Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Święta? |
Oj, niecierpię. Od dawien sztuczne święta, tyle by odpocząć od roboty. |
|
8% |
[ 4 ] |
Obchodzę Chanukę, sorki. |
|
4% |
[ 2 ] |
Uwielbiam! Choinki praktycznie nie rozbieram, by klimat świąt trwał cały rok! |
|
38% |
[ 18 ] |
Lubię, ale tylko dlatego, ponieważ mogę sobie obejrzeć Kevina i Bethoveena. |
|
10% |
[ 5 ] |
Tylko jadło dobre. |
|
10% |
[ 5 ] |
Dobry moment do potrenowania przed Sylwestrem. |
|
12% |
[ 6 ] |
Nie znam. |
|
14% |
[ 7 ] |
|
Wszystkich Głosów : 47 |
|
Autor |
Wiadomość |
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 6:54 pm Temat postu: Krismes |
|
|
Święta nam się zbliżają wielkimi korkami. Już zaledwie trzy tygodnie do wilgilli, tak więc powoli nakręcam siebie co do świątecznego klimatu.
W związku z tym moje pytania do was. Jak się odnosicie do świąt? Czy rzeczywiście jest to dla was okres magiczny i dość szczególny? Jak je obchodzicie, jeśli w ogóle obchodzicie? Co jest dla was ważne w tym okresie? Jak wyglądają przygotowania u was w domach. I tak dalej, i tym podobne.
Włączmy Kevina Samego w Domu, niech wraz z nim zabrzmi Let it Snow (choć pomarzyć wolno) i wyciągajmy półlitra na stół by poświętować tradycyjnie! _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 6:58 pm Temat postu: |
|
|
Kocham! |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 7:10 pm Temat postu: |
|
|
Nie kocham! _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 7:11 pm Temat postu: |
|
|
Nienawidzę świąt ani tych bożonarodzeniowych ani tych wielkanocnych.
Mi święta nie kojarzą się z jakąś wielką rodziną bo zawsze miałem w domu z rodzicami po za jednym wyjątkiem.
Powody ?
Ogólny BOOM zakupowy, nie wiem skąd ludzie mają tyle kasy żeby 24.12 tyle jej dawać skoro przez cały rok tak ciężko.
Święta już od Listopada, ba 30.11.2008 Łosiu kupuje Coca-Colę i już mikołaj z tą zapraszającą bródką. Szał ! Wszędzie choinki, święta.
Ogólna furia szczęśliwości, jak by wszyscy napalili się zielska, święta, święta Hu Hu.
Święta na siłę, godzenie się ludzi na siłę mimo że mogą się nienawidzić, bo tak wypada.
Znalazło by się jeszcze dużo...
Ogólnie u mnie święta zawsze były jakieś dziwne, nie było 100 osób 12 potraw bo nie mam takiej zżytej rodziny. Ludzie tygodniami się do tego przygotowują na ten jeden wieczór, nic dziwnego że taki dla nich szczególny.
Skoro w tamtym roku skończyłem już 18 lat i mam pełne prawo decydować o swoim postępowaniu postanowiłem nie obchodzić nigdy więcej świąt. Powód jest prosty: jestem ateistą wiec jak by nie patrzeć nie mam NIC i tu stanowczo podkreślam NIC z tym wspólnego. Równie dobrze mógłbym świętować święta muzułmańskie, buddystyczne czy cokolwiek.
Moi rodzice to zaakceptowali, co było absolutnie jasne już od początku.
Nie mam nic przeciwko ludziom którzy je obchodzą, ok wasze święta proszę bardzo. _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
RockFan90
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 1319 Skąd: Łobez/Gdynia
|
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 7:11 pm Temat postu: |
|
|
Muszę przyznać że im jestem starszy tym mniej mnie rajcują-teraz prawie w ogóle. |
|
Powrót do góry |
|
|
PiotreQ
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 4957
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 7:27 pm Temat postu: |
|
|
Mam podobnie jak Łosiu- nie lubię świąt, choć tych zbliżających sie dużo bardziej. Ze mną było tak, że jako mały brzdąc na pewno cieszyłem się na nie i to nie tylko z racji prezentów, jakie czekały na mnie i moja siostrę pod choinką, ale również z tego, że świętowaliśmy narodziny Chrystusa. Pierwsza gwiazdka, która wypatrywało sie za oknem...kolacja wigilijna...dzielenie sie opłatkiem...w tym wszystkim było cos magicznego. Piszę było, gdyż z czasem zaczęło to dość skutecznie ulatywać. Na pewno przyczyniło sie do tego to, iż z wiekiem stawałem sie coraz mniej religijny, choć teraz to zabrzmi dziwnie, bo przeciez jestem na 'religijnych' studiach. Ale to inna kwestia. A może tez to, że przestaliśmy jako dzieci wierzyć w to wszystko, w tą całą 'otoczkę', jaka towarzyszy świętom....i moze tez to, ze zobaczyliśmy, będąc juz dorosłymi ludżmi, że wielu ludzi robi to na pokaz, tak naprawdę nie przebaczając sobie.
Żeby tylko podtrzymać tę tradycję.....atmosfera po latach w domu stawała sie coraz bardziej 'gorąca' i napięta w trakcie świąt i w okresie przedświątecznym....co na pewno nie sprzyjało temu, aby panowały miłość i wspólnota. Zamiast tego, było raczej....zakłamanie i przechodzenie nad tym do porządku dziennego. Niby życzenia przy łamaniu opłatkiem....niby prezenty....a tak naprawdę to wszystko...ta cała magia gdzies dawno uleciała. Wszystko po to, aby w tych dniach zachowac pozory dobroci dla siebie. Parę lat temu to troche sie zmieniło, gdy mieliśmy pierwsze święta bez bliskiej nam osoby...były łzy...bo wiedzieliśmy dobrze, że nie ma z nami jej i że nie zasiądziemy wszyscy razem do stołu, jak kiedyś. W tym roku....nie wiem, jakie te święta będą....wiem, jakie chciałbym, żeby były. Okresem radości, szczęścia i szczerości, miłości. Chciałbym móc spędzić je z Ukochaną Osobą............. _________________ There Must Be More To Life Than This |
|
Powrót do góry |
|
|
Maleństwo
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 1664 Skąd: Miasto Łódź
|
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 8:33 pm Temat postu: |
|
|
Dwa przemyślenia: pierwsze to takie, że, podobnie jak RockFan90, im byłem starszy tym atmosfera świąt jakby mniejsza... No bo wiadomo, w wieku przedszkolnym człek łykał te wszystkie bajki o św. Mikołaju i był to czas cudownie magiczny... Później, gdy miało się 8 czy 12 lat to największą frajdą było wynajdywanie prezentów Itd, itp - w pewnym momencie jednak nastąpił pewien kryzys - święta zaczęły się zlewać w jedną karpiowo-choinkową całość, prezenty już tak nie cieszyły: w zasadzie, jak dla mnie, jedyną prawdziwą wartością i plusem świąt czy konkretnie wigilii była możliwość zjedzenia kolacji z całą najbliższą rodziną przy jednym stole (akurat w moim rodzinnym domu duża rzadkość...).
Teraz przemyślenie drugie - w zeszłym roku święta nabrały nowej jakości. Otóż były to pierwsze święta spędzone... poza domem rodzinnym To była pierwsza wigilia przygotowana własnoręcznie, na własny rachunek, we własnym domu... Przedziwne uczucie - z jednej strony smutek i nostalgia za starymi czasami gdy wigilię spędzało się z rodziną, ale z drugiej radość i swoista duma z powodu uczestnictwa w jakiejś... sztafecie pokoleń Niesamowita sprawa, w zeszłym roku poczułem się naprawdę dorosły I choć atmosfera była bardzo intymna (tylko ja, moja narzeczona i nasza koszatniczka ) a przygotowywane przez nas w pocie czoła pierogi kształtem przypominały armatnie kule, to jednak były to święta bardzo istotne, właśnie przez to, że przygotowane samodzielnie... Ale dzięki temu właśnie, paradoksalnie, odzyskałem pełnię radowania się świętami _________________
www.kot-malenstwo.blogspot.com
Są dwie kategorie przebojów - na lato i na lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 8:48 pm Temat postu: |
|
|
Maleństwo napisał: | Dwa przemyślenia: pierwsze to takie, że, podobnie jak RockFan90, im byłem starszy tym atmosfera świąt jakby mniejsza... No bo wiadomo, w wieku przedszkolnym człek łykał te wszystkie bajki o św. Mikołaju i był to czas cudownie magiczny... Później, gdy miało się 8 czy 12 lat to największą frajdą było wynajdywanie prezentów Itd, itp - w pewnym momencie jednak nastąpił pewien kryzys - święta zaczęły się zlewać w jedną karpiowo-choinkową całość, prezenty już tak nie cieszyły: w zasadzie, jak dla mnie, jedyną prawdziwą wartością i plusem świąt czy konkretnie wigilii była możliwość zjedzenia kolacji z całą najbliższą rodziną przy jednym stole (akurat w moim rodzinnym domu duża rzadkość...).
Teraz przemyślenie drugie - w zeszłym roku święta nabrały nowej jakości. Otóż były to pierwsze święta spędzone... poza domem rodzinnym To była pierwsza wigilia przygotowana własnoręcznie, na własny rachunek, we własnym domu... Przedziwne uczucie - z jednej strony smutek i nostalgia za starymi czasami gdy wigilię spędzało się z rodziną, ale z drugiej radość i swoista duma z powodu uczestnictwa w jakiejś... sztafecie pokoleń Niesamowita sprawa, w zeszłym roku poczułem się naprawdę dorosły I choć atmosfera była bardzo intymna (tylko ja, moja narzeczona i nasza koszatniczka ) a przygotowywane przez nas w pocie czoła pierogi kształtem przypominały armatnie kule, to jednak były to święta bardzo istotne, właśnie przez to, że przygotowane samodzielnie... Ale dzięki temu właśnie, paradoksalnie, odzyskałem pełnię radowania się świętami |
Bardzo się mogę identyfikować- tyle ze pierwsza Wigilia poza domem to było 8 lat temu... lediwe miesiąc po wyjeździe do nowego, obcego kraju... Od tamtego czasu coraz bardziej cenię Wigilię i Święta... Z każdym razem czuję, jakbym to ja nagle stawał się gospodarzem wspólnie z narzeczoną i... jakbym powoli w takich chwilach doroślał
A "smutny" obowiązek odwiedzania bliskich... Kiedy człowiek robi się coraz starszy- nagle nabiera to innego wymiaru... Wszystkie babcie i dzidkowie- nie będą żyć wiecznie... Ostatnia Wielkanoc na przykłąd była ostatnim razem kiedy widziałem mojego dziadka... Kiedyś te odwiedzanie i jeżdżenie było nudne, denerwujące... Teraz cieszę się każdą chwilą, którą mogę spędzić współnie z ludźmi, którzy wiele dla mnie znaczyli i znaczą, którzy mnie wspierają- choćby tylko duchowo i... którzy sa częścią mnie... Podejrzewam, ze kiedy w końcu pojawią się dzieci- ta Wigilia nabierze jeszcze innego, jeszcze większego wymiaru... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 9:53 pm Temat postu: |
|
|
No to i ja się wypowiem.
Przytłacza mnie to co się ze świąt zrobiło. Reklamy od początku listopada, choinki od połowy marca itp. Doszło nawet do tego, że już mięso wpierniczają gdzie niegdzie. Nie podoba mi się to. Ale jednak...
Święta, te najbliższe wręcz kocham. Mam tyle wspomnień, magiczna atmosfera i w ogóle. Ja tam swoją rodzinkę bardzo lubię, dla mnie to żadna katorga siedzieć wieczór w towarzystwie dziadków, wujków czy pochodnych. To jeszcze bardziej potęguje moje uczucie do tego święta! Czasem jak ktoś pracuje w wigilię (pasi? ) to aż przykro jest, że nie może posiedzieć z nami przy stole, powspominać, pożartować. Dodatkowo jedzenie, które wprost uwielbiam. Jako młokos oczywiście miałem za złe, że mięsa nie wolno tknąć, teraz sam bym ominął. No, ale ja w ogóle lubię jeść.
W tym roku będę miał święta w domu (zwyczajowo jeździło się do jednej i drugiej babci), wszyscy zjadą. Nie mogę się już doczekać, jak ten dom będzie ulatniał się tą atmosferą. Byleby jeszcze śnieg spadł, to byłbym spełniony.
No i Kevin sam w domu, leci oczywiście. xD _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka793
Dołączył: 31 Paź 2003 Posty: 315 Skąd: Warszawa / Lublin
|
Wysłany: Wto Gru 02, 2008 11:26 pm Temat postu: |
|
|
A ja właśnie w Świętach lubię tą całą komercyjną otoczkę, choinki, reklamy świąteczne, Mikołaje, Keviny same w domu, piosenki itp. Wreszcie mogę słuchać do woli Last Christmas . Aspekt religijny mnie w ogóle nie interesuje, ale lubię Święta, w moim przypadku są okazją do odpoczynku i mają głównie wymiar cielesny a nie duchowy (że się tak wyrażę jak katecheci w szkole) - mam wolne, dostaję prezenty, jest dobre jedzenie, zima, śnieg, potem impreza na Sylwestra, rozmyślania nad minionym rokiem (kolejny zmarnowany), nadzieje na przyszłość, czego można więcej chcieć ? |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Sro Gru 03, 2008 2:03 am Temat postu: |
|
|
Święta uwielbiam, nie mniej niż za młodu. Może nawet bardziej, bo wtedy bałem się tego czerwonego brodatego gnoma, który niby przynosił prezenty ale najpierw zawsze zawracał dupę. Niestety była to tradycja rodzinna, że jakiś gofer musiał się za niego przebrać i nas straszyć. Ale teraz zostało tylko pyszne żarcie, bliska rodzina (nie robimy przyjęcia na 100 osób bo niby po co?), dużo wolnego, kupa zabawy z prezentami (w zeszłym roku chyba nagraliśmy ojcu mix SOAD'u i ABBY - nie wiem czy to w końcu przesłuchał), a potem można się całkowicie legalnie schlać na dobry początek nowego roku. No i Love Actually pewnie będzie w TV.
edit
Zagłosowałem na ostatnią opcję, ale imo powinna być z wielokropkiem na końcu. ;f _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
art_mar
Dołączył: 28 Cze 2004 Posty: 1247 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Sro Gru 03, 2008 6:02 pm Temat postu: |
|
|
Nie będę oceniał Świąt na podstawie szału pał i zakupów, reklam, itd. itp. Niech sobie inni robią z tym, co chcą- ja nie muszę w tym uczestniczyć i nie uczestniczę. I jednak w świętach dla mnie jest coś magicznego, że więcej jest życzliwości, więcej radości i uśmiechów, na kilka dni czasem bardzo drażniące sprawy idą na bok i tak da się żyć Im starszy, tym bardziej doceniam spędzanie świąt razem z rodziną, choć wpieprza mnie ubieranie choinki Ale tych świąt (w sensie Świąt Bożego Narodzenia) i chwil z nimi związanych nie zamieniłbym na nic innego
No... tylko mogłoby tego śniegu trochę popadać przez dłuższy czas _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mandey
Dołączył: 24 Sie 2007 Posty: 1579 Skąd: Rawicz
|
Wysłany: Sro Gru 03, 2008 6:38 pm Temat postu: |
|
|
Uwielbiam ten okres... Ale jak to dziś wygląda wszyscy wiedzą. Śniegu co kot na płakał. Nie ta atmosfera co kiedyś... Jak byłem dzieciakiem to zimy jeszcze w miarę wyglądały. Jednak jak co roku już 6 grudnia ubieram chcinkę która stoi do połowy stycznia by sobie jak najdłużej ten czas świąteczny wydłużyć. Wigilia przeważnie w wielkim gronie rodzinnym, takie moim zdaniem mają rewelacyjny klimat, ale nie powiem bo kiedyś z żoną i synem zrobiliśmy sobie sami i było równie klimatycznie. A co do dwóch pozostałych dni świątecznych to niech je szlag trafi .
Nic więcej tylko odwiedzasz lub jesteś odwiedzany i oczywiście mnóstwo alkoholu przy tym, bo jak wiadomo Polak lubi. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maleństwo
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 1664 Skąd: Miasto Łódź
|
Wysłany: Sro Gru 03, 2008 7:02 pm Temat postu: |
|
|
Właśnie... Choinki już ubrane? _________________
www.kot-malenstwo.blogspot.com
Są dwie kategorie przebojów - na lato i na lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
RockFan90
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 1319 Skąd: Łobez/Gdynia
|
Wysłany: Sro Gru 03, 2008 10:18 pm Temat postu: |
|
|
U mnie w domu to choinkę ubiera się gdzieś tak 20-22 grudnia wcześniej jakoś nie pamiętam żeby się zdarzyło |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Sro Gru 03, 2008 10:20 pm Temat postu: |
|
|
Od trzech lat nie ubieram, więc i tym razem też nie ubiorę _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
cinas91
Dołączył: 15 Paź 2008 Posty: 329 Skąd: Leszno
|
Wysłany: Sro Gru 03, 2008 10:21 pm Temat postu: |
|
|
Ja choinkę ubieram tydzień przed świętami.
A co do samych świąt,to je uwielbiam.Kocham klimat świąt,spotkania z najbliższą rodziną i całą tę otoczkę.Święta to dla mnie magiczny czas,czas w którym mogę na spokojnie przemyśleć wiele spraw,nie muszę martwić się o naukę,myślę tylko wyłącznie o tym żeby dobrze się bawić,mogę w spokoju odwiedzić najbliższych i porządnie się wyspać.Oczywiście o jedzeniu,piciu Coca-Coli i oglądaniu Kevina nawet nie wspominam
Lecz teraz myślę tylko i wyłącznie o tym,by do świąt nie popsuć sobie ocen. |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Sro Gru 03, 2008 10:32 pm Temat postu: |
|
|
Ja choinkę też ubieram gdzieś na tydzień przed świętami, w zależności od tego ile się ma wolnego czasu. Natomiast cieprię na przypadłość gdy 'chujka' nie może trwać dłużej niż do 6 stycznia (tj. trzech króli). Po prostu nie lubie utrwalać sobie, że już po świętach.
Do ubioru drzewka zawsze jestem chętny. Robię to w towarzystwie dwóch sióstr tzn. zależy czy są one w domu, ale zwykle przyjeżdżają do nas na weekend więc nie ma problemu. Rozbiera już ten kto jest pod ręką, ostatnio ja z mamą bo jesteśmy głównymi inicjatorami poświątecznego sprzątania. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S.
Dołączył: 15 Lut 2005 Posty: 1865
|
Wysłany: Sro Gru 03, 2008 10:57 pm Temat postu: |
|
|
Nie lubię. Z wielu powodów, bynajmniej nie dlatego, że święto się skomercjalizowało, bo to akurat nie ma znaczenia. |
|
Powrót do góry |
|
|
vessena
Dołączył: 18 Sty 2005 Posty: 385 Skąd: z otchłani
|
Wysłany: Pią Gru 05, 2008 2:08 pm Temat postu: |
|
|
A ja mimo ze religijna jestem hmm inaczej to Swieta lubie, a od kiedy robie je tez sama do pewnego stopnia lubie bardzo. w domu rodzicow irytuje mnie to ze wieszaja na choince wszystkie bombki, przez co wyglada jak smietnik i robia jedzenie jakby miala nadejsc mala armia zarlocznych trolli. 12 obowiazkowych potraw i czlowieka zmuszaja do jedzenia. Ale kiedy moge ubrac wlasna choinke, po mojemu, kiedy wybieram prezenty dla tych ktorym chce je dac, to jest to wspaniala sprawa. Wole gospodarzyc Swietom niz byc na nich goscio-pomocnikiem jak u rodzicow. _________________ I can fly, my friends. The show must go on. |
|
Powrót do góry |
|
|
Maleństwo
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 1664 Skąd: Miasto Łódź
|
Wysłany: Pią Gru 05, 2008 3:44 pm Temat postu: |
|
|
Popieram Dzięki temu np. w zeszłym roku jeden karp więcej przeżył - u nas były dukaty kapitana U rodziców byłoby to nie do pomyślenia, ale skoro człek sam pociąga za sznurki to może robić jak chce _________________
www.kot-malenstwo.blogspot.com
Są dwie kategorie przebojów - na lato i na lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
ja
Dołączył: 05 Sie 2008 Posty: 71
|
Wysłany: Pią Gru 05, 2008 6:27 pm Temat postu: |
|
|
Chyba jako jedna z niewielu do świąt podchodzę również religijnie, a nie tylko jako do 2tg wolnego z Kevinem i colą, ale każdy robi, co lubi. A ja lubię pierniki- nie mogę się doczekać pieczenia _________________ I'll take you to the Seven Seas of Rhye |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pią Gru 05, 2008 6:38 pm Temat postu: |
|
|
Trudno zebym podchodzil do Wigilii religijnie jako ze osoba religijna nie jestem...
Ale tez nie uwazam, ze skoro brak w tym religijnosci- to juz z kolei od razu idziemy do drugiego ekstremum i Cola, wodka i Kevin czy Szklana Pulapka... Miedzy religijnym przezywaniem swiat a pelnymi komercji 2 tygodniami laby- jest jeszcze tradycja. Cos- wg mnie, oczywiscie- rownie pieknego jak religia... Ba- imo, DLA MNIE- cos wrecz wiekszego i wazniejszego, bo mogacego wzniesc sie poza religijnymi podzialami... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
dudek
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 493 Skąd: Pasikurowice (k/Wrocławia)
|
Wysłany: Pią Gru 05, 2008 7:05 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Święta na siłę, godzenie się ludzi na siłę mimo że mogą się nienawidzić, bo tak wypada. | Tez mam takie wrazenie. Wolalbym zeby wszyscy byli zyczliwi sobie przez caly rok Zamiast usmiechac sie i skladac zyczenia, przyjemniej by bylo wygarnac wszystkie brudy i powiedziec rodzinie, co o nich mysle...
Jeszcze kilka lat temu swieta (wigilia) wygladaly u mnie tak, ze mama chcac przygotowac wszystko jak najlepiej (posprzatac, ugotowac itd.) robila straszne awantury, tak ze przed samymi Swietami po prostu nie dalo sie w domu wytrzymac I nagle o 18 siadalismy do stolu i wszystko bylo ok. Bez sensu...
Druga rzecz, ktorej nie lubie, wynika z tego ze mam (moim zdaniem) bardzo religijna rodzine, a sam coraz mniej sie z tym identyfikuje, wiec (poniewaz wszystko musi byc takie jak "wypada") w czasie swiat biore w tym udzial (modlitwa, wyjscie na pasterke itp.) - i raczej nie zamierzam sie stawiac...
Najbardziej chyba ciesze sie z tego, ze na Świeta przyjedzie moje rodzenstwo - bo brat i siostra nie mieszkaja juz z nami i bardzo rzadko ich widuje. No i lubie, oczywisice, te wszystkie wigilijne pysznosci _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Nie Gru 07, 2008 9:39 am Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pią Gru 12, 2008 1:05 am Temat postu: |
|
|
ok, do tej pory myslalem, zeby jako tlo do filmow rodzinnych ze swiąt dac spinal tap - christmas with the devil, ale chyba zmienie zdanie ma ktos mp3? _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Mattey
Dołączył: 08 Lip 2006 Posty: 1417 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią Gru 12, 2008 1:03 pm Temat postu: |
|
|
Faktycznie z biegiem lat święta trochę tracą magii, ale teraz czas na moje pierwsze święta z żoną i już się nie mogę doczekać, więc myślę, że na magię narzekać nie będę _________________ Pierwszy Mattey Forum
Pierwszy vice Pisarz Forum 2007!
wg Fenderka: Pierwszy Humorysta Forum 2009!
wg NARa: Drugi Fenderek! |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Pią Gru 12, 2008 11:43 pm Temat postu: |
|
|
A to święta nie były miesiąc temu ?
Przez masową komercjalizację mam dość świąt. Taki plus, że mam dwa tygodnie wolnego. Poza tym - nie czuję już tej magii jaką czułem, będąc dzieckiem. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|