Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 10:33 am Temat postu: |
|
|
http://ultimate-guitar.com/news/upcoming_releases/megadeth_preparing_to_record_next_album.html
Metallica nagrywa pierwszy album od czasów St.Anger. Rudy w tym czasie zdążył wydać dwa i przygotowuje trzeci. I nawet, jeżeli Metallica zapowiada się nieźle, to Rudy tym razem bardzo wysoko postawił poprzeczkę ;> [w postaci "System has failed" i "United Abominations".] _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 1:42 pm Temat postu: |
|
|
tylko plyte solową latwiej wydac niz napisac cos zespolowo bo nie oszukujmy sie, obecny megadeth to juz solowy projekt mustaine'a _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
futureal
Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 554 Skąd: Edge of Darkness
|
Wysłany: Pią Sty 09, 2009 11:03 am Temat postu: |
|
|
ooo jeszcze się nie wpisałem...
Ten zespół stworzył kupę znakomitej muzyki, choć może lepiej bybyło powiedzieć Mustaine, bo w zasadzie skład tego zespołu zmieniał się bardzo często, ale warto wspomnieć o Martym Friedmanie ,znakomitym gitarzyście który grał niesamowite sola i napisał parę ważnych kompozycji
Jak dla mnie Megadeth to muzyka typowo do słuchania w domu, ponoć koncerty zespołu są raczej statyczne ,ale też muzyka ta nie jest do końca koncertowa, niby hity, niby czasem przebojowo, ale to nie jest taki typowy kop...bardzo lubię u Megadeth ten specyficzny klimat budowany przez wokal, muzykę i teksty ,taki klimat zdegenerowanego świata rządzącego przez szalonych polityków ,świata zagłady
Dyskografia jest bardzo zróżnicowana ,debiut to cholernie surowe granie, garażowa produkcja ,muzyka tak prosta i surowa że trochę ciężka w odbiorze,ale jeszcze dam szansę, dwie następne płyty Peace Sells i So Far So Good So What to poprostu znakomity thrash, zwłaszcza ten pierwszy album, który jest trochę bardziej techniczny i trochę mniej ostry-poprostu oba to solidne granie z takimi perełkami jak na PS Conjuring,Wake Up Dead czy utwór tytułowy czy In My Darkest Hour i Set the World Afire na SFSGSW.
Ogromnym przełomem jest album Rust in Peace, jest to w dalszym ciągu thrash ale już dużo bardziej techniczny, posiadający przeboje ,album dużo lepiej wyprodukowany i jednocześnie dalej ostry i mocny, trzy utwory z tego albumu to prawdziwe arcydzieła :Holy Wars ,Hangar 18 i Tornado of Souls, solówki z tego albumu to osobny temat, trzeba posłuchać.
Countdown to Extinction to chyba mój ulubiony album Megadeth, jest to już pewne odejście od thrashu, złagodzenie brzmień, mogą tu być pewne analogię z Black Albumem Metallici z tym że Megadeth zrobił to wszystko z dużo większą klasą, takie utwory jak tytułowy,Ashes in Your Mouth ,Sympfony of Destruction czy Architecture of Agression to znakomite połączenie heavy-metalowego czadu z typową dla Megadeth precyzją i ostrością ,album jest cholernie równy.
Kolejne płyty takie jak Youthanasia czy Cryptic Writings to jeszcze dalsze parcie w stronę melodii, przebojów ,oddalanie się od thrashu ale ja te albumy bardzo lubię, ciągle to jest Megadeth, wszystkie typowe dla tej muzyki elementy, a to że melodie są przebojowe a utwory dość proste to dla mnie nie jest problem, może nie są to genialne albumy ale z pewnością dobre. Takie utwory jak Killing Road z Youthanasii czy Trust z CW to prawdziwe mistrzostwo.
Kolejny album to Risk i go nie słyszałem w całości, generalnie jest to rockowe granie, na World Need Hero i Systerm Has Failed zespół wraca do ostrzejszych thrashowych brzmień ,jednak słyszałem te albumy tylko we fragmentach choć one już pokazują że albumy są dobre,ale muszę je przesłuchać w całości. Ostatnitiego albumy praktycznie nie znam. |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Pią Sty 09, 2009 8:46 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Ten zespół stworzył kupę znakomitej muzyki, choć może lepiej bybyło powiedzieć Mustaine, bo w zasadzie skład tego zespołu zmieniał się bardzo często, ale warto wspomnieć o Martym Friedmanie ,znakomitym gitarzyście który grał niesamowite sola i napisał parę ważnych kompozycji |
Brakuje mi tutaj jeszcze Ellefsona.
Cytat: |
Jak dla mnie Megadeth to muzyka typowo do słuchania w domu, ponoć koncerty zespołu są raczej statyczne ,ale też muzyka ta nie jest do końca koncertowa |
http://pl.youtube.com/watch?v=xX6UjWMffaY - idź i nie grzesz więcej. To eae to ciary jak cholera !
Cytat: | Dyskografia jest bardzo zróżnicowana ,debiut to cholernie surowe granie, garażowa produkcja ,muzyka tak prosta i surowa że trochę ciężka w odbiorze |
Ale przyznaj - the Mechanix jest lepsze niż The Four Horsemen ;>
Po raz pierwszy mogę się podpisać pod prawie całą Twoją wypowiedzią. A ostatni album warto poznać, bo naprawdę bardzo równy.
Rudy już podobno nagrywa. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
futureal
Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 554 Skąd: Edge of Darkness
|
Wysłany: Pią Sty 09, 2009 10:51 pm Temat postu: |
|
|
opieram się na relacjach znajomych, maniaków thrashu którzy opisywali koncert Megadeth jako nudny na Metalmanii, ponoć Overkill ich zmiótł, a DVD jak sam pewnie wiesz opiera się własnymi prawami |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Sob Sty 10, 2009 12:29 am Temat postu: |
|
|
futureal napisał: | opieram się na relacjach znajomych, maniaków thrashu którzy opisywali koncert Megadeth jako nudny na Metalmanii, ponoć Overkill ich zmiótł, a DVD jak sam pewnie wiesz opiera się własnymi prawami |
Metalmania to co innego, to bodaj 'festiwal', czas jest dużo bardziej ograniczony etc. A wiadomo - jest koncert i jest koncert. Zależy czego chcesz od koncertu - latania jak pajace w stylu Bruce'a Dickinsona, czy porządnie zagrany set, tyle, że statyczny _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sty 10, 2009 1:19 pm Temat postu: |
|
|
Mechanix jest lepsze od Four Horsemen
Ale nie wiem, czy Symphony of Destruction czy Architecture of Agression przebija Blck Album, może nierówny i ciężki w całości, ale pojedyncze utwory są daleko wprzód przed czymkolwiek, co Mustaine kiedykolwiek urodził _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Sob Sty 10, 2009 2:23 pm Temat postu: |
|
|
Ziutek98 napisał: | Mechanix jest lepsze od Four Horsemen
Ale nie wiem, czy Symphony of Destruction czy Architecture of Agression przebija Blck Album, może nierówny i ciężki w całości, ale pojedyncze utwory są daleko wprzód przed czymkolwiek, co Mustaine kiedykolwiek urodził |
No beeez jaj. Nie powiesz mi, że Enter Sandman, Sad but True, My Friends of Misery czy Don't Tread on Me, jest lepsze od In my darkest Hour, Peace Sells, Hangar 18 czy Symphony of Destruction ? ;d
Imho Megadeth grał i gra dużo agresywniejszą muzykę niż Metallica. Nawet na Risk to ich 'zpopienie' się jest nadal ostre.
I niestety, Mustaine dużo tracił, patrząc ciągle na to, co robiła Metallica. To była jego pięta Achillesowa, gdyż przy tym nie potrafił utrzymać swojego zespołu w całości. I teraz niby skład od pięciu blisko lat się nie zmienia i Megadeth tworzy razem, to jednak...czegoś brak. Chyba Ellefsona, który w duecie Mustaine-Ellefson był tym samym co Hetfield-Ulrich.
Megadeth zaczął nagrywanie. Aż jestem ciekaw. To trzeci album na Death Magneticową Metallikę. I jak na razie, United Abominations i System były lepsze niż ostatnie dzieło Mety, choć zdecydowanie mniej przebojowe. No i raczej niedostrzeżone...
http://www.ultimate-guitar.com/news/upcoming_releases/megadeth_begin_recording_new_album.html _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sob Sty 10, 2009 2:43 pm Temat postu: |
|
|
szczerze? wole don't tread on me, ktore uwielbiam, od czegokolwiek wydanego przez megadeth
dla mnie nawet fajnie grają, ale wokalu mustaine'a w wiekszosci przypadkow zniesc nie moge, a juz zwlaszcza w symphony of destruction XD
za to risk mi sie podobal, a the world needs a hero jeszcze bardziej. to, co dla fanow megadeth bylo zdradą i kataklizmem (promises albo time na 'risk', czy nawet crush 'em) dla mnie jest najlepszym , co ten zespol zrobil _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Sob Sty 10, 2009 3:00 pm Temat postu: |
|
|
Wokal Mustaine'a może i pozostawia wiele do życzenia, ale pasuje do tych jego post-apokaliptycznych tekstów [przeca nawet wydali piosenkę pod Duke Nukem 3d ;d]. Poza tym - muzycznie, Megadeth jest lata świetlne przed Metalliką. Hammet może i jest dobrym gitarzystą, ba, nawet bardzo dobrym, ale moim zdaniem - Mustaine jest lepszy. Nie mówiąc już o tym, że dużo, dużo lepszym gitarzystą jest Marty Friedman.
Kwestia basisty to tutaj już inna sprawa. Trudno przebić Burtona, ale od Jasona to Ellefson był lepszy [Peace Sells !]. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
futureal
Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 554 Skąd: Edge of Darkness
|
Wysłany: Sob Sty 10, 2009 3:16 pm Temat postu: |
|
|
w Hangar 18 jest więcej wybitnych solówek niż w całej twórczości Metallici |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sty 10, 2009 3:17 pm Temat postu: |
|
|
BeBe napisał: | Ziutek98 napisał: | Mechanix jest lepsze od Four Horsemen
Ale nie wiem, czy Symphony of Destruction czy Architecture of Agression przebija Blck Album, może nierówny i ciężki w całości, ale pojedyncze utwory są daleko wprzód przed czymkolwiek, co Mustaine kiedykolwiek urodził |
No beeez jaj. Nie powiesz mi, że Enter Sandman, Sad but True, My Friends of Misery czy Don't Tread on Me, jest lepsze od In my darkest Hour, Peace Sells, Hangar 18 czy Symphony of Destruction ? ;d |
Powiem. Znaczy może My Friend i Dont Tread on Me nie, aale dwa pierwsze. Przy porównaniu Symphony z Sandmanem ten pierwszy dużo traci, mimo ogrania Sandmana. Riff w Sandmanie, mimo, że już ograny do znudzenia, dlaej sam kołysze bańkę, daje zastrzyk energii, którego u Megadeth aż w takim stopniu nigdy nie było.
Ale co racja to racja, Hammet z Mustaine'em nie ma co się nawet przyrównywać...
A co do Burtona, bez przesady z tym, że trudno go przebić... Burton był basistą szybkim - i tyle. To i tamto rzeczywiście nieźle skomponował, ale technicznie jakiś świetny nie był. Dla mnie zawsze ikoną pozostanie choćby za Oriona, For Whom the Bell Tolls czy Anesthesię, ale już Trujillo jest od niego lata świetlne lepszy. _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Sob Sty 10, 2009 3:23 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Przy porównaniu Symphony z Sandmanem ten pierwszy dużo traci, mimo ogrania Sandmana. Riff w Sandmanie, mimo, że już ograny do znudzenia, dlaej sam kołysze bańkę, daje zastrzyk energii, którego u Megadeth aż w takim stopniu nigdy nie było. |
Ja tam przy Sandmanie już zasypiam, a przy SOD mógłbym rozwalać ściany ;d
futureal napisał: | w Hangar 18 jest więcej wybitnych solówek niż w całej twórczości Metallici |
Jak ty mądrze ostatnio mówisz ;d
Cytat: | A co do Burtona, bez przesady z tym, że trudno go przebić... Burton był basistą szybkim - i tyle. To i tamto rzeczywiście nieźle skomponował, ale technicznie jakiś świetny nie był. Dla mnie zawsze ikoną pozostanie choćby za Oriona, For Whom the Bell Tolls czy Anesthesię, ale już Trujillo jest od niego lata świetlne lepszy. |
Trujillo ewidentnie jest lepszy, ale Burton mimo wszystko miał nad wyraz dobre umiejętności jak na basistę. Rzadko w muzyce metalowej zdarza się taki ewenement jak on, który potrafiłby młócić tak szybkie, a zarazem melodyjne i dające się słuchać solówki basowe. Sam na basie trochę pocinam i to chyba jedyny basista metalowy, którego mógłbym słuchać ciągle.
Nie mówię o takich basistach jak Wooten, bo to inna liga _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
futureal
Dołączył: 05 Lis 2008 Posty: 554 Skąd: Edge of Darkness
|
Wysłany: Sob Sty 10, 2009 3:27 pm Temat postu: |
|
|
z tego co pamiętam na Sanktuarium to kiedyś Metallica była u Ciebie nr.1 ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sty 10, 2009 3:33 pm Temat postu: |
|
|
Solówki Burtona melodyjne? Może w studio (choć druga część Anesthesii, po wejściu bębnów to już napierdzielanie bez sensu), ale solóéki live polegało na tym, żeby jak najwięcej ryczało i robiło jak największe wrażenie Osobiście ciągle mógłbym słuchać równie dobrze Harrisa, Illsleya, Sucha, Rutherforda... _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Sob Sty 10, 2009 3:33 pm Temat postu: |
|
|
futureal napisał: | z tego co pamiętam na Sanktuarium to kiedyś Metallica była u Ciebie nr.1 ? |
Hy ! Toż, myślałem, że nikt mnie już tam nie pamięta ;d
Kiedy to było. Lata temu. Nadal bardzo Metallikę lubię i bardzo cenię, ale mój gust powędrował w inne rejony.
Cytat: | solóéki live polegało na tym, żeby jak najwięcej ryczało i robiło jak największe wrażenie Razz Osobiście ciągle mógłbym słuchać równie dobrze Harrisa, Illsleya, Sucha, Rutherforda... |
Nie powiesz mi, że to co gra przed For Whom nie jest zajebiste
Harris w sumie jest dość schematyczny. A Burton. Mimo wszystko, jego linie basowe mają w sobie trochę komplikacji. Poza tym, że zapierdzielają jak cholera. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fuckir
Dołączył: 04 Kwi 2007 Posty: 75 Skąd: wziac na piwo?
|
Wysłany: Nie Lut 22, 2009 12:56 am Temat postu: |
|
|
13.02.2009 Sheffield Arena trasa z Testament i Judas "fuckin" Priest widziałem to na żywo i przyznać musze, że to już nie Megadeth, raczej Dave Mustaine Band...sam Dave w dobrej formie nawet jak na swoje lata, nowi członkowie dają technicznie rade niby, ale chyba nie czuja tej muzy do końca..takie wrażenie odniosłem...szkoda _________________ Chcesz podobac sie kobietom, twardy dla nich badz jak beton, zapusc wasy, z tylu grzywe, kwiata kup poczestuj piwem.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 1:31 pm Temat postu: |
|
|
Friedmana znamy wszyscy jako niesamowitego wirtuoza, który razem z Mustainem tworzył jeden z szybszych duetów metalowych, prawda? Prawda. A słyszeliście jego solowe dokonania? Tam też nieźle gniecie, ale...
http://www.imeem.com/radioganya/music/8QUfEM6z/marty-friedman-bittersweet/
Mam jakieś wewnętrzne przeczucie, że spodoba się Wasdfg, czy jak go tam zwali.
Więcej? Polecam cały album Introduction. Zadziwiające, że ktoś taki jak Friedman tworzy taki piękny, chwytający za serce album. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
wasdfg7
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 4279 Skąd: Dębica/Wrocław
|
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 2:10 pm Temat postu: |
|
|
NIGDY nie wchodzę w tematy w których są poruszane kwestie zespołów których w żaden sposób nie znam. Dziś ot sobie wchodzę w ten temat i co? Misiu jak ja Cię kocham. GENIALNE _________________
MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 6:37 pm Temat postu: |
|
|
I co, obadał już ktoś najnowszy album Megadeth? Ja kupiłem zupełnie w ciemno, bez najmniejszej próbki przed (choć, słuchając płyty stwierdziłem, że jakiś fragmencik The Right to Go Insane gdzieś w radio mi musiał zabrzmieć kiedyś) i zdecydowanie nie był to zły strzał. Wszyscy mówili o tym albumie jako o najlepszym od Countdown to Extinsion...Z tych znam dwa - United Abominations i Youthanasię... I ten pierwszy imo zjada na luzie, natomiast z Youthanasią (lepszą jako całość, jednak bez takich momentów jak Endgame) staje na równi.
Jest parę piosenek, które są zwyczajnie nudne. Jest parę mniej nudnych, które jednak sprawiają wrażenie, że już w różnym wydaniu słyszeliśmy to z 10 razy. Jednak jest to płyta dobra i właśnie posiadająca momenty. Uwielbiam to, jak Mustaine nieśmiało podchodzi do wszelkihc bardziej liycznych fragmentów - kiedy na momencik melodyjka robi się słodka, by zaraz być z powrotem wbitą w pochód ciężkich riffów. Tu też tego nie brakuje, własnie to, z tragicznym, ale jakże pasującym do ich muzyki wokalem Dave'a sprawia, że ta płyta zdecydowanie brzmi jak porządny Megadeth i jest porządnym Megadethem
Solówki! Nie jestem zwolennikiem idei "musi być solówka", zwłaszcza, że na nowej Metallice wielu naprawdę ciekawych solówek nie było - tu natomiast, choć tych partii solowych jest mnóstwo - to są one świetne! Melodyjne, z sensem, bez zbędnego molestowania gryfu, Brodercik mógłby uczyć Hammeta, jak używać kaczki
Bardzo in plus takie utwory jak - Dialectic Chaos, 44 Minutes (chyba najlepszy numer na krążku), Bite the Hand, Bodies, How the Story Ends i the Right to Go Insane. O dziwo bardzo dobrym jest The Hardest Part of Letting Go... Sealed With the Kiss... Rudy śpiewa balladę i jego wokal nie jest strasznie drazniący, to coś nowego _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lut 14, 2010 11:09 pm Temat postu: |
|
|
Prawdopodobnie ucieszy się BeBe - do Megadeth wraca David Ellefson Może teraz w tym zepsole będzie miał do powiedzenia coś ktokolwiek poza Dave'em... _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Nie Lut 14, 2010 11:17 pm Temat postu: |
|
|
zaiste. przedwczoraj dotarlo do mnie to info i niezmiernie sie ucieszylem generalnie nie mam nic przeciwko dwom pozostalym panom ale naprawde ucieszylbym sie z powrotu chocby friedmana tez _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Pon Lut 15, 2010 12:11 am Temat postu: |
|
|
Ziutek98 napisał: | Prawdopodobnie ucieszy się BeBe - do Megadeth wraca David Ellefson Może teraz w tym zepsole będzie miał do powiedzenia coś ktokolwiek poza Dave'em... |
Łoooooooooooooooooooooooooooooooooooo. Ależ to zaskakujący news. No i cieszę się cholernie Chociaż ostatnie płyty Megadeth nie były słabe, tak jednak będziemy mieli więcej Megadeth w Megadeth. A jakby wrócił Friedman to wybrałbym się na Sonisphere. Tylko dla koncertu Megadeth ;d
"Mustaine tells WENN, "We had dinner and he said, 'Sorry,' and I said, 'I forgive you.'"
Ale Mustaine to dalej fiut _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lut 15, 2010 12:26 am Temat postu: |
|
|
Ta.. Ponoć to było tak,że perkusista Megadeth napisał do Ellefsona maila o treści "if ever there was a time for you and Dave to talk, now is it." czy coś w tę mańkę.
Basista basistą - LoMenzo nie jest zły, nawet słyszałem sporo głosów psioczenia, że się Dave pozbył zajebistego basisty, że James jest dużo lepszy, ale.. Jeśli istnieje właściwa osoba na tym miejscu, to niewątpliwie jest to Ellefson. A na drugą gitarę oczywiście Friedman, przy całej zajebistej robocie, jaką na najnowszej płycie zrobił Broderick _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
kwak Gość
|
Wysłany: Pon Lut 15, 2010 12:23 pm Temat postu: |
|
|
Słuchałem chwile temu nowej płyty. Jedyna ich nuta, którą znałem oprócz tego to Peace Sells z GTA: Vice City i musze powiedzieć, że po przesłuchaniu płyty utwierdziłem się w przekonaniu, że takie harde brzmienia to jednak nie dla mnie. Jakieś to takie prymitywne łojenie i wokal mi sie nie podoba. Nie powiem na chwile jakoś tam wpadło do głowy, ale szybko wyszło i nie pozozstawiło żadnego śladu. |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Pon Lut 15, 2010 3:30 pm Temat postu: |
|
|
Akurat Megadeth z całej "wielkiej czwórki" zawsze wydawał mi się najbardziej złożonym technicznie zespołem. Posłuchaj może coś innego, z okresu Mustaine/Friedman - przecież ich solówki wgniatają w ziemię swoją złożonością i speedem.
Najnowsze foto :> _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Maj 13, 2012 6:48 pm Temat postu: |
|
|
Tak ostatnio mi się wkręciło Promises i normalnie cierpię za każdym razem jak tego słucham. Dave musiał koniecznie wyprzedzić Metallikę pod każdym względem, w tym przypadku wyprzedził ich w kategorii "jak zjebać natłokiem smyków wersję studyjną naprawdę fajnej ballady". Oczywiście pomijam sporą różnicę klas między NEM a Promises, ale analogia aż się rzuca na oczy. _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Nie Maj 13, 2012 7:12 pm Temat postu: |
|
|
zajebisty kawalek, nie wiem co chcesz no pewnie przydalaby sie alternatywna wersja z samym akustykiem ,ale te smyki tez robią klimat, jak w aimee ozzy'ego _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Maj 13, 2012 7:22 pm Temat postu: |
|
|
Dla mnie robią klimat jak w studyjnym NEM właśnie - czyli ujemny Bo poza tym - bardzo fajny tekst, dobyr, chwytliwy refren z fajnym podkładem gitarowym. No, ale męczy mnie ta studyjna, no. Zwłaszcza w kontekście całego albumu i jego raczej surowego, bardzo suchego brzmienia. _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|