Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
THROUGH THE NIGHT oceniam na... |
1 |
|
2% |
[ 1 ] |
2 |
|
5% |
[ 2 ] |
3 |
|
8% |
[ 3 ] |
4 |
|
8% |
[ 3 ] |
5 |
|
45% |
[ 16 ] |
6 |
|
28% |
[ 10 ] |
|
Wszystkich Głosów : 35 |
|
Autor |
Wiadomość |
Onik
Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 187 Skąd: TejCity
|
Wysłany: Wto Wrz 23, 2008 11:55 am Temat postu: |
|
|
Ja całkiem poważny jestem, kajne tojfel at all! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Wrz 23, 2008 12:12 pm Temat postu: |
|
|
Boo napisał: |
O stary, czytasz w moich myślach, DOKŁADNIE to miałem na myśli, niech rozpieprzy Red Special na małe kawałki, zamknie się w swoim pokoju, schowa po łóżko i nie wychodzi spod niego do końca świata.
|
Ale Brian to nie Tom Cruise, który się chowa w szafie _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Wto Wrz 23, 2008 12:16 pm Temat postu: |
|
|
mike napisał: | Boo napisał: |
O stary, czytasz w moich myślach, DOKŁADNIE to miałem na myśli, niech rozpieprzy Red Special na małe kawałki, zamknie się w swoim pokoju, schowa po łóżko i nie wychodzi spod niego do końca świata.
|
Ale Brian to nie Tom Cruise, który się chowa w szafie |
Że co?! Tom Cruise chowa się w szafie? _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Wto Wrz 23, 2008 12:17 pm Temat postu: |
|
|
Tom Cruise wyszedł z szafy! Wyszedł! Razem z R. Kelly i Johnem Travoltą! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fairy King
Dołączył: 21 Maj 2005 Posty: 359 Skąd: Lublin/Warszawa
|
Wysłany: Wto Wrz 23, 2008 12:55 pm Temat postu: |
|
|
Najlepszy utwór na płycie jak dla mnie bez wątpienia Czegoś takiego oczekiwałem.
Piękne wejście gitary, ładne słowa, praktycznie nic do zarzucenia. Szkoda że cała płyta taka nie jest.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Onik
Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 187 Skąd: TejCity
|
Wysłany: Wto Wrz 23, 2008 1:02 pm Temat postu: |
|
|
Otototo! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 10:46 pm Temat postu: |
|
|
Gdy dziś sobie słuchałem TTN nagle stwierdziłem, że ten utwór zalatuje mi...Dżemem. Takim późniejszym, z okresu Dewódzkiego...rzeczy w rodzaju "Alex" albo "Dzikośc mojego serca". Am I mad? _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 10:49 pm Temat postu: |
|
|
le_mmor napisał: | Gdy dziś sobie słuchałem TTN nagle stwierdziłem, że ten utwór zalatuje mi...Dżemem. Takim późniejszym, z okresu Dewódzkiego...rzeczy w rodzaju "Alex" albo "Dzikośc mojego serca". Am I mad? |
Już pisaliśmy o Dżemie... I moze nie myślałem o Dewódzkim (aczkolwiek faktycznie z Alexem bym się chyba zgodził)- ale ja pisałem nawet o tym Dżemie z Ryśkiem (ballady w stylu Całą w trawie) zaś Bizon wspomniał najwspółcześniejszy Dżem z Maćkiem i utwór "Do kołyski".
You might be mad- but I'm with you on that one! _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 10:56 pm Temat postu: |
|
|
O, rzeczywiście. Cóż, kolejny raz potwierdza się, że czytam tylko swoje posty
It's good to be mad...in a good company. Ta ta. Ta ta. Ta ta ta ta ta pirum pirum plum plum<banjo i guitar jazz band Briana Maya>
Z tym Dżemem Ryśkowym to może jak dla mnie mniej, bo jak mówię, pierwsza rzecz jaka mi się skojarzyła to "Alex". Jakiś taki nastrój, mocniejsze brzmienie, wokal przede wszystkim.... _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 11:24 pm Temat postu: |
|
|
Ja poszedłem czysto za gitarą- jest taki moment w którym naprawdę "zalatuje" Listem do M... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Pią Wrz 26, 2008 9:51 am Temat postu: |
|
|
po wielu wielu przesłuchaniach naszło mnie kolejne skojarzenie - tym razem z deep purple... hmmm |
|
Powrót do góry |
|
|
irminella
Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 1074 Skąd: Szklary/ Rzeszów
|
Wysłany: Sro Paź 01, 2008 8:57 pm Temat postu: |
|
|
Uwielbiam sam początek utworu, gdy jest śliczne solo gitarowe. Kawałek smutny, jak ktoś wcześniej wspomniał, troszkę podobna do "Mother Love". Ale przy pierwszym słuchaniu mi się zbytnio nie spodobała. Ale teraz brzmi świetnie dla mnie 5 _________________ "uwielbienie dla Rogerrrka ^^ :* :love: $vvEEt"
(by Mike) |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
Wysłany: Sro Paź 15, 2008 10:01 pm Temat postu: |
|
|
Jestem w mniejszości, ale to mi nie leży i jak słucham razem z Gitter to mi się zlewają w jedną beznadziejność i usypiacz.
Dobra może Brian coś wykrzesał koło 2.50 ale ja mam wrażenie, że połowę tego to już słyszałam u Paula w piosenkach np. Come togther in the moring.
Lepsze to niż We believe, ale to nie trudno przebić
Jak ktoś ma dołka psychicznego to może tego słuchać.
Zabrzmi to dziwnie, ale dla mnie Paul momentami mógłby dać z siebie więcej w postaci fortepianu i wokalu - mocniej, głośniej, donośniej.
Zaleta piosenki nie wcisnęli na siłę harmonii wokalnych, bo po raz kolejny wokal Bri w tle to byłoby za dużo.
Idę się schować przed Mikiem do szafki na buty. _________________ http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Paź 15, 2008 10:16 pm Temat postu: |
|
|
"Dagi?
I like this game!
Dagi? Daaaaaagi?"
And just like the scene
In "Halloween"
You think it's all over
And you're gazing into space
But you got to make sure
You hear something, you start to turn
And you're standing there frozen
Staring him face to face
And he looks at you and says
"Tag, you're it, Sweetie
Bye, Dagi.
Dagi, Dagi, Dagi
Goodbye, Dagi..."
Trochę ratuje Cię zdanie o dołku - w sumie ja mam go zawsze Ale czy Fender też? Nie sądzę... _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Paź 15, 2008 10:30 pm Temat postu: |
|
|
mike napisał: | Ale czy Fender też? Nie sądzę... |
Ja mam tylko doła, non stop
daga obviously nie ma pojęcia o czym mówi i tyle...
A tak serio- dla mnie THROUGH THE NIGHT bije całą resztę płyty razem wziętą. Po prostu. Jeżeli był sens w nagrywaniu tego krążka- to jest ten utwór. Daga na jedną dobrą rzecz zwróciła uwagę- nie ma tych piperzonych chórków. Jak to- przecież to znak firmowy Queen... No właśnie- przez całą płytę na siłę próbuje nam ktoś tu wstawiać te charakterystyczne motywy... Kilka razy działają (np końcówka WARBOYS)- najczęściej nie... Bo to jest, niestety, tylko namiastka stylu Queen, jakby jakiś Tribute... Tak jakby Queen na siłę próbowało udawać, że jest... Queen...
A tymczasem jak dla mnie siłą tego zespołu było co innego- odwaga by pójść w obszary wcześniej nie odwiedzone, coś nowego, jakiś nowy sposób wyrazu... DLATEGO tak nienawidzę SINT czy WE BELIEVE- bo na siłę próbują, namolnie udowadniać, że mamy Queen.... w najtańszy z możliwych sposobów- zróbmy patos, trochę wrzućmu chórków- i będzie typowe Queen... Guzik...
