Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
WARBOYS oceniam na... |
1 |
|
4% |
[ 1 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
18% |
[ 4 ] |
4 |
|
27% |
[ 6 ] |
5 |
|
36% |
[ 8 ] |
6 |
|
13% |
[ 3 ] |
|
Wszystkich Głosów : 22 |
|
Autor |
Wiadomość |
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 5:03 pm Temat postu: WARBOYS pod lupą |
|
|
TYLKO I WYŁĄCZNIE O TYM UTWORZE! Wrażenia, oceny, wady, zalety... oceńmy, pogadajmy, pokłóćmy się _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Ostatnio zmieniony przez Fenderek dnia Czw Wrz 18, 2008 10:08 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 6:21 pm Temat postu: |
|
|
Nie spodziewałam się takiego rozwinięcia melodii po tym co usłyszałam wcześniej na YouTube.
Fajna ta perskusja Rogera. Zwłaszcza ten marsz (od ok. 01:32). Nasuwa mi to skojarzenie z "One" Mety, o czym już wspominałam.
Podoba mi się również ten głos z WARBOYS z ok. 01:05, takich chwyt z AKOM. Poza tym podoba mi się również jak razem śpiewają Warboys.
Piosenka, taka fajna rockowa, ale mogę przesiedzieć całą. Nie powoduje u mnie jakiś niekontrolowanych ruchów. _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 6:27 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
justysbk
Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 374 Skąd: Lubin/Wrocław
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 6:32 pm Temat postu: |
|
|
anulka_rafaleq napisał: |
Piosenka, taka fajna rockowa, ale mogę przesiedzieć całą. Nie powoduje u mnie jakiś niekontrolowanych ruchów. |
Jak np przy Cosmos rockin' ja tak samo. Kawał dobrego grania perkusja super...refren taki grożny...here come the worboys...brzmi złowieszczo...tak miał brzmieć na pewno w zamierzeniu więc super. Wogole gra na perkusji i gitara wymiatają plus Paul który spiewa ten utwor bosko...mieszanka wybuchowa dla mnie super. _________________ Nothing is over until we say it is |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 7:28 pm Temat postu: |
|
|
Rewelacyjna perkusja, bas... jest... im mniej o nim powiem tym lepiej...
Gitara... miodzio... choć mógł się Brian pokusić o jakis bardziej zapadający riff niż tylko dogrywać do akustycznej bazy... Fajnie narasta. Nie przemawiają do mnie te dziwne efekty, nie wiem po jaki członek tam wstawiony... ten sam efekt osiąga się melodią i tekstem... W okolicach 3 minuty Brian gra trak, ze aż prawie struny rwie- to sie nazywa ekspresja! Więcej tego byłoby na płuycie i byłoby cudnie...
Aha- dowód na to, że może być i na poważnie- i nie musi być łzawo i patetycznie... Aaaa- Paul... rewelacyjny wokal, on jest autorem utworu, "leży" mu...
Dla mnie "hajlajt" tej płyty... ALE- żeby było ciekawiej- akustyczne wykonanie Paula bardziej mi się podobało i... w tej piosenece ciągle jest nie do końca wyciągnięty potencjał... może koncerty to zmienią?
Na dziś chyba tyle Reszta TO FOLLOW... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 7:34 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 8:42 pm Temat postu: |
|
|
Dla mnie jeden z lepszych kawałków na CR. Po pierwsze, we wcześniejszej wersji do mnie nie trafiała, teraz niemalże od razu. Druga sprawa, że ten werbel Rogera naprawdę robi swoje a razem ze sprawą trzecią, czyli się tą trochę chaotyczną gitarą, niesamowicie buduje klimat.
Tekstowo jest przeciętnie, ale ja nie zawracam na to aż takiej uwagi jak niektórzy (nie znam aż tak dobrze języka xD). Here come the warboys! _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 8:45 pm Temat postu: |
|
|
Jak na razie w ogóle mi się nie podoba. Kiepski tekst, melodii brak, nastroju podobnie. Nie lubię, no. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 11:04 pm Temat postu: |
|
|
uslyszalem w wersji akustycznej paula i po kilku przesluchaniach zaczelo mi sie zajebiscie podobac. mialem pomysl na ten kawalek jako ciezki numer, moze nawet z podwojna stopa i naprawde ciezkimi niskimi gitarami. brzmi kompletnie inaczej, ale tez mi sie podoba perkusja swietnie oddaje ten marszowy klimat, gitara z tylu robi mnostwo roznych swietnych rzeczy, szkoda ze nie troche bardziej wysunieta w pewnych momentach.
jedyna rzecz, ktorej nie znosze w tym kawalku to ten hmm szept? melorecytacja? w 1:06. brzmi jak wyjete z piosenki ze straznika texasu. czekam tylko az pojawi sie chuck i zacznie spiewac "in the eyes of a ranger"
swietny kawalek, jeden ze zdecydowanie najlepszych na plycie, ale tak samo jak fenderkowi, mnie rowniez wersja paula jeszcze bardziej sie podoba. _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 11:06 pm Temat postu: |
|
|
justysbk napisał: | anulka_rafaleq napisał: |
Piosenka, taka fajna rockowa, ale mogę przesiedzieć całą. Nie powoduje u mnie jakiś niekontrolowanych ruchów. |
Jak np przy Cosmos rockin' ja tak samo. |
To dobrze, że się rozumiemy!
_________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2008 11:14 pm Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się podoba. Ten chaos świetnie oddaje charakter całości (wojna w sumie...). W przeciwieństwie do Fenderka uważam, że dobrym posunięciem było użycie akustyka jako bazy, a Red Special jako "wypełnienie". Świetny pomysł z marszowym bębnem, w ogóle Roger odwalił kawał dobrej roboty w tym utworze, podobnie Brian.
Tekst ambitny i niepodniosły. Szkoda tylko, że jakiś palant z Guardiana uznał go za "głupi i ofensywny, obarczający winą za wojny żołnierzy". No cóż...ja ten tekst odbieram nieco inaczej, ale nie jestem dziennikarzem .
Chucka Norrisa lubię i "Strażnik Texasu stajl" powoduje mały dreszczyk, fajny smaczek.
Utwór według mnie lepszy od Still Burnin', od C-Lebrity również. _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
Gnietek
Dołączył: 04 Sie 2006 Posty: 936 Skąd: z pięknej planety zwanej Ziemią :)
|
Wysłany: Czw Wrz 18, 2008 2:38 pm Temat postu: |
|
|
Te wciśnięte między właściwy tekst szepty, chyba Rogera, jako żywo przywodzą mi na myśl jego "Happiness". Takie coś zdarzało się np. w "Nazis 1994" i "'You Had To Be There'". Nie przeszkadzały mi tam... i tu też mi nie przeszkadzają. W ogóle lubię, jak kompozycja jest skomplikowana. Lepsze to niż schemat zwrota-refren-zwrotka-refren-solówka-refren. Oczywiście, perkusja jest wspaniała, a i gitara akurat w tej piosence stoi na wysokim poziomie. _________________ Wszyscy jesteśmy jak worki kartofli: czy chcemy, czy nie, i tak nas wrzucą do piwnicy. |
|
Powrót do góry |
|
|
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Czw Wrz 18, 2008 4:24 pm Temat postu: |
|
|
To jest ten "podobny do The Hitman" ;*
Jest mocno, ale trochę bezjądrzaście. Chaotyczne mi się to wydaje, jakkolwiek po paru przesłuchaniach więcej, polubiłem ten utwór nieco bardziej. Dalej jednak plasuje się w środku stawki.
Perkusja rzeczywiście zwraca uwagę. Wokal Paula na miejscu (on to w ogóle jest jednym z najjaśniejszych elementów całej płyty).
I nie wiem tak szczerze, czego mi tu brakuje. Może gitara jakoś się traci pod tym nawałem walenia w perkę - oczywiście jest słyszalna, nawet za bardzo, ale jakoś mało wyrazista.
Chórki niezbyt obfite, ale właśnie fajne. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sweet Lady
Dołączył: 21 Cze 2004 Posty: 762
|
Wysłany: Czw Wrz 18, 2008 11:57 pm Temat postu: |
|
|
Jeden z lepszych utworów na płycie. Tekst nie do końca mi leży- taki niedorobiony Bob Dylan, już wolę "Masters of War", choć ogólnie nie lubię jak muzycy biorą się za politykę i zbawianie świata. Ale i tak sto razy lepsze to niż "We Believe" (chyba zaczynam być monotematyczna ;P).
Za to muzycznie jest o niebo lepiej. Świetnie zaśpiewane (jak zwykle zresztą), Brian i Roger robią co do nich należy. Mocny punkt płyty, wolałabym to na koncertach zamiast C-lebrity. Dałabym 4.5, ale że nie ma, to zaznaczam 5. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 12:10 am Temat postu: |
|
|
bardzo mozliwe, ze bedziesz miala okazje uslyszec, bo w moskwie zdaje sie zagrali, ale nie zamiast c-lebrity, tylko zamiast czegos z setu paula chyba zamiast shooting star _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 12:18 am Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
justysbk
Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 374 Skąd: Lubin/Wrocław
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 12:23 am Temat postu: |
|
|
Bizon napisał: | bardzo mozliwe, ze bedziesz miala okazje uslyszec, bo w moskwie zdaje sie zagrali, ale nie zamiast c-lebrity, tylko zamiast czegos z setu paula chyba zamiast shooting star |
Tak zagrali na drugim koncercie w moskwie zamiast shooting star co mnie wprawilo w maklutka irytacje wrrr mam nadzieje ze jak beda to grali to nie kosztem tej piosenki tylko np SINT (pewnie niemożliwe bo ta piosenka stala sie chyba stalym punktem trasy....) _________________ Nothing is over until we say it is |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 12:38 am Temat postu: |
|
|
szymek_dymek napisał: | To jest ten "podobny do The Hitman" ;* |
Mi bardziej jednak Still Burnin' pasuje. ;*
Ode mnie maksik ;* No... Prawie. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Sweet Lady
Dołączył: 21 Cze 2004 Posty: 762
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 12:53 am Temat postu: |
|
|
justysbk napisał: | Bizon napisał: | bardzo mozliwe, ze bedziesz miala okazje uslyszec, bo w moskwie zdaje sie zagrali, ale nie zamiast c-lebrity, tylko zamiast czegos z setu paula chyba zamiast shooting star |
Tak zagrali na drugim koncercie w moskwie zamiast shooting star co mnie wprawilo w maklutka irytacje wrrr mam nadzieje ze jak beda to grali to nie kosztem tej piosenki tylko np SINT (pewnie niemożliwe bo ta piosenka stala sie chyba stalym punktem trasy....) |
Masz rację, to by było idealne rozwiązanie, zagrać Warboys zamiast SINT. No ale z dwojga złego jak mają wyrzucic coś Paula (a raczej zastąpić, bo Warboys i tak jest jego), to wolałabym, żeby wyrzucili Shooting Star (choć bardzo lubię), a nie Bad Company (które mnie zauroczyło i chciałabym usłyszeć na koncercie). |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 1:02 am Temat postu: |
|
|
Ja chcę oba (czy tam wszystkie trzy), bo ich jeszcze nazywo nie słyszałem. jak dla mnie najlepszym kandydatem na wylot (obok, oczywiście SINT...) jest AKOM czy inne Break free... ba! Nie obraziłbym się nawet gdyby poleciało... Bo Rhap... Tak panowie jakoś jak ta fredrowska dziewica- i chcieliby zerwać z przeszłością i niby zacząć coś od nowa- i boją się... i o ile BoRhap było pięknym i efektownym gestem w roku 2005, tak teraz... nie wiem... po wydaniu płyty jakby już za dużo... jedno BIJOU wystarczy...
Aaaaanyhow- back to WARBOYS...
Nie mogę się doczekać koncertowej wersji tego kawałka... Włąściwie do całej płyty mam ten zarzut- brakuje tu tego poziomu energii jaki grupa produkuje na koncertach. Tu tak część rzeczy wyrachowanych, przyhamowanych- na koncertach muzycy improwizują, grają na luzie, grają swoje solówki czasami sie sami w nich zatapiając... Brakuje mi tego na płycie- NAWET w tym utworze... jestem śiwęcie przekonany, że kilka koncertowych wykonań okaże się lepszych od tych studyjnych... WARBOYS ma wielki potencjał by stać się jednym z nich... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 1:08 am Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 10:29 am Temat postu: |
|
|
Może wtedy się bardziej przekonam do tego kawałka. _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
justysbk
Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 374 Skąd: Lubin/Wrocław
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 4:15 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Nie obraziłbym się nawet gdyby poleciało... Bo Rhap... Tak panowie jakoś jak ta fredrowska dziewica- i chcieliby zerwać z przeszłością i niby zacząć coś od nowa- i boją się... i o ile BoRhap było pięknym i efektownym gestem w roku 2005, tak teraz... nie wiem... po wydaniu płyty jakby już za dużo... jedno BIJOU wystarczy...
... |
Tak tylko jak ktoś nie slyszal BoRhap na zywo nigdy to sie inaczej na to zapatruje. I nie wyrzucilabym tego z setlisty chce to uslyszec i zaspiewac:) a Warboys za IKOM moze być jak najbardziej...ale za WTBF już bym sie zastanawiala (lubie to)....i shooting star i bad company i wishing well musza zostac....mam nadzieje. Jakl ja slysze Paula spiewajacego Bad Company i szczegolnie ten poczatek to zaczynam sie znajdowac w innej rzeczywistosci...wymiata ten utwor i jest lepszy od czesci piosenek Queen dla mnie na pewno... _________________ Nothing is over until we say it is |
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 4:39 pm Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie mogliby grać 5 godzin a nie 2,5 _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
justysbk
Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 374 Skąd: Lubin/Wrocław
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 4:45 pm Temat postu: |
|
|
anulka_rafaleq napisał: | Jak dla mnie mogliby grać 5 godzin a nie 2,5 |
O tak nie widze przeciwwskazan z mojej strony _________________ Nothing is over until we say it is |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
|
Powrót do góry |
|
|
anulka_rafaleq
Dołączył: 28 Paź 2006 Posty: 1078 Skąd: Puławy <-> Kraków
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 5:45 pm Temat postu: |
|
|
mike napisał: | I to byłby ostatni koncert Rogera w życiu |
Którego? _________________ All the desirable things in life are either illegal, expensive, fattening or married to someone else … |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 6:33 pm Temat postu: |
|
|
a ilu masz rogerow w tym zespole? _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 6:34 pm Temat postu: |
|
|
Dwóch. Roger Taylor i Paul Rogers. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
ROH-u
Dołączył: 13 Wrz 2006 Posty: 32 Skąd: Magna Vo(L)a Varsoviensis
|
Wysłany: Pią Wrz 19, 2008 10:58 pm Temat postu: |
|
|
Jacek Roger napisał: | Dla mnie mogło to być zagrane w bardziej hardrockowym wydaniu. Fajnie się go słucha w samochodzie na autostradzie A4 p[rzy prędkości ok. 120 km na godzinę . Dopiero wtedy mi się spodobała ta wersją. |
A jak się słucha Falling of the edge of the world - Sabbathów, lecąc samolotem To jest coś.
A teraz co_do_Warboys:
Może się mylę, ale mogłoby być z tego ,,drugie White Man"... ale nie jest.
Przyznam, że po usłyszeniu wersji aku miałem mięszane uczucia. Po usłyszeniu wersji studyjnej (fragmentu), postanowiłem w ogóle nie czekać z zakupem płyty. [ostatnio tak mam ze wszystkim, że czekam] _________________ Każdy ma swój punkt widzenia.
Nie każdy jednak coś z niego widzi. |
|
Powrót do góry |
|
|
|