FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
Roger Waters, David Gilmour itd.-czyli Pink Floyd solo.
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Another World
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BeBe



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 4252
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Sob Kwi 07, 2007 11:14 pm    Temat postu: Roger Waters, David Gilmour itd.-czyli Pink Floyd solo. Odpowiedz z cytatem

Może osobny temat ?
Bo na twórczość tych panów osobno, można mówić i mówić i mówić i końca nie będzie.

Ja od siebie rzucę czymś co sam słyszałem, co znam dobrze.
Roger Waters


Pros And Cons of Hitch Hiking-1984

Płyta ciężka. Płyta toporna, ale płyta mająca swój klimat.Szczególnie w nocy, kiedy spać nie można, kiedy wokół mrok, pustka i samotność. Płyta dobra, Clapton-mówi sam za siebie. Spójne, konceptowe, dobre, ale nie najlepsze.
Ocena:4/6


Amused to Death-1992
Szkoda, że Szyszunia już tutaj nie wchodzi. Sikam w gacie słuchając tej płyty. Daję po majtach, brużdżę gacie, walę draskę i w ogóle Mekong. Jedna z najlepszych płyt PF solo, najbardziej klimatyczna, najbardziej dopracowana. Takie...małe The Wall. Ulubiona z Watersem w ogóle.
Ocena:6/6

David Gilmour


On An Island-2006
Płyta jedynie dobra. Nie wytrzymuje próby czasu. Nie bawią mnie już "polskie akcenty", słucham może ze dwa, trzy kawałki. Klimat jak na AMLOR, zawiewa trochę Divisionem. Ogólnie-było, przejadło się i słabo. Na początku podobało mi się bardzo, teraz słucham rzadko.
Ocena:4=/6


Arnold Layne(singiel)-2006
Urocze, małe wydawnictwo ku pamięci Syda. Genialne wykonanie Dark Globe.
Ocena:brak.

Syd Barrett


Madcap Laughs-1970
Niespójne, ale perfekcyjne. Brudne, ale piękne. Gitara, Syd i jego teksty. Gitara, Syd i samotność. Gitara, Syd i upadek. Płakałem, płakałem nad tą płytą. Geniusz, geniusz utracony. Wiele pięknych, chwytliwych ballad gitarowych, bez tego wielkiego, późniejszego Floydowego patosu. Ulubiona płyta solo.
Ocena:6+/6


Barrett-1971

To samo co wyżej, jednak to jakoś tak, bardziej dopracowane się wydaje. Niezłe kompozycje, chociaż słychać, że Syd ma dość. A szkoda.
Ocena:5-/6

Rick Wright


Broken China-1996

Wiele emocji, wiele dźwięków. Widać, że w PF, Rick był bardzo niedoceniany, nie dano mu rozwinąć skrzydeł. Piękne, epickie dzieło, które każdy fan muzyki Pink Floyd,muzyki elektronicznej i muzyki z uczuciem-znać powinien.
Ocena:6/6
_________________
Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.


Ostatnio zmieniony przez BeBe dnia Nie Kwi 08, 2007 1:04 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kater



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 6820
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Sob Kwi 07, 2007 11:55 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z powyższych znam tylko Amused To Death, On An Island i Broken China i to 'po łebkach'. Dwa pierwsze mnie uśpiły, ale jeszcze się za nie wezmę później. ;f Ostatnio słucham Wrighta z tą swoją 'Chiną' - najbardziej mi się podobają kawałki z drugiej połowy płyty - z tym żeńskim wokalem.

A żeś nie wymienił, to zrobię to za Ciebie:




Roger Waters - Radio K.A.O.S.

Popowatość może irytować, ale nie jest przypadkowa. Ogólnie koncept stacji radiowej wydaje mi się bardzo ciekawy, ale niekoniecznie do końca wykorzystany. Zwłaszcza końcówka robi wrażenie. Polecam, chociaż słuchałem ledwie kilka razy. ;f
_________________

PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen
Lukas



Dołączył: 19 Paź 2004
Posty: 1356

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 12:06 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kolego BeBe byłbys taki ładny i podał przy płytakch lata ich wydania ? Niestety nie znam zbyt dobrze solowych płyt floydów , ba prawie w ogóle Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
BeBe



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 4252
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 1:01 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

catterkiller napisał:
A żeś nie wymienił, to zrobię to za Ciebie:


Bo nie słyszałem KAOS :B

Lukas napisał:

Kolego BeBe byłbys taki ładny i podał przy płytakch lata ich wydania ? Niestety nie znam zbyt dobrze solowych płyt floydów , ba prawie w ogóle


Się robi.
_________________
Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Lukas



Dołączył: 19 Paź 2004
Posty: 1356

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 1:08 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dzięki Smile w sumie mógłbym sobie gdzies tych informacji poszukac , ale opisujesz tutaj te wszystkie płytki skupiam się na Twoich recenzjach i fajnie , że tez przy okazji mam lata wydania . Dzięki raz jeszcze Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Mariusz



Dołączył: 17 Maj 2005
Posty: 2411
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 11:05 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie słyszałem...
_________________
There Must Be More To Life Than This
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kater



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 6820
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 11:56 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mariusz napisał:
Nie słyszałem...

Nie chce się czepiać ale te Twoje posty są irytujące. Człowiek myśli, że coś nowego w temacie a tutaj 'nie słyszałem'...
_________________

PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG Tlen
Lukas



Dołączył: 19 Paź 2004
Posty: 1356

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 1:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

caterkiller napisał:
Mariusz napisał:
Nie słyszałem...

Nie chce się czepiać ale te Twoje posty są irytujące. Człowiek myśli, że coś nowego w temacie a tutaj 'nie słyszałem'...


Ej no co ? Zawsze to jest jakiś sposób na nabijanie sobie postów Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Onik



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 187
Skąd: TejCity

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 2:10 pm    Temat postu: Re: Roger Waters, David Gilmour itd.-czyli Pink Floyd solo. Odpowiedz z cytatem

BeBe napisał:
Płyta jedynie dobra. Nie wytrzymuje próby czasu. Nie bawią mnie już "polskie akcenty", słucham może ze dwa, trzy kawałki. Klimat jak na AMLOR, zawiewa trochę Divisionem. Ogólnie-było, przejadło się i słabo. Na początku podobało mi się bardzo, teraz słucham rzadko.
Ocena:4=/6


4= dla Wyspy? No proszę Pana... z jakiej to parafii?
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Misiu



Dołączył: 21 Sty 2005
Posty: 3580
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 2:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja słyszałem, ale niewiele, fundusze nie mi pozwalają na wszystko, a z dostępnością niektórych albumów nie jest najlepiej.

Znam:

Roger Waters - Amused To Death

Jest to album wybitny. Zapewne wielu ma pretensje, jakoby był "przegadany". A ja po prostu czytam tu genialne teksty (które to Pan Waters miał w zwyczaju pisać) i słyszę cholernie klimatyczną muzykę. Do tego wyśmienicie wyprodukowaną - niech mi ktoś wskaże choćby jeden szum, nawet przy łącznikach w postaci dźwięków pozamuzycznych. Brzmienie jest niesamowicie czyste. I chociaż utwory pod względem muzycznym nie są skomplikowane (wszystko i jeszcze więcej nadrabia klimat), tak produkcja i cały proces mixowania - bardzo. Wszystko brzmi idealnie.
It's A Miracle, Three Wishes, Amused To Death, Ballad of Bill Hubbard - to moi faworyci. Zwłaszcza przy tym pierwszym czuję się po prostu jakby zupełnie nie z tego świata. Chyba tylko Dead Can Dance wywołuje we mnie TAKIE uczucie. Ale każdy jeden utwór jest magiczny. Słychać parę dźwięków z Floydów, co jest nawet i zrozumiałe, ale w niczym nieprzeszkadzające. Kto jednak nie lubi "śpiewu" Rogera - może mieć kłopot z odbiorem.
Ocena: 38 na 6.

David Gilmour - On An Island

Zaczyna się wyśmienicie. Castellorizon, On And Island i The Blue są przepiękne. Później jednak coś uchodzi z całości, ten przepiękny klimat, który tworzą te trzy utwory. Take A Breath jest niezłe, ale oddaje już zupełnie inny nastrój, nie pasuje do wcześniejszych dźwięków. Red Sky At Night także bardzo lubię. Dalej - przeciętnie, choć nie słuchałem albumu zbyt wiele razy. Być może muszę się z nim bardziej osłuchać.
Ocena: 4- na 6, ale jeśli może ulec zmianie, to tylko na lepsze.

Albumów w całości znam szalenie mało - tylko te dwa. Później są jedynie pojedyncze utwory.

Z Wet Dream Ricka Wrighta znam Waves i Meditrranean C. Oba absolutnie kocham, płytę mam zamiar zamówić na eBay po koncercie Dream Theater. Mają klimat taki, jaki chyba najbardziej lubię - jesienny wieczór przy zachodzie Słońca. Magia.

Czytam mnóstwo pozytywów odnośnie do Broken China. Z opisów ludzi, którzy album ten znają, robię sobie ogromną nadzieję, że płyta ta bardzo mi się spodoba [wspomina się o pięknym klimacie (za często powtarzam to słowo) - Wright czyni go zawsze niesamowitym, więc...]. Mam zamiar zapoznać się również i z tym dziełem.

Znam jeszcze utwór Near The End Gilmoura z płyty About Face. I bardzo go lubię.

W tym temacie to tyle ode mnie na wstępie. Liczę na jakieś dyskusje.
_________________
Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.

Moje zdjęcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Onik



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 187
Skąd: TejCity

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 2:40 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Misiu napisał:
David Gilmour - On An Island

Take A Breath jest niezłe, ale oddaje już zupełnie inny nastrój, nie pasuje do wcześniejszych dźwięków.


Ja słyszę w nim soczyste analogie do wczesnego stylu PF, skojarzenia zaś idą w kierunku Astronomy Domine.

Moim zdaniem każdy utwór zawarty na Wyspie ma wprowadzić słuchacza w stan wywołujący konkretne wspomnienia, całość natomiast, wiadomo - ma kołysać. Smile
I tego uczucia właśnie poszukuję w twórczości Gilmoura. Nie zawiodłem się ani przez moment, podobnie jak pozostali fani Davida (stwierdzenie w oparciu o opinie po gdańskim koncercie) oraz krytycy.
On An Island oferuje spokój i odpoczynek od problemów, którego nie da Wam żadna naburmuszona opera Watersa. Gwarantuję. Wink
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
BeBe



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 4252
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 8:04 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
4= dla Wyspy? No proszę Pana... z jakiej to parafii?


Wyraziłem się chyba jasno.
Płyta ta, dla mnie jest nudna, nie wytrzymuje próby czasu, jest monotonna, oklepana i nagrana jak ostatnie płyty PF. Nic specjalnego. 'Polskie akcenty' też do mnie nie przemawiają. Były już lepsze solowe dokonania w obozie PF.
_________________
Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Werty



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 1310

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 8:26 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja kocham The Pros And Cons Of Hitchhicking. Przede wszystkim uwielbiam takie muzyczne podróże - opowieści. No i jeszcze te genialne zagrywki Claptona. Sexual Revolution rulez. Wink
On An Island lubię ale jakoś coraz mniej ten krążek potrafi mnie zachwycić. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Joanna T.



Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 16

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 10:40 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Onik napisał:
Moim zdaniem każdy utwór zawarty na Wyspie ma wprowadzić słuchacza w stan wywołujący konkretne wspomnienia, całość natomiast, wiadomo - ma kołysać.


Ja daję 6/6 On An Island. I gdybym liczyła tylko na "kołysanie", to byłabym mało wymagająca... Jak dla mnie ten album to popis gitarowych umiejętności, i tego jaki klimat można osiągnąć po prostu grając...
Wspomnienia wspomnieniami, odwołania odwołaniami (co w nich złego?), ale ciarki na plecach (The Blue!), czy łzy w oczach (Pocketful of Stones) udowadniają, że to nie jest słaba płyta.
A już wrażenia z odbioru na żywo (w Gdańsku) przeszły najśmielsze oczekiwania... Smile

Pzdrv.
J.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Misiu



Dołączył: 21 Sty 2005
Posty: 3580
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 11:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

BeBe napisał:
Płyta ta, dla mnie jest nudna, nie wytrzymuje próby czasu, jest monotonna, oklepana i nagrana jak ostatnie płyty PF.

Mógłbym prosić o wyjaśnienie? Co w niej przestarzałego? I jak album będący na rynku muzycznym zaledwie 1 rok może nie przetrwać próby czasu?
_________________
Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.

Moje zdjęcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Onik



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 187
Skąd: TejCity

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 11:02 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Smile

Dokładnie tak.
Zauważyłem pewną tendencję: osoby, którym dane było usłyszeć całe On An Island na żywo, znacznie lepiej go rozumieją. Razz
Chyba odpowiednie nastawienie jest tutaj kluczem: OAI wbrew pozorom nie jest płytką pod poobiednią drzemkę. Autor ma nam coś do przekazania, z albumu bije urocza afirmacja życia. Aby go docenić, należy najpierw zrozumieć to przesłanie.

6/6
_________________


Ostatnio zmieniony przez Onik dnia Nie Kwi 08, 2007 11:03 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Werty



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 1310

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 11:03 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wg mnie wydanie przez Gilmoura tego albumu było w pewnym sensie ewenementem w świecie muzycznym. Ja twierdzę że album jeszcze długo będzie wspominany jako rzecz niezwykła i rzadko spotykana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Joanna T.



Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 16

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 11:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Onik napisał:

Aby go docenić, należy najpierw zrozumieć to przesłanie.


Ja tam najpierw się delektowałam Smile

Ale znam takich, co to nawet po usłyszeniu na żywo nie zmienili zdania (że to poobiednia drzemka Wieloryba)

Ja myślę tak: do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć.
Tak jak dzieci zazwyczaj nie lubią kawy, tak do niektórych dzieł muzycznych trzeba dojrzeć.
Nie żebym uprawiała zabawę w autorytatywne opinie... Wink Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Onik



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 187
Skąd: TejCity

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 11:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

werty36 napisał:
Wg mnie wydanie przez Gilmoura tego albumu było w pewnym sensie ewenementem w świecie muzycznym. Ja twierdzę że album jeszcze długo będzie wspominany jako rzecz niezwykła i rzadko spotykana.


Zgadzam się. On An Island prezentuje nam doświadczenie życiowe wspaniałego muzyka. Warto go posłuchać - choćby dlatego, że nikt już nie gra tak jak on. Smile

Joanna T. napisał:
Ja myślę tak: do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć.
Tak jak dzieci zazwyczaj nie lubią kawy, tak do niektórych dzieł muzycznych trzeba dojrzeć.


Mi udało się dojrzeć od pierwszego odsłuchu, choć kawy z reguły nie lubię. Razz Tej paskudnej, kwaśnej kawy. Wink
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
BeBe



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 4252
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 11:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Misiu napisał:
BeBe napisał:
Płyta ta, dla mnie jest nudna, nie wytrzymuje próby czasu, jest monotonna, oklepana i nagrana jak ostatnie płyty PF.

Mógłbym prosić o wyjaśnienie? Co w niej przestarzałego? I jak album będący na rynku muzycznym zaledwie 1 rok może nie przetrwać próby czasu?


Na początku słuchało się uroczo, było bosko, orgazm za każdym razem.
Teraz jest znudzenie, zniesmaczenie, nie czuję tego co na początku.
A Watersowe Amused to Death słucham od prawie roku i ciągle to samo.
ps. Jestem Gilmourowcem ;]

onik napisał:
Chyba odpowiednie nastawienie jest tutaj kluczem: OAI wbrew pozorom nie jest płytką pod poobiednią drzemkę. Autor ma nam coś do przekazania, z albumu bije urocza afirmacja życia. Aby go docenić, należy najpierw zrozumieć to przesłanie.


Słuchanie Pink Floyd czy solowych dokonań panów na "poobiednią" drzemkę to idiotyzm. Ta muzyka prosi się o myślenie.

Cytat:
Zgadzam się. On An Island prezentuje nam doświadczenie życiowe wspaniałego muzyka. Warto go posłuchać - choćby dlatego, że nikt już nie gra tak jak on.


Clapton, Steve Vai, John Petrucci.
_________________
Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Onik



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 187
Skąd: TejCity

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 11:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Owszem, jednak nie każdy zdaje się zagłębiać w teksty, stąd moja uwaga.
Natomiast subiektywne znudzenie albumem nie może świadczyć o jego klasie. Zwłaszcza w przypadku albumu tak młodego.
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
BeBe



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 4252
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 11:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Onik napisał:
Owszem, jednak nie każdy zdaje się zagłębiać w teksty, stąd moja uwaga.
Natomiast subiektywne znudzenie albumem nie może świadczyć o jego klasie. Zwłaszcza w przypadku albumu tak młodego.



Może i nie.
Ale Castellorizon, nadal powoduje ciarki na moich plecach.

Aż sobie włączyłem z tej dyskusji. Zobaczymy, czy dotrwam do końca.
_________________
Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Onik



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 187
Skąd: TejCity

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 11:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Życzę powodzenia. Smile A słyszałeś jak David to zagrał w Gdańsku? Very Happy
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
BeBe



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 4252
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Nie Kwi 08, 2007 11:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Onik napisał:
Życzę powodzenia. Smile A słyszałeś jak David to zagrał w Gdańsku? Very Happy


Byłem, niestety, w szpitalu.
I oglądałem Ca Irę w TV ;]
_________________
Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Misiu



Dołączył: 21 Sty 2005
Posty: 3580
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pon Kwi 09, 2007 12:32 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Joanna T. napisał:
Ale znam takich, co to nawet po usłyszeniu na żywo nie zmienili zdania (że to poobiednia drzemka Wieloryba)

Jestem przykładem, choć moje zdanie na temat tego albumu jest nieco odmienne od tego, które wsadziłaś w nawias.
BeBe napisał:
Clapton, Steve Vai, John Petrucci.

Petrucciego rozumiem, bo on czasem sięga do Gilmoura, by napisać coś własnego (jak np. Through Her Eyes), ale Vai?
BeBe napisał:
Na początku słuchało się uroczo, było bosko, orgazm za każdym razem.
Teraz jest znudzenie, zniesmaczenie, nie czuję tego co na początku.

Z kolei spora ilość fanów twierdzi, że z każdym przesłuchaniem, płyta podoba się coraz bardziej. Ale to tylko jako ciekawostka.
_________________
Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.

Moje zdjęcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
loverboy



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 255

PostWysłany: Wto Kwi 10, 2007 12:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dobra wiadomość dla fanów Rogera Watersa - czyli dla Nas:)

The Wall Live in Berlin DVD w swojej drugiej odsłonie (16:9, biała okładka) jest sprzedawane po 39,99 w wersji w plastikowym pudełku zamiast digipacka.
Książeczka pozostała ta sama.
---------------------------------------------------------------------------
A we wrześniu David Gilmour "Live at The Royal Albert Hall 2DVD"

szykuje się ciekawa jesień

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
BeBe



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 4252
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Wto Kwi 10, 2007 2:01 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
The Wall Live in Berlin DVD w swojej drugiej odsłonie (16:9, biała okładka) jest sprzedawane po 39,99 w wersji w plastikowym pudełku zamiast digipacka.


Nie lubię tego wydawnictwa. To prawie tak jak kupić za 40 złotych album cover bandu.

A On An Island przetrwałem całe. Nie było źle, teraz dałbym 5- może w porywach 5.
_________________
Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Onik



Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 187
Skąd: TejCity

PostWysłany: Wto Kwi 10, 2007 3:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

O proszę, jak miło. Wink Wyspę trzeba po prostu dobrze zwiedzić, odszukać wszystkie magiczne miejsca, wówczas pokochanie jej staje się jedynie kwestią czasu. Smile
Jest to dzieło ze wszech miar mądre, a do tego artystycznie doskonałe.

Co do The Wall z Berlina zgadzam się w 100% - to są pomyje po wielkim albumie, artystyczna klapa i zwyczajnie wstyd dla Watersa. Jak widzę tę bandę meneli w Comfortably Numb, to mam ochotę zawyć. :/
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
loverboy



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 255

PostWysłany: Wto Kwi 10, 2007 4:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mam pytanie:

ponieważ nigdy nie oglądałem Ściany w wersji berlińskiej nie wiem dokładnie o co chodziło ze słynną wpadką z oświetleniem i dźwiękiem.

Czy ktoś może mi wyjaśnić co tak naprawdę się wtedy na scenie wydarzyło?

A co do osobistości na scenie to też za bardzo mi jakoś nie pasowały do konwencji The Wall- ale nie opiniuję ponieważ koncertu nie widziałem....

Ps ja osobiście czekam na "Ia There Anybody Out There" na dvd- tylko oficjalne!!!!- i coś mi mówi że długo poczekam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
SoQ



Dołączył: 12 Sty 2004
Posty: 271
Skąd: Częstochowa / Katowice

PostWysłany: Sro Kwi 11, 2007 12:57 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wet Dream Ricka jest absolutnie genialna plyta. Choc ubostwiam przede wsyztskim Rogera, to musze przyznac ze czesciej slucham piosenek Ricka z tej wlasnie plyty. Glownie chodzi mi o Summer Elegy z niesamowita solowka Snowy'ego White'a czy tez Holiday lub przeprzeprzesliczne Against the Odds Smile . Ogolnie cala plyta ma fantastyczny klimat, taki bardzo floydowy, spokojny ale jednoczesnie intrygujacy. Wspaniala rzecz, goraco polecam Smile to bylo tak do Misia bo jako jedyny wspomnial wczesniej o tej plytce:) co do innych wydawnictw to nie bede sie rozpisywal, poprostu nie potrafie obiektywnie ocenic cudnych dziel Rogera Watersa;] solowych plyt Davida nie znam, a to co mam Syda wola o pomste do nieba:P pozdrawiam
_________________
Fan nr 19 Smile
The sun is in the east
Even though the day is done.
Two suns in the sunset
Could be the human race is run.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Another World Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek