FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
Stosunek do alkoholu
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> FreestyleForum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin S.



Dołączył: 15 Lut 2005
Posty: 1865

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 4:10 pm    Temat postu: Stosunek do alkoholu Odpowiedz z cytatem

nie mylić ze stosunkiem po alkoholu Wink

Ponieważ w jednym z wątków pobocznie poruszono temat alkoholizowania się, więc zakładam nowy topic. Myślę, że większość osób będzie miała o czym pisać Smile

Często pijecie i - jeśli tak - dlaczego to robicie? Przy jakiej okazji? Czy ma dla was znaczenie, co pijecie, czy liczy się 'efekt'? Gdzie są granice picia, gdzie kończy się dla was poniewieranie, a gdzie zaczyna zeszmacenie? Co lubicie w alkoholu najbardziej, a czego nie lubicie?

Także warto poczytać wypowiedzi niepijących, np. zastanawia mnie, co powoduje, że nie biorą alkoholu do ust, czy lubią przebywać w pijącym towarzystwie i czy są zdeklarowanymi wrogami alkoholu?

Do dzieła, alkoholicy Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
irminella



Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 1074
Skąd: Szklary/ Rzeszów

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 4:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Za tydzień, po mojej 18 i weselu się wypowiem na ten temat ze strony "pijących" Laughing

Póki co, to nie mam nic do osób, które powiedzmy są na imprezie i wypiją kilka kolejek. Jeśli piją "mądrze" (tzn. piją żeby się rozluźnić i mieć fajny nastrój) i wiedzą kiedy przestać to jest ok. Wszystko jest dla ludzi. Ale denerwujące jest to jak ktoś idzie na imprezę, upija się w 10 minut i jęczy przez całą imprezę, bo mu się kręci w głowie. Także sądzę, że alkohol owszem, ale z umiarem.
_________________
"uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike)
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
anulka_rafaleq



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 1078
Skąd: Puławy <-> Kraków

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 4:24 pm    Temat postu: Re: Stosunek do alkoholu Odpowiedz z cytatem

Łoooo... matko. Temat rzeka.

Marcin S. napisał:
Często pijecie i - jeśli tak - dlaczego to robicie?

Nie wydaje mi się aby to było często.

Marcin S. napisał:
Przy jakiej okazji?

Nie musi być okazji. Wystarczy, że mam ochotę posmakować jakiegoś pyfka.

Marcin S. napisał:
Czy ma dla was znaczenie, co pijecie, czy liczy się 'efekt'?

Ma znaczenie.

Marcin S. napisał:
Gdzie są granice picia, gdzie kończy się dla was poniewieranie, a gdzie zaczyna zeszmacenie?

Dla mnie granicą jest moment kiedy organizm mówi STOP. Dalej się nie posunęłam.
Poniewieranie / zeszmacenie - nie wiem. To zapewne zależy.

Marcin S. napisał:
Co lubicie w alkoholu najbardziej, a czego nie lubicie?

Lubie: Smak. Tradycję i kulturę picia (wiecie, cały ten 'obrządek' i ta 'otoczke' Wink ).
Nielubie: Nie występuje.

Marcin S. napisał:
Także warto poczytać wypowiedzi niepijących, np. zastanawia mnie, co powoduje, że nie biorą alkoholu do ust, czy lubią przebywać w pijącym towarzystwie i czy są zdeklarowanymi wrogami alkoholu?

Mogę jedynie podać moje zdanie na przykładzie palaczy. Razz

Marcin S. napisał:
Do dzieła, alkoholicy Wink

Wypraszam sobie! Razz
_________________
All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else …
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
wasdfg7



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 4279
Skąd: Dębica/Wrocław

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 4:27 pm    Temat postu: Re: Stosunek do alkoholu Odpowiedz z cytatem

Marcin S. napisał:

Także warto poczytać wypowiedzi niepijących, np. zastanawia mnie, co powoduje, że nie biorą alkoholu do ust, czy lubią przebywać w pijącym towarzystwie i czy są zdeklarowanymi wrogami alkoholu?


Przywołano mnie do tablicy a tego nie lubię Razz

Co powoduje, że nie biorę alkoholu do ust? Jakkolwiek to głupio zabrzmi ( patrząc na dzisiejsze czasy i na dzisiejszy stosunek innych do takich jak ja ) zwykła chęć wytrzymania do 18. A więc czemu nie piję? Bo nie mam 18 lat (jeszcze Twisted Evil )

Wrogiem alkoholu nie jestem raczej na pewno. Może dopiero wtedy gdy pod jego wpływem zaczynają się dziać nie rzeczy śmieszne, a rzeczy straszne.... a takich już doświadczyłem.....

Towarzystwo pijące mi w żadnym wypadku nie przeszkadza. Na pewno nie raz czułem, że dopiero po alkoholu zaczyna się dziać coś ciekawego, i wtedy też pokusa byłą największa...

Mówcie co chcecie, ale największą pokusą jaka mnie spotkała, to było podczas zlotu w Trzebnicy.... w towarzystwie pokusa istnieje, ale nie aż tak jak wtedy Razz
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 4:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W pierwszym odruchu chcialem powiedziec "bylo" i zamknac temat, ale... no nie do konca bylo Smile Bylo o wodce, bylo o nalogach- a tu zdaje sie chodzi o alkohol w ogole, wiec... zostaje Smile

Lubie, nawet bardzo. W zaleznosci od sytuacji. Przy fajnej kolacji, przy swiecach, czasem siedzac ot w fotelu- wino, chyba preferuje biale. Porto, Bordeaux, chilijskie jest genialne... Castillo Diablo sie bodaj jedno nazywa (akurat to jest czerwone, ale JAKIE!). Jakies CHABLIS...

Ale nie bede przeciez wina pil przy ognisku, na koncercie tudziez w gorach w schronisku Wink Tam TYLKO piwo, najlepiej Harnas, ale tez i Zywcem nie gardze... Generalnie polskie piwo ponad wszystko- przynajmniej tu w Anglii wiekszosc "piwa" to jakies rozwodnione... wiadomo co Wink

No a na weselach tudziez stypach tudziez tego typu imprezach- wodka. I nie powiem- lubie. Ostatni raz pilem na kawalerskim mojego szwagra. 20 chlopa, wszystko prawie ratownicy medyczni z Wroclawia (poza bodaj 3 czy 4 zalogami ktore mialy dyzur mielismy WSZYSTKICH Smile ), poszlismy na statek na Odrze, tam w dwie godziny obalilismy 18 butelek wodki! Przy tym spiewy sie niosly i genealnie fantazji duzo mielismy, ktora studzil kapitan statku Wink Ale bylo kulturalnie, nawet ustawilismy stoliki po przybiciu do przystani jak byly, mielismy popitki i zagrychy... bylo SUPER... A nastepnego dnia kac taki ze ze szwagrem (jest szefem karetki) wzielismy sobie po... kroplowce, z glukoza. Jak to stawia na nogi!!!

Wiec lubie wypic, ale tez wiem kiedy moge i raczej zazwyczaj- ile moge. Alkohol jest dla ludzi i z glowa- jest to bardzo przyjemna uzywka. Oczywiscie- moglbym sie spotkac z Bizonem na Camden i moglibysmy siedziec przy soku poziomkowym- ale czy wtedy wymyslilibysmy najlepszy Medley Queen wszech czasow? Wink A juz piwko na przyklad w schronisku po zejsciu z Orlej Perci... kiedy jeszcze lekko nogi drza, kiedy jeszcze w glowie szumi od adrenaliny... kto nie sprobowal- nie wie o czym mowie... Pierwszy lyk zimnego piwa w takim momencie to prawie jak orgazm Wink

czego nie trawie to ludzi ktorzy po alkoholu chca sie bic albo zapadaja w depresje. Nie potrafisz pic- nie psuj zabawy/nastroju innym... Ale agresywni sa najgorsi- nie wiem... pod wplywem alkoholu przypominaja sobie, ze maja malego...? Zalosne... Nic gorszego niz szarpac sie z takim neandertalem, ktory za kazdym razem kiedy wypije musi cos rekompensowac podbijajc swiat... a przynajmniej czyjas szczeke... Ale generalnie jestem na tak- dla ludzi normalnych...

Marcin S. napisał:
Często pijecie i - jeśli tak - dlaczego to robicie?

Stosunkowo czesto, ale... wliczam w to na przyklad kieliszek wina do obiadu albo jedno piwo do naprawde ostrego curry (z hinuskim zarciem piwo jest IDEALNE!!!)
Dlaczego? Bo lubie... Smak (jak mowilem- piwo i curry, ale tez ryba (alboi zolty ser!) i biale wino, wolowina i czerwone wino... to sa cudowne polaczenia...!), lubie sie odprezyc przy piwku... i jak inaczej ogladac na przyklad taki mecz? Wink
Marcin S. napisał:
Przy jakiej okazji?

Kazda okazja jest dobra jesli jest towarzystwo Wink
Marcin S. napisał:
CCzy ma dla was znaczenie, co pijecie, czy liczy się 'efekt'?

Ma dla mnie OGROMNE znaczenie co pije, jestem bardzo wybredny. Wodka, piwo, wino- musze lubiec to co wlewam do ust Wink Jestem ciekawy nowych smakow, wiec jak tylko mam okazje to probuje nowych rzeczy, jak nie jakies sake to hinduskie piwo albo jakis dziwny drink... Ale generalnie jestem wybredny- zwyklego belta albo okropnego piwa nie rusze po to tylko zeby miec "faze"... Smile

Marcin S. napisał:
Gdzie są granice picia, gdzie kończy się dla was poniewieranie, a gdzie zaczyna zeszmacenie?

Cialo zazwyczaj mowi STOP. Najbardziej zdradliwa jest wodka (nooo... OK, sake jest jeszcze gorsze, ale mowie o tych najpopularniejszych Wink ), bo dziala z najwiekszym opoznieniem, jest strasznie zdradliwa... Pijesz, wydaje sie ze jest OK, pijesz nastepny kieliszek... jesets OK, wiec nie odmawiasz toastu... a po czterech zaczyna doganiac dopiero pierwszy i nagle... buuum! Smile Wiec- jak we wszystkim- przydaje sie troche doswiadczenia w piciu Wink A kiedy zaczyna sie zeszmacenie? Kiedy osobnik nie wie co robi i co mowi... kiedy nie panuje nad cialem kompletnie...

Marcin S. napisał:
Co lubicie w alkoholu najbardziej, a czego nie lubicie?

Lubie... smak, atmosfere (ale jak juz mowilem- nie znosze tych psujacych atmosfere agresywnoscia tudziez wyzalaniem sie, ale takim STRASZNYM, po ktorym czlowiek samemu sobie chce ciac zyly... Wink ), "efekt"... Ale najbardziej chyba to, ze duzo wtedy z czlowiek awychodzi, pewne hamulce (nie zawsze dobre!) puszczaja i ktos nudny albo zawsze sie krygujacy okaze sie luzna osoba... troche to smutne, ale... tak jest Smile No i- nie wiem jak to okreslic- ale po ciezkim fizycznym wysilku jest taki dziwne uczucie przy pierwszym lyku zimnego piwa... nie wiem jak to okreslic- ale jest to blogosc niesamowita Smile

Czego nie lubie to tego co alkohol z niektorymi ludzmi robi; zas z takich bardziej MOICH rzeczy- jest jedna rzecz. Kac Wink Dowod na to, ze byla niezla impreza, ale dowod bolesny czasami Wink
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/


Ostatnio zmieniony przez Fenderek dnia Czw Wrz 25, 2008 6:35 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Marcin S.



Dołączył: 15 Lut 2005
Posty: 1865

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 4:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Heh, anulka, to nie ankieta, można pisać prozą Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Maleństwo



Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 1664
Skąd: Miasto Łódź

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 4:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fucktycznie temat rzeka Wink Ale postaram się w kilku żołnierskich słowach - jeżeli alkohol to tylko dobry, w rozsądnych ilościach i w dobrym towarzystwie. Najczęściej pijam piwo, przy czym pisząc "piwo" mam na myśli dobre gatunki a nie jakieś zwykłe sikacze których w Polsce pełno... Po półrocznym pobycie w Belgii bele czego moje podniebienie przyjąć nie może Wink Stosuję taką zasadę - wolę sobie kupić 1 pifko, ale lepsze, niż 2-3 przeciętne - a jakie to jest to lepsze? Ot, chociażby właśnie te belgijskie przeróżne, albo beamish, albo paulaner.. Ostatnio mam fazę na pszeniczne właśnie.

Z nieco twardszych alkoholi to białe półsłodkie wino (po czerwonym powyżej lampki boli głowa), dalej martini (też białe i półsłodkie), malibu z mlekiem, żubrówka i naprawdę od czasu do czasu whisky on the rocks z colą (i do tego cygarko - świetnie się komponuje).

So - alkohol YES ale z głową, dla relaksu i gdy przyjaciele wokół... Yes, ale teraz niestety mam szlaban bo biorę luivac na wzmocnienie odporności i jeszcze przez 2,5 tygodnia ani kropelki Sad
_________________




www.kot-malenstwo.blogspot.com

Są dwie kategorie przebojów - na lato i na lata.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 5:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Maleństwo napisał:
Ostatnio mam fazę na pszeniczne właśnie.

A ja ich za cholere nie moge. Mam po nich kaca jak cholera, NAWET po 3 piwach!!! Wypije trzy (i faktycznie- to belgowie cos maja z tymi pszenicznymi) a rano czuje sie jakbym byl po 6-7! Kurde, jak mam tak cierpiec, to wole wypic te 6-7, przynajmniej bede wiedzial za co te meki Wink Ale nie wiem- moze po prostu moj organizm tak na nie reaguje Smile Wiec wole chmiel Smile
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Kuba



Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 2024
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 5:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bardzo lubię alkohol... Przeważnie w Piątki trza się odstresować po ciężkim tygodniu w szkole, dziś preferuje kilka piwek w barze, przy dobrej muzie [W jednym barze jest szafa grająca, kumplowi się zacięła i zamiast jednego odtworzenia Since I've Been Loving You Zeppelinów, poleciały trzy... Laughing Pani barmanka-techno-panienka okrasiła to tylko tekstem: Banda jebanych pedałów Laughing ] I, co najważniejsze, w dobrym towarzystwie, gdzie można porozmawiać na wszelkie tematy, od codziennych pierdół po polityke, sport czy muzykę, pośmiać się, powygłupiać. Ulubione marki: Heineken, Żywiec, Tyskie lecz prawda jest taka że po 3 różnica w smaku jest niewielka, więc kupuje tańszego Żubra czy Harnasia

Przychodzi jednak czas gdy trzeba świętować jakąś okazje, czy też po prostu przeżyć małe katharsis i wtedy na drugi dzień, trzeba troszeczke odpokutować co swoje Wink Wódka jak najbardziej, byle była lodowata, bylo czym zapić i czym zagryźć, nie przepadam za piciem w plenerze, z plastikowych kubków. Lubię gdy picie wódki przeradza się w ... swoisty rytuał, jakby staropolski Smile Ulubione marki: Różnie, w przedziale 25-30 zł za 0,7

Inna sprawa wino... Lubię półwytrawne i jeżeli nadarza się okazją nigdy nie odmówię lampki czy dwóch... Jabole ograniczyłem niemal do zera, gdy po kilku miesięcznej przerwie wypiłem jednego [mieszanego z colą] na drugi dzień moja wątroba, trzustka i żołądek przeżywaly męki, dużo rzeki upłynie w Wiśle zanim znowu się skuszę.

