FAQFAQ
SzukajSzukaj
UżytkownicyUżytkownicy
GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja

ProfilProfil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości
ZalogujZaloguj

Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna
Użytkownikami tego forum nie są wyłącznie (i w większości) członkowie Polskiego Fanklubu Queen, dlatego ogółu opinii prezentowanych na forum nie można traktować jako opinii Fanklubu, w tym jego Zarządu i innych organów nadzoru.
Polski Fanklub Queen

Czat.Queen.PL!
PO V ZLOCIE ( KICZFANÓW ) ...
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Zlot
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tyna



Dołączył: 30 Gru 2004
Posty: 833
Skąd: krk

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 10:37 am    Temat postu: PO V ZLOCIE ( KICZFANÓW ) ... Odpowiedz z cytatem

jak to co roku, po kazdym zlocie, nastal czas, kiedy przyszlo nam sie rozstac i powrocic do swych domow rozsianych po calym kraju....

jakie sa Wasze refleksje i przemyslenia na temat zlotu teraz, kiedy siedzicie juz na swoich smieciach, nie macie konia pod oknem a lazienka jest caly czas wolna ? ;)

_______________________________________

co do moich ( naszych, bo z karolina ) przemyslen :

najchetniej rozryczalabym sie juz tu i teraz, bo dziwnie jest mi myslec, ze to juz po zlocie ! ( ale ze mnie kiczfanka :P )

ten zlot byl wyjatkowy, moze nie ze wzgledu na formule, bo to trwa niezmiennie od pierwszego zlotu ( :P ), ale na atmosfere, jaka panowala na kaczym bagnie.

nasz zlot zaczal sie juz od wyprawy do katowic w czwartek wieczorem, gdzie po meczacej jezdzie autobusem spotkalismy na katowickim dworcu naszych slazakow ( notabene z 5 roznych wojewodztw :P ) w skladzie : basia, qbik, owca, czarny, fan z wroclawia, wisienka vel tomek z jaworzna, pikers, karolina i ja.

po koczowaniu w koleczku rozancowym na peronie 3, o 22 udalo sie nam szczesliwie wepchnac sie do dwoch przedzialow, w tym jeden dla matki z dzieckiem. po chwili mknelismy juz w strone ilawy, zajadajac sie serowymi paluszkami, ktorych qbik mial pod dostatkiem. z czarnym odbylismy fascynujaca rozmowe na temat pewnego spornego albumu i dowiedzielismy sie , ze owca byl za mlodu kinder buona :P . w wawie szczesliwie dolaczyli do nas kinga i crystal, z ktorym czarny ( i nie tylko ) bezskutecznie staral sie nawiazac jakikolwiek dialog. przeciez w sumie ...

po niezbyt zgrabnej probie wyjscia tomka z pociagu i oczekiwaniu na pks w ilawie dotarlismy do nowego miasta, gdzie pierwsze kroki skierowlismy oczywiscie do zbyszka. tam, po herbatce, zapewniono nam transport wieloosobowym busem w postaci audi 80 na kacze bagno.

ogromnym plusem bylo zakwaterowanie : chodzi tu o integracje zlotowiczow - nie ma lepszego na to sposobu jak tylko wrzucic ich do jednego pomieszczenia z masa lozek i materacow :P pomieszczenie klimatyzowane, z crystalicznie czysta i " przejrzysta " podloga, dzieki ktorej moglismy byc na parterze bedac na I pietrze ;)
widoki z okna - przepiekne - mazury, bociany, kaczki, kon ( ktory gryzie, o czym informowaly nas nie tylko policyjne tasmy, ale takze pewna mila osoba )

juz na miejscu, po przywitaniu sie z juz tam znajdujacymi sie fanamii po zapoznaniu sie z koniem luckiem i kotem, ktorego nastepnego dnia cos rozjechalo, zaczelismy pomoc w strojeniu bagna, w czym perfekcje niewatpliwie osiagnal tomek - wisienka :) w niesamowitym upale wiercil ( witek daj srubokret ), wspinal sie i przybijal, bysmy mogli podziwiac piekne bannery i ogromny hollywoodzki napis queen.

wkrotce zaczely docierac na kacze bagno ekipy ze slupska, z warszawy, ogolnie z calej polski i nie tylko ;)

ciag dalszy ( druta ) nastapi ...
_________________
, 2006

' ... zapamtite : sloboda je pravo na IZBOR - jebati ili biti jeben '


Ostatnio zmieniony przez tyna dnia Pon Lip 31, 2006 10:46 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG Tlen
Crowly



Dołączył: 17 Kwi 2004
Posty: 1570
Skąd: z Trzebnicy

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 10:44 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kopiuję z innego wątku - jak ten się rozwinie, to poprzedni usunę

A ja dla odmiany swoją relację wrzucam już dziś: w Nowym Mieście Lubawskim (a ściślej na Kaczym Bagnie) pojawiłem już się już pomiędzy 10. a 11. Pierwszą przeszkodą do pokonania okazały się drzwi (jestem z miasta a w mieście takich zreczy się nie stosuje) drugą chór śpiewający "it was a perfect dream..." ale zbyłem ich dwoma linijkami skowytu i to była moja przedostatnia przygoda z "Barceloną" na Zlocie i, mam nadzieję, w ogóle. Przywitałem się z już przybyłymi (niektórzy się zjawili już we czwartek) między innymi z Tyną, Karoliną, Zbigniewem, Kensingtonem, Dagą, Le_Mmorem, Czarnym, Pikersem, Wojciechem i oczywiście z wielmożnym panem Prezesem. Od razu wdaliśmy się z Radkiem, Łukaszem i Piotrem w dyskusje na różne tematy (głównie o projekcie SOS Band o którym za chwilę i też trochę o RPG). Zlustrowałem (co za modne słowo) obiekt, ulokowałem bagaże na górze (w pomieszczeniu które wyglądało jakby to ujął Łukasz jak obóz pracy) i wybraliśmy się z wyżej wspomnianą trójką na miasto celem skonsumowania obiadu, a także myśląc o zakupie wysokowych dóbr doczesnych. Posililiśmy się w "Duo" rozprawiając o ostatnich dniach Freda, o wykonaniu TATDOOL podczas niemieckiego talk - show (czy może raczej sprechen - show jak myślisz Ken. Smile ?) i wróciliśmy. Droga bardzo krótka nie była, ale długa też nie (2 km) brakwoało tylko porządnego chodnika, albo chociaż przyzwoitego pobocza. Minęliśmy pomnik dla wojowników o utrzymanie PRL bestailsko wymordowanych przez wredne, reakcyjne Podziemie (zawsze uważałem że scena undergroundowa jest najlepsza Smile ) i postanowiliśmy przećwiczyć repertuar akustycznego tria + mój. O próbach niewiele napiszę, wolę o samym występie. Co jakiś czas pojawiali się gapie, ale tylko creme de la creme Smile próby zakłócił skutecznie i słusznie Morrow, który dzięki gitarze zjednoczył większość zlotowiczów i to wcale nie przez pieśni Queen (a w każdym razie nie tylko) ale np przez "Whiskey" i "Wehikuł Czasu" Dżemu, kawałki Gunsów, Elektrycznych Gitar, Kultu... Sporo tego było. Jak dla mnie najwspanialsza częśc piątku - od groma ludzi i wszyscy wyją wszystko Smile W tak zwanym międzyczasie Daga rozdawała identyfikatory i odhaczała ludzi z listy, sprawnie i porządnie. Scandalem dla mnie była koniecznośc płacenia za koszulki - 15 zł. Nie żeby mnie nie było stać, ale wspominam dla zasady, że takie rzeczy powinny być jednak za darmo. Wieczorem dwa koncerty: Sorry Andrzej (sama nazwa ich podsumowała IMHO) i znanej nam już Ananakofany, która zaczyna mi pobrzmiewać bardziej, jak niedoróbka Comy (świetne instrumentarium i wokal ale marne teksty). Znów będe się czepiał: na cholerę na Zlocie Queenowców zespoły w ogóle nie mające z Królową nic wspólnego? Anana... zaczęła występ od intra do IWIA a potem urwali i powiedzieli "to była taka zmyła" zreczywiście bardzo śmieszne. Nie rozumiem też, czemu na koncerty zwalała się ludność z NML zupełnie przypadkowa i niekontrolowana. Zlot to impreza elitarna, a tu takie coś :/ Po Analkofanie Very Happy Karaoke niekontrolowane i nieokiełznane (dzikie i wyborne) a potem gotowanie się do snu na górze pod dźwiękami "On Fire" (do "Action..." bo baterie chyba szwankowały). Zasnęliśmy w okolicach 3. w nocy. Pobudkę o 6. zgotował nam nie kto inny, a Morrow intonując "Bicycle Race" i stwierdzając, że ma takiego kaca, że spać nie może. Całe towarzystwo zwlekło się z materaców, karimat i łóżek w okolicach 9:00 a że głodne było, a jedzenia ani widu, ani słychu (scandal) to ja, Vessena i jeszcze dwójka fanów wybraliśmy się do NMLu po pieczywo itepe. Potem kolejne próby i anstał ten czas: SOS BAND wystąpił przed Karaoke (miał ubiegłego dnia przed Sorry Andrzej ale uznaliśmy że dla przypadkowych ludzi z NMLu nie ma co się marnować bo repertuar wybrany był dla nich zbyt zacny). Koncert był rewelacyjny według mnie, pewnie dlatego publika w ogóle nie reagowała (istny Montreal`81) pewnie jakby zaczęli robić z siebie durniów, to by były owacje, a tak tylko jakieś marne brawka pod koniec. A oto setlista:

1. Say It`s Not True (wszyscy [*], R. i Ł. na gitarach i strunach głosowych, a Daga na głosowych i tamburynie)

2. All Dead All Dead (Łukasz na wokalu i gitarze)

3. One Year Of Love (ja [gościnnie] i Radek na wokalu, Łukasz na gitarze i jako chórzysta - rewelacyjny, świetny patent z gestykulacją, też pomysł Kensingtona)

4. Medley: I Was Born to Love You (wszyscy, Daga tym razem bez tambu.) + She Makes Me (Ł. na wokalu i gitarze, R. w chórkach) + CLTCL Intro + dalsza cześć IWBTF + bonus Smile

5. Teo Torriate (refren po angielsku i japońsku, R. i Ł. rewelacja) + Tavaszi Szel (jeszcze z Dagą i czytaniem "z ręki")

Daga i Radek odcięli się od dalszej części, a szkdoa, bo była najlepsza Very Happy ja + Le_Mmor wykonaliśmy ku pamięci Freddiego "Wish You Were Here" Pink Floyd. Potem Karaoke (bez mikrofonu i z kijowym nagłośnieniem - scandal) śpiewano głównie w duetach, m. in. ja z Radkiem Spread your Wings, Qbik z Owcą HTF ale zaskoczeniem okazał się Czarny growlując całe AKOM ubrany jak "cwaniak z Papa Dance`u" (a ja i Le_Mmor wylansowaliśmy nowy refren - it`s a kind of Satan). Potem jeszcze Save Me, `39 i LOML (były problemy ze sprzętem; następnym razem ja chyba będe to odpalał hehe) i całą paką Borhap, TSMGO i WATC (cudeńko dla takich chwil warto przyjeżdzać na Zloty). Potem "taboret", mrożaca krew w zyłach opowieśc Kłina o pewnym użądleniu (już lepiej?) i o 17stej wyjazd do NM; (kursował samochód na cztery osoby z kierowcą, to i tak nieźle że nie z buta) i znowu do Duo na pizzę, ja się pogrążyłem w rozmowie z Adamczykiem o mojej uczelni, a zwłaszcza o Skrzypcu Smile padł tam także jeden z tejstów Zlotu ("my nie mamy bylejakich szklanek") a potem koncerty w Rynku (wolałem Stadion ale co zrobić). SCANDAL - ZNOWU Anana i Andrzej, dlaczego qrwa? Potem długie problemy techniczne (scandal) i Smile. Świetny technicznie występ, "Brian" w peruce tym razem, a "John" bardziej w swojej chuście przypominał Danny`ego Mirandę.

Setlista:
1. One Vision 2. TYMD 3. Friends 4. RGG 5. AKOM 6. HTF 7. Drum solo 8. IWBTF 9. Living On My Own 10. You Don`t Fool Me 11. CLTCL 12. IWIA 13. Too Much Love 14. TATDOOL 16. Bicycle Race 17. Another One... 18. WWRY 19. WATC Bisy: Borhap, TSMGO, Tutti Frutti, GSTQ z taśmy. Świetny koncert, publiczność też. Potem dyskusja m. in. z Coraksem o dyftongach (hehehehe) i Pythonach i autokar zawiózł nas z powrotem na Bagna do Obozu Sekty... brrr... na Queen Afterparty... Niemrawe jak dla mnie, ubiegłoroczne było lepsze, dyskoteki lepiej się nadają do takich rzeczy. Były jednak miłe kwiatki: Millionaire Waltz ("pełny freestyle" - Owca) Shove It (rapwoaliśmy z Czarnym, chłopie masz talent do występów estradowych, rozwijaj to). Potem się ulotniłem i gadałem m. in. z Queenmanem o Trasie i o muzyce w ogóle (stary - żyjemy na tej samej wyspie Smile) o 5:00 rano spać. Ja o 10:00 z dwójką fanów się ulotniłem, więc o resztę pytajcie resztę Smile

Podziękowania:
- dla Kensingtona za rewelacyjny duet w OYOL i w Karaoke Spread... za udostępnianie mi fajek i znajomosć chyba 99% kawałków polskich ze starych dobrych lat
- dla Le_Mmora za poczucie humoru, koncept i wykonanie Wisha, rozmowy o życiu, wszechświecie i całej reszcie
- dla Zbyszka za organizację Zlotu (ale gdzie Moses?) :/ Smile
- dla Czarnego za AKOM a raczej AKOS i Shove It na Afterparty, tak w ogóle zajebiste wdzianko
- dla całej reszty za to ze byliście i w ogóle że istniejecie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Queenman



Dołączył: 30 Paź 2003
Posty: 151
Skąd: Bydgoszcz/Mallow, Co. Cork, Ireland

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 11:20 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tez przenosze do tego wątku, bardziej aktualny

PIERWSZE FOTKI....jakie kulturalne Very Happy Very Happy

http://www.queenman.friko.pl/zlot2006/zlot2006.htm

Filmy za kilka dni...
_________________
mała reklama: www.corkcinemas.com zakładka MALLOW Smile

Pozdrawiam
Michał, Bydgoszcz(PL)/Mallow(IE)

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG Tlen
CORAX



Dołączył: 05 Lip 2004
Posty: 3277
Skąd: Coraxstadt

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 1:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie mam pojęcia co napisać, od czego zacząć, na czym skończyć Mr. Green

Niesamowite było to wrażenie jak dla zlotowego noobka, zobaczyć na żywo to, co wcześniej znane było tylko z udostępnianych przez Was zdjątek. Jestem bardzo zadowolony, że zdecydowałem się w końcu pojechać (a i sytuacja inna jak rok temu była), mogę śmiało z uśmiechem na twarzy powiedzieć, że i ja tam byłem, miód i wino piłem, a i gardło sobie zdzierałem z pełnym zaangażowaniem. Tak, jak napisałem w pierwszym zdaniu, ogrom wydarzeń, spotkanych i poznanych ludzików (ale niestety nie ze wszystkimi udało mi się zapoznać), odbiera mi klawiaturę. Szkoda, że tak krótko, tee hee! Mam nadzieję, że towarzysze Pikers i Kłin cali i zdrowi!

WSZYSTKIM GORĄCO DZIĘKUJĘ! Very Happy DO ZOBACZENIA ZA ROK (?)

PS - Boo jest lekko zszokowany ilością przeprowadzonych na Niego zamachów ("ja wiem, że on tam jest!") Wink
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
lemur
Moderator


Dołączył: 13 Maj 2005
Posty: 5251
Skąd: z Komitetu Centralnego

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 1:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No to piszemy relację...

W NML pojawiłem się z Dagą und Kensingtonem w czwartek póżnym popołudniem. Pierwsze zaskoczenie - wielkość miasta. Nie wiem dlaczego, myślałem że jest znacznie mniejsze, bez zwartej zabudowy, kamienic, ratusza.
Najpierw krótki pobyt u Zbyszka w jego magicznym pokoju, herbatka, następnie pizza w Duo, gdzie potwierdziły się opowieści Dagi, że można tam smacznie zjeść.
Po obiadku, przelot wyczarterowanym Boeningiem do Kaczego Bagna. Kolejne zaskoczenie - co to jest? Obora? Chyba tak. Może od razu słówko o warunkach. Szczerze mówiąc, zupełnie nie przeszkadza mi spanie w 50-osobwej sali. Podłoga-nie-podłoga też nie, o ile nie oberwę jakimś trunkiem rozlanym na górze. W sumie, o jedyny prysznic nie było żadnych walk, choć gdyby zjawiło się tylu fanów ilu się zapowiedziało...
Do minusów należą natomiast szatańskie, kanciaste poduszki i mimo wszystko odległość od miasta.
Czwartkowy wieczór spędziliśmy głównie na próbach S.O.S Bandu oraz na ucieczkach przez szarżującym koniem Luckiem (zdrobnienie od Lucyfer) Potem spać a następnie...przyjechal Śląsk. Przywitanie itd. Potem Crowley, powitany swojskim "Kurwa, Crowley" przez Czarnego.
W towarzystwie Crowleya, Kensingtona i Prezesa wyruszyliśmy piechotą na obiad. Gdy wróciliśmy, okazało się że zjechali się już praktycznie wszyscy. Raźno zabraliśmy się do prób, w których ciągle ktoś nam przeszkadzał - jak nie Morrow, to Kłin, a jak nie oni, to fafnaście miliardów innych Kiczofanów. A i tak okazało się, że występujemy dopiero w sobotę, co było zresztą moim pomysłem - lepiej, żeby tacy amatorzy jak my (a zwłaszcza Radek Twisted EvilTwisted Evil - uważaj na wrzątek, du Pferd) grali tylko przed fanami a nie przez tłumami przypadkowych "ludzi z miasta". Tak więc, w piątek czas umilało nam Sorry Andrzej - sorry Andrzej, nie lubię reggae a zwłaszacza tekstów o Babilonie oraz Ananakofana, która moim zdaniem nie wykazała się wyczuciem, zaczynając od I Want Ita All i przerywając utwór po paru sekundach ze słowami - a to była zmyłka. HAHAHA, ale żart. Normalnie boki zrywać.
Tego dnia nie działo się już właściwie nic, oprócz dyskusji Crowleya z dwoma? trzema? osobnikami z mroku o Hezbollahu i Stalinie.
Sobota. Oczywiście, głównym gwoździem programu był S.O.S Band. Właściwie nie wiem co napisać. Moim zdaniem wyszło nam całkiem nieżle jak na spontaniczny projekt amatorów. Ale tu proszę o wypowiadanie się Szanownej Publiczności. Jedno jest pewne - Crowley, prawdziwy fan PF musi znać tekst WYWH Very Happy
Potem karakoe, niezbyt udane z powodów technicznych. Gardło zdarłem natomiast przy śpiewach chóralnych, podczas których Crowley imitował chyba wszystkie możliwe dźwięki solówek gitarowych.
Wyjazd do Nowego Miasta, obiad, koncerty Sorry Andrzej i Ananakofana - lepsze niż piątkowe, bo krótsze. Główna atrakcja - Smile. Muszę przyznać - wrażenie bardzo pozytywne. Nieżli technicznie, wokalista wiernie naśladował Freddiego, choć zdarzały mu się też ruchy i gesty, których Freddie nigdy nie popełnił. Setlista niestety złożona głównie z tzw. przebojów, ale byly też niespodzianki takie jak chociażby Tutti Frutti, Bicycle Race czy Don't Stop Me Now. Ale kto by się tam przejmował takimi drobiazgami - krzyczało się, śpiewało, klaskaniem mając obrzękłe prawice. Szkoda tylko, że tubylcy w trakcie koncertu stali nieco jak zaczarowani.
Wrocilismy do Kaczego i tu okazało się, że czasowo trochę to wszystko nie było zorganizowane odpowiednio. Bo co to za impreza, którą zaczyna się o drugiej w nocy, kiedy zaraz zacznie robić się jasno? Myślałem również, że więcej osób będzie miało przebranie. Ja swoje musiałem szybko zdjąć, bo nie nadawało się do skakania - z tego co widziałem, to Karolina miał również ten sam problem. Z tego co widziałem, przeważali Rogerowie z teledysku IWTBF (Qbik Wink )
Z racji pory, cale Queenparty było jakby zawieszone między dniem i nocą i właściwie nie wiadomo było co robić - iść spać czy nie? Ja wybrałem tę pierwszą możliwość. Jednym tylko uchem słuchałem narad konsylium lekarskiego nad biednym Pikersem.
Niedziela to już właściwie powolne dogorywanie zlotu. Nie zdążyliśmy zagrać w piłkę, dobrze, że chociaż odbyła się aukcja. Coż, pożegnanie i do domu.


Czas na podsumowanie. Najpierw oczywiście minusy Twisted Evil


Jak już pisałem - odległość od miasta.
Dwa: coś szwankowało z organizacją i ku mojemu wielkiemu żalowi nie odbyło się ani ognisko ani mecz piłki nożnej. Moim zdaniem to wina tylu koncertów - po cholerę aż dwa w piątek, skoro żaden z nich nie miał nic wspólnego z Queen? Sorry Zbyszek Wink , ale tak po prostu uważam.
Trzy: śmieszyła mnie nieco postawa miejscowego gestapo, czyli włąścicieli obory. Zakaz wnoszenia własnego alkoholu mnie jakoś nie wzruszył, bo co mieliśmy do nielegalnego skonsumowania, to skonsumowaliśmy, ale powstaje pytanie: czy przy takiej zorganizowanej imprezie, właściciel może zmienić zasady w jej trakcie? Czy nie powinien takiego zakazu przedstawić znacznie wcześniej?
Zabawne były też podwójny pierścień wart - przy furtce i przy dzwiach. Brakowało tylko wieżyczek strażniczych i borsuków obronnych. No i pewna niekonsekwencja - mówili, że nikt nie wejdzie na górę bez identyfikatora. Mi się tu udało chyba trzy razy. Jak już się coś wymyśla, to robić to porządnie, albo w ogóle przestać!!!!
Kolejna rzecz: ilość fanów. Ludzie, co się z wami stało, że nie przyjechaliście?. Miało być 90, było 50. Szkoda. Z tej racji, Queenparty, kiedy po wielkiej sali skakalo 10 osob wyglądalo nieco groteskowo.
Kolejny zarzut wobec "czynnika ludzkiego. Nie odniosłem wrażenia, żeby fani byli mocno zintegrowani całościowo. Potworzyły się natomiast grupy, które ściśle trzymały się razem - grupa śląska, grupa łódzka itd. To było dość nieprzyjemne i moim zdaniem nieco utrudniało zabawę osobom, które były pierwszy raz, np.: mnie.

Teraz pozytywy:

Największym plusem jest to, że taki zlot w ogóle się obył. Możliwość zabawy przy muzyce Queen i poznania ludzi z calęgo kraju, których lączy ten zespół jest dla mnie bezcenna. Za to jestem Zbyszkowi i wszystkim innym niewyobrażalnie wdzięczny.
Było coś wspaniałego w ogólnej atmosferze Zlotu, świadomości, że ci wszyscy ludzie zjechali się tutaj złączeni jakimś jednym układnem odniesienia, wspólnotą symboli, podziwu dla tych samych osób. Trudno mi jest to wyrazić, ale to było piękne, że była to jedyna impreza, na której, gdybym chciał pogadać dokładnie ze wszystkimi to z każdym miałbym jeden wspólny temat.
Poznałem lub lepiej zapoznałem się z kilkoma ciekawymi osobami. Spełniłem jedno ze swoich marzeń, jakim było wykonanie Wish You Were Here przez publicznością. Moglem pośpiewać przy cover bandzie co bylo nawet fajnym przeżyciem.


Może narażę się paru osobom, gdy powiem że zlot był świetny i naprawdę dobrze się bawiłem, ale mimo wszystko spodziewałem się czegoś jesze bardziej efektownego, głośnego itd. Podejrzewam, że nie stało się tak głównie z powodu braku ludzi. To chyba największy minus całej imprezy. Szkoda. Może za rok będzie lepiej.

Bo w to, że za rok przyjadę - nie wątpię.

Kończę tę przydługą wypowiedź, nie wiem czy jest składna i zrozumiała...trudno.
_________________
Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010

Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/


Ostatnio zmieniony przez lemur dnia Pon Lip 31, 2006 1:36 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Dominik89



Dołączył: 23 Lut 2005
Posty: 2187
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 1:31 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Post skopiowany z innego tematu

Niestety już po zlocie
Nigdy bym nie pomyślał że tak to szybko zleci.
Jak zwykle było świetnie wielkie dzięki dla Zbyszka za organizację i dla wszystkich którzy przybylii
Koncert również był świetny a publika dopisała.
Dostałem też puchar dla najmłodszego zlotowicza
Niestety co mnie bardzo martwi przybyła tylko połowa z zapowiedzianych uczestników Nie będe pisał jak jestem zły bo zabrakło by pamięci na forum, ale sądze że dobrym pomysłem będa przedpłaty.
Pozdro dla zlotowiczów
_________________
Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Ika



Dołączył: 13 Gru 2003
Posty: 481
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 3:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Trzy tygodnie przed zlotem miałam dosyć poważną operację, nikt z moich bliskich nie dopuszczał myśli, że wybiorę się na zlot, nawet wieczorem w piątek moja Mama usiłowała mnie zniechęcić do tego wyjazdu ale ja wiedziałam, ze pojadę.
Przyjechaliśmy w sobotę przed południem z Jackiem i Tomkiem Wodnikiem. Najpierw zjedliśmy pyszną pizzę po czym Łukasz przywiózł nas do Kaczego Bagna. Bardzo nam się tam podobało, może jestem bardziej przyzwyczajona do takich warunków niż niektórzy zlotowicze bo uważam, że jedną czy dwie noce warto się trochę obyć bez domowych luksusów żeby pobawić się w Waszym towarzystwie. Zresztą obsługa starała się szybko usuwać wszelkie usterki - zatkany sedes, czy cieknącą wodę.
Cieszę się, że miałam okazję poznania Jacka z Wami, bo tylko oglądał Was na filmach albo słyszał ode mnie jacy jesteście wspaniali i jak świetnie się czuję w Waszym towarzystwie. On też się świetnie bawił i będzie, równie jak ja z niecierpliwością czekał na następny zlot.
Świetnym pomysłem było grupowe karaoke i bardzo podobał nam się bieg Prezesa po kręceniu na stołku (mamy na filmie). Jeśli chodzi o organizację to niewiele różniła się od poprzednich zlotów więc zdązyłam się już przyzwyczaić i nie narzekam. Trochę za długo czekaliśmy na występ Smile i poczułam się bardzo źle, nawet myślałam, ze nie zobaczę tego koncertu ale łukasz udostępnił mi swój samochód, który był zaparkowany niedaleko sceny i wszystko widziałam, a Jacek prawie cały koncert sfilmował, był naprawdę pod wrażeniem... Wczoraj oglądaliśmy - super!
Queenparty było trochę skromne bo było mało osób, ja, niestety nie mogłam tańczyć, więc tylko troszkę się pobujałam i pośpiewałam z "Freddiem" ale było bardzo wesoło. Najbardziej podobał mi sie Qbik w przebraniu, był łudząco podobny do Rogera, miał nawet kucyki... Cieszyliśmy się, że Smile byli z nami, poznawaliśmy się nawzajem. Około piątej rano, po zatkaniu uszu wacikami udało nam się usnąć i wstaliśmy wyspani około dziesiatej rano.
Muszę też wspomnieć o gościu specjalnym, najstarszej fance Queen na zlocie, która dzieliła z nami pokój, fantastyczna osoba, widać było, że cieszy się z tego, że Queen ma takich wiernych fanów w Polsce. Mój angielski nie bardzo pozwalał na złożone rozmowy, ale była pod wrażeniem gdy Maciek - John Deacon zaczął pod oknem "Mama, oooo..." na co natychmiast odpowiedzieliśmy Mu z pokoju "and the wind blow", dołączyła się natychmiast i zaśpiewaliśmy kawałek razem, niestety tego nie mamy na filmie... Poczęstowaliśmy Ją też kanapką z pasztetem własnej roboty Mamy Jacka, bardzo Jej smakowała.
Było trochę komplikacji z wyjazdem, bo łukasz, który wiózł nas do Nowego Miasta wysłał nas do autobusu na dworzec i szliśmy w tę i z powrotem kawał (zwłaszcza dla mnie) przez miasto, na szczęście mieliśmy sporo czasu i udało się nam zdążyć na autobus. Prawie całą podróż przespałam. W Warszawie, w tramwaju zwerbowaliśmy nowego fana, dzięki koszulkom, znaczkom i identyfikatorom wzbudzaliśmy w tramwaju zainteresowanie, myślę, że niedługo pojawi sie na forum.
Podsumowując: Jesteśmy oboje z Jackiem bardzo zadowoleni, że mimo mojego kiepskiego stanu zdrowia udało się nam być na zlocie, spotkać się z Wami, niektóre znalomości pogłebić, niektóre nawiązać, do zobaczenia, na następnych spotkaniach i zlotach! Pozdrowionka!
_________________
Ika
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Jaime



Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 236
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 4:06 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po nadrobieniu braku snu przyszła i na mnie kolej, aby podzielić się wrażeniami ze Zlotu Anno Domini 2006 Wink

Nie będę opowiadał o podróży do Nowego Miasta Lubawskiego, bo to by było z mojej strony żałosne - porównując odległości jakie musieli przebyć liczni uczestnicy Zlotu. Natomiast...
Natomiast w Nowym Mieście Lubawskim wylądowałem w piątek, o 11.30. Ku mojemu zaskoczeniu, nie zastałem żadnego busa. Odczekawszy 15 minut, postanowiłem ruszyć moje cztery litery i zacząć szukać Kaczego Bagna. Niestety, nie miałem zielonego pojecia, w który kierunek mam się udać i musiałem pytać tubylców o drogę... I tu jak na złość spotykałem samych przyjezdnych i to nawet z Ukrainy. Wreszcie jakimś cudem znalazłem się na rynku, a tam zastałem upragniony postój taryf. Na Kaczych Bagnach zjawiłem się po 12.30 i tu już na mnie czekało około 20 fanów do przywitania Wink

O Zlocie mógłbym mówić i pisać w samych superlatyawach, ale... ( o tym "ale" może póżniej).

Najczęściej będę wspominał wspólne tańczenie w kółku i śpiewanie. Chyba nigdy nie zapomnę występu SOS Band i Smile. Wciąż jeszcze żyję wspaniałą atmosferą Zlotu. Oczywiście, to są jedynie jedne z wielu pozytywów Zlotu... Exclamation

Jak już wspomniałem wcześniej - mam pewne zastrzeżenia i są nimi:
- brak całkowitej integracji między fanami - niemniej, poznałem kilku ciekawych fanów Exclamation Smile ,
- koncerty Sorry Andrzeja i Ananakofany - i tu nie mam pretensji do Zbyszka, ale po prostu - oba zespołu nie pasowały do konwencji takiej imprezy,
- brak odpowiednich warunków sanitarnych - nie mówię tu o jakiś luksusach, ale jeden porządny prysznic, pod którym nie można się oparzyć, to chyba niezbyt dużo Wink ,
- zbyt duża odległość do najbliższych sklepów spożywczych,
- zbyt mała paleta piw - większa lub możliwość spożywania własnego alkoholu Twisted Evil ,

Podsumowując: tak czy siak, warto było uczestniczyć w Zlocie i... i czekam na następny Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Jaime dnia Pon Lip 31, 2006 5:23 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
CORAX



Dołączył: 05 Lip 2004
Posty: 3277
Skąd: Coraxstadt

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 4:09 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jaime napisał:
- zbyt mała paleta piw - większa lub możliwość spożywania własnego alkoholu Twisted Evil ,

Żeby było śmieszniej, to z trzech, szybko się zrobiły dwa, bo najtańszy Kasztelanik był zbytnio popularny Very Happy
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
daga
Site Admin


Dołączył: 29 Paź 2003
Posty: 11065
Skąd: Warszawa - Ursynów

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 4:15 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No to kolej na mnie Smile

Ja do ostaniego dnia nie wiedziałam jak będe jechać czy jechać wcześniej na próbę z S.O.S. Bandem czy z Kinga pociągiem. Koniec konców zdecydowałam się poświęcić Briana i rzucałam jego gębą Wink Wypadło na monecie, ze jade w czwartek. Ale już w PKSie miałąm monce wyrzuty sumienia, że zostawiłam Kingę po jej smsach i telefonie, że została na lodzie w sprawie pociągu Sad Ale wszystko skończyło się dobrze. W NML poslziśmy do Duo na pizze Smile, bo zlot w NML bez pizzy w Duo to zlot stracony.
W czwartek odbyliśmy krótką próbę zespołu, przerwaną przez zmęczonych wolonatriuszy z KAczego Bagienka. W między czasie Lucek nie dał nam rozmawiać na zewnątrz i mi rozmawiać przez telefon z Kingą. Próbowaliśmy złapać kota Crowleya ale nie dał sie Sad A bociany chrapały przez nos Wink I szukaliśmy Wielkiego Wozu oraz obserwowaliśmy spadające gwiazdy.
Rano obudziłam się opuchnięta wynniku pokąsania przez jakieś latające potwory.
I zaczeło się.
Co chwile Łukasz swoim srebnym autkiem kogoś przywoził na bagienko.
Ja z małą pomoca Kingi zaczełam rozdawać identyfikatoru, smycze i przypinki ( co mi przypomniało Czarnego, który zniszczył swoją i rozpaczał strasznie potem) oraz sprzedawałam koszulki zlotowe. W między czasie odbyły się kolejne próby Bandu, z licznymi nie proszonymi gośćmi Smile
Ruszyły przygotowania do koncertów zespołów Nowo Miejskich. I w trakcie tego (nie przewidując takiego chamstwa i złodziejstwa) ktoś zwinął ok.20-30 smyczy zlotowych i w sobote już mało ktro dostał smyczkę. Za co serdecznie pzrepraszam, bo nie przewidziałam, że zostawiając rzeczy pod opieką niby zaufanej osoby jednak znikną Sad I jestm zła na siebie z tego powodu Sad Mela Kulpa. Co mnie nauczyło aby nic nie zostawiać bez opieki i zamknięcia na klucz. Tego dnia dość wcześniej z nas poszła spac ok.4 nad ranem. A i nikt nie wzął HS do puszczania co wyraziłam głośno Wink na sali. Na kolejny zlot biore mega zestaw HS Smile
W sobote wstałam chyba ok.8-9 i po kolejnych próbach S.O.S bandu, Odbył się nasz mini set. Podkreślam, że oprócz prób na zlocie w czwartek, piątek i sobotę odbyliśmy tylko jedną próbę i to z jedną gitarą(w sobote przed zlotem w Wawie). Mój wkład był nikły w ten występ, ale chłopcy demokratycznie brali moje uwagi pod uwage. Po secie było karaoke i przeciągfanie liny oraz dramatyczny konkurs TAboret.
Wieczorkiem kolejna pizza w Duo, gdzie zgromadziło się ok.16 fanów.
I koncert Smile, który było ciutek lepszy do poprzedniego ale mnie nie ruszły. I po ok.1,5h totalnie zmęczyły i reszte koncertu obserwowałam z boku sceny. Po koncerice pilnie zbierałam autografy członków SMILE na buchniętej (co mi Radek co chwile wypominał) setliście. Później też na płycie ANANAKOFANA autografów bandu, która nei widaomo czy jest nagrana ???? Przed i w trakcie Party raczyłam: Radka, Łukasza-Le_mmora, Queenmana, Tyne, KArolinę, Michała winem. Po koncercie ok.1 zaczeło się Party. Na które 1/5 zlotowiczów się przebrała i za to im serdecznie dziękuje, bo o to chodzi w tej zabawie Smile Na moja prośbę Zbyszek póścił Walczyk Milionerów, który wiem z odświadczenia jest genialny do tańczenia Smile (co mi przypomina pamiętne urodziny Freda w NML 2004 roku). Party skończyło się ok.4 rano i ok.5-6 sporo część z nas poszła spac. Obudziłam się ok.9. Rano pzreprowadziłam destruktywną rozmowe z MAćkiem ze Smile, ja jako antyfan Smile powiedziałam mu prawdę i tylko prawdę. No i jeszcze przedtym do śnaidania poczetsowałam moim HOt Space Winem.
W niedziele aukcja z zyskiem ok.500zł oraz rozdanie nagród.
Powrót do Wawy PKsem.

Mimo moich rozmów z Kamyczkiem (właścicielką Bagna) nie dało się zostać na nim do poniedziałku, związku z czym większość z nas musiała się ulotnić w niedziele z niego. Zbych mi doniósł, ze zostało u niego an noc ok.17 fanów, czego ja sobie nie wyobrażam!!!!!!!!!!! Jak wy tam przebywaliście???????
Na minus to wolontariusze Bagna, którym czasem brakowało jedynie borsuka na smyczy Wink
Oraz skromne Menu bufetu i próblemyz alkoholem.


Zbyszek postarał się o fajowe banery na zlot oraz mega napis QUEEN , który kojarzył mi się z Pink Floyd.

Atrakcją zlotu była 71-letnai Angielka.

Zlot uważam za najbardziej spokojny w histori zlotów.
Jakoś nie było osobowości zlotowej, szkoda Sad


Lista uczestników:


1. ja czyli daga - Wawa
2. Kina - Wawa
3. Ika Wawa
4. JAcek - Wawa
5.. Karolina - Chrzanów
6. Tyna - Bydgoszcz
7. Meg - Fordon Bydzia
8 Piotrek - bydzia
9. Pikers - Dębicy przez Katowice
10. Rafał vel Pasqual - Września/Poznań
11. Queenman- MichałM - Bydgoszcz
12. Łosiu - Wawa
13. Rzodek Łódź
14. Qbik Ruda Śląska-Śemianowice
15. Czarny39 - Bojszowy
16. Le_mmor - Wawa
17. Crystal - Wawa
18. Owce z Rybnika
19. Tomek Michalak/Wiesienka z Jaworzna
20. Corax - Łódź
21. Hannia mama Łosia - Wawa
22. Adam A - Liverpool
23. Blackie (Basia) - Wawa
24. Grześ - Łódź
25. Gosia UK/Okahampton
26. Michał - Oława
27. Jamie- Kuba - Toruń
28. Aga- Słupsk
29. Morow- Michał - Wawa
30. Wodnik-Tomek- Wawa
31. Vessena -Blanka -Wawa
32. Dawid Olsztyn
33. Crowley - Trzebncia
34. Wiki- Częstochowa
35. Mariola - Słupsk
36. Kłin- Słupsk
37. Aśka - Poznań
38. Ola- Kraków-Poznań
39. Marciq (Wrocław)
40. Dominika - Wawa
41. Kensington - Radom/Waw Smile
42. Katreen Claydon z Wetchworth UK
43. Krzyśek - Łęczna
44. Grześ - UK
45. Prezes- Wawa
46. Michał - Wawa
47. Kuba - Łódź
48. Marcin -Wrocław
49. Basia - Śląsk
50. Łukasz - NML
51. Bartek - Wawa
52. Grześ - Olsztyn
53. Tomek - Olsztyn
54.

o kimś zapomniałam???

No i obsługa: Kamyczek, Pucio, Kamila, Wiola, Piotrek..........

P.S. Pozdrowienia dla służby zdrowia z NML. Evil or Very Mad
_________________
http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl


Ostatnio zmieniony przez daga dnia Pon Lip 31, 2006 4:51 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Kłin



Dołączył: 28 Lut 2004
Posty: 223
Skąd: Słupsk Rock City

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 4:43 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wszystkie Wasze w/w recenzje są naprawdę ciekawe. Dobrze oddaja klimat tego co tam się działo. Mi na zlocie bardzo się podobało. Spełniły się moje oczekiwania i zamiary co do tegorocznego zlotu.
Razem z Owcą szukaliśmy i znależliśmy BEKĘSmile może nie aż taką pojemną jak w tamtym roku ale podobnie do poprzedniego zlotu praktycznie w ostatnim momencie owa beka wybuchła. porażeni jej działaniem kiczfani pod bramą wjazdwą Kiczego Bagna doświadczyli dawki śmiechu która zmuszała do przysiadów.. a to wszystko za sprawą Cristalshipa, który niefortunnie nie zmieścił się do auta odjeżdżającymi warszawiakami:) Cristal jak zawsze zadbał o dobrą zabawę dla reszty zlotowiczów. Dla mnie "nasz prawie Freddie" ROCKS!! Super było spotkać wiele nowych na zlocie fanów: Corax Ortografix v.1.1 PL:), Lemur, oraz Łosiu. Fajnie że w końcu wpadliście i daliśmy czadu na kiczparty, gdzie kicz ziścił się przy wspólnym tańcu Walca Milionerów.. Tam daliśmy upust swoim ukrytym talentom baletowo harekrisznowym oraz belzebubim podskokom i podrygom. Mimo że nie wielu było w tym roku tańcorów to balety wypaliły a wraz z nimi wspomniana również beka. Około 5 rano owe płomienie zgasły i zaczęły się mniej wesołe i niepokojące sprawy.

I tu na miano wyznawców prawdziwego KICZU i nieprofesjonalnego podejścia do swoich zawodów oraz zajmowania miejsca przez danych delikfentów zasługuja:

Nagrodę wytartych welurowych kaleson Briana z trasy Queen+PR
dostaje

Pani od przyjmowania tel na pogotowiu medycznym.

za: nieodpowiedzialnoś i brak chęci i ostateczne nie udzielenie pomoc bardzo choremu Pikersowi, poprzez odmówienie przysania karetki i niezwykle inteligentą propoyzcję , co by Pikers sam sobie przyszedł na posterunek zajebistego pogotowia z Kiczego Bagna do NML.. oraz

dodatkowo wyróżnienie w postaci otrzymuje za niezwykle cenne i jakże krzykliwe parskanie do słuchawki typu "bylo tyle nie pić to kierowca by sie znalazł"

kolejnymi zwycięzcami srebra są: pewne żeńskie oddzaiły gestapo i sami władcy naszej stajenki które nie znają nr`ów. na pogotowie oraz numeru na taksówkę w swoim mieście..

i właśnie tu brąz za kicz haj w postaci wzornika fryzjerskiego w postaci kartki formatu A4 otrzymuje.

jedyna w NML firma taksówkarska, która nie działa w okolicach 4 a 5 rano co ogranicza dojazd w sytuacjach kryzysowych z takich fajnych zadupi jak Kicze bagno..(bo na karetke przecież nie ma co liczyć) bo po co. można też np. bez nogio dojść samemu do szpitala.

To sprawy, które najbardziej mnie zgorszyły na tym zlocie, a fuu i wielka mapa Hiszpnii dla was wspniali laureaci:)


Pozatym było naprawdę wspaniale. Dzięki za to Wam wszystkim że byliście i Wasza obecność budowała tą świetną atmosferę i humor na 5 konwencie Queen w kraju kaczek.

W tym roku mimo że zakrzewienie kiczu i zapoznanie z etyką religii KICZ HAJU wśród fanów(kiczfanów) mi się udało to beka była umiarkowana. napewno miała na to wpływ nieobecność osób z którymi zawsze pchało się bekę i ona się kręciła bardzo szybko. Wypiliśmy również za WAS!! miejmy nadzieję że za rok Wam się uda być.

Szczególnie wspierał mnie w tym roku Czarny który okazał się istnym wodzirejem zlotu:) oraz reżyserem scen do przyszłego teledysku:)
Gratuluję akustycznego setu SOSIARZOM bo było naprawdę interesująco.
Pozdrawiam nowoprzybyłych na zlot. nie było źle a za rok damy czadu ponownie.

mimo że moja pociągająca:) warga murzyńskiego trębacza już powoli zanika to uśmiech nie znika z twarzy

Jest tylko jedna lipa ze mną
...Wyrósł mi odwłok osy:)


Dzięki Zbychu za wszystko.

KICZ yourself Alive people.

Ps. czekam na fotki i wszelki multimedialny materiał ze zlotu. Queenman udostępnij również te niecenzurowane foty:)


Ostatnio zmieniony przez Kłin dnia Pon Lip 31, 2006 4:53 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Kensington



Dołączył: 27 Sie 2004
Posty: 4263
Skąd: Modar

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 4:47 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po pierwsze primo: dotarłem do domu potwornie zmęczony i niewyspany.
Po drugie primo: już kilka razy w ciągu dnia musiałem się upewniać, jaki mamy aktualnie dzień tygodnia, bo w związku ze zlotem straciłem poczucie czasu.
Po trzecie primo: gardło mnie okropnie boli...

Wniosek: to wszystko świadczyć może tylko o tym, że bawiłem się świetnie.

A teraz do rzeczy: może nie będę opisywał zlotu z mojej perspektywy krok po kroku - Le_mmor zdążył mnie już wyprzedzić. A że nie odstępował mnie niemal przez cały czas trwania zlotu (z wyjątkiem tych momentów, kiedy znajdowałem się pod czułą opieką Dagmary Smile), to moja relacja pokrywałaby się w kilkudziesięciu procentach z tym, co napisał Łukasz.

Niemniej jednak chciałbym wypunktować kilka kwestii (zarówno tych negatywnych, jak i pozytywnych), które szczególnie utkwiły mi w pamięci:

1. Nigdy jeszcze nie widziałem tak pięknego i czystego nieba, jakie wisiało nocą nad Kaczym Bagnem, z milionami gwiazd, w tym z czterema spadającymi Smile a przynajmniej tyle ich naliczyłem, wypowiadając za każdym razem jedno i to samo życzenie. I co ciekawe, spełniło się Smile
2. Warunki do spania i kąpania się nie były może rewelacyjne, ale było OK i niczego mi nie brakowało.
3. Mieliśmy śliczną obsługę obiektu, odznaczającą się jednak manierami typowymi dla przeciętnego gestapowca.
4. Pierwszy raz w życiu zaatakował mnie koń (Lucek). I to kilkakrotnie na przestrzeni zaledwie jednej nocy.
5. Bardzo podobała mi się niedzielna aukcja, nawet udało mi się coś tam wygrać (Zbyszku, przelew już do Ciebie poszedł).
6. Zupełnie nie ruszały mnie piątkowe występy zespołów na Kaczym Bagnie, nieco lepiej było dnia następnego na rynku Nowego Miasta. Wprawdzie "Sorry Andrzej" niczym mnie specjalnie nie zachwycił, to jednak już przy "Ananakofana" można już się było całkiem nieźle bawić. Osobna kwestia to "Smile" - widziałem ich po raz drugi w życiu i śmiem twierdzić, że ten występ bardziej mi się podobał - może ze względu na rozbudowaną setlistę. Niemniej jednak chyba trochę za bardzo szalałem, bo już po godzinie wyszedłem z tłumu, by obserwować koncert z nieco dalszej perspektywy w towarzystwie Dagmary i Prezesa.
7. Na Queen Party bawiłem się tylko przy dwóch piosenkach (bo ostatecznie wolałem spędzić tę noc na zewnątrz pod parasolami w jakże miłym damskim towarzystwie Wink), więc nie za dużo mogę napisać. W każdym razie przebrania niektórych postaci (Kinga, Dagmara, Karolina, Le_mmor i in.) zrobiły na mnie ogromne wrażenie.
8. Cieszę się, że nie dostałem żadnym ciężkim przedmiotem podczas niedzielnego występu S.O.S. Band. Publiczności dziękuję za wyrozumiałośći cierpliwość. Jednocześnie przypominam, żę założony został specjalny topic, w którym można podzielić się swoimi refleksjami z występu.
9. Doskonale wypadło karaoke, szkoda tylko, że nie było mikrofonu. Szkoda również, że z Le_mmorem nie trzymaliśmy tempa przy "Under Pressure", ale było to spowodowane tym, że właściwie nie słyszeliśmy w ogóle muzyki, która leciała z głośników.
10. Szkoda, że zabrakło ogniska i koncertu na telebimie (albo może mi coś umknęło...).
11. Cieszę się, że mogłem spotkać i poznać masę ciekawych ludzi, których znałem jedynie z Forum (Coraxa, Crowleya, Łosia, Jaime, Ikę, Morrowa, Tynę i in. - Panie i Panowie, Chłopcy i Dziewczęta, dzięki za wspólnie spędzony czas!) oraz że mogłem spędzić wiele fantastycznych chwil z postaciami znanymi mi już wcześniej - z Kingą, Le_mmorem, Piotrem oraz rzecz jasna z Dagmarą Smile
12. Inne kwestie warte odnotowania: konkurs z taboretem (zwłaszcza w wykonaniu Prezesa), wymiatający na gitarze Morrow (szacunek!), przy którym ja się czuję taaaaaaki malutki, wiecznie dokuczający mi Le_mmor (i vice versa), nocne Polaków rozmowy (z Coraxem, Le_mmorem, Crowleyem, Kubą i.in.), pizza w DUO w świetnym towarzystwie (chociaż to trochę dziwne, że na pizzę kazano nam czekać jakieś skromne pół godziny), komary, które cięły tak bezlitośnie, że już w piątek rano miałem okropną opuchliznę na czole (wielkości pięści, co pewnie będzie widać na niektórych zdjęciach), szampan (którego nie piłem) i tort (którego nie jadłem), ale gest mi się podobał
13. Dwa pytania do ekipy śląskiej, która wyjeżdżała nieco później od ekipy warszawsko-radomskiej: czy ziścił się nasz pomysł i stodoła stanęła ostatecznie w płomieniach? I druga sprawa: czy Lucek został przemalowany na barwy Hot-Space? Wink
14. Szacunek dla Zbyszka (za wszystko) oraz specjalne podziękowania dla Dagmary, które ściągnęła mnie na zlot. Gdyby nie ona, to niemal na pewno zabrakło by mnie na Kaczym Bagnie.
15. W miarę możliwości polecam skosztowanie na następnym zlocie wina marki Hot-Space (made by Daga). Trzepnęło nas z Le_mmorem dość mocno (w przeciwieństwie do Dagi, która dzielnie się trzymała).

Jak mi się coś przypomni, to dopiszę. W każdym razie, w miarę zbliżania się do Warszawy rósł mój smutek i tęsknota związana z tym, że jużpo wszystkim...

Oczywiście pojawię się na zlocie również w przyszłym roku.

Zdjęcia w sieci pojawią się wieczorem. Właśnie jestem w trakcie tworzenia galerii.[/img]
_________________

Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje


Ostatnio zmieniony przez Kensington dnia Pon Lip 31, 2006 4:55 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
white_queen



Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 149
Skąd: Żywiec

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 4:47 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zazdroszczę Wam takiej dobrej zabawy i tak fajnie spędzonego czasu Surprised
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
daga
Site Admin


Dołączył: 29 Paź 2003
Posty: 11065
Skąd: Warszawa - Ursynów

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 4:48 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A propo S.O.S Bandu rozwaliło mnie piatek jak grupa miejscowych siedzacyh pod parasolanimi powiedziała, słysząc koncówkę koncertu Ananakofany, ze muszą iść bo będzie grał jakiś Sos z Pieczrakami a póxniej dodali pewnei SOS ogrzany będzie. Laughing
_________________
http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
lemur
Moderator


Dołączył: 13 Maj 2005
Posty: 5251
Skąd: z Komitetu Centralnego

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 4:48 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gram sobie teraz utworyuz "setlisty" naszego bandu i aż się wzruszyłem...to chyba jednak znaczy, że zlot był dla mnie naprawdę przeżyciem...
_________________
Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010

Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Kinga



Dołączył: 16 Lis 2004
Posty: 17
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 6:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam,

chciałam podziekować grupie ze Ślaska za serdeczne przywitanie na peronie i fotki od samego momentu wsiadaniaa także za czas podróży, Owieczce za pomoc w niesieniu torby bo coolawo mi się chodziło i miałam z tym niemałe problemiki, ale dzięki Tobie... (buziaki)

tak wyglądał mój poczatek,

później mniej więcej wyglądało jak we wcześniejszych opowieściach toteż powtarzała się nie będę.

Miło było naprawdę, poza tym zaskoczona byłam, że coponiektórzy nie rozpoznali mnie na Kicz aferparty Wink ale ... w sumie... dobrze było.

Na koniec, co też pewnie niektórzy zauważyli, rozchodziłam się więc było już pysznie...
a teraz tylko ostało się tęsknić i czekać rok.



Oczywiście dziękuję wszystkim za mile spędzony czas, za atmosferę, zresztą każdy z osobna wie za co.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Piotr^
Site Admin


Dołączył: 16 Paź 2003
Posty: 116
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 6:23 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moje zdjęcia:
http://zdjecia.queen.pl

Na zamówienie mejlowe full rozdzielczość... Smile

Pozdro dla wszystkich.
Piotr^
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
CORAX



Dołączył: 05 Lip 2004
Posty: 3277
Skąd: Coraxstadt

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 8:23 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

daga napisał:

Lista uczestników:

(...)

o kimś zapomniałam???


Z miasta Łodzi było nas pięciu, a nie czterech Smile brakuje Łakomego.
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Kensington



Dołączył: 27 Sie 2004
Posty: 4263
Skąd: Modar

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 8:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hurrra! Boo wrócił z urlopu!!! Smile

BTW: Moje zdjęcia pojawią się między 22-23.
_________________

Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje


Ostatnio zmieniony przez Kensington dnia Pon Lip 31, 2006 9:38 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Owca



Dołączył: 18 Lis 2003
Posty: 249

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 9:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Beeeka i zwiecha on tour 2006 Very Happy

No i już po wszystkiemu... nie wiem ogólnie od czego zacząć ale chyba zacznę od BEKI - długo trzeba było szukać ale jednak znaleźliśmy (razem z Czarną Para ze Słupska i Agniechą "ekstra zwiechą" i innymi...) ja m.in. zalążki beki znalazłem wracając sam pieszo na Kacze Bagno po koncercie (hmmm a Grzesiek i reszta Łodzian chyba jechali busem - przynajmniej tak mi się wydaje) Cool
wprawdzie w tym roku trochę za dużo stypowaliśmy i zawieszaliśmy się ale dla tych ludzi i dla tych chwil w których Beka nie chciała nas puścić warto jeździć na zloty Exclamation

Atmosfera jak zwykle wspaniała (oczywiście dzięki Wam wspaniali Kiczfani) przez te kilka dni z tego co liczyłem spałem tylko 9-10 godzin Very Happy Za to dowiedziałem się jak się śpi po Warszawsku (jak nie wiecie o co chodzi to zapytajcie Adama Smile )
Fajnie było poznać nowych ludzi których znało się tylko z forum (no i z tego co widze to przekonaliście sie do zlotów)
Zdjęcia wrzucę gdzieś dopiero na początku przyszłego tygodnia - chyba że uda mi się to zrobić jutro (w co wątpię)

P.S. i jeszcze podziękowania ode mnie:
- dla Zbyszka - za to że dzięki niemu można raz w roku przeżyć te chwile
- dla "słupskich kiczfanów" (czyli Tomka, Marioli i Agi) za bekę
- dla całej śląskiej ekipy
- dla Qbika - za pożyczenie kasy po tym jak zapomniałem kodu pin do karty z bankomatu Rolling Eyes
- dla Dagi - za płytki
- dla Iki - za kasetę ze zlotu (na którą czekałem cały rok Wink ) i płytkę
- dla Pasquala - za złote Leszki (Pasquale: po prostu gotuj! A jak nie znasz tekstu to wyjdź Exclamation Razz

a poza tym:

- dla konia - za muchy Rolling Eyes
- dla sekjuriti Kiczego Bagna - za zajebistą upierdliwość
- dla Służby Zdrowia - za "szybką" pomoc Pikersowi
- dla osy która zrobiła z Buszmena murzyńskiego trębacza Razz


...a w ogóle "o co Ci chodzi z tymi Hiszpanami Kłin?" Wink
Dżon Bekon rulez Exclamation
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Queenman



Dołączył: 30 Paź 2003
Posty: 151
Skąd: Bydgoszcz/Mallow, Co. Cork, Ireland

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 9:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

FILMY FILMY FILMY!!!

Nagrane aparatem wiec jakoscią nie grzeszą Very Happy Very Happy

S.O.S Band w akcji w kilku częściach

Wejście smoka:
http://www.youtube.com/watch?v=gBqhafBBctM

Najbardziej znienawidzony przez niektórych utwór trasy QUEEN + PR:
http://www.youtube.com/watch?v=adcJMd0chWw

Kawałek Medleya:
http://www.youtube.com/watch?v=XAoEdLbrxS8

W egzotycznych językach:
http://www.youtube.com/watch?v=-GhPkj_NJTY
_________________
mała reklama: www.corkcinemas.com zakładka MALLOW Smile

Pozdrawiam
Michał, Bydgoszcz(PL)/Mallow(IE)

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG Tlen
Kensington



Dołączył: 27 Sie 2004
Posty: 4263
Skąd: Modar

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 9:43 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Queenman, serdeczne dzięki!
W jaki sposób mogę zgrać to sobie na dysk?
_________________

Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Queenman



Dołączył: 30 Paź 2003
Posty: 151
Skąd: Bydgoszcz/Mallow, Co. Cork, Ireland

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 9:45 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a czy to można jakoś zgrać?? Laughing Laughing

Nie mam pojęcia, moge wrzucic na jakis serwer cale pliki, może na queen.pl Question
_________________
mała reklama: www.corkcinemas.com zakładka MALLOW Smile

Pozdrawiam
Michał, Bydgoszcz(PL)/Mallow(IE)

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG Tlen
Karolina



Dołączył: 16 Sty 2004
Posty: 1655
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 10:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z Tyną doszlismy do wniosku po kicz zebraniu w cztery oczy, ze nie bedziemy kontynuowac postu Tyny tylko przejdziemy dalej i przedstawimy wam troche beki.

Q pamieci

- Za gorami i innymi kicz pagorami zyla sobie konica. Na swej drodze spotkala raz wyrosnietego amstaffa. Pozniej pod pieknym, rozgwiezdzonym niebem pojawily sie bociany z kaczego bagna, ktore przyniosly malego lucka.
A ten wkrotce stal sie krwiozercza bestia przybierajaca rozne postaci.
Tak tez moze byc konikiem polnym po wygnaniu na pole, konikiem morskim po zanurzeniu w kaczym lajnie lub pegazem po doczepieniu skrzydel (podazajac za tematem: spread your wings).

- Na zlocie zagoscily rowniez sily szatanskie, ktore skutecznie czarowaly (kicz)fanow tak, aby zamiast it`s a kind of magic bylo it`s a kind of satan ]:> a takze dorzucaly trzy magiczne cyfry.

- Na kicz spotkaniu staralismy sie uzywac normalnej, polskiej wymowy, oraz nie popelniac bledow ortograficznych, tak tez smialo za 'Asfaltem', z usmiechem na twarzach mowilismy ludziom 'trzeźć'.

- Staralismy sie nauczyc miejscowych kulturalnego zachowania, w przypadku odpowiadania na 'dzien dobry'.
Niestety doszlismy do smutnego wniosku,ze nowomiejska mlodziez nie nalezy do zbyt pozytywnie nastawionych na przyszlych ministrow edukacji i kultury jak i pewnie do zycia (dotyczy takze wszystkich kolorowych dziewojek)

- Brawo dla 'Ciemnego' czy jakos tak go nazywaja, oraz dla Owcy za nawiazywanie kontaktow z miejscowa zwierzyna, oraz ich wlascicielami.
Niestety Owca pomimo swojego fachu na pastwisku nie potrafil okreslic wieku bundes owczarka chybiac wiek z osmiu na siedem lat.
'A wyglada na siedem' Razz

- Czarny padl ofiara korupcji otrzymujac EPke Bananokofany za gryza wlasnego, dlugiego, nieco krzywego banana, a Freddie dorabiajac na koncercie, dla Tyny robil streptease (albo jakos tak). Bylo bynajmniej na co popatrzec Wink

- Jak widzicie Czarny poki co jest bohaterem mojego (czy tez naszego - jak wolicie) postu. Stal sie nim rowniez ukazujac nam 'niewyzyta oralnie', blondyne, ktora wyprawiala rozne, skomplikowane ruchy, obciagajac umiejetnie swojego lizaka z ustach. Praktyka czyni mistrza.

- Wiesienka rowniez byl widoczny, dzielnie meczac sie nad napisem 'Queen' (numerujac 'e' by sie nie pomylic) w stylu Hollywood, oraz targajac swoje cialo na tanczaca drabine i przybijajac przez 5 godzin banery Queen, ktore nastepnego dnia trzeba bylo zdjac Razz

Wiecej beki nie pamietam, za nic kompletnie nie zaluje i nie bede staral sie poprawic. A was kiczfani wcale nie prosze o przebaczenie !


Kiczfani Tyna + Karolina pozdrawiaja wszystkich, ktorzy pojawili sie na tegorocznym zlocie. w szczegolnosci :
- queenmana, za wieczorne pogaduchy, gdy karolina juz chrapal, za udostepnienie aparatu, by tyna miala zabawke Razz i wiele, naprwde wiele innych
- meg i piotrusia, za to, ze byli z nami od poczatku, choc niekoniecznie do konca
- cala ekipe slaska, ktora towarzyszyla nam naprawde od poczatku i do samego konca naszej pizzy Razz ; czarnego za bycie glownym bohaterem naszej beki i wodzirejem zlotu, owce za kinder buone i to zdjecie Razz, qbika za 2 metry kiczfana, wisienke .... tu wystapil error... , fana z wroclawia za popieranie akcji 'badz widoczny na drodze', baske za 'fajny biust' , pikersa za wykrywanie afer w nowomiejskim pogotowiu
- czarna pare, za sianie, sianie i jeszcze raz sianie wszechobecnego kiczhaju i rozmowy niedokonczone ... oraz age - klona tomka - za to, ze jest jego klonem, co mowi samo za siebie Smile ( dodatkowo za queenparty i kiczwood )
- dage, glownie za wino, bo reszta ujdzie w tlumie Razz
- crowleya i crystala za po prostu bycie kiczfanem ( temu drugiemu nadajemy przydomek milczacy w tlumie )
- kubie z torunia za to, ze nie pobil pewnej bydgoszczanki, za rozmowy o adriannie i za towarzyszenie owej bydgoszczance pod koniec party Smile
- kindze za zelkowe robaki w biedronce Razz
- adamowi za 'dowcipy prowadzacego' wg majewskiego
- asi z kornika za zabawe na koncercie
- ekipie warszawskiej za .... ( a to tak tylko, zeby sie nie przyczepili Razz )
- i ...

ZBYCHOWI ZA KOLEJNY FANTASTYCZNY ZLOT ! DZIEKI !
_________________
Crazy Little Thing Called Love - 05/09/09
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
lemur
Moderator


Dołączył: 13 Maj 2005
Posty: 5251
Skąd: z Komitetu Centralnego

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 10:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po przeczytaniu Waszej relacji zauważam, że potwierdza się to, o czym pisałem wcześniej. Nie było pełnej integracji między fanami. Były grupki: łódzka, warszawska i śląska, które chyba o sobie mało wiedziały. Ja na przykład nie kojarzę połowy sytuacji opisywanych przez Śląsk, a Beka i Kiczfaństwo, które dla nich są sensem tego zlotu mnie obchodzą tyle co mokry, brudny śnieg sprzed pięciu lat. To swoją drogą ciekawe. Ale powiem szczerze, że myślałem, iż środowisko zlotowe jest bardziej ze soba zżyte.

A może po prostu ja jestem jakiś dziwny, nie potrafię się integrować z ludźmi, nie potrafię ich do siebie przekonać i sprawić, żeby traktowali mnie poważnie. Mam silne wrażenie, że nie przypadłem do gustu kilku osobom, których nie będę wskazywał palcem. Szkoda.
_________________
Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010

Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Rory Eleanor



Dołączył: 15 Maj 2005
Posty: 655

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 10:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kensington napisał:
Queenman, serdeczne dzięki!
W jaki sposób mogę zgrać to sobie na dysk?


wrzuć w google 'youtube download' i wyskoczy ci strona do zrobienia tego (pierwszy link, nie pamiętam dokładnie adresu) i podążaj za poleceniami (mam nadzieję rozumiesz w angielskim)
_________________
KYA
Queen Projekt

http://www.rogertaylor.info TAYLOR
http://www.timothydalton.info/ DALTON
http://www.sirrogermoore.net MOORE
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG
Karolina



Dołączył: 16 Sty 2004
Posty: 1655
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 10:38 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

naszym zdaniem, to nie wina braku integracji, bo my na przyklad rownie dobrze, jak w ekipie slaskiej, czulismy sie np z warszawiakami. a to, ze sytuacje, ktore opisalismy, dotycza w wiekszosci fanow wlasnie ze slaska, swiadczy tylko o tym, ze w ich towarzystwie znalazlo sie wiecej kiczowych momentow.

grupy beda sie tworzyc zawsze - nawet, jesli laczy ich jedno. tak, jak warszawiacy trzymali sie od poczatku dziwnie razem, tak tez ekpie slaska zawsze laczyla zazylosc ze slupskiem. to tylko jeden z przykladow, a integracja ze wszystkimi zlotowiczami jest tylko kwestia czasu - tego jest niestety na zlotach malo.

mamy nadzieje, ze na nastepnym zlocie uda Ci sie poczuc bardziej zintegrowanym Smile
_________________
Crazy Little Thing Called Love - 05/09/09
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Kłin



Dołączył: 28 Lut 2004
Posty: 223
Skąd: Słupsk Rock City

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 10:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jeżeli Kiczfanizm opanował już forum to zapraszam do lustracji http://forum.queen.pl/viewtopic.php?p=77464#77464




dzięki Wam wszystkim jeszce raz za cały ten świetny klimat zlotowy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
lemur
Moderator


Dołączył: 13 Maj 2005
Posty: 5251
Skąd: z Komitetu Centralnego

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 10:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Może marudzę, ale po prostu relacjonuję własne odczucia. Przed zlotem miałem jakąś własną wizję tej imprezy - jej uczestników jako jednej wielkiej rodziny, jakkolwiek głupio by to nie zabrzmiało. Te przewidywania i nadzieje nie do końca się sprawdziły. Nie wiem z czyjej winy, pewnie w sporej części - z mojej.

Ja np.: chciałem się zintegrować z grupą śląską, ale powstrzymywał mnie przed tym strach, że zostanę albo zignorowany, albo wyszydzony/wyśmiany. Źle się z tym czułem, ale coż począć?
_________________
Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010

Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
Crowly



Dołączył: 17 Kwi 2004
Posty: 1570
Skąd: z Trzebnicy

PostWysłany: Pon Lip 31, 2006 11:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Częsciowo zgadzam się z Le_Mmorem z tym, że ja wybrałem na obu Zlotach pewną, specyficzną taktykę: robienia z siebie szaleńca, którym prywatnie nie jestem. Niektórzy mnie za to pokochali, niektórzy znienawidzili, ale nikogo nie zostawiłem zupełnie obojętnym, a to się liczy. A że prywatnie jestem zupełnie inną osobą, to już wiedzą ci, co wiedzieć mają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Numer GG
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum.Queen.PL (tylko do odczytu) Strona Główna -> Queen - Zlot Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group. Dopracował: Piotr^ Kaczmarek