Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
The Show Must Go On
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 69 Skąd: Polska
|
Wysłany: Sro Lut 27, 2008 7:24 pm Temat postu: |
|
|
Moje nałogi
- jestem nałogowym maniakiem komputerowym , lubię siedzieć bardzo ale to bardzo długo przy kompie. Trzeba przyznać ze ten wirtualny świat wciąga niesamowicie
- sok pomarańczowy
uwielbiam go pić w dużych ilościach (inne soki owocowe mile widziane również)
- kino maniak |
|
Powrót do góry |
|
|
Zildjian
Dołączył: 12 Mar 2008 Posty: 7 Skąd: Zadupie Zabrze.
|
Wysłany: Sro Mar 12, 2008 7:18 pm Temat postu: |
|
|
1) Muzyka:
a) słuchanie jej - ja po prostu nie wyjdę z domu bez mojej "em pe tróki", nie ma bata.
b) gra na perkusji - codziennie muszę sobie pograć. Do tego dochodzi wybijanie sobie rytmu pałeczkami perkusyjnymi o wszystko co się da (kolana, oparcie fotelu itp.).
2) Coca Cola i herbata.
3) Monty Python.
4) Robienie głupisz rzeczy (jazda wózkiem sklepikowym, moje maleństwo ^^). _________________ Who the fuck is Deacon John?! |
|
Powrót do góry |
|
|
Jago
Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 60
|
Wysłany: Czw Mar 13, 2008 5:23 pm Temat postu: |
|
|
1. Perkusja - moje hobby, sposób na życie , filozofia
2 . Queen - od zawsze na zawsze
3 Wino - Czerwone , biale , rózowe |
|
Powrót do góry |
|
|
McBurak
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 944 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Mar 13, 2008 8:58 pm Temat postu: |
|
|
Dalej mam uparte wrazenie, ze 99% piszacych w tym temacie ma duze problemy z opanowaniem definicji slowa "nalog". A co do pana powyzej - jesli jestes uzalezniony od wina, to proponuje sie mozliwie szybko skontaktowac ze specjalista. _________________ i can lead the nation with a microphone |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Czw Mar 13, 2008 9:24 pm Temat postu: Re: Nałogi |
|
|
Gohan napisał: | Nie chodzi tutaj tylko o nałogi sensu stricto(...)Piszcie! |
McBurak, pierwszy post w temacie. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Jago
Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 60
|
Wysłany: Czw Mar 13, 2008 9:25 pm Temat postu: |
|
|
Uzależniony od wina owszem jestem .... lubie je zbierać kolekcjonowac , kupowac na targach , zbierac ksiązki o nich , wymieniać sie opiniami z innymi miłośnikami wina .
Możesz mi doradzic specjaliste który by zajął sie moim przypadkiem ? |
|
Powrót do góry |
|
|
McBurak
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 944 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Mar 13, 2008 9:53 pm Temat postu: |
|
|
Jago napisał: | Uzależniony od wina owszem jestem .... lubie je zbierać kolekcjonowac , kupowac na targach , zbierac ksiązki o nich , wymieniać sie opiniami z innymi miłośnikami wina .
|
Tylko ze widzisz, te upodobania nie maja nic wspolnego z nalogiem. A nalogiem nie sensu stricte moglbym nazwac na przyklad uzaleznienie od czekolady czy marihuany, czyli nie majace podloza fizycznego. Ale przyklad powyzej to po prostu upodobanie. _________________ i can lead the nation with a microphone |
|
Powrót do góry |
|
|
Jago
Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 60
|
Wysłany: Sob Mar 15, 2008 12:32 am Temat postu: |
|
|
A ja nadal twierdzxe ze wino to moj nałóg jak nie kupie minimum jednej butelki miesiecznie to jakos sie dziwnie czuje - jak na głodzie . a upodobanie to mam ale do ubrań House np |
|
Powrót do góry |
|
|
Crystal
Dołączył: 31 Paź 2003 Posty: 742 Skąd: z innego swiata
|
Wysłany: Sob Mar 15, 2008 7:36 am Temat postu: |
|
|
Jago napisał: | A ja nadal twierdzxe ze wino to moj nałóg jak nie kupie minimum jednej butelki miesiecznie to jakos sie dziwnie czuje - jak na głodzie . a upodobanie to mam ale do ubrań House np |
eee tam miesięcznie...jak byś kupował codziennie to byłby nałóg _________________ hayzee rider |
|
Powrót do góry |
|
|
Jago
Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 60
|
Wysłany: Sob Mar 15, 2008 11:35 am Temat postu: |
|
|
niestety nie stac mnie zebym wydawał ok 200-300 zł dziennie na wino a chciałbym zeby mnie było stać |
|
Powrót do góry |
|
|
TheHero89
Dołączył: 23 Wrz 2008 Posty: 346 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie Sty 18, 2009 12:16 am Temat postu: |
|
|
Nałogi hmmmmmm na pewno wszystkich nie wymienię ale będę się starał :
1 słuchanie muzyki po parę godzin dziennie( z kompa albo odtwarzacza mp3)
2 internet oczywiście i gg ach
3 tabaka ( obecnie ograniczam )
4 fajki lub lolki z tytoniu ( ograniczam )
5 samotne spacery podczas których zastanawiam się nad sensem mojego
życia ( ograniczam bo stają się coraz bardziej żałosne )
6 kebaby
Obiecałem sobie że zerwę z nałogami 3, 4, 5 i 6 oraz ograniczę do minimum pierwsze dwa gdy znajdę sobie fajną dziewczyną czyli wypale jeszcze wagon fajek, wciągnę 50 kg tabaki i zjem kontener kebabów _________________ Wiesz, że 99% ludzi nienormalnych i zboczonych czyta mój podpis z ręką na myszce? - Nie zdejmuj ręki, już jest za późno...
-----------------------------
Ostatnio zmieniony przez TheHero89 dnia Sob Sty 31, 2009 5:44 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Antares
Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 537 Skąd: Sieradz/Lublin
|
Wysłany: Nie Sty 18, 2009 12:46 am Temat postu: |
|
|
1 - Muzyka - słucham godzinami, wystukuję rytm, a jeśli nie mam mp3/odtwarzacza jakiegokolwiek to mam w głowie szafę grającą i sobie odtwarzam
2 - Taniec - I feel like dancin'!
3 - Śpiewanie - Freddie to ja nie jestem, ale śpiewam i to czysto ;>
4 - Tabaka - staram się... naprawdę staram się ograniczyć!
5 - Herbata - chleję litrami
6 - Podziwianie romantycznych widoków zachodzącego słońca
7 - Spaghetti... - nie to, że zjadam non-stop, ale jak nie mam raz na tydzień to dostaję pierdolca
Jeśli chodzi o najmniej skuteczne próby rzucenia nałogu to chyba będzie tabaka... jednym słowem - masakra. Teraz jednak nie "snuffam" już oood... 2 tygodni I'm so proud! |
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Nie Sty 18, 2009 1:41 pm Temat postu: |
|
|
Widzę, że nie tylko ja mam problem z tabaką. Dzień bez wciągnięcia uważam za taki niepełny. Na razie nie staram się ograniczać. |
|
Powrót do góry |
|
|
Antares
Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 537 Skąd: Sieradz/Lublin
|
Wysłany: Nie Sty 18, 2009 1:48 pm Temat postu: |
|
|
No właśnie na mnie strasznie oddziałują w tej kwestii rodzice, którzy roztaczają przede mną straszną wizję "uschniętego nosa". A tego nie chcemy! Sam się zastanawiam czy tabaka w przyszłości zaprosi do mnie jakiś nowotwór. I to mnie zastanawia właśnie... A co tam! Carpe diem... i łapmy tego karpia. |
|
Powrót do góry |
|
|
JądRo?!
Dołączył: 29 Sie 2007 Posty: 615 Skąd: tarnów
|
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 1:31 pm Temat postu: |
|
|
Nałogi, hie, hie, hie.... Tabaki nie wciagam: za kazdym razem czulem takie jebut z tylu lba. Pale duzo papierosow. Nie wiem po jaka cholere ale nie moge przestac. Jeszcze niedawno wypijalem hektolitry piwa ale cos ostatnio sie to przystopowalo. Przez kolege ostatnio popalam czesto jakies gowna z dopalaczy i trawe ale to jeszcze nie nalog. Tyle chyba _________________ Dlaczego PFQ na facebooku jest taki niemrawy? |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 4:45 pm Temat postu: |
|
|
Co do tabaki - kolega z klasy wciąga chyba co pół godziny. Kwestią czasu było, kiedy zaczął smarkać razem z krwią.
Chyba nigdy tego nie zrozumiem. Jestem w stanie, gdy ktoś ma katar - pomaga na jakiś kwadrans, ale tak dla przyjemności, nie widzę w tym absolutnie nic. Ale widoczie nie jest mi to pisane. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Antares
Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 537 Skąd: Sieradz/Lublin
|
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 7:28 pm Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | Co do tabaki - kolega z klasy wciąga chyba co pół godziny. Kwestią czasu było, kiedy zaczął smarkać razem z krwią.
Chyba nigdy tego nie zrozumiem. Jestem w stanie, gdy ktoś ma katar - pomaga na jakiś kwadrans, ale tak dla przyjemności, nie widzę w tym absolutnie nic. Ale widoczie nie jest mi to pisane. |
U mnie na mieście kiedyś założyliśmy klub "Snufferów" od snuff ang. wciągać. Czuliśmy się elitą nałogowców. Jednym jebie z japy - palacze, alkoholicy i narkomani to już w ogóle kuniec... a nam tylko brązowe gile wychodziły co za pomocą higienicznych łatwo było zniwelować. Zresztą co tu dużo mówić... tabaka była, jest i będzie. W kulturze polskiej tym bardziej. Wystarczy poczytać Pana Tadeusza, dowiedzieć się nieco o historii kraju. Szlachecka, że tak powiem, przypadłość... sarmacka! Magiczny proszek przybył do kraju dzięki zakonowi benedyktynów, którzy poczęli wytwarzać tabakę na własną rękę. Dzisiaj polską tabaczkę można dostać na Kaszubach, gdyż właśnie tamtejsza ludność - prześwietni Kaszubi zajmują się tym pięknym rzemiosłem od wieków.
Aha i jedna z najwybitniejszych osobistości nowożytnego świata była zagorzałym snufferem. Mowa tu o Napoelonie. Ten wciągał tabakę kilogramami. A gdy pewnego razu zatopiono rosyjski okręt pełen tabaki nasz mały Francuzik nieźle się podłamał... taka mała ciekawostka. |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 8:08 pm Temat postu: |
|
|
Wetrzyjcie tabakę na powiekę. Kapitalnie otrzeźwia!
Najlepsza tabaka to oczywiście Red Bull _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Antares
Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 537 Skąd: Sieradz/Lublin
|
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 8:17 pm Temat postu: |
|
|
mumin_king napisał: | Wetrzyjcie tabakę na powiekę. Kapitalnie otrzeźwia!
Najlepsza tabaka to oczywiście Red Bull |
No ba! Red Bull to jest mój totalny faworyt. Nie ma lepszych i nie będzie!
W nosku orzeźwia, w oczki otrzeźwia... Spróbuj sobie bezpośrednio w oczy "dmuchnąć". Normalnie ślepota... |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 8:25 pm Temat postu: |
|
|
Mój kumpel zakupił parę innych specyfików. Np. malinową, miodową, wiśniowę itp. Żadna nie zbliżyła się do poziomu Red Bulla (koniecznie czerwonego!).
Ale, żeby nie było. Wielki fanem snuffania nie jestem, nawet ostatnio odmawiam zawsze. No, ale jak się czasem jest na piwko to podobnie jak z papierosem. Czasem się skorzysta z doboci kumpli. _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
Antares
Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 537 Skąd: Sieradz/Lublin
|
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 8:30 pm Temat postu: |
|
|
No cóż... przyznam się szczerze, że ostatnio także ograniczam. Bo to już była totalna obsesja, non stop tylko snuff-snuff. Zawsze czegoś mi brakowało kiedy sobie nie wciągnąłem... Dzisiaj wydaje mi się, że nieźle sobie radzę bez. Ale niech tylko poczuję albo spróbuję na jakiejś imprezie to po mnie... spalony.
Ostatnio za to uwydatnił mi się jeden z (jak dotąd sądziłem) moich niegroźnych nałogów. Chodzi o herbatę... Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że można popaść w nałóg picia tego typu 'płynów'! Nie dość, że uwielbiam eksperymentować ze smakami różnych rodzajów herbat to wczoraj wypiłem 12 szklanic... masakra. |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 8:33 pm Temat postu: |
|
|
Też kiedyś snuffałem. Niestety, dopóki nie rozwaliłem sobie śluzowek _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sob Sty 31, 2009 4:03 pm Temat postu: |
|
|
Co do tabak.. Ozona Cherry też jest świetna. Jeden z moich faworytów (wraz z Red Bullem i Alpiną). |
|
Powrót do góry |
|
|
TheHero89
Dołączył: 23 Wrz 2008 Posty: 346 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob Sty 31, 2009 5:40 pm Temat postu: |
|
|
snuffałem już: Ozona Cherry, Ozona Spearmint, Gletscher Prize, Alpina, Red Bull, Raspberry ( Wilsons of sharrow ), Medicated, Gawith Cola, Gawith Apricot, Lowen Prize. Robiłem też mieszanki - Czarnego młota ( Apricot i Red Bull ) błędnego rycerza (Apricot i Lowen ) polecacie jeszcze jakieś gatunki? obecnie mało snuffam jakoś tak mi się tabaki pokończyły i nie chce mi się kupić nowych _________________ Wiesz, że 99% ludzi nienormalnych i zboczonych czyta mój podpis z ręką na myszce? - Nie zdejmuj ręki, już jest za późno...
-----------------------------
|
|
Powrót do góry |
|
|
Antares
Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 537 Skąd: Sieradz/Lublin
|
Wysłany: Sob Sty 31, 2009 5:54 pm Temat postu: |
|
|
Ja próbowałem rzeczy jasna Red Bulla, a dalej Chapmana Vanilia, Chapmana Cherry, Chapmana (zwykłego, w niebieskim pudełeczku), Gawith Apricot, Ozona Cherry... no i coś co poszło mi w uszy czyli Medicated No.99 potocznie zwana medykiem. Medyk jest zabójczy, ponieważ bardzo mocno zmielony... dosłownie konsystencja cukru pudru. Czego efektem jest niezła moc.
Choć zastanawiałbym się czy nie jest mocniejszy Red Bull... w końcu dodatek pieprzu cypryjskiego mówi sam za siebie.
Aha wie ktoś gdzie mogę dostać WoS Honey Menthol? Aromat miodu i mentolu w jednym, muszę to mieć!
(i kurację odwykową diabli wezmą) |
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sty 31, 2009 10:07 pm Temat postu: |
|
|
Od 19.01 tego roku czyli prawie dwa tygodnie, nie pije Coca Coli i w ogóle gazowanych.
Nie miałem problemów z rzuceniem wystarczyło powiedzieć nie.
Może wydawać to się głupie ale cole od zawsze piłem i jest to mój ulubiony napój. Teraz pije soki i wodę gazowaną albo herbaty mrożone.
Piłem po 2-3 litry dziennie, codziennie przez jakieś 2 lata.
W 2 litrach jest około 230 % dziennej dawki cukru.
Codziennie litr coli przez trzy tygodnie to dodatkowy kilogram, jak dla mnie zgadza się idealnie.
Zobaczymy co to da bo nie można tyć jedząc to samo i się ruszając. _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
Maleństwo
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 1664 Skąd: Miasto Łódź
|
Wysłany: Nie Lut 01, 2009 12:20 pm Temat postu: |
|
|
W sumie słusznie, tylko na soki też trzeba uważać - może nie ma w nich tyle cukru ile pokazują w pewnej reklamie, ale też można się wpuścić w niezłe maliny (i to nie pijąc wcale malinowego ). _________________
www.kot-malenstwo.blogspot.com
Są dwie kategorie przebojów - na lato i na lata. |
|
Powrót do góry |
|
|
JądRo?!
Dołączył: 29 Sie 2007 Posty: 615 Skąd: tarnów
|
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 11:58 am Temat postu: |
|
|
Łosiu napisał: | Od 19.01 tego roku czyli prawie dwa tygodnie, nie pije Coca Coli i w ogóle gazowanych. |
Ja od 25.12.2008.r. nie piję wódki z czego jestem cholernie dumny zwłaszcza że mi już nie raz oferowano i zawsze odmawiałem _________________ Dlaczego PFQ na facebooku jest taki niemrawy? |
|
Powrót do góry |
|
|
vessena
Dołączył: 18 Sty 2005 Posty: 385 Skąd: z otchłani
|
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 12:43 pm Temat postu: |
|
|
Nalogi :
zaawansowany netoholizm
przyzwyczajenie do dobrej herbaty, porannego mleka z płatkami etc.
Za to nie pale, nie zazywam, a alkohol pije w rozsadnych ilosciach (zwykle ) i niekoniecznie bardzo czesto, choc miewam okresy, kiedy jest to bardzo czesto - jakies wyjazdy intensywnie przezywane itp.
[/list] _________________ I can fly, my friends. The show must go on. |
|
Powrót do góry |
|
|
kotagat
Dołączył: 03 Lut 2009 Posty: 13 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw Lut 05, 2009 1:10 am Temat postu: |
|
|
Nałogowo doprowadzam się do stanu depresji. To ma chyba jakiś związek z pozostałymi dwoma nałogami... |
|
Powrót do góry |
|
|
|