Jak to się ma do TtN? Ano tak, że... jest to obszar wcześniej przez Queen nie zbadany... subtelna ballada, oszczędna, intymna... zero przepychu, zero patosu osiąganego bombastycznością... Prosta, piękna, oparta na bluesowych patentach ballada... powrót do źródeł... osiągnięcie piękna najprostszymi- ale przez to najbardziej naturalnymi i najważniejszymi sposobami... Melodia ma się sama obronić... czy to zwrotki, refrenu czy też sola na gitarze... Intymna rzecz... Tego terytorium Queen wcześniej praktycznie nie badało... Dla mnie TO jest kwintesencja Queen... Dla mnie to jest utwór jaki sprawia, ze potrafię z nich być dumny... Bo- kiedy słyszę SINT, WE BELIEVE czy SOSU- to czuję tylko zażenowanie... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiek M.
Dołączył: 02 Maj 2006 Posty: 170 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro Paź 15, 2008 10:36 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | banjo i guitar jazz band Briana Maya |
Jakie banjo?! Ludzie
Mi kawałak absolutnie jakoś nie zapadł w pamięć |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
Wysłany: Sro Paź 15, 2008 10:38 pm Temat postu: |
|
|
Dla mnie ta piosenka ma jedynie ciut mnie momentami patosu niż dwójka jaką wymieniłeś. A subtelność mnie jakoś usypia. Dobra masz racje w tym nie byciu Queen chyba najlepiej wyszli w porównaniu do bycia Queen.
Tylko, że po 1-2 tygodniach kiedy nie słuchałam albumu nie mogłam skojarzyć motywów z tej piosenki, prawie mi wyparowała z pamięci. No, ale takie We believe leżało mi ze swoim refrenem nie oznacza, że jest lepsze.
Tak ja nie mam pojęcia o czym mówię jak nasz prezydent w ostatnich dniach widocznie głowy państwa tak mają
Dobra z zakochanym w Paulu Fenderkiem ciężko wygrać _________________ http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Paź 15, 2008 11:00 pm Temat postu: |
|
|
daga napisał: |
Tylko, że po 1-2 tygodniach kiedy nie słuchałam albumu nie mogłam skojarzyć motywów z tej piosenki, prawie mi wyparowała z pamięci. |
Wiesz, za mną z kolei chodzi od tygodni...
ALE- bo największym atutem tego utworu nie jest przebojowość, nie jest melodia która wryje się w mózgownicę i nie da się jej wyrzucić... Tu jest KLIMAT- i śmiem twierdzić, ze w ten sposób wyrazu Queen nigdy- albo prawie nigdy nie szło... Ten utwór się przeżywa na bieżąco. On płynie- i wtedy trzeba się wsłuchać w rytm, głos, melodię... To nie ma chwycić i wejść na listy przebojów. To ma dotrzeć. Tylko. A może aż.
daga napisał: |
Dobra z zakochanym w Paulu Fenderkiem ciężko wygrać |
Jutro będę piszczał na koncercie Szkoda tylko, że WIEM że tego nie zagrają... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Paź 15, 2008 11:04 pm Temat postu: |
|
|
W TTN jest to wszystko co chciałbym usłyszeć na tym albumie (a czego w ogóle się nie spodziewałem w najmniejszym nawet stopniu) - szczere emocje. Nie granie na uczuciach (jest mi źle, on umiera na AIDS, a ja wierzę, że nie), tylko właśnie to przezywanie, o którym napisał Fenderek. I nic na to nie poradzę - czuję ten utwór i to bardzo (szczególnie, że w pewnym sensie pasuje do mojej osobowości). _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Paź 15, 2008 11:14 pm Temat postu: |
|
|
Ja na to na tym krążku liczyłem- a słyszę niestety tylko na THROUGH THE NIGHT i do pewnego stopnia SMALL i VOODOO... Klimat- przede wszsytkim... złapanie chwili... tego co czujesz w danym momencie...
