Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hoder
Dołączył: 20 Lis 2003 Posty: 657 Skąd: Marklowice/Poznań
|
Wysłany: Pią Lip 28, 2006 9:32 pm Temat postu: |
|
|
no moim zdaniem poza 'High Hopes' ta płyta nie ma absolutnie nic do zaoferowania _________________ czemu bracie robisz ku*wę z muzyki |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Pią Lip 28, 2006 9:43 pm Temat postu: |
|
|
Ja ze swojej strony wymienię tylko The Clash - Combat Rock... A dlatego, że strasznie, strasznie, strasznie się zawiodłam i ani Hot Space, ani The Works, ani The Game nie przyniosło mi takiego zawodu (choć wszystkie trzy uważam za gorsze od tego krążka Trzasku), jak właśnie Combat Rock. The Clash jest znane ze swojego dynamizmu, kpiarskiego wydźwięku swojej muzyki, z aranży pełnych energii, z ciętego dowcipu (tak mogę się wyrazić o tekstach, zresztą wszystkim razem ). A ten album... jest tak... niesamowicie... okropnie... przerażająco... nudny... aż ruchy spowalnia . Wszystkie melodie - prawie tak samo zagrane, teksty kiepskie, utwory powtarzalne... Jedyne, co warte jest tu uwagi to Should I Stay Should I Go (jedyny utwór na tej płycie, który bądź co bądź pobudza) i Rock The Casbah (z wybornym teledyskiem). A reszta - jedna, wielka Porażka. Przez duże "p". _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Sob Lip 29, 2006 5:14 pm Temat postu: |
|
|
Ostatnie dokonania Budki Suflera począwszy od płyty "Nic nie boli, tak jak życie". |
|
Powrót do góry |
|
|
Tstankie
Dołączył: 07 Maj 2004 Posty: 709 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Sie 03, 2006 9:35 pm Temat postu: |
|
|
Hmm...
Napiszę tyle, co przyszło mi do głowy, albumy, które mnie rozczarowały.
Hot Space i nie boję się tego powiedzieć
Bizon wymienił Who Do We Think We Are Purpli - płyta rzeczywiście nie jest genialna, ale chyba nie aż tak zła, zeby ją tu umieszczać. Z Purpli wrzuciłbym tu natomiast The House Of Blue Light - marna produkcja, marne kompozycje, marne solówki. Jest kilka fajnych rzeczy jak Mitzi Dupree, Spanish Archer, czy Strangeways, natomiast reszta jest bardzo przeciętna.
I zgodzę się co do Budki Suflera. _________________ Tomek
Brian May Moje aukcje Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Czw Sie 03, 2006 10:40 pm Temat postu: |
|
|
To może teraz z zagranicznych wykonawców:
1) Iron Maiden - "The X Factor", "Virtual XI"
2) Mettalica - "Load", "Reload"
3) Sting - "Sacred Love"
4) AC/DC - "For Those About To Rock", "Blow Up Your Video"
5) Pink Floyd - "A Momentary Laps Of Reason", "The Division Bell" |
|
Powrót do góry |
|
|
Nimloth
Dołączył: 05 Sie 2006 Posty: 37
|
Wysłany: Nie Sie 06, 2006 4:13 pm Temat postu: |
|
|
Bardzo bardzo zawiodłam się na Hot Space...beznadzieja w czystej postaci. Podobają mi się własciwie tylko 2 utwory - Under Pressure i Life Is Real.
A nie zgadzam się z ostatnią pozycją Gohana. "Division Bell" to dla mnie dobra płyta, ma niesamowity klimat, a zarzucić jej mozna tylko to, ze jest trochę monotonna. A "High Hopes" to genialny utwór. "A Momentary Laps Of Reason" moze nie jest genialna, ale wg mnie nie zasługuje na miejsce wsród najgorszych płyt. |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina_Mercury
Dołączył: 17 Cze 2006 Posty: 308
|
Wysłany: Nie Sie 06, 2006 4:32 pm Temat postu: |
|
|
Nimloth napisał: | A nie zgadzam się z ostatnią pozycją Gohana. "Division Bell" to dla mnie dobra płyta, ma niesamowity klimat, a zarzucić jej mozna tylko to, ze jest trochę monotonna. A "High Hopes" to genialny utwór. "A Momentary Laps Of Reason" moze nie jest genialna, ale wg mnie nie zasługuje na miejsce wsród najgorszych płyt. |
Nimloth, podpisuję się pod Twoimi słowami. (mała dygresja: Witaj na forum!!! ).
