Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
McBurak
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 944 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 4:38 pm Temat postu: Muzyka wczoraj a dziś |
|
|
Lukas w temacie o Led Zeppelin napisał: |
Już nawet jestem w stanie sobie to wyobrazić , w erze ogólnie panującego muzycznego ścierwa |
Moze to troche offtopiczne, ale, do licha ciezkiego, nazywasz muzycznym scierwem? Ostatnie kilka lat ze wzgledu na rozwoj techniki, mysli muzycznej i ogolnie mnogosc gatunkow i wykonawcow uwazam za najlepsz okres w historii muzyki. Teraz gra sie doslownie wszystko, wiec kazdy znajdzie cos dla siebie. _________________ i can lead the nation with a microphone |
|
Powrót do góry |
|
|
Spike Edney jr
Dołączył: 08 Kwi 2004 Posty: 852
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 4:54 pm Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z McBurakiem. Jeśli chodzi Ci o muzykę z "Hitów na Czasie" czy Eski, to tę papkę można nazwać ścierwem, ale to tylko polewa na torcie. Pod spodem jest bogaty, muzyczny świat nie gorszy od tego z lat 70-tych. Najprościej przypiąć etykietkę, dużo trudniej jst szukać. Przy takim bogactwie gatunków to duże uproszczenie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lukas
Dołączył: 19 Paź 2004 Posty: 1356
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 5:14 pm Temat postu: |
|
|
przykro mi , ale ja mam swoje zdanie na ten temat i nie musicie sie ze mną zgadzać . Jako mały argument podam tylko jeden przykład : kiedys nawet disco było dobre , w dyskotekach leciala porządna muzyka . Teraz są cluby nafaszerowane pseudo psychodeliczno - elektroniczną sieczką której słuchanie więcej niż godzine powoduje zawroty głowy .
Oczywiście teraz tez jest dobra muzyka , ale zeszła ona do "muzycznych kanałów" i niestety największa tandeta jest na topie dyktując muzyczne trendy .
nie odbiegając od tematu : jeżeli ktoś mi wskaże jakiś zespół niech będzie powstały po 1995 roku , który dorównywałby poziomem i klasą Led Zeppelin czy jakiemuś innemu gigantowi rocka , chociazby deep purple , black sabbath , metallica , etc. to przeproszę go grzecznie za moją wypowiedź i przyznam mu racje . |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 5:33 pm Temat postu: |
|
|
Lukas napisał: | nie odbiegając od tematu : jeżeli ktoś mi wskaże jakiś zespół niech będzie powstały po 1995 roku , który dorównywałby poziomem i klasą Led Zeppelin czy jakiemuś innemu gigantowi rocka , chociazby deep purple , black sabbath , metallica , etc. to przeproszę go grzecznie za moją wypowiedź i przyznam mu racje . |
System! _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
Spike Edney jr
Dołączył: 08 Kwi 2004 Posty: 852
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 5:39 pm Temat postu: |
|
|
Bo tandeta dobrze się sprzedaje, tak było też w latach 70- tych , których znakiem nie jest tylko Queen i Blach Sabbath, ale i Boney M . Teraz jest tylko więcej narzędzi ,żeby tą tandetę wypromować. Piszesz, żeby podać zespół powstały po 1995 ,ale to nie jest takie proste. Legendę buduje się latami , to trwa czasem kilkadziesiąt lat . Dziś mówimy o złotej erze rocka , ale pamiętaj ,że mamy parspektywę 30- 40 lat, pokolenia fanów przyczyniły się do powstania przeświadczenia ,że kiedyś "grali lepiej". Dziś łatwo pisać o wspaniałym Queen , ale wiemy przecież jak krytyka była im nieprzychylna , jakim szokiem było Hot Space, ile razy fani odwracali się od kochanego zespołu. Bogiem rocka zostaje się po wielu latach ,gdy podtatusiali wyznawcy wspominają wspaniałe czasy, a dzieci wyznawców słuchają idoli swoich rodziców. 10, 12 lat to za mało , to wszystko jest za świeże. Pogadamy za 15 lat. Jak będę miał 35 lat to Ci odpowiem na pytanie.
I jeszcze kwestia tych "kanałów". Nie wiem czy muzycznym undergroundem można nazwać muzykę ,której słuchają miliony ludzi ,która przyciąga rzesze fanów na festiwale typu Open'er, Festiwal Muzyki Żydowskiej czy Globaltica. Dziś kanały są na topie, underground przeszedł do natarcia. Nie wyobrażałem sobie ,że zobaczę w Opolu Marię Peszek, a ona wystąpiła. Wiatr wieje w dobrą stronę... |
|
Powrót do góry |
|
|
Werty
Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 1310
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 5:49 pm Temat postu: |
|
|
...ale nie jest on zbyt mocny. Nie bądźmy zbytnimi optymistami. W Polsce karierę robi określone grono artystów. Nie daje się zbytnich szans młodym wykonawcom. Wytwórnie być może godzą się na wydawanie albumów z "cięższą" muzyką ale nawet wtedy ta muzyka w samej swojej ciężkości jest lekka - wytwórnia stawia pewne warunki jakiemuś tam zespołowi, chodzi tu przede wszystkim o dobór materiału i aranżację. Tak czy tak ciągle mam dziwne przeświadczenie że Polski rock nie może wyjść z tej cuchnącej prowincjonalności. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lukas
Dołączył: 19 Paź 2004 Posty: 1356
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 6:02 pm Temat postu: |
|
|
Spike Edney jr napisał: | Bo tandeta dobrze się sprzedaje, tak było też w latach 70- tych , których znakiem nie jest tylko Queen i Blach Sabbath, ale i Boney M . |
o dobrze , że poruszyłeś tą kwestie otóż ja Boney M jak i ABBE i wiele innych zespołów nie rockowych uważam za świetne kapele grające na poziomie i im się w latach 70 bycie na topie należało za sam poziom , za piękne melodie i bogate instrumentarium , które dziś zastąpiły komputery .
Spike Edney jr napisał: | Teraz jest tylko więcej narzędzi ,żeby tą tandetę wypromować. Piszesz, żeby podać zespół powstały po 1995 ,ale to nie jest takie proste. Legendę buduje się latami , to trwa czasem kilkadziesiąt lat . Dziś mówimy o złotej erze rocka , ale pamiętaj ,że mamy parspektywę 30- 40 lat, pokolenia fanów przyczyniły się do powstania przeświadczenia ,że kiedyś "grali lepiej". Dziś łatwo pisać o wspaniałym Queen , ale wiemy przecież jak krytyka była im nieprzychylna , jakim szokiem było Hot Space, ile razy fani odwracali się od kochanego zespołu. Bogiem rocka zostaje się po wielu latach ,gdy podtatusiali wyznawcy wspominają wspaniałe czasy, a dzieci wyznawców słuchają idoli swoich rodziców. 10, 12 lat to za mało , to wszystko jest za świeże. Pogadamy za 15 lat. Jak będę miał 35 lat to Ci odpowiem na pytanie. |
Tutaj się z Tobą nie zgodze niestety bo już pierwsze płyty Led Zeppelin stały się legendarnymi w okresie napewno krótszym niż 10 lat . Podobnie z pierwszą płytą Black Sabbath czy The Doors od razu było wiadomo , że aktualnie obcuje sie z legendą .
Spike Edney jr napisał: | I jeszcze kwestia tych "kanałów". Nie wiem czy muzycznym undergroundem można nazwać muzykę ,której słuchają miliony ludzi ,która przyciąga rzesze fanów na festiwale typu Open'er, Festiwal Muzyki Żydowskiej czy Globaltica. Dziś kanały są na topie, underground przeszedł do natarcia. Nie wyobrażałem sobie ,że zobaczę w Opolu Marię Peszek, a ona wystąpiła. Wiatr wieje w dobrą stronę... |
widzisz nie chodzi mi o to , miałem na myśli fakt , że jak w latach 70 bądź 80 na dyskotekach grali muzykę melodyjną , przyjemną , po prostu ładną to teraz serwują Ci hip hop , techno albo niezwykle tandetny dance . |
|
Powrót do góry |
|
|
Spike Edney jr
Dołączył: 08 Kwi 2004 Posty: 852
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 6:33 pm Temat postu: |
|
|
Lukas nie myślałem ,że jesteś po pięćdziesiątce. Bo od razu wiedziałeś w latach 70-tych ,że obcujesz z legendą, a mi się wydaje ,że ludziom to zwyczajnie się podobało ,bo nie słyszeli wcześniej czegoś podobnego Na naszym, polskim gruncie ta legendarność nie jest obiektywna. Legendą obrastało wszystko co puszczało Radio Luksemburg lub przysłał wujek z Francji, nawet jeśli nie było najwyższych lotów, ale w porównanu z przebojami Festiwalu Piosenki Radzieckiej było niebem.
Boney M jest świetne ,ale sam przeznasz ,że to inna półka niż Deep Purple. Chciałem pokazać kotrast, Afric Simon chyba pasuje. A dlaczego muzyka ładna przeradza się w brzydką ?? Bo formuły się wyczerpują, nudzą się ludziom. Italo disco rządziłó dyskotekami, ale się znudziło. Kiedyś kto żyw zatrudniał klawiszowca w swoim rockowym zespole, teraz jest inaczej. Dla mnie legendy to wypadkowe wspomnień, młodości, fajnych imprez, poczucia wolności i przeświadczenia,że słucha się czegoś cool. Nie było złotej ery rocka ,był czas kiedy utalentowani ludzie gralki rocka ,bo taka była moda. Czytałem wspomnienia wielu muzyków rockowych i prawie wszędzie przewija się motyw :"założyliśmy kapelę ,bo chcieliśmy grać jak zespół x". Dobrzy uczyli się od najlepszych ,dodając coś od siebie. W latach 70-tych ten proces miał apogeum, dopóki nie został zmieciony przez Nową Falę, potem przyszedł Grunge i wszyscy tak grali. Kilku gościom znudził się grunge i powiedzieli "hej ! zagrajmy to inaczej"i tak powstało BSSM RHCP. Potem New Rock Revolution...Moda, antymoda...Gdyby w latach 70-tych rządził swing to mielibyśmy swingowe kawałki LZ czy Queen. Już więcej nie piszę w tym temacie , bo to trochę jałowe( powtórka słynnych taśm ??) ,ale pomyśl o tym co napisałem, bo to ciekawy temat. |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 6:44 pm Temat postu: |
|
|
Szukać, szukać i jeszcze raz szukać!
Lukas napisał: | jeżeli ktoś mi wskaże jakiś zespół niech będzie powstały po 1995 roku , który dorównywałby poziomem i klasą Led Zeppelin czy jakiemuś innemu gigantowi rocka , chociazby deep purple , black sabbath , metallica , etc. to przeproszę go grzecznie za moją wypowiedź i przyznam mu racje . |
Riverside. Pierwszy album wydali w 2003 roku. Jest to polski zespół progresywny, czerpiący wzorce z takich bandów jak Pain of Salvation, Marillion, Porcupine Tree czy Dream Theater.
Twoje pytanie jest dla mnie trochę źle skonstruowane. W czasach, kiedy grę zaczynał Led Zeppelin rock dopiero się kształtował. Dziś już raczej trudniej wymyślić coś nowego w obrębie rocka, bo już bardzo wiele wymyślono. Co chcę powiedzieć? To, że nie można tego tak naprawdę porównywać. To zupełnie inne czasy.
Mogę jeszcze dodać, że zespoły z początku lat 90. nagrały mnóstwo świetnych płyt po 1995 r., a nawet i w XXI wieku.
Zgadzam się z McBurakiem w kwestii przewodniej tego tematu, natomiast nie z jego całym postem:
McBurak napisał: | Moze to troche offtopiczne, ale, do licha ciezkiego, nazywasz muzycznym scierwem? Ostatnie kilka lat ze wzgledu na rozwoj techniki, mysli muzycznej i ogolnie mnogosc gatunkow i wykonawcow uwazam za najlepsz okres w historii muzyki. Teraz gra sie doslownie wszystko, wiec kazdy znajdzie cos dla siebie. |
Kiedyś myślano tak samo - że gra się dosłownie wszystko. Bo póki coś nowego nie zostanie odkryte, mamy prawo tak myśleć.
Dla mnie obecne czasy na pewno nie są najlepszymi w historii, bo muzyka coraz częściej gryzie swój własny ogon. Nie wiem, czy jest dziś więcej dobrej muzyki niż w latach 70., ale wiem jedno - jest więcej tej gorszej, która jest bardziej promowana. Dlatego tak często mówi się, że "dziś nie gra się już nic fajnego", co jest dla mnie oczywistą nieprawdą. Trzeba po prostu poszukać. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 6:48 pm Temat postu: |
|
|
Mówiłem to już chyba, ale powtórzę raz jeszcze. Ostatnim "płodnym" rokiem dla muzyki przez duże M był dla mnie rok 1992. W późniejszych latach nie powstało absolutnie nic ciekawego. Zresztą początek lat 90-tych to były ostatnie lata, kiedy muzyka rockowa była "trendy". Takimi ostatnimi mohikaninami rocka byli dla mnie Guns'n Roses. Po nich nie pijawił się już nikt podobnego formatu. Tak się dużo mówi o obecnym "odrodzeniu" rocka. Może rzeczywiście coś w tym jest, ale to nie są już moje dźwięki, to nie moja bajka. Myślę, że rock został dobity przez to, co jest puszczane w radiu i MTV. Przez grubasów obwieszonych złotymi łańcuchami. I przez sezonowe gwiazdeczki, potrafiące jedynie machać tyłeczkiem i wywoływać skandale. _________________ "Bobry wesoło gryzą drewno, szczury biegają za myszami, lśnią im oczki, bo żadnej choroby już w nich nie ma. Nawet jeleń zwykle tak podatny na bakterie nie może zachorować i pełną gębą je siano, Ludzie będą rodzili zdrowych ludzi, jesteśmy już nie tylko w Europie, ale chyba nawet w kosmosie".
Wojciech Mann |
|
Powrót do góry |
|
|
Lukas
Dołączył: 19 Paź 2004 Posty: 1356
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 7:02 pm Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | Riverside. Pierwszy album wydali w 2003 roku. Jest to polski zespół progresywny, czerpiący wzorce z takich bandów jak Pain of Salvation, Marillion, Porcupine Tree czy Dream Theater. |
widzisz , mi chodzi o to , że wielki zespół , który ma możliwość stać się legendą już po wydaniu pierwszego albumu to taki , który potrafi połączyć swój niepowtarzalny styl i materiał o dużej wartości artystycznej jednocześnie trafiając w gusta szerszego grona odbiorców .
Misiu napisał: | Twoje pytanie jest dla mnie trochę źle skonstruowane. W czasach, kiedy grę zaczynał Led Zeppelin rock dopiero się kształtował. Dziś już raczej trudniej wymyślić coś nowego w obrębie rocka, bo już bardzo wiele wymyślono. Co chcę powiedzieć? To, że nie można tego tak naprawdę porównywać. To zupełnie inne czasy. |
Owszem są zupełnie inne czasy , muzyka rockowa przeżywa zastój i nie jest to spowodowane wyczerpaniem materiału a jedynie polityką mainstreamu . Prosty przykład w 2 polowie lat 90 zaczęli promowac hip hop , kiedy stał on się bardzo popularny zespoły rockowe bądź metalowe zacząły mieszać właśnie te elementy w swojej twórczości . Tak powstał nu - metal - to moim zdaniem duży cios dla muzyki gitarowej . |
|
Powrót do góry |
|
|
Werty
Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 1310
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 7:13 pm Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie nu-metal to takie ciekawe urozmaicenie. Bardzo lubię twórczość zespołu KoRn. W sumie kiedyś głębiej w tym siedziałem. Czuje żal nie mogłem uczestniczyć w grunge'owej rewolcie. To był w sumie ostatni etap w muzyce rockowej który naprawdę zaskakiwał i zachwycał. Byłem jednak wtedy bardzo mały. |
|
Powrót do góry |
|
|
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 7:29 pm Temat postu: |
|
|
Zgodzę się z Lukasem - nu metal to taki wątpliwej jakości kompromis pseudoartystyczny.
Misiu - czy stawianie Riverside obok LZ czy BS nie jest troszku na wyrost? Poziom i klasa na pewno, tutaj pełna zgoda, ale brak mi nowatorstwa, które w mojej opinii jest warunkiem powstawania legendy.
Po mojemu, żeby zespół stał się legendą, musi spełnić powiedzmy cztery warunki: bardzo wysoki poziom + nowatorstwo + szczęście w osiągnięciu sukcesu + ciekawa biografia, która byłaby w stanie roztoczyć wokół kapeli aurę "kultowości".
Oczywiście są wyjątki, jak np. Pink Floyd, którzy spełniają góra dwa ostatnie założenia
(to tylko żarcik, uprasza się o nie kontrargumentowanie)
Jeszcze jeden EDIT: te "warunki" to oczywiście rzecz mocno żartobliwa, a zarazem hipotetyczna. To słowo kiepsko tu pasuje - nazwałbym je raczej "prawidłowościami", które daje się zaobserwować. _________________
Ostatnio zmieniony przez szymek_dymek dnia Wto Sie 21, 2007 7:42 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Lukas
Dołączył: 19 Paź 2004 Posty: 1356
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 7:35 pm Temat postu: |
|
|
szymek_dymek napisał: | Zgodzę się z Lukasem - nu metal to taki wątpliwej jakości kompromis pseudoartystyczny. |
gdyby nie było tych dj-i z konsoletami co zupełnie mi do rocka nie pasuje to może wyglądałoby to inaczej . Chociaż wokal w nu - metalu też mi nie odpowiada .
Zespól korn to rzeczywiście kilku utalentowanych muzyków i mieli by szanse wpisac sie do historii rocka gdyby grali muzyke bardziej przystępną i zróżnicowaną . Grają zbyt ciężko moim zdaniem .
Ostatnio zmieniony przez Lukas dnia Wto Sie 21, 2007 7:38 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 7:36 pm Temat postu: |
|
|
Lukas napisał: | widzisz , mi chodzi o to , że wielki zespół , który ma możliwość stać się legendą już po wydaniu pierwszego albumu to taki , który potrafi połączyć swój niepowtarzalny styl i materiał o dużej wartości artystycznej jednocześnie trafiając w gusta szerszego grona odbiorców .
|
Rozumiem, że podałeś teraz definicję 'zespołu legendy' i warunki, jakie musi spełniać? Takowych nie ma - każdy może stać się legendą. Natomiast Twoje warunki doskonale spełnia Dream Theater - wzorując się na dużej ilości zespołów z lat 70. (oczywiście z innych dekad rownież) można powiedzieć, że wypracował własny styl. A że kapela ta zostanie legendą, to nie mam co do tego żadnych wątpliwości, skoro od kilku lat jest jedną z najbardziej znanych (o ile nie najbardziej) współczesnych progresywnych. Poza tym - pamiętajmy, że żyjemy w Polsce, a nie w Wielkiej Brytanii i USA.
Lukas napisał: | Owszem są zupełnie inne czasy , muzyka rockowa przeżywa zastój i nie jest to spowodowane wyczerpaniem materiału a jedynie polityką mainstreamu . |
A skąd masz tę pewność? Jest mnóstwo nowych zespołów rockowych (ale nie ma wcale na myśli nielubianego przeze mnie New Rock Revolution), o których słyszało może 10% ludzi w naszym kraju, ale nie sądzę, by większość z nich miała stworzyć nowy podgatunek rocka. A wcale nie są promowane. Materiał staje się coraz węższy i jest to jak najbardziej oczywiste.
Lukas napisał: | Prosty przykład w 2 polowie lat 90 zaczęli promowac hip hop , kiedy stał on się bardzo popularny zespoły rockowe bądź metalowe zacząły mieszać właśnie te elementy w swojej twórczości . Tak powstał nu - metal - to moim zdaniem duży cios dla muzyki gitarowej . |
Zgadza się. Ale tak czy siak - wymyślano coraz mniej czegoś nowego. Grunge przeżywał swój okres, a Dream Theater rozsławił nową odmianę metalu - metal progresywny. W muzyce rockowej i metalowej raczej nie przypominam sobie już niczego nowego.
Dla mnie rock przeżywa dziś zastój tylko w obrębach odkrywczym i komercyjnym. W niczym więcej. A zastój ten nie jest też jakiś przerażjący - dla chcącego nic trudnego. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie
Ostatnio zmieniony przez Misiu dnia Wto Sie 21, 2007 7:41 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 7:41 pm Temat postu: |
|
|
Edytowałem swój poprzedni post _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qnrad
Dołączył: 17 Sty 2007 Posty: 1092 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 7:41 pm Temat postu: |
|
|
Stanę po stronie Lukasa i Gohana. Pewnie że coś tam jest, ale w żaden sposób nie mogę tego porównać z takim rokiem 1970, w którym wyszło kilka WYBITNYCH płyt... A taki 2006? Hy? _________________ bardzo mało czasu na forum, niestety... |
|
Powrót do góry |
|
|
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 7:44 pm Temat postu: |
|
|
O!
Dopowiem, że jeśli chodzi o kwestię przewodnią tematu, to w pełni zgadzam się z Misiem i McBurakiem, a stwierdzienie, że w 2006 roku nie wydano wybitnych albumów, to bluźnierstwo! Muzyka z rockowej rodziny na bardzo wysokim poziomie stale istnieje, a wręcz ewoluuje i ma się dobrze! Po prostu moda i gusty mas zmieniają się in minus. _________________
Ostatnio zmieniony przez szymek_dymek dnia Wto Sie 21, 2007 7:45 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lukas
Dołączył: 19 Paź 2004 Posty: 1356
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 7:45 pm Temat postu: |
|
|
Tatdoul napisał: | Stanę po stronie Lukasa i Gohana. Pewnie że coś tam jest, ale w żaden sposób nie mogę tego porównać z takim rokiem 1970, w którym wyszło kilka WYBITNYCH płyt... A taki 2006? Hy? |
być może coś jest w tym co napisał Misiu , że pewne rockowe formuły się wyczerpały , ale ja tym samym za najlepsze lata uważam te dekady podczas , których hard rock rozkwitał . |
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 03 Gru 2004 Posty: 2024 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 7:48 pm Temat postu: |
|
|
Misiu wspominasz DT, to moim zdaniem nieliczny wyjątek, są oczywiście grupy takie jak Wolfmother czy Riverside, które również stanowią klasę samą dla siebie, jednak ilość miernoty przygniata tych artystów, którzy grają ambitnie. Niestety, uważam i chyba nic tego nie zmieni, że przełom lat 60/70, te 8 lat od 1967 do 1975 to takie opus magnum muzyki rockowej, wyżej wskoczyć się nie da _________________ Well, it's all right then, and it's all right now
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 7:50 pm Temat postu: |
|
|
Tatdoul napisał: | A taki 2006? Hy? |
A skąd wiesz? Ile znasz płyt z 2006 roku?
Co do 'legendy' - nie powiedziałem, że Riverside się nią stanie, tylko że klasą dorównuje, w moim przekonaniu, Led Zeppelin (a że Riverside mi odpowiada dużo bardziej - pomijam, nawet jeśli nie kocham tego bandu). O to pytał wcześniej Lukas.
Zresztą...
Lukas napisał: | widzisz , mi chodzi o to , że wielki zespół , który ma możliwość stać się legendą już po wydaniu pierwszego albumu |
Możliwość to mam nawet ja ze swoim zespołem. Co nie znaczy, że będę legendą - bo jak można stwierdzić, że ktoś się nią stanie już po pierwszym albumie? Myślałem, że 'legenda' to pojęcie obejmujące dużo większą ilość czasu - a przyszłości przewidywać raczej nie potrafimy. Ja uważam, że Dream Theater jest już legendą (nawet jeśli wciąż nagrywa) - ale na pewno zespół ten nie był nią jeszcze po wydaniu A Change of Seasons.
Czy wyjątki, czy nie wyjątki - nie sądzę, by dziś było o wiele mniej dobrej muzyki niż w latach 70. - trzeba tylko chcieć przekopać grunt New Rock Revolution, słabego hip-hopu i techno, a wszystko tam jest. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie
Ostatnio zmieniony przez Misiu dnia Wto Sie 21, 2007 7:55 pm, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnrad
Dołączył: 17 Sty 2007 Posty: 1092 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 7:54 pm Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | Tatdoul napisał: | A skąd wiesz? Ile znasz płyt z 2006 roku? |
|
Nie napisałem czegoś takiego _________________ bardzo mało czasu na forum, niestety... |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 7:56 pm Temat postu: |
|
|
Poprawione. Mam nadzieję na ciekawą dyskusję bez żadnych aluzji. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnrad
Dołączył: 17 Sty 2007 Posty: 1092 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 8:13 pm Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | Tatdoul napisał: | A taki 2006? Hy? |
A skąd wiesz? Ile znasz płyt z 2006 roku?
|
"On An Island" Gilmoura, "Płytę" Buldoga, "Pearl Jam" PJ... Coś tam jeszce Ironów i RHCP... Słabo _________________ bardzo mało czasu na forum, niestety... |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 8:16 pm Temat postu: |
|
|
Nie ma dzisiaj ciekawych zespołów? :O
Też tak kiedyś myślałam zanim jeszcze uzyskałam dostęp do internetu i miałam ograniczony dostęp do wszelakich informacji.
Obecnie wśród ludzi którzy słyszą a nie słuchają panuje moda na hmm.. nie wiem jak to określić
Co wcale nie oznacza że muzyka schodzi na psy!
Czas idzie do przodu a muzyka razem z nim.
Powstaje wiele nowych możliwości tworzenia dźwięku
Gatunki się mieszają , każdy teraz może znaleźć coś dla siebie. zarówno wielbiciel Elvisa jak i fan Pink Floyd ,
trzeba tylko dobrze poszukać. Wykonawcy tylko czekają aż ich ktoś odkryje
Do dobrze zapowiadających się kapel mogę zaliczyć choćby grupę Editors.
próbka:
http://pl.youtube.com/watch?v=5xRVm-JX5Rk
http://pl.youtube.com/watch?v=tCuWKbwnct8
O ile dobrze wiem ich debiut miał miejsce w 2005 roku..
Ach i jeszcze Interpol , choć ten ostatnio się wypalił i jest kiepski.
Ale to tylko moje zdanie
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto Sie 21, 2007 8:24 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 8:22 pm Temat postu: |
|
|
Tatdoul napisał: | Misiu napisał: | Tatdoul napisał: | A taki 2006? Hy? |
A skąd wiesz? Ile znasz płyt z 2006 roku?
|
"On An Island" Gilmoura, "Płytę" Buldoga, "Pearl Jam" PJ... Coś tam jeszce Ironów i RHCP... Słabo |
Wejdź na takie strony jak:
www.rockjazz.pl
www.progarchives.com
www.art-rock.pl (chyba tak) _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnrad
Dołączył: 17 Sty 2007 Posty: 1092 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 9:14 pm Temat postu: |
|
|
Misu, ja wiem. Na pierwszej z nich jestem nawet zalogowany. Wiem, że wychodzą jeszcze bardzo dobre albumy, ale nie zaprzeczysz chyba, że dzieje się to już nie na taką skalę... Gdy w głosowaniu na najlepsze 10 płyt wszechczasów podasz swą listę, czyż nie zdominują jej albumy z lat '70? _________________ bardzo mało czasu na forum, niestety... |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 10:34 pm Temat postu: |
|
|
Cóż. Ja jestem raczej skostniałym fanem wszystkiego co ma co najmniej dwadzieścia lat działalności twórczej więc to normalne, że nie lubię muzyki popularnej. Brzydzę się techno, hip hop ma dla mnie debilny przekaz a całe to emo-kał który wypłynął teraz na powierzchnie to tylko godne pożałowania cyrki.
Chociaż lubię różnorodną muzykę, od Jacka Kaczmarskiego zaczynając na Death kończąc. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 10:36 pm Temat postu: |
|
|
BeBe napisał: | a całe to emo-kał który wypłynął teraz na powierzchnie to tylko godne pożałowania cyrki.
|
Uuuuuuu Czyli w następnym roku nie pokazuj się na zlocie bo większość z nich jest emo ze Zbyszkiem na czele
Monior może potwierdzić |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 10:37 pm Temat postu: |
|
|
kot napisał: | BeBe napisał: | a całe to emo-kał który wypłynął teraz na powierzchnie to tylko godne pożałowania cyrki.
|
Uuuuuuu Czyli w następnym roku nie pokazuj się na zlocie bo większość z nich jest emo ze Zbyszkiem na czele
Monior może potwierdzić |
Jestem tolerancyjny i zabijam bezboleśnie :B _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|