Nie przeszkadzają mi weselsze momenty- ba!, one w sumie oddziaływują w ten sam sposób, aczkolwiek odwołując się do innych uczuć- i tak CALL ME czy COSMOS ROCKIN' też mi się podobają... ale czekając na tą płytę, wiedząc, że nagrywają ją ludzie o takim talencie i potencjale jak May, Taylor i Rodgers- liczyłem na coś takiego,, co w pełni otrzymałem tylko na THROUGH THE NIGHT. Niesamowicie szlachetnie oddane emocje. Bez sztuczek. Bez tanich chwytów. Bez dodatków. Bez udowadniania czegokolwiek. Po prostu trójka muzyków grających coś naprawdę z serca. Z głębi serca. Jak powiedział mike- nie granie na uczuciach i naprawianie świata- takie rzeczy jak SINT to się pisze mając lat 18 czy 25... Najtrudniej jest napisać czy nagrać coś osobistego... Dlatego takie DREAM OF THEE Maya jest tak piękne... Dlatego Rogerowe DEAR FRIENDS tak chwyta za serce... Niestety, panowie woleli udowodnić, ze oni "still yearning, still burning" ( by sobie kompletnie zaprzeczyć wstawiając w środek WWRY...) albo że duch Queen wcciąż żyje (SINT, WE BELIEVE)... Słuchając tejh płyty mam wrażenie, że panowie May i Taylor stali się niewolnikami tego, co szeroka publiczność "kojarzy" z Queen... Zrtesztą, ja naprawdę mam wrażenie, ze panowie od kilku(nastu) lat nie robią nic innego tylko non-stop promują Platinum Collection... DLATEGO coś tak szczerego i nietypowego na nich jak THROUGH THE NIGHT tak mnie zachwyca...
Chaotycznie trochę, ale jak tu pisać inaczej po takim meczu jak ten ze Słowacją _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
wz.
Dołączył: 10 Paź 2004 Posty: 114
|
Wysłany: Sro Paź 15, 2008 11:22 pm Temat postu: |
|
|
mi przypomina troszke klimat z 1 strony queenII pianino troche jak w My Life Has Been Saved. dla mnie numer 1 na plycie |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
Wysłany: Czw Paź 16, 2008 8:30 am Temat postu: |
|
|
Dobra coś może mieć klimat, ale ten klimat mnie nie przekonuje może ta piosenka jest za trudna dla mnie i dlatego wolę Small czy Voodoo. Wiele piosenek Q ma klimat, a nie ma zapędów na bycie przebojem, a lepiej mi zapadło w sercu.
Ciekawi kiedy powstała ta piosenka czy na początku nagrywania albumu, środek czy na końcu. Ale liczę, że na początku skoro Fenderek się nią tak zachwyca kiedy byli pełni energii, a im dłużej siedzieli w studio tym gorzej im szło, aby an końcu wypluć We Believe.
To, że oni (Brian i Roger) od ostatnich swoich albumów nic nie stworzyli było dla mnie porażające. Dwóch tak utalentowanych facetów i przez 10 lat zero twórczości własnej! (pomijam pojedyncze wybryki np. z 46664 czy promowanymi przez Briana piosenkarkami). I co wchodzą do studia i nie tworzą nic na miarę swoich możliwości, nawet nie tzw. Queen. Nie wiem kto napisał tą piosenkę czy Brian czy Paul.... ale jeśli wam się podoba to OK. Ale czemu nie stworzyli więcej? Skoro po 10 latach wzięli się do roboty?! Może to jest jak z kierowca, który po długiej przerwie wsiada za kierownicę. Jemu się wydaje, że potrafi jeździć samochodem skoro wie jak zmienić biegi, ale przecież jest też tzw. wprawa i chyba Brian z Rogerem wypadli z wprawy, bo umiejętności mają. Paul co chwile chyba coś sobie skrobie to on Take love już w trasie napisał i chyba inne piosenki, które śpiewał an własnych koncertach. On pisze, aby być w każdej chwili gotowym do wejścia do studia, być w obiegu.
