Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Pon Lip 28, 2008 10:25 pm Temat postu: Relacje z VII zlotu fanów w Trzebnicy |
|
|
Witam was STOP zapraszam do pisania relacji ze zlotu STOP a od siebie dodam coś jak ochłonę STOP czyli pewnie jutro STOP |
|
Powrót do góry |
|
|
Owca
Dołączył: 18 Lis 2003 Posty: 249
|
Wysłany: Pon Lip 28, 2008 10:32 pm Temat postu: |
|
|
Nie będę za dużo pisał bo ciężko opisać słowami to co się działo w Trzebnicy w ostatni weekend:) A teraz znowu powrót do szarej rzeczywistości:(
Dzięki Crowley za zorganizowanie zlotu i za Twój czas i wysiłek w to włożony! Było ekstra jak zawsze!
Koncert Czaban Bandu zajebisty - chyba najlepszy coverband Queen który do tej pory słyszałem!
W końcu udało mi się wygrać z Warszawą w piłkę i to aż 11:3, ale to dzięki wspaniałej drużynie, czyli: wasdfg7, Leniu, Asia, Jarek, Papciu, Ludi i ja:)
Karolina - nasza walka w "Jakiej to melodii" przejdzie do historii:) Co Ty mi dasz?
napiszę jeszcze coś później bo na razie jestem maksymalnie niewyspany i ciężko zebrać myśli!
P.S.Corax - Twoja bramka była ładna:)
P.S. 2 zobaczcie dział Freestyle:) mały surprise:P |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Pon Lip 28, 2008 10:53 pm Temat postu: |
|
|
Now the party must be over...
To było wspaniałe przeżycie gościć was w moim rodzinnym mieście. Jestem szczęśliwy, że mogłem zorganizować ten Zlot i nie mogę się już doczekać następnego (tuszę, że z powrotem, jako uczestnik, bo coś bociany świszczą, że Zbigniew ma zamiar wrócić). Dziękuję wam wszystkim za całokształt, za to, że swoją obecnością uświetniliście tę imprezę. Podziękowania personalne idą do następujących zlotowiczów:
Asia - za sugestie odnośnie doboru utworów na Afterparty
Calina - za gigantyczną dawkę duchowego wsparcia i szał na Afterparty
Crystal - za papierosy, dyskusje o The Who do piątej nad ranem i, że nadal nie wiem, który jesteś rocznik
Daga Szymańska - za bycie tak uroczą i pełną ciepła młodą damą oraz za Hot Wino
Dudek - za to, że dawałeś papierosy, jak nie chciało mi się szukać Crystala
Gohan - za dysputy o Marillion i Dire Straits, za to, że jednak mnie nie zabiłeś
Krzysztof Kołodziej - Ojcze Święty, jam nawet nie godzien pierścienia Twego ucałować (za poczucie humoru, kamerowanie wszystkiego, co tylko możliwe)
Lemmor - za bycie moim czarnym bratem, wspólne śpiewanie kawałków Marillion, duet na karaoke w "Under Pressure", konstruktywne sugestie odnośnie Zlotu, kiełbasę z chlebem
Leniu - za wspólne śpiewanie "Heaven and Hell" i tak wylewną aprecjację Zlotu
Łosiu - za reprezentowanie nas w uroczej, jak mniemam, pogawędce z oddziałem prewencji
Max - za serdeczność i wspólne wycie przy ognisku, a także kamerowanie naszych scenicznych występów z końcówki Zlotu
Q_Michał - za klasyczne od lat przebranie, niezmywanie resztek makijażu z powiek, piwo, poczucie humoru i za to, że przez cały Zlot byłeś "as cool as a cucumber"
Specjalista - za rewelacyjne poczucie humoru, pomysł na drewniany domek do Tibii i dyskusje ze mną i Crystalem do piątej nad ranem
Vessena - za to, że się pojawiłaś na Zlocie, słodka jak zawsze
Ekipa Śląska - za to, że stawiliście się, jako pierwsi na Zlocie, za wspólny jamming w pokoju, wigor
Ekipa ze Słupska - za nieustanne dążenie do Beki On Tour 2008 |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pon Lip 28, 2008 11:11 pm Temat postu: |
|
|
Miałem ambitny plan napisania swojej relacji dzisiaj, ale chyba jednak nie dam rady...
W sumie, to było papieżowo i stopowo, zwłaszcza, że trzy stopy matka miała, znaczy się cudownie, więcej później.
PS. Crowley i Corax kiełbasy za kołnierz nie wylewają _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Pon Lip 28, 2008 11:18 pm Temat postu: |
|
|
Swoją drogą to zabawne, na V Zlocie też piliśmy razem kiełbasę. Histeria lubi się powtarzać |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pon Lip 28, 2008 11:21 pm Temat postu: |
|
|
Po prostu Myśliwska trzepie najlepiej
W sumie, to wypadałoby jeszcze, nawet przed pełną relacją stwierdzić: Robert, papieski szacun dla Ciebie i Twojej brody. Jestem dumny z bycia Twoim czarnym bratem. Ogromne dzięki, kocham Cię!!!!!!!!!!!!!!!! _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Pon Lip 28, 2008 11:26 pm Temat postu: |
|
|
Ale czasu na małe tet'a'tete ze mną nie znalazłeś, ja rozumiem, że Qnegunda, że pozory heteroseksualizmu, ale jednak było mi przykro :d
Dzięki, homie |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 12:17 am Temat postu: |
|
|
Na początek podziękowania poszczególnym osobom zostawię na później
W ogóle to cieszę się, że Tyna namówiła mnie na ponowne szarpnięcie się do Trzebnicy w niedzielę, bo - jak powszechnie wiadomo - nie byłam na całym zlocie ani nie nocowałam wśród innych zlotowiczów. Być może ten cokolwiek idiotyczny sposób podróżowania uchronił mnie od traumatycznych przeżyć i spotkań z policją (a o co chodziło z tym?).
Nie no, żałuję, że nie mogłam być cały czas z Wami. Bo zlot bardzo, bardzo, bardzo się udał. Niestety nie stać mnie na bardziej wyrafinowaną wazelinę.
W tym roku zgłębialiśmy anatomię człowieka, zatem suty i stopy (w sumie trzy stopy matka miała) stały się tematem przewodnim. A jako że Rubik i B&B to top tematy na Forum, pojawiły się również na zlocie. Crowley, czemu nie zaprosiłeś blondasa do Trzebnicy na jakiś koncert?! Z pewnością sporo osób miałoby coś do wyklaskania :]
Część oficjalna też nie zawiodła, słodko się wyło i słodko się słuchało innych wyjących (tudzież śpiewających). Szkoda tylko, że ominęła mnie podobno sytyrasznie emocjonująca "Jaka to melodia", picie piwska i ciągnięcie druta, bo nie mam tej jakże przydatnej informacji, kto został mistrzem obciągania.
Zdjęcia z Q Party też mnie zaintrygowały, zwłaszcza przebranie (i jego brak) qMichała
Ech, szkoda, że się skończyło... Wish Suts Were Here.
crowly napisał: | Ale czasu na małe tet'a'tete ze mną nie znalazłeś, ja rozumiem, że Qnegunda, że pozory heteroseksualizmu, ale jednak było mi przykro :d |
A za zagarnięcie Le_mmora bardzo przepraszam, sam ciągle narzekał, że jego potrzeby w tej kwestii pozostały niespełnione :] Ale za to zachwalał ilość Twoich organów płciowych. _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crystal
Dołączył: 31 Paź 2003 Posty: 742 Skąd: z innego swiata
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 12:25 am Temat postu: |
|
|
W sumie to było sumiście! Dzięki wszystkim za głosy na mnie oddane, a misiek leży zalany w trupa...yyy...znaczy sie w suma. Więcej napiszę jak sie zsumuję i prześpię jakieś 24 godziny _________________ hayzee rider |
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 8:13 am Temat postu: |
|
|
crowly napisał: | Gohan - za dysputy o Marillion i Dire Straits, za to, że jednak mnie nie zabiłeś |
Ernst musi zginąć Nie ma sprawy Bardzo fajnie się z Tobą rozmawiało, no i wielki szacun za całą oraganizację _________________ "Bobry wesoło gryzą drewno, szczury biegają za myszami, lśnią im oczki, bo żadnej choroby już w nich nie ma. Nawet jeleń zwykle tak podatny na bakterie nie może zachorować i pełną gębą je siano, Ludzie będą rodzili zdrowych ludzi, jesteśmy już nie tylko w Europie, ale chyba nawet w kosmosie".
Wojciech Mann |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
q_michal
Dołączył: 15 Lis 2003 Posty: 2049 Skąd: Lubartów/Warszawa
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 11:39 am Temat postu: |
|
|
Dajcie mi chwile... _________________ "You can be anything you want to be
Just turn yourself into anything you think that you could ever be
Be free with your tempo, be free be free
Surrender your ego - be free, be free to yourself"
7 miejsc na podium w Wyborach Forumowych 2012 !
www.klasykarozrywki.pl - Wydawnictwo, Usługi Dziennikarskie, Usługi Reklamowe, Internetowa Księgarnia Muzyczna, Turystyka Koncertowa, Imprezy i Projekty Kulturalne
www.sklep.klasykarozrywki.pl - Internetowa Księgarnia Muzyczna |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 12:17 pm Temat postu: |
|
|
q_michal napisał: | Dajcie mi chwile... |
Dajemy
Było....papieżyście xD |
|
Powrót do góry |
|
|
q_michal
Dołączył: 15 Lis 2003 Posty: 2049 Skąd: Lubartów/Warszawa
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 1:32 pm Temat postu: |
|
|
Suma wszystkich wydarzen tegorocznego Zlotu sprawia,iz nie jest mozliwe oddanie jego przebiegu w jednej relacji. Z cala jednak pewnoscia moim (nie)skromnym zdaniem w najwazniejszej do oceny kategorii czyli tzw.atmosfery byl porywnywalny do zeszlrocznego,co jest chyba najlepszym komplementem.Bardzod obrym pomyslem bylo zoorganizowanie I Oglnopolskiego Zlotu Przyjaciol Papieza w konwencji 3 dniowej uznajc za oficjalny juz dzien piatkowy.Choc atmosfera rozkrecala sie stopniowo w momencie koncertu osiganela szczyt napiecia i ekscytacji.Czaban band zachwycil chyba zgodnie wszystkich pokazujac jaka napradwe powinna byc idea cover bandow stawiajc na replike artystyczna a nie wizerunkowa (co jest specyfika Smile).Ognisko przypomniala te ubieglorczne. I bardzo dobrze bo znow mielismy okazje zespiwac wszystkie standadry polskiej muzyki rozrywkowej ostatniego 30lecia ale przede wszystkim, po prostu wspolnie pobawic sie ze wszytkim,ktorych okazje mamy wiedzic bardzo rzadko.
W sobote obudzilm sie z mego kacem co byla naturlana konweskwencja integrowanie sie ze wszystkim,nawet z tymi,ktorzy zueplnie nie umieli przystopowac robiac ze swojej dewiacji narzedzie autokreacji. Notowawnie tej osoby, na forum z pewnoscia podskoacza o kilka stop prcentowych...Dosc jedenk tych refleksji. Drugi dzien (sobota) I Oglnopolskiego Zjadzu Wyzwolenia Pedalow rozpoczal sie,nie jak sadzielem koncertem na telebimie a karoke.Podczas gdy inni juz oddawli sie wpsolnemu show na scenie je jeszcze dogorywalem resumuajc wydarzenia dnia wczesniejszego.Na szczescie jednak udalo mi sie dolaczyc do reszty i zaspiiewac,jakzeby inaczej swoja wersje "Bohemian rhapsody", z ktorej jestem w sumie zadowolony.Po szalenstwach wokalnych przyszedl czas na tradycjnie elemnety z ciagniciem druta i "Jaka to melodia" na czele,ktorych jednak nie wiedzialm w pelni bo w tym czasie robilem z Maxem zaoaptarzenie na jeszce bradziej tradycyjny konkurs pica piwa. Tradycyjny tez byl jego wynik ale nie moglo byc inaczej skoro w jednej druzynie znalzli sie dwaj piwosze weterrani - Max i ja. Jako ciekowostke nalezy dodac, iz Corax w mysli slow "Don't stop me now" po dolozenie swojej cegalik,do naszego triumfu w konkursie momentalnie pognal do kibla by to uczic. Nie po to jednak by sie wysikac...:)Korzystajac z okazji musze wyroznic kolege Lenia.Nie tylko dlatego,ze on takze byl w naszej druzynie ale,ze stanowil znakomity przyklad debiutanta na zlocie i naprawde serce roslo widzac,jak on sie bawi.Suma sumarum po konkrusach i zabawie w TOKU udalismy sie na fantystyczna popijawe przed afterpartowa do miejscowej knajpy. Wywiad,ktorego wspolnie z moim ulubionym kopmanani - Mackiem,Klinem,Owca i Mackiem vel.Mikolajem- udzielilismy Papiezowi,juz niedlugo chyba rozpocznie robic zasluzona karier w Hollywodd ale w sumie jesli "ulubionym czlonkiem zespolu Queen" jest "czlonek Briana" to nie mozna sie dziwc...Dziwilem sie natomiast niezmernie z faktu,iz Owca...nie pije.Niemniej jednak bawil sie przecudownie a jego radosc po wygraniu w "Jaka to melodia" mogla efektywnoscia dorownywac jedynie jego grze w pilke.
Impreza z w konwencji "Innuedno- cudo.Raz jeszcze bardzo dziekuje Basi,Agnieszce,Dadze,Owcy,Klinoiwi i Domince za to,ze dzieki ich pomocy charakteryzcja na Freddiego a'lla "I'm going slightly mad" byla jak z najlepszych lat.Zabwa byla znakomita,chyba tylko na studniowce wiecej tanczylem.Nie sklamie chyba,ze tanczylem ze wszystkimi i wszystkim bez wzgledu na stope jego zangazowanie w sprawy zlotowe.Show bylo prowynywale chyba tylko i wylacznie z legendarne impreza w Duo sprzed lat choc Prezes,odkad sie zareczyl zrobil sie znacznie mniej gejowski...:)Po swietnej zbawie nie bardzo pamiatm powortu do interenatu ale ponoc Tyna poplakala sie na teskt mojej piosenki o bolszewkiach...Korzystajac z okazji a nawiazujac do wczesniejszych postow Corax i Milki (ktorzy nomen omen swoja postawa mile mnie zaskoczyli)-jaka moja spowiedz???!
W niedziele,w 3 dniu I Ogolnpolskiego Zlotu Przyjaciol Pana Henia majecego ludzi do roboty bohaterami na zmiana od rana byli wlasnie rzeczony Pan Heniu,Papiez,ktory na drugie ime ma chyba w sumie kremowka i Gohan,ktory konskwentnie nie umial zastopowac swoich fascynacji.W pewnym momencie natezenie absurdu i kuriozalnosci doszlo juz do tego stopnia,iz wraz z jedenym z bohaterow Zlotu Maxem czulem sie jak w skeczu Monty pythona.Niezly skeczem okazal sie tez w sumie tradycjyny mecz.Od tej pory juz chyba nikt z nas nie zinterpretuje w tradycyjny sposob powiedzenia "padla bramka".Nie Corax:)?Zwyciezcom oczywscie gartulujemy a najwieksze slowa uznania naleza sie Owcy.A skoro juz o slowach uznania mowa to chcialbym wyrazic je dla:
Dagi-za koordynacje calosci,umiejetnosci przewodnickie,i ze caly czas jest "stara,pocziwa Daga"
Crowely-za,pomimo kilku zgrzyztow,to ze wszytko poprawdzil sprawnie do konca a nam przede wszystkim zapewnil swietna zabawe.Takze za swietny pomysl w postaci wspolnej wresji Bo rahp,gdzie wspolnie z nim podzielem sie obowiazkami woklaisty.Dzieki tez za pogadanke o Fifie 98,"Ojcu chrzesntym",Johne Clessie,wyciecze po ubrania i oczywscie "Barcelone"
Max-za pokazanie jak mozna bawic sie swietnie jednoczesnie swietnie wychowujac
Owcy-za niewierygodnie poczucie humory i udwodnenie,ze alkcohol nie musi byc konicznym lelmentem dobrej zabawy (ale jakim fajnym!)
Lemurowi-ze jest narbardziej sympatycznym pedofilem jakiego znam
Calinie-za caloksztalt
Papiezowi-ze zostal z nami
Basi i Dominice-za urok,wdzieki i za to,ze nie daly sie poderwac Calinie
Corax-za to,ze jak sie nie spina jest calkiem do rzeczy
Losiowi-za to,ze po latach siedzenia cicho powoli robi sie pierwszym pijakiem mlodego pokolenia
Kotu-za to,ze zabiore jej namit na Woodstocku
Crystalowie-za to,ze jako czlowiek Zlotu podziekowal w swoim stylu mowiac,ze "w sumie dziekuje"
Mackowi, Klinowi i Agnieszce - za swietna zabawe,ktora z nim mialem
Dudkowi-za to,ze jego widok zawsze wywolue moj usmiech na twarzy
Sweet lady-za to,ze okazaal sie rzeczywscie Sweet i nia dala sie zabalamuic Mackowi
Qubik-za to,ze byl choc przez chwile
Karolinie-za to,ze zapusicl wlosy
Tynie-za to,ze wlosow nie zapuscila
Leniowi-za debiut roku
Maćkowi- za mikolajowoski smiech
Milce-za Tunczyka
Prezesowi - za to,ze czasem udawalo musie zachowywac inczej niz bohaterowi "Dwoch zgryzliwych tetrykow"
waaaaaaaaaaaaaaaaassssssssssssss8 - za spokoj,ktoremu moglo dorownac jedynie usposobienie specjalisty
Vesseania- za to,ze nie wiedzialem,ze dziewczyna moze tyle pic
Moniorowi-ze jest "menda"
Qudni-za dojrzalosci i sportowa przeszlosc:)
Asia - za wyjatkowe,jak na kobieta "jaja"
Zosi i Oli - ze zrobily mnie swoij wujkiem
I tym optymistcznym akcentem czas zresumowac ta jakze chaotyczna i pobzwaiona konsttrukcji relacje.Ogolem bawilem sie w znkomicie,pomimo tego,ze pewnym stopniu od niedziali nie moglem juz niemal zupelnie mowic.Dzieki farajno:) _________________ "You can be anything you want to be
Just turn yourself into anything you think that you could ever be
Be free with your tempo, be free be free
Surrender your ego - be free, be free to yourself"
7 miejsc na podium w Wyborach Forumowych 2012 !
www.klasykarozrywki.pl - Wydawnictwo, Usługi Dziennikarskie, Usługi Reklamowe, Internetowa Księgarnia Muzyczna, Turystyka Koncertowa, Imprezy i Projekty Kulturalne
www.sklep.klasykarozrywki.pl - Internetowa Księgarnia Muzyczna
Ostatnio zmieniony przez q_michal dnia Wto Lip 29, 2008 8:54 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Owca
Dołączył: 18 Lis 2003 Posty: 249
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 1:38 pm Temat postu: |
|
|
o kurde, czytając Twoją relację prawie się ze śmiechu popłakałem:P
"It's a kind of papież"
"Zjedz kremówkę"
"Pobłogosław!" |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 1:47 pm Temat postu: |
|
|
TEJ ziemi! |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 5:33 pm Temat postu: |
|
|
q_michal napisał: | (...) jaka moja spowiedz???! |
Może znajdzie się u kogoś zdjęcie z tejże spowiedzi; gwoli wyjaśnienia, chodzi po prostu o pozycję w jakiej przysnąłeś na fotelu w "pokoju konferencyjnym" w nocy z piątku na poniedziałek, a że Calinie trafiło się być, w sumie, po drugiej stronie tegoż "konfesjonału" stąd porównanie. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
wasdfg7
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 4279 Skąd: Dębica/Wrocław
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 5:49 pm Temat postu: |
|
|
A co lepsze Michale.... zdarzało ci się czasem robić takie fajne ...... posuwiste ruchy. Nikt nie wie o co w nich chodziło |
|
Powrót do góry |
|
|
lordjahu
Dołączył: 17 Lip 2008 Posty: 34 Skąd: Trzebnica
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 5:55 pm Temat postu: |
|
|
CORAX napisał: | chodzi po prostu o pozycję w jakiej przysnąłeś na fotelu w "pokoju konferencyjnym" w nocy z piątku na poniedziałek, |
Zaraz to on przespał cały zlot? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 6:00 pm Temat postu: |
|
|
Nie mam daru opisywania tak kolorowo jak np: Q_Michał więc powiem krótko było zajebiście i papieżyście xD
Zloty powinne być co miesiąc xP Nie zależnie na jakiej ziemi. _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Milka
Dołączył: 06 Sty 2007 Posty: 254 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 6:54 pm Temat postu: |
|
|
Hłehłe, to teraz Michał już wiesz jaka spowiedź. Ej UFO jest piękne. _________________ Znacie bajkę o Romantyku?
- Roman, Ty kutasie. |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 7:08 pm Temat postu: |
|
|
No to tera ja
Zaczęło się w Warszawie, skąd wyruszyła zacna i najliczniejsza ze wszystkich tegorocznych ekipa. Najważniejszymi elementami podróży pociągiem "Sudety" było przygarnięcie samotnego Coraxa, przygarnięcie samotnego wina oraz próba przygarnięcia pieska i tchórzofretki podróżujących z nami w przedziale. Dzięki temu po raz pierwszy można było obejrzeć scenę, w której Kot trzyma psa na smyczy. PS. Daga je styropian.
Trasę Wrocław-Trzebnica pokonaliśmy już w składzie warszawsko-łódzko-słupsko-sieradzko-przymysko-dębickim autobusem z tak zwanej epoki, czymś pośrednim między parówką a dyliżansem. Na szczęście nie trwało to długo i oto kompania, przywitana przez mojego czarnego brata zjawiła się już w nawiedzonym, poniemieckim domu w poniemieckiej Trzebnicy. Było bardzo wesoło, zwłaszcza, że już po pół godzinie mogliśmy mieć pierwszego trupa, jednak albo cegła spadająca z sufitu była zbyt lekka albo łeb WU A ES DE EF GIE SIEDEM!!! zbyt twardy. W każdym razie cwaniaczek dostał zwrot kosztów noclegu, co skłoniło Coraxa do wyrażenia pragnienia bym pierdolnał go patelnią albo przygniótł szafą [tą prowadzącą do Narnii]. Ale co to za fun jak się sam prosi.
Po piwku i obiadku (pizza z salami i stopami) ruszyliśmy do miejscowego ośrodka kultury rolnej gdzie wysłuchaliśmy Czaban Bandu, miażdżącego clownowski Smile zarówno brzmieniem jak i techniką oraz kontaktem z publiką. Szkoda, że repertuar też grejtesthitsowy.
Kolejny punkt to ognisko, którego absolutną gwiazdą był Legendarny Pan Henio oraz jego Brzuch. Mam ogromną nadzieję, że ktoś nakręcił jego szamańskie hołubce przy ogniu. Oprócz tego odbyło się mnóstwo fascynujących rozmów i genialnych żartów, których treści rzecz jasna nie pamiętam. Reszta nocy to oczywiście teleturniej urządzony przez QMichała pod hasłem "Przygarnij Jastrzębia" oraz "Za co Daga i Le_mmor najchętniej daliby sobie po mordzie".
Sobota to karaoke, do którego jakoś ciężko było wyciągnąć ludzi, to Corax biegnący przez całą salę do kibla by oddać naturze nieco piwa otworem gębowym oraz ukartowana od początku "Jaka to melodia". Sędzia kalosz. A Owca i Karolina oszukiwali, mieli trzecią rękę.
Queen Party - wreszcie kawałki z Hot Space oraz Gohan w pełnej krasie. To wtedy zaczął się Czas Wielkich Stóp i narodził się Motyw Zlotu. Ech, trzy stopy matka miała. A w ogóle to przystopujcie trochę, chyba nie chcecie popłynąć parostopkiem w ciepły rejs. No, zresztą chyba, że lubicie, jeśli kobieta traktuje Was jak szmatę. Dygresyjnie - ci którzy byli na zlocie wiedzą już jaka jest, wyrażona w piwach, rynkowa cena pocałowania stopy. Zainteresowanych oraz chętnych [chętne] odsyłam na PW do Gohana. Takiej okazji nie będzie.
Niedziela zaczęła się od najbardziej kompromitującego występu piłkarskiego niżej podpisanego od czasów, gdy byłem blastulą. Nie wiem, jakaś kwadratowa była ta piłka. Ale bramkę strzeliłem, no. Nie tak niszczycielską jak Corax [noga Coraxa -> słupek -> drugi słupek rozlatujący się na kawałki -> gol] ale jednak. Ale Jop na Euro zagrał gorzej!
Niedzielna noc to zupełnie odmienne zjawisko. Apogeum Zlotu Fanów Papieża [wciąż czekam, aby ktoś wreszcie zjadł kremówkę], wielogodzinna spowiedź QMichała z dupskiem wypiętym dla każdego chętnego Crowleya, górnicze opowieści Caliny, Zlot Fanów Marillion w wykonaniu moim i mojego Czarnego Brata Crowleya, picie kiełbasy z Coraxem i Crowleyem i wogle. Panów policjantów nie widziałem, ale słyszałem, że przyszli po Dagę.
Tyle faktów, teraz wrażenia osobiste.
Było tysiąc razy lepiej niż na Kaczym Bagnie, ale nieco gorzej niż rok temu - tamten zlot uważam za niemalże idealnym. Troszkę zabrakło mi pełnej atmosfery szaleństwa która charakteryzowała zlot VI, choć nie znaczy to, że zabrakło momentów dramatycznych i kiczowatych do bólu stopy. Mimo drobnych niedociągnięć, mimo pewnego nieogarnięcia, mimo myśli samobójczych organizatora...dałeś radę Czarny Bracie. I chyba wszyscy wyrazili to doskonale w niedzielę śpiewając psalm na Twoją cześć. Uratowałeś nasze dupy w tym roku i za to jesteśmy Ci winni wdzięczność i szacunek. Kochamy Ciebie! Zostań z nami! Zjedz kremówkę! Stóp Twoich niegodniśmy całować! Hm...to co, pójdziemy do mnie?
Ja mam nieco wrażenie, że nie wykorzystałem tego zlotu w 100%. Jakoś nie zawsze miałem nastrój do szaleństw, względnie beki czy innego kiczu. Jakieś poczucie niedosytu jest. Jeśli zlot z zeszłego roku to była magia w czystej postaci, to ten stanowił po prostu doskonałą imprezę, na której wszyscy świetnie się bawili. I o to chyba chodziło.
Dramatis personae
Daga - punkt stały, opoka i przewodnik. Wielka charyzma w małej kierowniczce. I cudowna jazda po pewnych nieobecnych forumowiczach.
Crowley - kocham Cię. Ze zlotu na zlot jesteś większym świrem. I powinniśmy wspólnie wydać książkę o filmach gangsterskich, czarnuchu.
Corax - dla mnie wymiatasz i miażdżysz, nie tylko śpiewając IWTBF
Qndzia - kocham Cię prawie tak jak Crowleya skarbie. W końcu ma większego, musisz to zrozumieć.
Gohan - panu to nawet stopy bym nie podał. No chyba, że za dwa piwa.
Crystal - w sumie wygrałeś zlot. W sumie to powinni dać Ci medal
Tyna - dlaczego jakoś tak mniej gadaliśmy w tym roku? Proszę, nie zmieniaj nazwiska.
Wasdfg7 - masz nierówno pod sufitem
Qmichał - ciekawe co powiesz, jeśli sam urodzisz jastrzębia. Czy udzielisz mu tyle serca, co ja? I nauczysz mnie tak zwinnie wyrzucać torby z pociągu?
PS. Piątek - Mack wyrywa Sweet Lady. Sobota - Mack wyrywa Sweet Lady. Niedziela - Mack wyrywa Sweet Lady. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
q_michal
Dołączył: 15 Lis 2003 Posty: 2049 Skąd: Lubartów/Warszawa
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 9:06 pm Temat postu: |
|
|
Fajny tekst...i jak ja moglem o Jastrzebiu zapomniec?! _________________ "You can be anything you want to be
Just turn yourself into anything you think that you could ever be
Be free with your tempo, be free be free
Surrender your ego - be free, be free to yourself"
7 miejsc na podium w Wyborach Forumowych 2012 !
www.klasykarozrywki.pl - Wydawnictwo, Usługi Dziennikarskie, Usługi Reklamowe, Internetowa Księgarnia Muzyczna, Turystyka Koncertowa, Imprezy i Projekty Kulturalne
www.sklep.klasykarozrywki.pl - Internetowa Księgarnia Muzyczna |
|
Powrót do góry |
|
|
wasdfg7
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 4279 Skąd: Dębica/Wrocław
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 9:41 pm Temat postu: |
|
|
No to tera ja.....
Wszelkie analogie do le_mmora nie wykluczone
Zaczęło się w Warsz.... yyy w Dębicy. Ostatnie minuty, pociąg już nadjeżdża a w oknach nie widać nieznanej mi twarzy Lenia Czy aby na pewno jego smsy nie są tylko zmyłką? Pociąg staje i jakiś nienachapny młodzieniec macha... do mnie? czy do kogoś za mną? Podchodzę, wchodzę do pociągu.. .tak to on.... koszulka Queen jedyna w swoim rodzaju. Idziemy szukać przedziału. Dziwny z niego koleś. Zupełnie inny niż na forum, ale i tak spoko. Rozmowa początkowo przymusowa ale się rozkręca... 6 godzin mija nieubłaganie wolno. Skwar, tłumy w pociągu, ale dajemy radę. W Oławie jak się nie mylę, na jakieś 10 minut przed Wrocławiem pociąg z niewyjaśnionych przyczyn staje... i stoi Dochodzi do Lenia sms, że Warszawka się niecierpliwi.... a niech się pie*** W końcu pociąg rusza. I poszukiwania gdzie jest ten cholerny pks. W końcu mnie oświeciło dzięki uprzejmemu taksówkarzowi. Idziemy, idziemy i idziemy. Wychodzimy, z dala jakaś grupa się wyłania... po chwili nieznany mnie wcześniej z twarzy Corax wpada na bagaże czy jakiś słupek, wypatruje..... nieistotne. Powitanie, wszyscy się mi przedstawiają..... zapamiętałem chyba tyle le_mmora. Jesteśmy ostatni więc zdążamy na autobus. A tam..... ogórek. Nic, nie pcham się.... wchodzę ostatni. Skwar, ścisk.... Stoimy, znaczy się ja, Leniu, Łoś, i chyba ktoś tam jeszcze... reszta siedzi. A to chamy.... I w przeciwieństwie do tego co le_mmor napisał. Nie, ta podróż nie minęła szybko. Ciągła się STOPniowo bardzo długo, a jak jeszcze ujrzałem zakorkowaną ulicę... byłem bliski śmierci. Niemniej jednak dojechaliśmy w końcu. Daga wyciąga profesjonalną mapę by lordjahu..... i nie wie gdzie iść Pytamy przechodniów a Ci nie wiedzą...... Chyba za bardzo się rozpisuję.... Dochodzimy do ośrodka..... Ulokowali mnie z Coraxem, yy znaczy się Przemkiem, z Łosiem i co nie dziwi z Leniem. Wychodzimy do tłumu, stoję pod ścianą i słucham.... Opieram się o rury i...... chwila ciszy i coś mnie w głowę uderzyło.. myślę, po chwili zamroczenia, .. no tak już mnie biją, jakiś Corax czy coś, patrzę na ziemię... a tam... cegła.... po chwili ktoś krzyczy ... krew.... dotykam głowy, patrzę na rękę, a tam...... krew. No super, zaczyna się wspaniale Biegiem do łazienki i chłodzimy główkę. Szkoda, że nikt (?) nie sfotografował cegły... no ale przynajmniej Piotr sfotografował dziurę.... Ach te wspomnienia. Dobra... jakoś przeżyłem. Idziemy coś zjeść, oczywiście zamieszanie, ale w końcu coś zjedzone, siadam z innymi. I popis Calineczki nigdy nie zrozumiałem jego mowy No to chyba tylko do tego momentu pamiętam wszystko ze szczegółami. Potem chyba zaczęła działać cegła czy jakieś inne ufo spadające z nieba. Jak się nie mylę potem był Czaban band. Nie wiem jak jest w rzeczywistości, wszyscy mówią, że lepszy niż zeszłoroczny Smile... może. W każdym bądź razie zagrali wspaniale. I ta gitara Briana. Pierwszy raz ją w życiu widziałem i nie przypuszczałem, że jest tak wspaniała, a jest.... Po raz pierwszy przeczytałem jaki jest/był plan zlotu. Więc tak ... następne ognisko. Niewiarygodnie zrzeszające ludzi. Stałem z boku, ale i tak się nie dało z kimś nie pogadać. Słuchanie Rubika czy innych hitów... bezcenne. Powrót 4 nad ranem... ostatnie rozmowy i sen.... nie trwał długo, a może... z różnych perspektyw różnie to wyglądało....w każdym bądź razie o 9 pobudka. Nim się wszyscy pozbierali byłem już po kąpieli, śniadaniu innych atrakcjach. Wędrówka do Toku i karaoke. Niektórzy umieją śpiewać inni nie... cóż..... taki urok, że każdy ma dostęp do mikrofonu Mnie też wyrwali.... pozostaje mi nadzieja, że nie byłem wystarczająco blisko mikrofonu by było mnie słychać... oby.... W tym momencie nie jestem w stanie sobie przypomnieć co było potem, ale strzelam, że Jaka to melodia. Karolina bezkonkurencyjny... jednak Pościg jakich mało... i się udało... gratuluję Owca.... Przeciąganie liny znaczy się druta przeszło mi obok, ale konkurs picia..... Co mi pozostanie? Nieukrywany podziw dla q_michała i ucieczka Coraxa Nie wiem czy coś jeszcze po tym było.... a już wiem... Koncert Queen na dużym, oj bardzo dużym ekranie. Nie było źle. Potem coś tam w internacie lub pizzeri się robiło.. szczerze nie pamiętam i Queen Party. Crowley wymiata. Wychodzimy z internetu i się kierujemy w ślady Crowlego.. po chwili tekst w rodzaju..... "Kurwa to nie w tą stronę" Queen Party przebiegło bardzo spokojnie Fajna muzyka, rozmowa z Gohanem, Crystalem, Coraxem, Q_michałem i nie wiadomo z kim jeszcze. la bla powrót do domu. Żałuję bo ominęło mnie najlepsze... czyli sesja q_michała Znów internet i prysznic i.... i chyba sen.... nie wiem jak w tym wypadku ale pobudka też jakoś w granicach 9, 10.... i..... śniadanie, tok, nagranie wspólnej wersji BoRap i wielu innych i koniec zlotu. Ale wtedy to się zaczęło. Wspólny rodzinny obiad i znów ogródek piwny. Droga do ogródka w towarzystwie q_michałą, cóż to za rozmowa była. Rozszyfrowywanie rozpitego i niewyraźnego z powodu przepicia głosu q_michałą. Przysłuchiwanie się rozmowom, nawet czasem coś wtrąciłem Opowiadania prezesa.... nie... opowiadanie prezesa były wcześniej... nie pamiętam kiedy, ale wracając do ogródka. Ileż to ja się tam nasłuchałem o Sutoenndo i innych niewyjaśnionych wersjach piosenek. Stóp też tam nie zabrakło. Zakupy, powrót do internetu. Rozmowy..... Crowley, le_mmor, Leniu, Corax, i iwele innych. Śmiechu co niemiara i Henio. Spowiedź q_michała, przewracanie się z boku na bok Calineczki. zapomniałbym o rozmowie z kotem. To dzięki temu wieczorowi jestem już pewny powrotu za rok. Policjanci zastali mnie nie w tym pokoju w związku z tym tylko o tym słyszałem...... dziwni ludzie w tej Trzebnicy są Pobudka rano....a nie, jeszcze wieczorem, znaczy się nad ranem prysznic, powku*** współlokatorów i sen. Rano pobudka, pakowanie i czekanie. Na szczęście tym razem podróż minęła na siedząco i szybko. Ostatnie śmieszne perypetie i dworzec w Wrocławiu. Pożegnania. Następnie KFC. Poproszę coś tam, coś tam i pół litrową colę. Ekspedientka nawiasem całkiem ładna patrzy na mnie dziwnym wzrokiem, i się pyta. "Ale jak to pół litrową colę"... chwila zaćmienia i ją oświeciła. Zburaczała w momencie Następnie pociąg i niezapomniane rozmowy, najpierw z staruszkiem który nie wiadomo kim w życiu nie był, a potem z Owcą, Karoliną i Calineczką... o i jeszcze tam Leniu był. Chłopaki.... szacun za to Pożegnanie w Katowicach i jazda dalsza........ raczej leniwie i już ostatnie szczątki rozmów...... dogorywałem z Leniem w tym pociągu. Wreszcie upragniona Dębica. Ostatnie pożegnanie...... jazda do domu... forum.... sen od 23 do.........16.... Mój osobisty rekord.
Dzięki wam ludzie za ten zlot, za to że mnie nie odrzuciliście mimo iż mieliście wiele powodów
A teraz kilka osobistych interpretacji ludzi... nie wiem czy ma to sens ale...
Q_michał.... całkiem inny niż na forum. Za niejedną rozmowę dzięki Ci człowieku.... Konkurs piwa... bezkonkurencyjny....BoRap.....za odwagę i w ogóle
daga ta chyba jako jedyna nie różni się w rzeczywistości od tego co prezentuje na forum. Chodząc instytucja...bla bla bla.....
le_mmor... człowiek zagadka....... dziwny taki...
Owca, Karolina, Calineczka.... za rozmowę w pociągu
Leniu za podróż w moim towarzystwie.....
Crowly za zlot....i za Marillion
Pewnym jest, że w tym momencie zapomniałem co najmniej o 10 osobach, ale.... cóż....spałem jedyne 17 godzin _________________
MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 9:46 pm Temat postu: |
|
|
WU A ES DE GIE EF SIEDEM! napisał: | e_mmor... człowiek zagadka....... dziwny taki... Cool |
Że tak zacytuję forumowego klasyka: Co masz na myśli? _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 10:09 pm Temat postu: |
|
|
Hmmm, teraz coś z mojego egocentrycznego PUNKtu widzenia
Piątek
Miałam niezbyt udany start na zlot, bowiem trafiłam tam z małym udarem słonecznym nadobytym w dzień poprzedni na roznoszeniu ulotek przez cały upalny dzień
Dodatkowo żeby było ciekawe nie miałam już sił aby bilet zakupić bilet dzień wcześniej jak to miałam w zamiarze
Postanowiłam więc kupić rano, w dniu wyjazdu, jednak się spóźniłam na autobus i ledwo co zdążyłąm na pociąg. W efekcie wyjechałam na zlot ze Skierniewic xd
Po drodze Prezes podrywał konduktorkę na kabanosy, Q_Michał molestował psa, po korytarzu fruwały kłaczki, śpiewaliśmy wszystkie przeboje, klaskaliśmy "Niech Mówią że to nie jest miość", gwizdaliśmy do Kanikuł...i jechaliśmy w przekonaniu że wybieramy sie na zlot fanów "Tercetu Egzotycznego"
Potem czekaliśmy we Wrocławiu na pojawienie się Wasodjwjfeiotgjrigvuethetheth7 i Leniu. Wyobrażaliśmy ich jako dwójkę 50-letnich łysiejących facetów z odstającymi brzuchami w spoconych koszulach którzy też mają 12 lat, a tu się okazało że mamy do czynienia z dwójką małych zagubionych chłopców
Najgorsze jednak było przed nami: Ciasny trzeszczący saunowy autobus z ograniczonym dostępem do tlenu. Istne piekło...
Wreszcie dotarliśmy na miejsce. Dadze się coś pokićkało i wyldowaliśmy obok doy pogrzebowego i kazano nam spoczywać w pokoju.
Całe szczęście Crowly wyrwał nas z tego drętwego towarzystwa i zaprowadził do ośrodka znajdującego się.....o kilka kroków dalej
Rezerwowanie pokojów, odpoczynek, cisza, żarcie. Okazało się że zjadam więcej niż Crystal i szybciej niż Specjalista
I co najważnijesze: i bez piwa mi się kręciło w głowie
Potem ognisko i dłuuuuuuuuuuuuuuuga droga na Kocią Górę.
Z poszkodowaną nogą wyjątkowo trudno się na nią wchodziło, każdy ruch bolał niemiłosiernie i jedyne co chciałam to jak najszybciej zejść(sturlać sie?) i położyć się spać.
Moje cierpienia jednak zostały wynagrodzone. Poznałam swojego nowego idola-pana Henia co spodni nie zmienia i z gołą klatą sexownie tańczy Body Language. oh ah
Warto też wspomnieć o Panu Kartofelku-nowym przyjacielu moim i Milki(on wciąż żyje! Zahibernował się w lodówce)
Piwo troche uśmierzyło ból i jakimś cudem byłam na dole
Potem cztery godziny snu i...sobota
cdn ;d |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 10:51 pm Temat postu: |
|
|
Sporo już wielu napisało, więc po co się powtarzać. Doskonale opisał zlot Bodzio :]
Dla mnie ten zlot był szóstą wyprawą......... oceniam na 4- w skali 1-6. Na 3+ oceniłam Kacze Bagno, IV zlot na 5+, a VI na 5-.
Dla mnie zloty zawsze się zaczynają wcześniej, bo chcąc nie, chcąc zawsze jakoś wytrynie soj nos i pomagam.
W tym roku namówiłam i to skutecznie na udział w zlocie Rafała i wpadł do nas z Czaban Bandem. Kapela wymiatał............ Smile to przy nich przedszkole...... dobra klawiszowca mają lepszego.
Tu dygresja mam obiecane fotki i film z całego koncertu..... Jak dostanę udostępnię.
Piątek: to wyjazd, droga, czekanie na Kota, który błądził w tunelach, jazda z psiakiem, wypatrywanie Łysoli z Dębicy i Przemyśla I masakra w PKSie............ dawno nie jechałam takim busem............ podróż powrotna w klimatyzowanym busem była rajem....... Dobrze, że nikt nie umarł........
Zapobiegawczo miałam mapę, którą później wielokrotnie się nam przydała. Wiedziałam o co proszę przed zlotem :}
Pensjonat z 1900 roku miał więcej drzwi niż pokoi........ a mądrzy ludzie kąpali się w luksusach :] a nie w klimatach więziennych :]
Koncert wymiatał, mam fotę setlisty – później zapodam. Wokalista po raz pierwszy śpiewał z zespołem!!!!! Szacun dla niego. Ile pasji miał Marcin I basista Marek w stylu Janka....... :] Siwy włosek, ale wymiatał nieźle. Nawet zagrał bass solo :] A na guitar solo nikt nie poszedł na piwo.
http://czabanband.pl/
http://www.myspace.com/czabanqueenband
http://pl.youtube.com/watch?v=0ilKHOcIdEM – Marcin w Szansie na Sukces
Marcin Maliszewski, Rafał, Artur, Krzysztof i MAREK MAKUCH (grający z Bajmem)
Ognisko tu wielki szacun dla Ludzi Crowleya za przygotowanie, pilnowanie i dostarczenie mi gratisowej kiełbaski po 23 :] I spanie koło 4.
Sobota: Konkursy, Party i tu ukłony, którzy się postarali o strój: Michała, Kota, Milki, SweetLady, Zosi. Tym razem ominął mnie striptiz Michała, ale widziałam dokumentacje :]
To ukrywanie się przed Dresiarzami, którzy bili się w mieście.
Niedziela: to obiad rodzinny w barze szybkiej obsługi Kasztelan Lemur jedynie 1h oczekiwania. To pogrom na boisku, brutalny faul Owcy na mojej twarzy......
To wieczorek zapoznawczy Szkoda, że pozostałe noce takie nie były integracyjne.
Poniedziałek to próba zwiedzenia Wrocka...... ale nogi w nie jednej fontannie zamoczyłam :] iw TV wystąpiłam z Blanką........
Papież znany jako Krzysztof z Łęcznej bywalec zlotów z NML nakręcił materiał, który został już do mnie wysłany. Nastepnie przekaże go specjaliście od montażu i będzie film.
Statystki obecni na zlocie:
Crowly
Corax
Daga
Le_mmor
Qndzia
Monior
Kot
Max + Zosia i Ola
Asia
Specjalista
Leniu
Wassssssss77
Vessena
Basia
Dominika
Crystal
Mack
Kłin + Aga (siostra)
Sweet Lady
Dudek
Karolina
Tyna
Qbik
Calineczka
Owca
Milka
Jutyna + Jarek
Maciej K
Krzysiek alias Papież
Monior
qMichał
Gohan
Łosiu
Plus Ludzi Crowleya: Janusz, Mariusz i Satanista i Cyruś(?....... (zapomniałam ups)
O nowych napiszę jutro. _________________ http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina
Dołączył: 16 Sty 2004 Posty: 1655 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 11:15 pm Temat postu: |
|
|
Witajcie Drodzy !
Na samym poczatku chcielibysmy z Tynka podziekowac Crowley'owi za zorganizowanie zlotu ! Chlopie jestes wielki, tak wielki, ze sam Papiez postanowil opuscic swoja letnia rezydencje w Lecznej i wpasc na zlot.
Na samym poczatku chcialbym zaznaczyc, ze umiescilem juz kilka zdjec ze zlotu na mojej stronce www.invincibleQueen.prv.pl w dziale 'Fani/Spotkania Slaskich Fanow Queen/Galeria'.
Reszte na forum zapodam juz jutro.
Za bardzo nie bede pisac relacji, bo kazdy wie co sie dzialo.
Przed przyjazdem ekip z Warszawy czy ze Slupska, wczesniej tylko zaznaczylismy kazde lozko w pensjonacie, a nastepnie udalismy do Domu Kultury na probe Czaban Bandu, gdzie mialem okazje troche pobebnic wraz z Qbikiem.
Wiedzcie, ze kazdy dzien dla mnie byl wykorzystany w 100 % (z wyjatkiem niedzieli, gdzie dalem dupy i poszedlem spac po 1wszej) i tylko dlatego,ze byla tak swietna ekipa, ktora chciala rozkrecic ten zlot na maksa.
Niewatpliwie najwazniejszymi punktami zlotu byly: koncert CzB, ognisko, QueenParty, rozmowy polakow w pokoju Dudka i Sweet, biesiada w holu czy nagrywanie teledyskow przez 1,5 godziny (z czego prawie 1,5 godziny oczekiwalismy na kilka osob:P). Zarowka Macka tez przejdzie do historii.
Ciesze sie, ze moglismy ponownie spotkac sie z fanami jak i poznac nowych: Sweet, W7, Lenia.
Czekajcie cierpliwie na fotki. Z pewnoscia beda inne niz na stronie, ktora podalem wyzej.
Jeszcze raz wielkie dzieki Crowley, fani, Papiezu (czy Ci nie zal?).
Na koniec ...
Lemur, co zrobilbys gdybys dowiedzial sie, ze urodzil Ci sie jastrzab z calym rodowodem ?
Lece, bo boli mnie juz stopa.
Abbemus Pa Pa ! _________________ Crazy Little Thing Called Love - 05/09/09 |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|