Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie Mar 14, 2010 8:16 pm Temat postu: |
|
|
Nagonki na muzułmanów. Bo w Stanach - wiadomo - po 11 września poszło pełną parą, tam potencjalne niebezpieczeństwo trwa już od dziewięciu lat. Ale w Wielkiej Brytanii piekło rozpętało się dopiero cztery lata później, choć była ona bliskim sojusznikiem USA już dużo wcześniej i swoje wojska też już wysłała wcześniej. Czy przed zamachami w Londynie, ale już po zamachach na World Trade Center też tak panikowano? _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Nie Mar 14, 2010 9:11 pm Temat postu: |
|
|
Panikowano. To znaczy to faktycznie na dobre rozpętało się po zamachach w Londynie, ale także po nieudanym zamachu w Glasgow bodaj. Ale też już byłą panika po 9/11 (a właściwie 11/9 tylko Amerykanie wszystko muszą mieć odwrotnie- daty, język... ), przecież po zamachu w Madrycie naprawdę padł tutaj blady strach na wszystkich...
Tu też można na oskarżenie o terroryzm zamknąć kogokolweik na coraz dłużej, a walczy się o to by można było wręcz zamknąć jeśli nie bezterminowo to na naprawdę długo... a ile potrafi angielska policja i jej oddziały antyterrorystyczne przekonaliśmy się zaraz po zamachach, kiedy na jednej ze stacj metra (ba- tam gdzie mieszkałem! to byłą moja stacja!) zastrzelono studenta, który biegł na pociąg, miał słuchawki na uszach i nie słyszał okrzyków. Facet w ogóle nie był podobny do gościa którego pilnowali, ani z twarzy ani z sylwetki, pilnowany przez policjantów koleś był Afganistańczykiem, przypadkowa ofiara brazylijskim studentem kilka lat młodszym... Zrobiono tu nawet jekieś dochodzenie pod publiczkę, okazało się, ze nikt nie sprawdził nawet czy to właściwy facet- ba, jeden z odpowiedzialnych oficerów nigdy nawet nie widział zdjęcia gościa którego mieli pilnować... Facet został przez kilku oficerów powalony na ziemię i zastrzelony bodaj pięcioma (!) strzałąmi w głowę. Bez ostrzeżenia, bez pardonu. Taka tu byłą panika. Pamiętam doskonale oddziały policji na wszystkich stacjach kolejowych, metra, lotniskach, z psami, uzbrojone po zębay, karabiny takie jakie widziałemw cześniej tylko na filmach... No i oczywiście sami muzułmanie mieli z góry bardziej przesrane niż taki na przykład ja. Problem ze wszelkimi instrukcjami bezpieczeństwa jest taki, iż pozostawia on pole do interpretacji do obsługi. Czyli tak naprawdę daje obsłudze, ochronie władzę. A w większości niestety są to ludzie, którzy powinni mieć jasne rozkazy a nie jakiekolwiek pole do interpretacji, bo są debilami. To daje im w sumie jakby nie patrzec władzę. I potem działąją w taki sposób, ze nie używają zdrowego roządku w swoich działaniach tylko kierują się uprzedzeniami. Muzułmanie są winni wszelkim zamachom- to choćby nie było żadnych podstaw, prawie zawsze wszyscy na nich krzywo patrzą, jakoś wyjątkowo często wyławiani są do przeszukiwań i tych nowych skanerów, itd.
Problem w Anglii (i pewnie w Stanach) jest taki, ze ogranicza się wolności obywatelskie w imię bezpieczeństwa i walki z terroryzmem. Tylko czyniąc to- niejako udowadnia się że terroryści wygrali.
Najgorsze jest to, ze częśc tych rzeczy jest najnormalniej w świecie używanych dla zarobku. Ciekawe, że po wszelkich zamach wprowadzono na lotniskach motyw z jedną torbą (tak, jak będę miał plecak i osobno aparat fotograficzny, to pewnie skaner nie wyłowi bomby która będzie w jednym z nich... )(, motyw z płynami (kup na pokładzie albo w sklepie lotniskowym... termos z kawą jest zabójczy ) i tak dalkej i tak dalej. Naprawdę trudno nie stać się ogromnym cynikiem widząc jak każda jedna wiadomość albo wręcz plotka sprawia, ze na lotnisku można jeszcze mniej a za to co można trzeba... więcej płacić...
Dobra, zboczyłem z tematu.
Było już po 9/11, ale faktycznie zaostrzyło się po Madrycie i zwłaszcza Londynie. Ale myślę, ze największym problemem jest w tej chwili coraz większy konflikt między muzułmanami a resztą Anglii (i nie tylko mówimy o fundamentalistach) odnośnie wojen w Afganistanie i Iraku. Ba- to już zresztą nie są sami muzułmanie, generalnie społeczność brytyjska coraz bardziej odwraca się od wszelkich tłumaczeń czemu oni tam tak w ogóle są... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 1:11 am Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | Poza tym, bądźmy też uczciwi - znakomita większość islamistów to tolerancyjni ludzie, obraz "terrorystów" buduje pewna grupka, która robi najwięcej hałasu, co politycy i media skrzętnie wykorzystują do siania strachu i podporządkowania sobie obywateli. |
No, Misiak, problem jest trochę szerszy. Takie antagonizmy często wynikają z zupełnie prostych przyczyn - tam, gdzie pojawia się prężnie działająca czy chociażby widoczna mniejszość narodowa (Arabowie we Francji, Turcy w Niemczech), pojawia się także reakcja na nie, najczęściej negatywna. Nam, w kraju, który już nie pamięta znacznych zbiorowości przybyłych z innych państw, dosyć trudno zrozumieć, dlaczego taki Francuz dla zasady będzie odcinał się - fizycznie i mentalnie - od Araba. Na tyle ten pierwszy traktuje państwo i naród jako "swój", że każda uwidaczniająca się inność będzie traktowana przez niego wrogo. W II RP było przecież tak samo, skoro prezydent wybrany głosami mniejszości narodowych przeżył ledwo tydzień na urzędzie, po czym zastrzelił go fanatyk. Oczywiście mediom łatwo teraz nakręcić tę spiralę, ale nie upatrywałabym w tym jedynej ani nawet głównej przyczyny. Mniejszości narodowe rzadko przez kogokolwiek są lubiane _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kwak Gość
|
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 1:44 am Temat postu: |
|
|
GTA 2 - wkładasz, płytkę, kilka minut instalki i proszę. Wpisujesz sobie tam wiadomo swój nick (kod na nieśmiertelność GOURANGA) i wchodzisz do gry - wiadomo, że można sobie wejść od na przykład 3 lewela, ale to wiadomo nie to samo gdy przejdziesz gre na kodach. No więc odpalasz gierkę i tam czerwony napis już na dzień dobry czerwony napis Jesus Saves...
Cóż to znaczy? Do dziś tego nieodkryłem (przypuszczam, że tam się zapisuje gre ale trzeba słono zapłacić) choć w grę grałem hardo łanych parę lat temu jednak przypomniało mi się to pewnego mroźnego marcowego wieczoru roku pańskiego 2010... gdy podczas wędrówki po internecie na dobrze znanym mi forum zobaczyłem, bardzo jak zauważyłem ruchliwy temat dotyczący religii w którym (czego nie sposób nie zauważyć) główną rolę grało właśnie owo hasło...
Czyż to nieznamienne? Gra o charakterze, który z humanitarnym podejściem do jednostki ludzkiej nie ma nic wspólnego już na samym początku raczy nas tym hasłem. A my już chwile po zobaczeniu tego hasła udajemy się za róg ulicy sięgamy po leżącą tam na pastwe losu bazookę i strzelamy.... niezależnie od koloru, skóry, rasy, przynależności społecznej i co najważniejsze - religijnej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 2:51 am Temat postu: |
|
|
Fenderek
Może i zszedłeś trochę z tematu, ale trafiasz absolutnie w sedno mojej od jakiegoś czasu powtarzanej już krytyki. Nie czytałem, jak to tam było w Wielkiej Brytanii (ale z tego co piszesz - bardzo podobnie), natomiast w Stanach Zjednoczonych (znowu do nich wracam) ataki z 11 września wywołały prawdziwą bańkę spekulacyjną, która wielkością nie była wiele mniejsza od bańki internetowej z 1997 roku. Pojawiło się mnóstwo, przemnóstwo nowych usług związanych ze zidentyfikowanym na nowo bezpieczeństwem wewnętrznym. A że, jak sam zresztą piszesz, sprawa bezpieczeństwa posiada szerokie pole interpretacyjne (bo de facto wszystko można wytłumaczyć bezpieczeństwem narodowym - niby skąd tyle afer związanych z CIA?), pieniądze wkładano we wszystko - skanery metali, programy identyfikujące twarz, zbieranie danych o podróżach, grupowanie wszystkich danych (nie mówiąc już o aktualizacjach do każdego z nich) i tak dalej, i tak dalej. Ile kamer jest teraz w Londynie? Ktoś by spytał, po co rząd ma tracić tyle pieniędzy, tylko prawda jest taka, że najważniejsi członkowie administracji Busha (Rumsfeld, Cheney) przybyli z sektorów prywatnych, do których wrócą/wrócili po swoich kadencjach. Świetna okazja do przygotowania gruntu, nie ma co. A nie od dziś wiadomo, że sektor prywatny odgrywa w USA ważniejszą rolę niż publiczny. British Airways też są chyba sprywatyzowane, o ile się nie mylę?
Nazwijcie mnie paranoikiem, ale czy to nie stwarza świetnego powodu do zorganizowania/przyzwolenia na ataki z 11 września przez same Stany?
Qnegunda
Oczywiście, masz rację, ale...
Polska nie narzeka na zalew muzułmanów jak Włochy, Francja czy Niemcy. Ale czy u nas nie ma jednoznacznego skojarzenia: islamista = terrorysta? Oczywiście, że jest! Żydów też trochę u nas jest, ale czepiamy się ich nie dlatego, że są, tylko dlatego, że ktoś wymyślił pewien wizerunek, który nami zawładnął. Problem mniejszości narodowej powoduje niechęć, jasne, ale nie kształtuje wizerunku "terrorysty". A to on właśnie jest przyczyną politycznej nagonki, gdyby chodziło tylko o mniejszość narodową, problem miały naturę czysto dyplomatyczną (jeśli mówimy o polityce). USA chyba nie narzeka na zalew islamu, a jednak każdy muzułmanin jest potencjalnym terrorystą i to w świetle prawa!
A teraz trochę prowokacyjnie: wydajemy państwowe pieniądze na walkę z terroryzmem, ograniczamy swobody obywatelskie przez rzekomą Al-Kaidę, która tak naprawdę... nie istnieje. Terroryzm nie jest nowym zjawiskiem, tylko zmieniło się do niego podejście w sposób, moim zdaniem, hańbiący dla demokracji. Straszy się nas międzynarodową, zorganizowaną siatką terrorystów, która de facto nie istnieje, a większość ataków, jakie mają miejsce, to po prostu przypadkowe, tragiczne wydarzenia, które co jakiś czas zdarzać się jeszcze, niestety, będą, nie mające wiele wspólnego z bin Ladenem - byłym agentem CIA, którego trzy kontynenty i kilka innych państw rzekomo nie mogą znaleźć od dziewięciu lat. Nie walczymy z terroryzmem, my go tworzymy i nakręcamy, bo korzyści z takiego zagrożenia są wielkie i niezaprzeczalne. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Werty
Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 1310
|
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 11:19 am Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | Nie walczymy z terroryzmem, my go tworzymy i nakręcamy, bo korzyści z takiego zagrożenia są wielkie i niezaprzeczalne. | offtop Korzyści dla... sektora prywatnego i nie tylko. My nie odczuwamy tak naprawdę niczego pozytywnego. Po (w miarę) spokojnych latach 90-tych trzeba było jakoś napędzić całą tą zbrojeniową machinę. Tak samo cała granda o globalne ocieplenie i emisję CO2 z marionetką Alem Gore na czele która w tej chwili nie wiadomo czemu ucichła (za zimno się niektórym zrobiło). Kryzys też był efektem bańki spekulacyjnej choć tak naprawdę nie musiało do niego dojść. |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 6:11 pm Temat postu: |
|
|
My w ogóle na tym nie korzystamy. Straszą nas, odbierają nam nasze prawa, rozrzucają państwową kasą na walkę z kolejnym widmowym wrogiem, którego sobie wymyślili i napędzają międzynarodowe koncerny. Najbardziej miażdżący jest przykład koncernu zbrojeniowego Lockheed Martin, który zarabia na produkcji broni, odbudowywaniu tego, co ta broń zniszczy, a nawet na leczeniu ludzi, którzy z ich broni ucierpią. Różne działy tej samej korporacji. "Irak jest wolny", mówił Bush, tylko co to za wolność, skoro wybrany przez Stany szef rządu ma być wobec USA posłuszny?
A tak mi się teraz przypomniała jeszcze pewna świetna historia z książki Philipa Reesa Kolacja z terrorystą. Autor docierał do najbardziej znanych organizacji uchodzących za terrorystyczne, jak Hezbollah czy IRA. Na spotkaniu z przedstawicielem Hezbollahu, ten bardzo krytykował brytyjski imprerializm, na co autor, z pochodzenia Walijczyk, zareagował żartobliwie: "Walia jest od 500 lat pod władaniem Wielkiej Brytanii." A co tamten? Pyta go, czy Walijczycy nie potrzebują czasem pomocy Hezbollahu. No rewelacja! _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
shamar
Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 1942 Skąd: K-ce / Czewa
|
Wysłany: Czw Kwi 08, 2010 10:43 pm Temat postu: |
|
|
Rozwałia mnie ostatnia akcja - wykopią Popiełuszke, pocwiartują i rozeslą w Polske.
XXI wiek . Ja p. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
art_mar
Dołączył: 28 Cze 2004 Posty: 1247 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Czw Kwi 08, 2010 10:58 pm Temat postu: |
|
|
shamar napisał: | Rozwałia mnie ostatnia akcja - wykopią Popiełuszke, pocwiartują i rozeslą w Polske.
XXI wiek . Ja p. |
Tak się dzieje najczęściej w przypadku uznania świętości jakiegoś człowieka. Czasem ciało wystawia się (najczęściej w przeszklonej trumnie) na widok publiczny, jak miało to miejsce w przypadku ojcia Pio, czy Jana XXIII. A to "poćwiartowanie" nie polega na tym, aby porozsyłać za przeproszeniem "kawałki mięsa" nie wiadomo gdzie. Relikwie, tak?
Abstrahując od takich przykościelnych spraw. Patrząc na takie sytuacje, można nazwać obrzydliwością sytuację, gdzie ciało Piłsudskiego spoczywa na Wawelu, jego serce natomiast w cmentarzu na Rossie w Wilnie przy ciele jego matki (gdzie z resztą wyryty jest napis: MATKA I SERCE SYNA)- XX wiek? Coś chorego? Wątpię... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Czw Kwi 08, 2010 11:09 pm Temat postu: |
|
|
To akurat była wola samego Piłsudskiego. Bo ciałem był w Polsce, ale sercem - na Litwie. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
shamar
Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 1942 Skąd: K-ce / Czewa
|
Wysłany: Czw Kwi 08, 2010 11:18 pm Temat postu: |
|
|
art_mar napisał: | Coś chorego? Wątpię... |
Chłopie... Ja tu o roku 2010 , Polska, UE ( geograficzny srodek Europy ) - wykopują zwłoki, spreparują szczatki , rozesla w Polske i sie ciemnota bedzie modlic. To jest normalne ? Czy my zyjemy w Sredniowieczu ciagle ? niektorzy chyba tak. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
art_mar
Dołączył: 28 Cze 2004 Posty: 1247 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 10:05 am Temat postu: |
|
|
Co ma średniowiecze do tego? Tak się po prostu robi, gdy się kogoś ogłasza świętym czy błogosławionym-dziwisz się, jakby takich procedur zaprzestano i nagle ktoś od nowa je wprowadził po jakimś dłuższym czasie- teraz się dopiero obudziłeś?
Ba.. nie roześlą tylko w Polskę, ale zapewne w różne zakątki świata..
Doprawdy rzecz mrożąca krew w żyłach.. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 5:53 pm Temat postu: |
|
|
Tylko po Polsce. Popiełuszko zostanie uznany błogosławionym, a nie świętym - a to różnica. Błogosławiony to ktoś, który jest czczony w jednym państwie, natomiast święty jest czczony w całym Kościele. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
art_mar
Dołączył: 28 Cze 2004 Posty: 1247 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 6:44 pm Temat postu: |
|
|
BeBe napisał: | Tylko po Polsce. Popiełuszko zostanie uznany błogosławionym, a nie świętym - a to różnica. Błogosławiony to ktoś, który jest czczony w jednym państwie, natomiast święty jest czczony w całym Kościele. |
Niekoniecznie, gdyż jeśli poza Polską np. byłaby jakaś parafia założona pod wezwaniem ks. Jerzego Popiełuszki, tam również byłby on czczony. To nie jest kwestia państwa, bo równie dobrze błogosławiony może być czczony tylko w jednej lub w kilku diecezjach. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 7:01 pm Temat postu: |
|
|
Hm, z tego co mi tłumaczono na religii to błogosławiony jest obiektem kultu tylko na terenie danego kraju _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
art_mar
Dołączył: 28 Cze 2004 Posty: 1247 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 7:09 pm Temat postu: |
|
|
BeBe napisał: | Hm, z tego co mi tłumaczono na religii to błogosławiony jest obiektem kultu tylko na terenie danego kraju |
No wybacz, jest w tym trochę racji, ale nie do końca _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
shamar
Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 1942 Skąd: K-ce / Czewa
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 8:28 pm Temat postu: |
|
|
Wykopywanie trupa zeby pobrac z niego kawałki i rozsyłać po kraju to wiocha i ciemnogród. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
art_mar
Dołączył: 28 Cze 2004 Posty: 1247 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 8:30 pm Temat postu: |
|
|
Wspaniała definicja wiochy i ciemnogrodu _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 9:18 pm Temat postu: |
|
|
Stworzone przez inteligentnego gościa o durnych poglądach a używane przez równie inteligentnych gości
Choć prawdą jest, że "naruszanie świętego spoczynku" jest lekką przesadą. Tym bardziej, że kościół zwykle dość krzywo patrzy na ekshumację. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 9:27 pm Temat postu: |
|
|
Rzecz w tym, że ludzie w średniowieczu wcale nie byli głupsi od nas. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
art_mar
Dołączył: 28 Cze 2004 Posty: 1247 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 9:42 pm Temat postu: |
|
|
BeBe napisał: | Choć prawdą jest, że "naruszanie świętego spoczynku" jest lekką przesadą. Tym bardziej, że kościół zwykle dość krzywo patrzy na ekshumację. |
Budynek patrzy krzywo na ekshumację? Od kiedy? Powątpiewam w to patrzenie krzywo, bo ks. Popiełuszko nie jest ani pierwszym, ani ostatnim błogosławionym/świętym, którego relikwie tak zwanej "pierwszej klasy" będą znajdowały się w różnych miejscach. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
shamar
Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 1942 Skąd: K-ce / Czewa
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 10:34 pm Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | Rzecz w tym, że ludzie w średniowieczu wcale nie byli głupsi od nas. |
Współczuje wspolczesnym.
Relikwie Bawi mnie jak ludzie , niby madrzy, uznają relikwie ale juz obrzędy szamanskie w zapadłej indianskiej wiosce nazywają prymitywnymi.
Tacy oswieceni ... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 10:39 pm Temat postu: |
|
|
Mnie zawsze wszelkie relikwie śmieszyły. Ale to mnie. Nie wiem co one mają komukolwiek dawać-0 mnie to wygląda na bałwochwalstwo pierwszej klasy... ale moje zdanie takie jest, że praktycznie od samego początku instytucja Kościoła zwracała największą uwagę na symbole i tym podobne (dla mnie) pierdoły a dużo mniejszą na to, czego powinna nauczać... miłość, tolerancja, równość, szacunek- takie tam głupoty...
Oczywiście w samej relikwi nie widze nic zwłego w tym znaczeniu że mi nie przeszkadza. Nie wadzi mi. Tylko... ja mam wrażenie, ze tego typu rzeczy odwracają uwagę od meritum... Dużo łatwiej jest plackiem paść przed jakimś kawałkiem materiału tudziez kawałkiem drewna podobno z krzyża (a guzik tam, bo jakby wszystkie te kawałki krzyża pozbierać to by drugą Puszczę Białowieską zebrał...) niż w życie wprowadzać nauki boblijne... które, tu trzeba przyznać, łatwe do wprowadzenia w zycie wcale nie są...
No i nie wiem, tak w ogóle... czym to się różni od pogańskich bożków? Ja wiem, tu osoba blogosławiona czy święta, ale... dla pogan dany bożek TEŻ był/jest czymś ważnym, w co wierzyli, więc... jaka jest różnica? Różnica jest tylko wtedy, jeśli wyjdziemy z autorytatywnego założenia, że to w co my wierzymy musi być prawdziwe (bo tak) a to w co inni wierzą to stek bzdur- podejście które mnie jednak nigdy nie interesowało... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 10:46 pm Temat postu: |
|
|
shamar napisał: | Współczuje wspolczesnym. |
Jeśli są tak prości jak Ty, to ja też.
Mimo to, zgadzam się w sprawie nazywania obrzędów szamańskich "prymitywnymi". Szczerze mówiąc, wszystko sprowadza się do pojęcia prostego, a dla wielu, niestety, ponad ich możliwości: tolerancji religijnej. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
shamar
Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 1942 Skąd: K-ce / Czewa
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 10:58 pm Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | shamar napisał: | Współczuje wspolczesnym. |
Jeśli są tak prości jak Ty, to ja też.
Mimo to, zgadzam się w sprawie nazywania obrzędów szamańskich "prymitywnymi". Szczerze mówiąc, wszystko sprowadza się do pojęcia prostego, a dla wielu, niestety, ponad ich możliwości: tolerancji religijnej. |
Widze, ze próbujesz mnie obrazać a miałem Cie za inteligentnego kiedy rzuciłeś spostrzezenie ( chyba twoje ) - okazało sie , ze jednak nieslusznie Cie podejrzewałem.
Misiu napisał: | Rzecz w tym, że ludzie w średniowieczu wcale nie byli głupsi od nas. |
A teraz tłumacze - skoro Ciebie to przerosło - czytaj: ludzie dziś są równie głupi. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 10:58 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | No i nie wiem, tak w ogóle... czym to się różni od pogańskich bożków? Ja wiem, tu osoba blogosławiona czy święta, ale... dla pogan dany bożek TEŻ był/jest czymś ważnym, w co wierzyli, więc... jaka jest różnica? Różnica jest tylko wtedy, jeśli wyjdziemy z autorytatywnego założenia, że to w co my wierzymy musi być prawdziwe (bo tak) a to w co inni wierzą to stek bzdur- podejście które mnie jednak nigdy nie interesowało... |
No przecież dokładnie o to chodzi. To kwestia wiary, a nie tego, że te relikwie ładniej wyglądają od pogańskich posągów, czy coś. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 11:06 pm Temat postu: |
|
|
Shamarze, ośmieszasz się. Wszyscy doskonale wiemy, o co Ci chodziło i wcale nie próbuję Cię obrażać (Ty już obraziłeś zarówno współczesnych, jak i średniowiecznych ludzi), tylko przedstawiam swoją opinię - moim zdaniem, porównywanie ludzi współczesnych do średniowiecznych przymiotnikiem "głupi" to wyraz prostoty. Tak jakbyś żył w średniowieczu i znał ludzką psychikę na wylot. Mógłbym sypać przykładami, ale liczę, że sam do pewnych rzeczy dojdziesz. Słusznie bądź niesłusznie podejrzewam, że potrafisz. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
shamar
Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 1942 Skąd: K-ce / Czewa
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 11:10 pm Temat postu: |
|
|
Masz racje - w Sredniowieczu nie wypalano, z duszy, Szatana ogniem. Ludzie byli wtedy światli , prawie jak dziś. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 11:15 pm Temat postu: |
|
|
Za to srali pod stoły na zabawach, myli się raz na rok, a chorych zabijali odlewając im mnóstwo krwi.
I kim Ty jesteś, by zdecydować, że to głupie, skoro wówczas to było normalne? _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|