FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
Samobójstwo
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> FreestyleForum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szymek_dymek



Dołączył: 24 Lis 2004
Posty: 2079
Skąd: Racibórz

PostWysłany: Pią Kwi 27, 2007 7:05 pm    Temat postu: Samobójstwo Odpowiedz z cytatem

Tradycyjnie, jak to w moich tematach bywa, rzucę kilkoma pytaniami, do których możecie się ustosunkować lub też nie.

Myśleliście kiedyś o tym? Gdybyście mieli TO zrobić, to jaką metodą i dlaczego?

Jaki jest Wasz stosunek do skutecznych samobójców? Potępienie, zrozumienie, żałość, obojętność, podziw? Jaka pobudka 'usprawiedliwiłaby' w Waszych oczach samobójcę, a co uważacie za powód 'bezsensowny'?

Poruszcie tematy znanych samobójców - Kurt Cobain, Jerzy Kosiński, Rafał Wojaczek, Witkacy, Cho Seung Hui, Barbara Bilda, zamachowcy-samobójcy i inni. W jakim stopniu rzeczywista potrzeba i brak wyjścia, a w jakim zwieńczenie mozolnego kreowania własnej legendy? Czym jest "efekt Wertera"?

Stosunek religii wobec samobójstwa. Zgadzacie się czy nie? Dlaczego samobójstwo spotyka się ze społecznym potępieniem? A może to głupie i retorczne pytanie?

Czym różnią się próby samobójcze mężczyzn i kobiet? Ile - Waszym zdaniem - jest w próbie samobójczej rzeczywistej chęci zabicia się, a ile wołania o pomoc i wysiłku w kierunku zwrócenia na siebie uwagi?

O tym, k***a warto rozmawiać.
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
mike



Dołączył: 26 Sie 2004
Posty: 4802
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią Kwi 27, 2007 7:34 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Najpierw na pierwsze trzy pytania odpowiem.

1) Tak, myślałem...
2) Myślę, że przez powieszenie, mało brudu, raczej skuteczne
3) Usprawiedliwienie...ciężko tu szukać usprawiedliwienia, prędzej zrozumienie. Oczywiście wg Kościoła grzech super-ultra-mega ciężki, dla mnie jednak ocena nie jest jednoznaczna.
_________________
QPoland - skoro jestem już oficjalnym współpracownikiem, to warto zachwalać Wink

http://podniosle.blogspot.com/ - mój superowy bloga$$ek! Very Happy (aktualizacje w każdy cojakiśczas)

Still Burnin' (i wiele innych: http://www.youtube.com/user/MikeBoatCityPl/videos)

C-lebrity - kontrowersyjny klip zbanowany na YT!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
snopek



Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 637
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią Kwi 27, 2007 7:36 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nigdy o tym nie myślałam, za wiele rzeczy i osób mnie tu trzyma^^
jak bym chciała umrzeć? hm, śmierć jest śmiercią i w sumie to żadna różnica .. ale spadając z konia^^
mój stosunek do samobójców? to po prostu słabi ludzie, niepotrafiący sobie poradzić z probmelami i życiem. uważam, że tego typu "rozwiązania" są zwyczajnie przejawem tchórzostwa i braku umiejęstości działania.

Ile - Waszym zdaniem - jest w próbie samobójczej rzeczywistej chęci zabicia się, a ile wołania o pomoc?
rzeczywista chęc odebrania sobie życia wywodzi się z wołania o pomoc i z jej braku.

kreowanie legendy? nie, myślę, że nie. to jest problem wewnętrzy, który jest inny w każdym samobójcy. Jeśli chodzi o samobójstwa gwiazd - tak naprawdę nie wiemy czy chcieli przez to coś osiągnąć czy to naprawdę efekt depresji i rozdarcia.

Stosunek religii wobec samobójstwa.
przecież wszyscy wiemy, że Kościól to potępia. Bóg daje życie i Bóg je odbiera. To proste. Ja jako człowiek wierzący wyznaję tą zasadę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Qnegunda



Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2030
Skąd: Poznań/Warszawa

PostWysłany: Pią Kwi 27, 2007 8:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

szymciu napisał:
Myśleliście kiedyś o tym? Gdybyście mieli TO zrobić, to jaką metodą i dlaczego?

Nie. Po co? Mam szansę (wszystko jedno, czy niepowtarzalną, czy też wręcz przeciwnie - na razie traktuję ją jako jedyną - i tak jest chyba najzdrowiej) przeżycia swojego malutkiego kawałka czasu na tym padole, wykorzystać swoje możliwości, poznać innych ludzi, nauczyć się współegzystować, poznać mnóstwo pytań bez odpowiedzi... Dlaczego mam to sobie odbierać? To głupie. Z problemami też chcę się mierzyć, a nie uciekać. To część procesu poznawczego. Chcę to wszystko przeżyć. I niezależnie od tego, że jestem ateistką, w pełni zgodzę się ze stwierdzeniem, że życie to dar.

szymciu napisał:
Jaki jest Wasz stosunek do skutecznych samobójców? Potępienie, zrozumienie, żałość, obojętność, podziw? Jaka pobudka 'usprawiedliwiłaby' w Waszych oczach samobójcę, a co uważacie za powód 'bezsensowny'?

