Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Mój... ekhm,... STOSUNEK do pornografii: |
Lubię oglądać, to dobra rzecz - w ogóle nie rozumiem pytania |
|
42% |
[ 34 ] |
Czasem się zdarzało kuknąć, jak znalazłem u ojca w garażu :) |
|
20% |
[ 16 ] |
Nie lubię, ale wobec innych nie mam nic przeciwko. To prywatne sprawy. |
|
17% |
[ 14 ] |
Błeeeee... <wymiotuje do szklanki z colą, którą właśnie pił> |
|
13% |
[ 11 ] |
Opcja niejednoznaczna: wyrżnąłbym tych, co się tym parają :) |
|
6% |
[ 5 ] |
|
Wszystkich Głosów : 80 |
|
Autor |
Wiadomość |
zinger menu
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 396 Skąd: dzikie kraje
|
Wysłany: Sro Cze 22, 2011 11:32 pm Temat postu: |
|
|
No, Agusia zajebiście się odnalazła w sytuacji sprzyjającej ciętej ripoście Ale odnośnie samego porno - nie rozumiem za bardzo, o co się czepiacie Subrosy. Nikomu pod kołdrę nie zaglądam, ale to nie znaczy, że nie mogę mieć własnego zdania na temat jakichś praktyk - nadal nie wnikając w to, co robią konkretne osoby (bo przecież nikogo o to nie pytam). Akurat seks grupowy w małżeństwie posiadającym potomstwo, to rzeczywiście jakaś paranoja, bo nie wyobrażam sobie, jak mogłyby takie incydenty nie mieć niezdrowego wpływu na więzi rodzinne, wzajemne uczucia itp. Jak ktoś nie chce zobowiązań i lubi się ostro zabawiać - ok, ale wydaje mi się, że rodzina, to już większa odpowiedzialność i są rzeczy, które mogą na nią mieć wpływ destrukcyjny... _________________ 2009 edo bentley continental gt speed 2006 edo volkswagen touareg red black |
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Sro Cze 22, 2011 11:33 pm Temat postu: |
|
|
no dobra jestem zniszczony choć spodziewałem się, że ktoś coś takiego mi walnie, myślałem, że jak skrytykuję porno to automatycznie wyjdzie, że to drugie też. 'Działanie samemu' ma kilka znaczeń, przecież nie pójdę z bracikiem gdzieś, no ale zostałem pojechany inną wersją... dobra co ja będę gadał
Cytat: | No nie wolno bo to dzikie zboczenie jest- masz tylko na pielgrzyma, bez najmniejszych fantazji czy perwersji bo to jest fuj.
| - no ja to wiem, każdy ma jakieś fantazje, ale mi konkretnie chodzi o porno bo wszystko co tam się dzieję jest sztuczne, nierealne w normalnym życiu i takie tam. Jeśli już o tej masturbacji mowa to na pewno lepsza jest taka bez porno, a na zasadzie 'wyobraźni' czy 'pamięciówy' (rozdupia mnie to określenie ), na pewno zdrowsze i mniej szkodzące psychice. Bo porno psychikę niszczy w jakimś stopniu (w końcu to też rodzaj uzależnienia, mnóstwo ludzi zepsuło tym sobie życie) choćby w kwestii myślenia o kobiecie jak o 'obiekcie'.
Dobra jak ktoś coś znowu wyłapie na moją niekorzyść to sobie chyba temat odpuszczę _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
shamar
Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 1942 Skąd: K-ce / Czewa
|
Wysłany: Sro Cze 22, 2011 11:40 pm Temat postu: |
|
|
Xavi napisał: | Jeśli już o tej masturbacji mowa to na pewno lepsza jest taka bez porno, a na zasadzie 'wyobraźni' czy 'pamięciówy' (rozdupia mnie to określenie ), na pewno zdrowsze i mniej szkodzące psychice. |
Mamy XXI wiek. Na grzyb Ci pamięciówa skoro możesz włączyć plik avi ?
I czemu to ma szkodzić psychice ? To tak jakby stwierdzić : wyobraż sobie , że jesz Homara ale nie oglądaj Makłowidcza jak przyrządza Homara na cypryjskim klifie. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Sro Cze 22, 2011 11:43 pm Temat postu: |
|
|
www.onanizm.pl
wejdź sobie tu i napisz tym osobom wprost, że pornografia i masturbacja nie szkodzi ludziom _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Sro Cze 22, 2011 11:48 pm Temat postu: |
|
|
Swoją drogą to Pornografia to zajebisty zespół post-punkowy. Serio. Legenda Jarocina i masa ludzi się przy tym cięła tam, chociaż nazwa pozytywna. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
shamar
Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 1942 Skąd: K-ce / Czewa
|
Wysłany: Sro Cze 22, 2011 11:48 pm Temat postu: |
|
|
Xavi napisał: | www.onanizm.pl
wejdź sobie tu i napisz tym osobom wprost, że pornografia i masturbacja nie szkodzi ludziom |
Nie chce być niegrzeczny ale... skąd znasz takie fora ,synu ?
_________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
subrosa
Dołączył: 25 Cze 2009 Posty: 409 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Sro Cze 22, 2011 11:50 pm Temat postu: |
|
|
Czytając niektóre wypowiedzi, marzę o tym, żeby na forum była opcja ignore. Mam wrażenie, że niektórzy odzywają się tylko po to, żeby dopierdolić innym dla samej zasady. Forum dyskusyjne, które działa lepiej niż demotywatory. |
|
Powrót do góry |
|
|
agusiaa_w
Dołączył: 09 Sty 2011 Posty: 344 Skąd: Mała Aleja Róż
|
Wysłany: Sro Cze 22, 2011 11:53 pm Temat postu: |
|
|
sama zaczęłaś _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Sro Cze 22, 2011 11:54 pm Temat postu: |
|
|
shamar napisał: |
Nie chce być niegrzeczny ale... skąd znasz takie fora ,synu ?
|
Bo mam najbliższego przyjaciela, który serio ma z tym duży problem i widzę jak mu to zniszczyło życie, ale podziwiam jego walkę z tym wszystkim. W ogóle jest przyjęte, że jest tylko kilka rodzajów uzależnień: alkoholizm, narkomania i papierosy. A czasy są takie, że powstał choćby seksoholizm, nałogowe obżarstwo, nałogowa potrzeba zakupów i wiele innych. Normalnie setki. _________________
Ostatnio zmieniony przez Xavi dnia Sro Cze 22, 2011 11:56 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Sro Cze 22, 2011 11:55 pm Temat postu: |
|
|
subrosa napisał: | Czytając niektóre wypowiedzi, marzę o tym, żeby na forum była opcja ignore. Mam wrażenie, że niektórzy odzywają się tylko po to, żeby dopierdolić innym dla samej zasady. Forum dyskusyjne, które działa lepiej niż demotywatory. |
Przejmowanie się wypowiedziami ludzi z forum, których w życiu się na oczy nie widziało.
Być jak Bebe, tyle przegrać. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
shamar
Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 1942 Skąd: K-ce / Czewa
|
Wysłany: Sro Cze 22, 2011 11:59 pm Temat postu: |
|
|
Xavi napisał: |
Bo mam najbliższego przyjaciela, który serio ma z tym duży problem i widzę jak mu to zniszczyło życie, ale podziwiam jego walkę z tym wszystkim. |
Skoro jego uzaleznieniem jest onanizm to chyba lepiej niz miałby balować nawalony na imprezach. Bo wtedy można zapomniec tego i owego i już lipencja na dłuzej lub na zawsze.
Napisalem powazny post a mialem taką ochote to wysmiac . _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
agusiaa_w
Dołączył: 09 Sty 2011 Posty: 344 Skąd: Mała Aleja Róż
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:03 am Temat postu: |
|
|
shamar napisał: |
Napisalem powazny post a mialem taką ochote to wysmiac . |
ech, psujesz się _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:05 am Temat postu: |
|
|
agusiaa_w napisał: | shamar napisał: |
Napisalem powazny post a mialem taką ochote to wysmiac . |
ech, psujesz się |
za dużo onanizmu _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:06 am Temat postu: |
|
|
No tego są poważne skutki o których nawet nie masz pojęcia (choćby to, że nie jest w stanie wyjść z domu do społeczeństwa, no chyba, że się go jakoś zmusi) ale to serio musi poważna dyskusja, ale jej się nie doczekam, więc koniec gadki na dziś ;] _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
shamar
Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 1942 Skąd: K-ce / Czewa
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:08 am Temat postu: |
|
|
kater napisał: |
za dużo onanizmu |
Wcale nie mam rozstępów na "skórce" _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:08 am Temat postu: |
|
|
Xavi napisał: | (choćby to, że nie jest w stanie wyjść z domu do społeczeństwa, no chyba, że się go jakoś zmusi) |
Jak na oko laika, to jest zwykły nołlajfizm, a uzależnienie od onanizmu jest tylko jednym z jego przejawów, lol. (próbuję nawiązać poważną dyskusję) _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
shamar
Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 1942 Skąd: K-ce / Czewa
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:09 am Temat postu: |
|
|
Xavi napisał: | No tego są poważne skutki o których nawet nie masz pojęcia (choćby to, że nie jest w stanie wyjść z domu do społeczeństwa, no chyba, że się go jakoś zmusi) |
To podchodzi pod jakąs psychoze a nie nagminną masturbacje. Nawet jesli uczestnik mieszka w gminie . _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:10 am Temat postu: |
|
|
zinger menu napisał: | Akurat seks grupowy w małżeństwie posiadającym potomstwo, to rzeczywiście jakaś paranoja, bo nie wyobrażam sobie, jak mogłyby takie incydenty nie mieć niezdrowego wpływu na więzi rodzinne, wzajemne uczucia itp. Jak ktoś nie chce zobowiązań i lubi się ostro zabawiać - ok, ale wydaje mi się, że rodzina, to już większa odpowiedzialność i są rzeczy, które mogą na nią mieć wpływ destrukcyjny... |
Z drugiej strony temperamenty ludzi są bardzo różne i coś co dla Ciebie może mieć wpływ destrukcyjny już dla innego niekoniecznie. Absolutnie nie bronię swing aprties czy czego tam- chodzi mi tylko o to, ze nie znamy tego wpływu, ewentualnie może nam się wydawać że jest taki a nie inny- a to tylko przez patrzenie przez swój pryzmat, żaden inny. Tymczasem świat ani życie nie są tak czarno-białe. Bo wyobraź sobie, ze obie osoby są o takim a nie innym temperamencie, obie to lubią, obie tego chcą- czemu mieliby się tego pozbawiać? I czym to się wcześniej czy później skończy, takie wzajemne ukrywanie przed sobą rządz, fantazji i tym podobnych? Tu jest chyba róznica w tym jak patrzymy na świat- ja nie stwierdzam odgórnie, że to im zaszkodzi a to wpłynie na nich dobrze. Nie uważam, że jestem jakims autorytetem w tej dziedzinie, nie wychodzę z założenia, że mój sposób pojmowania rzeczywistości jest jedynym idealnym- i dlatego w sumie bawią mnie tego typu wypowiedzi. O, jakie to straszne, o jaki bulwers. Co najbardziej mnie bawi- jak mnie coś bulwersuje,w kurza albo zniesmacza- to ani tego nie oglądam, ani o tym nie myślę, ani się tym nie przejmuję. Wracam do poprzedniej myśli- skąd wy bierzecie energię na takie pierdoły?
Bo zobacz, mówisz że po ślubie i z dziećmi... a jeśli robili to już razem przed ślubem? Czemu kościelna czy cywilna formalność miałaby sprawić, ze staną się innymi ludźmi? Dzieci... tak, zgadzam się po stokroć, ze dzieci oznaczają wielką odpowiedzialność i jest to główny powód dla którego jeszcze ich nie mam... ale jeśli wcześniej ich to bawiło, jesli wcześniej im to nie przeszkadzało- czemu ja mam nagle pokazywać jaki jestem nobliwy i ich oceniać? A niech robią co chcą...
I ostatnia rzecz. Ruszyć temat po czterech miesiącach ciszy a potem obrażać się, że niekoniecznie część się zgadza z Twoją wypowiedzią. Sorry, to jest trochę jednak niepoważne... że jedna osoba podejdzie do tematu poważniej a inna pokażę całą swoją "klasę" to inna sprawa, ale... gdziekolwiekw życiu jest inaczej, przepraszam? Jak się odzywam, gdziekolwek, to doskonale liczę sie z tym, ze jedna osoba przyklaśnie, druga gorąco się nie zgodzi a trzecia wyśmieje... i dlatego następnym razem będę gadał tylko z pierwszymi dwoma a trzecią kompletnie oleję... taki stary już jestem, ze wydaje mi się to normalne i logiczne?
kater napisał: | Xavi napisał: | (choćby to, że nie jest w stanie wyjść z domu do społeczeństwa, no chyba, że się go jakoś zmusi) |
Jak na oko laika, to jest zwykły nołlajfizm, a uzależnienie od onanizmu jest tylko jednym z jego przejawów, lol. (próbuję nawiązać poważną dyskusję) |
To znaczy według mnie takie uzależnienie to jest raczej część większej całości a nie problem sam w sobie na którym się wszystko kończy... tak samo zresztą, jak te inne o których była mowa- kompulsywne jedzenie itd. To będzie depresja, to będzie fobia społeczna, to może być nawet jeszcze głębiej... nołlajfizm nołlajfizmem, jak ktoś woli siedzieć i grać w Playstation na przykłąd non stop bo mu tak wygodniej (i nie ma w tym nic głębszego) to mam trochę mało sympatii, bo to raczej potem jest ewentualnie jakaś depresja na własne życzenie i gość po prostu musi wziąć na nowo dorobić się jaj (i niech nawet to się odbędzie na terapii, przy pomocy psychologa) i tyle- natomiast są sytuacje w których lęk może być dużo, dużo większy... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/
Ostatnio zmieniony przez Fenderek dnia Czw Cze 23, 2011 12:18 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
shamar
Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 1942 Skąd: K-ce / Czewa
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:15 am Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Ruszyć temat po czterech miesiącach ciszy a potem obrażać się, że niekoniecznie część się zgadza z Twoją wypowiedzią. Sorry, to jest trochę jednak niepoważne... |
Bo Subrosa nie miała faceta... lalallala _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:16 am Temat postu: |
|
|
kater napisał: | Xavi napisał: | (choćby to, że nie jest w stanie wyjść z domu do społeczeństwa, no chyba, że się go jakoś zmusi) |
Jak na oko laika, to jest zwykły nołlajfizm, a uzależnienie od onanizmu jest tylko jednym z jego przejawów, lol. (próbuję nawiązać poważną dyskusję) |
no gorzej jak np. już z nim gdzieś w końcu wyjdziesz i zamiast przejechać na drugi koniec miasta autobusem to musimy iść pieszo bo w autobusie jest za dużo ludzi i go to przeraża
On jeszcze nigdy nie gadał z obcą dziewczyną sam do 20-stki bo się panicznie ich bał, a jak rzucił dzięki grupie wsparcia ten szajs na 3 miesiące to od razu całkiem inny człowiek, nawet był blisko z pewną dziewczyną, ale potem nałóg powrócił i jest chyba jeszcze gorzej niż było. Zresztą jak czytam jak Ci ludzie żyją to serio mi ich szkoda. Mają po 30 lat i własną rodzinę, a jak wszyscy śpią to spędzają całe noce przy komputerze bo żona ich nie zadowala. _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:19 am Temat postu: |
|
|
Cytat: | Co najbardziej mnie bawi- jak mnie coś bulwersuje,w kurza albo zniesmacza- to ani tego nie oglądam, ani o tym nie myślę, ani się tym nie przejmuję. |
+1
~Xavi - no dobra, nie wnikam, nie czuję się jednak na siłach żeby stawiać diagnozy w przypadku chorobliwych masturbacji, już stąd idę. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:23 am Temat postu: |
|
|
Xavi napisał: |
no gorzej jak np. już z nim gdzieś w końcu wyjdziesz i zamiast przejechać na drugi koniec miasta autobusem to musimy iść pieszo bo w autobusie jest za dużo ludzi i go to przeraża
|
Pisałem o tym wyżej, ale wcześniej.
N amoje oko to ma tyle wspólnego z onanizmem jako powodem co 31 z Systemem ( ).
Serio, to brzmi jak jakaś fobia społeczna. Onanizm to jest co najwyżej droga ucieczki, jeden z objawów- nie powód sam w sobie. Takie rzeczy leczy się albo poważną terapią behawioralną albo nawet farmakologicznie, antydepresantami. Albo w ogóle (nie wiem na ile to jest rzeczywiście ostre) jakieś zaburzenie psychotyczne, jeśli facet ma na przykłąd jakieś omamy czy urojenia... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
shamar
Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 1942 Skąd: K-ce / Czewa
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:24 am Temat postu: |
|
|
Xavi napisał: |
On jeszcze nigdy nie gadał z obcą dziewczyną sam do 20-stki bo się panicznie ich bał, a jak rzucił dzięki grupie wsparcia ten szajs na 3 miesiące to od razu całkiem inny człowiek, nawet był blisko z pewną dziewczyną, ale potem nałóg powrócił i jest chyba jeszcze gorzej niż było.
|
O czym ty piszesz ? !
Xavi napisał: |
Zresztą jak czytam jak Ci ludzie żyją to serio mi ich szkoda. Mają po 30 lat i własną rodzinę, a jak wszyscy śpią to spędzają całe noce przy komputerze bo żona ich nie zadowala. |
O czym ty piszesz ? ! 2 ?
Sorry ale moje wysokie IQ i wrodzona absorbcja abstrakcji tego nie ogarnia. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:30 am Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: |
To znaczy według mnie takie uzależnienie to jest raczej część większej całości a nie problem sam w sobie na którym się wszystko kończy... tak samo zresztą, jak te inne o których była mowa- kompulsywne jedzenie itd. To będzie depresja, to będzie fobia społeczna, to może być nawet jeszcze głębiej... nołlajfizm nołlajfizmem, jak ktoś woli siedzieć i grać w Playstation na przykłąd non stop bo mu tak wygodniej (i nie ma w tym nic głębszego) to mam trochę mało sympatii, bo to raczej potem jest ewentualnie jakaś depresja na własne życzenie i gość po prostu musi wziąć na nowo dorobić się jaj (i niech nawet to się odbędzie na terapii, przy pomocy psychologa) i tyle- natomiast są sytuacje w których lęk może być dużo, dużo większy... |
każde uzależnienie bierze się z czegoś, według jego terapeuty bierze się to z dzieciństwa i zbytniej ilości wolnego czasu (jego rodzice nie narzucali mu żadnych obowiązków), które wykorzystywał na nałóg (już przedszkole, dacie wiarę?), bezstresowe życie doprowadziło do tego, że pierwsze napięcia szkolne itd. wyładował na sobie i uzależnienie stało się podstawową formy obrony przed stresem. Potem się w tym wszystkim coraz bardziej zagłębiał i zaczęły się problemy psychiczne i stany lękowe. Ogólnie to jest tak złożony problem, że nie miałem pojęcia jak to może być skomplikowane. Jak nie odreaguje to czuje się po prostu pusty i niespełniony, nic go nie cieszy, całe życie skupiał wokół nałogu, a teraz 'mają mu go zabrać?' Umysł niestety jest potężny i niełatwo go oszukać.
shamar napisał: |
Sorry ale moje wysokie IQ i wrodzona absorbcja abstrakcji tego nie ogarnia. |
przykro mi. choć w sumie też tego nie ogarniałem nic a nic początkowo. _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:34 am Temat postu: |
|
|
Jeszcze jedno. Podawanie drastycznego przykładu i tego, ze kompulsywny onanizm czy pornografia (czy cokolwiek innego) po to, zeby udowodnić, że sam onanizm czy pornografia (czy cokolwiek innego) jest szkodliwy jednak trochę do mnie nie przemawia.
Wszystko jest dla ludzi a onanizm sam w sobie jest rzeczą naturalną (jaksłyszę jakies cnotki twierdzące, że to zboczenie i że ich facet tego nie będzie robił to ogarnia mnie pisty smiech i tylko czekam kiedy dorosną albo... się rozczarują) i dobrą na prostatę. Jak Cię stać na optyka ( ) to raz na jakiś czas to wręcz zdrowo... Kompulsywne nic nie jest dobre.
Nie ma IMO prostego przepisu- taki onanizm jest zły a takie już lepszy? Ilość- a nie jak i gdzie. Jak będziesz jadł obfity posiłek co 15 minut to zawsze źle się to skończy. Nie ważne czy to jest McDonald czy sałatka.
Xavi- nie próbowali tego naprawdę nijak leczyć faramakologicznie? Sam nie jestem fanem antydepresantów, uważam że terapia przede wszystkim a dopiero kiedy ona nic nie daje, ale... jestem ciekaw... Oczywiście, ze każde uzależnienie jest skomplikowane- nic w głowie i naszej psychice nie jest proste, dlatego psychologia jest tak bardzo fascynująca Tylko... to ciągle nie znaczy że pornografia czy onanizm są szkodliwe. Są szkodliwe dla niego. Czy dla osób takich jak on. Tak jak alkohol dla niektórych ludzi... ale czy to znaczy że alkohol sam w sobie jest zły? _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
subrosa
Dołączył: 25 Cze 2009 Posty: 409 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:41 am Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Nie uważam, że jestem jakims autorytetem w tej dziedzinie, nie wychodzę z założenia, że mój sposób pojmowania rzeczywistości jest jedynym idealnym- i dlatego w sumie bawią mnie tego typu wypowiedzi. O, jakie to straszne, o jaki bulwers. |
No wcale, tylko od razu sobie zakpiłeś z mojej opinii, jesli na tym polega nie uznawanie siebie za autorytet, to całkiem ciekawe podejście.
Cytat: | Co najbardziej mnie bawi- jak mnie coś bulwersuje,w kurza albo zniesmacza- to ani tego nie oglądam, ani o tym nie myślę, ani się tym nie przejmuję. |
No to fantastycznie, co kto lubi, a ja lubię się zastanowić nad czymś co mnie szokuje, a czasami nie tylko zastanowić, ale też zapytać innych co o tym myślą, jak to widzą, ale naiwnością było przeniesienie tematu na to forum.
Cytat: | A niech robią co chcą... |
Niech robią tak długo jak mogą, nikomu nie bronię. A pogląd swój mogę chyba mieć?
Cytat: | I ostatnia rzecz. Ruszyć temat po czterech miesiącach ciszy a potem obrażać się, że niekoniecznie część się zgadza z Twoją wypowiedzią. Sorry, to jest trochę jednak niepoważne... że jedna osoba podejdzie do tematu poważniej a inna pokażę całą swoją "klasę" to inna sprawa, ale... gdziekolwiekw życiu jest inaczej, przepraszam? Jak się odzywam, gdziekolwek, to doskonale liczę sie z tym, ze jedna osoba przyklaśnie, druga gorąco się nie zgodzi a trzecia wyśmieje... i dlatego następnym razem będę gadał tylko z pierwszymi dwoma a trzecią kompletnie oleję |
Najprostszym sposobem jest atak, mimo że nie do końca chciało się sprawdzić, o co chodziło, to pewne.
Obraziłam się? aha. W ogóle totalnie bez sensu sformułowanie, że ktoś się nie zgadza z wypowiedzią - nie zgadza się z opinią? no spoko, ma prawo, na tym to polega, ale niech napisze co i jak, a nie wstawia jakieś nieogarnięte teksty czy zdjęcia. Poza tym, można mieć serdecznie dość dokładnie tej samej reakcji w jakimkolwiek temacie - i nie mówię tu o reakcji na moje posty, bo specjalnie wstrzymuję się od dyskusji, właśnie żeby nie denerwować się takimi ''odpowiedziami''. A co do odporności na reakcje - wyśmianie, olanie, czy cokolwiek innego - każdy ma inną osobowość a przy tym wrażliwość, więc dzięki za dobre rady. |
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:49 am Temat postu: |
|
|
Fenderek - no właśnie, nic na ilość. Jest udowodnione podobno naukowo, że jak nadużyjesz onanizmu do 6-7 razy na tydzień przez rok to w końcu będziesz miał jakieś ubytki w organiźmie. Raz na jakiś czas to nikomu nic się nie stanie.
Alkohol też jest dla człowieka i jego picie jest dla niego naturalnie (no a nie? ), ale jak się będzie piło codziennie przez rok to też to będą jakieś ubytki w organiźmie. Raz na jakiś czas nikomu się nie stanie. Brzmi znajomo?
Wszystko co przyjemne i jest nadużywane w końcu szkodzi. Zresztą nałogi się łączą. Taki seksoholik bardzo często jest pewnie uzależniony od internetu, a alkoholik od papierosów.
Ale ogólnie zgadzam się, że to wszystko nie bierze się tylko z jego przyjemności, ale z pewnego rodzaju fobii i z różnych przeżyć, dobrze, że w końcu się z tym zgłosił do specjalisty. Ale jestem też pewien, że głównym powodem jego odmienności jest onanizm i jak go rzuci będzie mógł normalnie funkcjonować.
edit: no w sumie dopisałeś potem podobne rzeczy do moich. Są szkodliwe dla niego - otóż to. Teraputa skierował go ostatnio do psychiatry po jakieś leki, które zmiejszają napięcie. Teraz czeka na wizytę. Ja serio nie jestem jakimś mega-specjalistą w tej dziedzinie, tylko z tego co od niego słyszałem
http://slaa.pl/anoreksja - zdaniem terapeuty bardzo blisko z nim związane. _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
zinger menu
Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 396 Skąd: dzikie kraje
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:57 am Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | Absolutnie nie bronię swing aprties czy czego tam- chodzi mi tylko o to, ze nie znamy tego wpływu, ewentualnie może nam się wydawać że jest taki a nie inny |
Ja nie mam pewności, że seks grupowy, czy inne orgie w domu mają negatywny wpływ na ciepło ogniska domowego (zajebiście mi to wyszło, nie? ), ale sam fakt, że MOGĄ mieć taki wpływ, sprawia, że raczej ostrożnie podchodziłbym do takich praktyk. Ja nie jestem w stanie obiektywnie osądzić, czy dymanie się w dwanaście osób ma na pewno negatywny wpływ na związek, rodzinę i dzieci, ale sami zainteresowani, kurde, też nie są w stanie tego przewidzieć. W danej chwili mogą zwracać uwagę tylko na to, że się zajebiście bawią, a później może się okazać, że takie życie było błędem. To jest schemat życia, który może być niezdrowy. Natomiast jest pewność, że klasyczny schemat - wierność w związku, wyłączność na tę drugą osobę - raczej nie niesie ze sobą sam w sobie szczególnych szkód dla zdrowia psychicznego, ani innych czynników samopoczucia dzieci.
Fenderek napisał: | - a to tylko przez patrzenie przez swój pryzmat, żaden inny. Tymczasem świat ani życie nie są tak czarno-białe. |
Problem w tym, że nie patrzę przez swój pryzmat. Patrzę przez pryzmat odpowiedzialności - do wszystkiego, co jest w jakiś sposób podejrzane i może mieć zły wpływ na kogoś, albo ma wpływ trudny do przewidzenia, podchodzę sceptycznie. Bo do tego mnie skłania odpowiedzialność.
Fenderek napisał: | Bo wyobraź sobie, ze obie osoby są o takim a nie innym temperamencie, obie to lubią, obie tego chcą- czemu mieliby się tego pozbawiać? |
Bo frajda jest tymczasowa, a konsekwencje (powtarzam, że trudne do przewidzenia) mogą wyjść po latach.
Fenderek napisał: | Tu jest chyba róznica w tym jak patrzymy na świat- ja nie stwierdzam odgórnie, że to im zaszkodzi a to wpłynie na nich dobrze. |
Ja też nie stwierdzam jednoznacznie, ale wobec praktyk niekonwencjonalnych, których skutki nie są raczej dobrze zbadane i sprawdzone, chyba wskazana jest jakaś podejrzliwość i ostrożność?
Fenderek napisał: | Nie uważam, że jestem jakims autorytetem w tej dziedzinie, nie wychodzę z założenia, że mój sposób pojmowania rzeczywistości jest jedynym idealnym- i dlatego w sumie bawią mnie tego typu wypowiedzi. |
Ale w ten sposób można by się pozbawiać posiadania opinii na jakikolwiek temat. Na niczym prawdopodobnie nie znam się najlepiej na świecie, ale czy to jest powód, żeby nie mieć żadnego zdania? No kurde, każdy ma swoją intuicję i to jest fajne, można się obrzucać argumentami, różni ludzie prezentują różne punkty widzenia itp. Mnie to jak najbardziej kręci.
Fenderek napisał: | Co najbardziej mnie bawi- jak mnie coś bulwersuje,w kurza albo zniesmacza- to ani tego nie oglądam, ani o tym nie myślę, ani się tym nie przejmuję. |
Trzymam za słowo. Rozumiem, że od tej pory mam się z Twojej strony spodziewać samych pozytywnych, sympatycznych postów, przepełnionych zachwytami nad tym i owym, bo nie ma sensu wspominać o tym, co się nie podoba, tak? No kurde, stary, to jest forum dyskusyjne. Tu się dyskutuje. A dyskusja jest (w uproszczeniu) wtedy, gdy jedna osoba jest na tak, a druga na nie. Obie opinie są potrzebne.
Fenderek napisał: | Bo zobacz, mówisz że po ślubie i z dziećmi... a jeśli robili to już razem przed ślubem? Czemu kościelna czy cywilna formalność miałaby sprawić, ze staną się innymi ludźmi? |
Napisałem "małżeństwo", ale chodziło mi o jakikolwiek poważny związek, z którym wiąże się odpowiedzialność za kogoś jeszcze - za dzieci. Fenderek napisał: | Dzieci... tak, zgadzam się po stokroć, ze dzieci oznaczają wielką odpowiedzialność i jest to główny powód dla którego jeszcze ich nie mam... ale jeśli wcześniej ich to bawiło, jesli wcześniej im to nie przeszkadzało- czemu ja mam nagle pokazywać jaki jestem nobliwy i ich oceniać? A niech robią co chcą... |
Ale to nudne, nie mieć zdania na żaden temat. Jeśli tak patrzeć na świat, to nie mogę mieć żadnych poglądów, bo każdy wiąże się z oceną czyjejś postawy. Człowiek tak nie działa. Poza tym, nikogo nie oceniam indywidualnie, nie mówię o nikim konkretnym, nikogo bezpośrednio nie atakuję tym, co piszę, więc mogę sobie chyba napisać, co myślę. _________________ 2009 edo bentley continental gt speed 2006 edo volkswagen touareg red black |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 9:11 am Temat postu: |
|
|
subrosa napisał: |
No wcale, tylko od razu sobie zakpiłeś z mojej opinii |
Nie zakpiłem z Twojej opinii, tylko z odgórnego nazwania osób, które postępują inaczej niż Ty uważasz za właściwe "zbioczeńcami". Wydaje mi się to dziecinne i mało dojrzałe. Opinia o szkodliwości- patrz, z zingerem i Xavim rozmawiałem. Czemu? Bo nie widzą świata czarno-białego, nie stają na żadnym piedestale z którego dzielą innych na tych dobrych i na tych złych tylko wymieniają się uwagami, opiniami, swoimi przemyśleniami itd.
subrosa napisał: | ale też zapytać innych co o tym myślą, jak to widzą, ale naiwnością było przeniesienie tematu na to forum. |
To teraz mi pokaż miejsce w którym kogokolwiek o cokolwiek zapytałaś, choćby jedno pytanie retoryczne- ja widziałem tylko kategoryczne stwierdzenie czegoś i tyle. Zboczeńcy. Koniec. Bulwers. Naprawdę zastanowić? Naprawdę podyskutować? Serio?
zinger menu napisał: |
Ale w ten sposób można by się pozbawiać posiadania opinii na jakikolwiek temat. Na niczym prawdopodobnie nie znam się najlepiej na świecie, ale czy to jest powód, żeby nie mieć żadnego zdania? No kurde, każdy ma swoją intuicję i to jest fajne, można się obrzucać argumentami, różni ludzie prezentują różne punkty widzenia itp. Mnie to jak najbardziej kręci.
|
To samo co na górze. Jedna rzecz to wyrażanie swojej opinii "według mnie szkodliwe"- "według mnie nie" i dyskutoiwanie o tym. Tak, mnie to też kręci, heloł! Ale dla mnie drugą rzeczą, inną jest wyrażanie opinii jako pole do rozpoczęcia dyskusji- i wystawianie odgórnych sądów z epitetami. Nawet jeśli to jest ogólne- sorry, ale dla mnie jest spora różnica w tym jak zdanie jest wyrażane. Jak widzę tylko odgórne oburzenie, bulwers i epitety- sorry, to jest dla mnie nawiedzone. I jak dla mnie wtedy żadna dyskusja sensu wielkiego nie ma. Mówisz że to jest Forum dyskusyjne. Właśnie. Wyrażam swoją opinię na temat takiego a nie innego sposobu przedstawiania swojego zdania. Śmieszy mnie. Przykro mi. Za stary jestem na to, zeby z góry na dół oceniać osoby żyjące inaczej niż ja jako zboczeńców. Możemy gadać i chyba gadamy o tym czy to na pewno tak czy może inaczej- naprawdę nie widzisz róznicy w tym jak Ty p[rzedstawiłeś swoje zdanie a jak zrobiła to subrosa?
A jeśli chodzi o samo meritum dyskusji... powiem w ten sposób. Tak, zgadzam się, ze coś co jest nie do końca zbadane (co nie znaczy że nie jest w ogóle zbadane bo jest) to można i trzeba traktować to z podejrzliwością. Tylko znowu- dla mnie jest różnica między podejrzliwością a "to zboczeńcy! bulwersbulwersbulwers". No ej... Mnie osobiście to o czym mowa nie bawi. Według mnie wpłynęłoby to niekorzystnie na mój związek, w związku ( ) z czym- nie kręci mnie to. Zbyt ważną i wielką rzecz mam, żeby ją dla tego ryzykować. Nie jest to tego warte. Dla mnie.
Ale nie mam zamiaru nikogo przekonywać, że jest na złej drodze, nie mam zamiaru nikogo nazywać zboczeńcem tylko i wyłącznie dlatego, że myśli inaczej niż ja, ma inny system wartości i inny pomysł na życie. Póki mnie to nie dotyka bezpośrednio- naprawdę nie wiem, czemu miałbym na to tracić swoją energię, po co miałbym stawać na piedestale z którego na te osoby mógłbym patrzeć z góry. Nie jest mi to potrzebne. I jedyną reakcją na to jest z mojej strony śmiech. Czemu? Bo podejrzewam, że tego typu ludzie przez te 30 lat już mi zdąrzyli ostro za skórę zajść w innych dziedzinach. Bo do osadzania tego jak żyją inni to jako naród jesteśmy pierwsi i uważam, ze jest to nasza NAJGORSZA wada. Znowu- jest pewna różnica zżymać się na jakieś rzeczy, nie zgadzać się na jakieś rzeczy, denerwować się nimi, dyskutować o nich- a z góry jednoznacznie je oceniać jako "złe" w jakiś dziwny moralizatorski sposób. To chyba jest w tym wszystkim najważniejsze... opinia jest bazowana na jakiejś intuicji, wiedzy, wyobrażeniu. Stąd nie dziwi mnie ani nie szokuje opinia "według mnie to jest szkodliwe". Spoko. Natomiast kiedy wkraczamy na pole moralności po to tylko, by dzielić ludzi na prawych i lewych w sytuacjach które nie są tak do końca czarno-białe (w końcu nie rozmawiamy o pedofilii)- tu już mam z tym problem. W dyskusji starasz się argumentami przekonać drugą stronę do swojego zdania. Moralne bulwersy i z góry narzucone oceny nie są żadną dyskusją. Uważam, ze jest coś takiego jak właściwe zdanie- i to jest to, które ja prezentuje. Każdy ma takie wyjście do dyskusji. Przekonaj mnie- wtedy je zmienię i... wtedy to zmienione będzie tym właściwym Ale... nie ma czegos takiego jak jedna jedyna właściwa moralność i to jest ta którą ja prezentuję. Taką postawę uważam wręcz za niebezpieczną a w najlepszym wypadku- za śmieszną. Być może wyśmiewanie takiej postawy jest schematem obronnym, może nawet na pewno. Tak czy siak- dwie kompletnie różne sprawy dyskutować nad zaletami i wadami czegokolwiek a odgórne moralne podzielenie na normalnych i tych brzydkich. Nie wiem... robiłem takie rzeczy jak miałem 17-18 lat... dziś mnie to mierzi. _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Leniu
Dołączył: 06 Kwi 2004 Posty: 2432 Skąd: Przemyśl / Kraków
|
Wysłany: Czw Cze 23, 2011 12:49 pm Temat postu: |
|
|
Xavi napisał: | A czasy są takie, że powstał choćby seksoholizm... | Ano... A najgorsze w tym wszystkim jest to, że próbują z tego typu problemami walczyć w szkołach gimnazjalnych, co przynosi tak naprawdę więcej szkody niż pożytku. Przynajmniej u mnie tak było. Brał nas gość na jakieś beznadziejne lekcje o pornografii, onanizmie i seksie i tak opowiadał, że we wszystkich rosła jeszcze większa ciekawość... Jednym słowem uzyskano efekt odwrotny od zamierzonego. Ale to już inny temat.
Dobra, ja spitalam do tematu Barcelonanizm, boście pobudzili mój apetyt na chwilę przyjemności... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|