Ale się rozpisałam Ale i tak piosenka mi nie leży. Może zrewiduje poglądy jakby ich ocknęło i zagrali an żywo lub po roku od słuchania albumu. Na razie nie tęsknię za tym kawałkiem. Nie przekonacie mnie _________________ http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Czw Paź 16, 2008 2:11 pm Temat postu: |
|
|
Ciekawy wywód.
Jednak Roger musiał coś komponować, przypominam sprawę z Felix & aRTy.
Może piszą do szuflady? _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
Maleństwo
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 1664 Skąd: Miasto Łódź
|
Wysłany: Czw Paź 16, 2008 3:42 pm Temat postu: |
|
|
Ale jeśli piszą do szuflady, to aż strach pomyśleć jak słabe musiałyby być ich kompozycje skoro zdecydowali się ich nie wyciągać przy tak świetnej okazji zaprezentowania światu nowych nagrań... To pierwsza moja myśl
Teraz druga - dziś po jakichś 2 tygodniach zapuściłem sobie "CR" i niestety, palec mój nie powędrował do guzika "next" na pilocie tylko przy "Sru De Najt", "Voodoo" i "STTG". _________________
www.kot-malenstwo.blogspot.com
Są dwie kategorie przebojów - na lato i na lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Czw Paź 16, 2008 6:35 pm Temat postu: |
|
|
Może utwory do szuflady nie pasowaly do ich konwencji ostatniego albumu. _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnrad
Dołączył: 17 Sty 2007 Posty: 1092 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Paź 16, 2008 6:42 pm Temat postu: |
|
|
No, jakieś March Of The Black Queen pewnie : D _________________ bardzo mało czasu na forum, niestety... |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Czw Paź 16, 2008 9:55 pm Temat postu: |
|
|
Albo coś w stylu Felixa and aRTy'iego. _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Czw Paź 16, 2008 10:02 pm Temat postu: |
|
|
Jedno drugiego nie wyklucza. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
haes82
Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 757
|
Wysłany: Pon Cze 18, 2012 6:12 am Temat postu: |
|
|
Zacznę od tego, ze Cosmos Rocks uważam za kompletny niewypał. Być może dlatego, że jest obiektywnie słaby, a może dlatego, że szukając w nim tego Queen, do którego jestem przyzwyczajony i które lubię, nie znalazłem prawie nic.
Słuchając tych piosenek (podobnie jak słuchając solowych albumów Briana - w twórczość Rogera jeszcze się nie wgłębiałem) za każdym razem myślałem, jak ta piosenka brzmiałaby, gdyby śpiewał ją Freddie. Odnalazłby się w tym czy nie?
Na Cosmos Rocks w zasadzie tylko Through The Night zdała ten egzamin (chociaż Say It's not true z Freddiem też brzmiałoby ciekawie...). Kiedy zamknę oczy, słyszę Freddiego ciągnącego "I wonder through the night...". Wielkiego hitu z tego by nie było, ale solidny utwór na pewno.
TTN to najlepsza i paradoksalnie, pomimo tego, że pisana przez Paula, najbardziej Queenowa piosenka na Cosmos Rocks. Nie jest jakaś super, ale jeżeli już wracam do tego albumu, właśnie na TTN czekam z największymi emocjami. Tak więc ode mnie 5 - chociaż może troszkę naciągane faktem, że to najlepszy utwór na najsłabszej płycie Queen. |
|
Powrót do góry |
|
|
|