Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy wszystko jest wzgledne? |
tak |
|
50% |
[ 6 ] |
nie |
|
50% |
[ 6 ] |
|
Wszystkich Głosów : 12 |
|
Autor |
Wiadomość |
McBurak
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 944 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon Sty 01, 2007 10:22 pm Temat postu: Relatywizm |
|
|
Nudzi mi sie, wiec zaloze jakis nieco ambitniejszy temat. Ostatnio jakos zawsze przy ktoryms piwie czy tam lufce powraca kwestia relatywizmu: tak czy nie?
Ogolnie to relatywizm (chodzi mi o relatywizm moralny) jest pogladem bardzo ryzykownym, bo latwo moze prowadzic do usprawiedliwienia kazdego zlego uczynku - jesli zalozyc, ze wszystko jest wzgledne, to na wszystko mozna patrzec z dwoch stron. Stworzylem nawet kiedys bardzo ryzykowna teorie na temat dobra i zla: otoz kazde wydarzenie jest albo czesciowo dobre, czesciowo zle, albo tylko dobre (ewentualnie obojetne). Nic nie moze byc calkiem zle. Popatrzmy na przyklad na zlodzieja, ktory ukradl rower. Z perspektywy wlasciciela roweru, jest to zlo - natomiast dla zlodzieja, jesli nie ma oporow moralnych, dobro, bo zyskal rower. Dalej, zalozmy ze go zlapia. Dla zlodzieja jest to zlo (wiezienie...), natomiast dla wlasciciela - dobro, bo nawet jesli nie odzyska roweru, to ma satysfakcje. Jestem epikureista, zakladam wiec wieksze znacznie wartosci psychicznych od materialnych.
Ktos rzuci przyklad maniakalnego modercy, ktory zabija dla przyjemnosci - ale pisalem przeciez o potrzebach psychicznych. Skoro zabil, to znaczy, ze odczuwal tak silna potrzebe tego czynu, ze to zrobil - a wiec czyn byl jego zdaniem wart zlamania zasad spolecznych. A przeciez w mysl relatywizmu moralnego, kazdy ma wlasny system wartosci.
Zdaje sobie sprawe, ze jest to cholernie ryzykowne, abstrakcyjne i miejscami lekko naciagane, ale swietnie sie wpasowuje w nurt relatywistyczny.
Dobra, z rozpisywaniem sie poczekam na jakas dyskusje, chetnie bede bronil swojej tezy, w sumie to chetnie pobronie jakiejkolwiek tezy (chocbym sie z nia nie zgadzal), bo cos ostatnio na forum malo powaznych rozmow. Czy uwazacie ze wszystko jest wzgledne?
Nawiasem mowiac, jest taka fajna zabawa, ze jesli dyskusja sie zaostrza, a obaj oponenci sa w stanie prowadzic ja na wysokim poziomie, to w pewnym momencie obaj... zamieniaja sie stanowiskami i bronia tezy przeciwnika Swietny sprawdzian zdolnosci oratorskich. _________________ i can lead the nation with a microphone |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pon Sty 01, 2007 10:41 pm Temat postu: |
|
|
Ja uważam się za relatywistę i wcale się tego nie wstydzę.
Nie wierzę w istnienie jakiegokolwiek obiektywnego ładu aksjonormatywnego, porządku moralnego, czy to o naturze boskiej czy jakiejkolwiek inny. Uważam, że pojęcia "dobro" i "zło" są właśnie pojęciami, czymś, co nie istnieje w sensie substancjalnym. Są terminami, które aktorzy biorący udział w interakcjach używają przy intepretacji dostrzeganych przez siebie zjawisk. Właśnie - intepretacji. Żadne zdarzenie, czynność itd nie jest sama w sobie zła czy dobra. Jej sens pojawia się w momencie, gdy działające bądź obserwujące jednostki interpretują scenę, której są świadkami, nadają jej znaczenie. Rzecz jasna, nie dzieje się to całkowicie dowolnie. Jednostki owe są bowiem w pewnym sensie zdeterminowane przez formalne i nieformalne konwencje, porządki wartości czy w końcu prawo panujące w danym czasie i miejscu i ich interpretacje są w dużej mierze mniej lub bardziej bezpośrednim odwzierciedleniem któregoś z tych porządków. Z tym, że owe zbiory tego co "złe" i "dobre", mimo że społecznie podzielane i utrwalane, przekazywane z pokolenia na pokolenia, też nie posiadają jakiejś absolutnej genezy, lecz są wypracowywane zgodnie z tokiem historii, stanowią pewną konfigurację umów, nakazów itd.
Te nakazy moralne, mimo że w istocie tworzone przez ludzi, przez to że są historyczne i "pierwotne" wobec nas (istniały przed naszym przyjściem na świat) są traktowane przez nas jako coś obiektywnego, oczywistego, zewnętrznego. Internalizujemy (uwewnętrzniamy) je w procesie uspołecznienia gdy określone osob wpajają nam te reguły jako coś, co należy lub nie należy robić. Dzięki temu, mamy np.: poczucie, że zabijanie jest czymś z gruntu złym. Ale czy to jest przesłanka do tego by twierdzić, iż istnieje jakaś absolutna, obiektywna sankcja odnosząca się do takich czynów?
Inna rzecz to to, co mówi McBurak - różne perspektywy. Wydawać by się mogło, że perspektywa złodzieja jest mniej ważna od perspektywy ofiary. Ale dlaczego tak się dzieje? Czy nie dlatego, że przestępca występuje przeciwko owemu porządkowi, tak więc przeciw niemu zwraca się nie tylko ofiara ale również instytucje powołane do ścigania "dewiacji" policja, sąd, oraz nauczaniu o tym, że są one "złe" - rodzina, Kościół, szkoła?
Pewności oczywiście nie ma. Kto wie, może istnieje Bóg albo jakieś inne źródło moralności? Póki co jednak nie widzę powodów by wierzyć w ich istnienie. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
McBurak
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 944 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon Sty 01, 2007 11:02 pm Temat postu: |
|
|
No i jak tu dyskutowac jesli nie ma roznicy pogladow? A na bronienie nie swojej tezy moglbym sie porwac, ale na pewno nie przeciwko tobie, le_mmorze.
Ale mimo wszystko uwazam, ze caly ten zbior sztucznie narzuconych nakazow jest niezbedny dla funkcjonowania spoleczenstwa. Dlaczego? Tutaj dochodze do kolejnej z moich ryzykownych teorii. Otoz uwazam, ze obecnie NIE KAZDY czlowiek jest gotow do prawidlowego funkcjonowania w jakiejkolwiek zbiorowosci bez krepujacych ich zakazow i nakazow. Wymagany jest do tego specyficzny zestaw cech psychiczno-intelektualnych - na przyklad wysokie IQ (nie mowie, ze relatywisci sa inteligentniejsi, po prostu przypuszczam, ze sredni iloraz inteligencji wsrod nich jest wyzszy) czy pewna niechec do powszechnej unifikacji. Zdaje sobie sprawe, ze w tym momencie zahaczam wrecz o faszyzm, bo dziele ludzi na lepszych i gorszych - ale kto tego nie robi? Ja po prostu przyjalem specyficzne kryterium. Poza tym, poniewaz uwazam ze wszystko jest wzgledne, wiec ten "lepszy" i "gorszy" tez. No i staram sie nie epatowac swoimi pogladami zeby kogos nie urazic. _________________ i can lead the nation with a microphone |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pon Sty 01, 2007 11:18 pm Temat postu: |
|
|
Ależ oczywiście, że te zasady i konwencje są potrzebne, wręcz niezbędne. Nikt tu nie postuluje ich nagłego odrzucenia i pogrążenia się w intelektualnym i etycznym chaosie...
To trochę tak jak z socjobiologią. Zarówno Dawkins (autor "Samolubnego genu") jak i bodajże van den Berghe (albo sam Wilson, nie pamiętam) zwracali uwagę, że ich teoria nie może być uzasadnienem dla żadnych koncepcji rasistowskich, dzielenia ludzi na lepszych i gorszych wg. kryteriów genetycznych. Jeden z nich wprost napisał, że tak urządzony świat byłby koszmarem. Kłopot w tym - konkludowali - że determiznm genetyczny, czy szerzej biologiczny jest (w myśl ich teorii) prawdą, ale ma to znaczenie wyłącznie deskrpytywne (jak jest) a nie normatywne (jak powinno być) i całą wielkością człowieka jest to, że poprzez kulturę jest w stanie walczyć z biologicznym uwarunkowaniem.
I podobnie jest tutaj. Dzięki temu, że człowiek stworzył kulturę jest w stanie żyć wg. pewnych zasad, które zakazują np.: morderstw. O tym jak i dlaczego do tego doszło może już w następnym odcinku, chyba, że profesor McBurak z Uniwersytetu Ćpania i Chlania ma coś do powiedzenia _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 4:54 pm Temat postu: |
|
|
Nikt inny się nie wypowie? Co jest? _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Lily of the valley
Dołączył: 16 Gru 2005 Posty: 820
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 5:27 pm Temat postu: |
|
|
Temat jest wielki, odpowiedzi oczywistych w nim nie ma, a czasu, by stukać w klawiaturę brak . Dlatego zwięźle wypowiem moje zdanie.
Każdy musi sobie sam odpowiedzieć na pytanie, czy istnieje Obiektywne Dobro i Zło, Piękno i Prawda. Bo tak naprawdę - moim zdaniem, w tym pytaniu kryje się pytanie o naturę Boga rozumianego jako Absolut. To jest pytanie dotyczące Wiary.
Moim zdaniem - Obiektywna Prawda istnieje. Problem (choć, czy ja wiem... to w sumie niekoniecznie widziane być musi jako problem) w tym, że czasami/często/zwykle trudno jest określić, czym jest Obiektywna Prawda w konkrecie codziennym. Co nie znaczy, że nie należy do tego określenia dążyć... Należy - inaczej (jeśli założymy, że nie ma znaczenia, że jest WSZYSTKO JEDNO) można w życiu nie znaleźć ŻADNYCH odpowiedzi. Jacek Kaczmarski (wielki libertyn, jak zapewne wiesz, Le_mmorze ) napisał kiedyś o tym piosenkę... Baaardzo celny tekst - wklejam, pod rozwagę fanom postmodernistycznego rozmycia :
Postmodernizm
Wszystko wolno! Hulaj dusza!
Do niczego się nie zmuszaj!
Niczym się nie przejmuj za nic!
Nie wyznaczaj sobie granic!
I nie próbuj nic zrozumieć,
Nie pochodzi - mieć - od - umieć.
Możesz wierzyć, lub nie wierzyć,
Nic od tego nie zależy.
Nie wyznaczaj sobie zadań -
Kto się nie wspiął - ten nie spada,
A kto pragnie być na szczycie -
Będzie spadał całe życie.
Nie stać cię na luksus troski,
Jesteś wszakże dziełem boskim,
No a Boga przecież nie ma,
Więc to tyle na ten temat.
Wszystkie mody, wszystkie style
Równie piękne są - i tyle.
(Lub, jak chcesz, równie szkaradne -
Konsekwencje tego żadne).
Zachwyt tyle wart, co wzgarda,
Stryczek tyle, co kokarda,
Prawda tyle, co jej brak,
Smaku brak - tyle co smak.
Bo to o to w końcu chodzi
By niczego nie dowodzić.
Nie wykuwać tarcz utopii
I nie kruszyć o nie kopii.
Nie planować i nie marzyć.
Co się zdarzy - to się zdarzy;
Nie znać dobra ani zła:
To jest gra - i tylko gra!
Ktoś się wzburza, że tak nie jest,
Niech się wzburza! - Ty się śmiejesz!
Nie daj wzburzać się, ni wzruszać:
Wszystko wolno! Hulaj dusza!
- Oj, nie wolno rzeczy wielu,
Kiedy celem jest - brak celu...
(Zwłaszcza, jeśli duszy nie ma -
I to wszystko na ten temat). _________________ - Nigdy nie jest się zupełnie wolnym, jeśli się kogoś za bardzo podziwia - powiedział nagle Włóczykij. - To wiem.
- Wiem, że ty wszystko wiesz - mówiło dalej stworzonko, przysuwając się jeszcze bliżej. - Wiem, że wszystko widziałeś. Wszystko, co mówisz, jest słuszne, i zawsze będę się starał być równie wolnym jak ty. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rafal
Dołączył: 30 Gru 2005 Posty: 556
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 6:19 pm Temat postu: |
|
|
Nie trzeba wierzyc w Boga by kierowac sie w zyciu pewnymi zasadami/prawami ,ktore powszechnie sa uwazane za wyznaczniki wiary. Mysle wiec ,ze nie jest to pytanie dotyczace wiary.
Z pewnymi tezami zgadzam sie w 100%, np:
zlodziej ,ktory kradnie by wyzywic rodzine. Kradziesz jest "zlem" ,ale czy chec wyzywienia swojej rodziny jest "zlem" ... NIE, wrecz przeciwnie.
Absolutnie jednak nie tlumaczyl bym w ten sposob zabojstwa psychopatycznego mordercy czy pedofila . |
|
Powrót do góry |
|
|
Lily of the valley
Dołączył: 16 Gru 2005 Posty: 820
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 6:31 pm Temat postu: |
|
|
Ok, użyłam słowa "wiara" w sensie szerokim, niekoniecznie oznaczającym bycie wyznawcą jakiejkolwiek religii...
Tak samo zresztą, jak pojęcie Absolutu nie musi być równoznaczne z wiarą w "konkretnego" Boga (w Absolut wierzył i Lem, i Kaczmarski, choć nie byli oni "wierzący" w tym sensie, w jakim zwykle używa się tego słowa).
A zatem - o co chodziło mi z tą abstrakcyjnie rozumianą wiarą?
O PRZEKONANIE, że istnieje świat wartości obiektywnych. Tak - o kierowanie się w życiu pewnymi zasadami, ale nie wyłącznie dlatego, że przynoszą one korzyść w sensie społecznym, ale przede wszystkim dlatego, że z jakichś powodów uważa się je za "obiektywnie właściwe". _________________ - Nigdy nie jest się zupełnie wolnym, jeśli się kogoś za bardzo podziwia - powiedział nagle Włóczykij. - To wiem.
- Wiem, że ty wszystko wiesz - mówiło dalej stworzonko, przysuwając się jeszcze bliżej. - Wiem, że wszystko widziałeś. Wszystko, co mówisz, jest słuszne, i zawsze będę się starał być równie wolnym jak ty. |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 8:13 pm Temat postu: |
|
|
Hmmm. Szczerze mówiąc nigdy wcześniej się tym nie interesowałem, ale przypomina mi to trochę filozofię Nietzschego.
Bóg umarł, więc twórzmy swoje własne wartości moralne.
W czasach dzisiejszych, można to bardzo dobrze zauważyć. Niewiele osób tak naprawdę wierzy w Boga. Chodzi mi w wiarę w wartości które przekazał jako pan, władca, stwórca i zbawiciel. Większość ludzi jednak, mimo zasady, Bóg umarł, nie tworzy swych własnych wartości moralnych. A jeżeli je tworzy wychodzą one bardzo ubogie, zwierzęce.
Czy można wytłumaczyć złodzieja ?
Musielibyśmy poznać jego wartość moralną i sytuację rodzinną. Jeżeli złodziej jest człowiekiem dość ustatkowanym nie brakuje mu niczego, dla mnie, zachowuje się jak zwierze. Bo zabiera od pyska innemu, który aktualnie tego potrzebuje.
Jeżeli wychodzimy z zasady "dziel się z bliźnim", a dajmy na to, złodziej jest w okropnej sytuacji materialnej, żyje na skraju ubóstwa, to tak, można go usprawiedliwić. Jeżeli oczywiście, przemawiają za tym nasze wartości moralne.
Sprawa druga-morderca. To już czysty instynkt zwierzęcy. Nie można tłumaczyć czy usprawiedliwiać mordercy. Bo co, bo chciał zobaczyć jak to jest ? Sytuacja materialna nie wchodzi tutaj do gry. Morderca jest mordercą, nic mu to tak naprawdę nie daje, nie potrzebuje tego.
Jednak, morderca może mieć inne wartości moralne niż my. W dzisiejszej dobie informacji oraz nauki, bardzo często zastanawiamy się, czy warto nadal wierzyć w ideały i wartości trochę już wypłowiałe i wyprane, narzucone przez Boga.
Swoje wartości owszem-ale jeżeli zachowujemy całą ludzką godność. Jeżeli tak naprawdę od zwierząt różni nas tylko to, że chodzimy na dwóch kończynach i nosimy ubranie, to cała ta zabawa nie ma sensu.
Więc twierdzę, iż czysty Relatywizm jak każda skrajność, jest w sensie bardzo naciągane, wręcz głupie i chyba prawa bytu nie ma. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 8:42 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 8:48 pm Temat postu: |
|
|
Monia napisał: | morderca sam sie bedzie tlumaczyl czy usprawiedliwial... i to jest jego system wartosci, z ktorym sie nie zgadzamy. on zas nie zgadza sie z naszym. |
Me napisał: | Jednak, morderca może mieć inne wartości moralne niż my. W dzisiejszej dobie informacji oraz nauki, bardzo często zastanawiamy się, czy warto nadal wierzyć w ideały i wartości trochę już wypłowiałe i wyprane, narzucone przez Boga. |
Nie zgadzanie się z niezgadzaniem, ale każdy człowiek myślący wie, że morderstwo jest złem.
Dlatego nazwałem to czystym instynktem zwierzęcym. Gdyż zwierzęta zabijają czasem tylko dlatego, bo chcą, bo tak im podpowiada coś w środku,bo nie pcha ich do tego moralność, a jej brak. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 8:55 pm Temat postu: |
|
|
BeBe napisał: |
Czy można wytłumaczyć złodzieja ?
Musielibyśmy poznać jego wartość moralną i sytuację rodzinną. Jeżeli złodziej jest człowiekiem dość ustatkowanym nie brakuje mu niczego, dla mnie, zachowuje się jak zwierze. Bo zabiera od pyska innemu, który aktualnie tego potrzebuje. |
No właśnie nie jak zwierzę. Zwierzę nie zabiera. nie zabija jak nie musi, jak nie jest zagrożone albo głodne. To, że myślimy perspektywicznie, cenimy posiadanie dóbr oraz ich zdobywanie "na później" albo w celu konsumpcji nie pokrywającej niezbędnych potrzeb - to już barzo ludzkie.
Bebe napisał: |
Sprawa druga-morderca. To już czysty instynkt zwierzęcy. |
Czy ja wiem? A morderstwa ideologiczne, religijne, patriotyczne? Kultura, pane, kultura.
Bebe napisał: |
Nie można tłumaczyć czy usprawiedliwiać mordercy. |
Ależ robimy to cały czas. Morderca w roli społecznej "żołnierz" w interakcji rodzaju "bitwa", moderca w roli społecznej "kat" w interakcji rodzaju "egzekucja w świetle prawa" itd. To już kwestia sytuacji i wyznawanch wartości...moderstwo morderstu nie równe, wszystko od tego jak jest interpretowane.
Bebe napisał: |
Więc twierdzę, iż czysty Relatywizm jak każda skrajność, jest w sensie bardzo naciągane, wręcz głupie i chyba prawa bytu nie ma. |
Nie za bardzo rozumiem, co to jest "czysty" relatywizm.
Lilly of the Valley napisał: | Należy - inaczej (jeśli założymy, że nie ma znaczenia, że jest WSZYSTKO JEDNO) można w życiu nie znaleźć ŻADNYCH odpowiedzi |
I ja tak właśnie uważam. Nie sądzę, by można było znaleźć jakikolwiek sens życia czy świata, skoro nawet nie możemy być pewni tegoż świata czy swojej egzystencji. Skąd mam wiedzieć, że ja naprawdę istnieję tak jak mi się wydaje, zgodnie z moimi wrażeniami? A co to w ogóle znaczy "istnieć"? Dlaczego o jednym mówimy że istnieje a o innym nie? Dlaczego sen jest uważany za bardziej istniejący od jawy?
Liily of The Valley napisał: | pod rozwagę fanom postmodernistycznego rozmycia |
To o mnie! To o mnie!
Tekst Kaczmarskiego oczywiście mądry (on już tak ma czy raczej miał, no ale w końcu było nie było Żyd, mrrrau ), mądry z jego filozoficznego punktu widzenia. Bo z mojego - takie próby odnalezienia obiektywnych czy absolutnych sensów są bez sensu - patrz wyżej dlaczego.
Co nie znaczy oczywiście, że sądzę, iżby należało żyć bez zasad. Reguł, norm jest pełno w społeczeństwie i na przestrzeganiu niektórych z nich można skorzystać (nie w wąskim tego słowa znaczeniu, pieniężnym, lecz w sensie przeżycia itd). Chodzi jedynie o to, żeby mieć świadmość ich społecznej i historycznej genezy. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/
Ostatnio zmieniony przez lemur dnia Wto Sty 02, 2007 9:12 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 8:55 pm Temat postu: |
|
|
BeBe napisał: |
Nie zgadzanie się z niezgadzaniem, ale każdy człowiek myślący wie, że morderstwo jest złem.. |
Złem względem czego? _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Rafal
Dołączył: 30 Gru 2005 Posty: 556
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 9:10 pm Temat postu: |
|
|
le_mmor napisał: | BeBe napisał: |
Nie zgadzanie się z niezgadzaniem, ale każdy człowiek myślący wie, że morderstwo jest złem.. |
Złem względem czego? |
Zabijajac czlowieka odbierasz mu najwieksze prawo , wiec jest to zlo wzgledem ofiary.
Ostatnio zmieniony przez Rafal dnia Wto Sty 02, 2007 9:13 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 9:12 pm Temat postu: |
|
|
Rafal napisał: | le_mmor napisał: | BeBe napisał: |
Nie zgadzanie się z niezgadzaniem, ale każdy człowiek myślący wie, że morderstwo jest złem.. |
Złem względem czego? |
Abijajac czlowieka odbierasz mu najwieksze prawo , wiec jest zlem wzgledem ofiary. |
No i ja tak wlaśnie uważam, z tym, że to jest właśnie relatywizm _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Rafal
Dołączył: 30 Gru 2005 Posty: 556
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 9:14 pm Temat postu: |
|
|
le_mmor napisał: | Rafal napisał: | le_mmor napisał: | BeBe napisał: |
Nie zgadzanie się z niezgadzaniem, ale każdy człowiek myślący wie, że morderstwo jest złem.. |
Złem względem czego? |
Abijajac czlowieka odbierasz mu najwieksze prawo , wiec jest zlem wzgledem ofiary. |
No i ja tak wlaśnie uważam, z tym, że to jest właśnie relatywizm |
...ale trzeba sie zastanowic tez co czuje rodzina ofiary ... mozna by powiedziec ,ze jest to takze zlo wzgledem rodziny. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 9:16 pm Temat postu: |
|
|
Nie chcę znów wdawać się w dyskusję, która może mieć nieprzyjemne skutki. Ponieważ doskonale zdaję sobie sprawę, że zostanę nazwany chamem, megalomanem lub (po "bizońsku" mówiąc) tłukiem. Powiem tylko, że ludzie o takich przekonaniach tworzą dzisiejszą "kulturę". Ta myśl jest wszechobecna: w mediach, w polityce, w wielu instytucjach publucznych. Na szczęście nie dotarła jeszcze do Kościoła, ale to chyba tylko kwestia czasu. Za kraj najbardziej zniszczony przez tego typu zapatrywania uważam Szwecję, i z tego co obserwuję do tych "nowych standardów etycznych" równa pomału cała Europa Zachodnia, ta zaraza dotarła już do Hiszpanii. Modlę się, żeby ominęła nasz kraj. Nis chcę doczekać czasów, w których normy będą wyznaczać tacy ludzie jak Gadzinowski, Michnik, Pilawski, Gretkowska, Szczuka i Kofta. Bo relatywizm jakby na to nie patrzeć, nie jest ideologią (tak jest ideologią, tak szkodliwą jak marksizm), która ma charakter pokojowy. On jest coraz bardziej agresywny i tylko od nas, Polaków zależy, żeby nasze dzieci i wnuki mogli żyć w normalnym, ZDROWYM SPOŁECZEŃSTWIE, żyć w normalnych związkach, zakładać normalne rodziny. Nie chciałbym dożyć czasów, w których będzie panować dyktatura przeróżnych mniejszości. O czym mówię, chyba każdy wie. To tyle, więcej nic nie powiem. _________________ "Bobry wesoło gryzą drewno, szczury biegają za myszami, lśnią im oczki, bo żadnej choroby już w nich nie ma. Nawet jeleń zwykle tak podatny na bakterie nie może zachorować i pełną gębą je siano, Ludzie będą rodzili zdrowych ludzi, jesteśmy już nie tylko w Europie, ale chyba nawet w kosmosie".
Wojciech Mann |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 9:24 pm Temat postu: |
|
|
Lemur napisał: | No właśnie nie jak zwierzę. Zwierzę nie zabiera. nie zabija jak nie musi, jak nie jest zagrożone albo głodne. |
Widziałeś jak zachowują się Diabły Tasmańskie ? Albo lwy, czy chociażby lisy?
Cytat: | Czy ja wiem? A morderstwa ideologiczne, religijne, patriotyczne? Kultura, pane, kultura. |
Ideologiczne ?
Religijne, to już inna sprawa, choć nadal uważam to za zwierzyniec. Gdyż tak naprawdę coś takiego, jak "morderstwo religijne" jest względne. Żadna religia nie nawołuje do nienawiści i o ile mi wiadomo, każda religia jest religią miłości. To człowiek tworzy sobie pewne "ideały" czy też "święte wojny". A to po zwierzęcemu.
Cytat: | To już kwestia sytuacji i wyznawanch wartości...moderstwo morderstu nie równe, wszystko od tego jak jest interpretowane. |
Chodzi mi o morderstwo z wyboru, morderstwo które człowiek popełnia, bo ma taki wewnętrzny głos, bo robi to z siebie.
Żołnierz czy kat robi to odgórnie.
Cytat: | Nie za bardzo rozumiem, co to jest "czysty" relatywizm. |
Wyznawanie tylko i wyłącznie stricte tej filozofii.
Cytat: | Złem względem czego ? |
Ofiary, rodziny, społeczeństwa. Morderca rodzi mordercę, zło rodzi zło, nienawiść rodzi nienawiść. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 9:38 pm Temat postu: |
|
|
Przede wszystkim chciałbym zauważyć, Gohan, że zamiast rozmawiać o relatywizmie na poziomie idei filozoficznych nie dość, że sprowadziłeś dyskusję na zupełnie inny poziom to jeszcze zamiast odnosić się do argumentów przeciwnej strony znowu walnąłeś tylko kazanie, które w paru miejscach nie ma nic wspólnego z tematem.
Gohan napisał: | .
Powiem tylko, że ludzie o takich przekonaniach tworzą dzisiejszą "kulturę". Ta myśl jest wszechobecna: w mediach, w polityce, w wielu instytucjach publucznych. Na szczęście nie dotarła jeszcze do Kościoła, ale to chyba tylko kwestia czasu. |
Nie za bardzo rozumiem, co to znaczy "wszechobecna". Poza tym...my naprawdę rozmawialiśmy o tym czym jest relatywizm a nie wylewaliśmy żale na dzisiejszy świat.
Gohan napisał: | Nis chcę doczekać czasów, w których normy będą wyznaczać tacy ludzie jak Gadzinowski, Michnik, Pilawski, Gretkowska, Szczuka i Kofta. |
Widzę, że nie potrafisz żyć bez wycieczek personalnych, bez plucia na ludzi i na nazwiska. Bez tej wiecznie odtwarzanej płyty chyba nie potrafisz rozmawiać. Wszędzie ten Michnik, tylko ciekawe, od kiedy Michnik jest relatywistą.
Gohan napisał: |
Bo relatywizm jakby na to nie patrzeć, nie jest ideologią (tak jest ideologią, tak szkodliwą jak marksizm), która ma charakter pokojowy.
On jest coraz bardziej agresywny |
Każda ideologia potrafi być agresywna, zależnie od jej ludzkich nosicieli i danych rozwiązań instytucjonalnych. Religia - również chrześcijaństwo - potrafi być tak samo agresywne, zabrocze i wściekłe.
I co jeszcze koniecznie trzeba dodać - rozsądny relatywizm nigdy nie będzie agresywny. Dlaczego? Bo jeśli skoro nie ma prawd absolutnych, nie ma też powodów by kogokolwiek w ich imię zabijać, by kogokolwiek do nich nawracać , by kogokolwiek do nich zmuszać. Taki relatywizm - nie mówimy tu o lewackiej papce, która jest wszystkim tylko nie relatywizmem, bo sama ma swoje prawdy objawione - pozostawia każdemu wybór drogi jaką chce się iść. I jest najlepszym lekarstwem - pośrednio tak mówila Hannah Arendt, na totalitaryzm. Ona mówiła głównie o krytycyzmie wobec wszystkiego, ale to samo da się powiedzieć o relatywizmie. Relatywista nie da się porwać żadnej pelnej przemocy ideologii totalnej, bo po prostu nie będzie w stanie zaakceptować tego, że głosi ona jakąś ABSOLUTNĄ PRAWDĘ.
Gohan napisał: |
i tylko od nas, Polaków zależy, żeby nasze dzieci i wnuki mogli żyć w normalnym, ZDROWYM SPOŁECZEŃSTWIE, żyć w normalnych związkach, zakładać normalne rodziny. |
Kto dał Ci prawo rozsądząć co jest absolutnie prawidłowe, normalne, natutalne czy słuszne?
I NIE TO JEST TEMATEM TEJ DYSKUSJI
Gohan napisał: |
Nie chciałbym dożyć czasów, w których będzie panować dyktatura przeróżnych mniejszości. O czym mówię, chyba każdy wie. To tyle, więcej nic nie powiem. |
Możę to i lepiej, chociaż ja bym chciał wiedzieć, co te mniejszości mają wspólnego z tematem dyskusji?
I przestań histeryzować? Co, mniejszości chcą przyjśc i cię zgwałcić? Co, może mają nie mieć żadnych praw, może mamy podzielić ten kraj na Katolischeherrenvolk i resztę-niewolników bez prawa do gadania? _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 9:49 pm Temat postu: |
|
|
BeBe napisał: |
Widziałeś jak zachowują się Diabły Tasmańskie ? Albo lwy, czy chociażby lisy? |
Ponieważ jestem tylko małym zwierzątkiem futerkowym to staram się unikać takich gwałtowników, ale chętnie się dowiem. Dajesz
BeBe napisał: | .Ideologiczne ? |
Np.: w imię rasy, klasy, narodu...
BeBe napisał: |
Religijne, to już inna sprawa, choć nadal uważam to za zwierzyniec. Gdyż tak naprawdę coś takiego, jak "morderstwo religijne" jest względne. Żadna religia nie nawołuje do nienawiści i o ile mi wiadomo, każda religia jest religią miłości. To człowiek tworzy sobie pewne "ideały" czy też "święte wojny". A to po zwierzęcemu. |
Mam zupełnie przeciwne zdanie. Przykładowo: to, że krzyżowcy wyrżnęli w pień mieszkańców Jerozolimy było w pewnym sensie wywołane jakimś szałem bitewnym itd. Ale fakt, że cała WOJNA była prowadzona z pobudek religijnych, że wszędzie obecna była symbolika religijna - czyż to nie przemówiło do rycerzy? Albo dlaczego krzyżowcy idąc na wschód przez Europę urządzli rzezie Żydów? Właśnie z powodów religijnych, wskutek wielu lat antysemickiej propagandy insytucji kościelnych, nastrojów społecznych budzonych przez te wpływy itp.
Cytat: | Chodzi mi o morderstwo z wyboru, morderstwo które człowiek popełnia, bo ma taki wewnętrzny głos, bo robi to z siebie.
Żołnierz czy kat robi to odgórnie. |
To nie ma znaczenia. Wszędzie jest podobny czyn - odebranie komuś życia. Różne są okoliczności, czas, miejsce, narzędzia, motywy itd. Ten sam człowiek, który strzelając skazańcowi w potylicę wypełnia prawo państwowe robiąć to samo , temu samemu człowiekowi na ulicy byłby przez to państwo ogłoszony zagrożeniem dla tegoż prawa, odizolowany i skazany. Jedno pozbaiwenie życia interpretujemy tak, inne inaczej. Oczywiście, są też róznice w odbiorze tych samych czynów, chociażby między zwolennikami i przeciwikami kary głównej. Chodzi mi o to, że żadna czynność nie jest zła sama w sobie. Czy gdyby we wszechświecie żylo tylko dwóch ludzi i jeden zabił drugiego dałoby się powiedzieć, że jest to czyn zły, posługując się perspektywą inną niż ofiary?
Cytat: | Wyznawanie tylko i wyłącznie stricte tej filozofii. |
To też jest bardzo ogólne i mało osta definicja.
Cytat: |
Ofiary, rodziny, społeczeństwa. |
No, też się zgodzę. Choć też pewnie nie całego społeczeństwa. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 10:00 pm Temat postu: |
|
|
Taaaaa... Jestem po trosze relatywistką (TAK, wszystko jest względne!!!), co nie znaczy, że tymi poglądami próbuję usprawiedliwiać złe (no właśnie, znów to abstrakcyjne słowo). Le_mmor ma rację mówiąc, że nic nie jest z gruntu przesądzone. Tak samo jak małe dziecko - nie rodzi się np. z nieśmiałością, taką postawę świadomie lub mniej się w nim po prostu kształtuje. Tutaj można już mówić o zamkniętym kole; wychowujemy dziecko na podstawie jakiś określonych wartości, które sami wcześniej musieliśmy przyjąć. I z jakiegoś powodu uznaliśmy je za właściwe. Podstawą jest oczywiście interpretacja - samodzielna (obawiam się, że w 100% w dzisiejszych czasach jest właściwie niemożliwa) lub cudza, którą przyjmujemy. A przyjmujemy, bo teoretycznie trzeba się jakoś ustosunkować. Trzeba jednak otwarcie powiedzieć, że gdyby każdy obywatel w społeczeństwie był relatywistą, zapanowałby właściwie kompletny chaos. Zresztą, można być relatywistą do pewnego stopnia (do tego, w jakim ogranicza nas np. prawo). Jednak bądź co bądź relatywizm jest zaprzeczeniem zwartej organizacji i kategoryzacji wartości... A żeby można było zorganizować coś takiego jak państwo, trzeba było tę kategoryzację wprowadzić; narzucić pewne normy, przemocą lub drogą kompromisu. W każdym razie jeśli jest jakaś interpretacja, która odpowiada znacznej większości (np. morderstwo, czyli tym samym ograniczenie wolności drugiego człowieka - bezprawne, bo mordujący sam tę wolność posiada w takim samym stopniu jak ofiara) i przeciwko której buntowanie się zaszkodzi interesom społeczeństwa, nie widzę powodu, by skrajną względność zaakceptować. Jednocześnie uważam, że prawda obiektywna nie istnieje; po prostu zgadzamy się na pewien subiektywizm w ramach interesu.
BeBe napisał: | Nie zgadzanie się z niezgadzaniem, ale każdy człowiek myślący wie, że morderstwo jest złem. |
"Wiemy", że morderstwo jest złem, bo taką przyjęliśmy interpretację . _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 10:07 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ponieważ jestem tylko małym zwierzątkiem futerkowym to staram się unikać takich gwałtowników, ale chętnie się dowiem. Dajesz |
Diabeł tasmański:
Potrafi wyrwać innemu zwierzęciu z pyska pożywienie. Swych współbraci rasowych podczas uczty podgryza, wyrywa im z pyska, a nawet zabija.
Lew:
Jak wyżej w sumie ;] Czasem po zabiciu zebry czy innej zwierzyny "łownej" często można dostrzec pojedynki pomiędzy myśliwymi ;]
Lis:
Potrafi ukraść pożywienie swemu współbratu z nory nie zostawiając nawet śladu, pewnie stąd wzięło się powiedzenie chytry jak lis ;]
Cytat: | Mam zupełnie przeciwne zdanie. Przykładowo: to, że krzyżowcy wyrżnęli w pień mieszkańców Jerozolimy było w pewnym sensie wywołane jakimś szałem bitewnym itd. Ale fakt, że cała WOJNA była prowadzona z pobudek religijnych, że wszędzie obecna była symbolika religijna - czyż to nie przemówiło do rycerzy? Albo dlaczego krzyżowcy idąc na wschód przez Europę urządzli rzezie Żydów? Właśnie z powodów religijnych, wskutek wielu lat antysemickiej propagandy insytucji kościelnych, nastrojów społecznych budzonych przez te wpływy itp. |
Ale to nie sama religia im kazała zabijać, a instytucja, w tym przypadku kościół, która jakoby się na nią powoływała. Dzisiaj świetną przykłądem tego, są morderstwa w imię Allaha i Jihad. Mahomet nigdy w Koranie nie nawoływał do nienawiści czy zabijania niewiernych.
Cytat: | To nie ma znaczenia. Wszędzie jest podobny czyn - odebranie komuś życia. Różne są okoliczności, czas, miejsce, narzędzia, motywy itd. Ten sam człowiek, który strzelając skazańcowi w potylicę wypełnia prawo państwowe robiąć to samo , temu samemu człowiekowi na ulicy byłby przez to państwo ogłoszony zagrożeniem dla tegoż prawa, odizolowany i skazany. Jedno pozbaiwenie życia interpretujemy tak, inne inaczej. Oczywiście, są też róznice w odbiorze tych samych czynów, chociażby między zwolennikami i przeciwikami kary głównej. Chodzi mi o to, że żadna czynność nie jest zła sama w sobie. Czy gdyby we wszechświecie żylo tylko dwóch ludzi i jeden zabił drugiego dałoby się powiedzieć, że jest to czyn zły, posługując się perspektywą inną niż ofiary? |
Kat przeważnie wykonuje wyrok, który został wydany przez długoletnie dochodzenia, i wykonuje ten wyrok na osobie skazanej. A co czuje ofiara ? Przeważnie jest to osoba spaczona psychicznie. Świetnym przykładem może być tutaj zachowanie niektórych osób w, uwielbianym tutaj, Kingowej 'Zielonej Mili'.
Cytat: | No, też się zgodzę. Choć też pewnie nie całego społeczeństwa. |
Fakt, dzisiaj panuje ogólna znieczulica. Jednak dla miasta w którym dzieją się morderstwa jest to pewien szok i wprowadza strach oraz chaos do życia społecznego, czyż nie ? _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 10:10 pm Temat postu: |
|
|
Qnegunda napisał: |
"Wiemy", że morderstwo jest złem, bo taką przyjęliśmy interpretację . |
Taka młoda, a taka zdeprawowana intelektualnie i moralnie...mrrrrau...mrrrauu....będą z Ciebie ludzie _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 10:11 pm Temat postu: |
|
|
le_mmor napisał: | Qnegunda napisał: |
"Wiemy", że morderstwo jest złem, bo taką przyjęliśmy interpretację . |
Taka młoda, a taka zdeprawowana intelektualnie i moralnie...mrrrrau...mrrrauu....będą z Ciebie ludzie |
Zapewne dlatego poważnie myślę o socjologii _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 10:19 pm Temat postu: |
|
|
BeBe napisał: |
Diabeł tasmański:
Potrafi wyrwać innemu zwierzęciu z pyska pożywienie. Swych współbraci rasowych podczas uczty podgryza, wyrywa im z pyska, a nawet zabija.
Lew:
Jak wyżej w sumie ;] Czasem po zabiciu zebry czy innej zwierzyny "łownej" często można dostrzec pojedynki pomiędzy myśliwymi ;]
Lis:
Potrafi ukraść pożywienie swemu współbratu z nory nie zostawiając nawet śladu, pewnie stąd wzięło się powiedzenie chytry jak lis ;] |
No dobra, tylko w jakiej sytuacji to czynią? Bo chyba nie wtedy, gdy są syte i ich młode też są nażarte...
A wchodząc na inny poziom, to też ciekawe, że "kradzież" jedzenia dokonana przez diabła tasmańskigo wobec innego diabła tasmańskiego jest przez nas interperetowana jako naturalna kolej rzeczy, a taki sam czyn, w któym bierze udział dwóch ludzi - jako przestępstwo. Co w sumie, dochodzimy do tego, potwierdza moją tezę, że nie ma "gołych" faktów.
BeBe napisał: |
Ale to nie sama religia im kazała zabijać, a instytucja, w tym przypadku kościół, która jakoby się na nią powoływała. Dzisiaj świetną przykłądem tego, są morderstwa w imię Allaha i Jihad. Mahomet nigdy w Koranie nie nawoływał do nienawiści czy zabijania niewiernych. |
Ale co z tego? Zarówno oficjalna doktryna jak i praktyczne działania [np.: takiewspółwystępowanie "podniebnych myśli" i "przyziemnych czynów", na co zwrócił uwagę Montaigne] to część kultury. Tak samo, jeśli pewna grupa społeczna - dajmy na to rycerstwo, modyfikuje doktrynę w pewien sposób, to też jest zjawisko kulturowe. Religa to nie jest coś co obiektywnie istnieje, ma ręce nogi i grzywę, nie można jej zmierzyć i wyznaczyć granic. Religia to konfiguracja elementów i relacji między nimi zachodzących w pewnym polu. A to, co włączymy w jego zakres to już w dużej mierze kwestia umowna . Buhahaha, teraz jeszcze się okaże, że jestem paskudnym nominalistą
BeBe napisał: |
Kat przeważnie wykonuje wyrok, który został wydany przez długoletnie dochodzenia, i wykonuje ten wyrok na osobie skazanej. A co czuje ofiara ? Przeważnie jest to osoba spaczona psychicznie. Świetnym przykładem może być tutaj zachowanie niektórych osób w, uwielbianym tutaj, Kingowej 'Zielonej Mili'. |
Ale jakie to ma znaczenie? Właśnie o to chodzi, że to są zupełnie rózne sytuacje, mimo że działania "materialne" pozostają bez zmian. Znów swoją argumentacją potwierdzasz moje tezy, że to wszystko zależy od ładu aksjonormatywnego, porządku prawnego itd.
Cytat: |
Fakt, dzisiaj panuje ogólna znieczulica. Jednak dla miasta w którym dzieją się morderstwa jest to pewien szok i wprowadza strach oraz chaos do życia społecznego, czyż nie ? |
Oczywiście. Ale czy to samo działoby się w mieście, w którym morderstwa zawsze były legalne a przy okazji jest na tyle odizolowane od świata, że nie ma wpływu konkurencyjnej etyki, zakazującej zabijania? _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 10:20 pm Temat postu: |
|
|
Qnegunda napisał: | le_mmor napisał: | Qnegunda napisał: | "Wiemy", że morderstwo jest złem, bo taką przyjęliśmy interpretację . |
Taka młoda, a taka zdeprawowana intelektualnie i moralnie...mrrrrau...mrrrauu....będą z Ciebie ludzie |
Zapewne dlatego poważnie myślę o socjologii |
MRRRRRRAAAAUUUUUUU _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 10:28 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Oczywiście. Ale czy to samo działoby się w mieście, w którym morderstwa zawsze były legalne a przy okazji jest na tyle odizolowane od świata, że nie ma wpływu konkurencyjnej etyki, zakazującej zabijania? |
Jako człowiek myślący racjonalnie i Nietzschowo twierdzę, że to byłoby iście zwierzęce i debilne. A jeżeli przyjmijmy, bo chyba na tym polega relatywizm, że miasto te morderstwo uważa za rzecz normalną-zniżają się do poziomu zwierząt.
Cytat: | No dobra, tylko w jakiej sytuacji to czynią? Bo chyba nie wtedy, gdy są syte i ich młode też są nażarte...
A wchodząc na inny poziom, to też ciekawe, że "kradzież" jedzenia dokonana przez diabła tasmańskigo wobec innego diabła tasmańskiego jest przez nas interperetowana jako naturalna kolej rzeczy, a taki sam czyn, w któym bierze udział dwóch ludzi - jako przestępstwo. Co w sumie, dochodzimy do tego, potwierdza moją tezę, że nie ma "gołych" faktów. |
Zwierzęta nie są mierzone prawem. Dlatego właśnie twierdzę, że jeżeli kradzież została by uznana za rzecz dobrą i w pewnych sytuacjach nie zakazaną, znów stalibyśmy się małpkami ;]
Cytat: | Religa to nie jest coś co obiektywnie istnieje, ma ręce nogi i grzywę, nie można jej zmierzyć i wyznaczyć granic. |
Nie do końca mnie chyba rozumiesz ;] Ja mówię o religii ty mówisz o ludziach. Ja mówię o sferze duchowej ty o cielesnej.
Rycerze, w tym przypadku Muzułmanie i Krzyżowcy, spaczyli pewne słowa, ideologie i użyli do własnych celów.
Ale religia nie mówi-zabijaj bo musisz. Cholera no !
Tak samo stało się z filozofią Nietzschego, nagle z wielkiego myśliciela, stał się podstawą Nazizmu i niemieckiego Ubermensch, bo Hitler i cały inny zwierzyniec dopasowali pewne rzeczy do swoich celów. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 10:47 pm Temat postu: |
|
|
BeBe napisał: | Rycerze, w tym przypadku Muzułmanie i Krzyżowcy, spaczyli pewne słowa, ideologie i użyli do własnych celów.
Ale religia nie mówi-zabijaj bo musisz. Cholera no !
Tak samo stało się z filozofią Nietzschego, nagle z wielkiego myśliciela, stał się podstawą Nazizmu i niemieckiego Ubermensch, bo Hitler i cały inny zwierzyniec dopasowali pewne rzeczy do swoich celów. |
Tutaj sedno również tkwi w takiej, a nie innej interpretacji. O dziwo, wystarczy wieloznaczność jednego słowa, by zmienić znaczenie przesłania całego tekstu. A skoro Biblia tak często posługuje się metaforami, nic dziwnego, że jest tak łatwym tekstem do wypaczenia... No, ale co decyduje o tym, że działań, jakich podjęli się Krzyżowcy, są wypaczeniem? Dlaczego akurat NASZE działania podyktowane moralnością nie są wypaczeniem? Wpływ interpretacji, jaką nam wpojono lub jakiej sami się podjęliśmy _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 10:52 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Tutaj sedno również tkwi w takiej, a nie innej interpretacji. O dziwo, wystarczy wieloznaczność jednego słowa, by zmienić znaczenie przesłania całego tekstu. A skoro Biblia tak często posługuje się metaforami, nic dziwnego, że jest tak łatwym tekstem do wypaczenia... No, ale co decyduje o tym, że działań, jakich podjęli się Krzyżowcy, są wypaczeniem? Dlaczego akurat NASZE działania podyktowane moralnością nie są wypaczeniem? Wpływ interpretacji, jaką nam wpojono lub jakiej sami się podjęliśmy |
Można pogubić się we własnych myślach
Biblia posługuje się metaforami, owszem. Jednak podaje jasno w przypowieści o Kainie i Ablu-morderstwo jest złe. Morderca zostanie naznaczony i skazany na potępienie.
Piąte przykazanie: nie zabijaj.
Z życia Jezusa gdy to uratował życie, bodaj Marii Magdalenie:
"Kto jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamień !".
Lub: "Nie sądźcie abyście nie byli sądzeni".
Idąc myślą relatywizmu: Niezawistne sądy popełniają grzech. Bo sędzia też je ma, a i sam Bóg twierdził iż człowiek człowieka osądzić prawa nie ma.
Relatywizm to naprawdę popaprane myślenie ;] _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Wto Sty 02, 2007 11:11 pm Temat postu: |
|
|
A mnie się relatywizm kojarzy z kulturą, gdzie jest całkiem pozytywnym zjawiskiem.
Krótko - nie należy oceniać innych wzorców kulturowych i norm estetycznych przez pryzmat własnych. Taka postawa sprawia, że w badaniu i ocenie innych kręgów kulturowych stajemy się bardziej obiektywni, zdając sobie sprawę, że jeśli coś wydaje nam się odpychające, to wcale nie musi takim być dla innych narodów czy nacji. Ich kultura była przecież kształtowana przez zupełnie inne czynniki i koleje losu, co wpłynęło na jej odmienność względem naszej. Odrzucenie pryzmatu własnej kultury przy poznawaniu innych, determinuje większą tolerancję i sprawia, że łatwiej nam zachwycić się obcymi osiągnięciami, np. w sztuce czy zwyczajach.
Przepraszam, że wyjechałem tak ni z gruchy ni z pietruchy w dyskusji, która wyraźnie dotyczy relatywizmu moralnego, ale chciałem poszerzyć nieco kontekst _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|