Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pon Paź 29, 2007 9:06 pm Temat postu: |
|
|
mam wrazenie, ze dla czesci z was concept album = utwory bez 2 sekundowej przerwy na plycie... a to raczej nie o to chodzi.. czy queen II ma jakis motyw przewodni jesli chodzi o tematyke utworow? ja szczerze mowiac nic takiego tam nie zauwazam... ani tym bardziej plyta nie opowiada jakiejs historii... uznawanie qII za concept album to tak jakby uznac the works za kwintesencje prog rocka _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Het
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 742 Skąd: Krapkowice-Otmęt
|
Wysłany: Pon Paź 29, 2007 9:12 pm Temat postu: |
|
|
Bizzy napisał: | uznawanie qII za concept album to tak jakby uznac the works za kwintesencje prog rocka |
a nie jest tak? |
|
Powrót do góry |
|
|
black_queen
Dołączył: 24 Sie 2007 Posty: 354 Skąd: Nowy Sącz, prawie;)
|
Wysłany: Pon Paź 29, 2007 10:27 pm Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Bizzym. Concept album kojarzy mi się przede wszystkim z jakimś wspólnym motywem przewijającym się przez cała płytę, a wprzypadku QII nuie ma o takim mowy.
Ale z sarkazmem z jakim wypowiedział się o temacie "The Works + prog rock" bym się spierała _________________ mam plan tak szczwany, że można mu doczepić ogon i powiedzieć, że to lis |
|
Powrót do góry |
|
|
Jazz
Dołączył: 10 Paź 2007 Posty: 98
|
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 11:49 am Temat postu: |
|
|
Zapomniałem jeszcze o jednym ważnym concept albumie (głupek jestem! ) a mianowicie o The Rise And Fall Of Ziggy Stardust And The Spiders From Mars Mr Bowie'go . MAJSTERSZTYK!!! Od pierwszych do ostatnich nut _________________
Be free with your tempo be free be free
Surrender your ego be free be free to yourself |
|
Powrót do góry |
|
|
Het
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 742 Skąd: Krapkowice-Otmęt
|
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 12:00 pm Temat postu: |
|
|
Jazz napisał: | Zapomniałem jeszcze o jednym ważnym concept albumie (głupek jestem! ) a mianowicie o The Rise And Fall Of Ziggy Stardust And The Spiders From Mars Mr Bowie'go . MAJSTERSZTYK!!! Od pierwszych do ostatnich nut |
jesli to koncept to go dopisuje także do mojej listy, zajebista płyta! |
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 2024 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 12:02 pm Temat postu: |
|
|
Oczywiście że concept, warstwa tekstowa na to wskazuje
Poza tym przykro mi że nikt nie zna Tommy'ego _________________ Well, it's all right then, and it's all right now
|
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 1:21 pm Temat postu: |
|
|
Kuba napisał: | Oczywiście że concept, warstwa tekstowa na to wskazuje
Poza tym przykro mi że nikt nie zna Tommy'ego |
Znam, ale nie lubię. ;P _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 5:52 pm Temat postu: |
|
|
A ja koniecznie pragnę wyróżnić jeszcze jeden, GENIALNY concept-album:
Pain Of Salvation - Be (2004)
Niesamowita muzyka, dający do myślenia koncept, wyśmienita produkcja. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
black_queen
Dołączył: 24 Sie 2007 Posty: 354 Skąd: Nowy Sącz, prawie;)
|
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 5:56 pm Temat postu: |
|
|
No no, faktycznie odjechany klimacik ale jakoś nigdy nie zagłębiałam się w warstwę tekstową i nie miałam pojęcia, że to concept _________________ mam plan tak szczwany, że można mu doczepić ogon i powiedzieć, że to lis |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 6:17 pm Temat postu: |
|
|
Mówisz o Be? No przecież to modelowy concept-album, nawet "oklamrowany". _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
black_queen
Dołączył: 24 Sie 2007 Posty: 354 Skąd: Nowy Sącz, prawie;)
|
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 6:37 pm Temat postu: |
|
|
Tak, o "Be". Mało słucham Pain of salvation więc chyba można mi wybaczyć niewiedzę (mam nadzieję).
Misiu napisał: | to modelowy concept-album, nawet "oklamrowany". |
teraz to wiem _________________ mam plan tak szczwany, że można mu doczepić ogon i powiedzieć, że to lis |
|
Powrót do góry |
|
|
PieciaM
Dołączył: 08 Lis 2005 Posty: 247 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 10:18 pm Temat postu: |
|
|
Przejrzałem specjalnie cały temat. I gdzie tu Dżem na "Detoxie" ? Dla mnie - perełka, dramaturgii albumowi dodają okoliczności w jakich powstawał. _________________ "Today I settled all family business so don't tell me that you're innocent." |
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 2024 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 10:36 pm Temat postu: |
|
|
Ciężko stwierdzić czy Detox to concept, pod pewnymi względami, tekstowo jakos się to wszystko uzupełnia, choć nie na taką skale jak przy The Wall czy Tommy, sam osobiście powiedziałbym że to album ze znamionami conceptu, tak jak Sierżant Pieprz Bitelsów _________________ Well, it's all right then, and it's all right now
|
|
Powrót do góry |
|
|
PieciaM
Dołączył: 08 Lis 2005 Posty: 247 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 1:35 am Temat postu: |
|
|
["Detox" to druga z trzech prób zespołu przedstawienia pewnej opowieści. Opowieści o człowieku zepchniętym na margines, odosobnionym jakby wbrew własnej woli, płacącym straszliwą cenę za popełnione błedy. Chorym na AIDS (Jak malowany ptak) leczącym się z uzależnienia na oddziale zamkniętym (Detox); więźniu (Czarny Chleb), wiedzącym, że tej próby życia nie zniesie jego dziewczyna (Ostatnie widzenie). Cłowiek ów boi się samotności (List Do M) i łaknie wolności naiwnie, po hippisowsku wierząc, że miłość uleczy całe zło świata (Sen o Viktorii).
Od reszty odstaje tylko "Mamy forsę mamy czas". Bo na pewno nie odstają miniaturki na gitary akustyczne "Śmiech czy łzy" i "Spacer z Agnieszką" - odpowiednio Adama i Jurka. Przepiękne, delikatne, zwiewne. I pełniące niezwykle istotną rolę - klamry całości w wydaniu kompaktowym, elementów rozładowujących dramatyczny nastrój "Ostatniego widzenia" i "Listu do M" w wydaniu analogowym i kasetowym.] Jan Skaradziński, "Ballada o dziwnym zespole" _________________ "Today I settled all family business so don't tell me that you're innocent." |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 1:41 am Temat postu: |
|
|
Ale wydaje mi się, że mimo pewnego pokrewieństwa utworów i ich tematyki na "Detoxie" to wszystko trochę za mało jak na "concept-album". Te piosenki łączy podobny nastrój, niewątpliwie, album JEST spójny...jest czymś więćej niż li tylko zbiorem przypadkowych kawałków, z tym się zgodzę. Ale jeśli mówimy o człowieku zepchniętym na margines i wyobcowanym, to tak naprawdę ten motyw przewija się przez wszystkie płyty Dżemu z Ryśkiem...czy wszystkie są concept-albumami? _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 2:10 am Temat postu: |
|
|
bylbym w stanie sie zgodzic z niemal wszystkim... nawet pojsc tak daleko, zeby uznac, ze dwa instrumentalne kawalki (zwlaszcza sadzac po tytulach) moga byc czyms w rodzaju snow wieznia/uzaleznionego, ktory wyobraza sobie, ze jest wolny i przechadza sie latem z owa agnieszka (ktora swoja droga jest zona jurka styczynskiego - autora tego kawalka).. natomiast mamy forse, mamy czas zupelnie jak dla mnie nie pasuje tu do koncepcji tej plyty jesli mialaby ona byc faktycznie concept-albumem.. plyta nie moze byc troche concept albumem.. albo nim jest, albo nie... jak dla mnie detox jest zbiorem utworow, osadzonych w podobnych klimatach i opowiadajacych o podobnych problemach... natomiast nie jest to zadna calosc laczaca wszystkie utwory, nie ma w tym wspolnego mianownika, ktory przewijalby sie przez wszystkie utwory, badz tez zwyczajnej opowiesci jak chocby w SFAM czy misplaced childhood albo 7th son _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Fuckir
Dołączył: 04 Kwi 2007 Posty: 75 Skąd: wziac na piwo?
|
Wysłany: Nie Paź 26, 2008 11:49 pm Temat postu: |
|
|
Scenes From A Memory - Dream Theater
The Wake of Magellan - Savatage _________________ Chcesz podobac sie kobietom, twardy dla nich badz jak beton, zapusc wasy, z tylu grzywe, kwiata kup poczestuj piwem.... |
|
Powrót do góry |
|
|
wasdfg7
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 4279 Skąd: Dębica/Wrocław
|
Wysłany: Sob Maj 16, 2009 11:30 pm Temat postu: |
|
|
Generalnie powiem tak. Nie jestem przekonany do czegoś takiego jak concept album. Na siłę szukanie jakiejś opowieści na płycie. Po co? Dobra, fantastycznie spaja jeden utwór z drugi tworząc jedną wielką całość. Ale jeśli sam miałbym poznawać i nazywać concept albumy, w życiu takowych nie znalazłbym. The Wall dajmy na to... dobrze, ładnie cały czas wokoło jakiejś tematyki się poruszają ale...... Ale też już pomijając fakt przeze mnie nie zrozumienia intencji concept album jest czymś.... czymś tajemniczym. Czymś co chce się poznawać i jak dajmy na to ktoś mi mówi, że fajna płyta i fajny concept album... wolę najpierw przesłuchać ów concept. Coś fajnego, fantastycznego. A jakie concety?
1. Marillion - Misplaced Childhood
2. Marillion - Brave
3. Marillion - Marbles.... nie wiem czy to do konceptów się zalicza, ale tak mi logika podpowiada w odniesieniu do czterech utworów marbles na płycie
4. PF - The Wall
5. PF - The Final Cut
6 DT - Scenes
7. PF - WYWH
8. PF - DSOTM o ile to też są koncepty
coś bym jeszcze pewnie znalazł ale może kiedy indziej _________________
MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Maj 17, 2009 12:15 am Temat postu: |
|
|
wasdfg7 napisał: | Nie jestem przekonany do czegoś takiego jak concept album. Na siłę szukanie jakiejś opowieści na płycie. Po co? |
Ekhm
Jeżeli tego trzeba szukać na siłę- to bardzo prawdopodobne, że to nie jest concept album... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
wasdfg7
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 4279 Skąd: Dębica/Wrocław
|
Wysłany: Nie Maj 17, 2009 12:21 am Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | wasdfg7 napisał: | Nie jestem przekonany do czegoś takiego jak concept album. Na siłę szukanie jakiejś opowieści na płycie. Po co? |
Ekhm
Jeżeli tego trzeba szukać na siłę- to bardzo prawdopodobne, że to nie jest concept album... |
Gdybym nie przeczytał o tym, to w życiu nie widziałbym w płycie Brave concept albumu. Może i łączą się ze sobą , ale ja tego nie widzę. Po fakcie sam fakt, że jest concept albumem to owa płyta automatycznie w rankingu podskoczyła, że ma w sobie jakąś opowieść, ale sam z siebie nigdy bym tego nie widział. Podobnie z Scenes chociażby. Może i jakiś inny jestem ( w sumie żadna nowość) ale tak na to patrzę i tak to widzę. _________________
MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Maj 17, 2009 12:29 am Temat postu: |
|
|
wasdfg7 napisał: |
Gdybym nie przeczytał o tym, to w życiu nie widziałbym w płycie Brave concept albumu. Może i łączą się ze sobą , ale ja tego nie widzę. Po fakcie sam fakt, że jest concept albumem to owa płyta automatycznie w rankingu podskoczyła, że ma w sobie jakąś opowieść, ale sam z siebie nigdy bym tego nie widział. Podobnie z Scenes chociażby. Może i jakiś inny jestem ( w sumie żadna nowość) ale tak na to patrzę i tak to widzę. |
Nie zrozum mnie źle, ale... zrzuciłbym to na mniejszą znajomość angielskiego... po koncept w SCENES jest przeoczywisty- jakbyś czytał książkę. Powiem inaczej- nie wydaje mi się, żeby jakiś Anglik czy Amerykanin miał jakiekolwiek wątpliwości czy SCENES to concept czy nie. A ja przynajmniej żadnego nie spotkałem. _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
wasdfg7
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 4279 Skąd: Dębica/Wrocław
|
Wysłany: Nie Maj 17, 2009 12:34 am Temat postu: |
|
|
I prawdopodobnie a właściwie na pewno jest tak jak mówisz, ale nie ograniczam się jedynie do czytania tekstów w oryginale. Tłumaczenia i te sprawy ( nie zawsze na jakimś konkretnym poziomie ale jednak) a i tak nie widzę. Zresztą. Jak dochodzi do mnie fakt, że jest coś konceptem to od razu się łączy pewne fakty, i się zaczyna rozumieć pewne niezrozumiałe wcześniej kwestie. I tak jak pisałem. Mimo iż osobiście nie dostrzegam tego, uważam koncept album za coś więcej niż tylko muzykę. Za coś lepszego. Jakby to rzec... są płyty równe i równiejsze _________________
MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Maj 17, 2009 12:39 am Temat postu: |
|
|
wasdfg7 napisał: | I tak jak pisałem. Mimo iż osobiście nie dostrzegam tego, uważam koncept album za coś więcej niż tylko muzykę. Za coś lepszego. Jakby to rzec... są płyty równe i równiejsze |
Bo faktycznie jest tak, że czasem się paru rzeczy nie zauważy od razu i... tak samo mam, też się złapałem na tym, ze jakoś kiedy odkryłem że coś ma jakąś myśl przewodnią, to od razu ta rzecz podskoczyła w moim prywatnym rankingu, niemal automatycznie... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Nie Maj 17, 2009 12:58 am Temat postu: |
|
|
Wprawdzie jestem po kilku piwach z okazji ŚWIĘTA EUROWIZJI, ale i tak się wypowiem. Otóż. Koncept albumy się dzielą na koncept albumy i koncept albumy ze scenariuszem. Że główny bohater i on tam przeżywa wydarzenia. W sensie rock-opera jak mniemam. Czyli takie The Wall, Tommy, Scenes From A Memory. Otóż tego drugiego nie lubię, znaczy nie przepadam na dłuższą metę, bo tam często jest przerost tekstu nad muzyką, a konkertnie muzyka jest podporządkowana tekstowi. A poza tym nie chce mi się w kółko tego samego filmu oglądać, jeśli to nie jest Pulp Fiction. Rozumiecie. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
mtciuchcia
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 53
|
Wysłany: Nie Maj 17, 2009 12:24 pm Temat postu: |
|
|
LCD Soundsystem - 45:33 (albo Nike Run) |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie Maj 17, 2009 1:45 pm Temat postu: |
|
|
Album koncepcyjny czy rock-opera (nie jestem dobry w terminologii, trzeba by zawołać Grandville'a) to najlepsze, co wymyślono w muzyce rockowej. To coś, co sprawia, że te albumy nie są tylko muzyką, ale sam album staje się SZTUKĄ w prawdziwym tego słowa znaczeniu - przekazuje coś konkretnego, opowiada. Zespół wydaje przecież jeden album, a nie dziewięć piosenek... Dochodzi jeszcze czynnik estetyczny - takie płyty są po prostu interesujące i wciągające, a co za tym idzie - bardziej wymagające, przez co nieco trudniejsze, bo faktem jest, że nie każdemu chce się zgłębiać opowiadaną historię.
Ja z kolei, w przeciwieństwie do catera, lubię, gdy muzyka jest podporządkowana tekstowi, bo wtedy właśnie mamy spójną całość, wtedy klimat jest autentyczny i szczery. Tak samo, jak muzyka filmowa podporządkowana jest konkretnej scenie. Chociaż najlepiej, jeśli w ogóle nie ma żadnego tekstu - wtedy wyobraźnia pracuje najbardziej, bo nie mamy narzuconej treści, interpretacja staje się zatem dowolna.
A co do Scenes From A Memory, to błagam... Tam nawet tekstów nie trzeba znać, żeby się domyślić, że to album koncepcyjny - wystarczy spojrzeć na tylną okładkę, by zauważyć podział na akty i sceny. Oczywiste staje się jeszcze oczywistsze.
Można się spierać, czy Wish You Were Here to concept-album, dlatego go może pominę. Absolutni faworyci w kolejności przypadkowej:
Dream Theater - Metropolis, Pt. 2 - Scenes From A Memory
Pain of Salvation - Be (mnóstwo gadania, co niektórych mocno razi, ale ja uwielbiam egzystencjalne rozważania, a przecież muzyka jest tutaj niesamowita)
Mike Oldfield - The Songs of Distant Earth
Pink Floyd - Animals
Pink Floyd - The Wall _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
wasdfg7
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 4279 Skąd: Dębica/Wrocław
|
Wysłany: Nie Maj 17, 2009 2:30 pm Temat postu: |
|
|
Ahahaha zapomniałem o Ayeron i The Human Equation choć jak Corax gdzieś udowadniał wszystkie albumy Ayeron to koncept albumy..... _________________
MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken |
|
Powrót do góry |
|
|
Blackie_Sexx
Dołączył: 12 Cze 2005 Posty: 402 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Nie Maj 17, 2009 2:33 pm Temat postu: |
|
|
Uwielbiam Quadrophenię The Who (1973), dla mnie jest to wzór koncept albumu. Dla wielu to może zabrzmieć jak bluźnierstwo, jednak stawiam go wyzej niż Tommy'ego. Uważam, że wtedy właśnie Pete Townshend sięgnął zenitu swych zdolności kompozytorskich.
Oczywiście Operation Mindcrime Queensryche (1988) z doskonała muzycznie i tekstowo wizją brainwashingu totalnego Za lepszy album uznaję jednak Empire (1990). Choć nie określa się go mianem konceptu, ja moge udowodnić, że jest on nim w istocie Empire to opowieść o wielkim mieście i zamkniętych w nim ludzkich dramatach. Spokojniej i bardziej refleksyjnie niż Mindcrime, jednak gdzieś po drodze... Wizja mniej natarczywa niż ta z 1988
Ayreon Human Equation (2003) - arcydzieło. Nigdy wczesniej i póxniej nie udało mu sie nagrać czegoś tak wspaniałego.
Alice Cooper Welcome to My Nightmare (1975), czyli tłumaczenie sennych majaków na język muzyki. Wspaniałe rockowo - teatralne przedsięwzięcie. Na zawsze w ulubionych.
Kiss Music From The Elder (1981) - może historia wydumana i naiwna (czołzen łan w walce z odwiecznym złem), ale naprawde świetnie skomponowana i pieknie zagrana. Muzycznie wszystko trzyma się kupy. Rzecz niesłusznie niedoceniona.
Blue Oyster Cult Imaginos (1988) - chora opowieść rodem z Lovecrafta. Starozytny artefakt, wieczne życie, przerażające istoty z innego wymiaru, starzy bogowie, kosmici... Troszkę w tym conspiracy theory, trochę ironicznego usmiechu. Rewelacja. Warta odkopania.
Pink Floyd Animals (1977) - szczytowe osiągnięcie Pink Floyd jako muzyków i Watersa jako ideodawcy. Fantastyczne, monumentalne i niedoścignione przedsięwzięcie. To była właściwie kropka nad I, gdyż później mieliśmy tylko wydumaną i maksymalnie pretensjonalną Ścianę (skąd ten ogólnoświatowy onanizm, nie wiem) i solowego Watersa, który zamienił się w super-nudziarza.
Jest tego więcej, jednak albumy, które wymieniłem jako pierwsze przychodza mi do głowy przy okazji każdej rozmowy o konceptach. _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
Erek
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 5
|
Wysłany: Pią Cze 12, 2009 9:46 am Temat postu: |
|
|
Iron Maiden - 7th son of a 7th son
Pink Floyd - The Wall
Avantasia - Metal Opera
Judas Priest - Nostradamus
Pink Floyd - Wish you were hera |
|
Powrót do góry |
|
|
Shoryuken
Dołączył: 26 Mar 2010 Posty: 358 Skąd: ja mam to k***a wiedzieć?
|
Wysłany: Sro Kwi 28, 2010 10:50 pm Temat postu: |
|
|
1. Marillion - Brave
2. Marillion - Misplaced childhood
3. Dream Theater - Metropolis pt. 2
4. Pink Floyd - The Wall
5. Dream Theater - 6 degrees _________________ http://www.lastfm.pl/user/Shoryuken10
Ostatnio zmieniony przez Shoryuken dnia Czw Cze 03, 2010 9:21 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|