ukraina jako oficjalnie wydane CD/DVD też pod tym względem brzmi źle... Za mało to soczyste, za mało przestrzeni... Sheffield dużo lepsze, Japonia to już w ogóle kosmos przy tym (kosmos... to teraz k***a miał być Cosmos...). Rany- downloady z 2005 są kilka razy lepsze! _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Cze 20, 2009 2:55 am Temat postu: |
|
|
ok, przesluchalem. na dvd przyjdzie pora jutro albo pojutrze.
opakowanie - wersja 2cd+dvd, bo koszulka mi niepotrzebna, mam pod dostatkiem, a pudelka na sniadanie nie potrzebuje wydane ladnie, chociaz bez powalenia na lopatki. mocowanie plyt nieco wkurviające, bo nie da sie czasami dobrze zlapac dwoma palcami z dwoch stron plyty przez krawedzie w dolnych wglebieniach. ale to jedyny minus. wkladka ok, sporo dobrej jakosci zdjec i zblizen, troche historii koncertu, a nie sama setlista i podziekowania. to na pewno na plus. oczywiscie okladka to zupelnie inna sprawa. festyn i biesiada na calego. mocny kandydat do miana najgroszej okladki w historii wydawnictw queen (+).
natomiast sam koncert... nudaaaaaaaaaaaaaaaaaa. nie wiem czy w pradze bylo tak samo nudno, tylko tego nie slyszelismy, bo byly emocje, czy tez przez ten czas sie rozbujali, ale ten koncert jest naprawde kiepski. kawalki grane w zwolnionym tempie, łatane niedoskonałosci, a i tak slychac jeczenia w chorkach heh. set wiadomo... chociaz i tak chyba lepszy niz na pozniejszych koncertach. no i pociete, co chwilami brzmi fatalnie (wstep do i want it all od razu z hammer...). najlepiej wypadly kawalki wolne same z siebie, bo nie zjechali w nich z tempem o polowe wiec nie slychac roznicy. ale generalnie w calym koncercie brakuje jaj, najzwyczajniej w swiecie. brakuje rocka, energii, jakiegos kopa. gdzie są rockowe emocje? pewnie w canal +, bo na tej plycie ja ich nie czuje.
zawiedziony nie jestem, bo tego sie spodziewalem. kasy wydanej nie zaluje, bo, powtorze, tego sie spodziewalem. kupilem dla zasady i z poczucia fanowskiego obowiazku. mam live magic, to czemu nie to, ale generalnie czuje sie jakbym sluchal "jazz final". ten sam poziom energii, zaangazowania, podobne tempo i wykonanie. tyle, ze tam juz byli zmeczeni, a tu chyba jeszcze nie rozgrzani. _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
Wysłany: Sob Cze 20, 2009 8:44 pm Temat postu: |
|
|
obejrzane.
Załączyłam DTS, wyciągnęłam ROTC i Super Live in Japan.
Obraz nagrywany w HD i tak samo jak dwa starsze koncerty ma taką samą jakość, nawet bym się składała do wniosku, że Japonia ma lesze kolory. Może to jedynie wrażenie wynikające z hali. Ocena 5
Menu skromne, ale fajerwerki nieźle dają po subwoferze.
Polskie napisy, aby norma od Singers of songs. Chociaż dziwne te tłumaczenia, jeśli dotyczą fragmentów słów piosenki czy Ohów, achów Paula.
Dla mnie trochę zmarnowali wejście, skro na ekranie pioruny i ogólnie strach To mogli to dać na cały ekran, aby poczuć!! A nie widok komórki.
Ogólnie szkoda animacji, które są na telebimach. Mało eksponowane.
Montaż. Ogólnie chyba wole ciut bardziej statyczny. I mam nadzieje, że kolejnych koncertówek wezmą kogoś innego, bo będzie zbyt schematyczne. Chwała nie ma zbyt dużo pani sponsorki. Na plus umieszczenie kamer przy perkusji, widać każde uderzenie tego brakowało na poprzednich DVD (chyba boczne kamery). Ujęcia publiki jak z Opola Trochę razi to co wspomniał Karolina stanie jak na sznurku Briana, nie wybiega w bok sceny koło telebimów. Nawet w Guitar Solo. Parę ujęć jest bez sensu na scenę kiedy an niej jarzą się światła i widać białą plamę. Tu taj nie ma ujęć buta jak to miało miejsce na ROTC. Ogólnie oceniam montaż na 4.
Dźwięk. Oj...... najpierw myślałam, że uszu nie umyłam Ogólnie wokal Paula jest schowany, gitara mało eksponowana, z perkusji najbardziej słyszalne są talerze, bęben basowy jest wytłumiony, momentami chórki są lepiej słyszane niż Paul!. Lepiej wokal brzmi na stereo!
Jak ma się to do UK i Japonii? Tam był o wiele lepiej wyeksponowany wokal i bęben basowy o gitarze nie wspomnę. Perkusja pięknie brzmi Japonii, wokal bardzo ładnie opływa nas i brzmi pełnią sił. Chociaż Paul lepszą formę chyba prezentował w 2008. Najlepiej w przestrzeni prezentuje się jak zawsze Brian solo, a tu wymiata Bijou. Ten kawałek pierwsze minuty to miodzio w 5.1, kurcze poczułam TEN klimat.
Ogólnie najlepiej wypadają piosenki akustyczne, wreszcie miałam okazję wychwycić brzdąkanie Spikea na akordeonie. Suma sumarum tak jak wspomniał Fenderek, dźwięk nawet w stereo jest gorszy niż w 2005., na żywo będąc na koncercie człowiek tego tak nie wychwyci od razu. I jakby na siłę wciskana publiczność, momentami miałam wrażenie, że więcej słychać jej niż Paula lub że ciągle to samo leci. ocena 4-
Poprawki. Trochę obciach z tymi ucięciami. Tu utnijmy solówkę, tu piosenkę, tu słowa Paula. I znowu klimaty niczym z DVD WWRY kiedy nie ma synchronizacji obraz dźwięk (finisz I want to break free). Nie kumam tego. Zwłaszcza wywalenie tak widowiskowego Radio gaga.
Jakość artystyczna. Oglądam i coś mi nie leży. Pamiętam co Bizon i Fenderek pisali jakby zwolnione tempo. Dobra stwierdzam zobaczę jak było w 2005r. Co mnie uderza brak tej chemii/łączności między Paulem i Brianem/Rogerem. Jakby znudzenie Paula tym wszystkim, a to pierwszy koncert. OV na intro trochę wizualnie zmarnowane, nie ma tego kopa. Z '39 lekki festyn, wystarczyłby Roger i byłoby fajnie. Seagull ładna piosenka, ale chyba fani jakoś nie łapią tego klimatu. Power jaki bije przy wykonywaniu Cosmosu jest bardzo fajny. Bad Company wymiata. Say its' not z zadyszka Rogera - pisałam wyżej co o tym myślę. Solo Rogera dziwne, ale wydało mi się za długie, później na trasie lepiej to opracował i brzmiało już ciekawie. Porównałam z 2005 i obecnie jakby chórki były mniej elegancko wykonywane, bez takiej perfekcji. Jakby odpuścili sobie próby w tym temacie. Ogólnie jak spojrzałam na 2005 to od Paula biła radość życia, grania i dzielenia się muzyką. Teraz gdzieś to uleciało. Za to Brian ma lepszą jakby kondycje, mniej potu na twarzy. No i powrót do początku czyli tempa. Jako docelowe wzięłam Tie mother, Hammer i Another one. To masakra. Ale odpalam ROTC i Japonię i przy Tie mother noga sama już chodzi i wybija rytm. I czuje sie to tempo. W Another one jedna zwolnili i to znacząco. Hammer to fall w obecnej formie to jakaś pomyłka. Czemu tak grają? Skoro mają power grać Cosmos i C-lebrity?
Na plus Ukrainy wygląd Paula nie ma grzywki ala chłopek roztropek z 2005 Ocena 4-
Ogólnie jakość obrazu jest bardzo dobra, dźwięk przekombinowany dla mnie, jeśli już to słuchać w stereo tylko Bijou na 5.1. Nie wiem co chcieli uwypuklić, bo takim systemem to nic nie uwypuklili. Poziom koncertu jako średni, setlista inna niż na reszcie trasy, ale jeszcze nie byli rozgrzani. Oby spełniły się słowa Karoliny i wydali inne DVD docelowe z trasy. Jakby grali w Japonii to byłaby pewność takiego DVD.
I nadal będę wolała oglądać Japonie. Dziś zwróciłam uwagę jak na finał I was born to love bardzo pięknie wyciąga Roger. Ma jeszcze krzepę w głosie. Trasa w 2010? Czemu nie. Byle nie Las palabras z Bri na wokalu _________________ http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
loverboy
Dołączył: 30 Wrz 2006 Posty: 255
|
Wysłany: Sob Cze 20, 2009 8:54 pm Temat postu: |
|
|
Przeczytałem sobie Wasze recenzje...i tego się spodziewałem...potknięcia w wielu miejscach, niemądre wycinki, słaby montaż i wolne tempo...to widać już było na zajawkach...
a nie eksponowanie animacji ( całościowych ujęć sceny malutko ) to też wielka wada...albo się robi takie cięcia żeby było widac co ta scena ma do zaoferowania albo się robi koncert z bliskich ujęć a animacje daje do menu DVD do obejrzenia...tak to powinno wyglądać
oczywiście nie kupię tego shitu... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Sob Cze 20, 2009 9:37 pm Temat postu: |
|
|
Zlustrowałem dziś dokładnie całe wydawnictwo i nie mam już żadnych zastrzeżeń (poza tymi, które wymieniłem już nieco wyżej - mam tu na myśli wykonanie opakowania oraz wyrzucenie kilku utworów). Całość robi miłe wrażenie, koncert jest dość długi, wiele utworów brzmi inaczej, nierzadko wręcz lepiej niż miało to miejsce w latach 2005-2006, jest kilka prawdziwych perełek, ale i także kilka drobnych niedociągnięć, co jednak w ostatecznym rozrachunku ma drugorzędne znaczenie.
Nie żałuję, że zakupiłem to wydawnictwo i z czystym sumieniem mogę mu wystawić mocną czwórkę (byłaby piątka, gdybyśmy otrzymali niepocięty koncert).
Nie będę się bawił w porównania z poprzednimi koncertami (Sheffield, Japonia...) - to zupełnie różne występy i zupełnie różne okoliczności. Wszystkie trzy są równe, choć minimalnie wyżej cenię chyba jednak "Return Of The Champions", zapewne dlatego, że miałem wielką przyjemność uczestniczyć w tamtej trasie koncertowej _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Cze 20, 2009 9:52 pm Temat postu: |
|
|
obejrzalem dvd, troche jednym okiem momentami, ale:
jak dla mnie zbyt kolorowo, festynowo i cukierkowo. nie znosze takiej kolorystyki na koncertach rockowych, bo mi sie kojarzą bardziej z wystepami majki jezowskiej. jeszcze te baloniki i chorągiewki... szkoda, ze tych czepeczek stozkowych na gumce nie rozdawali <sciana> zdecydowanie za duzo ujec publiki. zeby jeszcze byla ona jakas genialna, a tak to co 10 sekund otrzymujemy obraz ludzi, ktorzy w wiekszosci stoją i nawet tekstow nie znaja. trąci opolem. dobrze, ze chociaz nie zawsze machają do kamery
wracajac jeszcze do kwestii muzycznych. nie bede powtarzal wszystkiego o wolnym i bezjajecznym graniu. napisze tylko, ze dla mnie najlepiej wyszly kawalki paula, zwyczajnie dlatego, ze je zagrali w sensownym tempie i nie wydają sie byc grane bez jaj. poza tym swietnie wyszlo cosmos rockin'. byc moze po prostu pod koniec koncertu troche juz sie rozbujali, chociaz podejrzewam, ze tempo grania kompozycji to raczej wczesniej jest ustalane, a nie na zywca, wiec nie wiem z czego wynika to, ze dopiero na jednym z ostatnich kawalkow slychac te energie i rocka, a nie wersje niczeym z 'jaka to melodia?'... w dodatku za duzo utworow jest w skroconych wersjach. jedno live magic wystarczy... roznica taka, ze tam cieli z calosci, a tu po prostu grali fragmenty. medleye są fajne, ale jesli są medleyami. tu byly po prostu zagrane osobne kawalki w niepelnych wersjach.
w skali palc... tfu... 10stopniowej oceniam na slabe 4. jedynym gorszym oficjalnym wydawnictwem kncertowym sygnowanym przez queen (+) jest live magic z oczywistych powodow. _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Majkel
Dołączył: 27 Cze 2008 Posty: 390 Skąd: Oświęcim
|
Wysłany: Nie Cze 21, 2009 12:39 am Temat postu: |
|
|
Nie chcę mi się dokładnie przeczesywać całego tematu (sorry za bezczelną szczerość ), ale... są w ogóle jeszcze JAKIEKOLWIEK szanse na wydanie w tym, tudzież w przyszłym roku Argentyny? |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Cze 21, 2009 12:39 am Temat postu: |
|
|
Majkel napisał: | są w ogóle jeszcze JAKIEKOLWIEK szanse na wydanie w tym, tudzież w przyszłym roku Argentyny? |
IMO żadnych- Karolina się łudzi... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Crystal
Dołączył: 31 Paź 2003 Posty: 742 Skąd: z innego swiata
|
Wysłany: Nie Cze 21, 2009 9:13 am Temat postu: |
|
|
Bizon napisał: | podejrzewam, ze tempo grania kompozycji to raczej wczesniej jest ustalane, a nie na zywca, wiec nie wiem z czego wynika to, ze dopiero na jednym z ostatnich kawalkow slychac te energie i rocka, a nie wersje niczeym |
Co do tego to bym nie miał pewności, myślę ze oni nie mówią sobie "dobra ten kawałek gramy w tempie 102", mysle ze to zalezy o rozegrania, pogody,ciśnienia, i reakcji publicznosci. No tak mówie z tego co wiem po sobie, na próbie potrafilismy grac duzo szybciej, za to na wystepie miałem wrazenie że wleklismy się straszliwie xd _________________ hayzee rider |
|
Powrót do góry |
|
|
innuendo0
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1519 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie Cze 21, 2009 9:38 am Temat postu: |
|
|
Tak narzekacie i narzekacie (ja w poniedziałek ponarzekam ) tylko przypomnijcie mi czy zespoł brał jakieś pieniądze za ten występ czy wystąpili za darmo |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Nie Cze 21, 2009 10:07 am Temat postu: |
|
|
Majkel napisał: | są w ogóle jeszcze JAKIEKOLWIEK szanse na wydanie w tym, tudzież w przyszłym roku Argentyny? |
Z tego, co napisali w książeczce do LiU (ale skrót ), można by wnioskowac, że tak. Ponieważ piszą o tym występie jako 'przed trasą' Cosmos Rocks, a nie jako jej część... Więc, jakaś tam szansa jest. Aczkolwiek znając panów z QP to raczej się tego nie doczekamy... Chociaż może nas zaskoczą, tak mnie trochę tymi polskimi napisami... |
|
Powrót do góry |
|
|
Crystal
Dołączył: 31 Paź 2003 Posty: 742 Skąd: z innego swiata
|
Wysłany: Nie Cze 21, 2009 10:20 am Temat postu: |
|
|
Mnie to by sie marzyło takie wydanie jak dvd glimoura z gdańska z koncertów w ameryce południowej...choc to pewnie marzenie sciętej głowy xd _________________ hayzee rider |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|