Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
King Crimson |
Uwielbiam |
|
41% |
[ 23 ] |
Lubię |
|
44% |
[ 25 ] |
Nie lubię |
|
3% |
[ 2 ] |
Nie znam |
|
10% |
[ 6 ] |
|
Wszystkich Głosów : 56 |
|
Autor |
Wiadomość |
Mefju
Dołączył: 27 Cze 2008 Posty: 2871 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Sro Gru 22, 2010 11:07 am Temat postu: |
|
|
Właśnie skończyłem odsłuchiwanie całej studyjnej dyskografii zespołu i muszę przyznać, że... jestem trochę rozczarowany. Trochę więcej albo czego innego oczekiwałem od tego zespołu i już myślałem, że zaliczę go do jednego ze swoich ulubionych, do jednego z zespołów wczechczasów, no ale nic z tego nie wyszło.
Twórczość zespołu jest strasznie zróżnicowana jak dla mnie i różnie przyswajalna. Zdecydowanie najbardziej uwielbiam ich początkowy okres z debiutem na czele, który właściwie jest jedyną płytą która mi weszła od razu po pierwszym przesłuchaniu i którą katuję nieustannie a to na kompie a to w odtwarzaczu mp3. Lubię z niej praktycznie każdy utwór, choć najbardziej to zdecydowanie schizoidalnego gościa XXI wieku(najbardziej mi się podobają te króciutkie przerwy w graniu) oraz tytułowy znany mi już wcześniej z radia.
Tak, debiut to zdecydowanie ich najlepsza płyta, ale niestety chyba jedyna której jestem w stanie w całości słuchać, a im dalej w las to...
Nie potrafię ogarnąć za bardzo "Islands" ani "Red", ale może potrzeba do tego czasu, no nie wiem. Z lat 70-tych to tak naprawdę ubóstwiam tylko jeden kawałek - "Great Deceiver".
Lata 80-te to już zupełnie inne brzmienia, inne klimaty, ba zespół nie tylko pod tym względem przeszedł metamorfozę... słyszałem też o licznych zmianach personalnych wśród których z klasycznego składu ostał sie tylko Fripp, co więcej zespół chyba miał też zmienić nazwę.
Spośród "Discipline", "Beat" i "Three Of A Perfect Pair" zdecydowanie najbardziej lubię tą pierwszą chociaż wszystkie 3 brzmią do siebie cholernie podobnie.
W latach 90-tych już zespół powrócił do zdecydowanie lepszego grania, zaś ostatnia dekada to już do mnie nie przemawia i dwie ich ostatnie studyjne płyty uważam za najsłabsze w całej ich dyskografii. Momenty co prawda są, ale to za mało. I nawet nie chce mi się ich katować tak jak pozostałych w celu odkrycia tego "czegoś" bo jakoś tego "czegoś" w ogóle tam nie wyczuwam by to było. Może to jednak dobrze dla mnie, że już darowali sobie dalsze granie i nic więcej studyjnego już nie nagrali.
Z koncertówek znam na razie tylko "Earthbound", a za resztę w najbliższym czasie brać się raczej nie zamierzam bo tyle ich jest, że chyba w życiu ich nie ogarnę.
Jeszcze sobie pozwolę skomentować okładki płyt, które IMO są jednymi z najdziwniejszych jakie widziałem - te z ich pierwszego okresu niewątpliwie przyciągają oko, choć np. okładka do "Lizard" jest jakby trochę przeładowana. Te z lat 80-tych są proste i banalne, składające się właściwie tylko z jednego znaku, ale to też dobrze, bo jednak przyciąga oko i człowiek aż chce rozkminić ich symbolikę. Ale te ostatnie okładki to już sa po prostu... tak marne, że w ogóle się nie rzucają w oczy, a ta do "THRAK"... Boże, co to kurwa jest?! O_o Jakaś dziura na klamkę czy jak? Tzn. chyba nie, ale takie było moje pierwsze skojarzenie.
Zdaje się, że pojawiały się tutaj na forum liczne porównania tej grupy do Pink Floyd i że to właśnie Crimsoni sa uznawani za mistrzów rocka progresywnego... ja chyba jednak wolę Floydów. Za mistrzostwo progresji to ja uważam chyba tylko debiut Crimsonów. _________________
"Lepiej pić piwo niż nie" - Paulo Coelho |
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Sro Gru 22, 2010 12:22 pm Temat postu: |
|
|
Daj więcej szans Islands i Red, nie zawiedziesz się skoro lubisz debiut Bo to muzyka niebanalna, trzeba trochę czasu. Szczególnie tytułowy tej pierwszej i Starless, które zamykają płytę.
W sumie zdałem sobie sprawę, że znam 3 płyty i wszystkie to u mnie 10/10. Co dalej? Albo dobra od początku polecę bo chcę znać wszystko _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Sro Gru 22, 2010 12:53 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Twórczość zespołu jest strasznie zróżnicowana jak dla mnie i różnie przyswajalna. |
I właśnie to jest największą zaletą. Debiut miażdży na początku, resztę płyt docenia się z czasem. Przynajmniej ja tak miałem. Chyba najbardziej przyswajalne poza nim są Posejdon i Red. Ale doskonale Cię rozumiem, też swego czasu rzuciłem się napalony na całą dyskografię i mnie odrzuciło.
Cytat: | Lata 80-te to już zupełnie inne brzmienia, inne klimaty, ba zespół nie tylko pod tym względem przeszedł metamorfozę... słyszałem też o licznych zmianach personalnych wśród których z klasycznego składu ostał sie tylko Fripp, co więcej zespół chyba miał też zmienić nazwę. |
Nie ma czegoś takiego, jak klasyczny skład King Crimson Zmiany interpersonalne to tam były non stop - już po pierwszej płycie Fripp wywalił połowę zespołu. W sumie to dlatego te płyty z lat 70-ych są tak różnorodne - prawie na każdej to właściwie inny zespół. Wyjątkiem jest Posejdon, w którym mieli właściwie za zadanie skopiować debiut.
A okładka THRAK jest akurat jedną z moich ulubionych. Chociaż nie mam pojęcia co przedstawia. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
Kubolski
Dołączył: 05 Mar 2010 Posty: 1270 Skąd: Stare Polesie
|
Wysłany: Sro Gru 22, 2010 1:23 pm Temat postu: |
|
|
Z ich płyt z lat 80. faktycznie najlepsza jest "Discipline" i co do tego w zasadzie nie ma dyskusji Przetarli wtedy szlaki nowym stylem, Fripp zrobił totalną rewolucję w swojej muzyce.
Co do ich dokonań prog-rockowych, to najbardziej ubóstwiam "Red" - czysty mhrrrok. Debiut też jest świetny, ale takiego "Epitaph" to już słuchać nie mogę. Generalnie to dość niedoceniane są płyty "Lizard" i "Islands", a przecież niesłusznie, bo na nich też znalazła się świetna muzyka.
Spoko, Mefju, KC jest jak SOAD - trzeba do niego dojrzeć |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Gru 22, 2010 3:40 pm Temat postu: |
|
|
Kubolski napisał: |
Spoko, Mefju, KC jest jak SOAD - trzeba do niego dojrzeć |
właśnie zdobłeś mój głos na człowieka rokuw przyszłym notowaniu :**
i prawdę mówią daj reszcie trochę czasu. Zwłaszcza Wsypy.. przepiękna płyta zdecydowanie ich top 3 dla mnie (chociaż debiut, red i PTB też ich top 3 ). Każdy chyba miał tak, że na początku tylko debiut, debiut, debiut plus ewentualnie Starless. A jak ktoś tak nie miał to jest Fenderkiem i tyle w tej kwestii.
I.. no kaman Power to Believe nie chwyta? Przecież to jedna z najlepszych płyt tej dekady.
Z lat 80ątych znam jedynie Discipline i tyle mi wystarcza na razie. Z resztą troszkę nei rozumiem takiego latania przez całą dyskografię jeżeli tylko jedna płyta chwyta. Nie wiem ja do tej pory nie mogę ogarnąć SBB (choć nie słuchałem jej ponad pół roku więc pewnie też dlatego)
W ogóle to tego Thraka warto by poznać bo podobno mocna pozycja. _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
Mefju
Dołączył: 27 Cze 2008 Posty: 2871 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Sro Gru 22, 2010 5:02 pm Temat postu: |
|
|
Kubolski napisał: | Spoko, Mefju, KC jest jak SOAD - trzeba do niego dojrzeć |
Niestety ale nie trafiłeś u mnie z tą analogią. SOAD wszedł mi od razu, to IMO jeden z najłatwiej przyswajalnych zespołów, zwłaszcza dla mnie, bo ja lubię darcie ryja na różne sposoby! xD _________________
"Lepiej pić piwo niż nie" - Paulo Coelho |
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sro Gru 22, 2010 10:59 pm Temat postu: |
|
|
NAR napisał: | W ogóle to tego Thraka warto by poznać bo podobno mocna pozycja. |
Potwierdzam, na prawdę mocna płyta, mnóstwo dziwnych dźwięków, na pewno specyficzna na pewien sposób, ale nie jest też trudna w odbiorze. Świetny krążek! |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 8:19 pm Temat postu: |
|
|
Zrobiłem sobie playlistę z samych karmazynowych ballad z lat 70. Zresztą nie pierwszy raz. Dwie refleksje: 1. Żaden zespół tyle takich pięknych i jakby to powiedzieć głupio, szlachetnych ballad nie nagrał chyba. 2. Starego King Crimson lepiej się słucha utworami niż albumami. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 9:05 pm Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z obydwoma, w życiu bym już nie wziął Reda czy In The Courta na raz, za dużo emocji na raz, zresztą nie są aż tak odczuwalne (emocje) jak osobno. Nawet mam 2 razy mniejsze ciary w końcówce Starless jak przesłucham całą płytę. _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
Kubolski
Dołączył: 05 Mar 2010 Posty: 1270 Skąd: Stare Polesie
|
Wysłany: Wto Sty 18, 2011 3:48 am Temat postu: |
|
|
W życiu bym nie pomyślał, żeby starego King Crimson słuchać "na kawałki". A fuj! Płyta to płyta, jedziemy od początku do końca... Na "Red" jedynie odpuszczam "Providence", bo nudne i ni ch...a nie pasuje do reszty muzyki.
A teraz coś z innej, ale jednak tej samej beczki:
http://www.youtube.com/watch?v=j0zPUxJ0gZ8
Ha! To się nazywa MOCNA inspiracja |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Wto Sty 18, 2011 3:54 am Temat postu: |
|
|
Kubolski napisał: | Płyta to płyta, jedziemy od początku do końca... |
Kubolski napisał: | Na "Red" jedynie odpuszczam "Providence", bo nudne i ni ch...a nie pasuje do reszty muzyki. |
_________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
Kubolski
Dołączył: 05 Mar 2010 Posty: 1270 Skąd: Stare Polesie
|
Wysłany: Wto Sty 18, 2011 3:55 am Temat postu: |
|
|
To się nazywa "wyjątek", katrze. |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Wto Sty 18, 2011 4:24 am Temat postu: |
|
|
O to chodzi, na każdej ich płycie jest taki wyjątek właściwie. Czasem więcej niż jeden. Słuchanie King Crimson płytami jest przereklamowane. To nie concept-albumy, nawet na debiucie jest The Illusion. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Sty 18, 2011 2:15 pm Temat postu: |
|
|
no, za to co Fripp zrobił z Illusion to się go powinno zamknąć w pokoju z całodziennym słuchaniem Behemotha. Na słuchawkach.
Tak to były album idealny, a tak to muszę przewijać tę drugą część Moonchilda. Z resztą ogólnie czasem mam wrażenie, że niektóre rzeczy Crimsonów są (uwaga, uwaga) przeintelektualizowane .Z Illusion i Providence na czele. _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Wto Sty 18, 2011 5:12 pm Temat postu: |
|
|
No własnie, Moonchild to byłby mój ulubiony utwór Crimsonów ever po Starless, gdyby nie druga część _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
Kubolski
Dołączył: 05 Mar 2010 Posty: 1270 Skąd: Stare Polesie
|
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 11:30 pm Temat postu: |
|
|
Zawsze można sobie zrobić wersję skróconą, odcinając drugą część
A co do "Providence", to już na "Starless And Bible Black" by dużo lepiej pasował. Bo na zwartym "Red" brzmi po prostu jak zapychacz.
@kater: Coś w tym jest, co napisałeś. Bo na drugiej płycie jest np. taki "Devil's Triangle", eufemizując - dość ciężkostrawny |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 11:40 pm Temat postu: |
|
|
Jak można w ogóle cokolwiek innego brać pod uwagę jako drugie za/obok Starless kiedy ten zespół ma na koncie coś takiego jak Islands...? _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 11:41 pm Temat postu: |
|
|
Devil's Triangle ma momenty z tego co pamiętam, dawno nie słyszałem. Ale właśnie - momenty. Tak samo na innych płytach - na Lizardzie jest zupełnie nieznośne Happy Family, na Larksach - skrzypcowa część suity (serio, gdyby wyciąć jak najwięcej partii Crossa, utwór by tylko zyskał), na S&BB jest choćby tytułowy albo Mincer, a na Red i debiucie - wspomniane Providence i Illusion. Tylko Islands jest wyjątkiem od tej reguły i dlatego m.in. to ich najlepsza płyta. ;] _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 11:42 pm Temat postu: |
|
|
I’m a dinosaur, somebody is digging my bones!! |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 11:47 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Jak można w ogóle cokolwiek innego brać pod uwagę jako drugie za/obok Starless kiedy ten zespół ma na koncie coś takiego jak Islands...? |
amen.
Islands to cos po prostu nie z tej ziemi. Szczyt piekna i subtelnosci.
a Devil's Triangle wcale nie byl taki zly. Ba byl dobry nawet. Ale tez sobie musze przypomniec. Pamietam ze cytat z ITCOTCK roxowal mocno. _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
Kubolski
Dołączył: 05 Mar 2010 Posty: 1270 Skąd: Stare Polesie
|
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 11:48 pm Temat postu: |
|
|
Widzę, że sporo fanów "Islands" tutaj... Ciekawe, płyta uważana jest za niedocenianą, a tutaj taki front poparcia... Ale nie dziwię się, bo płyta faktycznie jest znakomita. |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 11:50 pm Temat postu: |
|
|
Lemur + Islands = Wielka Nieskończona Miłość _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 11:51 pm Temat postu: |
|
|
Druga połowa Islands (albumu) miecie, bo pierwsza nie porywa mnie za bardzo. Ale swoją drogą, najbardziej klimatyczny album KC to dla mnie THRAK. Genialnie się tego słucha o tej porze. |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 11:51 pm Temat postu: |
|
|
KrzysiekP napisał: | I’m a dinosaur, somebody is digging my bones!! |
To akurat zajebisty kawałek jest. I nawet Belew roxuje wokalnie, o ile wog'le w jego przypadku można mówić o wokalnym roxowaniu. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 11:54 pm Temat postu: |
|
|
kater napisał: | KrzysiekP napisał: | I’m a dinosaur, somebody is digging my bones!! |
To akurat zajebisty kawałek jest. I nawet Belew roxuje wokalnie, o ile wog'le w jego przypadku można mówić o wokalnym roxowaniu. |
Jasne, że zajebisty. A Belew roxuje też w Walking On Air. Mam do tego zboczenie. |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 11:56 pm Temat postu: |
|
|
KrzysiekP napisał: | kater napisał: | KrzysiekP napisał: | I’m a dinosaur, somebody is digging my bones!! |
To akurat zajebisty kawałek jest. I nawet Belew roxuje wokalnie, o ile wog'le w jego przypadku można mówić o wokalnym roxowaniu. |
Jasne, że zajebisty. A Belew roxuje też w Walking On Air. Mam do tego zboczenie. |
Miałem to chyba na drugim miejscu w top10 Ale akurat wokal to najsłabsza część tego kawałka, wg mnie. Belew ma to samo co LaBrie, tylko w mniejszym stopniu - za bardzo się stara i przeżywa. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 11:57 pm Temat postu: |
|
|
Islands i tak jest na 2-gim miejscu u mnie, ale jakby Moonchild był tak genialny jak początkowe kilka minut (w sumie 2:30) to mielibyśmy dopiero prawdziwy szczyt subtelności. _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Sty 20, 2011 12:04 am Temat postu: |
|
|
Moonchild bylby genialny gdyby go po prostu zakonczyli, a nie wydluzali na sile. Ale nie Robert wszedl do studia zobaczyl co chlopaki zmajstrowali i krzyknal "ej to jest niezle! Ale brakuje tu jeszcze jakiegos malego onanizmu", a nastepnie usiadl i zniszczyl jedna z najpiekniejszych melodii Crimsonow ;f _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
Kubolski
Dołączył: 05 Mar 2010 Posty: 1270 Skąd: Stare Polesie
|
Wysłany: Czw Sty 20, 2011 12:10 am Temat postu: |
|
|
Fripp nic nie zniszczył. Naprawdę, co wam to przeszkadza - skróćcie sobie utwór w Audacity czy gdzieś tam i po sprawie.
Prawdziwy onanizm to dopiero solo Davida Crossa w "Larks' Tongues I". |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Czw Sty 20, 2011 12:15 am Temat postu: |
|
|
Jedno i drugie to ten sam onanizm. Właściwie to nie jest odpowiednie słowo - onanizm powinien chyba kończyć się wybuchem. To raczej strasznie długie drapanie się po jajkach. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
|