Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szymek_dymek
Dołączył: 24 Lis 2004 Posty: 2079 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 8:28 pm Temat postu: Najgorsze albumy... Muzyczne szambo |
|
|
Witam! Tytuł mówi sam za siebie... Odwrotnie niż zwykle - podawajcie albumy różnych wykonawców, które wywołały u Was odruch wymiotny Oczywiście nie chodzi o spisanie dyskografii Mandaryny - niech będą to dzieła/gnioty wykonawców rockowych lub pokrewnych... Ewentualnie wchodzą w rachubę niewypały lub płytki, na które od dawna ostrzyliście sobie zęby a tu... Zonk!
Ja na razie podam album Papa Roach - Infest. Nigdy nie byłem fanem nu-metalu, ale jednak obojętność do tego typu grania szła u mnie w parze z jako-takim szacunkiem. Tymczasem powyższe nagranie to największe badziewie, jakie dane mi było słyszeć. Produkcja na poziomie 'Fasolek', wokalista śpiewa jakby nie miał bladego pojęcia o rytmice, a juz na pewno o wartościach estetycznych... Drzeć ryja też trzeba umieć. Żenujący album - serdecznie nie polecam! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 9:12 pm Temat postu: |
|
|
tak jak napisal autor tematu, wymieniac tu 99% plyt hip hopowych albo ichtrojomandarynobluecafowych nie ma sensu, bo to byloby za proste.. dlatego moze skupie sie na plytkach z obszarow muzyki mocniejszej, konkretnie na malo udanych (bo nie zawsze zupelnie nieudanych) plytach zespolow, ktore lubie...
deep purple - who do we think we are - plytka, ktora gneralnie jest lepsza od 99% plyt, ktore wyszly w ostatnih laach, ale jak a deep purple jest wedlug mnie dramatycznie nudna i slaba... poa tym cholernie krotka (dopiero reedycja z bonusami jako tako wypelnia 1cd)... slychac niestety, ze podczas jej nagrywania atmosfera byla nieciekawa... wlasciwie po 2 kawalkach mozna ja wylaczyc, bo pierwsze 'woman from tokyo' i drugie 'mary long' to jedna kawalki na niej warte blizszej uwagi, chociaz WFT nigdy szczegolnie nie lubilem i tak...
bon jovi - bounce - nuda, nuuuuuuda i jszcze raz nuuuuuuuuuuuuda... z sarego bon jovi nie zosal nic.. ani swizsc, ani przebojowosc... probowali na sie kopiowac kawalki z 'crash' zeby zalcizyc kolejne hity, ale im nie wyszlo... dalej zreszta probuja na najnowszej plycie, ale z troche lepsztm mimo wszystko skutkiem... gdzie sie podzialy czasy 'runaway', 'wanted dead or alive', 'born to be my baby' etc...?
def leppard - adrenalize - jak dla mnie juz 'hysteria' byla lekkim przegieciem... za duze stezenie plastiku na piosenke kwadratowa... ale tam bylo pare perelek (zazwyczaj tych nie znanych nikomu poza fanami)... tutaj jest podobnie, tylko tych perelek jeszcze mniej... wszystko co mi przychodzi do glowy to 'have you ever needed someone so bad' - typowa balladka rockowa ale fajnie sie jej slucha i uwielbiam ten ledwo slyszalny zjazd po gryfie przed ostatnim powtorzeniem tytulu w refrenie , 'white lightning' - genialny kawalek, chyba najdluzszy w historii def leppard... 'tonight' jest swietne, ale w wersji demo i w wersji akustycznej.. na plycie jest tylko dobre... 'let's get rocked' to proba skopiowania 'pour some sugar on me' z poprzedniej plyty, ktorego nie znosze... wyszlo lepiej niz tamto, ale wciaz wielkie dzielo to to nie jest... ale fajne solo... 'tear it down' bylo zajebiste w wersji ze strony b singla ktoregos z poprzedniej plyty... tu stracilo swoja moc... cala reszta to albo zwykle, niczym nie wybijajace sie kawalki w stylu bryana adamsa (ktorego w malych dawkach lubie, ale na plytach def leppard wolalbym slyszec def leppard) albo po prostu kawalki kiepskie takie jak 'i wanna touch you' czy 'make love like a man'... .. plyta do posluchania w samochodzie... wtedy nie trzeba sie na niej skupiac, a silnik czesciowo zaglusza... na inne okazje raczej niekoniecznie, chyba ze na impreze, gdzie nikt nie zwraca uwagi na wartosc muzyczna...
and last, but defifuckinitely not least...
queen - the works - 1 bardzo dobry kawalek - 'it's a hard life'... 1 dobry, ale brzmiacy wybitnie kiepsko na plycie - 'hammer to fall'... 2 rownie znane co ograne i malo ambitne hity - 'break free' i 'radio gaga'... nijakie 'machines' z paroma niezlymi momentami, lzawe do wyrzygania 'is this the world...', 'tear it up' czyli powtorka z rownie slabego 'put out the fire' - jedyny pood jak przychozi mi do glowy, dlaczego nie grali rocka w tym okresie... po prostu im nie wychodzil... 'man on the prowl' ... 'crazy little thing...' bylo fajne, ale raz... 'keep passing the open windows' - hot space lubie... ale jedno wystarczy... + katastrofalna produkcja... przy tej plycie moznaby pewnie zasnac z nudow nawet po podwojnej dzialce amfetaminy... plyta generalnie kiepska, jak na queen katastrofalna...
narazie tyle...
i qrwa nawala mi klawiatura, przez co w kazdym wyrazie nie wybija mi ktorejs litery... powstawialem je, ale pewnie kilka luk mi umknelo... _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
white_queen
Dołączył: 17 Lip 2006 Posty: 149 Skąd: Żywiec
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 10:22 pm Temat postu: |
|
|
Czekałam, czekałam, czekałam i w końcu pojawiła się płyta Wilków. Miałam nadzieję na coś w stylu Son of the blue sky albo Eroll. Puszczam płytkę i .... " od tego trzeba zacząć że lecę bo zgubiłem się"... tragedia. Cała płyta upstrzona jakąś dziwną mieszanką stylów, w ogóle do niczego nie podobną. |
|
Powrót do góry |
|
|
Spike Edney jr
Dołączył: 08 Kwi 2004 Posty: 852
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 11:06 pm Temat postu: |
|
|
Największy zawód to koncertówka z Hyde Parku Red Hot Chili Peppers. Niby przebojowy zestaw ,niby świetne wykonanie ,ale coś uciekło . Całośc jest posklejana z 3 koncertów , więc dramaturgię diabli wzięli .Flea zapowiada 'Mini Epic" po czy zaczyna się inna piosenka. Zabrakło energetycznego "I like Dirt" i jednej z najpiękniejszych piosenek "My lovely man".Wyrzucone zostały najlepsze piosenki z MM i BSSM . Kurcze ,szkoda mi ,bo kupiłem ją na Allegro , zbierałem długo pieniądze ,a tu taki zawód. 3/4 bootlegów RHCP jest lepszych od tego wydawnictwa. Grupa działa 20 lat ,wydaje jedną koncertówkę i klapa. Każdy kto oglądał Slane Castle lub Off the Map przyzna mi chyba rację . |
|
Powrót do góry |
|
|
CANDY
Dołączył: 19 Kwi 2005 Posty: 292 Skąd: LOST CITY OF GOLD
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 11:08 pm Temat postu: |
|
|
Jerry Cantrell - "Degradation Trip" *dla nieobcykanych gitarzysta i autor większości utworów legendarnej juz grunge'owej grupy Alice In Chains . Pierwsza płytka tego wykonawcy jest świetna : soczysta esencja grunge'u + 2 kawałki w stylu country i może jeszcze kilka hard rockowych . A to co ten facet zrobił na albumie "Degradation Trip" to oprócz kilku udanych numerów - profanacja . Zrobił piekielnie ciężkie , metalowe kawałki , które wogóle nie pasują do jego delikatnego głosu . Chciał chyba stworzyć coś pomiędzy Kornem a Helmet , ale wyszło to moim zdaniem tragicznie - Ciężka do przełknięcia rąbanka . A szkoda bo z tymi melodiami i z tym potencjałem materiału można było zrobić coś niezłego z gatunków hard rock / grunge .
Chociarz pierwszy singiel - "Anger Rising"( http://youtube.com/watch?v=ThoBE-RGASM&search=anger%20rising%20 ) zapowiadał naprawdę dobry longplay to jednak po jego nabyciu jednym słowem się rozczarowałem .
