FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
Religia - czyli Jesus Save Us !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> FreestyleForum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lemur
Moderator


Dołączył: 13 Maj 2005
Posty: 5251
Skąd: z Komitetu Centralnego

PostWysłany: Pon Maj 14, 2007 8:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Załóżcie temat o rzodkiewce a i tak doczekacie się w nim wpisu Gohana o feministkach Wink
_________________
Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010

Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
mike



Dołączył: 26 Sie 2004
Posty: 4802
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon Maj 14, 2007 8:13 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

le_mmor napisał:
Załóżcie temat o rzodkiewce a i tak doczekacie się w nim wpisu Gohana o feministkach Wink


Uzasadnione. Rzodek jest przecież feministką...nie?
_________________
QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać Wink

http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! Very Happy (aktualizacje w każdy cojakiśczas)

Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)

C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
jagaciarz



Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 670
Skąd: Zgierz

PostWysłany: Wto Maj 15, 2007 3:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W zasadzie w kwestii wiary,praktykowania itp. mógłbym się podpisać pod postem Misia.
_________________
That time will come,one day you'll see when we can all be friends
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Mariusz



Dołączył: 17 Maj 2005
Posty: 2411
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Sro Maj 16, 2007 11:56 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kwestia moje wiary przedstawia się następująco- wierzę, choć nie praktykuję...Może popełniam wielki grzech, bo w końcu studiuję teologię, ale takie, a nie inne wydarzenia skutecznie mnie odstraszyły od uczęszczania na msze...Czyli katolik, lecz nie praktykujący!
_________________
There Must Be More To Life Than This
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Gość






PostWysłany: Sro Maj 16, 2007 1:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mariusz napisał:
Kwestia moje wiary przedstawia się następująco- wierzę, choć nie praktykuję...Może popełniam wielki grzech, bo w końcu studiuję teologię, ale takie, a nie inne wydarzenia skutecznie mnie odstraszyły od uczęszczania na msze...Czyli katolik, lecz nie praktykujący!

W takim razie powinieneś wiedzieć że osobę chodząca i należąca do kościoła nazywamy katolikiem.
Powrót do góry
Mariusz



Dołączył: 17 Maj 2005
Posty: 2411
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Sro Maj 16, 2007 1:40 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
W takim razie powinieneś wiedzieć, że osobę chodzącą i należącą do kościoła nazywamy katolikiem.


Według ciebie, a według mnie to, ze nie praktykuję, nie oznacza wcale, że nie należę do Kościoła! Religia opiera sie- moim zdaniem- na głębokiej wierze,a ja jestem taką osobą! Nie można nikogo pozbawiać wyznania tylko dlatego, ze taka osoba nie praktykuje!
_________________
There Must Be More To Life Than This
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Monior vel. MoniQue(en)



Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 1683

PostWysłany: Sro Maj 16, 2007 1:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Mariusz



Dołączył: 17 Maj 2005
Posty: 2411
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Sro Maj 16, 2007 1:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Mario


Hm, już dawno nikt mnie tak nie nazwał...
_________________
There Must Be More To Life Than This
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Gość






PostWysłany: Sro Maj 16, 2007 2:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Monioł się nie mylił. Miałam dokładnie to na myśli
Proszę się nie pocić Wink
Powrót do góry
Marysia



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 815
Skąd: Krakoff

PostWysłany: Sro Maj 16, 2007 3:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja chodzilam do szkloy katolickiej i pamietam, jak koledzy posadzili naszego klasowego misia Puchatka Bez Koszulki zwanego Zdzichem, na stojaku na doniczki z kartka "Jestem katolikiem niepraktykujacym". A ze bylo to tuz przed lekcja religii, to ksiadz nam strzelil kazanie, ze nie ma katolikow niepraktykujacych. Bla bla bla bla.

To tyle tytulem wstepu.
_________________
My mind is going.... i can feel it.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Qnegunda



Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2030
Skąd: Poznań/Warszawa

PostWysłany: Sro Maj 16, 2007 4:13 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

le_mmor napisał:
Qnegunda napisał:
Agnostycyzm jest dla mnie zbyt wygodnym, żeby nie powiedzieć wygodnickim, rozwiązaniem;


To właśnie raczej ateizm jest wygodnym, żeby nie powiedzieć prostackim rozwiązaniem - aaa, nie wierzę, Boga nie ma. No i fajnie, tak sobie uważam, nie mam wątpliwości. Tylko na jakich przesłankach?
Właśnie agnostycyzm, który polega na ciągłym konfrontowaniu różnych wątpliwości, na ciągłej niepewności, niewiedzy itd jest znacznie bardziej skomplikowany i niejednoznaczny.

Przecież to właśnie agnostyk Ci powie, że dyskusja nt. istnienia bądź nieistnienia Boga nie ma sensu, bo nie ma wystarczających dowodów potwierdzających którąkolwiek z tych tez. A więc rezygnuje z dyskusji i nawet nie próbuje wytłumaczyć sobie tej kwestii. Nie stwierdzam, broń Szatanie, że to coś złego, ale to jest bardzo wygodne rozwiązanie. Ateista stawia sobie przynajmniej jakąś tezę i tak samo jak chrześcijanin lub ktokolwiek praktykujący jakąs religię stara się znaleźć uzasadnienie dla swojego zdania.

Don Samael Razz napisał:
Qnegunda napisał:
poza tym uważam, że brak dowodów jest wystarczającym dowodem na nieistnienie.

Tu akurat może być różnie. Przez całe wieki ludzie, z uwagi na brak odpowiednich narzędzi poznawczych, nie mieli dowodów na istnienie dajmy na to pulsarów czy chociażby na to dlaczego słońce świeci. Czy to znaczy, że wówczas pulsary nie istniały albo, że w słońcu nie dochodziło do syntezy termojądrowej?

Tak, tyle że wiara jest wszechobecna, każdy potrafił w jakiś sposób ją zidentyfikować i skonfrontować się z nią. A jeśli chodzi np. o pulsary, ludzie doświadczali w jakimś tam (nikłym zresztą) stopniu tych zjawisk, nie potrafiąc ich zidentyfikować (co z kolei, jak już zauważył Monior, podciągali pod działalność siły wyższej); natomiast wiara i kwestie związane z Bogiem dotykały ich praktycznie przez cały czas.
_________________
W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Mariusz



Dołączył: 17 Maj 2005
Posty: 2411
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Czw Maj 17, 2007 10:06 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kot napisał:
Monioł się nie mylił. Miałam dokładnie to na myśli
Proszę się nie pocić Wink


Ok, I Understand... Wink
_________________
There Must Be More To Life Than This
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Misiu



Dołączył: 21 Sty 2005
Posty: 3580
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pią Paź 16, 2009 1:57 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

BeBe napisał:
Bo? Co jest w nim takiego "obraźliwego"? Bawi mnie koronowanie obrazów? O ile mnie pamięć nie myli, pomysł koronowania Chrystusa na króla Polski wyśmiał nawet kościół. Paranoja.

"Katolicy są zabawni." Dzięki.
"Modlenie się do obrazów jest chore." Dzięki.

Trudno mi powiedzieć, czy jestem katolikiem, ale dla mnie brzmi to strasznie nie w porządku. Zresztą, tak to chyba zazwyczaj jest z kwestiami religijnymi. Łatwo urazić, łatwo się nie zrozumieć. I tak dalej.
_________________
Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.

Moje zdjęcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
BeBe



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 4252
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Pią Paź 16, 2009 2:28 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
"Katolicy są zabawni." Dzięki.


To tylko moja opinia Wink Jako obserwator i z zewnątrz i z wewnątrz widzę, że wiara katolicka, zwłaszcza w naszym kraju, bardzo często zaczyna się i kończy w budynku kościoła. A i to czasem na pokaz.

Cytat:
"Modlenie się do obrazów jest chore." Dzięki.


