Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
THROUGH THE NIGHT oceniam na... |
1 |
|
2% |
[ 1 ] |
2 |
|
5% |
[ 2 ] |
3 |
|
8% |
[ 3 ] |
4 |
|
8% |
[ 3 ] |
5 |
|
45% |
[ 16 ] |
6 |
|
28% |
[ 10 ] |
|
Wszystkich Głosów : 35 |
|
Autor |
Wiadomość |
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 5:08 pm Temat postu: THROUGH THE NIGHT pod lupą |
|
|
TYLKO I WYŁĄCZNIE O TYM UTWORZE! Wrażenia, oceny, wady, zalety... oceńmy, pogadajmy, pokłóćmy się _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Ostatnio zmieniony przez Fenderek dnia Czw Wrz 18, 2008 10:14 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 5:39 pm Temat postu: |
|
|
Aktualnie mój ulubiony kawałek z tej płyty. Melancholijny, smutny, klimatem troszkę mi sie kojarzy z Mother Love. Zaś klawisze bardzo dobrze współgrają z perkusją (i znowu - w niektórych momentach mam skojarzenie z końcówką Flick Of The Wrist), a jak Paul śpiewa fragmenty "crying doesn't help me anymore" i "trying doesn't get me anywhere", to już w ogóle dostaję orgazmu . Red Special również daje radę. _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
wasdfg7
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 4279 Skąd: Dębica/Wrocław
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 5:53 pm Temat postu: |
|
|
Chyba.... tak chyba na pewno ;p jest to najlepszy kawałek na płycie. Jest taki głęboki, i nie nie chodzi mi o warstwę tekstową bo jak już gdzieś mówiłem, na tę praktycznie nigdy nie zwracam uwagi. Jest taki głęboki, smutny. Solówka jest naprawdę uczuciowa, tak emocjonalnie zagrana, że wydaje się, że Red Special wręcz śpiewa. Nawet Paul wzniósł się na wyżyny swej uczuciowości. Z tego utworu emanuje taki spokój, a zarazem smutek, takie współczucie a zarazem błogostan. No po prostu niczym .... a zresztą nie wiem..... piękny po prostu... i może to dzięki niemu jestem póki co za zawyżeniem z +3 na 4 oceny całej płyty.
EDIT
I tak ... to pianino..... cudowne i melancholijne.... no wspaniałe po prostu _________________
MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken
Ostatnio zmieniony przez wasdfg7 dnia Sro Wrz 17, 2008 5:55 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 2024 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 5:54 pm Temat postu: |
|
|
Świetne intro, jak dla mnie moglo by się tak ciągnąć i ciągnąć w nieskończoność... Użycie pianina wprowadza ciekawy nastrój, charakterystyczne chórki w tle, no i świetna solówka, choć podobnie jak intro, mogla by być troszkę dłuższa.
Moim zdaniem bardzo ciekawa kompozycja, jedna z lepszych na płycie, mieli świetny pomysł, szkoda że zabrakło trochę [odwagi?/pomysłu?] by rozwinąc kilka wątków takich jak intro, solówka czy moze szersze użycie pianina, tak czy siak, bardzo dobra robota _________________ Well, it's all right then, and it's all right now
|
|
Powrót do góry |
|
|
justysbk
Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 374 Skąd: Lubin/Wrocław
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 6:08 pm Temat postu: |
|
|
Tak świetny początek Red Special mniam...i pianino. Paul doskonale się odnajduje w tym kawałku. Taki smutasawy nastrojowy utwór ale bardzo ładny. Duży plus u mnie ma ta piosenka choc za pierwszym razem jeszcze na mnie nie podzałala zbytnio dopiero po paru przesłuchaniach. Ale tam naprawdę az się prosi o jakieś super fajne długie solo...czemu takiego nie ma przecież wiemy ze Brian potrafi oj potrafi....brakuje mi tego . Gra na gitarze jest ładna ale nie wprawia w osłupienie a mogłaby... _________________ Nothing is over until we say it is |
|
Powrót do góry |
|
|
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 6:13 pm Temat postu: |
|
|
Ciągle nie mogę się przekonać do tego utworu. Melodię już wyłapuję (pozdro, Onik ), ale wydaje mi się jakaś jałowa, a sam utwór rozwlekły.
Co mnie najbardziej irytuje, to maniera wokalna Paula w - nazwijmy to - refrenie. Czy tylko ja odnoszę wrażenie, jakby śpiewał od ewidentnego niechcenia?
Jedyny kawałek na płycie który mi tak zupełnie nie podchodzi. Wiem, że z konkretami ma to niewiele wspólnego, ale musiałem to z siebie wyrzucić Nie wykluczam, że kiedyś mi się spodoba, ale póki co muszę się narazić na ostracyzm i nadal ocenić na jakieś 2/6. Za długie, za rozlazłe, nie w moim klimacie. To oczywiście tylko moje subiektywne odczucie.
Plusy? Bo ja wiem - może leniwie ciągnąca się w pewnych momentach gitara, która nastraja przyjemnie dołująco i marzycielsko. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 6:28 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 6:30 pm Temat postu: |
|
|
Jacek Roger napisał: | Do tego kawałka trzeba dojrzeć... |
Może masz rację, dlatego nie wykluczam, że kiedyś się z nim przeżrę i polubię... Generalnie jednak znam swój gust na tyle, żeby w to troszkę powątpiewać.
A może to kwestia po prostu tego, że płytę znam relatywnie niedługo. Oczywiste więc, że te łatwiejsze, melodyjniejsze kawałki pokroju "Call Me" najpierw wpadły mi w ucho - inne polubię z czasem. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
shamar
Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 1942 Skąd: K-ce / Czewa
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 9:17 pm Temat postu: |
|
|
Jeden z lepszych na plycie - refren jak najbardziej kojarzy mi sie z kosmosem a konkretnie z wielkimi przestrzeniami pustych planet...
czuc tu stare klimaty Briana...sposob spiewania kojarzy mi sie masakratorsko z Joe Lynn Turnerem...
4/6 |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 10:00 pm Temat postu: |
|
|
Jeszcze się weń nie wgryzłem, na pewno ma potencjał, choć jednocześnei brzmi dość chaotycznie. Szczerze mówiąc, jest to jedyny utwór na płycie, w przypadku którego nie mogę sobie przypomnieć jak właściwie leci Słychać próbę stworzenia czegoś ambitniejszego. Bardzo ładne, o ile nie najładniejsze na płycie są solówki gitarowe, o. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 10:40 pm Temat postu: |
|
|
Kolejny wolny kawałek.
Rzeczywiście, wydaje się być najlepszy z wolnych na tej płycie. Z pomysłem.
Rzeczywiście, początek niesamowity, pianino i gitara. Zresztą w całej piosence pianio i gitara może zachwycać. Śpiew Paula bardzo fajny.
Rzeczywiście, rytm perkusji nie jest taki łatwy. Cięzko jest go powtórzyć. Co pozwala jeszcze bardziej docenić Rogera.
Rzeczywiście, solówka jest jak na Briana przystało.
Nadal:
Piosenka przywołuje wyobrażenie Paula przy pianinie, wieczorem, z lampką wina, grającego i śpiewającego tę balladkę.
Odczuwam brak pomysłu na zakończenie. _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 11:30 pm Temat postu: |
|
|
druga po some things balladka z fortepianinem i druga, ktorej wyszlo to zdecydowanie na dobre! kawalek usilnie kojarzy mi sie z dzemem, najbardziej chyba z "do kolyski", moze dlatego tak mi sie od razu spodobal dobrym motywem jest zlamanie rytmu przy refrenie, przez to kawalek nie staje sie nudny i meczacy dla sluchacza. troche sie czepie do solowki, brzmi jakby brian nie do konca mial na nia pomysl, przejscia miedzy jej czesciami zupelnie niedopracowane. to jest chyba jedyna rzecz w tym kawalku, ktorej nie kupuje. cala reszta mnie oczarowala. od zawsze wiedzialem, ze jestem sucker for rock ballads no i przy okazji okazalo sie, ze panowie potrafia zrobic zajebista balladke bez wpieprzania tam chorkow na sile i robienia z tego piesni ogniskowej. jak dla mnie to najlepszy utwor na tej plycie i jedna z najlepszych rzeczy, jakie panowie may i taylor (lub ktorykolwiek z nich z osobna) nagrali od innuendo. _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Sweet Lady
Dołączył: 21 Cze 2004 Posty: 762
|
Wysłany: Czw Wrz 18, 2008 4:32 pm Temat postu: |
|
|
Mój ulubiony utwór na płycie. Po pierwszym przesłuchaniu The Cosmos rocks to właśnie do niego wróciłam i przesłuchałam z 5 razy pod rząd. Nie musiałam się z tą piosenka "osłuchać", urzekła mnie od razu. Melodia, wejście, klimat bronią się IMO same i gdyby utwór został nagrany przez jakiś anonimowy zespół i tak pewnie by mi się ta piosenka podobała, choć oczywiście klasa Paula, Briana i Rogera robi swoje
Wokal Paula świetnie tu pasuje, solówka Briana bardzo ładna, klimatyczna, chociaż nie zapadła mi szczególnie w pamięć. Zgadzam się również z Bizonem, że fajny motyw z tym złamanym tempem w refrenie.
Zanim kupiłam płytę, słuchałam sampli i większość tych krótkich fragmentów nie nastrajała mnie zbyt pozytywnie do CR. Dopiero "Through The Night" zapragnęłam usłyszeć w całości. Nie rozczarowałam się Dla mnie piątka. Gdyby wszystkie utwory na CR były na tym poziomie, byłabym przeszczęśliwa Mogliby to zagrać w Berlinie za 4 dni, ale pewnie marzenie ściętej głowy... |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Czw Wrz 18, 2008 5:18 pm Temat postu: |
|
|
najpiękniejszy fragment płyty. bardzo w klimacie dream theater, gdzieś w oddali czuć oddech pink floyd... ale nie to jest istotne - istotnie jest to, że to po prostu urocze, zacne i po prostu piękne dzieło. |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Czw Wrz 18, 2008 9:26 pm Temat postu: |
|
|
krs napisał: | bardzo w klimacie dream theater |
Nie no... bez jaj...
Mnie też się utwór podoba (napiszę wkrótce w szczegółach) ale z Dream Theater ma on tyle wspólnego co CALL ME z Metalliką...
Od razu powiem, że w ankiecie ode mnie 5- rewelacyjna kompozycja... jak na ten album... tak w ogóle... dobra... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Ostatnio zmieniony przez Fenderek dnia Pią Wrz 19, 2008 2:54 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw Wrz 18, 2008 11:41 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 3:06 am Temat postu: |
|
|
Jeden z hajlajtów płyty, słychać soulowe fascynacje Paula w śpiewie, szlachetnie to zinterpretowane... Przede wszystkim, najwiekszy plus- nie jest napuszone do bólu, jak niektóre inne rzeczy... Po prostu ładne, ciekawe, melodia niebanalna, tak samo aranżacja...
Posłuchajcie gitary w tak mniej więcej 2:50... List do M.! Jak boga kocham!!! Jest trochę Dżemowego klimatu, nawet STRASZNIE dużo...! Zresztą, Rysiek strasznie kochał głos Rodgersa...
I panowie May/Taylor i pan Rodgers z tego utworu powinni być dumnie. Łączy to co w ich warsztacie najlepsze w niebanalną, ciekawą, delikatną całość... tylko końcówka do dupy. Kompletnie spieprzona...
Nie wiem gdzie mieliby tu być panowie z DT, Floydów jestem w stanie usłyszeć, ale ja zawsze twierdziłem, że Styczyński to troche taki nasz zaściankowy Gilmour ... Jest... Dżem, jak nic słyszę tu Dżem... W ogóle zgadzam się z Bizonem- dzięki bogu nie wpieprzyli tam żadnych chórkó, żadnych udziwnień, pozwolili melodii oddychać swoim życiem, pozwolili jej obronić się samej... i ona się broni... zgadzam się też co do złąmania rytmu- ciekawy zabieg, rewelacyjny efekt. Utwór intryguje, urzeka- i upłynier wiele wody w Wiśle / Tamizie / Odrze / rzece Trent zanim mi się znudzi...
Za takie interpretacje uważam Rodgersa za Boga. Nie za skalę, nie za barwę (no... to też... )- za interpretację... za to że śpiewa nie gardłem, tylko... duszą... i tylko żal, że panowie May i taylor dali mu do śpiewania takie babole jak SINT... a już co jego podkusiło, żeby sobie samemu napisać babola nad babolami (WE BELIEVE) nie odgadnę nigdy...
Powiem jeszcze tyle. Dla tego jednego utworu warto było kupić tę płytę. Rośnie we mnie z każdym przesłuchaniem (ta piosenka, nie płyta...) i w obliczu tego utworu takie rzeczy jak WE BELIEVE, SURF'S / SCHOOL czy TIME TO SHINE traca JESZCZE bardziej... że o SINT nie wspomnę... Lata świetlne... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 8:15 am Temat postu: |
|
|
wiesz, myślę że to jest piękne w muzyce, że budzi w nas interpretacyjne skojarzenia, budowane na wzajemnych powiązaniach, które dotyczą naszych przeżyć z samą właśnie muzyką w tle. Ty usłyszałeś tam dżem, ja słyszę dream theater - i to jest urocze. kiedy pierwszy raz usłyszałem ten utwór, jego przestrzeń i pomysł na rozwój melodii od razu poczęło łączyć się z moim odbiorem muzyki dream, tak bardzo, że niemal od razu pomyślałem o głosie labriego w tym utworze. w każdym razie uważam, że utwór ten jest dla nas tak interpretacyjne szeroki ze względu na jego piękno - i to jest konstatacja, której nie warto burzyć a tak już przy okazji - puściłem ten utwór wielkiemu pasjonatowi dream theater, który uznał klimat utworu za niesamowity i z powagą rzucił słowa: "k..., zaj..." samą płytę cosmos rocks uznał za dużo lepszą od ostatniej dreamów - która, także moim zdaniem, jest drugą (po falling into infinity) bardzo nieudaną. w kazdym razie sztuka jest suwerenem, i to co jednemu smakuje, inny wyrzuca do kosza...
ps. odnośnie ryśka - gdy słyszę dżem trudno nie zauważyć jego inspiracji rodgersem - bywa, że śpiewając rodgersem po prawdzie się nim wokalnie staje. nie jest to jednak jego kopia, bo rysiek dodał od siebie tę niesamowitą uczuciowość, która go tak wspaniale unieśmiertelniła... |
|
Powrót do góry |
|
|
Onik
Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 187 Skąd: TejCity
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 12:53 pm Temat postu: |
|
|
szymek_dymek napisał: | Ciągle nie mogę się przekonać do tego utworu. Melodię już wyłapuję (pozdro, Onik ), ale wydaje mi się jakaś jałowa, a sam utwór rozwlekły. |
Mniam. Ale dlaczego rozwlekły, dymku? Wszak refren trzyma całość z dala od monotonii, gitarka z fortepianem* wprowadzają nastrój jesiennej zadumy przy kominku i grzanym winie... czego, no czego Wam w tym brak?
O moich skojarzeniach z Mother Love trąbię od samego początku - zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę demo tego utworu ("Red Special intro"). To są te klimaty. Dodam też śmiało, że dla mnie gitara Briana w TTN to najbardziej charakterystyczny element całego albumu - styl Mistrza jest tutaj natychmiast wyczuwalny i naprawdę ciężko mi jest puścić krążek dalej, bez przynajmniej trzech powtórek.
Dla mnie absolutny numer jeden albumu, nie potrafię wyobrazić sobie całości bez tej perełki. Po prostu nie potrafię.
*panowie, umówmy się, profesjonaliści nie używają pianina w studio, wiem bo sam mam jedno w pokoju i słyszę jak toto brzmi _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agniesia
Dołączył: 19 Wrz 2008 Posty: 15 Skąd: Provinz Posen
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 5:47 pm Temat postu: |
|
|
Agniesia ogłasza wszem i wobec, że piosenka jest śliczna, nawet jak słucha się jej na siłę, pod przymusem, z ubezwłasnowolnieniem i z własnej, nieprzymuszonej woli
a słyszę ja jak tylko otwieram drzwi... _________________ Zła Agniesia.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Onik
Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 187 Skąd: TejCity
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 6:58 pm Temat postu: |
|
|
Huknę Cię. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 8:09 pm Temat postu: |
|
|
Kto napisał ... Brian? Paul? Roger? |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 9:07 pm Temat postu: |
|
|
Onik napisał: | Huknę Cię. |
Sową jesteś czy co? _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
Onik
Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 187 Skąd: TejCity
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 9:32 pm Temat postu: |
|
|
Taa pójdźka włochatka. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qnrad
Dołączył: 17 Sty 2007 Posty: 1092 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Wrz 20, 2008 2:27 pm Temat postu: |
|
|
Jeden z najlepszych utworów na płycie i jeden z niewielu bezwzględnie dobrych. Gitara taka na którą czekałem, emocje w wokalu. Za każdym razem podoba mi się coraz bardziej. _________________ bardzo mało czasu na forum, niestety... |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Nie Wrz 21, 2008 3:02 pm Temat postu: |
|
|
Through the night, nareszcie piękne pianino... jednak sam wstęp odrobinę za długi, a zwrotki są totalnie emo (Paul jakby się prosił "proszę, potnijcie mnie"). Refren jest jednak wprost znakomity i zapada w pamięć.
Głos w ankiecie: 4 _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Wrz 22, 2008 4:48 pm Temat postu: |
|
|
Bardzo ładne, fajny wstęp, ładna melodia wokalu, refren, jest nastrój i aż rzeczywiście widzę ciche, smętne puste ulice nocą. Jak dla mnie na 5 _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Onik
Dołączył: 07 Mar 2006 Posty: 187 Skąd: TejCity
|
Wysłany: Wto Wrz 23, 2008 11:46 am Temat postu: |
|
|
Boo napisał: | jednak sam wstęp odrobinę za długi |
Znaczy, że Brian powinien dać sobie spokój z graniem...?
Boo napisał: | a zwrotki są totalnie emo (Paul jakby się prosił "proszę, potnijcie mnie"). |
Moim zdaniem to się nazywa zaangażowany śpiew... równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że Freddie w Mother Love jest emo i zaraz się potnie bo nikt go nie kocha.
Bez jaaaj... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Wto Wrz 23, 2008 11:51 am Temat postu: |
|
|
Onik napisał: | Boo napisał: | jednak sam wstęp odrobinę za długi |
Znaczy, że Brian powinien dać sobie spokój z graniem...? |
O stary, czytasz w moich myślach, DOKŁADNIE to miałem na myśli, niech rozpieprzy Red Special na małe kawałki, zamknie się w swoim pokoju, schowa po łóżko i nie wychodzi spod niego do końca świata.
Jasio i Małgosia bawią się w mamę i tatę.
- Jak Ci smakuje zupa? - pyta Małgosia
- Niedoprawiona - odpowiada Jasio
- Niedoprawiona? Znaczy się co, kiepska ze mnie kucharka? Czyli może jeszcze do tego kiepska ze mnie żona? No nie, to skoro tak, to może nie nadaję się do niczego, co?! Może jeszcze mi powiesz, że nie jestem człowiekiem! To czym jestem w takim razie, może psem!? MAMO, JASIO NAZWAŁ MNIE SUKĄ!
Onik napisał: | Bez jaaaj... |
I kto to mówi _________________
Ostatnio zmieniony przez CORAX dnia Wto Wrz 23, 2008 11:55 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|