Division Bell udowodnił, że Pink Floyd jest w dobrej formie. Wearing the Inside Out, skomponowany przez Wrighta to cudowny utwór, jeden z lepszych przez niego napisanych. Stylistycznie album stanowi powrót do korzeni, do łagodniejszego brzmienia sprzed Dark Side Of The Moon. W tej monotonii tkwi piękno Division Bell! Solówki gitarowe - to kolejny atut tej nieprzeciętnej płyty. Do tego bardzo dobre teksty (choć nie można ich porównać z tekstami Rogera Watersa). DB, choć może nieco nużyć, jest rzeczywiście sukcesem PF. Wearing the Inside Out i High Hopes - majstersztyk. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Nie Sie 06, 2006 4:41 pm Temat postu: |
|
|
A ja to samo mogę powiedzieć o HS. Według mnie to zupełnie przyzwoita płyta. Mam ochotę przy niej tańczyć. |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina_Mercury
Dołączył: 17 Cze 2006 Posty: 308
|
Wysłany: Nie Sie 06, 2006 4:52 pm Temat postu: |
|
|
Gohan napisał: | A ja to samo mogę powiedzieć o HS. Według mnie to zupełnie przyzwoita płyta. Mam ochotę przy niej tańczyć. |
Na pewno lepsza niż The Works. I zgadzam się - do tańczenia się nadaje. W ogóle ostatnio się do niej przekonałam, choć HOT-zboczkiem jeszcze nie jestem i raczej nie widzę siebie w tej roli |
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Nie Sie 06, 2006 4:54 pm Temat postu: |
|
|
Paulina_Mercury napisał: |
Na pewno lepsza niż The Works. I zgadzam się - do tańczenia się nadaje. W ogóle ostatnio się do niej przekonałam, choć HOT-zboczkiem jeszcze nie jestem i raczej nie widzę siebie w tej roli |
No i zdecydowanie lepsza od "AKOM". |
|
Powrót do góry |
|
|
Mattey
Dołączył: 08 Lip 2006 Posty: 1417 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie Sie 06, 2006 4:54 pm Temat postu: |
|
|
To samo moge powiedziec o sobie:) Zgadzam sie, bo masz racje, a poza tym jestes z 16 sierpnia |
|
Powrót do góry |
|
|
Tstankie
Dołączył: 07 Maj 2004 Posty: 709 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Sie 06, 2006 5:39 pm Temat postu: |
|
|
Paulina_Mercury napisał: | Nimloth napisał: | A nie zgadzam się z ostatnią pozycją Gohana. "Division Bell" to dla mnie dobra płyta, ma niesamowity klimat, a zarzucić jej mozna tylko to, ze jest trochę monotonna. A "High Hopes" to genialny utwór. "A Momentary Laps Of Reason" moze nie jest genialna, ale wg mnie nie zasługuje na miejsce wsród najgorszych płyt. |
Nimloth, podpisuję się pod Twoimi słowami. (mała dygresja: Witaj na forum!!! ).
Division Bell udowodnił, że Pink Floyd jest w dobrej formie. Wearing the Inside Out, skomponowany przez Wrighta to cudowny utwór, jeden z lepszych przez niego napisanych. Stylistycznie album stanowi powrót do korzeni, do łagodniejszego brzmienia sprzed Dark Side Of The Moon. W tej monotonii tkwi piękno Division Bell! Solówki gitarowe - to kolejny atut tej nieprzeciętnej płyty. Do tego bardzo dobre teksty (choć nie można ich porównać z tekstami Rogera Watersa). DB, choć może nieco nużyć, jest rzeczywiście sukcesem PF. Wearing the Inside Out i High Hopes - majstersztyk. |
Zgodzę się, właśnie wczoraj słuchajac Division Bell zwróciłem uwagę na cudowność Wearing The Inside Out - świetny utwór, dodatkowo genialnie zaśpiewany. Należy do ścisłej czołówki tej płyty. Wysokoi cenie sobię równiż Keep Talking i High Hopes. Wyrzuciłbym jedynie Take It Back. _________________ Tomek
Brian May Moje aukcje Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina_Mercury
Dołączył: 17 Cze 2006 Posty: 308
|
Wysłany: Nie Sie 06, 2006 6:03 pm Temat postu: |
|
|
Tstankie napisał: | Zgodzę się, właśnie wczoraj słuchajac Division Bell zwróciłem uwagę na cudowność Wearing The Inside Out - świetny utwór, dodatkowo genialnie zaśpiewany. Należy do ścisłej czołówki tej płyty. Wysokoi cenie sobię równiż Keep Talking i High Hopes. Wyrzuciłbym jedynie Take It Back. |
WTIO - (powtórzę raz jeszcze) powrót Wrighta w świetnym stylu (po 22!!! latach po raz pierwszy zaśpiewał coś w studiu z PF), utwór nie odstawałby od reszty nawet na Ciemnej Stronie!
Take It Back - takie żywe, pogodne, no może nic nie wnosi. Z tym utworem czy bez niego, i tak DB jest dobrym wydawnictwem.
W moim poprzednim poście zapomniałam wspomnieć o Keep Talking - świetne.
O qrcze, dopiero teraz zauważyłam, że to nie jest temat o Pink Floyd, tylko o the worst albumach. Chyba dobrze by było zakończyć tę dygresję... |
|
Powrót do góry |
|
|
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Nie Sie 06, 2006 6:30 pm Temat postu: |
|
|
Ech... Ostatnio zacząłem temat o metodach czyszczenia przewodów kanalizacyjnych za pomocą pomp próżniowych. Skończyło się na Pink Floyd i Dream Theater, więc nic mnie już nie zdziwi... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tstankie
Dołączył: 07 Maj 2004 Posty: 709 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Sie 06, 2006 7:45 pm Temat postu: |
|
|
Paulina_Mercury napisał: |
O qrcze, dopiero teraz zauważyłam, że to nie jest temat o Pink Floyd, tylko o the worst albumach. Chyba dobrze by było zakończyć tę dygresję... |
Mozna poprosić moda o przeniesienie tych postów, co niniejszym czynię. _________________ Tomek
Brian May Moje aukcje Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina_Mercury
Dołączył: 17 Cze 2006 Posty: 308
|
Wysłany: Nie Sie 06, 2006 8:15 pm Temat postu: |
|
|
Good idea. Będą się lepiej prezentować w odpowiednim temacie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysztof Z.
Dołączył: 07 Sie 2006 Posty: 50 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Lis 01, 2006 9:20 am Temat postu: |
|
|
Qnegunda napisał: | Ja ze swojej strony wymienię tylko The Clash - Combat Rock... |
No nieeee... Nie zgadzam się. Na tej płycie jest więcej świetnych utworów. Tak naprawdę to ze 2 czy 3 są kiepskie Płyta nie ma może tyle energii co niektóre starsze ale za to jest klimatyczna i o to w niej chodzi. Jak dla mnie jest co najmniej dobra... Choćby otwierające ją "Know Your Rights", albo świetne "Straight to Hell". Albo "Red Angel Dragnet" z cytatami z "Taksówkarza" Martina Scorsese. Albo "Car Jamming", "Atom Tan", "Inoculated City"... Nie no, to wszystko są bardzo dobre kawałki |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Wto Lis 21, 2006 5:28 pm Temat postu: |
|
|
Nie wiedziałem gdzie zamieścić, toteż tutaj to wklejam:
Lista wykonawców w formie alfabetu, którzy nie chcą zejsć ze sceny, a zdaniem autorów powinni
http://muzyka.wp.pl/id,27837,size,1,galeria.html?rfbawp=1164122371.854
Dla każdego wykonawcy specjalny komentarz od autorów artykułu.
Aerosmith
Bajm
Cocker Joe
Dion Celine
Enya
(Fifty) 50 Cent
Garou
Houston Whitney
INXS
Jackson Michael
Kombii
Lipko Romuald
Metallica
Nickelback
Oasis
Queen
Perfect
Rubik Piotr
Stewart Rod
The Rolling Stones
Urszula
Wilde Kim
Yoko Ono
Zucherro _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Wto Lis 21, 2006 6:21 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Tego po prostu się nie robi. Nie można zastąpić osobowości Freddiego na całkiem niezłego zresztą Paula Rodgersa. Wystarczą nam składanki "greatest hits", naprawdę. Przedstawienie wcale nie musi trwać. |
Nie-e wystarczą. ;P _________________
PORTFOLIO / 1 DZIEŃ 1 PŁYTA / QW OKŁADKI / KOPS / ZUPA |
|
Powrót do góry |
|
|
JądRo?!
Dołączył: 29 Sie 2007 Posty: 615 Skąd: tarnów
|
Wysłany: Wto Paź 02, 2007 12:43 pm Temat postu: |
|
|
no nie wiem, nie wiem... , Metallica "St. Anger" "Load" i "Reload"... jak cos jeszcze wymysle to dopisze.
Wcześniej napisałem Queen The Works ale skasowałem ten album z listy poniewaz nie pasowalo mi do niego okreslenie "muzyczne szambo", nie jest az tak zle _________________ Dlaczego PFQ na facebooku jest taki niemrawy?
Ostatnio zmieniony przez JądRo?! dnia Wto Paź 09, 2007 12:10 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Ziutek98
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 3947 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Paź 02, 2007 2:42 pm Temat postu: |
|
|
CORAX napisał: | Aerosmith
Bajm
Cocker Joe
Dion Celine
Enya
(Fifty) 50 Cent
Garou
Houston Whitney
INXS
Jackson Michael
Kombii
Lipko RomualdMetallica
Nickelback
Oasis
Queen
Perfect
Rubik Piotr
Stewart Rod
The Rolling Stones
Urszula
Wilde Kim
Yoko Ono
Zucherro |
Nic - nie zgadzam się, pogrubienie - zadzam się, kursywa - nie znam/nie znam twórczości, podkreślenie - nie mam zdania.
Będą mi tu Roda Stewarta (na którego koncercie w lipcu byłem, Kim Wilde, Cockera i Nickelback ze sceny zganiać? Sami niech się gonią _________________ PRÖWLER - kapela rockowa, ja na basie. Info o koncertach na kanale pod linkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto Paź 02, 2007 2:45 pm Temat postu: |
|
|
CORAX napisał: |
Pan Rubik Piotr
|
Za brak tego pójdziesz do więzienia |
|
Powrót do góry |
|
|
CORAX
Dołączył: 05 Lip 2004 Posty: 3277 Skąd: Coraxstadt
|
Wysłany: Wto Paź 02, 2007 6:32 pm Temat postu: |
|
|
kot napisał: | CORAX napisał: |
Pan Rubik Piotr
|
Za brak tego pójdziesz do więzienia |
Znowu? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 4252 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Wto Paź 02, 2007 7:52 pm Temat postu: |
|
|
John Lennon & Yoko Ono-Double Fantasy.
Ale tylko część Yoko. Ta baba ma okropny głos, a jej okrzyki orgazmu w "Kiss, Kiss, Kiss" są przeobleśne. Nie wiem co Lennon w niej widział. _________________ Sometimes the only sane answer to an insane world is insanity.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Het
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 742 Skąd: Krapkowice-Otmęt
|
Wysłany: Wto Paź 02, 2007 10:53 pm Temat postu: |
|
|
hmmm lista jest długa pomimo że zaraz wymienię tylko te płyty których autorów słucham na bieżąco:
Queen - Hot Space, The Works (zabrakło miejsca na sztukę)
Pearl Jam - Binaural (nuda okropna)
Red Hot Chili Peppers - By The Way (gdzie te funky, ten luz?)
Alice Cooper z lat 80-85 = dno
AC/DC - Blow Up Your Video i Fly On The Wall (wyczuwam wielką artystyczną niemoc)
Judas Priest - Ram It Down (WTF?)
Aerosmith - Rock In A Hard Place (kocham ten zespół ale jak na nich to ten album zawodzi strasznie)
Chris Cornell - Carry On (ten koleś dotychczas od czasów Badmotorfinger w Soundgarden zaliczał same arcydzieła ale kiedyś passa musiała się skończyć no i stała się tragedia)
narazie wystarczy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto Paź 02, 2007 10:59 pm Temat postu: |
|
|
The Cure-Wild Mood Swings RZYG! W dodatku dodupna okładka
Jedyne co ratuje ten album przed totalnym upadkiej jest klip do The 13th- kto widział , ten wie o co chodzi |
|
Powrót do góry |
|
|
q_michal
Dołączył: 15 Lis 2003 Posty: 2049 Skąd: Lubartów/Warszawa
|
Wysłany: Sro Paź 03, 2007 1:37 pm Temat postu: |
|
|
Wszystko Budki Suflera od czasow "Nic nie boli tak jak zycie"...
"Hot space" Queen.
ostatni album J.M.Jarra
...i wiele,wiele innych _________________ "You can be anything you want to be
Just turn yourself into anything you think that you could ever be
Be free with your tempo, be free be free
Surrender your ego - be free, be free to yourself"
7 miejsc na podium w Wyborach Forumowych 2012 !
www.klasykarozrywki.pl - Wydawnictwo, Usługi Dziennikarskie, Usługi Reklamowe, Internetowa Księgarnia Muzyczna, Turystyka Koncertowa, Imprezy i Projekty Kulturalne
www.sklep.klasykarozrywki.pl - Internetowa Księgarnia Muzyczna |
|
Powrót do góry |
|
|
Lukas
Dołączył: 19 Paź 2004 Posty: 1356
|
Wysłany: Sro Paź 03, 2007 8:30 pm Temat postu: |
|
|
Moja Lista albumów , których słucham wyjątkowo niechętnie :
Jerry Cantrell - Degradation Trip
Queen - Greatest Hits III (3)
The Beatles - Yellow Submarine (nawet geniusze miewają wpadki)
Metallica - St. Anger
Bon Jovi - Crush
Ostatnio zmieniony przez Lukas dnia Czw Paź 04, 2007 6:42 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
black_queen
Dołączył: 24 Sie 2007 Posty: 354 Skąd: Nowy Sącz, prawie;)
|
Wysłany: Sro Paź 03, 2007 9:18 pm Temat postu: |
|
|
Moim typem jest "Rattle and hum" U2. W zasadzie jest to ścieżka dżwiękowa do filmu pod tym samym tytułem. Nie mogę powiedzieć, że jest to muzyczne szambo, bo płytka zawiera kilka świetnych piosenek, chociażby "Desire", "All I want is you"...pojedyncze piosenki-tak, ale jako całość jakoś ze sobą nie współgrają za to film "Rattle and hum" jest poprostu genialny Zupełnie inaczej odbiera się piosenki z "R&H" gdy są one połączone z obrazem... _________________ mam plan tak szczwany, że można mu doczepić ogon i powiedzieć, że to lis |
|
Powrót do góry |
|
|
Het
Dołączył: 26 Lis 2006 Posty: 742 Skąd: Krapkowice-Otmęt
|
Wysłany: Sro Paź 03, 2007 10:01 pm Temat postu: |
|
|
zabawne że tyle osób już wytypowało w tym temacie Degradation Trip od Cantrella a wśród fanów AIC jest on bardziej ceniony niż Boggy Depot z powodu większego zbliżenia stylistycznego do stylu Alice In Chains. Z resztą jak ktoś tu wcześniej zarzucił że jego głos nie pasuje do metalu ale mimo wszystko zdałoto egzamin w jego rodzimej kapeli w utworach np. Grind |
|
Powrót do góry |
|
|
|