No i to co najlepsze [i najdroższe] TO juz produkty na najpoważniejsze wydarzenia... Whisky, Whiskey, Bourbon... Jeżeli chcę delektować się smakiem i powolutku sączyć łiskacza, poczuć się troszeczke... dystyngowany decyduję się na przeważnie Jack Daniel's, Jim Beam czy też Johnnie Walker Red/Black. Oczywiście decydując się na takie marki piję czyściochy [ew.lód albo troszeczke wody] W przypadku przeróżnych Jack Black'ów, Hunting Lodge'ów czy innych tańszych firm spożywam drinki
_________________
Well, it's all right then, and it's all right now
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 5:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kuba napisał:
Lubię gdy picie wódki przeradza się w ... swoisty rytuał, jakby staropolski Smile

Zgadza sie- tak samo z tym ze musi byc lodowata (albo przynajmniej BARDZO zimna). nie ma nic gorszego od cieplej wodki... czego bezskutecznie probuje nauczyc anglikow...ich pomyslem na wodke w barze jest wiszaca do gory nogami w temperaturze pokojowej pod sufitem butelka, z ktorej nalewa sie do szklanki ok 30ml i... dodaje lodu... no luuuuudzie.... Wink
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Werty



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 1310

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 5:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.winowino.com/produkt,395,CARLO_RISERVA_ROSSO__VINO_LIQUOROSO.html
Zamierzam kupić...
Mam obsesję na punkcie wina od chwili pobytu we Włoszech gdzie miałem okazję brać udział w degustacji... ogólnie zaraził mnie mój tata oraz Marek Kondrat w swoich felietonach który genialnie potrafi o tym opowiadać...

Lubię tzw stan lekkiego upicia kiedy czuję się niesamowicie swobodnie...
Wódki nie dotknąłem od Woodstocku... mam urazpo pewnym niemiłym incydencie... Confused Niebezpieczne to to... Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Kensington



Dołączył: 27 Sie 2004
Posty: 4263
Skąd: Modar

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 6:19 pm    Temat postu: Re: Stosunek do alkoholu Odpowiedz z cytatem

Marcin S. napisał:
Myślę, że większość osób będzie miała o czym pisać Smile


No to chyba jestem w mniejszości - średnio raz na kwartał wypiję Warkę Strong. I absolutnie mi to wystarczy. Aczkolwiek nie pogardzę też białym lub czerwonym winem (o ile jest wytrawne, ponieważ za słodkim lub półsłodkim nie przepadam).

Marcin S. napisał:
Także warto poczytać wypowiedzi niepijących, np. zastanawia mnie, co powoduje, że nie biorą alkoholu do ust, czy lubią przebywać w pijącym towarzystwie i czy są zdeklarowanymi wrogami alkoholu?


Nie jestem wrogiem alkoholu, o ile zachowane są pewne rozsądne granice. Trudno jest jednak zdefiniować pojęcie owych "granic" - w każdym razie nie pochwalam picia do nieprzytomności. To trochę niebezpieczny "sport".

BTW: Czy nie było już na forum tematu pt. "Wódeczka"? Wink
_________________

Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
szymek_dymek



Dołączył: 24 Lis 2004
Posty: 2079
Skąd: Racibórz

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 6:21 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rzeczywiście temat-rzeka.

Cytat:
Często pijecie i - jeśli tak - dlaczego to robicie? Przy jakiej okazji?

Były takie czasy w liceum, kiedy piłem naprawdę bardzo często. Nie było długiej przerwy bez komandosa - po prostu wtedy zachodził proces integracji z moimi do dziś najlepszymi przyjaciółmi, a wspólne wypicie miało dla nas posmak łączącego rytuału, zakazanego owocu - sekretu, który tym mocniej nas scalał. Kiedy odbywały się imprezy, to również piło się do upadłego i do dziś świetnie to wspominam. W pewnym momencie uznałem to za troszkę niebezpieczne - wyniki w szkole z deczka spadły, a zdarzało się też, że piłem do lustra. Uznałem to za symptomy alarmujące, że warto przyhamować.

Dziś sam jestem dziadkiem... tfu! Dziś piję chętnie i jak tylko jest okazja - ale okazje zdarzają się dużo rzadziej. Zgrana ekipa rozjechała się po Śląsku, a wręcz Polsce, a z nowymi znajomymi nie mam tematów do rozmów - a wspólne wypicie, jak poniżej zaznaczę, to dla mnie głównie pretekst do głębokiej rozmowy, wynurzenia i pobycia razem. Moja Sympatia ( ;* ) - niepijąca - odwodzi mnie zresztą od picia, co rozumiem i staram się szanować. Dlatego piję relatywnie niewiele - mniej więcej tyle, co stateczny student. Picie wódki rezerwuję na spotkania z przyjaciółmi - konieczny jest wieczorek, wolny dzień jutrzejszy, najlepiej plener i jakaś zagrycha. Nie ma nic lepszego niż picie na łonie natury. W czasach licealnych traktowałem picie jako cel - samo w sobie było tak fajne, że integrowało. Teraz picie jest środkiem - i to nieprzyjemnym - do osiągnięcia celu, jakim jest odpowiedni nastrój do dyskusji na tematy filozoficzne i pokrewne Smile
Piwa za alkohol nie uważam - jest to raczej wzmocniony trunek, pity dla towarzystwa. Zdarza się, że kiedy jest sporo czasu do pociągu, wyskakuję ze znajomymi na browara lub dwa - po prostu dlatego, by posiedzieć w barze, a bronksa potraktować jako przyjemny pretekst. Czasem też kolega Roman z sąsiedztwa pisze treściwego smsa: "Przyskocz na bronksa". No to przyskakuję.

Piję zatem teraz w normie - raz na miesiąc czy dwa.

Cytat:
Gdzie są granice picia, gdzie kończy się dla was poniewieranie, a gdzie zaczyna zeszmacenie?

