Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ashanti Taylor
Dołączył: 29 Maj 2006 Posty: 398 Skąd: Bydzia (sercem i duszą w Anglii)
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 5:28 pm Temat postu: Fanklub "spokojnego" John'a |
|
|
Skoro Freddie, Roger i Brian mają swoje fankluby, to czas, żeby i John się swojego doczekał, poza tym już dość dużo osób o tym pisało.
Ja go określam mianem GĄSKI, jeśli chcecie wiedzieć czemu to zaparszam na gg .
Ostatnio zmieniony przez Ashanti Taylor dnia Pią Lip 21, 2006 5:37 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mucha
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 393 Skąd: Gruda Kcyńska
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 5:32 pm Temat postu: |
|
|
Widzę że ostatnio się nieźle dogadujemy co do pisania nowych tematów _________________ DBK. Corporation
Ostatnio zmieniony przez mucha dnia Czw Sie 23, 2007 3:42 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 5:34 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Ashanti Taylor
Dołączył: 29 Maj 2006 Posty: 398 Skąd: Bydzia (sercem i duszą w Anglii)
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 5:39 pm Temat postu: |
|
|
Monior vel. MoniQue(en) napisał: |
ale CO mamy chcieć wiedzieć? yep, trzepiam się.
Swoją drogą ciekawe jest to, że na FSW toczy się burzliwa dyskusjaa, a tymczasem zainteresowana wyluzowana zakłada nowy temat |
Czemu nazywam John'a gąską
Jestem opanowana, bo rzadko kiedy się zdarza, że ktoś mnie wyprowadzi z równowagi (radze tego nie próbować, bo będzie źle), w tym temacie dyskusja jest, że hoho, radze nie wchodzić.
Ostatnio zmieniony przez Ashanti Taylor dnia Pią Lip 21, 2006 5:43 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 5:41 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
mike
Dołączył: 26 Sie 2004 Posty: 4802 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 5:54 pm Temat postu: |
|
|
Ashanti Taylor napisał: | Jestem opanowana, bo rzadko kiedy się zdarza, że ktoś mnie wyprowadzi z równowagi |
Ashanti Taylor napisał: | Jak jestem za mocno zdenerwowana, to nie panuje nad formą wypowiedzi |
To w takim razie albo nie jesteś w ogóle opanowana albo z innych powodów nie panujesz nad formą wypowiedzi .
Ashanti Taylor napisał: | w tym temacie dyskusja jest, że hoho, radze nie wchodzić. |
Jasne...po co próbować rozwiązać problem...lepiej nie czytać...
I żeby nie było offtopa - z John'a niezła laska jest... |
|
Powrót do góry |
|
|
Ashanti Taylor
Dołączył: 29 Maj 2006 Posty: 398 Skąd: Bydzia (sercem i duszą w Anglii)
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 5:56 pm Temat postu: |
|
|
Monior vel. MoniQue(en) napisał: | c)i tak już wszyscy powłazili, poza tym taki tekst to tylko darmowa reklama ;p |
Nawet o tym tak nie pomyślalam
Monior vel. MoniQue(en) napisał: | A czemu slowo 'spokojny' jest napisane w cudzyslowiu? |
Nigdzy John'a nie uważałam za nudnego i spokojnego człowieka, bo to on jaspisał wiele fajnych przebojów Queen, jak np. You're My Beast Friend, Spread Your Wings, Another One Bites The Durst, Back Chat, I Want To Break Free, One Year Of Love. Szkoda, że nie udzielał się solo, bo mam takie przeczucie, że dużo by nam pokazał, i byśmy poznali go od takiej strony o której nawet byśmy nie myśleli.
mike napisał: | Ashanti Taylor napisał: | Jestem opanowana, bo rzadko kiedy się zdarza, że ktoś mnie wyprowadzi z równowagi |
Ashanti Taylor napisał: | Jak jestem za mocno zdenerwowana, to nie panuje nad formą wypowiedzi |
To w takim razie albo nie jesteś w ogóle opanowana albo z innych powodów nie panujesz nad formą wypowiedzi . |
To są moje dwie wypowiedzi, z dwóch różnych czasów. Mocno się zdenerwowałam po przeczytaniu tego co napisał Misiu, ale później się uspokoiłam. Na ogół naprawde jestem spokojna, ale jak każdy człowiek mam chwilami odchyły.
Najlepszy jest w teledysku do IWTBF, kiedy gra babcie
Ostatnio zmieniony przez Ashanti Taylor dnia Pią Lip 21, 2006 6:13 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 6:06 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Ashanti Taylor
Dołączył: 29 Maj 2006 Posty: 398 Skąd: Bydzia (sercem i duszą w Anglii)
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 6:15 pm Temat postu: |
|
|
Monior vel. MoniQue(en) napisał: | Ashanti Taylor napisał: | dwuch |
To nie jest złośliwe, ale BŁAGAM, zwracaj większą uwagę na ortografię i pisownię, może to wynika z roztrzepania... |
To wynik mojej choroby, poprostu mam Dysleksje |
|
Powrót do góry |
|
|
Monior vel. MoniQue(en)
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 1683
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 6:25 pm Temat postu: |
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
|
Ashanti Taylor
Dołączył: 29 Maj 2006 Posty: 398 Skąd: Bydzia (sercem i duszą w Anglii)
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 6:38 pm Temat postu: |
|
|
Monior vel. MoniQue(en) napisał: | Powiesz w końcu czemu nazywasz go gąską? |
Przekonałaś mnie:
Mówie na niego tak, dlatego, że jak zobaczyłam pierwszy raz koncert na Wembley (a mialam wtedy około 9 lat <-- dzięki kuzynowi, widzialam ten koncert w 1999 roku, bo często bywał w Anglii), to robił takie śmieszne ruchy tą głową i ciałem, że krzyknełam do mamy "On się zachowuje jak gęś ", wszyscy poszli w śmiech, ale do dziś tak zostało. |
|
Powrót do góry |
|
|
SeaXgasT
Dołączył: 18 Lip 2006 Posty: 9 Skąd: okolice Tomaszowa Lubelskiego
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 6:55 pm Temat postu: |
|
|
CIekawe, ciekawe:) Dołączam sie do klubu:) Od zawsze lubiłem Johna. I nigdy nie uważałem, ze jest nudny. Cicha woda brzegi rwie... _________________ www.brianmay.cba.pl
Świetna strona, przeze mnie współtworzona:)! |
|
Powrót do góry |
|
|
white_queen
Dołączył: 17 Lip 2006 Posty: 149 Skąd: Żywiec
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 9:54 pm Temat postu: |
|
|
Też się przyłączę do fanklubu. Strasznie mi się podobają jego wypowiedzi w filmie "W objęciach bogów". Mało mówi ale jak już coś powie to tak że zawsze zaczynam się nad tym zastanawiać. |
|
Powrót do góry |
|
|
Jaime
Dołączył: 30 Mar 2006 Posty: 236 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 10:43 pm Temat postu: |
|
|
Najciekawszy jest fakt, że jeszcze nikt "nie zapodał" żadnym zdjęciem Johna, chociaż parę osób "zapisało" się do jego fanklubu... ciekawe... |
|
Powrót do góry |
|
|
mucha
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 393 Skąd: Gruda Kcyńska
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 10:46 pm Temat postu: |
|
|
A najciekawsze z tego wszystkiego jest fakt iż ja też przed chwilą się nad tym zastanawiałem _________________ DBK. Corporation |
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 10:58 pm Temat postu: |
|
|
John w roku 1977
John grający na Fenderze.
że niby spokojny? |
|
Powrót do góry |
|
|
mucha
Dołączył: 29 Kwi 2006 Posty: 393 Skąd: Gruda Kcyńska
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 11:09 pm Temat postu: |
|
|
Racja W 1977 roku podczas uroczystej kolacji po koncercie w San Diego John upił się no i skończyło się to na założeniu 19 szwów na jego ręce _________________ DBK. Corporation |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 12:50 pm Temat postu: |
|
|
Również jestem wielkim fanem John'a. Zdecydowanie najbardziej spokojny i opanowany osobnik w zespole. Ale też człowiek o wielkiej wrażliwości muzycznej, mający niezwykły talent do pisania ładnych, chwytliwych piosenek. Nie stworzył ich wprawdzie wiele, ale te które wyszły spod jego ręki, to same perełki. Moje ulubione pozycje z dorobku John'a:
1) "I Want To Break Free"
2) "You And I"
3) "You're My Best Friend"
4) "Another One Bites To Dust"
5) "Back Chat"
Jego kompozycję lubię również za to, że najczęsciej, żaden instrument nie wybija się w nich na plan pierwszy, choć oczywiście zdarzają się wyjątki. John nie jest wybitnym basistą i nie pretenduje do takiegom miana. Stoi z boku i gra swoje, jest za to doskonałym kompozytorem. Jak dla mnie najlepszym z całej czwórki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kensington
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 4263 Skąd: Modar
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 12:58 pm Temat postu: |
|
|
John od zawsze był moim ulubionym członkiem kapeli. A jeśli chodzi o jego twórczość, to chyba najbardziej cenię "One Year Of Love" oraz "You're My Best Friend". _________________
Z kobietami się nie dyskutuje. Kobiet się słucha.
Moje aukcje |
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 3580 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 3:48 pm Temat postu: |
|
|
No to mogę wpisać tu jednego posta... Dla mnie mówienie o Johnie jako o najlepszym kompozytorze z całej czwórki, to trochę przesada, ale jak wolicie.
Za zdecydowanie najlepszy jego utwór uważam Spread Your Wings. Tu nawet nie słychać, że to komponował basista.... ładne solo na końcu, chwytliwa melodia, nie najgorszy tekst. A poza tym:
- Back Chat
- One Year Of Love
- You're My Best Friend
Te najbardziej. _________________ Whatever happened to playing a hunch? The element of surprise, random acts of unpredictability? If we fail to anticipate the unforseen or expect the unexpected in a universe of infinite possibilities, we may find ourselves at the mercy of anyone or anything that cannot be programmed, categorized or easily referenced.
Moje zdjęcie
Ostatnio zmieniony przez Misiu dnia Pon Lip 24, 2006 4:21 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
kwak Gość
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 4:19 pm Temat postu: |
|
|
no tak John na pewno nie był najlepszym kompozytorem z całej czwórki, prędzej powiedziałbym, że był najsłabszy. Oczywiście tworzył ciekawe i wpadające w ucho kompozycje jak You're My Best Friend i I want To Break Free, ale tak wybitnej piosenki jak np. "Bohemian Rhapsody" Freda, "These are the days..." Rogera czy "White Queen" Briana nigdy nie napisał. Choć w sumie do takiej rangi można podnieść "Another One Bites The Dust". Najlepsze utwory - "Another One Bites The Dust", "You're My Best Friend", "Spread Your Wings", "One Year Of Love"
a co do fanklubu Johna to oczywiście jak najbardziej moge do niego należeć - choć nie wyróżniam go, bo całą czwórkę lubie tak samo
Ostatnio zmieniony przez kwak dnia Pon Lip 24, 2006 4:23 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
TigerLily
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 231 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 4:20 pm Temat postu: |
|
|
Ja również dodam coś na temat Johna. Myślę, że jest bardzo dobrym kompozytorem, jego utwory są świetne, a moje ulubiome to:
"You And I"
"One Year Of Love" |
|
Powrót do góry |
|
|
kwak Gość
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 4:28 pm Temat postu: |
|
|
tak tak był świetnym kompozytorem nie zaprzeczam - uważam, że był tylko najgorszy z całej czwórki - a przecież być gorszym kompozytorem od Freddiego Mercurego, Briana Maya i Rogera Taylora to żaden wstyd zresztą co do tego, że był w tym dobry nie ma wątpliwości wystarczy posłuchać jego utworów |
|
Powrót do góry |
|
|
TigerLily
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 231 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 4:31 pm Temat postu: |
|
|
No wiesz, byc tuż za tą trójką to też dużo znaczy
Zależy jak kto na to patrzy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gohan
Dołączył: 19 Cze 2006 Posty: 1151 Skąd: Gogolin
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 6:40 pm Temat postu: |
|
|
Przynajmniej John nie skomponował ani jednego gniota, wszystkie jego kompozycje trzymają równy poziom. Proporcjonalnie najwięcej gniotów to chyba spłodził May, a tuż za nim Mercury, ale to oczywiste, bo byli kompozytorami większości materiału. Swoją drogą źle się stało, że w pewien sposób ta dwójka zdominowała muzycznie Królową. John potrafił skomponować, coś ładnego nie siląc się na wyrafinowane aranżację, przepych (w przeciwieństwie do Mercur'ego). Stawianie go wobec tego za Mercur'ym, May'em i Taylor'em jako kompozytora jest nie na miejscu. Poza tym, John jako jedyny nie pisał utworów "pod siebie", w przeciwieństwie do pozostałej trójki (no może z wyjątkiem "Another One Bites To Dust"). Poza tym, często w recenzjach dotyczących albumów Queen o jego utworach wypowiada się najczęściej niechętnie (np. "You're My Best Friend" - najsłabsza rzecz na "ANATO", "I Want To Break Free" - muzyczny banał). Nie wiem, z czego to wynika. |
|
Powrót do góry |
|
|
daga Site Admin
Dołączył: 29 Paź 2003 Posty: 11065 Skąd: Warszawa - Ursynów
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 6:55 pm Temat postu: |
|
|
Brakowało mnie tutaj.