Ostatnio zmieniony przez CANDY dnia Pią Lip 28, 2006 5:34 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
McBurak
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 944 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 11:41 pm Temat postu: |
|
|
Hyde Park RHCP nawet mi sie podobal, Brandy mnie wrecz powalilo na kolana. Ale faktycznie, bywalo lepiej. _________________ i can lead the nation with a microphone |
|
Powrót do góry |
|
|
mucha
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 393 Skąd: Gruda Kcyńska
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 11:42 pm Temat postu: |
|
|
Ogólnie - płyty disco polo i radio maryja _________________ DBK. Corporation |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 11:43 pm Temat postu: |
|
|
mucha napisał: | Ogólnie - płyty disco polo i radio maryja |
a może być przeczytał o co dokładnie chodzi w tym temacie najpierw? _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
mucha
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 393 Skąd: Gruda Kcyńska
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 11:52 pm Temat postu: |
|
|
Wiem o co chodzi... poprostu specjalnie tak napisałem bo tak mam _________________ DBK. Corporation |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 11:54 pm Temat postu: |
|
|
mucha napisał: | Wiem o co chodzi... poprostu specjalnie tak napisałem bo tak mam |
Widać, że jednak nie wiesz o co chodzi.
Temat dotyczy słabych płyt z zakresu szeroko pojętego Rocka. Rzeczy w stylu disco-polo są wyłączone z definicji, inaczej każdy mógłby tu o nich napisać. _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
mucha
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 393 Skąd: Gruda Kcyńska
|
Wysłany: Wto Lip 25, 2006 12:07 am Temat postu: |
|
|
Wybacz mi ja dzisiaj jestem nie dzisiejszy _________________ DBK. Corporation |
|
Powrót do góry |
|
|
lemur Moderator
Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 5251 Skąd: z Komitetu Centralnego
|
Wysłany: Wto Lip 25, 2006 12:08 am Temat postu: |
|
|
Zwłaszcza, że już jest jutro _________________ Pierwszy Pisarz Forum 2006, 2007, 2009; Podpis Roku 2010
Mój blogasek: http://obserwujacylemur.wordpress.com/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Werty
Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 1310
|
Wysłany: Wto Lip 25, 2006 8:08 am Temat postu: |
|
|
Korn - See You On The Other Side = toż to nie nu metal a industrial, nie ma tu nic ciekawego
Red Hot Chilli Peppers - By The Way = uwialbiam Red Hotów ale ten album to niewypał
Queen - Hot Space = bezapelacyjnie najgorszy album zespołu
to narazie tyle |
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lip 25, 2006 8:38 am Temat postu: |
|
|
werty36 napisał: |
Red Hot Chilli Peppers - By The Way = uwialbiam Red Hotów ale ten album to niewypał
|
Ale piosenka tytułowa jest extra _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
Werty
Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 1310
|
Wysłany: Wto Lip 25, 2006 8:44 am Temat postu: |
|
|
Łosiu napisał: |
Ale piosenka tytułowa jest extra |
Zgodzę się z tobą. Tytułowy utwór jest odlotowy ale nic poza tym. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik89
Dołączył: 23 Lut 2005 Posty: 2187 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lip 25, 2006 8:46 am Temat postu: |
|
|
werty36 napisał: | Łosiu napisał: |
Ale piosenka tytułowa jest extra |
Zgodzę się z tobą. Tytułowy utwór jest odlotowy ale nic poza tym. |
Cóż jeden bajdełej Anato nie czyni _________________ Łosiu
Tom po lewej to arcymistrz chytrości i łasości xP |
|
Powrót do góry |
|
|
McBurak
Dołączył: 30 Gru 2004 Posty: 944 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Lip 25, 2006 9:44 am Temat postu: |
|
|
Throw Away Your Television jest znakomite... Ogolnie By The Way lubie, chociaz nieco mniej niz inne plyty RHCP. _________________ i can lead the nation with a microphone |
|
Powrót do góry |
|
|
CANDY
Dołączył: 19 Kwi 2005 Posty: 292 Skąd: LOST CITY OF GOLD
|
Wysłany: Wto Lip 25, 2006 11:22 am Temat postu: |
|
|
Ja też lubie "By The Way" , ale przyznaje , że ze 4 kawałi są tam niepotrzebne , zrobione tak jakby na siłe jednakże nie mogę powiedzieć , że cały album jest zły bo przecierz są na nm świetne numery takie jak : dosed , don't forget me , zephyr song , can't stop , I could die for you czy wspomninany już throw away your television ... |
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Sro Lip 26, 2006 9:12 pm Temat postu: |
|
|
Znajomy podrzucił mi płytę zespołu jak to określił heavy - metalowego w którym się ostatnio zakochał. To "cudo" nosi tytuł "The Arockalypse" i popełnili je przebierańcy z Lordi. Matko i córko... Koszmar... 35 minut muzyki a brzmi jak jeden cholernie długi utwór: monotonny riff, piszczące klawisze i wokal jak u gościa zaraz po lewatywie. I zajebiste teksty...
Who`s your daddy, bitch, who`s your daddy (powtarzane w kółko przez pięc minut)
Gods created heavy metal
They have seen it was good
They ordered to play it louder than hell
And we swore we would
o w mordę... a w ogóle tytuły kawałków np "Supermonstars"... Szkoda słów. Czy intro: zaczyna się to niby od jakichś wiadomości relacjonujących atak potworów na miasto z mnóstwem oklepanych cytatów np "don`t follow the false prophets"
Nie brać naqwet jak dają za darmo! Nawet jak błagają na kolanach! |
|
Powrót do góry |
|
|
CANDY
Dołączył: 19 Kwi 2005 Posty: 292 Skąd: LOST CITY OF GOLD
|
Wysłany: Sro Lip 26, 2006 11:58 pm Temat postu: |
|
|
crowley napisał: |
Who`s your daddy, |
to tytuł pewnego utworu Benne'go Benassie'go , taki techno - trance
crowley napisał: | Nie brać naqwet jak dają za darmo! Nawet jak błagają na kolanach! |
ja z pewnością takowej płytki nie zakupie , zespoły typu Lordi , GWAR czy Marylin Manson zawsze mnie śmieszyły bo chyba takie mają zadanie , nie ?? Bo przecierz to tylko szok wizualny podczas koncertów a wartość muzyczna w bardzo znikomych ilościach |
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Czw Lip 27, 2006 8:55 pm Temat postu: |
|
|
The Cross- Shove It
Badziewie do kwadratu o ktoryym oprocz HEAVEN FOR EVERYONE nie mam NIC pozytywnego do powiedzenia. Najgorsze brzmienie pod sloncem, za takie plyty powinno sie karac. (tygodniowe solo na perksusji )
Black Sabbath- Cross Purposes
Dramatycznie slabe, jak na ten zespol. Od dawna rozmieniali sie na drobne, ale ten album osiagnal nadir kompletny.
Queen- The Works
Kilka utworow mialo potencjal- ktory uwalnial sie na koncertach. Jednak MACK jest odpowiedzialny za to straszydlo, album ktory na zawsze chyba niestety wykrzywil wizerunek Krolowej wsrod szerokiej publicznosci- od tego albumu nikt nie kojarzyl Queen z fantastycznym rockiem spod znaku "ANATO"- wszyscy zaczeli Queen kojarzyc z IWTBF albo Radio Ga-Ga. Cos, z czym do tej pory nie moge sie pogodzic.
Metallica- Re-Load
Ze trzy fajne rzeczy i fura zapychaczy. Wszystko sie rewelacyjnie zaczyna (Fuel, Memory Remains), ale potem juz jest tylko z gorki...
Red Hot Chili Peppers- By The Way
Od tego albumu przestalem ich sluchac. CALIFORNICATION bylo komercyjne, ale zawieralo tez mnostwo zajefajnej muzyki. By7 The Way jak na moj gust bylo juz trylko i wylacznie komercyjne...
Pewnei jeszcze by sie troche znalazlo... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
thehitman79
Dołączył: 28 Lut 2006 Posty: 156 Skąd: Weston-super-Mare
|
Wysłany: Pią Lip 28, 2006 8:18 am Temat postu: |
|
|
Płyty bez których świat muzyki byłby lepszy
Roger Taylor - Strange Frontier
Oprócz "Man On Fire", "Racing In The Street" (o niebo lepsze od "marszu pogrzebowego" w oryginalnej wersji Springsteen'a) to na albumie nie ma niczego ciekawego (czytaj porywającego). Zresztą zbyt dużo tutaj elektroniki.
Płytkę zaliczam do wyjątkowo nieudanych rzeczy jakie miałem (nie)przyjemnośc usłyszeć.
The Cross - Shove It
Płyta kompletnie do bani poza "Heaven For Everyone".
Podpisuje się pod opinią Fenderka.Nieciekawe brzmienie, słabe aranże - zwyczajny gniot.
Queen - At The Beeb
Nie wiem po jakiego grzyba te nagrania ujrzały światło dzienne.
Wszystkie wersje, które można usłyszeć na Queen I są zdecydowanie lepsze, żywsze.
Aerosmith - Nine Lives
Z wyjątkiem i tak kiepskiego "Pink" przyznam się, że tej płyty nigdy nie lubiłem. Moim zdanie wszystkie ich dokonania po "Get A Grip" poza szumnie brzmiącymi tytułami nie mają nic wspólnego zmuzyką przez duże "M".Chodzi mi tutaj głównie o ich styl: ma być po prostu głośno i niech zagra wszystko bez względu na efekt końcowy.
Metallica - St Anger
Najwyraźniej panowie razem z włosami stracili pomysły.Zmiana brzmienia na według mnie nie wyszła tej płycie na dobre.
Jak na mój gust całość prezentuje się zbyt chaotyczne i agresywnie.Brak jakiejś spójności.
St.Anger nie jest wcale ich pierwsza cienką płytą.
Metallica jak dla mnie skończyła się po "czarnym albumie". Generalnie Hetfield i spółka powinni dac sobie na wstrzymanie.
Na pewno coś jeszcze znajdę tak więc ciąg dalszy nastąpi _________________ |
|
Powrót do góry |
|
|
CANDY
Dołączył: 19 Kwi 2005 Posty: 292 Skąd: LOST CITY OF GOLD
|
Wysłany: Pią Lip 28, 2006 2:30 pm Temat postu: |
|
|
Fenderek napisał: | The Cross- Shove It
Badziewie do kwadratu o ktoryym oprocz HEAVEN FOR EVERYONE nie mam NIC pozytywnego do powiedzenia. Najgorsze brzmienie pod sloncem, za takie plyty powinno sie karac. (tygodniowe solo na perksusji )
Black Sabbath- Cross Purposes
Dramatycznie slabe, jak na ten zespol. Od dawna rozmieniali sie na drobne, ale ten album osiagnal nadir kompletny.
Queen- The Works
Kilka utworow mialo potencjal- ktory uwalnial sie na koncertach. Jednak MACK jest odpowiedzialny za to straszydlo, album ktory na zawsze chyba niestety wykrzywil wizerunek Krolowej wsrod szerokiej publicznosci- od tego albumu nikt nie kojarzyl Queen z fantastycznym rockiem spod znaku "ANATO"- wszyscy zaczeli Queen kojarzyc z IWTBF albo Radio Ga-Ga. Cos, z czym do tej pory nie moge sie pogodzic.
Metallica- Re-Load
Ze trzy fajne rzeczy i fura zapychaczy. Wszystko sie rewelacyjnie zaczyna (Fuel, Memory Remains), ale potem juz jest tylko z gorki...
Red Hot Chili Peppers- By The Way
Od tego albumu przestalem ich sluchac. CALIFORNICATION bylo komercyjne, ale zawieralo tez mnostwo zajefajnej muzyki. By7 The Way jak na moj gust bylo juz trylko i wylacznie komercyjne...
Pewnei jeszcze by sie troche znalazlo... |
Ogłaszam wszem i wobec , że Fenderek się myli a płyty , które podał są fajne i fajnie się ich słucha |
|
Powrót do góry |
|
|
jagaciarz
Dołączył: 16 Cze 2005 Posty: 670 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pią Lip 28, 2006 5:20 pm Temat postu: |
|
|
Z The works ostatecznie mógłbym się i zgodzić,jednak z wyłączeniem zdecydowanym Radio ga-ga.
A do płyt dodałbym dokonania Budki Suflera,która przecież potrafiła robić świetną muzykę(choćby albumy Cień wielkiej góry,Czas czekania....,nawet Ratujmy co się da)od czasu wydania albumu Nic nie boli tj. życie.
Komercha jakich mało(z gromnymi sukcesami rzecz jasna),piosenki na jedno kopyto(porównajcie Takie tango z Balem wszystkich świętych ),kiczowate opracowania muzyczne i teksty("kogut na dachu pieje" itp.),wreszcie przesadna maniera dobrego przecież wokalisty Cugowskiego.
Na dokładkę pełno przebojów-potworków obrzydzanych przez media typu Takie tango(jedna z najgorszych rzeczy jakie słyszałem),Bal wszystkich świętych,Mokre oczy,Strefa półcienia itp.
I pomysleć,ze ten sam zespół kiedyś nagrywał tak fajne kawałki jak Jest taki samotny dom(czyli polskie Perfect strangers),Pieśń niepokorna,Cały mój zgiełk czy Ratujmy co się da... _________________ That time will come,one day you'll see when we can all be friends |
|
Powrót do góry |
|
|
CANDY
Dołączył: 19 Kwi 2005 Posty: 292 Skąd: LOST CITY OF GOLD
|
Wysłany: Pią Lip 28, 2006 5:32 pm Temat postu: |
|
|
nie lubie tego zespołu , Budka Suflera zawsze mi kiczem zalatywała od samej nazwy po muzyke . Bracia Cugowscy jakoś lepszą muzyke tworzą |
|
Powrót do góry |
|
|
kater
Dołączył: 24 Maj 2006 Posty: 6820 Skąd: Góry Samotne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenderek
Dołączył: 14 Lis 2003 Posty: 13423
|
Wysłany: Pią Lip 28, 2006 7:27 pm Temat postu: |
|
|
caterkiller napisał: | Fenderek nigdy się nie myli. |
No wlasnie. To CANDY ma skrzywiony gust
I nie wmowi mi nikt ze Cross Purposes jest dobrym albumem... Zwlaszcza jak na Sabbath...
Dodam jeszcze do listy:
Oasis- Definitely Maybe
Plyta odpowiedzialna za najgorsze zjawisko pod sloncem zwace sie britpop. O ile jednak takie BLUR troche eksperymenbtowalo i czasami niezle sie tego slucha, to juz Beatles Tribute Band braci Gallagherow jest niczym innym tylko harcerskim graniem na 4-5 akordow.
Pewnie jeszcze z czasem przypomne sobie pare plyt ktore lubi CANDY... _________________
Be who you are and say what you feel, because those who mind don't matter and those who matter- don't mind.
A teraz, drogie dzieci ... pocałujcie misia w dupę
http://fenderek.blogspot.co.uk/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Bizon
Dołączył: 24 Sty 2004 Posty: 13394 Skąd: Radomsko/Łódź
|
Wysłany: Pią Lip 28, 2006 7:49 pm Temat postu: |
|
|
az mnie korcilo, zeby wymienic oasis... ale uznalem, ze oni sa tacy beznadziejni, ze nie zasluguja na znalezienie sie w towarzystwie zespolow, ktorych slabsze plyty tu wymienilem _________________
if you don't like oral sex, keep your mouth shut...
http://issuu.com/rockaxxess/docs/rock_axxess_15-16 - nowy numer ROCK AXXESS
you never had it so good, the yoghurt pushers are here |
|
Powrót do góry |
|
|
Hoder
Dołączył: 20 Lis 2003 Posty: 657 Skąd: Marklowice/Poznań
|
Wysłany: Pią Lip 28, 2006 8:01 pm Temat postu: |
|
|
a ja bym nieśmiało dodał (gotów na słowa krytyki ): Pink Floyd - The Division Bell
może nie wywołuje u mnie 'odruchu wymiotnego', ale byłem baaaardzo rozczarowany kiedy usłyszałem ją pierwszy raz _________________ czemu bracie robisz ku*wę z muzyki |
|
Powrót do góry |
|
|
wasdfg7
Dołączył: 16 Paź 2005 Posty: 4279 Skąd: Dębica/Wrocław
|
Wysłany: Pią Lip 28, 2006 8:28 pm Temat postu: |
|
|
Hoder napisał: | Pink Floyd - The Division Bell
|
Może nie jestem fanatykiem Pink Floydów, ale przynajmniej mi DB się podoba naprawdę bardzo. Więc nie życzę sobie _________________
MARILLION - BRAVE
The true soul of Queen band is lost...
______________________________
I've Been Blessed By God
Yet I Feel Forsaken
All To Me Was Given
Now It's Finally Taken |
|
Powrót do góry |
|
|
|