Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
loverboy
Dołączył: 30 Wrz 2006 Posty: 255
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 11:47 am Temat postu: Montserrat- rozumiała Freddiego..... |
|
|
Czy nie uważacie że Montserrat jest uroczą kobietą?
Nie dość że poszanowała ambicje Freddiego- nie okazała się wyniosła i zgodziła się na współpracę- to jeszcze obdarzyła go ciepłym uczuciem.
Moim zdaniem gdyby Freddie w wieku powiedzmy 27-28 lat poznał kobietę o silnym charakterze- a jednocześnie ciepłą i wielkoduszną dla bliskich, potrafiącą skutecznie stosować perswazję- w mojej opinii nie zostałby gejem. Mary niestety była zbyt chłodna i "na dystans".
W każdym razie Montserrat bardzo szanuję.
Pavarotti z jego "przyjaciółmi" nie umywa się do duetu z katalońskiej stolicy
pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
ewysz
Dołączył: 27 Lut 2007 Posty: 257 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 11:57 am Temat postu: |
|
|
o. mam pytanie odnośnie tematu. jak to w końcu było? bo byłam przekonana do tej pory, że to Montserrat zadzwoniła do Freddiego z propozycją... z postu loverboja wynika, że na odwrót.
Montserrat Caballe oprócz tego, że jest uroczą kobietą, jest jedną z najsłynniejszych śpiewaczek XX wieku, właściwie to stała się już dawno legendą.
Słodki jest fragment wywiadu z nią, kiedy opowiada, jak Freddie powiedział jej, że jest chory. _________________ I know the pieces fit cause I watched them fall away...
|
|
Powrót do góry |
|
|
loverboy
Dołączył: 30 Wrz 2006 Posty: 255
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 11:59 am Temat postu: |
|
|
Ten fragment jest wzruszający
Tak naprawdę inicjatywa wyszła od Freddiego który już od dawna podziwiał jej głos i przygotował nawet taśmę demo w którym ów wokal starał się imitować- to przełamało lody. |
|
Powrót do góry |
|
|
ewysz
Dołączył: 27 Lut 2007 Posty: 257 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 12:00 pm Temat postu: |
|
|
a ja słyszałam, ze on sie nosił z zamiarem i ze podziwial jej glos, ale to ona do niego zadzwoniła pierwsza. _________________ I know the pieces fit cause I watched them fall away...
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 12:37 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Słodki jest fragment wywiadu z nią, kiedy opowiada, jak Freddie powiedział jej, że jest chory. |
Mógłby ktoś to zarzucić? _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tadzik
Dołączył: 13 Kwi 2007 Posty: 109
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 3:15 pm Temat postu: |
|
|
podzielam opinie loverboya z tymi wyjątkami ,że wiek 27-28 lat - nie wiem dlaczego akurat taki a nie inny , no i myśle a własciwie wiem , że do końca życia nie został gejem a biseksualistą z przewagą popędu do mężczyzn chociaż tu też nie ma pewności . Takie zjawisko właśnie biseksualizmu z nawet bardzo dużym odchyleniem w w jedną ze stron , do mężczyzn lub kobiet w zaleznosci od osoby nie jest niczym niezwykłym , wręcz przeciwnie z tego co poczytałem , to występuje to o wiele razy częściej niż jednakowy pociąg do obu płci . Myśle ,że Freddie był właśnie przykładem tego typu biseksualizmu , jeżeli można tak się wyrazić ,właśnie z tego powodu ,który wymieniłeś ,że nie znalazł odpowiedniej dobrodusznej ,ciepłej osoby ,która by go pokochała całym sercem ,i z tego powodu powoli jego upodobania stopniowo szły w strone mężczyzn będąc zwolennikiem teorii ,że homo lub bi jest nabyte i może się pogłębiać w "dogodnych warunkach" psychiczno-społecznych. |
|
Powrót do góry |
|
|
loverboy
Dołączył: 30 Wrz 2006 Posty: 255
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 3:20 pm Temat postu: |
|
|
jak pisałem dziś w innym temacie Freddie był BI- tutaj chciałem podkreślić to, że zaczął sypiać z facetami- stąd słówko gay. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tadzik
Dołączył: 13 Kwi 2007 Posty: 109
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 3:35 pm Temat postu: |
|
|
z tym ,że jeszcze gej to osoba ,która eksponuje na zewnątrz swoje upodobania ,obnosi się ze swoją seksualnością jako czymś wyjątkowym ,będąca dumną ze swojej odmienności , gej to postawa i styl życia osoby homoseksualnej a w nie jestem pewny czy w przypadku Freddiego można tak mówić |
|
Powrót do góry |
|
|
loverboy
Dołączył: 30 Wrz 2006 Posty: 255
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 4:13 pm Temat postu: |
|
|
Nigdy się z tym nie afiszował to fakt
Dlatego piszę że był BI
koniec i kropka |
|
Powrót do góry |
|
|
ewysz
Dołączył: 27 Lut 2007 Posty: 257 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 9:36 pm Temat postu: |
|
|
Tadzik napisał: | z tym ,że jeszcze gej to osoba ,która eksponuje na zewnątrz swoje upodobania ,obnosi się ze swoją seksualnością jako czymś wyjątkowym ,będąca dumną ze swojej odmienności , gej to postawa i styl życia osoby homoseksualnej a w nie jestem pewny czy w przypadku Freddiego można tak mówić |
gej to inna nazwa mezczyzny homoseksualnego. nigdy nie spotkałam się z teorią, że homoseksualista to taki co się nie obnosi,na gej to tak co się obnosi.
czy możesz podać jakieś dowody na tą teorię? _________________ I know the pieces fit cause I watched them fall away...
|
|
Powrót do góry |
|
|
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 9:40 pm Temat postu: |
|
|
Jak się na studniówkowym zdjęciu patrzysz na cycki partnerki, to jesteś gej. Bo robisz to nachalnie i się obnosisz _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewysz
Dołączył: 27 Lut 2007 Posty: 257 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 9:44 pm Temat postu: |
|
|
O nie! Geje owładnęli naszą planetą!!!11
I wszystko jasne! Już wiem o co chodziło Giertychowi. _________________ I know the pieces fit cause I watched them fall away...
|
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 9:46 pm Temat postu: |
|
|
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gej
swoja drogą czy wszystko musi schodzić ostatnio na jeden temat...
A do Monty....
Fred był w operze i zakochał się w głosie Monty, wieści szybko się rozchodzą..... potem był w Hiszpanii, powiedział w TV o swoim uwielbieniu do Monty....... telefon od Monty (jej menadżera zapewne).... spotkanie w hotelu, Fred coś tam brzdąka jej i pomysł już jest na piosenkę o jej mieście a potem ona rzuca album i ...... ruszyła machina.. w telegraficznym skrócie.. chyba w Niedokończonej historii dokładnie jest to opowiedziane.... _________________ http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 1706 Skąd: Police
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 10:29 pm Temat postu: |
|
|
Daga chciała powiedzieć jedno... że więcej szczegółów możesz znajeźć na mojej stronie. _________________ The Story of Freddie Mercury - http://www.youtube.com/watch?v=rHY25zkQV0o |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewysz
Dołączył: 27 Lut 2007 Posty: 257 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 11:24 pm Temat postu: |
|
|
Jej córka śpiewa? Serio? _________________ I know the pieces fit cause I watched them fall away...
|
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 12:23 am Temat postu: |
|
|
A co to za "epizod bydgoski"? Jakaś kolaboracja z Połomskim? _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 1706 Skąd: Police
|
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 6:47 am Temat postu: |
|
|
daga napisał: | Marcin - a za reklamę zapłaciłeś
sprawdź w regulaminie (to apropo naszej nocnej rozmowy)
| Jak miło
daga napisał: |
Ja zawsze żałowałam, że Monty w Polsce nie zaśpiewała | Ja słyszałem w TV oraz w necie przeczytałem że kilkakrotnie u nas występowała, chyba nawet w 1987 roku. _________________ The Story of Freddie Mercury - http://www.youtube.com/watch?v=rHY25zkQV0o |
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 17 Maj 2005 Posty: 2411 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 10:06 am Temat postu: |
|
|
Ogromny szacunek dla jej osoby- zarówno dla tego, jaka jest prywatnie, jak i dla jej umiejętności wokalnych, które są po prostu FENOMENALNE!!! _________________ There Must Be More To Life Than This |
|
Powrót do góry |
|
|
loverboy
Dołączył: 30 Wrz 2006 Posty: 255
|
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 10:40 am Temat postu: |
|
|
Mariusz napisał: | Ogromny szacunek dla jej osoby- zarówno dla tego, jaka jest prywatnie, jak i dla jej umiejętności wokalnych, które są po prostu FENOMENALNE!!! |
Ostatnie słowo bardzo dobrze oddaje jej talent-i choć Freddie starał się jak mógł- to różnica w poziomie wokalu jest od razu zauważalna- Freddie po prostu blaknie w oczach. Wszyscy dobrze wiemy- jak bardzo oryginalny głos posiadał- lecz stojąc naprzeciw głosu operowego najwyższej klasy - po prostu musiał wypaść gorzej.....
ale nadal podziwiam akrobatykę jego wokalu -brakuje mu tylko w niektórych momentach przysłowiowego "powera" |
|
Powrót do góry |
|
|
ewysz
Dołączył: 27 Lut 2007 Posty: 257 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 11:04 am Temat postu: |
|
|
Marcin napisał: | Ja słyszałem w TV oraz w necie przeczytałem że kilkakrotnie u nas występowała, chyba nawet w 1987 roku. |
Jakoś kilka lat temu, chodziły plotki po poznańskim Teatrze Wielkim, że Caballe u nas zaśpiewa. Ponoć takie był zamiary, jednak nie doszło do tego. Może i dobrze - ona już na codzień raczej nie śpiewa i pewnie nie powinna. _________________ I know the pieces fit cause I watched them fall away...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 1706 Skąd: Police
|
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 11:18 am Temat postu: |
|
|
W 2003 oficjalnie zakończyła działalność artystyczną, dokładnie w wieku 70 lat. _________________ The Story of Freddie Mercury - http://www.youtube.com/watch?v=rHY25zkQV0o |
|
Powrót do góry |
|
|
kevin spacey
Dołączył: 29 Lis 2003 Posty: 147 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 12:09 pm Temat postu: Re: Montserrat- rozumiała Freddiego..... |
|
|
loverboy napisał: | Mary niestety była zbyt chłodna i "na dystans". |
Może trochę nie na temat i z opóźnieniem ale:
Dżizas, a skąd Ty to możesz wiedzieć??? Mam wrażenie, że takie dywagacje do niczego nie prowadzą i oscylują w okolicach plotkarstwa... _________________ koniec przekazu |
|
Powrót do góry |
|
|
loverboy
Dołączył: 30 Wrz 2006 Posty: 255
|
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 12:19 pm Temat postu: |
|
|
obejrzyj sobie z nią wywiady - przeanalizuj mimikę, wyraz twarzy , barwę głosu potem skonsultuj to z psychologiem- ja tak zrobiłem- i możemy pogadać.
ps jeżeli masz intuicję to szybiecj na to wpadniesz- |
|
Powrót do góry |
|
|
Mattey
Dołączył: 08 Lip 2006 Posty: 1417 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto Kwi 24, 2007 8:21 pm Temat postu: |
|
|
Ewentualnie możesz książki poczytać o Freddiem _________________ Pierwszy Mattey Forum
Pierwszy vice Pisarz Forum 2007!
wg Fenderka: Pierwszy Humorysta Forum 2009!
wg NARa: Drugi Fenderek! |
|
Powrót do góry |
|
|
kevin spacey
Dołączył: 29 Lis 2003 Posty: 147 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob Kwi 28, 2007 12:32 am Temat postu: |
|
|
1) widziałem wywiady - dla mnie ocenianie po tym ludzi to ocenianie po pozorach
2) czytałem książki - i co z tego? moja babcia czyta życie na gorąco - czy sugerujesz, że powinna sobie w oparciu o to wyrabiać światopogląd?
ja nie próbuję się tutaj jakoś wymądrzać; ja jedynie apeluję żeby ludzie zajęli się sobą i nie oceniali osób z którymi nawet nie rozmawiali w końcu z jakiegoś powodu Fredek się z nią kumplował, nie? _________________ koniec przekazu |
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sob Kwi 28, 2007 1:17 pm Temat postu: |
|
|
loverboy napisał: | Ostatnie słowo bardzo dobrze oddaje jej talent-i choć Freddie starał się jak mógł- to różnica w poziomie wokalu jest od razu zauważalna- Freddie po prostu blaknie w oczach. Wszyscy dobrze wiemy- jak bardzo oryginalny głos posiadał- lecz stojąc naprzeciw głosu operowego najwyższej klasy - po prostu musiał wypaść gorzej.....
|
I tu się nie zgodzę. Fred miał po prostu rockowy głos, ona miała operowy. On sobie średnio dałby radę w operze, ona by sobie w rocku nie poradziła. A że piosenki były pod operę bardziej, to ona wypadała lepiej. Głos i Freddie i Montserrat mieli niepowtarzalny. |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnrad
Dołączył: 17 Sty 2007 Posty: 1092 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Kwi 28, 2007 1:25 pm Temat postu: |
|
|
Queen Fan napisał: | On (Freddie - przyp. Tatdoul) sobie średnio dałby radę w operze |
Gówno prawda Mógłby by świetnym śpiewakiem operowym, ciągoty w tym kierunku słychac w Queen (chociażby Bo Rhap, Millionare Waltz, czy boski śpiew w operowej częsci Innuendo)... gdyby oczywiście powstrzymywał swój sceniczny temperament _________________ bardzo mało czasu na forum, niestety... |
|
Powrót do góry |
|
|
ewysz
Dołączył: 27 Lut 2007 Posty: 257 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob Kwi 28, 2007 1:30 pm Temat postu: |
|
|
Gówno prawda.
Mógłby byc śpiewakiem, gdyby się w tym kierunku kształcił. _________________ I know the pieces fit cause I watched them fall away...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|