Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
VOODOO oceniam na... |
1 |
|
10% |
[ 3 ] |
2 |
|
3% |
[ 1 ] |
3 |
|
13% |
[ 4 ] |
4 |
|
23% |
[ 7 ] |
5 |
|
33% |
[ 10 ] |
6 |
|
16% |
[ 5 ] |
|
Wszystkich Głosów : 30 |
|
Autor |
Wiadomość |
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 5:06 pm Temat postu: VOODOO pod lupą |
|
|
TYLKO I WYŁĄCZNIE O TYM UTWORZE! Wrażenia, oceny, wady, zalety... oceńmy, pogadajmy, pokłóćmy się _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Ostatnio zmieniony przez Fenderek dnia Czw Wrz 18, 2008 10:05 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 5:07 pm Temat postu: |
|
|
W pierwszej chwili jakos mnie nie zadziwił, a teraz... jest jednym z moich ulubionych! W ogóle brzmi trochę jak taki jam ... Zwłaszcza początek ... |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 5:08 pm Temat postu: |
|
|
Też tak miałem. Za pierwszym razem nie przypadł mi do gustu, ale z każdym przesłuchaniem tylko zyskuje. _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
justysbk
Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 374 Skąd: Lubin/Wrocław
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 5:32 pm Temat postu: |
|
|
Mnie się bardzo podoba. Ladny bluesowy kawałek. Paul i ładna gra na gitarze bardzo dobrze się komponują tworząć bardzo ładną całość. A że wokal Rodgersa bardzo lubie no to wiadomo że mi sie będą podobać takie utwory Ma klimacik. To tez jedna z najlepszych piosenek na płytce dla mnie. Z tego co gdzies czytałam Paul mówił ze miał ten utwór napisany już zanim przyszedł do studia z Bri i Rog. No tak typowy kawałek jak na Paula ja takie lubię. _________________ Nothing is over until we say it is |
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 2024 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 5:43 pm Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem świetnie! Klimat rodem z pierwszej płyty Free!
Typowe bluesowe granie, schematyczne, a jednak brzmi to uroczo, Brian wspaniale odnalazł się w takich klimatach, wokal Paula... Nie moge wyjść z podziwu, przecież ten gość ma 60'tke na karku, a w ogole tego nie słychać, daje rade i to bardzo. Jest jednak mały minus, otóż bas. Aż prosi się przy solo na gitarze żeby w tyle pulsował jakiś basik, nie mówie już nawet o czymś co zrobili Free przy Mr.Big, gdzie Kossoff i Fraser niemal pojedynkowali się na solówki, ale brak czegokolwiek ciekawego nie zmienia faktu że to jeden z najlepszych kawalków na płycie _________________ Well, it's all right then, and it's all right now
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 6:33 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 6:36 pm Temat postu: |
|
|
Podobno do "Through The Night" trzeba dojrzeć - do tego pewnie też, a jednak spodobało mi się z pierwszym odsłuchaniem
Paul jest stworzony do takich rzeczy. Nie będę się rozpisywał, powtórzę tylko to, co napisałem w recenzyjce płyty - kapitalna atmosfera, senna rozlazłość w tym przypadku jest ogromną zaletą.
Ulubiony fragment to - jak też wspominałem - fantastyczne solo na gitarce i nie wiem czemu dwa kolejne wersy. Jakoś tak fajnie brzmią
Przewrotny to trochę utwór - zupełnie niepodobny do Queen, a mogący przekonać największych sceptyków... no dobra, nie największych, tych nic nie przekona - ale sceptyków, że ta współpraca ma sens, i że panowie z Queen odnoszą chyba większe korzyści z talentów Paula, aniżeli on z ich.
EDIT: JR, głos Paula nie pasuje? Rzecz gustu, ale IMHO jest stworzony do takiego grania. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 6:37 pm Temat postu: |
|
|
Och! Już po 30 sekundach, które się pojawiły w sklepie digital, wiedziałam, że zakocham się w tej piosence.
Moja miłość na albumie.
Super, że Brian i Roger potrafili się tak znaleźć w tej konwencji. Świetne zawodzenie gitary. Paul doskonale wie jak to zaśpiewać.
Zwłaszcza motyw przy
Cytat: | You've got to keep it real |
mnie rozbraja! A później solo Briana! Aaaach... Ja chcę to usłyszec na żywo!!!
I ten motyw kiedy Roger przechodzi w 03:32 na talerz z hi-hata. Ekstra! _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 6:41 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 10:27 pm Temat postu: |
|
|
Powiem tak. Za bluesem nie przypadam. A jednak "Voodoo" ma w sobie coś przyciągającego. Paul pasuje tu jak monokl pruskiemu dziedzicowi, czyli doskonale. Widać, że czuje się dobrze w tej konwencji. Gitarka fajnie pogrywa, jest klimacik, psy wyją w delcie Mississipi...albo przynajmniej Tamizy _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 10:36 pm Temat postu: |
|
|
Podobnie jak le - za tym gatunkiem średnio przepadam, ale Voodoo jest bardzo dobre - tajemnicze, leniwe. To, że Paul czuje się w tym jak Goering na polowaniu słychać od razu. Cieszy mnie, że May i Taylor potrafili się odnaleźć w tej stylistyce.
A utwór może mi podpasował własnie dlatego, że jest "rozmytym" bluesem? _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 11:18 pm Temat postu: |
|
|
lubie bluesa, ale w rozsadnych dawkach, w zbyt duzych zaczyna mnie troche nudzic, no bo ile mozna sluchac grania na tych samych patentach i schematach, gdzie kazdy kawalek brzmi jak czerwony jak cegla tu bluesa czystego nie ma moze, ale to chyba jedyny tak naprawde kawalek na tej plycie, ktory z bluesem ma cokolwiek wspolnego (co sprawia, ze dziwia mnie wypowiedzi niektorych, jaka ta plyta jest przesiaknieta bluesem).
gitarka w czwartej minucie troche przypomina mi zabawy steve'a morse'a podczas koncertow purpli. zwrotki nieco meczace jak dla mnie i malo ciekawe, ale na szczescie refren zywszy. nie wiem czy temu kawalkowi nie zrozbilaby dobrze zywsza perkusja, a tak to mam wrazenie, jakbym sluchal takiego troche bardziej usystematyzowanego jamu. mile dla ucha, nie powiem, ale moim faworytem z plyty nie bedzie. mysle, ze na stronie b jakiegos singla sprawdzil by sie ten kawalek znacznie lepiej. tu troche zbyt mocno usypia w srodku plyty.
edit: uwazam jednak, ze na koncertach nie wypadlby ten kawalek zbyt dobrze. chyba jednak zbyt leniwy. koncerty queen zawsze byly pelne energii, w szybkim tempie. gdyby nagle jebneli w srodku 5 minut takiego bluesowatego pitolenia, to polowa fanow by zasnela, w koncu nie da sie do tego poklaskac ani pospiewac _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Czw Wrz 18, 2008 1:19 am Temat postu: |
|
|
Trzeci (nawet czwarty jeśli liczymy C-lebrity) faworyt z płyty. Po Warboys i Call Me. Zwrotka trochę brzmi Jak statki na niebie, ale generalnie jak bluesa nie słuchałem w większych dawkach to teraz Voodoo spodobało mi się niemiłosiernie. A taka cicha woda to była, bo za pierwszym razem nie pamiętałem go. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Maleństwo
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 1664 Skąd: Miasto Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 18, 2008 10:07 am Temat postu: |
|
|
Miłość od pierwszego zasłuchania - właściwie tylko to i "Sru de najt". Gdyby więcej piosenek miało taki "feeling", CR zasługiwałoby na dużo wyższą ocenę. Zarąbisty kawałek do jakiegoś kameralnego koncertu w jakimś małym, zadymionym klubie albo do sypialni Niech sie dzieje magia _________________
www.kot-malenstwo.blogspot.com
Są dwie kategorie przebojów - na lato i na lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sweet Lady
Dołączył: 21 Cze 2004 Posty: 762
|
Wysłany: Czw Wrz 18, 2008 5:53 pm Temat postu: |
|
|
Ciekawy utwór. Spodobał mi się od pierwszego przesłuchania. Słychać wpływ fascynacji Briana Claptonem i Hendrixem. Choć mógłby bardziej poszaleć i się wykazać, w końcu nie często miał okazję pograć tego typu utwory w Queen.
Ciekawe zwrotki, chwytliwy refren. Fajny, nocny klimat.
Piosenka kojarzy mi się bardzo z jakimś innym utworem, ale w tej chwili nie mogę sobie skojarzyć z czym... A może wszystkie bluesowe i "bluesowe" utwory brzmią podobnie? Nie wiem, nie jestem znawczynią. Bluesa toleruję w niewielkich dawkach, w Voodoo jest go dla mnie w sam raz
Bizon, jak na Guitar Solo nikt nie zasypia, to może i ten utwór nie byłby taki najgorszy na koncercie |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 18, 2008 7:24 pm Temat postu: |
|
|
jestes pewna, ze nikt nie zasypia? ta trasa wyjatkowa, bo bede czekal caly koncert na bijou _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Sweet Lady
Dołączył: 21 Cze 2004 Posty: 762
|
Wysłany: Czw Wrz 18, 2008 7:30 pm Temat postu: |
|
|
Może i niektórzy zasypiają, większość pewnie idzie do kibla Ja na Bijou też będę czekać z niecierpliwością już za kilka dni (yeah ), choć jak jest Bijou i Last Horizon to mógłby sobie już darować te Guitar Solo IMO. |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Czw Wrz 18, 2008 9:47 pm Temat postu: |
|
|
Oj i tak już się Brian zraził coś do solówek (patrz C-lebrity). _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw Wrz 18, 2008 10:33 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 3:19 am Temat postu: |
|
|
Jedyny prawdziwie bluesowy numer, wręcz tradycyjny... aż się zdziwiłem, że Brian z Rogerem aż tak potrafią się cofnąć do korzeni... Bo Paul oczywiście czuje się tutaj jak ryba w wodzie... to aksjomat...
Kiedyś mówiłem o rozmytym bluesie- ale tego kawałka nie miałem na myśli. Tu mamy coś bardzo w stylu FIRE AND WATER, ten utwór BARDZO poziomem nie odstaje... a poziom jest to... powiedzmy, że stawiam ten album tak w top5 wszech czasów... dlatego uważam tę piosenkę za praktycznie NAJLEPSZĄ na płycie... i po cichu powiem, że liczyłem na więcej tak szlachetnego grania... bo to jest granie szlachetne... dojrzałe... jak dobre wino... Nikt nie udziwniał żadnymi chórkami, wstawkami, zbawiającymi świat tekstami... jest pięknie, jest oszczędnie... czasami mniej znaczy więcej... tak jak tu...
A czy na żywo by się sprzedał? Wątpię... ale do publiczności na koncertach Queen to ja mam wiele obiekcji- na poprzedniej trasie wyrzucili praktycznie przepiękne SEAGULLL z setlisty wrzeszcząc wniebogłosy kiedy do perksusji podchodził Roger i Paul... nie wiem... miał dość...? Źle to zabrzmi, ale... uważam, że granie tego kawałka na koncercie byłoby trochę jak... rzucanie pereł przed... rozentuzjazmowany tłum, no...
nie wiem, śmiem wątpić czy koncertowa publika Queen byłaby w stanie docenić tak delikatne, oszczędne i dojrzałe granie... bardzo wątpie... Brakuje bombastyczności, patosu... ale przynajmniej na płycie mamy coś wyjątkowo pięknego...
ps
tak widzę, ze chyba najlepsze rzeczy sobie do opisywania zostawiłem na koniec _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 10:34 am Temat postu: |
|
|
Fenderek alez ja się tutaj moge z Tobą zgodzić!
I fajnie byłoby usłyszec ten utwór w ich wykonaniu, ale w jakies niewielkiem koncertowej sali, z ludźmi którzy czują bluesa...
Acha... Kolejne marzenie dodane do listy. _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Sob Wrz 20, 2008 11:22 pm Temat postu: |
|
|
Tak swoją drogą
jak już wypisuje różne głupoty
to za QOL utwór
Cytat: | Rumoured to be a track Paul performed in the WCSX interview earlier this year |
co nie powinno dziwić. _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Nie Wrz 21, 2008 2:45 pm Temat postu: |
|
|
Voodoo wciąż kojarzy mi się z Claptonem. Powiem więcej, jakby on (E.C.) to zagrał/zaśpiewał to byłbym w siódmym niebie, natomiast Paul do mnie nie trafia w stylu blues.
Głos w ankiecie: 4 _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Wrz 21, 2008 4:02 pm Temat postu: |
|
|
Boo napisał: | natomiast Paul do mnie nie trafia w stylu blues. |
You WHAT? _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
PieciaM
Dołączył: 08 Lis 2005 Posty: 247 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon Wrz 22, 2008 12:42 am Temat postu: |
|
|
Super! Super! Super!
...tylko to nie jest Queen, jak głosi okładka albumu. Może to i lepiej.
PS: wykonanie Claptona byłoby na prawdę interesujące _________________ "Today I settled all family business so don't tell me that you're innocent." |
|
Powrót do góry |
|
|
Maleństwo
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 1664 Skąd: Miasto Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 22, 2008 12:51 am Temat postu: |
|
|
Boo napisał: | natomiast Paul do mnie nie trafia w stylu blues.
|
Ciekawe w czym w takim razie trafia - w hip-hopie _________________
www.kot-malenstwo.blogspot.com
Są dwie kategorie przebojów - na lato i na lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pon Wrz 22, 2008 2:14 pm Temat postu: |
|
|
Jest jeszcze jedna, może nieco śmieszna, drobnostka, która mnie pozytywnie nastraja do tego utworu. Otóz, jest to chyba jedyny numer z TCR, w którym tytuł pojawia sie jedynie raz i to w ostatniej zwrotce bodajże. To go czyni właśnie takim bardziej szlachetnym, dyskretnym, pozbawionym wszelkiej nachalności. Może to dziwnie brzmi, ale takie mam względem tego odczucia. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pon Wrz 22, 2008 2:40 pm Temat postu: |
|
|
le_mmor napisał: | Jest jeszcze jedna, może nieco śmieszna, drobnostka, która mnie pozytywnie nastraja do tego utworu. Otóz, jest to chyba jedyny numer z TCR, w którym tytuł pojawia sie jedynie raz i to w ostatniej zwrotce bodajże. To go czyni właśnie takim bardziej szlachetnym, dyskretnym, pozbawionym wszelkiej nachalności. Może to dziwnie brzmi, ale takie mam względem tego odczucia. |
100% zgody
Ten utwor W OGOLE pozbawiony jest jakiejkolwiek nachalnosci, nikt nie probuje z niego zrobic czegos czym nie jest... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Arquest
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 1942 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pon Wrz 22, 2008 2:54 pm Temat postu: |
|
|
I został nagrany za 2. podejciem ... To nawet słychać ... |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Wrz 22, 2008 5:26 pm Temat postu: |
|
|
Bardzo fajne i przyjemne, tu naprawdę interesująca linia basowa (bo basu praktycznie na tej płcie nie słychać) i fajny klimacik. Bez silenia się na cokolwiek. _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
|