Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Sigur Ros? |
Przepiękne, wspaniałe, genialne |
|
26% |
[ 9 ] |
Nawet przyjemne do posłuchania |
|
8% |
[ 3 ] |
Coś tam słyszałem, ale trudno mi cokolwiek powiedzieć |
|
2% |
[ 1 ] |
Raczej nie moja bajka |
|
5% |
[ 2 ] |
Nienawidzę!!! Co to za jęki? I gdzie riffy gitarowe? |
|
14% |
[ 5 ] |
Eee? Cukier z rosy? OCB? |
|
41% |
[ 14 ] |
|
Wszystkich Głosów : 34 |
|
Autor |
Wiadomość |
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pon Wrz 17, 2012 8:01 pm Temat postu: |
|
|
Z tego wszystkiego najbardziej zapamiętam dzikie pogo katera, dzikie spojrzenie w7 i dziką opaskę ytrona. Serdecznie witam i pozdrawiam państwo Lily i państwo Anet. Ukłony dla pp. Lenia i Owcy za minizlot.
Sigury na żywo są monumentalne, brzmią jak kryształ i są strasznie, strasznie zimne. Robią ze swoich genialnych umiejętności i kompozycji najlepszy możliwy użytek, ale nie dodają duszy i spontaniczności. Ale na Islandii nikt nie ma duszy, bo to wszystko są trolle. Przebrane za wyjących pedałów. Których cały czas kocham, choć - w czym się utwierdzam - na pierwszym miejscu płytowo.
To pisałem ja, primadonna wyjazdu _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Pon Wrz 17, 2012 8:28 pm Temat postu: |
|
|
Lily of the valley napisał: | Popplagið finałowy to była Moc. Tj. - apokalipsa, jak kiedyś ytron tu pisał, ale szczególna, bo przepełniająca zachwytem i mocą właśnie (które zresztą czułam w kręgosłupie w postaci ciar czy czegoś), a nie przerażeniem. Czyli pozytywna apokalipsa. Zimne lodowce na zmianę z wybuchającymi wulkanami, światy powstające i eksplodujące. Wszechogarniający numer. Trochę jak Jóga Björk, lecz mocniej.
|
Totalnie. Miałem kiedyś apokaliptyczny bardzo kolorowy sen i to było całkiem jak to tylko jeszcze bardziej bo na żywo. Aż nie wiem czego ranking zrobić, żeby to umieścić.
Anet napisał: | Ja na finale totalnie wymiękłam i kilka łez się potoczyło po policzkach, co w-7 może potwierdzić. Cóż, tak to jest jak z kawałkiem się ma dość osobiste wspomnienia i przy wykonaniu na żywo powracają ze zdwojoną mocą |
Ależ Ty emocjonalnie podchodzisz do tych queenwizji. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
Anet
Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 762 Skąd: Leszno/ Wrocław
|
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 10:14 am Temat postu: |
|
|
Czy to prawda, że wczoraj zagrali E-Bow!?!?!?!?! Czyli osławioną 6 z nawiasów?!! Takie ploty właśnie do mnie doszły. Jeżeli to prawda to chce umrzeć i jaki szatan kazał mi kupić bilet na niedzielę
Braciki to słyszeli...To było moje marzenie usłyszeć to na żywo... _________________ "O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbujcie zdefiniować kształt gruszki." |
|
Powrót do góry |
|
|
LepP
Dołączył: 08 Sie 2008 Posty: 699 Skąd: trójmiasto
|
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 12:11 pm Temat postu: |
|
|
Fantastycznie było. To wie każdy kto był, więc ja trochę pomarudzę.
Po pierwsze ten koncert powinien być na siedząco, podobnie jak to było z Jonsim 2 lata temu. Dużo osób i tak siedziała lub leżała, ale przez to tracili wiele, bo scena przepięknie wyglądała chwilami.
Po drugie banda "ochroniarzy" tzn dziewuszek które pilnowały aby nikt nie fotografował, ani komórka ani małpą WTF?!
Mnie też dopadły i wyprosiły za "palenie" e-papierosa. Argumentując, że namawiam innych do palenia.
Po trzecie transport. Jak się organizuje koncert na takim zadupiu to warto podstawić autobusy do centrum.
Po czwarte Kronos Quartet. Reklamowali "wspólny występ" oraz to, że będą wykonywali covery Sigur. Grali strasznie krótko i zagrali (fantastycznie) tylko odrobinę Sigurów. Szkoda potencjału.
Dzień wcześniej byłem tez na fantastycznym koncercie Polish Icons. Tutaj mam podobne wrażenia jeśli chodzi o ochronę, transport i siedzenia.
aha, co do e-bow to wszędzie piszą, że zagrali _________________ LepP |
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 3:27 pm Temat postu: |
|
|
Anet napisał: | Czy to prawda, że wczoraj zagrali E-Bow!?!?!?!?! |
Najlepszy koncert ever bijący nawet Purple czy inne Australian Pink Floydy.
Ludzie byli delikatnie mówiąc nie ogarniający niczego w 2 sektorze przynajmniej wczoraj. Cieszyli się tylko na Hoppipolę (wtedy raczyli wstać nawet!), a nudzili się na wszystkim innym siedząc, a my z faradayem wesoło tylko podskakiwaliśmy wokół nich jak dziwni ludzie. Jakieś laski przed nami też i tylko wzruszyliśmy ramionami czemu Ci ludzie nie ogarniają piękna. Na Viorarze zaczęli klaskać w czasie ciszy, że niby koniec kawałka bo go nie znali, a na Festivalu (boże na nim to moc była prawie jak na Popowej) zaczęli się śmiać jak Jonsi przedłużył wspaniale swoim lodowatym głosem. I takie tam inne.
W każdym bądź razie ciary prawie przy każdym kawałku.
Viorar zmiótł z powierzchni ziemi, chyba najbardziej klimatycznie zimny ich kawałek. Vaka to pierwsze prawdziwe ciary. E-bow było epickie i wspaniałe ze swoim wybuchem na koniec, drugi najlepszy moment koncertu Choć Ny Batteri też szkoda, no trudno.
W ogóle te wszystkie wybuchy na koniec w Hafsolu, Festivalu (!), Glosoli, Varud, Olsenie (bez Włóczykija na końcu ). Bo w Popowej to wiadomo, najlepszy moment w historii wszechświata. Hoppipola przynajmniej u nas tak sobie jeśli nie ma tej epickiej orkiestry, ale repryza (w sensie Med Blodnasir) dała mocy. A Ekki Mukk pokazuje, że nowa płyta na koncerty się nie nadaje oprócz oczywistości
No i czekanie do rana na pociąg chodząc durnie po mieście i żarcie kebabów, jakiś karambol przed nami przed koncertem co nie było wiadomo czy zdążymy a byliśmy o 19.59 na miejscu, gadanie z jakimiś bezdomnymi o tym gdzie jest dworzec będąc na dworcu i takie tam. Szkoda, że we dwóch no ale to chyba my pierwsi zamówiliśmy bilety, a nie wy I mieliśmy E-bow, że jeszcze raz wtrącę z uprzejmości. _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 4:54 pm Temat postu: |
|
|
E-bow > Ny Batteri, chociaż obydwa są potężne kurwa.
Tak w ogóle szacunek dla ludzi, którzy opuścili koncert przed końcówką popowej, a było ich z 20-stku. Kapitalne wyczucie czasu.
w ogóle ktoś do mnie z was do mnie dzwonił? Jak odbierałem to było takie 'halo? halo? halo?' a ja na to 'halo? halo? halo?'. Za drugim razem to samo. Dość zabawne, jakaś płeć żeńska to pomyślałem lily albo anet. _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 6:35 pm Temat postu: |
|
|
Xavi napisał: |
Tak w ogóle szacunek dla ludzi, którzy opuścili koncert przed końcówką popowej, a było ich z 20-stku. Kapitalne wyczucie czasu. |
JESTEŚMY SPRYTNI UNIKNIEMY KORKÓW _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 6:58 pm Temat postu: |
|
|
NAR napisał: | Xavi napisał: |
Tak w ogóle szacunek dla ludzi, którzy opuścili koncert przed końcówką popowej, a było ich z 20-stku. Kapitalne wyczucie czasu. |
JESTEŚMY SPRYTNI UNIKNIEMY KORKÓW |
Pewnie cwaniaki z warszawki. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
NAR
Dołączył: 06 Lut 2008 Posty: 5778 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 7:05 pm Temat postu: |
|
|
kater napisał: | NAR napisał: | Xavi napisał: |
Tak w ogóle szacunek dla ludzi, którzy opuścili koncert przed końcówką popowej, a było ich z 20-stku. Kapitalne wyczucie czasu. |
JESTEŚMY SPRYTNI UNIKNIEMY KORKÓW |
Pewnie cwaniaki z warszawki. |
Jeżeli wychodząc z koncertu wspominali, że uważają się za LEPSZYCH od tych wieśniaków Sigurów, to z pewnością oni. _________________ oł je oł je oł je.
Powyższy post NIE jest oficjalną opinią Polskiego Fanklubu Queen, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru. Za obrazę uczuć religijnych i wszelkich innych proszę karać banem (na fejsie i innych portalach) jedynie owego użytkownika.
LOST: THE END - smutno mi
<smutno mu> |
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Sro Wrz 19, 2012 7:18 pm Temat postu: |
|
|
kater napisał: | Ototo, Hafsol, z tym zoomem na smyczek wybijający linię basu, lol. Szał.
