Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
THE COSMOS ROCKS na cenzurowanym |
1 |
|
6% |
[ 7 ] |
2 |
|
12% |
[ 14 ] |
3 |
|
19% |
[ 22 ] |
4 |
|
31% |
[ 35 ] |
5 |
|
23% |
[ 26 ] |
6 |
|
7% |
[ 8 ] |
|
Wszystkich Głosów : 112 |
|
Autor |
Wiadomość |
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pią Wrz 04, 2009 5:49 pm Temat postu: |
|
|
DrivenByYou napisał: | Na początku ta płyta nawet mi się podobała. Dziś twierdzę, że jest to płyta zbyt poważna jak na Queen. Dość smętna produkcja. Idąc z duchem czasu zespół stracił bardzo wiele. Stracił swoją ponadczasowość. |
Ej, ale gdzie na CR jest "duch czasu", niby? _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Werty
Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 1310
|
Wysłany: Pią Wrz 04, 2009 5:51 pm Temat postu: |
|
|
A może "duch epoki"? |
|
Powrót do góry |
|
|
blunek
Dołączył: 31 Sty 2009 Posty: 1
|
Wysłany: Sob Wrz 12, 2009 9:55 pm Temat postu: |
|
|
Czy ktoś z szanownych forumowiczów mógłby podać mi numery katalogowe z Cosmos rocks wersji zachodniej i tego samego albumu wersji East Europe? Z góry bardzo dziękuję! Dodam, że zależy mi na czasie z tą odpowiedzią... |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Wto Gru 28, 2010 7:42 pm Temat postu: |
|
|
Słucham z okazji aktualnego toptena, właśnie leci Cosmos Rockin' i naszła mnie taka refleksja - jaki to jest zajebisty tekst sam w sobie to "Cosmos Rocks"! Następna płyta powinna się nazywać "Dinosaurs are awesome". _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
Filip2412
Dołączył: 30 Gru 2010 Posty: 35 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie Sty 09, 2011 3:22 pm Temat postu: |
|
|
Album fajny ale.....myślę że od współtwórców A Night At The Opera czy Queen II oraz twórcy All Right Now czy Feel Like Makin Love mam prawo więcej wymagać.Ogólnie rzecz biorąc nie ma tu utworu który zasługuje na pogardę ale większość jest przciętna.Moim zdaniem na tej płycie wyróżniają się utwory:
Small
We Believe
Voodoo
Through The Night
Say Its Not True
Surfs up Schools Out |
|
Powrót do góry |
|
|
Oskar
Dołączył: 02 Lip 2011 Posty: 588 Skąd: Rumia
|
Wysłany: Sob Lip 09, 2011 8:28 pm Temat postu: |
|
|
To trochę śmieszne że po tylu latach stare, dobre gwiazdy dobrego rocka nagrywają album zawierający taką muzykę.
Dla mnie to nie ma nic wspólnego z tym co robiło Queen.
W roku 2008 ten album przekreślił wszystko to, co Queen dokonało przez 37 lat. Na moje ucho to nie nosi w sobie żadnych cech muzyki Queen.
Jest rok 2010. Wchodzę do Empiku. Kieruję się na dział 'Muzyka'. Przeglądam płyty. Widzę Absolute Greatest, Innuendo i nagle The Cosmos Rocks.
Bez namysłu wziąłem płytę i udałem się do kasy. Zapłaciłem.
Wyszedłem i pojechałem do domu autobusem zadowolony z zakupu całkiem nowej płyty Queen!
Przeglądam tytuły i myślę że usłyszę coś co mnie zwali z nóg, coś co było warte nagrań w studiu i wydania tego albumu.
Jestem w domu. W pokoju walczę z folią i wkładam płytę do wieży. Czekam na "Cosmos Rockin'" i słyszę. . .
Czar prysł.
Miałem mieszane uczucia. CR mi się średnio spodobało bo ma pazur i takie trochę odchyły w kierunku "Crazy Little Thing Called Love" i "Man On The Prowl". Od razu pomyślałem o "One Vision"(chyba każdy tak miał) przez ten wstęp - moim zdaniem słaby.
Dalej zawiedzenie tylko wzrastało. Gdzie są chórki? Gdzie jest Queen?!
"Small" - wreszcie coś co mnie zadowoliło, ale dziwnie było dojść do wniosku, że coś nie zaśpiewane przez Freddiego, ale zagrane przez Queen (jako takie, bo bez Johna) jest fajne.
"Warboys" to fajny kawałek, ale odnoszę się do niego z rezerwą.
"We Believe" i "Call Me" to ja bym wywalił z tej płyty. Są śmieszne. W sumie Queen+Paul Rodgers jest dla mnie śmiesznym zespołem.
"Voodoo" mi się bardzo podoba. Jedna z ulubionych na płycie, ale - jak do wszystkich z The Cosmos Rocks - podchodzę do niej z dystansem.
"Some Things That Glitter" to fajna piosenka. Spodobała mi się dopiero po jakimś czasie.
"C-lebrity" - Fajny riff i wreszcie coś co brzmi jak utwór nagrany przez stare gwiazdy rocka! Ma pazur, są chórki i dobry riff - wreszcie trochę Queen.
"Through The Night" jest chyba najlepszą na płycie. Zdaje się, że słyszałem ją kiedyś w radiu. Zabijcie mnie, ale nie powiem jednak na jakiej stacji. Tak samo "Small", ale do tego drugiego nie jestem pewien.
"Say It's Not True" - Roger Taylor fajnie tu zaśpiewał, a raczej zmiksował swój głos. Takie odnoszę wrażenie. Ale piosenka mi się podoba. Jest moją ulubioną razem z "C-lebrity".
"Surf's Up...School's Out!" to też prawdziwy hardrockowy numer, który brzmi jakby go nagrały gwiazdy rocka, a nie jakaś tania podróba Erica Claptona (co kojarzy mi się np. z "Small", "We Belive", "Call Me" i "Voodoo").
To zakończenie to nie wiem po co? Ja bym to stąd wywalił.
Jakby się bali liczby '13
(13 utworów na albumie).
Przed wejściem do empiku nie wiedziałem o istnieniu takiego albumu. Gdybym przedtem usłyszał jakikolwiek z tych utworów, to nie powiedziałbym że to "Queen" (oprócz "Say It's Not True". Poznałbym po głosie że Roger to śpiewa, ale twierdziłbym że to jego solowy utwór).
Dla mnie Queen, a Queen+Paul Rodgers to dwa inne zespoły.
Chociaż w jednym temacie chyba uwzględniłem tę płytę?
Ten album zaprzepaścił całą karierę Queen, mimo że jest na nim chyba kilka fajnych kawałków.
Wiecie co? Uważam że Queen powinno się skończyć na Made In Heaven i wydawaniu jakiś niepublikowanych nagrań, takich jak np. Rock Montreal, czy Live At The Bowl. Czekam jeszcze tylko na Rainbow '74, hammersmith Odeon '75 i Hauston '77.
Więcej mi do szczęścia nie potrzeba.
Jak to wszystko wydadzą to niech się skończy to całe show z Rodgersem i inne, co już dawno powinno nastąpić (a nawet się nie zacząć). _________________ O! To też jest Queen'ów? Fajny kawałek! |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Lip 09, 2011 8:42 pm Temat postu: |
|
|
Oskar napisał: |
Ten album zaprzepaścił całą karierę Queen |
zaprzepascil? a w jaki sposob? bo jest slaby? w calych latach 80tych nie nagrali dobrej plyty wiec to nic nowego. naprawde uwazasz, ze album, ktorego nie slyszal nikt poza fanami queen, a i ci zdecydowanie nie wszyscy, mogl w jakikolwiek sposob zaprzepascic 20letnią kariere tego zespolu? _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Jaszek
Dołączył: 08 Lis 2010 Posty: 701 Skąd: Zawoja/Kraina Rhye
|
Wysłany: Sob Lip 09, 2011 8:49 pm Temat postu: |
|
|
O wiele zbyt mocne słowa Oskar, może nie był to album wysokich lotów ale na pewno nie zaprzepaścił całą karierę no bez jaj _________________ I'm slightly mad
Oh dear |
|
Powrót do góry |
|
|
whoatemydinner
Dołączył: 02 Lip 2011 Posty: 1771 Skąd: Z Mornington Crescent.
|
Wysłany: Sob Lip 09, 2011 8:54 pm Temat postu: |
|
|
MEGAsłownik napisał: | » czasownik zaprzepaścić
synonimy: stracić, utracić |
Chyba pomyliłeś słowa ;/ Jak ten album mógł sprawić, że Queen straciło całą resztę swojego dorobku, w tym dobre piosenki? Jest słaby, to prawda, ale, jak Paolo napisał, są to za mocne słowa.
Oskar napisał: | (...) wydawaniu jakiś niepublikowanych nagrań, takich jak np. Rock Montreal (...) |
W gwoli ścisłości... Rock Montreal było wydawane N razy w skróconej wersji i pełnej wersji jako We Will Rock You. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oskar
Dołączył: 02 Lip 2011 Posty: 588 Skąd: Rumia
|
Wysłany: Sob Lip 09, 2011 9:04 pm Temat postu: |
|
|
Tak wiem. Chyba w Japoni?
Było to pierwsze wizyjne wydawnictwo Queen.
o dobra to był głupi przykład. . .
Ale wiecie o co chodzi? _________________ O! To też jest Queen'ów? Fajny kawałek! |
|
Powrót do góry |
|
|
Oskar
Dołączył: 02 Lip 2011 Posty: 588 Skąd: Rumia
|
Wysłany: Sob Lip 09, 2011 9:06 pm Temat postu: |
|
|
No jak teraz czytam samego siebie, to pojechałem za ostro.
Ale wydać coś takiego po takim stażu?
Stać ich na więcej (teraz-chyba) _________________ O! To też jest Queen'ów? Fajny kawałek! |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Lip 09, 2011 9:08 pm Temat postu: |
|
|
alez ja sie zgadzam, ta plyta jest kiepska i chyba nikt przy zdrowych zmyslach tutaj nie udaje, ze jest inaczej. ale w zaden sposob to nie zaprzepaszcza niczego, bo niby jak by to mialo zrobic? zaprzepasciloby cokolwiek, gdyby ludzie przez to zapomnieli o swietnych wczesniejszych plytach i pamietali tylko, ze na sam koniec czesc z nich wydala z innym wokalistą kiepską plyte. a badzmy szczerzy, poza najbardziej zapalonymi fanami queen (i ewentualnie poza najwiekszymi fanami rodgersa), nikt o tej plycie nie slyszal, a tym bardziej tej plyty nie slyszal. wiec nie moze byc mowy o zadnym zaprzepaszczaniu. jedyne co oni tu zaprzepascili to szanse na nagranie w tym skladzie takiej plyty, na jaką ten sklad zaslugiwal. _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Oskar
Dołączył: 02 Lip 2011 Posty: 588 Skąd: Rumia
|
Wysłany: Sob Lip 09, 2011 9:27 pm Temat postu: |
|
|
Dokładnie tak.
Ja właśnie jadąc tym pamiętnym autobusem do domciu z tą płytą, myślałem że to będzie dobry rock nagrany przecież przez takich ludzi że szczena opada... Nie wiedziałem czego mam sie spodziewać, ale 'wiedziałem' - nazwijmy o tak - że to nie bedzie badziew jak np. GH III. Myliłem się.
Mój ojciec następnego dnia zabrał mi ją do przesłuchania sobie i jakiś kwadrans po tym przyszedl do pokoju i powiedział(dobrze pamiętam te słowa):
"Oskar, coś ty mi tu puścił"?
-No... Queen. Tę płytę nową
(chwila zastanowienia) i odpowiedź taty:
"O matko... Weź to stąd bo się zaraz porzygam".
Żebyście widzieli minę mojego ojca!
Był na niej chyba taki sam żal, jaki mieli fani Queen z lat '70 jak włączyli Hot Space, albo The Game...
Jego mina mówiła jedno - smutek _________________ O! To też jest Queen'ów? Fajny kawałek! |
|
Powrót do góry |
|
|
Jaszek
Dołączył: 08 Lis 2010 Posty: 701 Skąd: Zawoja/Kraina Rhye
|
Wysłany: Sob Lip 09, 2011 9:52 pm Temat postu: |
|
|
Ja sie znów przyczepie The Game nie było takie złe ale im dalej w las tym bardziej ciemno _________________ I'm slightly mad
Oh dear |
|
Powrót do góry |
|
|
Oskar
Dołączył: 02 Lip 2011 Posty: 588 Skąd: Rumia
|
Wysłany: Sob Lip 09, 2011 10:09 pm Temat postu: |
|
|
Czy ja napisałem że było złe? Było dobre.
Chodzi tu jednak o tę zmianę stylu, przenieś się w czasie.
Wyobraź sobie, że jest rok 1978 i album Jazz.
Spodziewałbyś się wtedy na albumie Queen funk rocka?
To tak jakby Hannah Montana wydałaby za tydzień album najeżony muzyką metalową.
Mój tata był smutny i zarazem wkurzony że Queen to teraz coś takiego...
A to właśnie on zrodził we mnie słuchacza, a juz po chwili fana Queen. _________________ O! To też jest Queen'ów? Fajny kawałek! |
|
Powrót do góry |
|
|
innuendo0
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1519 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie Lip 10, 2011 9:14 am Temat postu: |
|
|
whoatemydinner napisał: | Oskar napisał: | (...) wydawaniu jakiś niepublikowanych nagrań, takich jak np. Rock Montreal (...) |
W gwoli ścisłości... Rock Montreal było wydawane N razy w skróconej wersji i pełnej wersji jako We Will Rock You. |
i co roku od entych lat wstecz w kazdego Sylwka na Polonii 1 transmitowane
a ja jestem zdania, że lepsza nowa słaba płyta niż poraz setny odgrzewany stary kotlet. No i przede wszystkim jeśli traktuję się TCR jako płytę Queen jako Queen (bez względu na to czy zna się tylko greatest hitsy czy ma się wszystkie płyty) to można się rozczarować, ALE jako płytę innego zespołu czyli Q+PR IMO wygląda to zupełnie inaczej.
Paolo napisał: | ale im dalej w las tym bardziej ciemno |
bo inaczej nie da się tego skomentować jak jeden wielki na to co wypisuje _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lip 10, 2011 12:27 pm Temat postu: |
|
|
innuendo0 napisał: | No i przede wszystkim jeśli traktuję się TCR jako płytę Queen jako Queen (bez względu na to czy zna się tylko greatest hitsy czy ma się wszystkie płyty) to można się rozczarować, ALE jako płytę innego zespołu czyli Q+PR IMO wygląda to zupełnie inaczej. |
No, jakby to traktować jako płytę U2, to nie jest wcale taka zła
Daj spokój, żal bronić. Znaczy nie mówię, masz rację - ale żal się w sumie nad tym albumem produkować, bo jego tytuł powinien być załączony pod słownikową definicją słowa "średni" jak również "nijaki". Także nie ma co o niej dyskutować, za to można raz na półtora roku sobie zapuścić i wtedy takie Cosmos Rockin' nawet buja. _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Oskar
Dołączył: 02 Lip 2011 Posty: 588 Skąd: Rumia
|
Wysłany: Nie Lip 10, 2011 12:34 pm Temat postu: |
|
|
Właśnie nie moge dojść do tego, jak oni tę nazwę wymyślili wogóle...
Mi by tutaj bardziej pasowało Return Of The Champions, a koncertówkę z Paulem nazwać The Cosmos Rocks. Tak by było bardziej wpasowane
PS Przy kosmicznym rocku to się chce na żerandol wskoczyć, a tutaj to ja mam ochotę zawsze wyskoczyć przez okno.
Chociaż czasem puszczę sobie TCR dla odchamienia się... _________________ O! To też jest Queen'ów? Fajny kawałek! |
|
Powrót do góry |
|
|
hot rychu
Dołączył: 13 Lut 2009 Posty: 170
|
Wysłany: Pon Sie 01, 2011 12:25 am Temat postu: |
|
|
ogólnie rzecz biorąc to THE COSMOS ROCK nie jest aż taka zła ,oczywiście jeśli traktować ją w kategorii tercetu may/taylor/rodgers - no ale jeśli weżnie sie ją pod uwagę jako płytę queen to niestety jest to ich najgorsza płyta.... i choć zgodzę się że Rodgers to świetny wokalista , lecz jako nowy wokal queenu średnio pasuje - za bardzo blues/rockowy feeling............. ,niema tej rozpiętości i luzu jaki w głosie mnial Freddie ...takie moje zdanie.. |
|
Powrót do góry |
|
|
PiotreQ
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 4957
|
Wysłany: Pon Sie 01, 2011 10:51 am Temat postu: |
|
|
Oskar napisał: | Właśnie nie moge dojść do tego, jak oni tę nazwę wymyślili wogóle...
Mi by tutaj bardziej pasowało Return Of The Champions |
IMO równie kiepska nazwa Weź przestań, nawet koncertówka tak nazwana powoduje u mnie mdłości, a co dopiero album studyjny o takiej nazwie Dla mnie TCS i RotC to płyty, które aż proszą się o zmianę tytułów (i okładek), a Live in Ukraine o zmianę samej okładki, bo tytuł niby nie jest oryginalny (zresztą wcale nie musi być), ale na pewno lepszy od RotC. Ale jeżeli zamiast Ukrainy wydaliby na DVD Buenos Aires, to mogliby to nazwać nawet 'We Believe' i bym strawił _________________
Vice Maskotka Forum 2007
Vice Człowiek Roku Forum 2008
PiotreQrmx.com - Remixy Queen
QueenBootlegs.com - Bootlegi Queen |
|
Powrót do góry |
|
|
Żbik88
Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 573 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Sie 01, 2011 1:00 pm Temat postu: |
|
|
Zawsze zastanawialo mnie jak oni wpadli na pomysl okladki do TCR. A raczej dlaczego to zaajcepowali. Ja rozumiem zr czasem minimalizm jest fajny (np okladki do deep cutsow sa swietne imo) ale to wyglada na bardzo niedopracowane. Jak juz chcieli miec na okladce gwiazdy to nie mogli dac tego efektu ze star wars jak sokol milenium wchodzil w nadprzestrzen? Albo jak z filmu star gate jak w chodzil przez wrota i sie przenosil. A jak nie to jakas mglawice orla jak na koncercie bylo albo galaktyke czy cos a tak to nie wiadomo c to jest jakies plemniory albo rozmazane lampki ledowe.. |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Pon Sie 01, 2011 1:19 pm Temat postu: |
|
|
Prawde mówiąc te plemniory wydają mi się tak oczywiste, że to chyba zamierzony efekt był. I w sumie pasuje do tytułu. To nie jest Cosmos z pełną powagą jak z okładki Islands, to jest Cosmos który daje czadu i zapładnia inne kosmosy. W sumie jeśli taki był pomysł to sam w sobie nie jest zły, przecież w rockowych okładkach jest mnóstwo rzeczy w tym stylu. Tylko wykonanie słabe, taką okładkę to i ja bym zrobił i raczej nie pokazał nigdzie poza QueenWizją. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
OberstPrymas
Dołączył: 24 Kwi 2010 Posty: 2830 Skąd: Świebodzice
|
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 4:10 pm Temat postu: |
|
|
No więc zakupiłem sobie tę płytkę w Empiku za dychę. Cóż, nie jest to najlepsza rzecz jaką mógłbym za tyle kupić, ale na szczęście też nie najgorsza. Są tu naprawdę fajne rzeczy (Small, Trough the Night czy SINT) kilka niezłych (Warboys, C-Lebrity, Voodoo). Jest też parę suchych gofrów (We Believe, Call Me). Na szczęście nie ma tu niczego co by mnie zniesmaczyło. Oceny nie wystawiam na razie, chcę się troszkę wsłuchać w ten album. Jak na razie jestem skłonny dać 4.
Btw: Naprawdę żadna piosenka z tej płyty nie załapała się na LP3? Była chociaż jakaś w propozycjach? Ktoś pamięta? _________________ FAN KOBIAŁEK
GOŁA KASIA |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 5:39 pm Temat postu: |
|
|
Ja wiem, że Call Me to nie jest wielka rzecz, ale drugiej brzmiącej tak Queenowo to trudno na tej płycie szukać. Ta solówka to jak Dreamers Ball, które przecież w sumie tak lubisz.
Z drugiej strony SINT z tych naprawdę dobrych rzecz? Serio? _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 5:41 pm Temat postu: |
|
|
mumin_king napisał: | Ja wiem, że Call Me to nie jest wielka rzecz, ale drugiej brzmiącej tak Queenowo to trudno na tej płycie szukać. Ta solówka to jak Dreamers Ball, które przecież w sumie tak lubisz.
Z drugiej strony SINT z tych naprawdę dobrych rzecz? Serio? |
+1 _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
OberstPrymas
Dołączył: 24 Kwi 2010 Posty: 2830 Skąd: Świebodzice
|
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 6:13 pm Temat postu: |
|
|
Spokojnie, dopiero się osłuchuję.
Do Dreamers Ball też się troszkę przekonywałem. Ale jak chwyciło, to uh. _________________ FAN KOBIAŁEK
GOŁA KASIA |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Maj 16, 2012 11:15 am Temat postu: |
|
|
Jeszcze, jak już mowa o co bardziej queenowych rzeczach (bo rzeczywiście, Call Me taką jest) to wypada wspomnieć Some Things That Glitter. Niby nic wielkiego, ale osobiście bardzo lubię, uroczy numer. _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
OberstPrymas
Dołączył: 24 Kwi 2010 Posty: 2830 Skąd: Świebodzice
|
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 7:25 pm Temat postu: |
|
|
Dobra, leci mała recenzja.
Cosmos Rockin' - Fajny rocker. Początek mi przypomina One Vision pomieszany z... Kind of Magic. Tyle, że z wersją z Highlandera. Na to chyba jeszcze nikt nie wpadł. 4.5/6
Time to Shine - Bardzo podoba mi się melodia refrenu. Ma bardzo dużo przestrzeni. Utwór trzyma poziom pierwszego kawałka. 4.5/6
Still Burnin' - Niezła gitara Briana. Utwór nie tak dobry jak dwa poprzednie, ale ma swój urok. 4/6
Small - Hajlajt. Cudowna melodia, piękny wokal - czego więcej potrzeba? Coś tu czytałem, że chóralne zaśpiewy w refrenie komuś nie pasują. A mnie się bardzo to podoba. Poczułem za to lekki zgrzyt, gdy ma wejść solo. Wystraszyłem się, że będzie jakieś z dupy, całkiem nie pasujące do reszty. Na szczęście okazało się całkiem przyjemne. 5.5/6 - "Szóstka" tylko nie dlatego, że to nie jest jednak poziom StL czy Bohemian. Niemniej na tle tej płyty najlepszy numer.
Warboys - Numer z klimatem. Podoba mi się ten brudek. Podoba mi się ten niezidentyfikowany głos, który co jakiś czas śpiewa tytułową frazę.
5.0/6
We Believe - Dlaczego ten utwór jest najdłuższy, no? To jakby Miracle spotkało się Is this the world we created...? Najsłabszy pkt na krążku. 2.5/6
Call Me - Ciężko mieć pretensje do tej słodkiej pioseneczki. Banalne, ale takie miało być. A solo rzeczywiście ma coś z Dreamers Ball. Za to "pół" do oceny. 4.5/6
Voodoo - Najbardziej klimatyczny numer. Pierwszy, który mi się tak naprawdę spodobał. Ładny kawałek bluesa. 5.0/6
Some Things That Glitter - Rzeczywiście, chyba tutaj jest najwięcej queena w queenie. Pasowałaby mi ta piosenka do News of the World. Oczywiście z Freddiem na wokalu. 4.5/6
C-Lebrity - No nie wiem. Niby chwytliwy riff, niezła gra Briana z tle, ale cały efekt psuje refren. Ci panowie na pewno nagrali go na trzeźwo? Chociaż całościowo nie jest jakoś katastrofalnie. 3.5/6
Through the Night - Kolejny fajny numer z klimatem. Nadałoby się na singla. Bez fajerwerków, ale te wolne tempo bardzo mi się podoba. 5.0/6
Say It's Not True - Całkiem inny numer. Roger na wokalu - bardzo dobry pomysł. Kiedy wchodzi Paul to już nie jest jednak to. Powiem tak - trzyma to poziom, ale z najlepszymi numerami z tej płyty nie ma szans. 4.0/6
Surf's Up...School's Out! - Mieszane uczucia. Znowu - początek przypomina mi inny kawałek Queen. Tym razem Kurgana. Poza tym ten numer lekko mnie irytuje. Ten buczący syntezator jest niefajny. Refren też słaby. Taki sobie rocker bez wyraźnej istoty. 3.0/6
Small Reprise - Najlepszy numer na płycie jeszcze raz? Czemu nie. To repryza, więc nie będę oceniał. Ot, miłe zakończenia miłego albumu.
Średnia wyszła mi 4.26. Zaokrąglając w górą to już 4.5. Więc co z tym fantem zrobić? Może powiem tak. Jeśli przyjąłbym że to jest płyta Queen, dałbym 4. Jednak ja już od początku powiedziałem sobie, że to jest dla mnie album Brian May+Roger Taylor+Paul Rodgers. To uchroniło mnie od rozczarowań, a momentami nawet bardzo miło zaskoczyło.
Tak więc 5. Niech podsumowaniem moich wypocin będzie to, że gdzieś połowa utworów z CR byłaby highlightami, jeśli tylko pojawiłaby się na którymś z albumów Queen z lat 80.
Bardzo dobrze wydane 10 złotych. _________________ FAN KOBIAŁEK
GOŁA KASIA
Ostatnio zmieniony przez OberstPrymas dnia Czw Maj 17, 2012 8:28 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
kapelutek
Dołączył: 25 Kwi 2012 Posty: 261 Skąd: Rzeszów/Szczecin
|
Wysłany: Czw Maj 17, 2012 8:16 pm Temat postu: |
|
|
OberstPrymas napisał: |
Bardzo dobrze wydane 10 złotych. |
Błagam, zdradź w jakim Empiku i jakim cudem udało Ci się kupić tą płytę za 10 zł?
Wszystkie płyty, które tam widziałam zawsze oscylują koło 45 złociszy, a Cosmos Rocks nawet nigdy nie spotkałam...
Chociaż nie jestem wielką fanką tej kolaboraci Q+PR, to jednak jest Bri i Rog i bardzo chętnie kupiłabym sobie ten album, zwłaszcza za taką cenę.
Czy to była jakaś promocja na Dzień Matki, co by dzieci swoim rodzicielkom mogły płytę zakupić i starsze fanki pana Taylora ucieszyć ? |
|
Powrót do góry |
|
|
|