Mam słabość do Johna bo jest podobny do mnie czyli "cicha wody brzegi rwie".
John niby stateczny miły tatuś ale potrafiący balować, po pijaku jeździć, romansować ze stripterką, ścigac się szybki samochodami a po nocach skrobać Back Chat. Do dziś dnia nie moge pojać "Spread your wings" chociaż ma swoją koncepcje czemu ta tematyka.
John uroczo wyglada z okresu The Game z tymi króciutkimi włosami, Afro to już przesada.
Dla mnie jest najbardziej tajemniczy z członków Q.
a zainteresowanych zapraszam na www.deaky.prv.pl _________________ http://www.wierszetakzwane.prv.pl/
http://www.deaky.prv.pl/
http://www.queen1991.blog.pl
http://www.queen.blox.pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
KrzysiekP
Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 2115 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 6:56 pm Temat postu: |
|
|
Ale też John nie miał takiego potencjału muzycznego jak may i Mercury - jeśli chodzi o solową twórczość tych trzech panów to u mnie zdecydownie wygrałby Brian May. John stworzyłtylko jedna piosenkę do filmu i.. nic więcej |
|
Powrót do góry |
|
|
Qnegunda
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 2030 Skąd: Poznań/Warszawa
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 7:13 pm Temat postu: |
|
|
Gohan napisał: | Przynajmniej John nie skomponował ani jednego gniota, wszystkie jego kompozycje trzymają równy poziom. |
A Pain Is So Close To Pleasure skomponowane wraz z Freddiem? Arcydziełem bym tego nie nazwała
Gohan napisał: | John potrafił skomponować, coś ładnego nie siląc się na wyrafinowane aranżację, przepych (w przeciwieństwie do Mercur'ego). Stawianie go wobec tego za Mercur'ym, May'em i Taylor'em jako kompozytora jest nie na miejscu. Poza tym, John jako jedyny nie pisał utworów "pod siebie", w przeciwieństwie do pozostałej trójki (no może z wyjątkiem "Another One Bites To Dust"). |
Nie bardzo rozumiem, co w tym złego. Po pierwsze: większość artystów pragnie raczej wyrażać siebie, swój pogląd, swój pomysł, swoją ideę niż pisać "pod kogoś". Można się pokusić o stwierdzenie, że pisanie "pod kogoś" to już komercja w dużym stopniu . Po drugie: a co złego widzisz w przepychu i wyrafinowanych aranżacjach? Przecież Queen II jest piękne właśnie dlatego, że zawiera w sobie tyle różnych pomysłów, tyle finezji... Prostota nie zawsze musi być zaletą. Poza tym: często właśnie dzięki przepychowi i wyrafinowanym aranżacjom udawało się naszej czwórce stworzyć coś genialnego. Bohemian Rhapsody? The Millionare Waltz? Innuendo? The Prophet's Song? Czy to nie są utwory wyrafinowane? Aha, i nikt mi nie wmówi, że - quasi-obiektywnie mówiąc - są one złe .
Gohan napisał: | Poza tym, często w recenzjach dotyczących albumów Queen o jego utworach wypowiada się najczęściej niechętnie (np. "You're My Best Friend" - najsłabsza rzecz na "ANATO", "I Want To Break Free" - muzyczny banał). Nie wiem, z czego to wynika. |
Ot, w porównaniu do pozostałej trójki John pisał bardzo proste, chwytliwe kompozycje i raczej nie aż tak oryginalne. Dlatego w oczach recenzentów mógł wypadać słabo. _________________ W avatarze jest lemur, gdyby kto nie wiedział. W domu wygląda tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crowly
Dołączył: 17 Kwi 2004 Posty: 1570 Skąd: z Trzebnicy
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 7:16 pm Temat postu: |
|
|
Bardzo lubię Johna za olbrzymi dystans do własnej osobie i spokojny charakter, to tak fajnie ze sobą współgrało, wariaci: Freddie i Roger, spokojni: Brian i John. Natomiast kompozycyjnie? Kocham "One Year Of Love", bardzo wzrusza mnie to nagranie, "Spread Your Wings" (ale wolę wersję Blind Guardian albo Queen ale z sesji BBC) i "Back Chat". Nie trawię za to "You are My Best Friend" i "I Want to Break Free" chyba że na koncertach. Mercury silił się na przepych - to prawda. Gdyby nie przepych, nie słuchałbym Queen |
|
Powrót do góry |
|
|
|