Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ziutek
Dołączył: 22 Gru 2007 Posty: 103
|
Wysłany: Nie Gru 23, 2007 6:07 pm Temat postu: SOMEBODY TO LOVE |
|
|
Gdzie wg was Queen zagrał tę piosenkę najlepiej? |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Nie Gru 23, 2007 6:34 pm Temat postu: |
|
|
ja moge napisac gdzie wedlug mnie zagrali najgorzej.. na plycie... wersja studyjna kompletnie mnie nie rusza, jest jak dla mnie przeslodzona i zwyczajnie mdla... chyba kazda wersja koncertowa, ktora slyszalem byla lepsza
edit: moze warto przesunac do 'recenzji'? _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Ostatnio zmieniony przez Bizon dnia Nie Gru 23, 2007 7:28 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Gru 23, 2007 6:37 pm Temat postu: |
|
|
Nawet... się zgodzę... Surprise, surprise...
Za mało diabła... eee, znaczy gitary... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Nie Gru 23, 2007 6:39 pm Temat postu: |
|
|
Dla mnie też najgorsza wersja istnieje na płycie - IMO jest to jeden z najsłabszych numerów na ADATR... No a ulubiona wersja to ta z Milton Keynes, chociaż na żywo ten kawałek zawsze wychodził bardzo dobrze Swoją drogą momentami żałuję, że nie było 'Somebody To Love' w set-liście na Magic Tour. |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Nie Gru 23, 2007 6:42 pm Temat postu: |
|
|
Nie jeden z najsłabszych tylko najsłabszy
Moja ulubiona wersja to ta z Milton...chyba najlepsze intro, gdzie Freddie śpiewa zupełnie jak nie on, no i potężna końcówka z fantastycznymi przejściami Rogera. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Nie Gru 23, 2007 6:51 pm Temat postu: |
|
|
le_mmor napisał: | Nie jeden z najsłabszych tylko najsłabszy |
Niech i tak będzie
I co do STL z Milton - tamtejsza wersja ma tak zajebistego powera, że po prostu mnie to powala. No i dlatego uważam, że nie można było tego zagrać lepiej. Freddie drze ryja, ale robi to wyjątkowo dobrze. Jak dla mnie
btw. ale mnie naszła ochota na On Fire! |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Gru 23, 2007 7:04 pm Temat postu: |
|
|
Leniu napisał: | Swoją drogą momentami żałuję, że nie było 'Somebody To Love' w set-liście na Magic Tour. |
Ja tam się cieszę- przynajmniej tego utworu nie spieprzyli tym okropnym brzmieniem, tak jak paru innych... Jedyne dwa koncerty, gdzie myślę STL by zabrzmiało cudownie to Budapeszt i Knebworth- bo i Freddie był w super formie, i brzmienie było jakieś takie fajne...
W ogóle szkoda, że Freddie na MAGIC stwierdził, że musi (?) biegać więcej i robić show (pewnie efekt Live Aid...)- i dlatego część utworów wypadła z setu na starcie... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Nie Gru 23, 2007 7:20 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Leniu napisał: | Swoją drogą momentami żałuję, że nie było 'Somebody To Love' w set-liście na Magic Tour. |
Ja tam się cieszę- przynajmniej tego utworu nie spieprzyli tym okropnym brzmieniem, tak jak paru innych... |
Ano niestety wspaniałe koncerty były przeplatane tymi słabymi, ja jednak mimo wszystko byłbym dalej za tym, by STL było na Magic Tour. Na Knewbroth, Leiden, w Newcastle czy w Budapescie z pewnością mogłoby wyjść z tego niezłe cudeńko... IMO byłoby warto zaryzykować (bez ryzyka nie ma przyjemności ). Na trasie Works spróbowano (notabene najsłabszej) zagrać Great King Rat i wcale tak tragicznie nie wyszło. |
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Nie Gru 23, 2007 8:02 pm Temat postu: Re: SOMEBODY TO LOVE |
|
|
ziutek napisał: | Gdzie wg was Queen zagrał tę piosenkę najlepiej? |
Ciężko powiedzieć...Waham się pomiędzy Milton a Hammy 79...Ale świetne wersje są także na koncertach z Sao Paulo i Montrealu...Z tym intro w Milton to ciekawe, bo na trasie Works, w Melbourne, Freddie zaintonował niemal dokładnie to samo! _________________ There Must Be More To Life Than This |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Gru 23, 2007 8:20 pm Temat postu: |
|
|
A- zapomniałem o Montrealu
Faktycznie- to jest BARDZO dobra wersja _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
PiotreQ
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 4957
|
Wysłany: Nie Gru 23, 2007 8:38 pm Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie wersja z Milton Pamiętam, kiedy pierwszy raz zobaczyłem to na Rare Live - oglądałem, to w kółko i był to mój ulubiony numer z tej [tutaj nie każdy sobie wpisze jakiś pasujący mu przymiotnik] składanki. Po późniejszym poznaniu zespołu, ta wersja nadal jest moim numerem 1 Eh, Freddie, siadający na pianinie... _________________
Vice Maskotka Forum 2007
Vice Człowiek Roku Forum 2008
PiotreQrmx.com - Remixy Queen
QueenBootlegs.com - Bootlegi Queen |
|
Powrót do góry |
|
|
ziutek
Dołączył: 22 Gru 2007 Posty: 103
|
Wysłany: Nie Gru 23, 2007 9:59 pm Temat postu: |
|
|
O tak, to by było coś potężnego. W ogóle uważam że z każdej trasy powinni DVD wydawać . Houston 1977 też by było mocne. |
|
Powrót do góry |
|
|
jagaciarz
Dołączył: 16 Cze 2005 Posty: 670 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Nie Gru 23, 2007 11:13 pm Temat postu: |
|
|
Nie będę oryginalny-Milton Keynes.Po prostu potęęęgaaa brzmienia jak i wokalu. _________________ That time will come,one day you'll see when we can all be friends |
|
Powrót do góry |
|
|
hamburger
Dołączył: 22 Maj 2007 Posty: 215 Skąd: z fabryki wafelków
|
Wysłany: Nie Gru 23, 2007 11:47 pm Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie Milton. W pozostałych live'ach przytoczonych przez Fenderka głos nie chodzi Freddie'mu tak równo i pewnie. Co by tu nie mówić, na tamtym koncercie Mercury był w naprawdę dobrej formie. _________________ The one thing we're all waiting for
Is peace on Earth, an end to war
It's the miracle we need
The miracle... |
|
Powrót do góry |
|
|
Het
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 742 Skąd: Krapkowice-Otmęt
|
Wysłany: Pon Gru 24, 2007 12:11 pm Temat postu: |
|
|
mimo wszystko najbardziej podoba mi się wersja studyjna no i jeszcze ta z Montreal'u 81 |
|
Powrót do góry |
|
|
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Pon Gru 24, 2007 12:50 pm Temat postu: |
|
|
Mi najbardziej podoba się właśnie różnica między wersją studyjną a koncertowymi - gdyby puścić po kolei nieobeznanemu słuchaczowi najpierw jedną, potem drugą, to mógłby pomyśleć, że to nie ten sam zespół gra. Obie wersje uwielbiam, z koncertowych to chyba Milton. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
nevada
Dołączył: 22 Sty 2007 Posty: 753 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pon Gru 24, 2007 12:52 pm Temat postu: |
|
|
Wersja studyjna mi się podoba, lecz z koncertówek to zdecydowanie wersja z Milton, jest świetna, Fred we wspaniałej formie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Gru 24, 2007 2:46 pm Temat postu: |
|
|
Ja uwielbiam Montreal za "Ok, let's do it" i wejście pianina. Niby takie nic, a zawsze w tym momencie uśmiecham się od ucha do ucha _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pon Gru 24, 2007 2:50 pm Temat postu: |
|
|
No i te łzy Freddiego....Boże aż sam płaczę wtedy... _________________ There Must Be More To Life Than This |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina
Dołączył: 16 Sty 2004 Posty: 1655 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Gru 26, 2007 12:32 am Temat postu: |
|
|
Hmm, jak dla mnie to wersja z QRM _________________ Crazy Little Thing Called Love - 05/09/09 |
|
Powrót do góry |
|
|
Ormus
Dołączył: 25 Gru 2007 Posty: 18 Skąd: Seven Seas of Rhye
|
Wysłany: Sro Gru 26, 2007 2:58 am Temat postu: |
|
|
Ziutek, dokładnie, mnie też radują takie szczególiki jak "Ok, let's do it" albo "Are you ready, brothers and sisters". Taki klimacik.
U mnie numer jeden to oczywiście Milton, choć Montreal też ścina z nóg. _________________ 'I've got a feeling this world is using me and you...' |
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz
Dołączył: 19 Lis 2003 Posty: 343 Skąd: Reda
|
Wysłany: Sro Gru 26, 2007 10:55 am Temat postu: |
|
|
Wszyscy zapomnieli o wykonaniu z koncertu z Nishinomiya (vel Osaka) z 24 października 1982. Poszukajcie to tez wam sie spodoba _________________ "Fat bottomed girls
You make the rockin' world go round!!!" |
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Sro Gru 26, 2007 12:41 pm Temat postu: |
|
|
Nie zapomnieli, tylko nie słyszeli... _________________ There Must Be More To Life Than This |
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz
Dołączył: 19 Lis 2003 Posty: 343 Skąd: Reda
|
Wysłany: Czw Sty 03, 2008 6:20 pm Temat postu: |
|
|
A szkoda - trzeba ogarnąć obowiązkowo ! _________________ "Fat bottomed girls
You make the rockin' world go round!!!" |
|
Powrót do góry |
|
|
KonradWallenrod
Dołączył: 09 Lis 2004 Posty: 159 Skąd: Warszawa/Radom
|
Wysłany: Pią Sty 04, 2008 1:27 am Temat postu: |
|
|
le_mmor napisał: | Nie jeden z najsłabszych tylko najsłabszy
|
Moim zdaniem takie utwory jak Long Away, Drowse, You And I czy nawet Teo Torriatte sa kilka klas gorsze.
Ja nie wiem co Wy macie do studyjnej wersji Somebody To Love. W moim przekonaniu utwór ten zostal w studio perfekcyjnie dopracowany (moze wlasnie to komus przeszkadza? zbytnia sterylnosc ). Szczegolnie wokale zostaly niesamowicie poskladane. Takze produkcja jest swietna. ADATR bylby chyba moim faworytem na najlepiej wyprodukowany album Queen - co jest zaskakujace, bo przeciez wyprodukowali go sami przy asyscie M. Stone'a
(takze produkcja NOTW dokonana w tym samym skladzie bardzo mi odpowiada).
Co do wersji koncertowych to z tych bardziej znanych wybieram tę z Hammersmith '79. Pamietam, ze podobala mi sie tez wersja z Zurychu ale dawno juz tego bootlega nie sluchalem i juz nawet nie wiem, ktory rok to byl. Montreal '81 tez mi sie podoba. Z checia przeslucham te wersje, ktora Lukasz zaagitowal. _________________ carpe diem |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 04, 2008 1:32 am Temat postu: |
|
|
dokladnie o to mi chodzi w studyjnej wersji .. jest zbyt sterylna, sluchajac czuje sie jak w gabinecie lekarskim heh od razu przywodzi mi na mysl "hysteria" def leppard _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pią Sty 04, 2008 1:38 am Temat postu: |
|
|
KonradWallenrod napisał: | (moze wlasnie to komus przeszkadza? zbytnia sterylnosc ) |
Dokladnie!
Glosy sas wyprodukowane cudownie, ale... poza nimi niewiele się dzieje... w wersjach na żywo był fajny ogień, ta gitara poza pianinem / basem / perusją duzo dawałą... teraz wyobraź sobie wersję z tak wspaniale zaaranżowanymi i wyprodukowanymi chórkami- ale z tą potęgą brzmienia i tą energią bijącą z wykonań koncertowych... i byłoby naprawdę milutko...
choć zgadzam się, że DROWSE i TEO TORRIATTE są gorsze _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Pią Sty 04, 2008 1:07 pm Temat postu: |
|
|
coś w tym jest, ale cholernie mnie bierze brzmienie sekcji na całym a day... jest wspaniałe, zdecydowanie najlepsze ze wszystkich albumów queen. bębny brzmią rewelacyjnie! |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pią Sty 04, 2008 1:45 pm Temat postu: |
|
|
mni ecos pociaga w brzmieniu i grze seksji rytmicznej na Jazz... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
|