Niejednoznaczny. Na pewno nie potępiam - to po prostu ludzie, którzy nie radzili sobie ze sobą, z życiem i uznali taki krok za najlepsze rozwiązanie. Próbowali zwrócić na siebie uwagę (nie mówię o tym w negatywnym znaczeniu), zaznaczyć swoją obecność i swoje problemy. Z drugiej jednak strony nie w pełni rozumiem. Uważam, że trzeba najpierw wyczerpać wszystkie inne możliwości, starać się, mimo wszystko jakoś stać na nogach, krzyczeć głośniej... Choć pewnie każda z tych rzeczy ma miejsce, ale jest zbyt słabo słyszalna. Co do powodów: zawsze jest to suma pewnych zdarzeń, choć musi być coś, co przeleje czarę goryczy... Trudno oceniać każdy powód osobno, wydaje mi się, że są zależne od siebie. Bądź co bądź samobójstwo to ukoronowanie własnej niemocy.

szymciu napisał:
Poruszcie tematy znanych samobójców - Kurt Cobain, Jerzy Kosiński, Rafał Wojaczek, Witkacy, Cho Seung Hui, Barbara Bilda, zamachowcy-samobójcy i inni. W jakim stopniu rzeczywista potrzeba i brak wyjścia, a w jakim zwieńczenie mozolnego kreowania własnej legendy?

Być może brak wyjścia, tego nie wiem. Możliwość zwieńczenia legendy raczej wykluczam, bo jaki jest w tym sens? Przecież ta osoba i tak nie będzie miała jak czerpać z tego profitów czy przynajmniej jakiejś marnej satysfakcji... Z drugiej strony zapewne wielu artystów nie uzyskałoby takiej rangi po śmierci, gdyby nie odeszli z takim "hukiem".

szymciu napisał:
Stosunek religii wobec samobójstwa. Zgadzacie się czy nie? Dlaczego samobójstwo spotyka się ze społecznym potępieniem? A może to głupie i retorczne pytanie?

To nie jest głupie pytanie retoryczne. Tyle jest samobójstw, bo podejście się nie zmienia. Stosunek religii jest wg mnie karygodny, ponieważ zakłada potępianie osób, które tego kroku się dopuściły lub o tym myślały. A takim osobom potrzebna jest całkowita akceptacja, wsparcie i chociaż próby usłyszenia i zrozumienia.

szymciu napisał:
Czym różnią się próby samobójcze mężczyzn i kobiet? Ile - Waszym zdaniem - jest w próbie samobójczej rzeczywistej chęci zabicia się, a ile wołania o pomoc i wysiłku w kierunku zwrócenia na siebie uwagi?

Czytałam ostatnio artykuł w Polityce o młodocianych samobójcach... I rzeczywiście było tam dużo o próbie zwrócenia na siebie uwagi, chęci zmiany i uzyskania pomocy. Znam dość pokaźną liczbę osób, które myślały o samobójstwie; te same osoby często mają już za sobą samookaleczenia, niekiedy dosyć dotkliwe... Większość z nich to dziewczyny. Z tego, co słyszałam i widziałam, często po prostu nie wiedziały, dokąd się zwrócić, chciały coś zrobić, ale nie wiedziały co... No i w ten sposób doszło do niepotrzebnego użycia noża, żyletki czy rozbitego szkła...
_________________
W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Chicken



Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 17
Skąd: kraina ciepłych noży:-)

PostWysłany: Pią Kwi 27, 2007 8:19 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JA chcialam zginąć wbijając sobie nóż w klatę....
_________________
That time will come one day you'II see when we can all be friends
(Queen ,,The Miracle")
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
szymek_dymek



Dołączył: 24 Lis 2004
Posty: 2079
Skąd: Racibórz

PostWysłany: Pią Kwi 27, 2007 8:24 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

snopek napisał:

Stosunek religii wobec samobójstwa.
przecież wszyscy wiemy, że Kościól to potępia.


Kilka kontrowersji z mojej strony.

Owszem, potępia i piętnuje jako grzech, ale nie skazuje jednoznacznie na potępienie po śmierci (tj. samobójstwo nie zawsze jest grzechem śmiertelnym - a jak spróbuję wykazać poniżej, niemal nigdy takim grzechem nie jest).
Kościół mianowicie uważa, że samobójca może osiągnąć zbawienie, jeżeli jego działanie było efektem zaburzeń psychicznych, silnego stresu, poświęcenia lub działania diabła. Jak widać - praktycznie każde samobójstwo da się wcisnąć w te ramy - nie spotkałem się z samobójstwem człowieka w pełni zdrowego umysłowo, który był wyluzowany, poczytalny, wesoły, nie miał problemów etc. Widać tutaj zatem pewną sprzeczność - do niedawna wydawało mi się, że wszystkie psy idą do nieba, a samobójcy do piekła. A tutaj wychodzi, że przynajmniej częściowo się myliłem.

I jeszcze jedno - niezależnie od okoliczności, samobójstwo jest grzechem w opinii Kościoła (nie zawsze śmiertelnym, ale grzechem). Dziwi mnie trochę takie stanowisko w świetle np. kanonizowania męczenników (którzy np. mieli możliwość uniknięcia śmierci, a jednak ją wybrali) tudzież takich ustępów, jak 16 rozdział Mt.

Ale ogólnie snopek - nie zgadzam się z Twoim postem praktycznie w całości (z wyjątkiem Twoich osobistych preferencji, do których "nic mi") Wink
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Lily of the valley



Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 820

PostWysłany: Pią Kwi 27, 2007 8:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

szymek_dymek napisał:
I jeszcze jedno - niezależnie od okoliczności, samobójstwo jest grzechem w opinii Kościoła (nie zawsze śmiertelnym, ale grzechem). Dziwi mnie trochę takie stanowisko w świetle np. kanonizowania męczenników (którzy np. mieli możliwość uniknięcia śmierci, a jednak ją wybrali)


To jest kwestia hierarchii wartości. Np. w chrześcijaństwie życie jest stawiane wysoko, lecz nie jest wartością najwyższą. W związku z czym świadoma utrata życia może być wręcz uważana za świętość, ale tylko wtedy, gdy jest czyniona w imię wartości wyższych danej religii.
_________________
- Nigdy nie jest się zupełnie wolnym, jeśli się kogoś za bardzo podziwia - powiedział nagle Włóczykij. - To wiem.
- Wiem, że ty wszystko wiesz - mówiło dalej stworzonko, przysuwając się jeszcze bliżej. - Wiem, że wszystko widziałeś. Wszystko, co mówisz, jest słuszne, i zawsze będę się starał być równie wolnym jak ty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
PiotreQ



Dołączył: 03 Kwi 2005
Posty: 4957

PostWysłany: Pią Kwi 27, 2007 8:31 pm    Temat postu: Re: Samobójstwo Odpowiedz z cytatem

szymek_dymek napisał:
Myśleliście kiedyś o tym?

Był taki okres w moim życiu, ale to była zupełnie inna bajka! Aktualnie za żadne skarby nawet nie zastanawiałbym się na tym, bo wiem, że nie warto Very Happy

szymek_dymek napisał:
Jaki jest Wasz stosunek do skutecznych samobójców?

Zdecydowanie zrozumienie. Człowiek, który mysli o samobójstwie, ogólnie jest taki sam jak my wszyscy, tyle że jest chory. Nie wiem jakie tutaj określenie bradziej pasuje, ale chodzi mi o stan jego umysłu, skoro posuwa się do takich metod "omijania" przeszkód w życiu. To z kolei podpowiada mi, że takiemu człowiekowi trzeba pomóc (nie po fakcie ofkors!).

szymek_dymek napisał:
[...] a co uważacie za powód 'bezsensowny'?

Każdy widzi problemy inaczej. Nawet obiektywnie rzecz biorąc problem łatwy do rozwiązania moze okazać się dla innej osoby zabójczy (i w przenośni i dosłownie), więc jest mi ciężko stwiedzić jakie powody są poważne, a jakie bezsensowne.

szymek_dymek napisał:
Poruszcie tematy znanych samobójców [...] W jakim stopniu rzeczywista potrzeba i brak wyjścia, a w jakim zwieńczenie mozolnego kreowania własnej legendy?

Uważam, iż w obu przypadkach człowiek nie myśli racjonalnie, więc dla mnie to wszystko jedno.

szymek_dymek napisał:
Dlaczego samobójstwo spotyka się ze społecznym potępieniem?

Uważam, że bierze się to z niczego innego jak z niewiedzy osób potępiających, bo najłatwiej jest gadać, co nie znaczy, że muszą to akceptować! Zawsze trzeba się postawić na miejscu danej osoby i zastanowić się, a potem się wypowiadać.

szymek_dymek napisał:
Ile - Waszym zdaniem - jest w próbie samobójczej rzeczywistej chęci zabicia się, a ile wołania o pomoc i wysiłku w kierunku zwrócenia na siebie uwagi?

Podejrzewam, że człowiek, który czuję chęć zabicia się, nieświadomie woła o pomoc. Jest on pewnie tak przesłonięty problemami, że widzi w tym jedynie czystą chęć, a tak naprawdę jest zupełnie inaczej, bo przy zdrowych zmysłach, na pewno nie podjąłby decyzji o skończeniu ze sobą.

szymek_dymek napisał:
O tym, k***a warto rozmawiać.

To Twój kolejny oryginalny temat, Panie Powolnialski Wink
_________________


Vice Maskotka Forum 2007
Vice Człowiek Roku Forum 2008


PiotreQrmx.com - Remixy Queen
QueenBootlegs.com - Bootlegi Queen
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
szymek_dymek



Dołączył: 24 Lis 2004
Posty: 2079
Skąd: Racibórz

PostWysłany: Pią Kwi 27, 2007 8:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lily of the valley napisał:

To jest kwestia hierarchii wartości. Np. w chrześcijaństwie życie jest stawiane wysoko, lecz nie jest wartością najwyższą. W związku z czym świadoma utrata życia może być wręcz uważana za świętość, ale tylko wtedy, gdy jest czyniona w imię wartości wyższych danej religii.


Świetnie rozumiem! Ale w takim razie, powinno się jaśniej sformułować ten fragment katechizmu:

KKK napisał:

2280 Każdy jest odpowiedzialny przed Bogiem za swoje życie, które od Niego otrzymał. Bóg pozostaje najwyższym Panem życia. Jesteśmy obowiązani przyjąć je z wdzięcznością i chronić je ze względu na Jego cześć i dla zbawienia naszych dusz. Jesteśmy zarządcami, a nie właścicielami życia, które Bóg nam powierzył. Nie rozporządzamy nim.

2281 Samobójstwo zaprzecza naturalnemu dążeniu istoty ludzkiej do zachowania i przedłużenia swojego życia. Pozostaje ono w głębokiej sprzeczności z należytą miłością siebie. Jest także zniewagą miłości bliźniego, ponieważ w sposób nieuzasadniony zrywa więzy solidarności ze społecznością rodzinną, narodową i ludzką, wobec których mamy zobowiązania. Samobójstwo sprzeciwia się miłości Boga żywego.


snopek napisał:
że tego typu "rozwiązania" są zwyczajnie przejawem tchórzostwa.

Niby tak, niby nie. Nazwijcie mnie heretykiem, ale jestem w stanie zwizualizować sobie sytuację, w której to właśnie ze strachu nie podejmuje się decyzji o samobójstwie.

(Tutaj dygresja: pod żadnym pozorem nie traktujcie moich słów w tym temacie jako jakiejkolwiek gloryfikacji czy zachęty do działań samobójczych! Odnotowuję czasem kontrowersyjne poglądy, aby pchnąć nieco dyskusję do przodu, skłonić do refleksji i przedstawić odmienny sposób myślenia!)

snopek napisał:
Ile - Waszym zdaniem - jest w próbie samobójczej rzeczywistej chęci zabicia się, a ile wołania o pomoc?
rzeczywista chęc odebrania sobie życia wywodzi się z wołania o pomoc i z jej braku.

No tak, ale ja pytałem o "próbę samobójczą", niekoniecznie udaną. Istnieją przesłanki, że część samobójców w ogóle nie chce się zabić - stąd takie sytuacje, jak połknięcie granicznej dawki leku, albo telefony do znajomych w ostatniej chwili. Zdarza się to częściej u kobiet.

Qnegunda napisał:
Możliwość zwieńczenia legendy raczej wykluczam, bo jaki jest w tym sens? Przecież ta osoba i tak nie będzie miała jak czerpać z tego profitów czy przynajmniej jakiejś marnej satysfakcji...

Ja jednak nie wykluczam takiej opcji. Jak sami skonstatowaliśmy, samobójca raczej nie myśli racjonalnie. Stąd mógłby kierować się np. takimi pobudkami, jak pozostanie w pamięci potomnych, stworzenie swojej legendy. Zresztą, czy to takie do końca nieracjonalne?

Qnegunda napisał:
I niezależnie od tego, że jestem ateistką, w pełni zgodzę się ze stwierdzeniem, że życie to dar.

<trzepialski> Od Kogo w takim razie? Twisted Evil </trzepialski>
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Qnegunda



Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2030
Skąd: Poznań/Warszawa

PostWysłany: Pią Kwi 27, 2007 9:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

szymek_dymek napisał:
snopek napisał:
Ile - Waszym zdaniem - jest w próbie samobójczej rzeczywistej chęci zabicia się, a ile wołania o pomoc?
rzeczywista chęc odebrania sobie życia wywodzi się z wołania o pomoc i z jej braku.

No tak, ale ja pytałem o "próbę samobójczą", niekoniecznie udaną. Istnieją przesłanki, że część samobójców w ogóle nie chce się zabić - stąd takie sytuacje, jak połknięcie granicznej dawki leku, albo telefony do znajomych w ostatniej chwili. Zdarza się to częściej u kobiet.

Myślę, że chodzi o samą formę samobójstwa jako coś bardzo dobitnego i mocnego. W ten sposób można zwrócić na siebie uwagę, co więcej: ma się dużą pewność, że wreszcie ktoś dostrzeże problemy tej osoby. Wydaje mi się jednak, że jest to problem trochę innej natury: taką próbę od początku przewidzianą jako nieudaną określiłabym raczej jako rodzaj samookaleczenia. A więc nie rozwiązanie ostateczne, nie całkowita ucieczka, ale forma zmierzenia się z problemem. Szkodliwa, to fakt, ale jednak. Co do samobójstwa - myślę, że jest takim wołaniem i zakończeniem pewnego etapu jednocześnie. Nawet, jeśli samobójstwo się nie powiedzie, dana osoba ma już ten krok za sobą, coś zostawia.

szymek napisał:
Ja jednak nie wykluczam takiej opcji. Jak sami skonstatowaliśmy, samobójca raczej nie myśli racjonalnie. Stąd mógłby kierować się np. takimi pobudkami, jak pozostanie w pamięci potomnych, stworzenie swojej legendy. Zresztą, czy to takie do końca nieracjonalne?

No dobrze, nie jest to całkowicie bezsensowne. Ale w przypadku artystów czy naukowców, którzy mogliby dać od siebie światu o wiele więcej, gdyby nie posunęli się do zamachu na własne życie, taki argument o pamięci do mnie nie trafia. Niekoniecznie trzeba się zabić, by zostać zapamiętanym.

szymek napisał:
<trzepialski> Od Kogo w takim razie? Twisted Evil </trzepialski>

Od Matki Natury Razz
_________________
W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Lily of the valley



Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 820

PostWysłany: Pią Kwi 27, 2007 9:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

szymek_dymek napisał:
Ale w takim razie, powinno się jaśniej sformułować ten fragment katechizmu (...)


Katechizm mówi raczej o rzeczach codziennych. Męczeństwo to sprawa wyjątkowa. Powiedziałabym wręcz, że w pewnym sensie - katechizm nie jest dla świętych Wink (łink!)
_________________
- Nigdy nie jest się zupełnie wolnym, jeśli się kogoś za bardzo podziwia - powiedział nagle Włóczykij. - To wiem.
- Wiem, że ty wszystko wiesz - mówiło dalej stworzonko, przysuwając się jeszcze bliżej. - Wiem, że wszystko widziałeś. Wszystko, co mówisz, jest słuszne, i zawsze będę się starał być równie wolnym jak ty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Bizon



Dołączył: 24 Sty 2004
Posty: 13394
Skąd: Radomsko/Łódź

PostWysłany: Pią Kwi 27, 2007 9:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

owszem myslalem... owszem probowalem... jakos w drugiej klasie liceum chcialem sie powiesic... zadanie ulatwiala lina alpinistyczna mojego brata , ktora wisiala zwiazana w wiadomy wezelek z sufitu (przepleciona przez jakies metalowe oczko przytwierdzone do sufitu)... do tej pory sa dni, kiedy zaluje, ze tego nie zrobilem... ale teraz bym chyba juz nie probowal.. no chyba, ze wypadne po pijaku z 9. pietra w lodzi, z mojego balkonu...
_________________

if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS

you never had it so good, the yoghurt pushers are here
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Lukas



Dołączył: 19 Paź 2004
Posty: 1356

PostWysłany: Pią Kwi 27, 2007 9:57 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nie słuchaliście nigdy płyty "The Game" brytyjskiej formacji Queen ? Nie wiecie , że : Don't try suicide ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Kuba



Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 2024
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Pią Kwi 27, 2007 10:36 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak, myślałem, miałem okres lekkiej depresji, wzmocnionej słuchaniem Jefferson Airplane, nie wiem czemu, ale w tym okresie miałem też ochote nakarmić swoją głowe ["Remember what the dormouse said:"Feed your head...] Ale nie umiem pojąć jak zdesperowany musi być człowiek żeby sobie wpakować np kulke w łeb...
_________________
Well, it's all right then, and it's all right now
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
mumin_king



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 6343
Skąd: Rzekuń

PostWysłany: Pią Kwi 27, 2007 10:55 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czy kiedykolwiek myślałem o samobójstwie? Nie ma się, co oszukiwać, każdy z nas ma momenty, w których myśli, że lepiej by było jakby go nie było. Ja także, nawet chciałem w histerii wyskoczyć z okna (IV piętro)... Nie wyskoczyłem, bo pomyślałem sobie o bólu, że jakby mi się nie udało to pewnie bym został kaleką do końca życia... Czyli mówiąc po krótce stchórzyłem. Teraz się tylko z tego cieszę, nawet jeśli życie jest czasem do dupy to mimo wszystko ja je kocham, bo pewnie drugiego nie dostanę Wink

Stosunek do samobójców? Chyba zrozumienia, choć jak powiedział Kuba, nie rozumiem jak może być człowiek zdesperowany, że mógłby sobie dać kulkę w łeb...

Czy jest to bezsensowny powód? W zasadzie tak... Wszystko skreślić jednym ruchem jest łatwo, a nie ma sytuacji z których nie można wybrnąć.

i narazie tyle Wink
_________________


GGP - na spotkanie ze świeżoscią

Bój się bloga NOWOŚĆ Exclamation BLOG MUMINA Exclamation

wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen WP Kontakt
BeBe



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 4252
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Pią Kwi 27, 2007 11:15 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Myśleliście kiedyś o tym? Gdybyście mieli TO zrobić, to jaką metodą i dlaczego?


Zastanawiam się często, czy idąc nurtem epikurejczyków, nie zrobić tego, kiedy życie przestanie mnie bawić.
Wielka feta, a potem publiczny strzał w głowę ? Czemu nie.

Jaki jest Wasz stosunek do skutecznych samobójców? Potępienie, zrozumienie, żałość, obojętność, podziw? Jaka pobudka 'usprawiedliwiłaby' w Waszych oczach samobójcę, a co uważacie za powód 'bezsensowny'?


Raczej obojętny.


Poruszcie tematy znanych samobójców - Kurt Cobain, Jerzy Kosiński, Rafał Wojaczek, Witkacy, Cho Seung Hui, Barbara Bilda, zamachowcy-samobójcy i inni. W jakim stopniu rzeczywista potrzeba i brak wyjścia, a w jakim zwieńczenie mozolnego kreowania własnej legendy?

Czy Cobain był samobójcą ? Jestem raczej zdania, że to było morderstwo.

Czy kreuje się jakaś legenda ? Nie wiem. Wojaczek zrobił to chyba z pobudek 'duchowych'. Cierpiał na niezrozumienie więc skończył ze sobą.


Stosunek religii wobec samobójstwa. Zgadzacie się czy nie? Dlaczego samobójstwo spotyka się ze społecznym potępieniem? A może to głupie i retorczne pytanie?

Zależy.
Jednostka w końcu ma być wolna. Więc skoro chce ze sobą skoczyć, no to chyba jej sprawa.
_________________
Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
McBurak



Dołączył: 30 Gru 2004
Posty: 944
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob Kwi 28, 2007 9:07 am    Temat postu: Re: Samobójstwo Odpowiedz z cytatem

szymek_dymek napisał:


Myśleliście kiedyś o tym?


W kategoriach depresyjnych - nigdy. Czesto za to myslalem o samobojstwie w kategoriach czysto abstrakcyjnych, w ramach ciekawosci. Kiedy mialem bodajze 5-6 lat to moim glownym marzeniem bylo... umrzec. Bylem ciekawy tego, "co jest po drugiej stronie". Teraz zbyt sie boje, ze nie ma nic, zeby ryzykowac Wink Chociaz w sumie moge sobie wyobrazic okolicznosci, ktore moglyby mnie jednak sklonic. Ale musialoby sie to wiazac z kompletnym spieprzeniem sobie zycia, a tego raczej nie planuje.

Cytat:
Gdybyście mieli TO zrobić, to jaką metodą i dlaczego?


Cholernie efektownie, na przyklad skok z bloku w jakims bardzo ruchliwym miejscu. Ewentualnie fajnie by sie bylo przecpac.


Cytat:

Jaki jest Wasz stosunek do skutecznych samobójców? Potępienie, zrozumienie, żałość, obojętność, podziw?


W sumie to obojetnosc. Skoro nie byli sobie w stanie ulozyc zycia, to moze lepiej dla nich, ze je zakonczyli.

Cytat:
Jaka pobudka 'usprawiedliwiłaby' w Waszych oczach samobójcę, a co uważacie za powód 'bezsensowny'?


Poniewaz jestem relatywista, nie jestem w stanie obiektywnie wartosciowac. Dla kazdego czlowieka miara bedzie zupelnie inna.

Cytat:

Stosunek religii wobec samobójstwa. Zgadzacie się czy nie? Dlaczego samobójstwo spotyka się ze społecznym potępieniem? A może to głupie i retorczne pytanie?


Nigdy nie zgadzalem sie z interpretacja przykazania "nie zabijaj" jako odnoszacego sie rowniez do siebie. W mojej prywatnej religii Wink stosunek do samego siebie jest sprawa absolutnie prywatna.



Cytat:
Czym różnią się próby samobójcze mężczyzn i kobiet?


Raczej niczym.

Cytat:
Ile - Waszym zdaniem - jest w próbie samobójczej rzeczywistej chęci zabicia się, a ile wołania o pomoc i wysiłku w kierunku zwrócenia na siebie uwagi?

Znowu, wszystko zalezy od osoby. Aha, imo nie ma czegos takiego jak "proba samobojcza". Jak ktos naprawde chce sie zabic, to mu sie uda. Jesli nie, to znaczy ze faktycznie bylo to tylko wolanie o pomoc.

Cytat:
O tym, k***a warto rozmawiać.


Fakt.

BeBe, jestem pod coraz wiekszym wrazeniem twoich pogladow Wink Do niedawna bylem chyba jedynym epikurejczykiem na forum. Pamietaj tylko, ze wspolczesny epikureizm jest po prostu mentalnym hedonizmem Wink
_________________
i can lead the nation with a microphone
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Kuba



Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 2024
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Sob Kwi 28, 2007 9:25 am    Temat postu: Re: Samobójstwo Odpowiedz z cytatem

Pozwole sobie na maly offtop

McBurak napisał:
Ewentualnie fajnie by sie bylo przecpac.


Tak może nie, ale bardzo ciekawa wydaje mi się koncepcja [nie-samobójcza] jaka zastosował Aldous Huxley[ten od "Drzwi do Percepcji"], na łożu śmierci, zażyć LSD i odlecieć w kosmos, albo porozmawiać sobie z Bogiem Laughing Ale wtedy nie wiadomo czy poszliśmy do nieba czy mamy jakieś halucynacje Wink
_________________
Well, it's all right then, and it's all right now
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
McBurak



Dołączył: 30 Gru 2004
Posty: 944
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob Kwi 28, 2007 9:28 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To ten Huxley od "Nowego, wspanialego swiata"? Jesli tak, to on miewal fajne pomysly Wink A smierc przez przecpanie jest raczej przyjemna i bezbolesna. Ogolnie, jesli dozyje gdzies tak 70 lat, to zaczne ostro eksperymentowac z roznymi rzeczami - wtedy juz naprawde nie bede mial nic do stracenia.
_________________
i can lead the nation with a microphone
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Kuba



Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 2024
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Sob Kwi 28, 2007 9:38 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ten sam Wink McBurak polecam Drzwi do Percepcji, w końcu to biblia Hippisów Smile

Cytat:
http://hyperreal.info/node/1336



Gdyby oczyścić drzwi percepcji,
Każda rzecz jawiłaby się taka, jaka jest: nieskończona.
W.Blake - Stąd nazwa The Doors Smile
_________________
Well, it's all right then, and it's all right now
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
McBurak



Dołączył: 30 Gru 2004
Posty: 944
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob Kwi 28, 2007 9:51 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wybacz offtop, ale skad ty, synu, znasz strony takie jak hyperreal? Wink
_________________
i can lead the nation with a microphone
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
PiotreQ



Dołączył: 03 Kwi 2005
Posty: 4957

PostWysłany: Sob Kwi 28, 2007 9:56 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Może założycie temat "Moje udane próby samobójcze"?
_________________


Vice Maskotka Forum 2007
Vice Człowiek Roku Forum 2008


PiotreQrmx.com - Remixy Queen
QueenBootlegs.com - Bootlegi Queen


Ostatnio zmieniony przez PiotreQ dnia Sob Kwi 28, 2007 6:13 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Kuba



Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 2024
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Sob Kwi 28, 2007 10:21 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

McBurak napisał:
Wybacz offtop, ale skad ty, synu, znasz strony takie jak hyperreal? Wink


Odezwał się tatuś Wink A no znam, kiedyś północy przesiedziałem na tamtym forum z White Rabbit na słuchawkach i czytałem o róznorakich doświadczeniach Wink A pierwszy raz trafiłem własnie czytając Drzwi do Percepcji Twisted Evil
_________________
Well, it's all right then, and it's all right now
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
McBurak



Dołączył: 30 Gru 2004
Posty: 944
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob Kwi 28, 2007 10:28 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nawiasem mowiac, ciekaw jestem - jak Kosciol klasyfikuje samobojstwo pod wplywem srodkow psychoaktywnych? Wiadomo, ze wtedy ocena sytuacji jest zupelnie inna, calkiem czesto zdarzaja sie takie przypadki.

Kuba - dzieki za link, wlasnie czytam.
_________________
i can lead the nation with a microphone
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
szymek_dymek



Dołączył: 24 Lis 2004
Posty: 2079
Skąd: Racibórz

PostWysłany: Sob Kwi 28, 2007 10:32 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

McBurak - tak na logikę: grzech, ale nie śmiertelny.

Grzech śmiertelny - popełniony w ciężkiej materii, świadomie i dobrowolnie. Tutaj z tą świadomością może być krucho. Co innego, jeśli ktoś wrzuca sobie coś na ruszcik ze świadomością, że najpewniej będzie chciał odlecieć i skończyć ze sobą Wink
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
BeBe



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 4252
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Sob Kwi 28, 2007 5:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

McBurak napisał:
To ten Huxley od "Nowego, wspanialego swiata"? Jesli tak, to on miewal fajne pomysly Wink A smierc przez przecpanie jest raczej przyjemna i bezbolesna. Ogolnie, jesli dozyje gdzies tak 70 lat, to zaczne ostro eksperymentowac z roznymi rzeczami - wtedy juz naprawde nie bede mial nic do stracenia.


Drzwi Percepcji to ciekawe dzieło. Huxley opisuje, jak kwas działa na jego organizm :d
Fakt zasadniczy, że dużo bełkotu medycznego, ale książka jako tako, interesująca.
_________________
Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Kuba



Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 2024
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Sob Kwi 28, 2007 6:59 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Opisy dotyczące krągłości nogi od krzesła, czy kwiatów w doniczce są przegięte Twisted Evil Polecam puścić sobie Doorsów albo Jefferson Airplane czytając to Wink
_________________
Well, it's all right then, and it's all right now
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Misiu



Dołączył: 21 Sty 2005
Posty: 3580
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Nie Kwi 29, 2007 1:05 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

McBurak napisał:
Cytat:
Czym różnią się próby samobójcze mężczyzn i kobiet?
Raczej niczym.

Mylisz się. Różnią się i to bardzo. Ile razy słyszałeś o kobiecie, która się powiesiła lub zastrzeliła (pomijając tę, która sobie podobno strzeliła w klatkę piersiową... ekhem)? Wiesz, dlaczego tak niewiele? Bo kobieta jest w życiu nastawiona na urodzenie i wychowanie dzieci. Dlatego to ona rzadko zostawia rodzinę dla innego faceta, dlatego to ona popełnia samobójstwo raczej poprzez zatrucie się tabletkami itp., a nie w tak bezpośredni sposób jak powieszenie się. Dlaczego? Bo ma podświadomą nadzieję, że się obudzi, że dokończy proces wychowawczy swoich dzieci.

Ten cytat na wstępie, ponieważ chcę, by był zauważalny. Co do reszty tematu... Przede wszystkim - brawa dla Szymonosława za pomysł! Pozwolę sobie również odpowiedzieć cytatami na pytania zadane przez Niego w poście otwierającym wątek. Zatem:
szymek_dymek napisał:
Myśleliście kiedyś o tym?

Oczywiście, ale bardziej w kategoriach: "Jaka byłaby reakcja tej i tamtej osoby?", "Co mówiono by o mnie?" itd. Często tak myślę przy słuchanu Who Wants To Live Forever.
Doły przeważają w moim życiu, ale o samobójstwie jako o "ucieczce" raczej nie myślałem. Bardziej o zamykaniu się w sobie.
szymek_dymek napisał:
Gdybyście mieli TO zrobić, to jaką metodą i dlaczego?

Chyba zastrzelenie się - najszybsze i prawdopodobnie bezbolesne. Przy powieszeniu się, trzeba jednak trochę poczekać. Wink
szymek_dymek napisał:
Jaki jest Wasz stosunek do skutecznych samobójców? Potępienie, zrozumienie, żałość, obojętność, podziw? Jaka pobudka 'usprawiedliwiłaby' w Waszych oczach samobójcę, a co uważacie za powód 'bezsensowny'?

W stosunku do każdego, najpierw staram się, z reguły, okazać zrozumienie. Jednak czasem nie wychodzi. W przypadku samobójców... Zależy od powodu. Jeśli przyczyną było odepchnięcie przez społeczeństwo, niezrozumienie przez świat czy też ranienie przez najbliższe osoby - zrozumienie, a przede wszystkim współczucie. Natomiast zabicie się "ot, tak" albo w przypadku, gdy ktoś żył szczęśliwie i było to zauważalne, miał żonę, dzieci, rodziców... Chyba potępienie. Piszę 'chyba', gdyż nie wiem, czy to nie za mocne słowo. Faktem jednak jest, że samobójstwo w takich przypadkach jest sprawianiem bólu najbliższym. A temu jestem przeciwny. Zresztą - nie wiem, kto mógłby się zabić się w takiej sytuacji i jaki byłby tego powód...
szymek_dymek napisał:
Ile - Waszym zdaniem - jest w próbie samobójczej rzeczywistej chęci zabicia się, a ile wołania o pomoc i wysiłku w kierunku zwrócenia na siebie uwagi?

Myślę, że z wołaniem o pomoc mamy do czynienia w 90% samobójstw. Prawie każdy człowiek, jakkolwiek zakłopotany i zamknięty w sobie, ma ochotę powiedzieć komuś o swoich problemach (wymagając przy tym zrozumienia). Jeśli tego kogoś się nie znajdzie - samobójstwo jest ostatecznością. Fakt, że jest to dziwne, może pozornie, bo wiadomym jest, że nic nam to już nie da przy stracie życia, ale... coś w tym jest z psychologicznego punktu widzenia. Przynajmniej ja tak uważam.

I malutka ciekawostka - mój kolega z podstawówki nazywa się Rafał Wojaczek...
_________________
Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.

Moje zdjęcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
BeBe



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 4252
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Nie Kwi 29, 2007 2:31 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Chyba zastrzelenie się - najszybsze i prawdopodobnie bezbolesne. Przy powieszeniu się, trzeba jednak trochę poczekać.


Teoretycznie, po strzale, mózg żyje jeszcze ok. 10 sek.
A jak się wieszasz, dobrze założysz węzeł i skręcisz sobie kark-śmierć natychmiastowa.

Cytat:
Pamietaj tylko, ze wspolczesny epikureizm jest po prostu mentalnym hedonizmem


Albo jest niemożliwy;]
_________________
Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
McBurak



Dołączył: 30 Gru 2004
Posty: 944
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie Kwi 29, 2007 10:51 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Misiu napisał:
McBurak napisał:
Cytat:
Czym różnią się próby samobójcze mężczyzn i kobiet?
Raczej niczym.

Mylisz się. Różnią się i to bardzo. Ile razy słyszałeś o kobiecie, która się powiesiła lub zastrzeliła (pomijając tę, która sobie podobno strzeliła w klatkę piersiową... ekhem)? Wiesz, dlaczego tak niewiele? Bo kobieta jest w życiu nastawiona na urodzenie i wychowanie dzieci. Dlatego to ona rzadko zostawia rodzinę dla innego faceta, dlatego to ona popełnia samobójstwo raczej poprzez zatrucie się tabletkami itp., a nie w tak bezpośredni sposób jak powieszenie się. Dlaczego? Bo ma podświadomą nadzieję, że się obudzi, że dokończy proces wychowawczy swoich dzieci.


Z tego co wiem, to wpolczynnik skutecznosci samobojstw u mezczyzn i kobiet jest porownywalny, wiec trudno tak generalizowac. O wieszajacych sie kobietach slyszy sie nawet calkiem czesto. A argumentacja z rodzeniem i wychowaniem dzieci wydaje mi sie bardzo naciagana. Rownie dobrze moglbym napisac, ze facet jest w zyciu nastawiony na przelecenie jak najwiekszej ilosci kobiet, w zwiazku z czym nawet podczas proby samobojczej ma nadzieje, ze sie obudzi i dokonczy... dziela Wink



Cytat:

szymek_dymek napisał:
Jaki jest Wasz stosunek do skutecznych samobójców? Potępienie, zrozumienie, żałość, obojętność, podziw? Jaka pobudka 'usprawiedliwiłaby' w Waszych oczach samobójcę, a co uważacie za powód 'bezsensowny'?

W stosunku do każdego, najpierw staram się, z reguły, okazać zrozumienie. Jednak czasem nie wychodzi. W przypadku samobójców... Zależy od powodu. Jeśli przyczyną było odepchnięcie przez społeczeństwo, niezrozumienie przez świat czy też ranienie przez najbliższe osoby - zrozumienie, a przede wszystkim współczucie. Natomiast zabicie się "ot, tak" albo w przypadku, gdy ktoś żył szczęśliwie i było to zauważalne, miał żonę, dzieci, rodziców... Chyba potępienie. Piszę 'chyba', gdyż nie wiem, czy to nie za mocne słowo. Faktem jednak jest, że samobójstwo w takich przypadkach jest sprawianiem bólu najbliższym. A temu jestem przeciwny. Zresztą - nie wiem, kto mógłby się zabić się w takiej sytuacji i jaki byłby tego powód...

Za bardzo generalizujesz. Jak juz pisalem, szczescie jest okresleniem BARDZO wzglednym. Zalezy od tak wielu czynnikow, ze chyba zaden czlowiek nie ma chocby szans byc calkowicie szczesliwym. Ergo - kazdy ma jakies tam podstawy do samobojstwa. To czy je popelni zalezy raczej od tego, jak jest silny psychicznie - chociaz to podejscie w sumie tez jest generalizowaniem. Ogolnie, jesli chodzi o szczescie, to wszystko jest wzgledne Wink
_________________
i can lead the nation with a microphone
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> FreestyleForum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek