Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kubolski
Dołączył: 05 Mar 2010 Posty: 1270 Skąd: Stare Polesie
|
Wysłany: Wto Cze 29, 2010 1:33 am Temat postu: |
|
|
E tam. Punk jest zajebisty. Kto tego nie kuma - na drzewo
Tak w ogóle, to ładnyś elaborat o fałszach Kurta wysmażył, Fenderku Nie sposób się nie zgodzić z argumentacyją Twoją. Chociaż dla mnie to tam akurat Kurt raczej nie fałszuje, tylko mu się głos tak dramatycznie załamuje i to jest w tym najpiękniejsze.
Kurna, muszę sobie Nirvanę odświeżyć Ech, siła sętymętu... |
|
Powrót do góry |
|
|
Incubus
Dołączył: 11 Sie 2009 Posty: 1386 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto Cze 29, 2010 8:34 am Temat postu: |
|
|
zinger menu napisał: | BeBe napisał: | Co to jest w ogóle za zarzut, że Cobain nie śpiewał czysto? na boga, muzyka Nirvany była w 90% oparta na punku |
O rany, a to teraz nie można już mieć zarzutów wobec punku? Jakiś święty gatunek, coś jak krowa w Indiach? O lol, człowieku... W ogóle nie rozumiem takiego usprawiedliwiania |
Dokładnie tak, to jakaś bzdura! Punk może usprawiedliwiać mruczenie od niechcenia, ale mruczeć od niechcenia też trzeba umieć - mruczał Dylan, Cohen, Knopfler - i jakoś każdy z nich zdobył uznanie i szacunek - bo NIE FAŁSZOWALI!! I pomimo, że żaden z nich nie miał rewelacyjnego głosu, był to głos mieszczący się w tonacji utworu, który nikogo nie raził. W samym punku też wypada mieć mocny i czysty głos, czego świetnym przykładem jest The Offspring.
Kubolski napisał: | Chociaż dla mnie to tam akurat Kurt raczej nie fałszuje, tylko mu się głos tak dramatycznie załamuje |
O ja pierdolę, znowu się zaczyna! Nie ma "dla mnie nie fałszuje" - to jest totalnie zero-jedynkowe: albo trafia czysto w dźwięk, albo nie! Fałsz jest fałszem i albo ma się słuch muzyczny aby to stwierdzić, albo nie. Tym, którzy go nie mają WYDAJE SIĘ, że "DLA MNIE jest ok", "LEDWO się mieści" itp. ale to już jest subiektywne przekłamanie faktu.
Chylińskiej to się dopiero głos "dramatycznie załamuje", a śpiewa, kurwa, czysto! Bo umie. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Cze 29, 2010 9:00 am Temat postu: |
|
|
Incubus napisał: | W samym punku też wypada mieć mocny i czysty głos, czego świetnym przykładem jest The Offspring.. |
Taki z Offspring punk jak ze mnie Kaczkowski... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Incubus
Dołączył: 11 Sie 2009 Posty: 1386 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto Cze 29, 2010 9:04 am Temat postu: |
|
|
Khem... http://pl.wikipedia.org/wiki/The_Offspring
The Offspring – amerykańska grupa punkrockowa założona w 1984 roku...
Nie moja wina, że zaczynałeś od Americany. The Offspring grał punk gdy Cobain jeszcze bawił się siusiakiem. Zresztą - whatever - nie znasz The Offspring, niech będzie Green Day, ale zaraz mi powiesz że to też nie jest punk i tylko Nirvana grała jedyny w świecie pure i tr00 punk. I mean, c'mon Fenderek, co z Tobą? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Cze 29, 2010 9:47 am Temat postu: |
|
|
Na Americanie to ja skończyłem, mój drogi, bo tego hiper-komercyjnego grania w stylu "zagrajcie nas w radio!" się już słuchać nie dawało.
Wiem, że punkrock- ciągle z prawdziwym punkiem jednak to Offspring ma wspólnego bardzo niewiele...
A co do bawienia się siusiakiem Kurta... Pierwszy album Offspring to 1989. Pierwszy album Nirvany... patrz, też 1989. W dodatku na pierwszych płytach Offspring słychać spore wpływy... grugue'u... i zespołów takich jak np Sonic Youth. Dokładnie ta sama droga co Nirvana. Ba- na takim Smash, które było przecież jakimś tam ich przełomem to słychać i samej Nirvany ile wlezie.
Offspring powstał całe trzy lata wcześniej, ale z dwóch pierwszych nie istnieje nic, więc o tym jak prawdziwego punka wtedy grali to sobie możemy pozgadywać. Zresztą, jak już dyskutujemy o fałszowaniu- na tym pierwszym krążku Offspring fałszowania to dopiero od cholery jest...! Dexter zaczynał jako nieśpiewający gitarzysta i to wybitnie na The Offspring słychać. Na Ignition, chyba najbardziej zbliżonej do tradycyjnego punku jest sporo lepiej- ale to nie jest tak, że tam nie ma fałszy. A już na żywo Dexter potrafi dawać takie wisty, że Kurt wcale nie wydaje się gorszy...
Incubus napisał: | W samym punku też wypada mieć mocny i czysty głos, czego świetnym przykładem jest The Offspring. |
Czysty jak tutaj? Lubię ten utwór, jakby co... ale czysty? Naprawdę? Bo ja tutaj słyszę... zgadnij kogo...
Dobra, jadę szukac sali na wesele. Nie mam muzycznego słuchu na takie dyskusje a do tego żeby się żenić mam akurat wstarczająco głupoty Wrócę za jakiś tydzień (no, jakieś 3-4 dni raczej), najwyżej wszystko znowu się na nowo zacznie...
Wszystkim którzy w ogóle czytają jeszcze (mimo pięknej pogody za oknem) te wszystkie elaboraty w sumie o niczym (ale jednak o czymś) polecam jedno:
Where Did You Sleep Last Night
Czujecie albo nie. Proste.
EDIT
Incubus napisał: | ale zaraz mi powiesz że to też nie jest punk i tylko Nirvana grała jedyny w świecie pure i tr00 punk. |
I Ty niby jesteś uczulony na to, że ktoś wkłada Ci w usta słowa których nie powiedziałeś?
Pomijam już to, że ani jednego razu pisząc o Nirvanie nie użyłem słowa punk... no ale to tylko szczegół... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Ostatnio zmieniony przez Fenderek dnia Wto Cze 29, 2010 10:07 am, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Incubus
Dołączył: 11 Sie 2009 Posty: 1386 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto Cze 29, 2010 10:00 am Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Zresztą, jak już dyskutujemy o fałszowaniu- na tym pierwszym krążku Offspring fałszowania to dopiero od cholery jest...! Dexter zaczynał jako nieśpiewający gitarzysta i to wybitnie na The Offspring słychać. Na Ignition, chyba najbardziej zbliżonej do tradycyjnego punku jest sporo lepiej- ale to nie jest tak, że tam nie ma fałszy. A już na żywo Dexter potrafi dawać takie wisty, że Kurt wcale nie wydaje się gorszy... |
Pełna zgoda, lecz... argument moim zdaniem nieco poniżej pasa bo akurat mało który POCZĄTKUJĄCY wokalista-samouk wykazuje talent na miarę Fisha. Ty wytykasz fałsze nastoletniemu Dexterowi, który za własne pieniądze próbuje coś tam wydać na winylu, a ja wytykam fałsze mega-gwiazdorskiemu (czy tego chciał, czy nie - to już inna kwestia) Cobainowi u szczytu sławy, który sprzedał miliony płyt jadąc na auto-tune, a na żywo beczał jak koza. Równie dobrze możesz zarzucić fałsze Wilsonowi, gdy jeszcze on sam stanowił Porcupine Tree i na tej podstawie twierdzić, że on do dziś nie potrafi śpiewać czysto... a przecież chłopak świetnie się wyrobił przez te lata!
No, to ten tego... powodzenia życzę! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Wto Cze 29, 2010 10:06 am Temat postu: |
|
|
Incubus napisał: |
No, to ten tego... powodzenia życzę! |
Taaa... będzie go potrzebne duuuuuuuużooooo... Wesele dopiero za rok, ale tylko teraz mam okazję szukać sali i kilku innych rzeczy... potem mnie nie ma na miejscu a nie wiem czy lubię to zostawiać innym, zwłaszcza jeśli nie dowierzam ich gustowi... [/offtop] _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Incubus
Dołączył: 11 Sie 2009 Posty: 1386 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto Cze 29, 2010 10:07 am Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | nie dowierzam ich gustowi... [/offtop] |
Te słowa nie dziwią mnie ani trochę, wyobraź sobie. [/offtop] _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
zinger menu
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 396 Skąd: dzikie kraje
|
Wysłany: Wto Cze 29, 2010 11:20 am Temat postu: |
|
|
Kubolski napisał: | E tam. Punk jest zajebisty. Kto tego nie kuma - na drzewo |
Kto nie kuma moich wypowiedzi - na drzewo Nie mówiłem, co ja sądzę o punku, tylko że zdanie "oj, Cobain fałszuje, bo to w 90% punk przecież" nie jest argumentem. Przynależność do punku nie jest żadnym usprawiedliwieniem - bo co, jeśli punk też jest do dupy? A przecież można mieć taką opinię. To może ja obronię Lejdi Gagę słowami "Oj, muzyka Lejdi Gagi jest taka potworna, bo opiera się na techno, które jest przecież potworne". I czy to usprawiedliwia potworność jej muzyki i czyni tę muzykę dobrą? Nie, to świadczy i o niej, i o całym gatunku.
Gdyby punk rzeczywiście polegał na fałszowaniu, to nie przepadałbym za tym gatunkiem muzyki, a wtedy argument BeBe idzie w krzaki. _________________ 2009 edo bentley continental gt speed 2006 edo volkswagen touareg red black |
|
Powrót do góry |
|
|
Incubus
Dołączył: 11 Sie 2009 Posty: 1386 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto Cze 29, 2010 12:29 pm Temat postu: |
|
|
zinger menu napisał: | Gdyby punk rzeczywiście polegał na fałszowaniu, to nie przepadałbym za tym gatunkiem muzyki, a wtedy argument BeBe idzie w krzaki. |
Nie tylko jego. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kubolski
Dołączył: 05 Mar 2010 Posty: 1270 Skąd: Stare Polesie
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 12:44 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Wszystkim którzy w ogóle czytają jeszcze (mimo pięknej pogody za oknem) te wszystkie elaboraty w sumie o niczym (ale jednak o czymś) polecam jedno:
Where Did You Sleep Last Night
Czujecie albo nie. Proste. |
Ja czuję I totalnie kupuję te wszystkie fałsze i jęki Kurta, bo w tym jego szaleństwie była metoda.
W ogóle to dziwię się, Incubusie, czemu aż tyle uwagi poświęcasz temu wątkowi? Przecież słuchasz totalnie innej muzyki niż Nirvana, w dodatku nie lubisz śpiewu Kurta. Po co tyle się tu rozpisywać? |
|
Powrót do góry |
|
|
Incubus
Dołączył: 11 Sie 2009 Posty: 1386 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 1:45 pm Temat postu: |
|
|
A jakiej muzyki ja słucham według Ciebie? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasiu
Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 200 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 9:31 pm Temat postu: |
|
|
Nirvana muzycznie jest fajna. Wokal tez lubie. Ale niestety, byla najgorszym, co moglo sie przydarzyc muzyce rockowej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Atrus
Dołączył: 17 Gru 2008 Posty: 1752
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 9:33 pm Temat postu: |
|
|
Jasiu napisał: | Nirvana muzycznie jest fajna. Wokal tez lubie. Ale niestety, byla najgorszym, co moglo sie przydarzyc muzyce rockowej. |
Rozwiniesz to jakoś? _________________
With my last breath I curse Zoidberg. |
|
Powrót do góry |
|
|
Jasiu
Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 200 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 9:49 pm Temat postu: |
|
|
Wydaje mi sie (zreszta nie jestem autorem tych przemyslen, a tylko sie pod nimi podpisuje), ze Nirvana otworzyla bramy dla takich zespolow, ktore zepsuly rocka. Przed nimi nie bylo w tej muzyce tego rozmemlania, jakichs traum, histerii i cipek w rodzaju Radiohead czy Coldplay (bez obrazy)... Po nich muzyka rockowa juz nie byla tak piekna i niewinna. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 10:07 pm Temat postu: |
|
|
nie wiem jakim cudem udalo ci sie polaczyc coldplay z nirvaną jakimkolwiek wspolnym mianownikiem. to tak jakby łączyc the ramones z marillion... 2 kompletnie rozne muzyczne swiaty. to tak jakby miec pretensje do the beatles, ze przez nich oasis gralo to, co gralo i winic lennona za to, ze gallagher to asshole. cale szczescie zespoly nie ponosza odpowiedzialnosci za to, kto i w jaki sposob bedzie korzystal z drogi przez nie utorowanej. nirvana jak najbardziej byla potrzebna, podobnie jak caly ruch grunge (celowo nie pisze 'muzyka grunge'), bo pozwolil rozprawic sie z lukrem i plastikiem poznych lat 80tych. moze to rozprawienie sie bylo zbyt drastyczne w niektorych przypadkach, ale gdyby nie takie zespoly jak nirvana, alice in chains, pearl jam czy soundgarden, era kiczowatych syntezatorow i pudla trwalaby pewnie jeszcze troche dluzej. a tak, to przed nastaniem dominacji wyjących cycatek i rymujacych kolesi z łańcuchami (mały hint do soboty), udalo sie przezyc jeszcze kilka lat rocka, ktoremu znacznie blizej bylo do hard rockowych korzeni, niz wszelkim poisonom czy innym motley crue'om. _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Jasiu
Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 200 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 10:27 pm Temat postu: |
|
|
Po czesci sie zgadzam... A nazwy, ktorych uzylem, jakos tak mi sie nasunely moze nie do konca szczesliwie, ale sie nie wycofuje
A z tym grungem to troche przesada, przeciez o zadnym stylu tak naprawde nie mozna mowic, to tylko nazwa, do ktorej ktos przypisywal jakies zespoly, bo to sie sprzedawalo. Przeciez Nirvana, Pearl Jam i Alice in Chains oprocz tego, ze wszystkie byly rockowe, nie mialy zadnego wspolnego mianownika jesli chodzi o styl. AiC to w sumie metal, Pearl Jam ch... wie co, jakies biedne country z hard rockiem (sorry, ze sie wyzywam, nie lubie ich ). |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 10:45 pm Temat postu: |
|
|
Jasiu... czeka Cię, z tego co widzę po tych wypowiedziach, jeszcze długa droga na szlaku muzycznej edukacji... uważaj na wyboje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Incubus
Dołączył: 11 Sie 2009 Posty: 1386 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 10:52 pm Temat postu: |
|
|
I już żeś nuba przejechał, nieładnie krs, nieladnie. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 11:00 pm Temat postu: |
|
|
a co, nie mam racji?
PS. Jasiu - tylko się, nie daj Boże, nie obrażaj - nie ma powodu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Werty
Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 1310
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 11:00 pm Temat postu: |
|
|
Jasiu napisał: | Po czesci sie zgadzam... A nazwy, ktorych uzylem, jakos tak mi sie nasunely moze nie do konca szczesliwie, ale sie nie wycofuje
A z tym grungem to troche przesada, przeciez o zadnym stylu tak naprawde nie mozna mowic, to tylko nazwa, do ktorej ktos przypisywal jakies zespoly, bo to sie sprzedawalo. Przeciez Nirvana, Pearl Jam i Alice in Chains oprocz tego, ze wszystkie byly rockowe, nie mialy zadnego wspolnego mianownika jesli chodzi o styl. AiC to w sumie metal, Pearl Jam ch... wie co, jakies biedne country z hard rockiem (sorry, ze sie wyzywam, nie lubie ich ). | Seattle... pierwszy wspólny mianownik. Drugi to muzyczne inspiracje czyli niezaprzeczalny hołd złożony Led Zeppelin... Grunge to specyficzny, zupełnie niepowtarzalny klimat. Wszystkie te zespoły grały muzykę toksyczną a jednocześnie niemalże odurzającą. Grunge to nie tylko hasło... to także swoiste socjologiczne zjawisko przełomu lat 80-tych i 90- tych. Wbrew pozorom wiele innych zespołów z poza Seattle dało się na to złapać. Dlatego właśnie ostatnia dekada XX wieku posiadała tak konsekwentne i rozpoznawalne brzmienie w obrębie rocka. |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 11:03 pm Temat postu: |
|
|
hołd dla muzyki lat 70-tych, ale i hołd dla punka, rockowej rebelii, brzmień "autentycznych", powrót do korzennego rockowego grania. Kurta wyraźnie inspirował brytyjski ruch punkowy przełomu lat 70. i 80-tych. o tym zresztą można długo debatować, najlepiej przy dostatecznie dużej ilości gitarowych dźwięków i alkoholu.
Ostatnio zmieniony przez krs dnia Sro Cze 30, 2010 11:07 pm, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Atrus
Dołączył: 17 Gru 2008 Posty: 1752
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 11:04 pm Temat postu: |
|
|
Jasiu napisał: | Wydaje mi sie (zreszta nie jestem autorem tych przemyslen, a tylko sie pod nimi podpisuje), ze Nirvana otworzyla bramy dla takich zespolow, ktore zepsuly rocka. Przed nimi nie bylo w tej muzyce tego rozmemlania, jakichs traum, histerii i cipek w rodzaju Radiohead czy Coldplay (bez obrazy)... Po nich muzyka rockowa juz nie byla tak piekna i niewinna. |
Może i nie było rozmemłania, histerii (z którymi Nirvana miała niewiele wspólnego) - ale był plastik (z którym Nirvana poniekąd się rozprawiła). Co gorsze według Ciebie?
W ogóle, to ta "niewinna muzyka rockowa" kwalifikuje się chyba do Złotych Ust
krs napisał: | o tym zresztą można długo debatować, najlepiej przy dostatecznie dużej ilości gitarowych dźwięków i alkoholu. |
Czuję się sprowokowany do debaty _________________
With my last breath I curse Zoidberg. |
|
Powrót do góry |
|
|
Incubus
Dołączył: 11 Sie 2009 Posty: 1386 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 11:10 pm Temat postu: |
|
|
Atrus napisał: | Czuję się sprowokowany do debaty |
A ja już piwo rozlewam z rozpędu. Jedziecie!
krs, rację masz, nawet dość często statystycznie, jak obserwuję. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasiu
Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 200 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 11:15 pm Temat postu: |
|
|
Akurat grunge raczej nie jest i nie bedzie czescia mojej edukacji muzycznej, bo malo mnie pociaga - ot, rownie mocno jak powiedzmy Nightwish. Jest tyle wspanialej muzyki a akurat zespolow zaliczanych do tego nurtu bym do niej nie przypisal. Taki raczej wybryk natury bardziej niz cos wartosciowego, na co warto byloby poswiecic czas. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 11:15 pm Temat postu: |
|
|
dlatego tez pisalem, ze nie uzywam nazwy grunge to okreslenia stylu muzycznego. ale akurat z tym country w pearl jamie toś przywalił mocno to na pierwszych plytach to byl w prostej linii spadek po klasyce hard rocka. na pozniejszych plytach pojawialy sie POJEDYNCZE odchyly lekko w te strone, ale to zazwyczaj byly krotkie miniaturki muzyczne jak soon forget. ten zespol nie ma i nigdy nie mial nic wspolnego z country.
edit: sam piszesz, ze zespoly przypisywane do worka grunge nie graly takiej samej muzyki. wiec jak sie ma do tego twoje stwierdzenie, ze cie muzyka tych zespolow tak okreslanych nie interesuje? _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Jasiu
Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 200 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw Lip 01, 2010 12:03 am Temat postu: |
|
|
Glownie dlatego mnie nie interesuje, bo tam nie ma co zglebiac... Skoro czerpia z klasyki rocka to czy nie lepiej posluchac klasyki? Jakos nigdy nie moglem sie zakochac w zadnym z zespolow przypisanych do tego nurtu. Jedynie Alice in Chains bardziej polubilem, ale oni chyba na sile byli tam umieszczeni. A Nirvana, Soundgarden, Mudhoney, Mad Season, Tad, Screaming Trees i reszta filarow tego stylu jakos nie potrafily mnie poruszyc, wiec dalem sobie spokoj. Aha, jeszcze Melvins sa w porzadku. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 01, 2010 12:12 am Temat postu: |
|
|
no ok, rozumiem punkt widzenia, chociaz go nie popieram. czerpac z klasyki to nie to samo co kopiowac klasyke kazdy z czegos czerpal. ci z klasyki rocka tez czerpali, najczesciej z zapomnianych bluesowych kawalkow, albo zaslyszanych piwnice dalej nikomu nie znanych zespolow pearl jam czerpie z klasyki rocka, co nie znaczy, ze ją kopiuje bez wlasnego wkladu i stylu. takie mother love bone czerpalo mocno z zeppelinow czy nawet queen, a nie brzmieli ani jak zeppelini, ani jak queen i przy okazji przebijali to, co w tym czasie robil queen o lata swietlne no ale skoro masz takie podejscie, to przecie na sile cie nikt przekonywac nie bedzie _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Kubolski
Dołączył: 05 Mar 2010 Posty: 1270 Skąd: Stare Polesie
|
Wysłany: Czw Lip 01, 2010 10:35 am Temat postu: |
|
|
Incubus napisał: | A jakiej muzyki ja słucham według Ciebie? |
Nie mam pojęcia, ale zakładam, że Nirvany za często nie słuchasz, bo nie cierpisz jęków Kurta |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lip 01, 2010 10:35 am Temat postu: |
|
|
No i Bizon dobrze prawi. Niestety nastoletnie dziewczynki utożsamiają grunge z Nirvaną, ja zresztą też, znając tylko Nirvanę, bardzo długo żyłęm w nieświadomości Pearl Jamu czy Alice in Chains, bo, spodziewając się podobnej kiepścizny co Nirvana, nie miałem zbytniej ochoty się w zespoły grunge'owe zagłębiac. A to jest cholernie róznorodny nurt _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|