FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
Filozofia

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> FreestyleForum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
McBurak



Dołączył: 30 Gru 2004
Posty: 944
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie Lut 10, 2008 1:07 am    Temat postu: Filozofia Odpowiedz z cytatem

Hm, dawno zadnego tematu nie zalozylem, a sympatycznie byloby wprowadzic do Freestyle Forum dyskusje troche ambitniejsza niz bezsensowne przepychanki slowne w tematach o polityce, stosunku do ojczyzny i wszystkich innych, w ktorych wypowiada sie Marcin S. Wink

Jako ze po dlugich zmaganiach ze soba zrezygnowalem z kierunkow scislych i zdecydowalem sie isc na filozofie (z profilu mat-inf w LO, bedzie ciezko), ciekawi mnie, do jakich nurtow filozoficznych sie poczuwacie i jaki wplyw ma to na wasze zycie.

Oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze ta tematyka byla poruszana na forum wielokrotnie, jednak - o ile mnie pamiec nie myli - oddzielnego watku jeszcze nie bylo.

Jesli chodzi o podejscie do zycia, osobiscie uwazam sie za lekko unowoczesnionego epikureiste. Co to oznacza, mozecie przeczytac chocby na Wikipedii (calkiem niezla definicja), ja powiem tylko co to w praktyce dla mnie oznacza. Jako podstawowa wartosc w zyciu uznaje poziom satysfakcji psychicznej (miernik szczescia), ktorego zwiekszanie jest calkowicie osobnicze - dlatego tez ten punkt widzenia nie wyklucza hedonizmu, ktory mi jest jednak raczej obcy. Potrzeby fizyczne nie sa dla mnie kluczowe, chyba ze do takowych zaliczymy rozne srodki psychoaktywne, ktore zaspokajaja w sumie rowniez cielesnosc. Jako ze w moim przypadku priorytety dosc dynamicznie sie zmieniaja, tak wiec i mojej egzystencji nie grozi raczej stagnacja. Z pelnej wzglednosci potrzeb psychicznych wynika tez moj relatywizm moralny, z powodu zroznicowania materialu ludzkiego nie mozna jednoznacznie okreslic pojec dobra i zla. Jedyna wartosc najwyzsza, ktorej holduje, to wymienione wyzej szczescie osobiste, jednak ze wzgledu na moja konstrukcje osobowosci nie daze do niego kosztem innych, poniewaz powodowaloby to u mnie pewien dyskomfort.

Z opisanego wyzej relatywizmu wynika moja postawa wzgledem swiata, a mianowicie wypracowany konformizm. Poniewaz w mojej hierarchii potrzeb kontakty miedzyludzkie stoja bardzo wysoko, wiec w imie utrzymania dobrych relacji z ludzmi umyslnie staram sie dostosowac siebie do drugiego czlowieka, bo skoro i tak nie ma obiektywnych wartosci, to po co o nie walczyc? Oczywiscie, jesli z jakichs powodow kims pogardzam albo zwyczajnie czuje do niego resentyment (no dobra, niechec Wink ), to umyslnie umieszczam moje poglody w opozycji do jego, jednoczesnie starajac sie je zdeprecjonowac. Ale i tak jest to w sumie tylko dosc dziwaczna forma konformizmu.

Co do pogladow na temat istoty wszechswiata, to ze wzgledu na duze luki w wiedzy (ktore planuje nadrobic na studiach) trudno mi sie identyfikowac z ktoryms ze znanych filozofow. Poki co znam poglady starozytnych, jednak z zanych z nich nie moge sie zgodzic nawet w czesci. Osobiscie nasze uniwersum widze jako nieskonczonie wielkie drzewko decyzyjne, gdzie kazde zdarzenie losowe lub decyzja tworzy nowe odgalezienie rzeczywistosci - co teoretycznie zaklada istnienie nieskonczenie duzej liczby rownoleglych wszechswiatow. Ale w sumie to pewnie pieprze od rzeczy Wink

A na koniec maly wierszyk. Coz, poeta prawdopodobnie nigdy nie bede, a w kazdym razie na pewno malo mi brakuje, natomiast zdarzylo mi sie kiedys splodzic taki maly, epikurejski manifest w formie potencjalnego tekstu piosenki. Wszelkie opinie bardzo mile widziane.

"Tratwa"

Niczym okręt tratwa dumnie pruje fale
Na tratwie piątka ludzi - bawią sie doskonale
Kiepską sytuację zupełnie za nic mając
W beztrosce swojej niefrasobliwie ciągle trwają

Ale pech straszny spadł na nich dnia pewnego
Zmarł jeden z nich z powodu udaru słonecznego
Zarty przycichły jednak tylko na chwilę
A dobry nastrój wracał z godziny na godzinę

Aż w końcu stanęli naprzeciw zagładzie
Zapasy żywności skończyły się na pokładzie
"No cóż, masa rybek się nami wyżywi",
stwierdzili, bawiąc się dalej - umarli szczęśliwi


Aha, wlasnie naszlo mnie lekkie deja vu - chyba juz kiedys zakladalem taki temat. Ale opcja "szukaj" nic nie wykazala, wiec pewnie umarl smiercia naturalna. Moze tym razem bedzie lepiej.
_________________
i can lead the nation with a microphone
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
BeBe



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 4252
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Nie Lut 10, 2008 9:30 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze ta tematyka byla poruszana na forum wielokrotnie, jednak - o ile mnie pamiec nie myli - oddzielnego watku jeszcze nie bylo.


Mój chyba był Wink

Cytat:
Jesli chodzi o podejscie do zycia, osobiscie uwazam sie za lekko unowoczesnionego epikureiste.


Epikureistę czy hedonistę ? Bo to różnica.

Cytat:
Jako podstawowa wartosc w zyciu uznaje poziom satysfakcji psychicznej (miernik szczescia), ktorego zwiekszanie jest calkowicie osobnicze - dlatego tez ten punkt widzenia nie wyklucza hedonizmu, ktory mi jest jednak raczej obcy. Potrzeby fizyczne nie sa dla mnie kluczowe, chyba ze do takowych zaliczymy rozne srodki psychoaktywne, ktore zaspokajaja w sumie rowniez cielesnosc.


Jednakże nie zapominaj, że epikurejczycy nad wszystko stawiali umysł przy jednoczesnej radości ciała. A gdy życie przestawało ich bawić, to kończyli ze sobą.

Cytat:
Jako ze w moim przypadku priorytety dosc dynamicznie sie zmieniaja, tak wiec i mojej egzystencji nie grozi raczej stagnacja.


Znów - Epikur mówił, aby znaleźć sobie dobrą przystań i wypływać tylko na chwilę z niej [dokształcanie i zabawy].

Cytat:
Jedyna wartosc najwyzsza, ktorej holduje, to wymienione wyzej szczescie osobiste


Nadrzędną wartością epikurejczyków, szczególnie przed śmiercią, było uszczęśliwianie swoich bliskich - zamierzasz też to praktykować ?

Wierszyk podobny trochę do 'statku pijanego' niejakiego Artura Rimbaud Wink

Moje poglądy natomiast to dziwna mieszanka, w sumie wielki kocioł różnych poglądów, więc wypiszę je pi razy drzwi:

Nietzscheanizm - tego było kiedyś ogromnie dużo, jednakże z czasem zacząłem "mądrzeć". Nadal uważam, że podstawowe wartości jakie Nietzsche przedstawiał wobec traktowania ludzi są bardzo dobre [tj. jednostka ludzka jako upadłe zwierzę, upadek wartości moralnych, śmierć chrześcijaństwa i Boga] to sam pogląd który przedstawia się dziwacznie, bo z jednej strony Nihilistycznie [Zaratustra, Narodziny Tragedii] to potem wręcz Hedonistycznie [studia nad własnymi pismami Ecce Homo].

Epikureizm - tutaj mogę się podpisać pod McBurakiem. Szczęścia szukam w uciechach intelektualno - cielesnych. Fakt, że często źle za to płacę [namiastka hedonizmu] ale generalnie jestem szczęśliwy dzięki temu poglądowi.

Schopenhauer - jego pesymizm kiedyś mnie jarał. Teraz wziąłem sobie do siebie parę jego koncepcji i trzymam.

Buddyzm - nie jestem zbyt odważny aby się w to bardziej wgłębić, jednakże intryguje mnie ten system filozoficzny [trudno nazwać to religią]. Ma wiele interesujących nurtów, które chciałbym zgłebić, ale poza Włóczęgami Dharmy Kerouaca nie mam chyba jak Wink

Pogląd na wszechświat:
Tutaj jestem raczej tradycjonalistą.
_________________
Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
McBurak



Dołączył: 30 Gru 2004
Posty: 944
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie Lut 10, 2008 11:39 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Mój chyba był Wink


Twoj byl bodajze na temat Nietzschego jako takiego (calkiem fajna tasme tam zaliczylismy), ale ja chyba zakladalem bardziej ogolny. Nevermind, bo juz i tak nic sie nie ostalo.

Cytat:
Epikureistę czy hedonistę ? Bo to różnica.


Jak wyraznie wynika z dalszej czesci mojego posta, epikureiste, chociaz z pewnymi wlasnymi poprawkami.

Cytat:


Jednakże nie zapominaj, że epikurejczycy nad wszystko stawiali umysł przy jednoczesnej radości ciała. A gdy życie przestawało ich bawić, to kończyli ze sobą.


Alez ja nie tylko nigdzie temu nie zaprzeczam, ale wrecz potwierdzam. Chce tylko powiedziec, ze gdyby w moim przypadku potrzeby fizyczne zdominowaly psychiczne, to stalbym sie hedonista. Ale to mi chyba nie grozi.

Cytat:


Znów - Epikur mówił, aby znaleźć sobie dobrą przystań i wypływać tylko na chwilę z niej [dokształcanie i zabawy].


Tutaj sie wlasnie nie zgadzam z epikureistami, dla mnie calkowity spokoj ducha, do ktorego dazyli, bylby po prostu nudny - wezmy egzystencje Hansa Castorpa z "Czarodziejskiej Gory" Manna (epikureistyczny cytat w moim podpisie Wink ).

Cytat:


Nadrzędną wartością epikurejczyków, szczególnie przed śmiercią, było uszczęśliwianie swoich bliskich - zamierzasz też to praktykować ?


Przed smiercia? Czemu nie... Ale podejrzewam, ze to uszczesliwianie bliskich wynikalo z wewnetrznej potrzeby, a wiec nie bylo niczym innym, jak tylko zaspokojaniem wlasnych potrzeb psychicznych.

Aha, a podobienstwo do Statku Pijanego czysto przypadkowe, bo wiersz przeczytalem dopiero po napisaniu mojego liryku, bodajze po tym jak mi na gg zasugerowales podobienstwo do wyzej wymienionego. Zreszta mowic o podobienstwie w tym przypadku to jak porownywac "Krakowianka jedna miala chlopca z drewna" do "Panny Anny" Lesmiana Wink Tyle ze Lesmian faktycznie sie "inspirowal".
_________________
i can lead the nation with a microphone


Ostatnio zmieniony przez McBurak dnia Nie Lut 10, 2008 1:08 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
BeBe



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 4252
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Nie Lut 10, 2008 12:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Tutaj sie wlasnie nie zgadzam z epikureistami, dla mnie calkowity spokoj ducha, do ktorego dazyli, bylby po prostu nudny


Potwierdzam, bo sam do tego doszedłem. Ale czasem przygody potrafią Cię znaleźć [mi np. nastukali niedawno przed moim własnym domem Wink]

Cytat:
Ale podejrzewam, ze to uszczesliwianie bliskich wynikalo z wewnetrznej potrzeby, a wiec nie bylo niczym innym, jak tylko zaspokojaniem wlasnych potrzeb psychicznych.


Czy ja wiem ? Uczta jaką urządzali przed śmiercią [lub w trakcie umierania] możliwe i tak, ale rozdawanie majątku potem to raczej było podyktowane tym, że żaden Epikurejczyk nie chciał, aby jego skarby przeszły na ręce państwa.
_________________
Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kater



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 6820
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Nie Lut 10, 2008 2:15 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Erm, właściwie to mógłbym w większości zacytować Buraka i Bebe - epikureizm zawsze był mi bardzo bliski, nawet kiedy byłem fanatycznym katolikiem. XD Spokój ducha nudny? W sumie... zawsze lubiłem nudę. \o/ W kwestii podejścia do bogów i Bogów wszelkiego rodzaju to agnostycyzm (ładne słowo). Też imo najrozsądniejsza i najwygodniejsza opcja. W teorii, bo w praktyce - zważając na to, że jakieś 90% moich bliskich/dobrych znajomych jest katolikami - nie jest to wcale takie proste. ;P

McBurak napisał:
Z pelnej wzglednosci potrzeb psychicznych wynika tez moj relatywizm moralny, z powodu zroznicowania materialu ludzkiego nie mozna jednoznacznie okreslic pojec dobra i zla. Jedyna wartosc najwyzsza, ktorej holduje, to wymienione wyzej szczescie osobiste, jednak ze wzgledu na moja konstrukcje osobowosci nie daze do niego kosztem innych, poniewaz powodowaloby to u mnie pewien dyskomfort.

Nie tyle nie można jednoznacznie określić dobra i zła, co nie zawsze jest to wykonalne (nie wiem czy to samo miałeś na myśli). Akurat uszczęśliwianie siebie kosztem innych mnie osobiście jawi się jako oczywiste zło. A, że też odczuwałbym przy tym dyskomfort to już chyba pochodna tego.
_________________

PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen
Lukas



Dołączył: 19 Paź 2004
Posty: 1356

PostWysłany: Nie Lut 10, 2008 2:24 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wyznaje personalizm, nie potrafiłbym być hedonistą gdyż uzależnienie od doznawanych przyjemności odbiera wolność osobową. Ponad to przyjemność jest chwilowa, ulotna nic nie znaczy i nie daje satysfakcji ani długofalowych skutków. Nie mógłbym być egoistą gdyż wielokrotnie doświadczyłem na własnej skórze, że osiągnięcie jakiegoś dobra, dla samego siebie nie sprawia radości. Dobro, piękno to wartości, które dają najwyższe szczęście gdy można je dzielić, przeżywać z tą drugą osobą lub innymi osobami. Dzielenie się szczęściem i pojenie szczęściem drugiej osoby przynosi największą radość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> FreestyleForum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek