Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Czw Sty 03, 2008 9:00 pm Temat postu: Czy mozna stworzyć w muzyce coś nowego ? |
|
|
Od kilku dni zastanawiam się - czy mozna stworzyć w muzyce coś, czego jeszcze nie było? Czy można tworzyć albumy ambitne, takie, które na trwałe zapiszą się w historii muzyki? Przecież patrząc na lata 60. i 70. - wszystko już było. I psychodelia, i progresja, muzyka punkowa, funky, dosłownie wszystko. I ciekawe łączenie gatunków i wybitne melodie. Solówki i riffy gitarowe, niezapomniane partie klawiszy. A może obecne (od ok. 20 lat) lata, które są niewątpliwie latami (Oczywiscie, są wyjątki, ale kiedyś było tego znacznie więcej) niezbyt udanymi wynikają z lenistwa muzyków? |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw Sty 03, 2008 9:11 pm Temat postu: Re: Pewna kwestia.. |
|
|
Queen Fan napisał: | A może obecne (od ok. 20 lat) lata, które są niewątpliwie latami (Oczywiscie, są wyjątki, ale kiedyś było tego znacznie więcej) niezbyt udanymi wynikają z lenistwa muzyków? |
Buhahaha, konsument (bo inaczej nie można określić dzisiejszego słuchacza) staje się coraz mniej wymagający.
Dzisiaj media promuą tylko tych 'artystów' którzy mogą się stać potencjalnym źródlem przyszłych wielkich zysków.
Stąd też dzisiaj na scenie pełno różowych napompowanych blond lasek z wielkimi cyckami- takie przyciagają widownię
Nie liczy sie muzyka tylko sama otoczka wokół niej-taka prawda.
W dzisiejszych czasach trudno wypromować coś wartościowego. Wszystko co dobre schodzi na alternatywę.
Szacunek do muzyki niestety maleje |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Czw Sty 03, 2008 9:30 pm Temat postu: |
|
|
Kocie...strasznie upraszczasz i dramatyzujesz.
Gdyby tak było, to dziesiątki tysięcy ludzi w prowincjonalnej Polsce nie przyjeżdżałoby na organizowanego z wielką pompą Open'era (wielka kasa i wielki sponsor!), gdzie trudno byłoby wśród wykonawców znaleźć te blond laski z wielkimi cyckami, o których piszesz.
To jest tylko jeden przykład.
Oczywiście, pełno jest takich, którzy bezmyślnie przełkną każdą papkę i tandetę jaką im się zaoferuje nazywając ją modną.
Ale prócz tego jest też rzesza tych, których nazwałbym konsumentami świadomymi (albo przynajmniej bardziej świadomymi). Ta grupa potrafi wybrać sobie z półki co chce i poskładać we własną konfigurację, kierując się swoim gustem i inklinacjami.
Nie mówiąc już o tym, że media ZAWSZE promowały tych artystów, którzy mogli stać się źródłem zysków. W latach 70 i 80 też.
Ja bym wręcz zupełnie zanegował Twoją myśl i napisał, że dziś sytuacja jest znacznie lepsza. A dlaczego? A dlatego, że mamy internet, który umożliwia - albo może umożliwić - bardziej niszowym i awangardowym wykonawcom dostęp do słuchaczy bez pośrednictwa wytwórni itd. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Czw Sty 03, 2008 9:32 pm Temat postu: |
|
|
zapewne w latach 40tych tez nikt nie myslal, ze za 10 czy 20 lat narodzi sie rock n' roll.. w zwiazku z czym, jakkolwiek malo mozliwe wydaje mi sie wymyslenie czegos kompletnie nowego, nie mozna tego wykluczyc...
ale oczywiscie istnieje jeszcze mnostwo mozliwosci laczenia istniejacych juz stylow muzycznych czy tez dzwiekow instrumentow tak, by powstalo cos, czego jeszcze nie bylo, albo co sie nie rozpowszechnilo... to jest duzo bardziej prawdopodobne _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Czw Sty 03, 2008 9:40 pm Temat postu: |
|
|
muzyka dobra jest tu i teraz także- trzeba się tylko do niej dokopać... Raz po raz na MYSPACE znajduję coś ciekawego. Ostatnio ktoś mi podrzucił polski zespół OSADA VIDA- całkiem, całkiem... Albo Australijczycy- UNITOPIA... Super muza... że o większych jak Porcupine Tree nie wspomnę...
Nagrywa się dobra muzykę, błędem natomiast jest szukanie jej na listach przebojów- jakis jeden kwiatek z drugim sie znajdzie, ale niewiele więcej... Purple czy Zeppelini tez nie dochodzili do pierwszych miejsc na singlowych listach w latach 70-tych...
Dobrze prawi le_mmor- rozwój internetu daje szansę znaleźć bardzo ciekawych artystów, muzyków... Czy da się coś nowego...? Zawsze się da- i... na tym polega nowe... gdyby nam się wydawało że można ZANIM to powstanie- to by nie było nowe... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sty 03, 2008 9:48 pm Temat postu: |
|
|
Zgodzę się z Kotem - przeciętny słuchacz oczekuje muzyki zdatnej do tańca (co często nie idzie w parze z ambicją tejże), do posłuchania w samochodzie, czy też do mycia garków .
Od razu nasuwa mi się ciekawy przykład tak nielubianej przez wielu Budki Suflera. Kiedy w 1995 nagrali raczej rockową Noc, niezbyt przyciągnęli słuchaczy. Jednak już w 1997 Nic Nie Boli Tak Jak Życie o dosyć gniotowatej produkcji stało się ich najlepiej sprzedawanym albumem w ogóle. Dlaczego? Dwa słowa: "Takie Tango". Nic odkrywczego, utwór typowy, po prostu wpadał w ucho. Suflerzy mieli z tego tyle kasy, że już rok później mogli "zrealizować swoje marzenie", czyli zagrać razem z orkiestrą symfoniczną. Ciekawe? Może i nie, ale chciałem się tym podzielić .
Myślę, że w muzyce można jeszcze sporo zrobić, ale przyszłość raczej tkwi w elektronice. _________________ QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać
http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! (aktualizacje w każdy cojakiśczas)
Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)
C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT! |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw Sty 03, 2008 9:50 pm Temat postu: |
|
|
Upraszczam bo nie chce mi się rozpisywać
le_mmor napisał: |
Nie mówiąc już o tym, że media ZAWSZE promowały tych artystów, którzy mogli stać się źródłem zysków. W latach 70 i 80 też.
Ja bym wręcz zupełnie zanegował Twoją myśl i napisał, że dziś sytuacja jest znacznie lepsza. A dlaczego? A dlatego, że mamy internet, który umożliwia - albo może umożliwić - bardziej niszowym i awangardowym wykonawcom dostęp do słuchaczy bez pośrednictwa wytwórni itd. |
Zawsze, z tym że nawet największa qpa z lat 70 czy 80 smakuje lepiej niż te niby wielkie dzisiejsze dzieła których jest teraz pełno. Owszem że są ludzie którzy nie słuchają wszystkiego co im się nawinie. Jednak zauważ że jest to garstka w porównaniu z tym co teraz króluje w mediach.
Widownia była wóczas nieco bardziej wymagająca. Istniał wtedy szacunek do muzyki który nadszarpnęło pojawienie się walkmana- ludzie wtedy mogli sobie nagrywać jakie tylko chcą utwory w wybranej przez siebie kolejności. Rola artysty jako jedynego twórcy nieco zmalała. KAżdy mógł sobie odsłuchać ulubionych utworóch kiedy tylko chce bez żadnej celebracji. Nawet chociażby siedząc w kiblu
A kasety można było zawsze wyrzucić, co było by nie do pomyślenia w przypadku winyli
Potem nadeszłą era CD, mp3-stratnego formatu dzięki któremu można było zamieścić kilka albumów muzycznych na jednej płycie CD
Internet- z jednej strony umożliwia poszerzanie horyzontów, z drugiej przyczynia się do degradacji roli muzyki. W umysłach większości nastolatków narodziła się myśl która neguje sens kupowania oryginalnych płyt CD. W końcu można je sobie ściągnąć
Wystarczy ściągnąć sobie kilka fajoowych empetrujek i jazad na odtwarzacz:D
Co z tego że jakość jest nieporównywalnie gorsza analogu. Wymagania maleją oj oj oj
Coraz trudniej spośród szlamu którego nie brak wygrzebać perełkę bo internet nie tylko przyczynia się do promocji dobrej muzyki, bagienko też może dzięki temu uzyskać swoje 5 minut
Trochę chaotycznie. Sory, jestem leniwa ;D
Bizzy napisał: | zapewne w latach 40tych tez nikt nie myslal, ze za 10 czy 20 lat narodzi sie rock n' roll.. w zwiazku z czym, jakkolwiek malo mozliwe wydaje mi sie wymyslenie czegos kompletnie nowego, nie mozna tego wykluczyc...
ale oczywiscie istnieje jeszcze mnostwo mozliwosci laczenia istniejacych juz stylow muzycznych czy tez dzwiekow instrumentow tak, by powstalo cos, czego jeszcze nie bylo, albo co sie nie rozpowszechnilo... to jest duzo bardziej prawdopodobne |
Bizzy, jesteś jak światełko w tunelu Ja też mimo wszystko mam nadzieję.
I niekoniecznie mam tu na myśli muzykę elektroniczną, bo ta na dłuższą metę męczy |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Czw Sty 03, 2008 10:04 pm Temat postu: |
|
|
kot napisał: |
Zawsze, z tym że nawet największa qpa z lat 70 czy 80 smakuje lepiej niż te niby wielkie dzisiejsze dzieła których jest teraz pełno. |
No teraz to gadasz jak pełnokrwisty dziad nostalgiczny. Naprawdę sądzisz, że w latach 70 wszystkie zespoły grały niebiańskie nuty? No proszę Cię. Po prostu my znamy tę część, która z racji swoich walorów artystycznych przetrwała.
Jak jak słyszę takie Smokie chociażby to nie zdzierżę. A takiego fajansiarstwa było w tamtej dekadzie na pęczki, wystarczy obczaić składanki reklamowane przez telezakupy Mango.
kot napisał: | Jednak zauważ że jest to garstka w porównaniu z tym co teraz króluje w mediach. |
Podejrzewam, że indywidualiści i non-konformiści zawsze byli, są i będą w mniejszości.
Oczywiście, rewolucja technologiczna bardzo ułatwiła ludziom życie i rozpieściła ich. Nie trzeba buszować w sklepach z płytami by znaleźć utwór, który usłyszało się w radio i który się odebrało jako niesamowity. Klik - i możesz go mieć za pięć minut. Tak, to prawda, wygoda odbiera ogromną część magii a technologia czyni muzykę czymś oczywistym.
Ale to trochę tak, jakby winić samochody za to, że podróż do Płońska albo Ostrołęki nie jest już wielką przygodą.
W pewnym sensie jest to racja.
Ale jeśli ktoś będzie chciał mieć przygodę - albo zrezygnuje z auta, albo wykorzysta je tak, by mieć niezwykłe wrażenia.
Tak samo ze środkami technicznymi w muzyce. Kto chce czegoś więcej, będzie w stanie tak wykorzystać te narzędzia, by zapewnić sobie satysfakcję i odkryć właśnie taką muzykę jaką potrzebuje - ambitną, ciekawą - a której może nie poznałby bez tych środków.
Lepiej mieć nadmiar narzędzi i móc niektóre z nich odłożyć na półkę lub wykorzystać po swojemu - tak bym korzyść miał ja a nie facet z mediów czy sklepu z gadżetami (tzn. oni też - ale to jest też korzystne dla gospodarki) niż nie mieć nic.
All in all, nadmiar jest lepszy od niedoboru. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw Sty 03, 2008 10:24 pm Temat postu: |
|
|
Owszem, gadamjak stary dziad.
Chcę tylko sprowokować dyskusję żeby mi pare optymistów podało trochę pozytywnych argumentów i żeby moja wiara we współczesną muzykę odzyskała swe skrzydła. Bo ja naprawdę chcę w to wszystko wierzyc, ale jakoś nie mogę. To coś jak z wiarą w Boga
le_mmor napisał: |
No teraz to gadasz jak pełnokrwisty dziad nostalgiczny. Naprawdę sądzisz, że w latach 70 wszystkie zespoły grały niebiańskie nuty? No proszę Cię. Po prostu my znamy tę część, która z racji swoich walorów artystycznych przetrwała. |
Czy ja tak napisałam? Była i tandeta, ale ne występowała ona w takiej ilości co dzisiaj [/quote]
le_mmor napisał: |
Podejrzewam, że indywidualiści i non-konformiści zawsze byli, są i będą w mniejszości. |
Ale nie w aż takiej. Liczba konformistów wzrasta, podczas gdy wydaje się jakoby non-konformiści stali w miejscu i nie było proporcjonalnego wzrostu
le_mmor napisał: |
Lepiej mieć nadmiar narzędzi i móc niektóre z nich odłożyć na półkę lub wykorzystać po swojemu - tak bym korzyść miał ja a nie facet z mediów czy sklepu z gadżetami (tzn. oni też - ale to jest też korzystne dla gospodarki) niż nie mieć nic.
All in all, nadmiar jest lepszy od niedoboru. |
moje ulubione powiedzenie : Nie liczy się ilość tylko jakość |
|
Powrót do góry |
|
|
PieciaM
Dołączył: 08 Lis 2005 Posty: 247 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw Sty 03, 2008 10:47 pm Temat postu: |
|
|
Nawiązując do pierwszego posta, a w zasadzie do samego pytania w temacie - nie było progresywnego hip-hopu Wyobrażacie sobie coś takiego? Skoro gadamy o abstrakcjach, to czemu nie. _________________ "Today I settled all family business so don't tell me that you're innocent." |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Czw Sty 03, 2008 11:18 pm Temat postu: |
|
|
PieciaM napisał: | Nawiązując do pierwszego posta, a w zasadzie do samego pytania w temacie - nie było progresywnego hip-hopu Wyobrażacie sobie coś takiego? Skoro gadamy o abstrakcjach, to czemu nie. |
Hm...Fisz i Emade? Może w pewnym stopniu Kaliber 44... _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
PieciaM
Dołączył: 08 Lis 2005 Posty: 247 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw Sty 03, 2008 11:20 pm Temat postu: |
|
|
Rozumiem, ale ja myślałem żeby pojść jeszcze dalej w tą strone, o ile dalej się (a pewnie się da) _________________ "Today I settled all family business so don't tell me that you're innocent." |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Pią Sty 04, 2008 12:23 am Temat postu: |
|
|
Przypomina mi się dyskusja mojej klasy na fizyce o to, czy może by więcej wymiarów niż trzy. Heh....
Też jestem zdania, że coś nowego zawsze można wymyślić tylko, po prostu trzeba kogoś z pomysłem. Wielu wydaje się to niemożliwe, ale być może komuś tam gdzieś jakiś pomysł po głowie chodzi.
Muzyka w dzisiejszych czasach musi być dobra do "bansowania" (jak to mówią w mojej klasie ^^) i pewnie ten nowy kierunek nie będzie związany z muzyką taneczną (w bardzo szerokim znaczeniu ) a już na pewno jak trafnie zauważono, z muzyką elektroniczną.
Oczywiście, nie możemy od razu zakładać, że nic nowego się rocku nie wydarzy (choć coraz to nowsze zespoły, które pojawiły W OSTATNIM OKRESIE [zapożyczyłem trochę stylu Fenderka by podkreślić, co chcę napisać ] nie napawają optymizmem (chodzi o te, które "rozpowszechniają" rock wśród obecnej młodzieży).
A to, że media kreują to co ma być grane to raczej nie nowość. Po prostu mamy teraz inne czasy. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pią Sty 04, 2008 12:27 am Temat postu: |
|
|
czyzbym tak czesto uzywal WIELKICH literek, ze stalo sie to czescia mojego stylu? _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią Sty 04, 2008 1:05 am Temat postu: |
|
|
Te, ja też często to robię i to nie od dzisiaj.
Dobrej muzyki jest tyle samo, co kiedyś, a może nawet i więcej. Problem tylko taki, że na listach przebojów i w radiu coraz bardziej eksploatuje się tzw. "chłam". Ale jeśli ktoś naprawdę interesuje się muzyką - nie może narzekać, trzeba tylko poszukać. Fanom progresji znany jest bardzo dobry serwis, z którego często korzystam - www.progarchives.com.
Le_mmor podał dobry przykład ze składankami z telezakupów Mango. Rany, momentami trafia mnie szlag, gdy słyszę te hity z lat 70., które po prostu emanują prostotą i naiwnością. Tyle tylko, że wtedy na listach przebojów mogliśmy również znaleźć Pink Floyd, Deep Purple, Yes czy Queen. A dzisiaj nie znajdziemy ani Dream Theater, ani Fates Warning, ani Porcupine Tree.
A czy można wymyślić coś nowego... Przyznać trzeba, że jest z tym coraz trudniej. Ja myślę, że można, ale trzeba próbować z większą ilością instrumentów. Schemat wokal-gitara-bas-perkusja-klawisze jest troszeczkę ograniczony, choć aranżacją można zdziałać bardzo wiele. Pytanie tylko, czy tyle, by stworzyć nowy gatunek czy też nowy odłam gatunku już powszechnego. Przyszłość pokaże.
Malutki offtop...
mumin_king napisał: | Przypomina mi się dyskusja mojej klasy na fizyce o to, czy może by więcej wymiarów niż trzy. Heh.... |
Może. Co więcej - jest. Czas jest czwartym wymiarem. Wymiar czasu, razem z trzema wymiarami przestrzennymi tworzy czterowymiarowe kontinuum czasoprzestrzenne. Jeśli nikt w Twojej klasie nie zwrócił jeszcze na to uwagi, to możesz poszpanować. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Pią Sty 04, 2008 1:42 am Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | Malutki offtop...
mumin_king napisał: | Przypomina mi się dyskusja mojej klasy na fizyce o to, czy może by więcej wymiarów niż trzy. Heh.... |
Może. Co więcej - jest. Czas jest czwartym wymiarem. Wymiar czasu, razem z trzema wymiarami przestrzennymi tworzy czterowymiarowe kontinuum czasoprzestrzenne. Jeśli nikt w Twojej klasie nie zwrócił jeszcze na to uwagi, to możesz poszpanować. |
No wiadomo. Dyskusja zaczęła się od trzech wymiarów, potem się oczywiście rozwinęła (a wraz z nim nie które pojęcia ).
A te wielkie literki mi się właśnie kojarzą z Fenderkiem, nic na to nie poradzę. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
mazowszanka
Dołączył: 21 Gru 2007 Posty: 109 Skąd: z największego miasta na Mazowszu
|
Wysłany: Pią Sty 04, 2008 2:15 pm Temat postu: |
|
|
Muszę przyznać, że bardzo mnie ciekawi, jaka będzie muzyka za ok 40- 50 lat, czy rynek muzyczny stanie w miejscu i nie ruszy się dalej? Na onecie jest artykuł o dzisiejszych gwiazdach, które naśladują swoich idoli i między innymi była mowa właśnie o Queen.( jako o idolu oczywiście!) |
|
Powrót do góry |
|
|
Dajanek
Dołączył: 30 Mar 2007 Posty: 192
|
Wysłany: Pią Sty 04, 2008 4:16 pm Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: |
Dobrej muzyki jest tyle samo, co kiedyś, a może nawet i więcej. Problem tylko taki, że na listach przebojów i w radiu coraz bardziej eksploatuje się tzw. "chłam". Ale jeśli ktoś naprawdę interesuje się muzyką - nie może narzekać, trzeba tylko poszukać. Fanom progresji znany jest bardzo dobry serwis, z którego często korzystam - www.progarchives.com.
|
Akurat jeśli chodzi chodzi o rock progresywny, to nie jest to najlepszy okres. To co słyszałem, to najczęściej rock regresywny.
Jeżeli miałbym spróbować obiektywnie ocenić muzykę, to rzeczywiście czasy są lepsze niż kiedykolwiek. Rozwija się mnóstwo gatunków, muzyka elektroniczna jest o niebo lepsza. |
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią Sty 04, 2008 4:50 pm Temat postu: |
|
|
Może dla muzyki jest to najlepszy okres ale.. obecnie nie ma takiego zjawiska jak np. w 1975 r. - 3 genialne albumy! Tak samo - na liscie wszechczasów w 5 są utwory sprzed ponad 20 lat. Czy to jest taki 'mit' lat 70. ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią Sty 04, 2008 8:38 pm Temat postu: |
|
|
Inaczej - nie ma 3 genialnych albumów w jednym roczniku, które są znane szerokiej publiczności.
Dajanek napisał: | Akurat jeśli chodzi chodzi o rock progresywny, to nie jest to najlepszy okres. To co słyszałem, to najczęściej rock regresywny. |
Prawdę powiadasz, aczkolwiek wybór jest tak przeogromny, że można znaleźć również wiele ciekawych zespołów. Szukać, szukać, szukać. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Sty 04, 2008 9:37 pm Temat postu: |
|
|
Ej, Smokie jest spoko
Mnie się wydaje że r'n'b jest stosunkowo młodym gatunkiem, co mnie nie cieszy - nienawidzę tego Ja osobiście od dość dawna śledzę muzykę elektroniczną, jak zbawienia oczekując, gdy z co lepszej jej części wykształci się coś naprawdę dobrego... Bo gdyby nie podbijane do granic wytrzymałości basy, to sporo melodii techno przywodzi na myśl muzykę symfoniczną z soundtracków. Kto wie, może te dwa kierunki kiedyś połączą się, by zrodzić coś nowego... a propos de ça, ostatnio zaserwowano nam dość nowy trend, mianowicie panowie Zimmer w soundtracku do II części Piratów i Tyler Bates w ścieżke do 300 - wykorzystanie w stricte orkiestrowej muzyce filmowej gitary elektrycznej. I to połączenie naprawdę brzmi nieźle i stanowi bardzo ciekawą rzecz. W sumie zdarzały się już podobnie brzmiące połączenia w latach '70 (smyczki w Children o the Revolution), ale z tego może wyrosnąć coś nowego, ciekawego. Odpowiadając na pytanie w temacie - jestem pewien że tak. Tak, jak mógł się rozwinąć zupełnie nowy rock'n'roll a później jego liczne odmiany, rap, hip-hop i inne czarne rytmy, tak zapewne i teraz pozostaje coś do odkrycia. _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pią Sty 04, 2008 9:51 pm Temat postu: |
|
|
Queen Fan napisał: | nie ma takiego zjawiska jak np. w 1975 r. - 3 genialne albumy! - ? |
Wiesz, ale te albumy miały czas stać się klasyką. To, co jest obecnie - jeszcze nie. Nie wątpię, że sporo albumów z ostatnich kilku lat będzie podziwianych i słuchanych za lat 10 czy 20. Ale na razie nie możemy tego ocenić. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Lukas
Dołączył: 19 Paź 2004 Posty: 1356
|
Wysłany: Pią Sty 04, 2008 11:25 pm Temat postu: |
|
|
Jedno jest pewne istnieją w muzyce fenomeny roczników . Coś w tym jest , że kolejno w 1967 , 1969 , 1970 , 1975 , 1980 , 1982 , 1987 , 1989 , 1991 , 1992 , 1995 i może na upartego w 2002 roku wychodziły genialne płyty i to w hurtowych ilościach . |
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 2024 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Sob Sty 05, 2008 12:48 am Temat postu: |
|
|
Nie tyle genialne roczniki, tylko złoty okres [66/67,75/76] Ja osobiście nie wierze że może spotkać muzykę cos wspanialszego niż tamte lata... _________________ Well, it's all right then, and it's all right now
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukas
Dołączył: 19 Paź 2004 Posty: 1356
|
Wysłany: Sob Sty 05, 2008 2:12 am Temat postu: |
|
|
jedyne co mi przychodzi na myśl to kolejne fuzje poszczególnych podgatunków , ale zwykle takie rzeczy nie zachwycają a wręcz 1 z wymieszanych ze sobą elementów psuje całość . |
|
Powrót do góry |
|
|
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Sob Sty 05, 2008 12:09 pm Temat postu: |
|
|
Tak tylko przeleciałem temat wzrokiem, no i przyczepianie się do "Smokie" naprawdę mnie zgorszyło _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sob Sty 05, 2008 12:17 pm Temat postu: |
|
|
szymek_dymek napisał: | Tak tylko przeleciałem temat wzrokiem, no i przyczepianie się do "Smokie" naprawdę mnie zgorszyło |
Rzecz gustu- ja zdanie le_mmora popieram
No bądźmy szczerzy- porównania z Crimsonami, Purplumi, Budgie czy nawet Wishbone Ash nie wytrzymują... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sty 05, 2008 2:34 pm Temat postu: |
|
|
Ale człowiek nie może żyć tylko klasykami, naładowanymi świetnym brzmieniem, ideologią i przesłaniem, potrzeba też spokojnego, lżejszego i przyjemnego grania w stylu Who The Fuck Is Alice czy Pinezki ze Szpilkami _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią Cze 26, 2009 12:01 am Temat postu: |
|
|
Kurde, bo nie chcę śmiecić w temacie o Black Sabbath, a nic lepszego na szybko nie znalazłem, żeby kontynuować...
Wracając do wątku:
Jeśli już mówicie o Page'u, to naprawdę nie trzeba daleko szukać - wystarczy sobie włączyć utwór pod tytułem Heartbreaker i posłuchać tej solówki w środku, która ma imitować szybkość. Do ideału jednak trochę brakuje... Poza tym, absolutną rację ma Bizon w kwestii dokładności. Pomijam już, że chyba nie tylko ja uważam, że gra Page'a słabiej przetrwała próbę czasu niż u innych gitarzystów tamego czasu.
Ja też nie jestem ogromnym fanem Emmanuela czy Di Meoli (ale bardzo lubię posłuchać), ale kurczę, umiejętności umiejętnościami - ale nie dość, że to jest przecholernie oryginalne, to jeszcze nie jest żadną sztuką dla sztuki, to jest po prostu taki styl muzyczny. Mało kto mówi o feelingu jazzmana, a jednak umiejętnościami i CZUCIEM instrumentu (i nie chodzi wcale o to, czy chce nam się płakać z nuty na nutę, tylko o sprawność, dokładność, umiejętność improwizacji - gitara jest niczym nóż u najlepszych kucharzy, coś, co pasuje jak klucz do zamka) przebija on wielu muzyków rockowych, nawet większość. Poza tym, ci Panowie to bogactwo technik i w zasadzie brak jakichkolwiek schematów, co charakteryzuje większość muzyków rockowych (sam rock ma określone schematy). Nie podoba się? Nie musi, ale ja jednak staram się oceniać muzyków nie tylko pod kątem "podoba się/nie podoba się".
A Iommi? Ten człowiek ma prawo przejść do historii, w dużej mierze dzięki całej tej otoczce z opuszkami.
Nie zapominajmy przy tym o ewolucji, gdyż gra na gitarze ewoluuje tak samo jak gra w piłkę nożną - Pele dzisiaj nie byłby żadną gwiazdą, więc analogicznie - pokażcie mi w latach 70. chociaż jedno solo gitarowe w tempie, które potrafią dziś uzyskać Friedman czy Petrucci. Ba, najzwyczajniejsi grajkowie, o których świat nie słyszał, potrafią uzyskać takie tempo. Dlaczego? Po pierwsze - ktoś przetarł szlak; po drugie - dziś gitary produkowane są już inaczej, tego typu gra jest o wiele łatwiejsza. Nie znam się aż tak na technicznych szczegółach, ale chodzi tu, rzecz jasna, przede wszystkim o gryf. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Cze 26, 2009 12:19 am Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | Nie musi, ale ja jednak staram się oceniać muzyków nie tylko pod kątem "podoba się/nie podoba się". |
Ale ja nie napisałem, że tylko tak oceniam. Powiedziałem, że słucham jedynie tych których lubię.
A co do tej podanej trójki Blackmore, Iommi, Page.
Napisalem, że Page'a najmniej cenię (chociaż gitara w Since rozwala wszystko). W sumie najbardziej z nich lubię Iommiego chociaż Blackmore
jest IMHO nieporównanie lepszym gitarzystą. Iommi gra eee sam nie wiem, prosto ale z ogromną... mocą? Nie wiem te wszystkie jego riffy są takie niby łatwe ale brzmią niesamowicie. I nie żebym coś gadał na Iommiego, to geniusz bez dwóch zdań. (tak się usprawiedliwiam bo znowu naskoczycie bez powodu czy coś ) _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|