O, oryginał jest z debiutu. A to heca! |
Właśnie, że nie bo to jest z Hvarf z 2007 roku, polecam bo płyta jest razem z Heim z koncertówką po akustycznemu, dobra rzecz.
Bo to z debiutu ani nie przypomina Hafsola, a poza tym jest tam jedno 's' więcej i nie wiem jaki to ma wpływ w języku islandzkim, ale to chyba inne słowo i jest Hafssol _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrus
Dołączył: 17 Gru 2008 Posty: 1752
|
Wysłany: Sro Wrz 19, 2012 8:25 pm Temat postu: |
|
|
To ten sam numer, tylko nagrany od nowa. Bas jest ten sam, a w 0:54 słychać strzały. _________________
With my last breath I curse Zoidberg. |
|
Powrót do góry |
|
|
Anet
Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 762 Skąd: Leszno/ Wrocław
|
Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 6:59 pm Temat postu: |
|
|
O teraz dopiero od 3 dni mam komputer i widzę posta Xaviego, więc jeszcze napiszę kilka słów.
Ogólnie ten koncert był w sumie jednym z najlepszych w moim życiu. Chyba na drugim miejscu jeśli chodzi o koncerty na jakich byłam po H oczywiście
Pierwsze poważne ciary i wzruszenie to była VAKA. Tutaj mam wrażenie, że wersja studyjna została totalnie przebita perfekcyjnym wykonaniem na żywo. I serio poczułam tu emocje dość mocne i zakręciła się z jedna łza w oku. Rozwinięcie Hoppipoli podobało mi się bardziej niż ona sama, więc tu odczucia podobne jak Xavi. Szkoda, że publika klaskała tylko jak zwykle nie do rytmu...
Drugie poważne ciary to Viorar. Jezuuuuuuuuus jakie to jest piękne.Doceniłam dopiero po koncercie, w sensie że wersja studyjna jakoś nigdy specjalnego wrażenia na mnie nie robiła aż do konertu. Uwielbiam.
Nie mogę przeboleć braku E-Bow w niedzielę, na żywo musiało to brzmieć nieprawdopodobnie, a końcówka to pewnie bomba.
Jak dla mnie to utwory z nowej płyty, czyli raptem 2 sprawdziły się i nie rozumiem zarzutu że się niby nie nadają na żywo.
O 8 z nawiasów już tu tyle napisaliście że nie chce mi się powtarzać, ale chyba najlepszy moment mojego koncertowego życia obok gitary Briana w Who Wants To Live Forever ostatnio we Wro. Szczerze powiem, że nigdy nie doświadczyłam tylu wzruszeń w trakcie utworu jak się wydaje banalnego z jękami. Nie zrozumiem nigdy ludzi, którzy na tym utworze nic nie czują.
Jeśli chodzi o wrażenia już takie pozamuzyczne to ja osobiście trochę żałuję, że nie kupiłam biletu na pierwszy sektor. Jednak jak się jest bliżej sceny to i atmosfera jest inna i jakoś nie wiem bardziej się to wszystko czuje. Chociaż u nas w drugim sektorze ale całkiem na przodzie źle nie było.
Nie pozostaje mi nic innego jak czekać teraz na jakiś kolejny emocjonalny koncert a ten coraz bliżej Marillion rzecz jasna.
P.S Oczywiście najbardziej żałuję, że nie udało się poznać braci ;/ _________________ "O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbujcie zdefiniować kształt gruszki." |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 7:16 pm Temat postu: |
|
|
Anet napisał: | P.S Oczywiście najbardziej żałuję, że nie udało się poznać braci ;/ |
Przecież poznałaś. _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
Anet
Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 762 Skąd: Leszno/ Wrocław
|
Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 7:25 pm Temat postu: |
|
|
:*
Bracików miało być. _________________ "O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbujcie zdefiniować kształt gruszki." |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 8:25 pm Temat postu: |
|
|
Anet napisał: |
Jak dla mnie to utwory z nowej płyty, czyli raptem 2 sprawdziły się i nie rozumiem zarzutu że się niby nie nadają na żywo.
|
jak to było do mojego to napisałem, że oczywistość czyli Varud się oczywiście sprawdził bo to jedyny post-rock na płycie, a Ekk był bardzo fajny z tym, że jakby zagrali nagle powiedzmy połowę płyty z podwójnym ambientowym zakończeniem to by emocje jednak opadły trochę To jest raczej płyta na wyciszenie, a różnie Viodary są w tych klimatach na koncert znacznie lepsze. _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
Anet
Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 762 Skąd: Leszno/ Wrocław
|
Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 8:33 pm Temat postu: |
|
|
O nie doczytałam tego ,, oprócz oczywistości" Jasne,masz rację. _________________ "O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbujcie zdefiniować kształt gruszki." |
|
Powrót do góry |
|
|
ytron
Dołączył: 04 Lis 2007 Posty: 844 Skąd: Chujowskie Pocipie
|
Wysłany: Nie Wrz 23, 2012 7:19 am Temat postu: |
|
|
Anet napisał: |
Pierwsze poważne ciary i wzruszenie to była VAKA. Tutaj mam wrażenie, że wersja studyjna została totalnie przebita perfekcyjnym wykonaniem na żywo. I serio poczułam tu emocje dość mocne i zakręciła się z jedna łza w oku. |
Jak dla mnie rozjechane jęki w finale były rozczulające raczej, czyli też pozytywnie w sumie, ale może ja mam 2 odbyty zamiast uszu. Bo fapowania do E-bow też kompletnie nie ogarniam. Ot ładny gofer z nawiasów z lotem w ciula w finale, ale żeby zaraz tak zaraz bardzo lub najbardziej nawet?
To temat godzien poruszenia o siódmej rano w niedzielę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Nie Wrz 23, 2012 12:43 pm Temat postu: |
|
|
lol, ytron nie czai nawiasów oprócz popowej _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
ytron
Dołączył: 04 Lis 2007 Posty: 844 Skąd: Chujowskie Pocipie
|
Wysłany: Nie Wrz 23, 2012 2:19 pm Temat postu: |
|
|
Jestem najbardziej czającym swoje nawiasy człowiekiem na świecie, bo to jest concept album cały bardzo. Ale top 3 płyty to będzie #8 #1 i #3. A później chyba #7 jeszcze zanim można się będzie spuścić na Ebowa. |
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Nie Wrz 23, 2012 3:30 pm Temat postu: |
|
|
W sumie u mnie też więc nie wiem co pieprzę, choć trójka chyba jednak niżej.
Ej jak jesteście jeszcze choć trochę na fazie koncertowej to zobaczcie sobie w końcu 'Heimę', czyli najlepszy film muzyczny ever o serii koncertów Sigurów w Islandii. Na polach, w statkach, w jakichś starych chatkach. Klimat jak stąd do Islandii. _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
ytron
Dołączył: 04 Lis 2007 Posty: 844 Skąd: Chujowskie Pocipie
|
|
Powrót do góry |
|
|
wasdfg7
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 4279 Skąd: Dębica/Wrocław
|
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 7:47 pm Temat postu: |
|
|
To gdy wszyscy już ochłonęli to i ja mogę wydać opinię....
Nie warto było. Tzn tak. Koncert jak najbardziej poprawny, muzycznie wręcz idealnie. Ale dla osoby, która kultem Siugurów nie otacza i raczej ich nie słucha, koncert nie był niczym przełomowym. Usłyszałem poprawne odtworzenie niemal kropka w kropkę nut z albumów. Nagłośnienie było niesamowite, dźwięki były czyste i piękne za co już w tym momencie należą się brawa. Ale tak jak na Pendragon czy Crippled Black Phoenix szedłem bez znajomości jakiejś większej, tak wychodząc z tamtych koncertów biegłem do domu się dowiedzieć co słyszałem. Wychodząc z Sigurów jedyne na co miałem ochotę, to ciepłe łóżko, 12h snu i nowa płyta Marillion. No sorry. Jestem niedojrzały czy coś ... nieważne. Drugi raz już raczej nie pójdę. Chyba, że na jakimś wspomagaczu _________________
MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken |
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
|
Powrót do góry |
|
|
lookaug
Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 1012 Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Czw Cze 13, 2013 1:20 pm Temat postu: |
|
|
Nowa płyta jest bardzo, bardzo dobra. Nie wiem, czy nie najlepsza od nawiasów (chociaż Takk też było zacne, ale to inny ciężar gatunkowy). A już porównania z zeszłorocznym ziewem nie ma żadnego. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Czw Cze 13, 2013 5:05 pm Temat postu: |
|
|
odsluchalem z raz ze streamu i o ile nie sluchalem calosci uwaznie,, tak początek plyty pamietam, ze zrobil na mnie bardzo pozytywne wrazenie. jak juz odwołają toto ze wzgledu na slabąsprzedaz biletow, to moze sie kopsne do warszawy na koncert, jesli akredytacje zdaze s'e zalatwic _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xavi
Dołączył: 06 Wrz 2010 Posty: 2519
|
Wysłany: Czw Cze 13, 2013 7:26 pm Temat postu: |
|
|
Valtari też u mnie zyskał ostatnio, ale to płyta typowo ambientowa do puszczania w tle raczej oprócz Vadura.
Na nowej rozwala już sam początek i ta perkusja od samego początku, ale porządną reckę walnę z czasem. Druga część wydaje się nawet lepsza bo mniej eksperymentalna.
Ale do Takku raczej nie będzie startu rzecz jasna. _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
|