Sponiewieranie albo zeszmacenie to mocne słowa - dla mnie występuje chyba tylko wtedy, gdy ktoś po pijaku siada za kółkiem, uprawia przypadkowy seks albo bije żonę. W gronie sprawdzonych przyjaciół wszelkie ekscesy o lżejszym natężeniu są dozwolone - to tylko umacnia więź, kiedy ktoś wie, co głupiego zrobiłem. Nie nazwałbym żadnego ze swych znajomych zeszmaconymi, a sporo śmiesznych rzeczy widziałem. Póki nie wystawia się ktoś na widok publiczny, albo nie krzywdzi innych - jest ok. Dziwi mnie, gdy ktoś pije, ale tak, aby się nie upić. Niech wówczas sięgnie po soczek, zamiast wydawać kasę na alkohol. Wódka ma rozluźnić, pomóc w rozmowie, wesprzeć odwagę do zrobienia rzeczy, których normalnie nie zrobilibyśmy - np. zaśpiewania na karaoke Very Happy

Cytat:
Co lubicie w alkoholu najbardziej, a czego nie lubicie?

Lubię to, że integruje, łączy ludzi. Ktoś, z kim do tej pory nie rozmawiałem, może być po fajnej imprezie dobrym kolegą czy wręcz przyjacielem, z którym nazajutrz i przez kolejne lata będziemy wspominać i szczerze rozmawiać. Lubię to uczucie lekkości na początku - rozczulanie się, chęć do śpiewu i zabawy Smile

Nie trawię kaca. W młodości się nim nie przejmowałem - teraz, gdy idę na bibkę, jeszcze przed przekroczeniem progu kwękam, że jutro będzie niewesoło.
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
mumin_king



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 6343
Skąd: Rzekuń

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 6:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pora na mnie.

Primo, alkohol zacząłem pić gdy zbliżałem się do 16 (brakowało mi ze dwa tygodnie), ale to były piwa z rodzaju tych lżejszych (reds, freeq czy już hardzior gingers) czasem się zdarzyła okazja z winem (jeszcze wtedy nie przykładowym jabolem). Jakieś pół roku później już to ewoluowało do picia 'zwykłych' browarów (od tamtego czasu tylko Żubr), wtedy też coraz częściej brało się siekacze (Sangria to chyba była największy lajt, a tak to Bycza Krew, Łzy Sołtysa, Mocne Kartonowe itd.), ale generalnie nie polubiłem aż za mocno tego, choć też czasem wypiję. Wódkę zacząłem pić po (a raczej na) swoim półmetku (jakieś pół roku przed pełnoletnością). Był to nieodłączny towarzysz wszystkich 18-stek. Nigdy też picie wódki, jabola czy czegokolwiek spowodowało, że było mi wstyd za coś (a bardziej, nigdy pod wpływem alkoholu nie zrobiłem czegoś czego bym żałował po stokroć, zwykle pozostają po tym tylko zabawne opowiastki Very Happy).
Secundo, bardzo lubię pić alkohol. Jeśli jest okazja moi znajomi wiedzą, że Siuda nigdy w życiu nie odmówi (hmm... może w sumie dlatego mnie rzadko zapraszają gdziekolwiek? xD). Dlaczego piję? W sumie do towarzystwa i dobrej zabawy, przecież tak jak napisał Fenderek, po soku porzeczkowym wiele by się nie mogło wydarzyć a po takich 7 piwach wiem, że mogę wbiec na waleta do jeziora z sześcioma innymi chłopami i na dodatek zrobić konkurs na najbardziej włochaty tyłek (dla zniesmaczonych - wszystko pod osłoną nocy).
Czy często piję? Mocno, pare razy w miesiącu (trzy-cztery), leciutko, dwa razy w tygodniu. Dlaczego napisałem troszkę wyżej, ale no jak w tygodniu to przy piwko lepiej mi się siedzi przy komputerze czy też ogląda coś w tv (te dwa razy w tygodniu xD).
Przy jakiej okazji? Jeśli są większe imprezy (Wesele, Urodziny, Imieniny) piję wódkę. Jeśli z ekipą organizujemy ognisko to piwo i winka. Jeśli spotykam się ze znajomymi w barze to piwo i ew. jakiś drinol (wściekłe psy, kamikadze).
Czy ma dla mnie znaczenie co piję? W zasadzie tak, lubię smak piwa i dlatego wole wypić ich trzy niż obalić jedno winko. Wódkę lubię bardziej niż piwo, ale trudno jest mi namówić kumpli na nią (drogie to to w barach, a na ogniska wolą wina). Zresztą potrzeba mniej wódki niż piwa by się dogadać Cool
W alkoholu najbardziej uwielbiam (prócz tradycji picia) te przełamywanie barier. Po alkohlu przekonywałem trzech dresów by dali spokój młokosowi w barze, bo nie warto. Dogadałem się!
Czego nie lubię? Coś co posiadam w sobie tzn. nie potrafię zostawić pustego naczynia z alkoholem (dlatego też nie pijam whisky, wina-prawdziwego i szampana). Jeśli mi nalewają cały kieliszek to nawet jak się czuję źle wypiję (odczekam aż poczuję się lepiej i wypiję). Zresztą nawet jak byłem na mazurach i zabrakło kieliszków polewaliśmy w kubki plastykowe. Było ciemno na doadatek już dość letni byliśmy, więc nalewali po pół kubka. Wszyscy zostawili a ja cały, oczywiście odstawiłem kubek, pięć sekund i szybko do zwrotu. Po prostu inaczej nie mogłem.
Gdzie jest granica w 'zeszmaceniu'. Każdy ma taką granicę w sobie i to jest jego sprawa czy potrafi się przy niej zatrzymać czy jednak musi ją przekroczyć. Nigdy z takich ludzi nie szydziłem, raczej naśmiewałem z błędu, ale to przechodzi z czasem. Wink
_________________


GGP - na spotkanie ze świeżoscią

Bój się bloga NOWOŚĆ Exclamation BLOG MUMINA Exclamation

wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen WP Kontakt
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 6:39 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pamietam jak pierwszy raz zaczynalem pic iwo. Szedlem ze znajomymi, wypijalem ze 3 piwa i szedlem do domu. Zeby rodzice nie wyczili ze pilem zachowywałem się "normalnie"... jak sobie to teraz wspominam, to myślę, że mieli NIESAMOWITY ubaw moi staruszkowie, kiedy mnie wtedy widzieli... Laughing Laughing Laughing Ale chgwałą im za to, że nigdy nie zrobili z tego afery albo- chyba najgorsze co mogliby zrobić- zakazanego owocu i... rewelacyjnie się to teraz wspomina... Smile
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
wasdfg7



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 4279
Skąd: Dębica/Wrocław

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 6:42 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To ja zadam takie inne pytanie które osobiście mnie interesuje. W jakim wieku zaczęliście pić, i co to spowodowało(to, że zaczęliście pić)... Wink
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
szymek_dymek



Dołączył: 24 Lis 2004
Posty: 2079
Skąd: Racibórz

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 6:46 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wasdfg7 napisał:
To ja zadam takie inne pytanie które osobiście mnie interesuje. W jakim wieku zaczęliście pić, i co to spowodowało(to, że zaczęliście pić)... Wink

Późno - 1sza/2-ga klasa liceum. Co sprawiło? Podjarka, że mogę z kumplami wypić browarka za cmenatrzem a potem iść na lekcję i czuć dreszczyk emocji Laughing
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Crystal



Dołączył: 31 Paź 2003
Posty: 742
Skąd: z innego swiata

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 6:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wasdfg7 napisał:
To ja zadam takie inne pytanie które osobiście mnie interesuje. W jakim wieku zaczęliście pić, i co to spowodowało(to, że zaczęliście pić)... Wink


To było jakieś 4 miesiące przed moją 18 na zlocie fanów GNR w łodzi w 2004 roku, no i tak jakoś wyszło że wszyscy częstowali mnie piwem i wódką no a ja nie odmawiałem. To była chyba pierwsza i jedyna impreza na której nic nie zapłaciłem za alkohol Laughing No a druga okazja była na zlocie fanów queen w 2004, ale to już inna historia Laughing heheh...to były czasy, po trzech piwach czułem się pijany.
_________________
hayzee rider
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Kuba



Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 2024
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 6:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Smak piwa znałem od małego [zawsze udało się zamoczyć usta od kogos z rodziny] Pierwsza tak poważnie pita wódka to wesele ciotki na samym początku 2006 roku tak więc miałem 15,5 roku Smile Potem baaardzo sporadyczynie. I nastał czas liceum... Twisted Evil
_________________
Well, it's all right then, and it's all right now
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
wasdfg7



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 4279
Skąd: Dębica/Wrocław

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 7:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Crystalship napisał:
heheh...to były czasy, po trzech piwach czułem się pijany.


To jest dla mnie szok ;p Laughing Laughing Laughing
_________________

MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Małgosia175



Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 24
Skąd: Tarnów

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 7:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To i tak dobrze? Jakbyś ważył np. tak jak nieco ponad 40 kg, i powiedział to, pogratulowałabym Ci
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
irminella



Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 1074
Skąd: Szklary/ Rzeszów

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 7:27 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja osobiście piwa nie lubię. Mam uraz po tym jak rodzice we mnie wmusili piwo podczas ataku kamicy nerkowej. Nigdy więcej piwa do ust nie biorę...
_________________
"uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike)
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 7:41 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

do alkoholu stosunek mam oralny, znaczy czesto ma kontakt z moimi ustami...

lubie. tak po prostu. w towarzystwie po prostu lepiej sie czuje z piwkiem w reku, ogladajac meczyk tez lubie miec piwko i czipsy pod reką, chociaz w ostatnich latach piwa wypijam zdecydowanie mniej niz chocby przez pierwsze lata studiow. moze zmeczenie hehe albo zbyt szybko rozsnący brzuch, co w polaczeniu z anorektycznymi konczynami daje sredni efekt.

z innych procentow wino czasem do obiadu - czemu nie. na koncertach czy festiwalach tez wina ale te nieco inne hehe chociaz jaboli nie znosze i nie pijam, ale jakies fresco czy sofie zawsze z towarzystwem wypije. lesny dzban juz dla mnie nie do strawienia Very Happy

czysta wodka na imprezach glownie rodzinnych czemu nie. obecnie nawet chyba czesciej niz piwo. przynajmniej tak nie rozpycha, a i na trawienie dobrze dziala. chociaz zebym lubil jakos to nie powiem heh. z kolorowych przede wszystkim balsam pomorski - chyba jedyna wodka, ktora jest w miare dobra jak dla mnie. reszte pije dla towarzystwa heh no i zubruwka z sokiem jablkowym obowiazkowo.

ale ulubione procenty to bailey's z mlekiem (albo i bez) no i przede wszystkim jack daniels Smile sam jest wstretny (chociaz dla obudzenia sie juz kilka razy sie trafilo heheh) ale z colą jest najlepszą alkoholową rzeczą na swiecie Razz

pije glownie na imprezach rodzinnych, badz kiedy jest jakis meczyk w tv. oprocz tego wyjazdy na koncerty no i zloty fanow gn'r + festiwale. mysle, ze mam calkiem mocną glowe, tylko zolądek slaby Razz zwlaszcza przy mieszaniu heheh ale tylko raz chyba sie stalo tak, ze kompletnie odpadlem po alkoholu tak, ze urwal mi sie film i to bylo przy pierwszym podejsciu do mocnego alkoholu, po wypiciu cwiartki plastik mana Very Happy tak to jednak staram sie pilnowac do tego stopnia przynajmniej, ze jak juz czuje, ze jestem gotowy, to ani kropli wiecej. zazwyczaj w powroceniu do zywych wystarczy pol godzinki spania na stole i da sie juz ze mna rozmawiac znowu, ale alkoholu wtedy juz nie tykam do konca imprezy. lubie wiedziec gdzie jestem i co robie dlatego tej granicy nie przekraczam. moge rzygac w kiblu po 4 razy nawet w nocy, ale zawsze wiem co robie, gdzie jestem i nawet jak sam nie jestem w stanie dotrzec do domu, to zalatwiam sobie transport zeby nie wyladowac gdzies w bramie albo na drugim koncu miasta po wejsciu do zlego autobusu Very Happy ale generalnie zachowuje umiar. co prawda 2 z 3 moich zwiazkow rozpoczely sie pod wplywem heh no ale to chyba raczej okolicznosci zadecydowaly, a nie procenty (przynajmniej z mojej strony, bo strona przeciwna to faktycznie musiala byc chyba niezle nawalona, zeby chciec ze mna byc XD )

no i na koniec puenta znajomego - najwiekszego rock n' rollowca jakiego znam:

nie jestes naprawde pijany, jesli jestes w stanie lezec na ziemi bez trzymanki...

amen Very Happy

Crystalship napisał:
wasdfg7 napisał:
To ja zadam takie inne pytanie które osobiście mnie interesuje. W jakim wieku zaczęliście pić, i co to spowodowało(to, że zaczęliście pić)... Wink


To było jakieś 4 miesiące przed moją 18 na zlocie fanów GNR w łodzi w 2004 roku, no i tak jakoś wyszło że wszyscy częstowali mnie piwem i wódką no a ja nie odmawiałem. To była chyba pierwsza i jedyna impreza na której nic nie zapłaciłem za alkohol Laughing


crystal, jak ci sie to udalo wsrod tylu zuli tam? Very Happy no ale fakt, to byl zlot hmmm wyjatkowy hehehe

co do pytania - piwa pierwsze pilem na koloniach gdzies w wieku 12-13 lat potem w 8. klasie podstawowki kilka razy z kumplem chodzilismy za garaze na piwko, albo u niego w domu jak jego brat tylko byl Very Happy ale to doslownie pare razy. mocniejsze rzeczy pierwszy raz na wspomnianym obowie po 1. klasie liceum, na ktorym schlalem sie plastic manem. potem mialem awersje straszna do takich rzeczy i dopiero na 18stce kogos z klasy sie znowu zdecydowalem Very Happy
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Dominik89



Dołączył: 23 Lut 2005
Posty: 2187
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 8:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jakoś nie przepadam, piję naprawdę rzadko. Lubię Bacardi owocowe ze względu na smak, lubię też redds też ze względu na mało alkoholowy smak.
Żeby nie wyjść na to że tylko "babskie" lubię, powiem że lubię Whisky, lubię też rum i zimnego szampana. Wino czerwone może do jakiegoś posiłku ale nie zdarzają się u mnie takie często xD

Nie lubię piwa, ze względu na smak... Wolę sobie setę strzelić albo co Razz

Ja się nie rozluźniam po alkoholu, przynajmniej Ja tego nie widzę.

Może to zabrzmi dziecinne ale najbardziej lubię zimną colę z puszki... w miarę tanie i wszędzie można pić xD

No to by było na tyle Razz

P.S Widziałem meneli w centrum którzy się wycwanili i do butelek po Nestea leli piwo, kolor taki sam, nikt im nie podskoczy xD
_________________
Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
art_mar



Dołączył: 28 Cze 2004
Posty: 1247
Skąd: Tarnów

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 8:46 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Od stycznia tego roku mam do picia pełne prawo, ale nie piję- po prostu jestem abstynentem. Nigdy nie było we mnie chęci i takich chęci w dalszym ciągu nie ma. Osiemnastek było sporo (kolejna w sobotę Wink ) i na żadnej nie było żadnej pokusy, tak samo z imprezami wśród znajomych na rynku, czy w towarzystwie rodzinnym, czy też wszelakim. Potrafię się bawić z innymi pijącymi, nie przeszkadza mi to, że piją, bo to przecież nie jest nienormalne Smile

z resztą większą przyjemność sprawia mi wracanie o wschodzie słońca samochodem z osiemnastki kolegi/koleżanki niż wracanie taksówką Wink
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG Tlen WP Kontakt
Leniu



Dołączył: 06 Kwi 2004
Posty: 2432
Skąd: Przemyśl / Kraków

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 8:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lubię alkohol, piję zazwyczaj podczas jakiejś "większej" okazji. I zauważyłem, że będąc w dobrym towarzystwie mogę pić dużo bawiąc się przy tym świetnie, ale jeżeli towarzystwo do dupy, to szybko się upijam niewielkimi ilościami, następstwem czego jest rewolucja żołądkowa. Zawsze tak mam Smile A niestety - już nieraz byłem w sytuacji, w której znajoma mi osoba po alkoholu stawała się burakiem... I całą imprezkę szlag trafia... Kontroli nigdy nie tracę, chociaż w ostatnią noc na zlocie było blisko Very Happy

Ulubiony alkohol? Piwo! Jak już gdzieś łażę, to przeważnie staram się trafiać w miejsca, w których jest - powiedzmy - rock'n'rollowo i tam zazwyczaj dominuje piwo, lub rzadziej wódka (jabole wyszły już z mody:)). Do wódki u nas dostęp ma każdy - osoby sprowadzające z Ukrainy sprzedają każdemu, nawet 13 letnim dzieciom, a najlepsze jest to, że - mimo tego, że wszyscy o tym wiedzą - nikt nic z tym nie robi. Handel kwitnie sobie w najlepsze... Ale mi nie to nie szkodzi Wink Najtańsze imprezy alkoholowe tylko u nas! Wink

Mimo tego, że nienawidzę wina i wyrobów wino-podobnych, gdyż po nich mam mdłości (ale łyknąć hot-wina musiałem;)), to najlepszym alkoholem jaki do tej pory piłem było wino gruszkowe robione przez brata mojego kumpla. Tak jakby sam sobie przeczę, ale tak właśnie było. Smakowało jak pyszny, słodki mus gruszkowy z posmakiem alkoholu, a zaledwie po czterech szklaneczkach już miałem niezły hardcore we łbie Smile

Za wódką generalnie też nie przepadam, ale zaraz po winie gruszkowym najlepszym alkoholem jest wódka własnej roboty robiona na cukierkach ICE. Czy pił kiedyś ktoś coś takiego? Jak nie - polecam, szkoda, że sam nie wiem, jak to się robi. Chyba trzeba podgrzewać ajsy w wodzie, by się rozpuściły, a potem zmieszać to ze spirytusem, ale pewności nie mam, nigdy tego nie robiłem.

A właśnie, dawno temu słyszałem o tym, że można się mocno zawalić w bardzo łatwy sposób... Otóż należy "wywiercić" dziurę w arbuzie, by wlać do środka wódkę. Potem dziurę zakorkować i wstawić do lodówki na 24h. Podobno konsumując tego arbuza nie czujesz smaku wódki, ale jest się pijanym Laughing
Może ktoś próbował? Jest w tym cień prawdy, czy zupełny mit? Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 9:04 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Leniu napisał:

Za wódką generalnie też nie przepadam, ale zaraz po winie gruszkowym najlepszym alkoholem jest wódka własnej roboty robiona na cukierkach ICE.

Mój dziadek coś takiego robił z... landrynków...! To tak w latach 80-tych było... Smile

Leniu napisał:
Otóż należy "wywiercić" dziurę w arbuzie, by wlać do środka wódkę. Potem dziurę zakorkować i wstawić do lodówki na 24h. Podobno konsumując tego arbuza nie czujesz smaku wódki, ale jest się pijanym Laughing
Może ktoś próbował? Jest w tym cień prawdy, czy zupełny mit? Wink

Słyszałem o tym, podobno prawda Smile
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Leniu



Dołączył: 06 Kwi 2004
Posty: 2432
Skąd: Przemyśl / Kraków

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 9:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

O landrynkach też słyszałem, ale jak dotąd na oczy nie widziałem Smile

A z tym arbuzem trzeba będzie kiedyś spróbować Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
anulka_rafaleq



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 1078
Skąd: Puławy <-> Kraków

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 9:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wasdfg7 napisał:
To ja zadam takie inne pytanie które osobiście mnie interesuje. W jakim wieku zaczęliście pić, i co to spowodowało(to, że zaczęliście pić)... Wink


Niechętnie się przyznaje, ale taki moj pierwszy wybryk z alkoholem to okolice 7 czy 8 klasy szkoły podstawowej. Z różnym towarzystwem się swego czasu zadawałam i pamiętam jak dziś moją pierwszą prytę za budynkiem pewnej szkoły podstawowej. Na szczęście towarzystwo było na tyle świadome, że nie pozwoliło mi się schlać na amen. Wink Wypiłam z kilka łyków, co wystarczyło tylko na lekkie odurzenie... Wink

Ciekawe, że towarzystwo było też palące, ale mnie wyjątkowo (przez Starych) nie ciągnęło do tego nałogu. Smile


Z alkoholi straszliwie nie lubie szampanów, bądź szampanopodobnych.
Nigdy, przenigdy, jak był na przykład nowy rok, itp i rodzice częstowali, nie mogłam wypić ani kielicha.
Ba! Mój Facet kupił kiedyś swego czasu prawdziwy szampan, bo myślał, że może po tych szampanopodobnych mam jakiś zły uraz, ale nie. Wypiłam słownie dwa łyki, co mi do dzisiaj wypomina!
Dopiero parę lat temu dowiedziałam się gdzie może leżeć przyczyna.
Otóż, Matka będąc ze mną w ciąży nie mogła się powstrzymać i musiała podpijać raz na jakiś czas jakieś szampanskoje. Wiecie, te sławetne zachcianki kobiet w ciąży. Wink To prawdpodobnie spowodowało niechęć do tego trunku na całe życie. Laughing
_________________
All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else …
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
irminella



Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 1074
Skąd: Szklary/ Rzeszów

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 9:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

to twoja pierwsza przygoda z alkoholem miala miejsce bardzo, bardzo temu (nieświadoma, ale przygoda)Razz
_________________
"uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike)
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> FreestyleForum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 1 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek