Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Samurai
Dołączył: 04 Mar 2007 Posty: 3
|
Wysłany: Nie Mar 04, 2007 12:53 pm Temat postu: Najgorszy album Queen |
|
|
Który według was jest najgorszy album Quuen.
Ja stawiam na:
''A kind of magic''-za to popowe brzmienie i ten cholerny saksofon
''Hot Space''-klawisze i znów popowe brzmienie
''Flash Gordon''-nie rozumiem tej płyty
Szkoda że w latach 80 ulegli tym klawiszom muzyka stała się ich wtedy taka sztuczna brak tego rockowego pazura który mieli w latach 70 tych.
Ale płyty ''The Works'',''Live Wembley'',''Innuendo'' są nawet niezłe.
A ich covery grywało sporo kapel np.Metallica,Heathen.
A wy które płyty najgorzej oceniacie tylko przy niektórych bez zawyżania oceny. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marysia
Dołączył: 29 Gru 2005 Posty: 815 Skąd: Krakoff
|
Wysłany: Nie Mar 04, 2007 1:44 pm Temat postu: |
|
|
eee, wyszukiwarka
Corax tu zaraz jakas madra teze pouczajaca zamiesci i wytnie _________________ My mind is going.... i can feel it.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qnrad
Dołączył: 17 Sty 2007 Posty: 1092 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Mar 04, 2007 8:51 pm Temat postu: |
|
|
Szybko coś napiszę, zanim zdążycie zamknąć temat Moim zdaniem najgorszą płytą Q (nie licząc Flasha, którego nie traktuje jako pełnoprawnego albumu) jest... cholera, trudne pytanie... Zastanawiam się pomiędzy "The Game" a "The Works"..... niech będzie to drugie! _________________ bardzo mało czasu na forum, niestety... |
|
Powrót do góry |
|
|
Mike-L
Dołączył: 12 Gru 2006 Posty: 168 Skąd: teraz? Poznań
|
Wysłany: Nie Mar 04, 2007 9:41 pm Temat postu: |
|
|
The Works - It's a hard life (przyjemne dla ucha), 2 popowe single (RGG i IWTBF) (ujdą), Hammer to fall [takie s(obi)e], Is this the world we created...? (moja pierwsza trójka Queen ever), a reszta... szmira jakich mało... No może Keep passing... i Man on... sie jeszcze jekoś bronią, ale to już nie ten rasowy Queen sprzed kilku lat...
Powiedziałby kto: HOT SPACE...
To też kicz, ale zupełnie inna bajka i nie mozna tego z niczym porownywac - doceniam "wybryk" za całokształt (co nie znaczy, ze lubie:P)
Ostatnio zmieniony przez Mike-L dnia Sro Mar 07, 2007 8:25 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
jagaciarz
Dołączył: 16 Cze 2005 Posty: 670 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Nie Mar 04, 2007 10:51 pm Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie Sheer heart attack(chociaż muszę jeszcze raz przesłuchać czy nic się aby w tej kwestii nie zmieniło) i News of the world.
Co oczywiście nie znaczy,ze uwazam rzeczone albumy za jakieś kompletne"nieudacznictwo". _________________ That time will come,one day you'll see when we can all be friends |
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Pon Mar 05, 2007 3:17 pm Temat postu: |
|
|
Dla mnie do najsłabszych albumów należą "A Kind Of Magic" i "The Works". Ten pierwszy to totalna pomyłka, a na tym drugim jest kilka hitów, ale to chyba trochę za mało. _________________ "Bobry wesoło gryzą drewno, szczury biegają za myszami, lśnią im oczki, bo żadnej choroby już w nich nie ma. Nawet jeleń zwykle tak podatny na bakterie nie może zachorować i pełną gębą je siano, Ludzie będą rodzili zdrowych ludzi, jesteśmy już nie tylko w Europie, ale chyba nawet w kosmosie".
Wojciech Mann |
|
Powrót do góry |
|
|
loverboy
Dołączył: 30 Wrz 2006 Posty: 255
|
Wysłany: Pon Mar 05, 2007 4:50 pm Temat postu: |
|
|
Sheer Heart Attack najgorszy???
no nie
moim zdaniem The works albo Hot Space
A kind of magic obronil sie szata graficzna i piosenką One Year of Love z ktora mam kilka milych wspomnien
pozdr |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Pon Mar 05, 2007 5:13 pm Temat postu: |
|
|
loverboy napisał: | A kind of magic obronil sie szata graficzna |
Nie wiem jak zajebistą szatę graficzną musi mieć płyta, żeby się obronić bez muzyki. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
loverboy
Dołączył: 30 Wrz 2006 Posty: 255
|
Wysłany: Pon Mar 05, 2007 5:32 pm Temat postu: |
|
|
przeczytaj do konca:)
troche o muzyce
one vision mnie drazni do bolu
zwlaszcza sam poczatek
i ten tekst:).......koncowka!!!!
piosenki sa srednie tylko wokaliza freddiego nadaje im magii
tak to juz jest z tym panem zaspiewa srednia piosenke i powstaje smakolyk
WWTLF wybija sie ponad srednia......
ale jak juz pisalem Works i Hot SPace... |
|
Powrót do góry |
|
|
PieciaM
Dołączył: 08 Lis 2005 Posty: 247 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon Mar 05, 2007 10:52 pm Temat postu: |
|
|
HOT SPACE to najwieksze innowacja! I prosze sie odczepic od niej. To nie jest plyta zla - jest inna, przedstawia inna muzyke. Ale muzyke wykonaną genialnie... |
|
Powrót do góry |
|
|
Samurai
Dołączył: 04 Mar 2007 Posty: 3
|
Wysłany: Pon Mar 05, 2007 11:20 pm Temat postu: |
|
|
najgorszy jest jednak ''A kind of magic'',nie wiem co im do głow szczeliło
aby z tym durnym saksofonem spiepszać brzmienie i kierować się na pop.
saksofon i każda sekcja denta psują brzmienie w prawie każdej płycie rockowej czy metalowej. |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 12:12 am Temat postu: |
|
|
Samurai napisał: | saksofon i każda sekcja denta psują brzmienie w prawie każdej płycie rockowej czy metalowej. |
Dobrze, że napisałeś 'prawie'. ;P _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
Fredziontko
Dołączył: 14 Maj 2006 Posty: 40 Skąd: świętrzyska dziura czasem zwana złośliwie Klerykowem
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 5:26 pm Temat postu: |
|
|
Samurai napisał: |
saksofon i każda sekcja denta psują brzmienie w prawie każdej płycie rockowej czy metalowej. |
Ale bzdura... |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 6:52 pm Temat postu: |
|
|
jak ktos siedzi twardo w schemacie glos-bas-bebny-gitara (albo dwie lub trzy), to szczytem innowacji bedzie dla niego uzycie od czasu do czasu ledwo slyszalnych podkladow klawiszowych... wystarczy posluchac pink floyd czy dream theater, zeby wiedziec jak bardzo instrumenty takie jak chocby saxofon czy klawisze udajace orkiestre urozmaicaja muzyke... no ale jak ktos nie lubi, to nic sie nie poradzi... gusta... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Fredziontko
Dołączył: 14 Maj 2006 Posty: 40 Skąd: świętrzyska dziura czasem zwana złośliwie Klerykowem
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 7:02 pm Temat postu: |
|
|
Gusta? Nie powiedziałabym. Według mnie niektórzy po prostu nie potrafią zrozumieć takiej muzyki, jest dla nich za trudna. |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 7:30 pm Temat postu: |
|
|
czyli gusta _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Fredziontko
Dołączył: 14 Maj 2006 Posty: 40 Skąd: świętrzyska dziura czasem zwana złośliwie Klerykowem
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 7:32 pm Temat postu: |
|
|
Niezupełnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnrad
Dołączył: 17 Sty 2007 Posty: 1092 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 8:36 pm Temat postu: |
|
|
Eh.. Ja będę bronić "A Kind Of Magic"... A zrobię to w ten sbosób, co kiedyś, gdzieśtam catkiller: urządzę bijatykę!
The Works vs A Kind Of Magic
Radio GaGa : One Vision wielki hit Królowej, z którym do dziś jest kojarzona, a po drugiej stronie solidny rocker, który świetnie rozpoczynał koncerty.... Remis 1:1
Tear It Up : A Kind Of Magic jak ktoś słusznie zauważył, sprawiający wrażenie napisanego na siłę cień rocka z lat '70 kontra spokojny, popowy kawałek... 1:2
It's A Hard Life : One Year Of Love genialny wokal kontra genialny wokal... oba utwory świetne (a saksofon dodaje wdzięku drugiej kompozycji!), lecz ten pierwszy ma pianinko... 2:2
Man On The Prowl : Pain Is So Close To Pleasure jedno i drugie do bani... remis 3:3
Machines : Friends Will Be Friends nieciekawa piosenka z irytującym głosem robota i jeden z największych przebojów Queen, wspaniały na koncertach (dlaczego nie grano go z Paulem?)... 3:4
I Want To Break Free : Who Wants To Life Forever pierwszy utwór lubię, ale drugi jest naprawdę olśniewający... 3:5
Keep Pasing The Open Linux : Gimmie The Priest nuuudna i wyraźnie za długi czas kompozycji naprzeciwko gitarowego wymiatania, które pokazuje, że Freddie potrafił śpiewać ostro... 3:6
Hammer To Fall : Don't Lose Your Head jeden z najlepszych Królewskich rockerów i totalna kicha... 4:6
Is This The World We Created : Princes Of The Universe słodziutki utwór, dobry na koncertach i świetna, ostra jazda z fantastycznymi zmianami tempa... 4:7
Hmm? Wyszło, że AKOM jest prawie dwa razy lepszy! Wiem, można zmienić kolejność utworów i wtedy trochę więcej punktów przeleje się do The Works, ale... Jak dla mnie Magia to nawet niezły album... Przypominam, że w "Teraz Rocku" dostał o gwiazdkę więcej niż poprzednik, a jego recenzja zaczyna się słowami "Album o niebo lepiej brzmiący niż The Works (...)"... Czemu uważacie to za najgorszą płytę? _________________ bardzo mało czasu na forum, niestety... |
|
Powrót do góry |
|
|
jagaciarz
Dołączył: 16 Cze 2005 Posty: 670 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 10:20 pm Temat postu: |
|
|
Kind of magic to też jeden z moich ulubionych albumów,zatem nie jesteś sam:).
Szczerze mówiąc też trochę zastanawiają mnie aż tak słabe recenzje tego albumu(jak i nazywanie go najgorszym),choć z drugiej strony rozumiem rozczarowanie miłośników lat 70.(produkcja,klawisze,produkcja,klawisze itd.,itp.) _________________ That time will come,one day you'll see when we can all be friends |
|
Powrót do góry |
|
|
Fredziontko
Dołączył: 14 Maj 2006 Posty: 40 Skąd: świętrzyska dziura czasem zwana złośliwie Klerykowem
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 10:23 pm Temat postu: |
|
|
A Kind Of Magic to świetna płyta, mnie najmniej zachwyciła The Works, to znaczy najmniej utworów z tej płyty przypadło mi do gustu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 11:11 pm Temat postu: |
|
|
Ja nigdy nie potrafiłem zrozumieć niechęci do Don't Lose Your Head. Ja to polubiłem już za pierwszymi przesłuchaniami, a dziś uważam, że ma niesamowity klimat, który buduje fantastyczny klawisz, "pogrywanie" Briana i wokal z echem Freddiego. Po Who Wants To Live Forever - moja ulubiona rzecz na płycie. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie |
|
Powrót do góry |
|
|
jagaciarz
Dołączył: 16 Cze 2005 Posty: 670 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 11:37 pm Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: | Ja nigdy nie potrafiłem zrozumieć niechęci do Don't Lose Your Head. Ja to polubiłem już za pierwszymi przesłuchaniami, a dziś uważam, że ma niesamowity klimat, który buduje fantastyczny klawisz, "pogrywanie" Briana i wokal z echem Freddiego. Po Who Wants To Live Forever - moja ulubiona rzecz na płycie. |
Nic dodać,nic ująć.Zgadzam się w zupełności z wypowiedzią Misia-DLYH to też mój ulubiony kawałek.
Pozdrawiam _________________ That time will come,one day you'll see when we can all be friends |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Sro Mar 07, 2007 12:16 am Temat postu: |
|
|
Ototo, dzisiaj sobie nawet słuchałem i znowu wrażenia jak najbardziej pozytywne - chociaż kolejność utworów na płycie to niewątpliwie porażka. Nawet wspomniane Don't Lose Your Head i Pain Is So Close To Pleasure mi się podobają. ;P _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
mumin_king
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 6343 Skąd: Rzekuń
|
Wysłany: Sro Mar 07, 2007 12:29 am Temat postu: |
|
|
Pain Is So Close wymiata! Jak nie wygra survivora to nie wie... ^^
Ogólnie to i ja będę bronił AKOM, bo mimo, że to płytka słaba to najlepsza z nagorszych.
A mój taki ranking najgorszych to:
1) Hot Space - jak dla mnie mdłe, dwa czy trzy utwory nie ratują jej, co najwyżej sprawiają, że można tak przesłuchać ją wyczekując ich ^^
2)The Works - niewiele lepiej... ostatnio doceniłem te GH (znaczy Radio zawsze lubłem, ale jakoś mi tak się milej słucha Break Free) reszta słaba
3)AKOM - zawsze lubiłem najbardziej z wszystkich i chyba nawet jestem trochę zboczony na jej punkcie ^^
chciałem jeszcze dodać Made In Heaven, ale jednak niedawno było to moja jedna z ulubionych płyt... _________________
GGP - na spotkanie ze świeżoscią
Bój się bloga NOWOŚĆ BLOG MUMINA
wg Matteya - bardzo sprytne ALTER EGO.
Zwycięzca Queenwizji - grudzień 2012 |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Sro Mar 07, 2007 1:21 am Temat postu: |
|
|
Jutro jeszcze przesłucham The Miracle, żeby się upewnić, ze z lat '80 najlepsze jest AKOM. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
Kamil fan
Dołączył: 09 Lut 2007 Posty: 91
|
Wysłany: Sro Mar 07, 2007 1:41 am Temat postu: |
|
|
Muszę przyznać, że niektóre wypowiedzi mnie irytują. Chodzi mianowicie o to, że niektórzy forumowicze piszą często z nudów (takie mam wrażenie) . Raz jakaś płyta lub utwór im się podoba a za jakiś czas już nie bo czegoś zbytnio się w danym czasie obsłuchali. Może to wina mocno wyeksploatowanych tematów zwłaszcza tych z recenzjami a może brak pomysłów na dalsze ich rozwijanie ?. Pisanie o takich rzeczach (pierdołach) jak na przykład to ,że saksofon w One year of love jest złym posunięciem zakrawa na kpinę.To tylko jeden przykład z wielu podobnych. Aż nie chce się nic pisać jak się czyta takie posty
Ostatnio zmieniony przez Kamil fan dnia Sro Mar 07, 2007 10:56 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Sro Mar 07, 2007 2:04 am Temat postu: |
|
|
po to jest miedzy innymi ten dzial i te tematy, zeby gosc mogl sobie napisac, ze wedlug niego saxofon w 1YOL jest kiepskim pomyslem... i jakkolwiek uwazam to za ekskrementy samca krowy, gosc ma prawo do takiej opinii, a ja mam prawo sie nie zgodzic i na tym polega wymiana zdan na forum... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
jagaciarz
Dołączył: 16 Cze 2005 Posty: 670 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Sro Mar 07, 2007 9:48 am Temat postu: |
|
|
Bizon napisał: | i jakkolwiek uwazam to za ekskrementy samca krowy, gosc ma prawo do takiej opinii, a ja mam prawo sie nie zgodzic i na tym polega wymiana zdan na forum... |
Podejrzewam że w tym momencie(całkiem zresztą zasłużenie)rozstrzygnęła się kolejna edycja forumowych Złotych Ust P:
A co do postu Kamil fana:gusta się zmieniają co jakiś czas,co jakiś czas też cuś nowego odkrywasz,dlatego nie wydaje mi się,aby takie akurat posty były całkiem pozbawione sensu. _________________ That time will come,one day you'll see when we can all be friends |
|
Powrót do góry |
|
|
krs
Dołączył: 02 Sty 2007 Posty: 1677
|
Wysłany: Sro Mar 07, 2007 10:32 am Temat postu: |
|
|
zdecydownie The Works... nieprzemyślany rzut słabych kompozycji, fatalne brzmienie, płyta bez żadnej koncepcji... następną bardzo złą płytą jest a kind... obie, choć zamknęły się sukcesem komercyjnym chwały Królowej nie przynoszą... jeżeli chodzi o Hot Space, uważam że to świetny album, przemyślany i ciekawy aranżacyjnie... nie każdemu musi się podobać, ale jest to bez wątpienia kawał solidnego albumu, a nie rzut paru kawałków na odczepne, z kłótniami o tantiemy w tle (The Works) |
|
Powrót do góry |
|
|
loverboy
Dołączył: 30 Wrz 2006 Posty: 255
|
Wysłany: Sro Mar 07, 2007 11:52 am Temat postu: |
|
|
a dlaczego nikt nie krytykuje Hot Space????
co jak co ale ten album jest jeszcze gorszy niz The Works
powiem może inaczej- jako solowy Album Freddiego wypadlby swietnie- utrzymany w koncepcji lekkiego popu- ale jako kolejny album legendy rocka mocno rozczarowuje- zwlaszcza po The Game- ktore ma o wiele wiecej mocnych punktów. |
|
Powrót do góry |
|
|
|