No bo prawda jest taka, że jeżeli się modlę to nie potrzebuję do tego obrazu w koronie z wymiennymi sukienkami, prawda? No, tak czy nie?
Obraz to nie lalka Barbie, żeby ubierać ją stosownie do okazji, a Bóg i religia to nie pokemony, które można zbierać.
_________________
Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
art_mar



Dołączył: 28 Cze 2004
Posty: 1247
Skąd: Tarnów

PostWysłany: Pią Paź 16, 2009 7:28 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

BeBe napisał:
Cytat:
"Katolicy są zabawni." Dzięki.

To tylko moja opinia Wink Jako obserwator i z zewnątrz i z wewnątrz widzę, że wiara katolicka, zwłaszcza w naszym kraju, bardzo często zaczyna się i kończy w budynku kościoła. A i to czasem na pokaz.
Cytat:
"Modlenie się do obrazów jest chore." Dzięki.

No bo prawda jest taka, że jeżeli się modlę to nie potrzebuję do tego obrazu w koronie z wymiennymi sukienkami, prawda? No, tak czy nie?
Obraz to nie lalka Barbie, żeby ubierać ją stosownie do okazji, a Bóg i religia to nie pokemony, które można zbierać.


Generalizowanie, że katolicy są zabawni nie jest dobre, o czym pewnie wiesz, bo to zbyt duża i zbyt zróżnicowana grupa ludzi. Ja sam na przykład znam wiele osób, które nie tylko chodzą do kościoła co niedzielę, ale udzielają się w różnych ruchach i stowarzyszeniach katolickich i raczej zabawni nie są pod tym względem, jaki miałeś na myśli.

Modlenie się do obrazów nie jest chore, jeśli utożsamiają osobę/postać/zjawisko/blablabla (wypisałem parę opcji, żeby każdy sobie dobrał kim dla niego jest Bóg, itd.), z którą chcemy mieć kontakt. Modlitwa to pewien rodzaj kontaktu. Idąc tokiem myślenia, że modlenie się do obrazów jest chore, to chyba nie ma potrzeby ich posiadania. A skoro tak, to po co nam zdjęcia najbliższych, przyjaciół, znajomych? Czepiam się świadomie..
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG Tlen WP Kontakt
BeBe



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 4252
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Pią Paź 16, 2009 8:46 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Modlenie się do obrazów nie jest chore, jeśli utożsamiają osobę/postać/zjawisko/blablabla (wypisałem parę opcji, żeby każdy sobie dobrał kim dla niego jest Bóg, itd.), z którą chcemy mieć kontakt. Modlitwa to pewien rodzaj kontaktu. Idąc tokiem myślenia, że modlenie się do obrazów jest chore, to chyba nie ma potrzeby ich posiadania. A skoro tak, to po co nam zdjęcia najbliższych, przyjaciół, znajomych? Czepiam się świadomie..


Zdjęć znajomych nie otaczamy niemalże boską czcią, nie koronujemy ich, nie dajemy im medali, nie zmieniamy im ubrań. Nie widzisz tutaj przesady? Czy Abraham potrzebował obrazu, żeby mieć kontakt z Bogiem? A Chrystus? A pierwsi chrześcijanie?
Modlitwa to przede wszystkim rozmowa. Ale rozmowa duchowa. Nie potrzebujemy w niej jakiegokolwiek pośrednika - jesteśmy tylko ja i Bóg. I tak powinno być.
_________________
Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
art_mar



Dołączył: 28 Cze 2004
Posty: 1247
Skąd: Tarnów

PostWysłany: Sob Paź 17, 2009 11:56 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kiedyś tak było, owszem. Zgadzam się w pełni. Ale sądzę też, że ludzie naprawdę wierzący po prostu liczą na jakiś "wzrokowy" kontakt z Bogiem. "Wzrokowy" w tym sensie, że np. nawet jakby zaczęto budować kościoły bez żadnego wystroju wnętrz, a tylko jako "strefę modlitwy" (że tak to nazwę) to też mijałoby się to z celem, bo oczywiście można modlić się praktycznie rzecz biorąc zawsze i wszędzie. Natomiast fakt, że wielu ludzi wiąże z różnymi miejscami kultu religijnego swoje prywatne historie (np. uzdrowienie, itp.), a stąd często wychodzi otaczanie czcią również i wizerunków świętych i Boga (obrazów, figur, itp.). Gdybym żył 2000 lat temu i nagle przeniósł się w dzisiejsze czasy, to może zdziwiłbym się... teraz już nie.

Za Abrahama obrazów nie malowano, pomijając malowidła skalne, ale według Starego Testamentu, miał on prawie że żywy kontakt z Bogiem. Chrystus według mojej wiary jest Bogiem, więc w ogóle nie umieszczałbym Go w tej "klasyfikacji". Za czasów pierwszych chrześcijan też był problem z malowaniem obrazów, ale pierwsze świątynie, a przynajmniej tworzenie stałych miejsc spotkań na modlitwie już powstawały.

A co do samej modlitwy- to już tak czepiając się- to są jej różne rodzaje i każdy może na swój sposób się modlić.
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG Tlen WP Kontakt
Werty



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 1310

PostWysłany: Sob Paź 17, 2009 12:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tu nie chodzi o same obrazy ale o to że modląc się do spersonifikowanego wizerunku zanika sama idea wiary (nie zawsze ale często, szczególnie w takim kraju jak Polska)... a sam katolicyzm swoje rozrzedzenie w kwestii pośredników (bo tym są oficjalnie te wszystkie obrazki, wszyscy święci) wzięło z pogaństwa które mimo że w starochrześcijańskich czasach było tępione to jednak nadało decydujący kształt tej religii pomijając samą sferę władzy. Z praktycznego punktu widzenia można zakwestionować monoteizm tego wyznania...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
BeBe



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 4252
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Sob Paź 17, 2009 4:02 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

werty36 napisał:
Tu nie chodzi o same obrazy ale o to że modląc się do spersonifikowanego wizerunku zanika sama idea wiary (nie zawsze ale często, szczególnie w takim kraju jak Polska)... a sam katolicyzm swoje rozrzedzenie w kwestii pośredników (bo tym są oficjalnie te wszystkie obrazki, wszyscy święci) wzięło z pogaństwa które mimo że w starochrześcijańskich czasach było tępione to jednak nadało decydujący kształt tej religii pomijając samą sferę władzy. Z praktycznego punktu widzenia można zakwestionować monoteizm tego wyznania...


I to robią min. muzułmanie, pokazując, że w katolicyzmie nie czci się tylko Boga, ale boską cześć oddaje się też świętym, Maryi, Jezusowi (tutaj to jest jeszcze zrozumiałe, w końcu był i Bogiem i Człowiekiem) itd. Podważają monoteizm katolicki właśnie tą dziwaczną czcią obrazków etc.

Cytat:
Kiedyś tak było, owszem. Zgadzam się w pełni. Ale sądzę też, że ludzie naprawdę wierzący po prostu liczą na jakiś "wzrokowy" kontakt z Bogiem.


Nie zgadzam się. Inna sprawa, że nie spotkałem jeszcze naprawdę, gorliwie wierzącego katolika. Protestanta - tak. Zadziwiało mnie, jak już wspominany tutaj parę razy kolega kupował chleb jakiemuś żebrakowi, bądź jakiś napój, pocieszał go jakimś dobrym słowem. A ilu wiernych katolików przeszło obok widząc w nim tylko pijaka, a nie chorą istotę ludzką?
On uważa, że przedstawianie Boga, bądź modlenie się do obrazków to bałwochwalstwo - trudno mu się dziwić, w końcu tak jest napisane w Biblii.
_________________
Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Misiu



Dołączył: 21 Sty 2005
Posty: 3580
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Sob Paź 17, 2009 4:13 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A co z Żydami przy Ścianie Płaczu?

Rany, obraz, rzeźba czy budowla to zwyczajny element kultury. Naprawdę nie wiem, co w tym chorego. Można się z tym nie zgadzać (skoro same Przykazania Boże tego zabraniały), ale to przecież zupełnie normalne. Można to nazwać symboliką, inspiracją - jakkolwiek. Ale tym samym jest amulet na szczęście czy wrzucanie grosika do fontanny.
_________________
Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.

Moje zdjęcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Werty



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 1310

PostWysłany: Sob Paź 17, 2009 4:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Misiu napisał:
A co z Żydami przy Ścianie Płaczu?

Rany, obraz, rzeźba czy budowla to zwyczajny element kultury. Naprawdę nie wiem, co w tym chorego. Można się z tym nie zgadzać (skoro same Przykazania Boże tego zabraniały), ale to przecież zupełnie normalne. Można to nazwać symboliką, inspiracją - jakkolwiek. Ale tym samym jest amulet na szczęście czy wrzucanie grosika do fontanny.
Elementem kultury tak... i znowu podkreślam... jeśli chodzi o samą Bibblię i praktykowanie jej... rzecz się ma nieco inaczej... cała ta symbolika dla prostych ludzi jest często niezrozumiała, niedostrzegalna a co za tym idzie profanowana... zwykłe codzienne praktykowanie sprowadza się do czystej dosłowności
Trójca Św. jest wynikiem przede wszystkim rozwoju kulturowego ludzkości... spotyka się ją nie tylko w religii chrześcijańskiej... jest tak naprawdę archetypem jej rozwoju... Jung w swojej rozprawie mądrze to ujął że odnoszenie irracjonalnych aspektów religii do racjonalnych kryteriów mija się z celem i zawsze prędzej czy później skończy się brakiem zrozumienia tej irracjonalności nie mówiąc już o próbie ośmieszenia...
nic nie bierze się znikąd
Ojciec, Syn Boży, Duch Święty - każdy wynika z każdego... To w gruncie rzeczy jedna postać - Bóg - tylko że te trzy postacie uzmysławiają sposób postrzegania samej boskości a co za tym idzie rzeczywistości

sorry nieco się zagalopowałem ale właśnie przerabiam całą tą symbolikę jungowską Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Qnrad



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 1092
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob Paź 17, 2009 11:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

BeBe napisał:
Podważają monoteizm katolicki właśnie tą dziwaczną czcią obrazków etc.


Nie modlisz się DO świętego, tylko prosisz go o wstawiennictwo przed Bogiem. Tak jest łatwiej i tylko tyle, sam święty nie ma żadnej mocy jako własnej. Proste - wszystko pochodzi tak naprawdę od Boga, a jeśli komuś lepiej modlic się myśląc o świętym który miał podobne do własnego życie to... czemu nie?
_________________
bardzo mało czasu na forum, niestety...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Werty



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 1310

PostWysłany: Sob Paź 17, 2009 11:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Qnrad napisał:

Nie modlisz się DO świętego, tylko prosisz go o wstawiennictwo przed Bogiem. Tak jest łatwiej i tylko tyle, sam święty nie ma żadnej mocy jako własnej. Proste - wszystko pochodzi tak naprawdę od Boga, a jeśli komuś lepiej modlic się myśląc o świętym który miał podobne do własnego życie to... czemu nie?
Modlisz się do świętego również z powodu JEGO predyspozycji które nadali mu ludzie. Mam tu na myśli to że określone postacie są opiekunami określonych postaw, cech itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Dominik89



Dołączył: 23 Lut 2005
Posty: 2187
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob Paź 17, 2009 11:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja mam pytanie.
Co w/g religii katolickiej stało się z ludźmi którzy zmarli przed narodzinami Jezusa i ze względów dość oczywistych nie mogli w niego wierzyć ?
Mówię tu o starożytnej Grecji, Egipcie, Sumerach...

Czy:

A. Poszli do piekła bo w niego nie wierzyli
B. Poszli do czyśćca żeby się zastanowić i wybrać poprawną odpowiedź

Jakiś bardzo religijny koleś tłumaczył mi w maju że są w wiecznym czyśccu, ale nie za bardzo kumam.

Ktoś pomoże ?
_________________
Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Majkel



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 390
Skąd: Oświęcim

PostWysłany: Nie Paź 18, 2009 12:07 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie chcę, żeby ktoś to odczytał jako złośliwość, ale prawdą jest, że gdyby statystycznie zebrać ilość osób mających równe szanse na zbawienie to nie wyszedł by nawet 1% całości (odejmujemy ludzi żyjących przed Chrystusem, nie-chrześcijan, a w skrajnej formie nawet nie-katolików po narodzeniu Jezusa, potem zaś nieochrzczone niemowlęta, zmarłe embriony/płody itd.) Wink Wiem, że wiary nie da się pojmować w sposób matematyczny, ale samo to zestawienie tworzy kuriozalny obraz Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Qnrad



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 1092
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie Paź 18, 2009 12:15 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ludzie, którzy nie dowiedzieli się o Bogu, Jezusie (dalej są tacy na świecie) mogą dostąpic zbawienia pod warunkiem... dobrego życia, zgodnego z sumieniem, przecież Bód kocha wszystkich i niemożliwe żeby nie dał im szansy. Czyli szanse na zbawienie Sokratesa są, Kserksesa raczej nie Wink
_________________
bardzo mało czasu na forum, niestety...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Majkel



Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 390
Skąd: Oświęcim

PostWysłany: Nie Paź 18, 2009 12:21 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co jest, stwierdzając na margiesie, zupełnie nielogicznym wywodem (nie atakuję tutaj ciebie, wiem, że przedstawiasz tylko wykładnię Kościoła Katolickiego Wink ). To wszystko wzięte do kupy przypomina bardziej grę w ruletkę niż faktyczną formę "nagrody" za dobrze przeprowadzone życie doczesne... Zresztą sama religia podlega tutaj dosyć istotnym ewolucjom (zaś najbardziej zabawne były niegdysiejsze "kłótnie" o istnienie rzekomej Otchłani dla nieochrzczonych płodów i niemowląt). Jak jednym dokumentem, zarządzeniem można odwołać odwieczny rzekomo, niepodważalny fakt? Sam czyściec też ma bardzo wątpliwe podwaliny teologiczne, no ale to już chyba temat na inną (i dużo dłuższą) dysputę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Qnrad



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 1092
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie Paź 18, 2009 12:30 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gry w ruletkę? Co to jest niebo? Jeśli ktoś liczy na latanie w chmurkach, rozmawianie ze starymi znajomymi i oglądanie meczów z Ziemi, a piekło jako gary ze smołą - to jest tłumaczenie dobre dla dzieci, którego powinniśmy się pozbyc dorastając. Bóg=Miłośc, przewyższająca wszystko co istnieje i mogąca stworzyc cały świat. Jeśli to zrozumiemy (co nie jest łatwe, jeśli nawet możliwe) to juz jest dobrze, możemy podporządkowac siebie naszym wartościom wynikającym z tego...
_________________
bardzo mało czasu na forum, niestety...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Fenderek



Dołączył: 14 Lis 2003
Posty: 13423

PostWysłany: Nie Paź 18, 2009 12:36 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Qnrad napisał:
Ludzie, którzy nie dowiedzieli się o Bogu, Jezusie (dalej są tacy na świecie) mogą dostąpic zbawienia pod warunkiem... dobrego życia, zgodnego z sumieniem

A ci którzy wiedli nie tylko dobre ale wręcz wspaniałe i absolutnie godne naśladowania życie ale nie przyjęli Chrystusa i nie byli katolikami mimo wiedzy o tej religii nie będą zbawieni? Bo jezeli tak, to... po raz kolejny przekonam się, że nie mam ochoty mieć z tą religią wiele wspólnego... Wybaczcie, ale nie kupuję dosłownej wizji Absolutu, który ma ludzkie przywary i musi być czczony żeby zauważyć, że ktoś jest dobrym człowiekiem. Mówimy tutaj o bardzo nieładnym rodzaju miłości, który od czegoś zależy. A mnie by się wydawało, że miłość boska powinna być najpiękniejsza z możliwych, czyli... bezinteresowna, taka na jaką nas tu na ziemi nie stać...
Zresztą, ja mam wrażenie, że większość religii (nie tylko katolickiej- choć w niej motyw winy chyba jest najbardziej rozwinięty) opiera się na tym, ze jesteśmy z gruntu źli (grzech pierworodny, potrzeba wiary w Chrystusa by być dobrym i dostąpić zbawienia bądź wręcz strach przed wielką karą potzrebny do tego by ludzie byli dobrzy i nie grzeszyli). Mnie osobiście bardzo się to nie podoba. To co ja widzę, to ze wszyscy najgłośniej o Bogu krzyczący są największymi sukinsynami (wyjątki oczywiście są, ale potwierdzają regułę; zazwyczaj najbardziej religijne i postępujące według tego co uczy ich religia są osoby się tym nie afiszujące- są religijen i nawet o tym mówią, ale nie odstawiają żadnych krucjat), z kolei znam wiele osób absolutnie nie praktykujących (albo wręcz nie wierzących, ale takich, które przywracają człowiekowi wiarę w ten świat. Widzę ogromną hipokryzję, stworzoną zresztą przez człowieka. Wolę skupić się na tym by codziennie być lepszym człowiekiem, który wybiera dobro ponad zło nie dlatego ze boi się piekła, ale dlatego że współczuje innej osobie, której zło wyrządziłoby krzywdę niż na tym, by wypełnić wszystkie obrządki i obowiązki potrzebne do tego, by przejść przez jakiś przedziwny test czy jestem godny czy nie.
Nie dzielę ludzi ze względu na orientację seksualną, kolor skóry a już na pewno nie religię- dzielę ich tylko na dobrych i złych. Idea, że Absolut patrzy na to inaczej jest dla mnie osobiście (podkreślam- dla mnie!!!) absolutnym absurdem i nie do przyjęcia. To jest IMO pomysł organizacji, bo takie postawienie sprawy przez kościół w oczywisty sposób zapewnia ogromną władzę nad ludźmi.

Jakby ktos miał jakieś wątpliwości- jestem agnostykiem. Wink A żeby to konkretniej zabarwić- to zdaje się jest teizm agnostyczny Wink
Czyli najprościej- wierzę w Boga, odrzucam co ludzkie. Czyli religię.
_________________


Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.

A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/


Ostatnio zmieniony przez Fenderek dnia Nie Paź 18, 2009 12:46 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Qnrad



Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 1092
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie Paź 18, 2009 12:46 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Najprawdopodobniej masz rację - tu już każda religia stara bronic się swojej, 'właściwej' (oczywiście JEDYNEJ właściwej) wersji, nawet jeśli nie dla korzyści materialnych to, żeby przetrwac, bądź naprawdę wierząc że o to chodzi.

Myślę, że samo poszukiwanie, szczera chęc dowiedzenia się kim jestem, kim jest ten, który mnie stworzył i czego ode mnie chce to juz naprawdę bardzo, bardzo dużo. Nie zapalenie świeczek czy założenie koszuli w ten lub inny dzień, ale myślenie z odpowiednim nastawieniem - jak chcę życ, co potem? Chyba to jest właśnie całe człowieczeństwo, świadomośc nie tylko tego że się umrze, ale też wniosek - muszę coś zrobic teraz.

Motyw człowieka z gruntu złego można by zastąpic człowiekiem bezwzględnie kochanym, w nieludzki sposób. Człowiek mówi - kocham innego człowieka, ale tylko wtedy, kiedy on jest mój, taki jak ja chcę. Jeśli mnie zostawi, obrazi, zdradzi i o mnie zapomni - uciekamy. Bóg kocha idealnie, zawsze na nas czeka, nawet jeśli całe życie zabijaliśmy jego dzieci i wymyślaliśmy mu. Jak dla mnie najciekawsze i najbardziej przyciągające w chrześcijaństwie jest przyjście Boga na świat w ludzkiej postaci, aby nas kochac i umrzec, cos czego gdzie indziej nie znajdziemy. Bóg nie surowy, ale taki jak my, czy to nie jest piękne?
_________________
bardzo mało czasu na forum, niestety...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> FreestyleForum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 2 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek